bene_gesserit
21.08.23, 16:46
Pisałam o tym niedawno - w parku zaczepił mnie staruszek, wdaliśmy się w pogawędkę, prosił, żebym wyjaśniła, co to jest ematka. Powiedziałam coś w rodzaju to jest jak takie miejsce, w którym spotyka się kilkadziesiąt kobiet naraz, i wszystkie naraz mowią. On się wtedy jakby wystraszył i sobie poszedł. Dziś dodałabym, że te kobiety są incognito, że niektóre to przebrani faceci i w ogóle nie wiadomo, z kim się gada, może z myślącym gazem z Plutona. Co oczywiście nie jest żadną definicja ematki, tylko cechą charakterystyczną większej części kontaktów metrowych.
Jakbyście wy opisały forum komuś, kto nie ma o nim pokęcia?