Dodaj do ulubionych

czy ktos ma odwage sie przyznac

31.01.10, 21:20
ze zostanie ojcem nie bylo najtrafniejsza decyzja w zyciu.Dzieciaki
to same klopoty,wyrzeczenia,nie lepiej ich nie miec? sex tez juz nie
ten sam..Po co te dzieci tworzyc,no chyba,ze ktos jest bardzo
znudzony zyciem,ma duzo zbednej kasy,i tzw.powolanie do dzieci..
Obserwuj wątek
    • rethymnon1 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 01.02.10, 00:16
      grzes.7 napisał:

      > ze zostanie ojcem nie bylo najtrafniejsza decyzja w zyciu.

      Odwrotnie- to byla najlepsza decyzja w moim zyciu.

      Dzieciaki
      > to same klopoty,wyrzeczenia,nie lepiej ich nie miec? sex tez juz
      nie
      > ten sam..

      Nie jestem hedonista wiec nie mam takich rozterek.

      Po co te dzieci tworzyc,no chyba,ze ktos jest bardzo
      > znudzony zyciem,ma duzo zbednej kasy,i tzw.powolanie do dzieci..

      Po to zeby zycie mialo sens? Po to zeby moc zyc dla kogos? Po to
      zeby nie byc zanadto zapatrzony tylko na czubek wlasnego nosa? wink
      • babcia47 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 12.02.10, 21:06
        rethymon..normalnie czytam i własnym oczom nie wierzę..czapki z głów
        i pełen szacun..jak sobie przypomnę te wstawki o meczu,
        przeszkadzaniu i "upierdliwości" Twoich kobiałek..
    • armati Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 01.02.10, 08:18
      Nawet jak ktoś ma odwagę to potem tego żałuje i zmienia strategię... Zbytnia
      otwartość w tej kwestii łączy się z powszechnym ostracyzmem i poważnymi
      problemami małżeńskimi. A jako że decyzja o poczęciu dziecka jest nieodwracalna
      i nie da się nic zmienić bez szkody dla małżeństwa, to jeśli w tej kwestii
      chcemy zachować status quo pozostaje tylko udawać, że jest ok. Nie jest to
      łatwe, jeśli ktoś naprawdę żałuje, ale albo albo...
      • jaremax Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 01.02.10, 10:33
        Ja się nie muszę przyznawać. Znajomi z tego for. wiedzą ,że mając 4 dychy stałem się ojcem. Dojrzałem. Czy byłbym inny mając dziecko w wieku np.lat 28 ? Czort jeden wie smile Ja wiem jedno. Córka i żona to całe moje życie.
        • armati Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 01.02.10, 10:47
          Pogratulowaćwink Grzes jednak pyta o te osoby, które nie podzielają entuzjazmu
          ojcostwa. Na marginesie - nie łączyłbym zawsze decyzji o rodzicielstwie z
          dojrzałością. Rzeczywistość potrafi rozczarować nawet bardzo dojrzałą i świadomą
          decyzji osobę. Wszystko zależy od konkretnych okoliczności i indywidualnych cech
          charakteru.
          • mali_kali Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 13.12.10, 17:10
            Nie, no, oczywiście masz rację, ale tylko do momentu.

            Do momentu, gdy Twoja partnerka powie, że już jej się znudziło/denerwujesz ją/znalazła sobie innego/ma akurat zły humor. W takiej chwili dziecko przestaje już być Twoje i nic nie możesz zrobić. Cały Twój czas i zainwestowane emocje idą na zmarnowanie.

            Oczywiście wcale Ci nie życzę nadejścia takiego momentu. Aczkolwiek statystyki rozwodowe są dosyć wysokie.
    • kckk Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 01.02.10, 12:34
      Musiałbym byc w kołyskę zagazowany wink

    • maciek-smola Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 02.02.10, 10:07
      Ja też tak uważałem, ze zostanie ojcem to masakra jakaś. Kiedy dowiedziałem się,
      że moja Pani jest w ciąży, byłem zmasakrowany psychicznie. Dodam, że byłem dosyć
      towarzyską osobą i w domu raczej tylko spałem... Oczywiście wszystko się
      zmieniło. Mój świat odwrócił się o 180 stopni. Stała praca, wczesne chodzenie
      spać (bo każda godzina snu jest cenna), 90% pensji tak naprawdę nie należy do
      mnie... bo dziecko trzeba utrzymać, mieszkanie opłacić, jedzenie dla rodziny,
      żonę na studiach utrzymać itp... Ale jakoś daje radę. I nie narzekam. Teraz
      młody ma już prawie dwa lata, a mi serce podskakuje z radości za każdym razem
      jak się do mnie uśmiechnie. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego. Co więcej
      - widzę, że tak naprawdę cały mój świat zmienił się tylko na chwilę. Zaraz młody
      będzie na tyle duży, żeby zabierać go wszędzie tam, gdzie udzielałem się
      wcześniej. Co więcej, całą ta sytuacja przefiltrowała moich znajomych - zostali
      Ci prawdziwi, odeszli Ci fałszywi.

      Podsumowując - tak, dziecko to bardzo duża odpowiedzialność, wydatki itp.. życie
      już nigdy nie będzie takie samo. Ale z drugiej strony, żaden dzień nie jest taki
      sam. Na początku byłem zdruzgotany, a teraz z każdym dniem jestem szczęśliwszy.
      Ale faktycznie - trzeba wyzbyć się egocentryzmu i zacząć żyć dla innych. To
      wcale nie jest gorsze smile
      • bartgor Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 02.02.10, 14:37
        Miałem krótki okres w swoim zyciu że chciałem wszystko rzucić w cholere i gdzieś
        się ukryć, ale wtedy byłem ekstremalnie zmęczony wszystkim - chyba jakąś lekką
        depresje miałem. Ale teraz kiedy moja córka ma 3 lata i świetnie można z nią
        spędzać czas to wiem że żyje się dla dzieci bo to wspaniałe mieć możliwośc
        patrzenia jak rosną sa coraz madrzejsze. Po prsotu fajnie tylko trzeba ta radość
        w sobie odnaleźć
      • mali_kali Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 13.12.10, 17:14
        Tak, ale tylko do czasu, aż jesteś posłuszny i się słuchasz we wszystkim Twojej Pani. Gdy Pani przestanie się podobać zabaweczka, w Twojej osobie, to serce będzie Ci skakać z radości, ale już tylko oglądając zdjęcia.

        Wszystko zależy od Jej humoru i spełniania kaprysów królowej.
    • madzioreck Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 02.02.10, 21:05
      Mój znajomy przyznał mi się, że chociaż bardzo kocha swoje dzieci, to gdyby raz
      mógł zdecydować o tym, jak ma wyglądać jego życie - nie miałby ich.
    • camel_3d Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 03.02.10, 20:03
      to byla trudna, ale najlepsza decyzja ktora podjalem smile))
      wiele sie zmienilo, nie wszytsko na lepsze, ale maly wynagradza mi wszytsko
      swoim usmiechem smile))
    • kozica111 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 07.02.10, 18:17
      Zastrzeliłeś mnie tym seksem.Czemu ma nie być tak sam?
      • girasole01 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 09.02.10, 11:37
        Chociazby dlatego, ze trzeba poczekac az dziecko zasnie, albo oddac
        komus pod opieke. Nie mozna np. uprawiac seksu na kuchennym stole
        tuz po powrocie z pracy, czy spedzic weekendu w lozku.
      • adellante12 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 17.09.10, 11:24
        a o tym ze kaliber się znacznie zmienia to juz nie myslisz? Chyba nie jesteś na tyle nieuswiadomiona i naiwna zeby twierdzić ze nie ma różnicy pomiedzy kobieta po porodzie (porodach) a taka która nie rodziła???????
        No ale to temat tabu ...
        • ruda270 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 17.09.10, 23:57

          Jeśli była cesarka to nie ma;P Co wiecej: znajomy, którego zona rodziła naturalnie, twierdzi, że jest teraz ciaśniejsza. Dlaczego? Dlatego, ze zazwyczaj po porodzie zakłada się szwy. Ha!smile
    • tomek.sawyer Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 11.02.10, 21:51
      Ależ oczywiście Grzesiu! Masz prawie 100% racji!
      Nie można wyskoczyć samemu na narty - trzeba się zmagać z Młodym, który boi się
      sanek.
      Nie można wyjść na browara o 19, bo trzeba najpierw położyć Młodego spać.
      Nie można wyjść kiedy się chce do kina - bo nie ma akurat pod ręką jelenia,
      który zostałby z dzieciakami.
      Itd.

      Ale poza tym da się żyć. Całkiem znośnie. Ba, nawet ciekawiej.
      Aha! Do posiadania dzieci trzeba być też dorosłym i odpowiedzialnym.
      • tomek.sawyer Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 11.02.10, 21:55
        I zapomniałem dodać: nie zamieniłbym się z Tobą. Dzieci, mimo że jest ciężej,
        dają tyle radości, że to po prostu nie da się porównać z czymkolwiek.
        • matijas77 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 16.03.10, 14:22
          Na przykład ile radości sprawia wyjście do miasta bez dzidziusia, bez wózka,
          klamotów wink. Dopiero wtedy człowiek to docenia.
          • lambert77 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 17.03.10, 07:48
            amen smile albo ile radości sprawia kiedy w pokoju gdzie bawi się dziecko zapada
            cisza smile ty wołasz do dzieciaka (skończyłem z lataniem za każdym razem kiedy coś
            mi się ubzdura) co robi... i słyszysz głośne przerywane stęknięciami nic tatusiu
            kocham Cię ... no i wtedy pędzisz zobaczyć co się dzieje a tu twoja pociecha
            stoi już na biurku i sięga po coś z najwyższej półki balansując ciałem na
            krawędzi big_grin ... takie rzeczy dają od cholery radości smile no i nie ma się kłopotów
            z zatorami adrenalina przepchnie każde gówno przez tętnice wink
        • mali_kali Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 13.12.10, 17:22
          > Dzieci, mimo że jest ciężej,
          > dają tyle radości, że to po prostu nie da się porównać z czymkolwiek.

          Tylko do momentu, gdy kobieta zabierze te dzieci i pójdzie sobie układać życie bez Ciebie. Dzieci mogą dawać radość tylko kobiecie, ale na pewno nie ojcu. Przecież w każdej chwili może je stracić.
    • lambert77 Myślę, że wielu rodziców... 17.03.10, 07:44
      ... miało moment w życiu kiedy zastanawiali się na co im ten cały cyrk. Na
      szczęście to mija. Chociaż nie powiem są dni kiedy jest ciężko. Bunt dwu latka,
      bunt trzy latka bunt 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, nastolatka smile choroby, kontuzje,
      babcie dziadkowie, przyszłe żony lub mężowie waszych pociech smile coś takiego ma
      prawo człowieka wystraszyć. Generalnie należy pamiętać, żeby minusy nie
      przysłaniały wam plusów. Z perspektywy 3 lat z hakiem myślę, że inaczej bym to
      trochę zorganizował np żonę zagonił do zabawy z dzieckiem i spacerów teściowej
      kazałbym się wypchać i nie wtrącać w nie swoje sprawy, własnych rodziców też bym
      troszkę ustawił żeby nam nie marudzili i przede wszystkim żeby zrozumieli że
      mają jeszcze jednego wnuka. No ale mądry polak po szkodzie smile
      Dziecko to ciężka orka... dwójka dzieci to dwie ciężkie orki smile a już kilkoro
      dzieci to cały wieloryb big_grin
      • inkol8 Re: Myślę, że wielu rodziców... 17.03.10, 13:44
        Nie wiem, ale każdy z nas miał chociaż raz wątpliwości i to nie jest nowość, bo czasem jest lepiej lub gorzej, ale w moim przypadku nie było jeszcze do tej pory momentu abym żałował decyzji o tym żeby mieć dzieci.To bardzo smutna historiasad
    • vre-sna Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.03.10, 16:51
      Ciekawe jest to, co piszecie. Muszę powiedziec, że takie same
      watpliwości nie omijają kobiet.

      I wiecie co? Mam takie wrażenie, że przypadek rządzi. A tak chyba
      byc nie powinno. Przeciez sa srodki antykoncepcyjne dla facetów...

      Nie mówię o panach, którzy w tym wątku wypowiadają się, że nie
      żałują.

    • majka-9 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 27.04.10, 06:38
      rozumiem z kobiecego punktu widzenia,sprawa sprowadza se do jednego:
      ciezko czasami,ale to jest piekne i mam nadzieje,ze te powyzsze posty
      zmienia twoje nastawienie ( nastawienie jest kluczemsmile ),bo warto.ot
      zycie, latwe nie jestsmileutul dzieciaka,jestes autorytetem teraz,
      kiedys on bedzie ciebie wspominal i ocenial...
      osobiscie juz nie potrafilabym bez tego zyc.kwestia przyzwyczajenia
      , pozbyj sie egoizmu.wiele rzeczy mozna zrobic z dzieciakami, cofnij
      sie w czasie do marzensmile mimo zmeczenia i niecierpliwosci wiele mozna
      zdzialac i przemoc. uzbroj sie w niasurprised
    • pawstone Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 27.04.10, 18:02
      Może się zdarzyło kilka takich bardzo krótkich chwil, kiedy człowiek miał dość w
      jakiś sytuacjach. Ale generalnie w moim przypadku plusy są ogromne. Bo dzięki
      moim dzieciom stałem się lepszym człowiekiem. Pod każdym praktycznie względem.
      Nie wierzę że można się pozbyć naturalnego egoizmu bez posiadania dzieci. To
      potrafią tylko jednostki typu matka Teresa. Ja praktycznie wszystko zawdzięczam
      moim dzieciakom. Jestem bardziej nastawiony na dawanie, cierpliwszy, bardziej
      systematyczny, poukładany. Dzieci zmuszają do przemyślenia światopoglądu i
      przewartościowania pewnych rzeczy. Skoro muszę im objaśniać świat to muszę pewne
      rzeczy sam przemyśleć. Dzieci uwrażliwiają na krzywdę innych (np. newsy na temat
      krzywdzonych dzieci wzbudzają we mnie prawie łzy - wcześniej owszem współczułem
      ale nie aż tak, wspieram np. domy dziecka a wcześniej do głowy mi to nie
      przychodziło). No i żonę kocham coraz bardziej między innymi za to że mi te
      dzieciaki urodziła. I to prawda że seks nie ten sam ale u nas coraz lepszy smile
      (dzieciaki coraz rzadziej przychodzą do łóżka).
      Piszecie ze brak pieniędzy jak są dzieci. U mnie paradoksalnie dzieci
      spowodowały że jestem zamożniejszy. Bo były impulsem do inwestowania żeby zdobyć
      kasę na dom, do podnoszenia kwalifikacji aby więcej zarabiać itp. Normalnie
      pewnie by mi się nie chciało. Nie jestem typem który samotnie piąłby się po
      szczeblach kariery.

      Myślę ze trudny moment to jak dzieci są małe (okres pieluch, chorób, kolek, żona
      sfrustrowana siedzeniem w domu itp ) potem jest coraz lepiej, chodź są inne
      problemy (syn trochę takie adhd ale radzę sobie smile).
      • jaremax Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 29.04.10, 00:16
        pawstone smile fajnie jest przeczytać coś mądrego Pzdr.

        P.s.Cieszę się ,że moja Hanka coraz rzadziej podkrada mi moją
        gazowaną wodę,że już nie wpada do domu po coś tam bez słowa ,ale za
        każdym razem mówi cześć tatusiu smile,że nie gra już na wiolonczeli jak
        struś pędziwiatr smile,że je kotlety schabowe smile,że wie co znaczy
        jakikolwiek porządek w jej pokoju wink,że popiernicza rowerkiem po
        osiedlu tak ,że zamykam oczy smile,że nie stoi pod prysznicem 15
        min.tylko 10 smile Ło matko ile ja się przy niej nauczyłem. Pzdr.
      • madziulaszuczek Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.08.10, 09:03
        szacun dla Ciebie Pawstone...
    • frisky2 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 03.05.10, 22:57
      Przeciwnie, to byla najtrafniejsza decyzja w moim zyciu (poza ozenieniem sie z
      moja zona).
      • piteruam Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 04.05.10, 14:52
        kwestia pewnej dojrzałości. najgorzej jezeli dziecko wyprzedzi tą pewną
        dojrzałość. Widzę często facetów, którzy nie mogli wybrać ale życie wybrało za
        nich.

        Podstawa to najpierw nacieszyć się zyciem, pozwiedzać, popracować - spełnić się
        zawodowa lub chociaż osiągnąć stabilizację zawodową.

        Potem przychodzi taki moment, że pytasz się sam siebie: co tak naprawdę w życiu
        jest ważne, do czego dążymy, co jest celem?

        i uświadamiasz sobie, że masz taką opcję w swoim sofcie jak: reprodukcja. I
        stwierdzasz: czemu by nie zobaczyć jak ta opcja działa w praktyce. i rodzi się
        ktoś bardzo podobny do ciebie... fajna sprawa.

        polecam.
        • devilresident Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.05.10, 01:20
          przyznaje się ze dziecko to moja największa porażka! wpadłem z dziewczyna w
          wieku 20 lat teraz mam 24 i źle się czuje z tym wszystkim muszę jej płacić
          alimenty co miesiąc mi zostają grosze a z nimi nie chce być bo ich nie kocham :./
          • aga_agula82 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 16.09.10, 10:33
            Moja mama uważa,ze faceci kochaja dzieci tylko wtedy keidy kochaja żony/partnerki lub w sytuacji gdy chca zrobic partnerce na złosć ... pewnie i takie przypadki sie zadarzaja,choć ja nie znam...
            Jesli chodzi o Ciebie devilresident to przykre co piszesz, ja jako matka nie potrafię sobie wyobrazić jak mozna nie kochać własnego dziecka,jak można nie mieć poczucia,ze tej małej istotce moze dziać sie krzywda i nie chcieć sie nia opiekować.Chociaz jeśli moje dziecko miałoby mieć ojca z takim podejściem,to wolałabym żeby nigdy nas nie odwiedzał i zniknął z naszych oczu, nie byłby wart Dziecka
    • klubikowa Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.05.10, 21:49
      Odwagi żeby się przyznać? NIE. Ale odwagę, żeby zostawić kobitkę z dziećmi, TAK.
      • adellante12 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 17.09.10, 11:27
        kolejna z pretensjami do 50% populacji za nieudany zwiazek...
        Nikt wam nigdy nie mówi ze to żałosne ? I przede wszystkim wyraza niedojrzałość emocjonalną i społeczna?
        • mariolkamariolka Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 22.09.10, 13:54
          Jak czytam takie dialogi to utwiredzam się w przekonaniu, że faceci to pie...ć pięknie potrafią
    • florety Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 30.05.10, 13:58
      Oczywiście nie każdy musi mieć dzieci, ale ci którzy mają więdzą jaki to skarb.
      Być może kiedyś zmienisz zdanie, trzymam za ciebie kciuki.
      • glorification Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 09.09.10, 23:15
        Wszystko zależy od człowieka .. i od punktu siedzenia jak zwykle.
        Do dzieci trzeba dorosnąć, niektórym nigdy się nie udaje ... ale nie ma co mieć do siebie pretensji ... ludzie są różni.
        • adellante12 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 17.09.10, 11:34
          Posiadanie lub nie potomstwa nie jest oznaka dorosłości czy dojrzałosci.
          Są ludzie którzy maja własną wole i własne zycie. Maja świete fundamentalne prawo NIE ROZMNAŻAĆ SIĘ!! Podejmowanie samodzielnych autonomicznych decyzji zwłaszcza wbrew obiegowym opiniom wymaga dojrzałosci i odwagi.

          Wielu , naprawde bardzo wielu ludzi zyje w zwiazkach na które patrzą z perspektywy lat i twierdzą ze gdyby nie dzieci nigdy by tak nie zmarnowali życia. Ale nie mówmy o tym bo nie wypada.
          Problem polega na tym że to nie potomstwo jest przyczyna takiego postrzegania tylko źle beznadziejnie dopasowani partnerzy.
          Jak czesto facet patrzy na humbaka przelewajacego sie po mieszkaniu i wspomina cudowną atrakcyjna dziewczyne z którą się ozenił??? Bo jej po dziecku zostało.... No to trzeba było je urodzić a nie pozerać...
          w drugą strone działa to tak samo, ile dziewczyn patrzy na swojego Fredka Kiepskiego gnijacego przed TV i zastanawia sie gdzie ten jej wspaniały szalony szarmancki facet sie podział.....
          A gdzie w tym wszystkim dzieci??? No właśnie dobre pytanie... Pół biedy jak gdzieś z boku. Znacznie gorzej jak pomiedzy irobia za bufor, tarczę czy barykadę...
          • aga_agula82 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 18.09.10, 00:19
            adellante12 napisał:

            Posiadanie lub nie potomstwa nie jest oznaka dorosłości czy dojrzałosci.
            > Są ludzie którzy maja własną wole i własne zycie. Maja świete fundamentalne pra
            > wo NIE ROZMNAŻAĆ SIĘ!! Podejmowanie samodzielnych autonomicznych decyzji zwłas
            > zcza wbrew obiegowym opiniom wymaga dojrzałosci i odwagi.

            w 100% się z Tobą zgadzam,ale jeśli juz się człowiek zdecyduje na seks i dziecko,to musi ponosić tego skutki i odpowiedzialnośc,a nie zostawiać kobietę z dzieckiem i dalej zyc własnym życiem,w którym brak m-ca dla Istotki, która pojawiła się na świecie dzięki"kobiecie i mężczyźnie"!!
            uprawiasz seks to weź pod uwage,że za rok, 5, a moze 18 lat będzie z tego dziecko,bo nic nie daje 100% pewności chyba,że brak stosunku płuciowego.
            • adellante12 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.09.10, 11:01
              jeśli juz się człowiek zdecyduje na seks i dziecko,to musi ponosić tego skutki i odpowiedzialnośc,a nie zostawiać kobietę z dzieckiem i dalej zyc własnym życiem,w którym brak m-ca dla Istotki,

              W tym sęk że NIE MUSI. Ma tylko obowiazek zadbac o partycypację w kosztach utrzymania. Nie ma prawnego obowiazku bycia rodzicem. Bez wzgledu na to czy jest kobietą czy mężczyzną.
              Decydujac się na seks z partnerem który oświadcza ze nie chce mieć dzieci trzeba przyjąć na siebie odpowiedzialność że:
              - kobieta która dziecka nie chce mieć go nie bedzie i ma pełne prawo odmawiać zajścia w ciążę i należy zdawać sobie sprawę z tego że nie chce byc matką.
              - facet który nie chce mieć dziecka po prostu go nie chce i nalezy zdać sobie sprawę z tego że nie chce być również ojcem.

              Matka Natura zadbała o to że kobieta w trakcie ciąży jest poddawana specjalnejj kuracji hormonalnej która zmienia nieodwracalnie zarówno jej ciało jak i umysł.
              Faceci zadnej terapii nie przechodzą.

              • mumi7 Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 20.11.10, 23:38
                W tym sęk że NIE MUSI. Ma tylko obowiazek zadbac o partycypację w kosz
                > tach utrzymania. Nie ma prawnego obowiazku bycia rodzicem. Bez wzgledu na to cz
                > y jest kobietą czy mężczyzną.

                Jest tylko maly szkopuł. Dużo częściej prawo to realizuja mężczyźni, odchodząc od dziecka i matki. A jeśli i matka by nie chciała być rodzicem, bo w końcu nie musi, jak napisałeś? To co, dziecko zostawią na rozstaju dróg i każde pójdzie w swoja stronę?Czy jak to ma wyglądać? Bo moga oboje chcieć tylko partycypować, ta jak napisałeś.

                Nie ma chyba dobrej odpowiedzi na to pytanie. Ale lepiej nie wypowiadać sądów, które brzmią pięknie z punktu widzenia teorii, ale w praktyce nie zdają egzaminu.
          • mariolkamariolka Humbaki, Arabi i Superfoczki 22.09.10, 13:51
            > Jak czesto facet patrzy na humbaka przelewajacego sie po mieszkaniu i wspomina
            > cudowną atrakcyjna dziewczyne z którą się ozenił??? Bo jej po dziecku zostało..

            No to nie rób dziecka. Gdzie problem ? Nie będzie ci się humbak po mieszkaniu plątał.
            Dużo na tym świecie młodych, dobrze ubranych, wypielęgnowanych superniuń. I nie chcą mieć dzieci. Problem dzisiejszego świata to raczej niedobór demograficzny a nie humbakowatość pań przeciągniętych przez liczne ciąże.

            P.S. Arabi na niedobór demograficzny nie narzekają. Ciesz się więc widokiem tych gładkich, półnagich foczek bo niedługo jakiekolwiek wdzięki będziesz mógł podziwiać jedynie zaglądając pod czador i inne szmaty spowijające humbakowate ciało twojej połowicy. Jak będziesz dobrze zarabiał to może nawet kilku połowic. Ale przy takim ograniczeniu widoków na kobiece wdzięki nawet humbak zda ci się Afrodytą.
            • drzwi_do_lasu Re: Humbaki, Arabi i Superfoczki 12.11.10, 02:37
              humbak to nie wyglad, humbak to podejscie do wygladu.
              'urodzilam CI, mam prawo wygladac jak wywloka', tzn. mam usprawiedliwienie dla niedbalosci o wyglad, a tereferekuku, kwestia estetyki to rzecz wrodzona i zadnej takiej, ktora ma wrodzone nawet trojaczki z kolka nie stana na przeszkodzie by wygladac. Bo tak samo, jak musi sie wysikac rano, to MUSI wygladac. Inaczej wpada w dol i nie ma takiego lekarza, ktory by ja z tego wyciagnal. I slowo honoru daje, ze pierwej nie sprzatne, niz mialabym nie znalezc czasu na fryzjera. Tlustawa jestem (nie od dziecka, a od czekolady, ktora uwielbiam), ale gladka, pachnaca, usmiechnieta i mniam jest to odbicie w lustrze.
              Humbak to charakter, nawet po adopcji dziecka bedzie wygladala tak, jakby mialo szescioro rodzenstwa.
              • camel_3d drzwi_do_lasu 12.11.10, 08:54
                drzwi_do_lasu napisała:

                > humbak to nie wyglad, humbak to podejscie do wygladu.
                > 'urodzilam CI, mam prawo wygladac jak wywloka',


                tak sobie mysle, ze gdybys mial przez 24 godziny na dobe zajmowac sie dzieckiem..karmic, pzrewijac, bez pomocy tatusia, ktory zmachal malucha..ale pomoc to juz nie laska, to tez wygladalbys jak humak....
                • drzwi_do_lasu Re: drzwi_do_lasu 13.11.10, 21:01
                  dwojke sama wychowywalam, maz kochany, ale ma robote wyjazdowa i w domu jest gosciem.
                  Jedno i drugie cierpialo na kolke, tak wiec... kto wie, o czy mowie, ten rozumie.
                  Nigdy nie wygladalam jak humbak. A jesli wygladalam... to nikt, nawet moja matka nie widzialasmile
                • mumi7 Re: drzwi_do_lasu 20.11.10, 23:41
                  To własnie mialam napisać. Kocham facetów, którzy po przyjściu z pracy łaskawie wykonaja jakąs tam czynnośc przy dziecku, resztę słodko zwalając na barki zony i którzy w związku z tym maja trochę czasu na to, żeby te zalatane żony skrytykować. Żal mi kobiet, które sa z takimi facetami. Rada dla humbaków: zaprzęgnićie no swych Apollów (tak się to odmienia?wink) do roboty, by pot zalał im oczywink
            • camel_3d Arabi ??? 12.11.10, 08:52
              oj..takej odmiany dawno nie widzialem smile))
              • mumi7 Re: Arabi ??? 20.11.10, 23:42
                No jasne...w końcu pisze się Arabusy, niewink
    • kotkowa Re: czy ktos ma odwage sie przyznac 26.11.10, 14:57
      A milosc do dziecka? Nie wynagradza reszty? Matki tez sa zmeczone, tez maja mnostwo wyrzeczen, wiecej niz ojcowie. Bez dziecka bylo wygodniej. Ale czy lepiej? Teraz dopiero wiem czym jest milosc macierzynska, czym jest odpowiedzialnosc, jakie to piekne, ze mozna ksztaltowac tego malego czlowieczka, pokazywac mu swiat, patrzec jak sie rozwija. Chyba niedojrzaly jestes i tyle.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka