jackowo.deluxe
31.12.22, 16:57
Ponizsze cytaty niby dotycza genesis Chicagowskiej Polonii, ale naprawde ukazuja prawde o polskiej mentalnosci, o zamilowaniu do wojenek polsko -polskich, chocby tu, na forum.
Profesor Pacyga urodzil sie w 1947 r. w Chicago i jest historykiem, jest znawca zawilych dziejow Chicagowskiej Polonii.
W wywiadzie dla Dziennika Zwiazkowego profesor zwraca uwage, ze “Polacy w Chicago od zawsze uwielbiali maszerowac w paradach i klocic sie we wlasnym gronie”.
Po czym wyjasnia obrazowo, co sie dzialo w Chicago na poczatku XX wieku:
“Zdarzaly sie przypadki przemocy, walki uliczne pomiedzy wrogimi parafiami, ale tez przemoc w obrebie parafii. Kiedy do kosciola sw. Stanislawa Kostki przybyl jeden z pierwszych kaplanow, zostal sila wywleczony z plebanii i probity przez parafian, ktorzy nie chcieli,zeby zostal proboszczem. Zastapil go ksiadz Bakanowski, ktory z przezornosci i troski o wlasne bezpieczenstwo stale nosil przy sobie bron. Kiedy powstal kosciol sw. Trojcy, zwiazany ze Zwiazkiem Narodowym Polskim, rozpoczela sie zacieta rywalizacja miedzy parafiami - Trojcowem i Stanislawowem. Walki i zamieszki mialy miejsce takze w innych parafiach, chocby w parafii sw. Jozefa w Back of the Yards. Wladze Achidiecezji Chicagowskiej nie dawaly sobie rady z tymi konfliktami, nie rozumialy ich i uwazaly za czysty chaos. Okolice polskich kosciolow czesto patrolowala policja, ktora niejednokrotnie musiala rozdzielac walczacych Polakow. Podkreslmy, ze walczacych o to, czym tak naprawde jest polskosc. Na przelomie wiekow podstawowym pytaniem w Chicago bylo ‘z jakiej jestes parafii?’.”
Profesor wyjasnia tez, dlaczego w Chicago jest tak duzo polskich kosciolow:
“Polacy emigranci byli w wiekszosci biednymi ludzi, ale nie zalowali na budowe polskich kosciolow. Pytani, dlaczego je buduja odpowiadali, ze ‘najwazniejsze, to zostac pochowanym przy dzwiekach naszych dzwonow’. “
Zycze Wam jak najmniej klotni na forum w 2023🙂
A ja sie do Was znow odezwe pod koniec kwietnia, juz z centrum Paryza🙂