Dodaj do ulubionych

Motoraki umarlaki....

03.05.23, 15:06
Sierpień 1993....coś jest nie tak...brat z działki pojechał na motorze do sympatii...długo nie wraca...Rodzice każą mi na rowerze jechać na boisko..szukać go...Na boisku pusto...

Wracam...sąsiadka niewyraźna ..Nie patrzy mi w oczy... mówi , przyjechał sołtys...coś się stało na skrzyżowaniu... Rodzice pojechali....
Obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy....Klęczę....Temu, tamtemu, obiecuję...

Rodzice wracają, brat zabrany na Banacha, Matka; jedziemy razem..ojciec lepiej nie....
30 minut trasy..................powiedział, odezwał sie, mówili ze przytomny....Zimne grube mury, ten ma raka mózgu , ten schizo...a ten młody...no nie wiadomo, stłuczenie płatów...

Miesiąc w komie...inny świat....

Po 3 tygodniach zaczyna nas poznawać...
Dzwonie do jego dziewczyny, teraz żony....Smród cewników.............. na 18 tke kupujemy pizze...
Salami....
minęło kilka lat zanim to zjadłam....


Brat nie ogrania rzeczywistości...pyta ciągle o to samo...ale żyje, wypisują...

Mama bierze resztę opieki....potem dzwonimy......kontrolujemy...,Matka po 30 latach w pracy dostaje monit...ze za dużo dzwoni...Łaskawie anulują rachunek....

Minęło lat 30..., brat sprawny, normalny, ma rodzinę....
Ale ..........siedzi, siedzi bardzo głęboko...majówka, weekend czerwcowy....

Myślę, zakazać tych ......straszne.................... zabójcze, tylko pozorna wolność, prędzej czy później śmierć...

W ten weekend zginał wolo z Palucha, fajny facet o gorącym sercu, napisał "dłużej napiszę po weekendzie"...nie nie napiszesz...

Obserwuj wątek
    • aqua48 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:24
      Starszy brat mojego ojca, Złote dziecko, zdolny, obiecujący student medycyny z bardzo sprawnymi dłońmi zapowiadający się na świetnego chirurga. Dostał od swoich rodziców motocykl, przeszarżował i rozwalił się tak, że co prawda przeżył, ale lekarz który go operował powiedział dziadkom, że dla niego byłoby lepiej żeby się zabił. Zostały mu sprawne dłonie, siedział potem w jakiejś kanciapie, skręcał lampy i pił. Zapił się na śmierć po kilku latach takiego życia.
      • kozica111 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:25
        sad
    • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:41
      Nie rozumiem tego ciągłego poruszania tematu zabitych motocyklistów, po co to ludzie robią?
      Statystyki za 2022 rok:

      - zabici kierujący i pasażerowie innych pojazdów niż motocykle : 1278
      - zabici motocykliści : 158

      Dlaczego nikt nie płacze za zabitymi pasażerami samochodów?

      ilość zabitych rowerzystów : 170
      Dlaczego nikt nie płacze za zabitymi rowerzystami?
      • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:53
        Jeśli powołujesz się na statystyki to zaznacz jaki procent uczestników ruchu stanowią motocykliści, zwłaszcza ci na ścigaczach, w dodatku używają sprzętu przez kilka miesięcy w roku, po uwzględnieniu tych danych to 158 zaczyna wyglądać inaczej.
        • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:08
          Rowerzyści to też sezonowy i niewielki procent ruchu, jakie to ma za znaczenie? Ktoś kto zginął w kaszlaku nie robi sensacji a koleś na ścigaczu już tak? Żeby nie było sam jeżdżę na dwóch kółkach ale męczy mnie już to wybiórcze użalanie.
          • kamin Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:21
            Co ty gadasz? Mnóstwo osób jeździ na rowerach do pracy, znacznie więcej niż na motocyklach.
          • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:25
            Ma znaczenie i dobrze wiesz jakie.
            Tylko rodziny płaczą po szaleńcach na ścigaczach.
            • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:41
              A po szaleńcach w samochodach nie płaczą? Nie widzisz absurdu tego fetyszu na temat motocyklistów?
              • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:49
                Fetyszem to są motory dla tych, którzy je kupują z założeniem, że będą łamać przepisy, bo nikt nie kupuje ścigacza, z myślą, że będzie jeździć 130 i to tylko po autostradzie.
                • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:34
                  Tak myślałem, szkoda czasu na dyskusje...
                  • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:34
                    Z Tobą szkoda, fakt. W ogóle nie rozumiesz liczb, które analizujesz.
                • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:57
                  Ale wiesz, że scigacze nie dominują liczebnie wśród motocykli?
                  • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:14
                    Jednak są najbardziej widoczne, uciążliwe i niebezpieczne nie tylko dla motocyklistów.
      • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:33
        Ze statystyk trzeba umieć korzystać.
        Porównaj liczbę zabitych z liczbą motocyklistów na drogach i liczbę kierowców samochodów z liczbą samochodów.
    • silenta Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:42
      Tego się nie da czytać.
    • shellyanna Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:51
      Mój brat tez mi wysłał jak co roku fotkę z rozpoczęcia sezonu i momentalnie poczułam ścisk w żołądku.
      Na szczęście syn nie jest entuzjasta, mąż chciał zanim został ojcem. Córka planuje mieć motor. Może jej się odwidzi.
    • stephanie.plum Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 15:57
      dobrze, że wyszedł z tego!!!

      mój brat też miał wypadek na motorze, motor na złom, on przeleciał kawał w powietrzu...
      i nic mu się nie stało, nie wiem jak to możliwe.
      • suki-z-godzin Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:17
        stephanie.plum napisała:


        > i nic mu się nie stało, nie wiem jak to możliwe.
        >
        w nic nie uderzył zapewne
        • stephanie.plum Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:30
          jego motocykl uderzył w samochód, na jakimś zakręcie, czołowe zderzenie.
          na szczęście pasażerom samochodu też nic się nie stało.
    • semihora Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:00
      To jest nieczytable. Okropna maniera, przez którą przekaz się rozmywa.
      • stephanie.plum Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:13
        bez przesady.
        to są wspomnienia, zapis wrażeń.

        zresztą, nie stara się tego wydać drukiem, a my tu nie redaktory.
        • szare_kolory Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:15
          Ale męczymy się czytając to. Napisane prosto byłoby równie (o ile nie bardziej) mocne. A tak to jest pretensjonalne.
        • angazetka Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:17
          > a my tu nie redaktory.

          Ekhem.
          • stephanie.plum Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:35
            no już się tak nie chwal!

            :~)

            mnie osobiście razi czepianie się do stylu, gdy ktoś opisuje swoje ciężkie wspomnienia.

            gdyby wątek był o krągłych zadkach (patrz obok), nie raziłoby mnie to.
            • semihora Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 23:57
              stephanie.plum napisała:

              > no już się tak nie chwal!
              >
              > :~)
              >
              > mnie osobiście razi czepianie się do stylu, gdy ktoś opisuje swoje ciężkie wspo
              > mnienia.
              >
              > gdyby wątek był o krągłych zadkach (patrz obok), nie raziłoby mnie to.
              >

              Bez przesady, reagujesz na to "czepianie" nadmiernie histerycznie. Przy zadkach można byłoby pomyśleć, że jej się z podniecenia palce do klawiatury lepią, a tak to tylko odebrała moc swojemu przekazowi. A temat ważny.
        • semihora Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 23:54
          stephanie.plum napisała:

          > bez przesady.
          > to są wspomnienia, zapis wrażeń.
          >
          > zresztą, nie stara się tego wydać drukiem, a my tu nie redaktory.
          >


          Kto nie redaktory, ten nie redaktory suspicious A jak się czyta te refleksje i skupia tylko na tym, jak są niestrawnie zapisane, to jednak ciężko jest się wzruszyć smutną historią forumki i jej brata. Nie mnie jednej robi to kuku na empatii.
    • zerlinda Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:06
      Ale czego zakazać? Jazdy na motocyklach idiotom? No nie da się. Jak ktoś szaleje na drodze to tylko żeby nikogo innego nie zabił.
      • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:16
        13945 wypadków spowodował kierujący samochodem osobowym. Może zakazać jazdy samochodami idiotom? Zabici w tych wypadkach to 1128 osób, 70% wszystkich przypadków. Jak ktoś szaleje na drodze to tylko żeby nikogo innego nie zabił wink
        • arthwen Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 22:08
          Tak, ogólnie to miło byłoby zakazać jazdy idiotom. Idiotom na motocyklach, idiotom w samochodach, idiotom na rowerach/skuterach/hulajnogach. Wstaw dowolne w sumie.
        • kamin Re: Motoraki umarlaki.... 04.05.23, 09:57
          Jaki sens ma podawanie liczb bezwzględnych?
          Gdyby motorami jeździło 10 osob w Polsce i wszystkie by zginęły w wypadkach to też byś dowodził, że są bezpieczniejsze od rowerów i samochodów? Bo przecież rowerzystów zginęło 170, kierowców osobówek tysiące, a motocyklistów tysiące.
          Rozumując na twoj sposob to zdobywanie ośmiotysięczników zimą jest bezpieczniejsze od plażowania
          • kamin Re: Motoraki umarlaki.... 04.05.23, 09:57
            * a motocyklistów tylko dziesięciu.
    • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:12
      Nie tak dawno w okolicy zginął młody motocyklista, z tego co wiem nie całkiem ze swojej winy, ktoś zajechał mu drogę, wbił się w ten samochód z dużą prędkością, dużo większą niż dozwolona. Pojawiły się komentarze, że cud, że się to tylko tak skończyło, bo człowiek tą drogę, ućkaną przejściami dla pieszych wielokrotnie pokonywał setką i najprawdopodobniejszym scenariuszem było to, że w końcu trafi w jakiegoś pieszego.
      Nie lubię i boję się motorów, mam nadzieję, że syn nie będzie chciał jeździć.
      • lisciasty_pl Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:19
        To że ktoś nie lubi motorów to nic złego, ale dorabianie ideologii do tego już tak. Rowerzystów zginęło w zeszłym roku więcej niż motocyklistów, zabronisz synowi jazdy rowerem?
        • kamin Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:27
          A jakieś statystyki częstotliwości używania poszczególnych środków transportu? Bo motocykle to jednak dość niszową zabawa, a wśród miejskich normalsow mnóstwo ludzi jeździ rowerami do pracy. Ja wśród znajomych z pracy mam co najmniej kilkanaście osób jeżdżących rowerem i żadnego z motocyklem.
          • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:36
            Oczywiście, że na rowerach jeździ dużo więcej osób niż na motorach, w wielu domach jest kilka rowerów i ani jednego motoru.
            Jadąc samochodem przy ładnej pogodzie często mija się dziesiątki rowerzystów i jeden motor i to nie zawsze.
          • kokosowy15 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:43
            Motocykli i motorowerów jest w Polsce ok 4 milionów, rowerów - ok 9 milionów. Rowerami jeździ się nieco wolniej, przekroczenia dozwolonej prędkości zdarzają się rzadko. Używane są w mieście lub na drogach o mniejszym natężeniu ruchu.
            • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:12
              Jeden ma mój mąż, nie używał od jakiś ponad 15 lat, ale zezłomować czy sprzedać na części nie chce. Może nie motor, a skuter, zresztą też miał na nim wypadek, przewrócił się i złamał obojczyk z czym nie był łaskaw udać się do lekarza, zrósł mu się krzywo tak, że do tej pory przez skórę widać.
        • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:29
          Ode mnie pieniędzy na motor i prawo jazdy na motor nie dostanie, a zachowanie idiotów na ścigaczach zawsze barwnie komentuję. Nic więcej nie da się zrobić.
      • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:36
        Skoro z prędkością dużo większą niż dozwolona to, owszem, również z własnej winy.
    • ykke Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:23
      Dla mnie motor to smród i hałas. Nienawidzę.
    • m_incubo Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 16:33
      Pizzę z salami też bym chyba męczyła kilka lat 🤢
    • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:23
      exowi oczywiscie zachcialo sie motoru (po koniach, deskach, paraglajtach ), powiedzialam, ze piekny pogrzeb to mu wyprawie, nerki i co sie da oddam potrzebujacym ale opiekowac sie nim potrzaskanym nie mam zamiaru, extesciowa sie przylaczyla i jakos mu przeszlo

      uwaga..a teraz bedzie drastycznie,



      lato, niedziela, ja chyba pierwsze lata podstawowki, idziemy do cyrku, puste ulice i nagle z hukiem w powietrze wylatuje motocykl i czlowiek (tak przynajmniej to zapamietalam), lezy na chodniku (nie wyrobil zakretu, wjechal na wysoki kraweznik), moja mamuska biegnie do niego, tatko szuka telefonu (czay posuchy telefonicznej), cos wyplywa z glowy i nie jest to krew

      minelo tyle lat a ja ciagle mam to zdarzenie przed oczyma, nie traumy nie mam i nie mialam
      • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:28
        Przy mnie prawie doszło do takiego wypadku, koleś ruszył z niesamowitą prędkością, przejechał kawałek i zahaczył o krawężnik, zaczęło nim strasznie rzucać, wszyscy wstrzymali oddech i patrzyli co się stanie, problem w tym, że na chodniku było dużo ludzi, a na ulicy samochody, gdzie by nie poleciał byłoby źle, a gdyby poleciał na chodnik byłaby prawdziwa masakra.
      • ayelen40 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:30
        Masz.
        • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:14
          bo pamietam? mam isc na terapie? tongue_out
          pamietam tez kilka innych wypadkow, przy nawet typu otwarte zlamanie zachowuje zimna krew i dzialam jak automat, ot taka konstrukcja

          od dziecka nie balam sie krwi i pochodnych, najlepsza zabawa bylo 'leczenie' misia, poszlam na medycyne z zamiarem zostania chirurgiem, wiec gdzie tu trauma
          • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:41
            Mysiulek, to Ty jesteś oo medycynie? Dlaczego ja Cię kojarzę z pracą w IT, coś mi się pomerdało?
            • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:19
              medycyny to ja nie skonczylam, coz mloda bylam i glupia
              • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 04.05.23, 02:48
                E tam, zaraz głupia, widocznie przewidywałaś, że trudno Ci będzie być lekarzem na końcu świata smile
      • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:40
        Mysiulek, podpisuję się pod tekstem do exa, mam dokładnie ten sam pogląd.
      • memphis90 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:51
        >cos wyplywa z glowy i nie jest to krew
        No raczej jednak krew, mózg nie wypływa, a płyn mózgowo - rdzeniowy tez fontanną nie chlusta.
        • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:22
          memphis, tonie bylo wczoraj, ja mialam wtedy 7?8?9? lat, chodnik byl szary, betonowy, nie wszystko musialam zarejestrowac, nie wszystko pamietac
    • beataj1 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:48
      U mnie w mieście był wypadek. Gość postanowiłal ruszyć z pasow z piskiem. Następnie poderwał przednie koło i coś poszło nie tak. Zaniosło go na pas przeciwległy i zderzyl się z kobieta jadąca autem z małymi dziećmi.
      Przeżył, ale do przyjazdu karetki leżał na poboczu we krwii i krzyczał z bólu. Obok auta w którym kilka minut wcześniej były te dzieciaki. Które z matką musiały czekać na przyjazd służb.

      Motocyklista się połamał, ale szybko wrocil na motorek. Dzieciaki i matka bardzo długo wychodziły z traumy.
    • liliawodna222 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 17:49
      Dla mnie motocykl = śmierć. I nie jestem w stanie myśleć inaczej.
      • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:02
        Nie bez powodu o motocyklistach, zwłaszcza tych na ścigaczach, mówi się dawcy narządów.
        • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:15
          honorowi dawcy nerek
          • szare_kolory Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:21
            Tak się mówi i ta fraza ma wyrażać, że motocyklista z wypadku raczej żywy nie wychodzi.
            A w rzeczywistości, po wypadku, organy motocyklisty to jedna wielka mielonka więc oni nawet na organy się nie nadają.
            • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:28
              Mi ratownik barwnie opisywał zdejmowanie kasków, porównując je do otwierania konserwy o nieznanej zawartości.
              • memphis90 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:58
                Tez przesada. Kaski jednak dość dobrze chronią twarzoczaszkę. Co nie znaczy, oczywiście, ze nie dojdzie do urazu kręgosłupa albo do stłuczenia mózgu, ale tego typu „opowieści o konserwach” mające ubawić słuchaczy, wygłaszane przez imprezowych wodzirejów, sa przesadzone.
                • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:14
                  Zależy jakie kaski, przyglup w najtańszym orzeszku będzie miał gorsze obrażenia niż człowiek w kasku szczękowym za 3 tysiące.
                  • memphis90 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:43
                    Jak ma tani orzeszek to nie musisz zgadywać co się kryje „w konserwie”…

                    I nadal mam swoje zdanie o imprezowych wodzirejach, którzy dla zabawienia publiki opowiadają z upodobaniem o szczegolach czyjejś śmierci. Znałam takich, budzili we mnie obrzydzenie…
                    • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 21:04
                      To było w zupełnie innych okolicznościach i pod wpływem kolejnego w życiu takiego wyjazdu, bo nawet dla doświadczonych ratowników takie akcje i widoki nie pozostają obojętne. Rozmawialiśmy o udzielaniu pierwszej pomocy i tak zeszło na takie tematy.
            • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:47
              cudzyslowu powinnam uzyc

              wiem jak wygladaja organy 'takiego dawcy'
        • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:43
          Tyle, że nie są dawcami narządów.
          • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:43
            Nie są, to jest po prostu określenie pokazujące ich szanse na śmierć
            • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:49
              Zdecydowanie przesadzone.
    • szare_kolory Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:12
      Rozumiem, że historia jest dramatyczna. Ale ona taka jest sama w sobie. Ten dziwaczny sposób opowiadania i te straszne wielokropki - to powinno być karalne.
    • kotejka Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:27
      Jako młoda nastolatka byłam na kilku pogrzebach młodych motocyklistów
      Szloch matek do dziś mam w uszach

      • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:40
        Mój kolega, ojciec 3 dzieci zginął kilka lat temu. W sumie znamienne jest to, że nie znam wielu zapalonych motocyklistów, a ofiar wypadków motocyklowych całkiem sporo.
        • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:35
          To ja odwrotnie. Znam, znałam kiedyś wielu motocyklistów, a niewielu zginęło. Natomiast szlify czy lżejsze wypadki mieli wszyscy.
      • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:48
        zaraz ci traume zdiagnozuja
        • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:11
          Traumę to ma żona tego kolegi, została z 3 synami, dwoma nastolatkami i niemowlakiem, nastolatki do tej pory się chyba nie pozbierały, bo już wtedy nie były bezproblemowe.
          • mysiulek08 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:17
            to do kotejki bylo
    • woman_in_love Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:29
      czy to wtedy odnaleźliście jezuska?
      • mallard Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:13
        woman_in_love napisała:

        > czy to wtedy odnaleźliście jezuska?


        Co tam lajtova, znowu dali kopa w zad?
    • przepio Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:43
      Siedzę teraz w pracy, za oknem ma długą, szeroką drogę, z racji święta nie bardzo zatłoczona teraz. I co chwilę słyszę, że ktoś pędzi z zawrotną szybkością. I pal licho, że on sobie coś zrobi, ale może też komuś...
    • wapaha Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:44
      no ale że co w zasadzie
      chcesz siłę modlitwy wykazać czy też wstręt do pizzy
      ?
      nie czaję przesłania postu
      • m_incubo Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 18:58
        Wstręt do pizzy mi się udzielił.
        • wapaha Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:23
          m_incubo napisała:

          > Wstręt do pizzy mi się udzielił.
          >
          chyba faktycznie o pizze moze chodzic

          ja też miałam z rodzicami wypadek na motorze- jak to bywało w prl posadzili mnie miedzy siebie i jechaliśmy z wioski do wioski. pamiętam wszystko dokładnie, każdy szczegół, zmiażdzony palec taty, zdarte nogi mamy i swoją ekscytację że pokażą nas w tv
          nie pokazali
          aha
          no i pitcy nie było
          • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:46
            A miałam znacznie lepsze zdanie o Twoim rozsądku.
        • conena Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:13
          m_incubo napisała:

          > Wstręt do pizzy mi się udzielił.
          >


          Wiadomo, że wstręt do salami, bo najlepsza jest fungi.
      • inny.kwiatek Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:45
        Serio nie czaisz?
        Podpowiem: nie dotyczy ani pizzy, ani siły modlitwy.
        Dotyczy idiotów na motorach, którzy próbują zabić siebie a czasami jeszcze innych.
        • triss_merigold6 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:55
          wiadomosci.wp.pl/tragedia-pod-warszawa-26-latka-byla-pijana-6894051597519616a

          tu przykład klasyki wypadku
          pijany kierowca, wymuszenie pierwszeństwa
    • alicjamagdalena Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:05
      jako nastolatka, pełnoletnia wink miałam wypadek na motorze.
      Poderwało mi koło przednie, pech ,że małam na głowie kask typu orzeszek.
      Skończyło się na szczęście na obtarciach nosa, twarzy.
      • banicazarbuzem Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 19:51
        W czasie pandemii 3 moich kumpli zaczęła majówkę od wypadku.
        Jeden, najmłodszy jest sparaliżowany, jeździ na wózku. Żony zrezygnowała z pracy, żeby się nim zająć.
        Co chwile zbiera na zrzutkach na jego rehabilitację.
        Trochę mi trauma została.
        Na poprzednim stanowisku w pracy lubiłam sobie śmignąć czasem.
        Teraz na szczęście nie mam takiej możliwości 🤫
    • conena Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:13
      Czytać sie tego nie da. Może ktoś na polski przełożyć?
    • em_em71 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:23
      Mój najfajniejszy kolega z liceum zginął w wypadku. Jechał z żoną, ona też nie przeżyła. Osierocili 2 dzieci, małych, sp, przedszkole.
    • 18lipcowa3 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:26
      Motorów nienawidzę.
      Niebezpieczne w uj.
    • heca7 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 20:38
      Mojemu entuzjazm do jazdy motorem przeszedł w wieku 18 lat po ...drugim wypadku, czyli zderzeniu z samochodem. Oba były z winy kierowców samochodów. Jeden np jechał ulica pod prąd.
      • alfa36 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 21:27
        Kilka lat temu moje dziecko trafiło na chirurgię. W środku nocy przywieziono dziewczynę z wypadku. Długo ją operowano. Potem przeczytałam, że w rowerzystkę uderzył motocykl a potem ów motocyklista uderzył w drzewo. Nie przeżył. Do dziś palą się znicze na poboczu. Droga nie jakoś szczególnie uczęszczana ale stosunkowo wąska, wypadek w szczerym polu. Nastolatka jechała bez kamizelki, nieoświetlonym rowerem☹️
        • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 22:28
          Jak wylądowałam na SORze przywieźli motocyklistę, nie wiem jak doszło do wypadku, wiem tylko, że był pijany, ale tu akurat rodzaju pojazdu bym nie mieszała.
          Niestety motor rzadko kupują ludzie, którzy chcą się bezpiecznie przemieścić z punktu a do punktu b z poszanowaniem przepisów obowiązujących samochody.
      • kokosowy15 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 21:32
        " zaledwie "ok 40% wypadków motocyklistów jest z ich winy, ale uwzględniając" przyczynienie sie" z powodu nadmiernej prędkości - dwa razy więcej.
    • alicia033 Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 23:39
      kozica111 napisała:

      > W ten weekend zginał wolo z Palucha, fajny facet o gorącym sercu, napisał "dłu
      > żej napiszę po weekendzie"...nie nie napiszesz...
      >

      nie napisze, bo jakiś debil w samochodzie miał w odwłoku przepisy ruchu drogowego:
      www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/adam-zagalski-nie-%C5%BCyje-zgin%C4%85%C5%82-w-wypadku/ar-AA1aGe2V?cvid=86a40ca3fb37485e9b27ec2944f1570e&ocid=winp2fptaskbarhover&ei=9
      • mia_mia Re: Motoraki umarlaki.... 03.05.23, 23:54
        Brakuje informacji o prędkości motoru. Wcześniej w tym wątku pisałam o zdarzeniu gdzie kierowca nie ustąpił pierwszeństwa, ale motocyklista też zamiast 30 czy nawet 50 miał na liczniku o wiele, wiele więcej. Motocykle są wszędzie i często pojawiają się znikąd.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka