Interesowni znajomi

[maciejkasamosiejka]

Tez macie takie wrazenie, ze ludzie bardziej interesowni sie zrobili? Ostatnio czesto mnie to spotyka nawet ze strony znajomych. Moze tak bylo wczesniej a ja tego nie zauwazalam. I tak mi troche mi przykro-zle sie z tym czuje.

[mamkotanagoracymdachu]

Nie.

A co konkretnie ci Twoi znajomi robią, że Ci przykro?

[imponderabilia22]

Być moze popełniasz mój stary błąd - chcesz ludziom "nieba przychylic'', dogodzić itp. a potem w odwrotnej sytuacji widzisz, że oni Tobie nie i czujesz się jak frajer. Na szczęście da się to przepracować i być po prostu zdrowym egoistą bez wyrzutów sumienia.

[lu_na_be]

Właśnie o to chodzi, że wszyscy ludzie teraz stają się zdrowymi egoistami. Zdrowymi ze swojego punktu widzenia. Z punktu widzenia swoich znajomych stają się interesowni.

Też to zauważyłam. Zarówno my jak i nasi znajomi bardziej dbamy o potrzeby swoje i naszych rodzin, nasze relacje troszkę się zmieniły. Ale ja czuję się swobodniej w takim układzie, bo wiem, że bez krępacji mogę powiedzieć, że tym razem się nie spotkamy bo chcemy się pobyczyć i nic nie robić i wiem, że oni nie poczują się urażeni.

[bywalec.hoteli]

Może to raczej przejrzałaś na oczy. Zawsze byli wśród ludzi interesowni cwaniaczkowie, co byli mili i chcieli się z Tobą zaprzyjaźnić kiedy widzieli w tym jakiś interes dla siebie.

[asiairma]

Jednio, to zawsze znajdują się osoby w każdym otoczeniu mniej i bardziej interesowni. Biorcy i dawcy, czasami możesz być że dla jednych biorcą dla innych dawcą. Czasami, nic się nie zmienia w otoczeniu a to my się zmieniamy i zaczynamy inaczej obierać nasze relacje z otoczeniem.
Drugą kwestią jest moda na zdrowy egoizm, którą popieram - tyle, że niektórzy się zapędzili i wyszli poza granicę gdzie egoizm przestał być zdrowy a stał zwykłym egoizmem, ale z "usprawiedliwieniem".

[princy-mincy]

Zawsze byli, sa i beda ludzie, o ktorych mozna powiedziec, ze sa interesowni. Wsrod znajomych tez.
My poucinalismy lub mocno ograniczylismy kontakty z ludzmi, ktorzy tylko kontaktowali sie, jak cos potrzebowali.
Wsrod znajomych pomagamy sobie wzajemnie, nie mam wrazenia bycia wykorzystywana ani ja nikogo nie wykorzystuje. Nie obrazam sie tez, gdy o cos prosze i ktos mowi- nie, sorry, tym razem nie moge pomoc.

[vivi86]

Nie. Jedni są, inni nie są. Stan constans i od zawsze.

[princesswhitewolf]

Obserwuje to podczas rzadkich pobytow w Polsce. Jeden maz znajomej kombinowal jak mu mam zapewnic zbyt ciuchow jakie produkuja w UK. Ja z nia na kawe poszlam a oni po krotkim wstepie, a konkretnie on caly biznes plan mi rozlozyl i co ja im mam zalatwic a potem juz nie bede musiala sie w to angazowac. Po starej znajomosci jak sie okazalo mam to robic.

Druga znajoma powiedziala do mnie " Z toba sie warto spotykac bo ty masz duzo dobrych pomyslow jak cos zorganizowac w UK" Przyznamm, ze absolutnie nie odebralam tego jako komplement tylko zwykle cwaniactwo.

Wiec nie spotykam sie z zadnymi "starymi znajomymi" ,ktorzy nagle zapragneli dopytywac kiedy bede w PL, a tylko przyjaciolmi z jakimi utrzymuje staly kontakt.

[nika_1985]

Coś w tym jest. Mnie się pytają czy mogę im pomóc podzwonic po włoskich firmach.. raz zadzwonilam,ale dłużej to ja nie mam na to czasu.
Potem..żebym akurat wzięła kilka torebek danej marki bo koleżanka chciała zrobić biznes w Pl. Odmowilam.
Często bywa też,że nagle chcą do mnie wpaść na kilka dni.. a potem okazuje się,że nie "do mnie bezposrednio" tylko,że lecą gdzieś dalej i potrzebują noclegu a mnie załatwiłoby przy okazji.
Cóż..uodporniłam się na to. Generalnie teraz ludzie robią raczej tak jak im pasuje, nie ceregieli się nikt.
Najlepsza była kiedyś moja dobra koleżanka..prosiła żebym jej zalatwila bilety bo podobno drogie bardzo były i nie stać ją na zakup. Pomogłam. Za kilka dni dostałam foty z mega wypasionego hotelu, jak pije drogie drinki.. raczej nie zważając na kasę.
Nawet tego nie skomentowałam. Jakby trochę pomyślała, to mogłaby chociaż nie wysyłać już tych ostatnich zdjęć z tego jak fajnie się bawią..a na bilety to nie łaska wydać 💸

[chatgris01]

Dziwnych macie znajomych.

[annaboleyn]

Też czytam z opadniętą szczęką, jednak mam dobry klosik

[alexandra1984]

Tez to zauwazylam i nie tylko wsrod znajomych, ale takze w rodzinie ...
Poza tym dostrzegam coraz wiecej samotnosci w doroslosci ... i tak sie jest samemu ze wszystkim, z problemami i swoimi demonami. Jedynie maz jest moim oparciem, ale poza nim kazdy ma swoje problemy, kazdy skupiony na sobie.

[alexandra1984]

ale tyle dobrze, ze tak chamsko interesownych znajomych odcielam

[bene_gesserit]

Może wymień tych znajomych na jakiś bardziej inspirujących?

[m_incubo]

Nie mam takiego wrażenia.

[panna.nasturcja]

Nie, kompletnie nie mam takiego wrażenia, masa bezinteresownej życzliwości wokół wręcz jakby rośnie wraz z wiekiem moim i moich znajomych/przyjaciół.
Znaczy osoby interesowne też są, zawsze były, ale nie mam wrażenia by było ich coraz więcej, raczej mniej, bo ukrócam takie znajomości.