Dodaj do ulubionych

Wózek pod sklepem

24.11.11, 14:34
Zapodaję kontrowersyjny temat. I może czekam na jakieś porady...
Więc mam swieżego 3-miesięczniaka i mniej świeżego 1,5-roczniaka. Zwykle zakupy robimy jak mąż wróci z pracy, ale są dni, ze go nie ma i wtedy te podstawowe rzeczy muszę kupić ja z dzieciami. Generalnie młodszy jeździ w wózku, a starszy idzie za rączkę.
Dziś poszliśmy do piekarni, młodszego w wózku zostawiłam przed sklepem, na co starsza pani spytała się, czy mam zamiar ten wózek tak zostawić sam, więc powiedziałam, że z oboma do sklepu się raczej nie wtarabanię i ewentualnie może mi go popilnować. Dodam, że sklep jest cały oszkolony, nie było w nim nikogo, jest w zaciszym miejscu (czyli pod auto mi się nie stoczy) i kupowałam tylko chleb. Muszę stwierdzić, że często nie mam innej opcji jak zostawić wózek na zewnątrz, bo w okolicy spaceru 1,5-roczniaka są tylko sklepiki osiedlowe, do których wóżek nie wejdzie. Z tym że zawsze mam oko na wózek na zewnątrz i wchodzę tylko jak nie ma ludzi, żeby za długo nie trwało.
Ale widzę, że to wielka afera o to zostawianie wózka na zewnątrz sklepów. Ciekawi mnie opinia mam z dziećmi z małą różnicą wieku, które nie dojdą do dużego sklepu, i ktore trzeba non-stop trzymać za rączkę, bo mogą wpaść pod auto, albo coś innego.
Obserwuj wątek
    • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 14:55
      Olej babę, nieraz widzę niemowlaki w wózkach przed sklepem i nikt nie robi afery.
      A nie ma w Twoim miejscu zakupów internetowych np. Alma24? Dowożą na miejsce i można zamówić wszystko od chleba, mięsa, mleka dla dzieci po tampony, dezodoranty czy papier toaletowy.
    • blackcat1979 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 15:00
      Nigdy, ale to nigdy nie zostawiłabym dziecka przed sklepem...Już raz widziałam taki przypadek...Mama zostawiła wózek z maluchem przed oszklonym sklepem, zeby nie było, robiła sobie zakupy a na wózek wpadł koleś, który był pijany jak nie wiem co.Cud, że wózek się nie przewrócił...Nigdy i jeszcze raz nigdy.
    • gggoska Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 15:01
      Olej, ja tez zostawiam chociaż chodzę z tylko z gondolą. W sklepie z pieczywem muszę pokonać 3 schody od samych drzwi- pół biedy pod górę ale z góry schodząc i niosąc wózek muszę otwierac jednocześnie drzwi. Podjęłam próbę raz i teraz zostawiam. Sklep jest oszklony- widzę młodego cały czas. Jak się da to oczywiście wchodzę z wózkiem ale w naszym przyjaznym dla wózków kraju nie wszedzie sie da.
    • fasol-inka Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 15:38
      nie zostawiłabym dziecka w wózku przed sklepem
      prędzej młodszego bym w nosidło włożyło, starszaka do spacerówki, jeśli bym naprawdę musiała
    • 1mzeta Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 17:32
      Nigdy bym psa nawet samego pod sklepem nie zostawłla i nigdy nie zostawiłam- a tym bardziej dziecka.
      • foro-estupido Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 16:23
        1mzeta napisała:

        > Nigdy bym psa nawet samego pod sklepem nie zostawłla i

        Hhahahahahahahaha<lol2> a co się biednemu piesiowi stanie???;>
        • nezu-chan Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 19:05
          Mojego psa już dwa razy ktoś odwiązywał spod sklepu: "bo tak smutno patrzył" wink Ale z dzieckiem nie wiem, mam sklep przyjazny wózkowi pod nosem, więc nigdy nie miałam dylematu
        • 1mzeta Re: Wózek pod sklepem 26.11.11, 12:17
          Jak wyobraźni nie masz to ja czasu żeby ci wytłumaczyć.
    • panikorbka-to-ja Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 17:34
      your life, your choice..ale nie wolno zostawiać dziecka do lat 7-miu bez opieki, ja od lat 80-tych nie widziałam wózka z dzieckiem pod sklepem i bardzo dobrze, nie boisz się, że jakiś zboczeniec je porwie i zniknie zanim wyjdziesz, jaki psychol wyrzuci z wózka i rozbije mu czaszkę o chodnik, jakiś pijak wywróci wózek?? rzadko się zdarza?no rzadko, ale moim zdaniem nie warto ryzykować. Możesz chustę zakupić, możesz zamówić zakupy przez net, poprosić sąsiadkę, żeby popilnowała młodszego i sama jej zakupy zrobić..
      • kedro-dasos Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 18:37
        U nas straż miejska wlepia mandaty za pozostawienie dziecka w wózku bez opieki. Niestety u nas nie ma dowozu towaru na telefon, większość sklepów jest ze schodkami a niektóre mają znaczki na drzwiach, żeby z wózkami nie wchodzić.Pozostają zakupy w sklepach typu Lidl, Biedronka, choć nie zawsze towar tam mi odpowiada, ale nie mam wyjścia. Jedynie przy warzywniaku maleńkim, całym oszklonym zostawiam na chwileczkę wózek, jeśli w środku nie ma nikogo, a ja kupuję 1-2 rzeczy. I stoję praktycznie cały czas przy drzwiach cała w nerwach.
      • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 15:59
        Ja widuję czasem, bez przesady, dziecko to nie portfel, komórka ani złoty zegarek, jest na pewno cenne, ale tylko dla swoich rodziców, cała reszta nie jest specjalnie zainteresowana wzięciem cudzego dziecka do domu.
        Podajcie przykład z Polski gdzie małe dziecko w wieku wózkowym (0-3 lata) zostało uprowadzone przez obcą osobę (pomijam przypadki skonfliktowanych o dziecko rodziców, którzy czasem z desperacji uprowadzają swoje własne dziecko, ale i to rzadko się zdarza)?
        • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:19
          Kraków, szpital w Nowej Hucie- kobieta ukradła dziecko z porodówki. Weszła z ulicy, zabrała noworodka i uciekła.
          • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 06.12.11, 09:50
            Z tego morał, że bezpieczniej zostawić dziecko przed sklepem robiąc zakupy niż po porodzie na oddziale noworodkowym w państwowym szpitalu.
            Proszę o przykład gdzie spod sklepu uprowadzono dziecko bo o tym jest mowa.
        • fusiaf Re: Wózek pod sklepem 30.11.11, 05:56
          Może nie uprowadzone... ale Kielce: wyjęła z wózka dziecko i upuściła je
          • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 06.12.11, 09:51
            Jakie jest prawdopodobieństwo takiego samego zdarzenia? Podejrzewam, że podobnego rzędu jak wybuch bomby w centrum handlowym.
        • minininja Re: Wózek pod sklepem 10.05.13, 12:30
          Przykład? Znajomym mojej mamy uprowadzono w Ikea (!!!) niespełna 3 letnie wówczas dziecko. Dziecko było cały czas przy nich, nie zauważyli jak zniknęlo. Na szczęście szybko zamknięto sklep i dziecko znalazło się w toalecie przebrane w inna kurtkę i czapkę... Sprawcy nie złapano, nie poznano też celu uprowadzenia (adopcja zagraniczna? Organy? Takie były domysły).

          Ja bym dziecka w wózku nigdy nie zostawiła pod sklepem. Może nawet nie bałabym się aż tak porwania, bo to rzeczywiście raczej rzadki proceder u nas, lecz bardziej tego, że ktoś psychiczny wrzuci coś do wózka np. papierosa lub kamień i trafi np w główkę lub wózek przewróci (celowo lub przez przypadek)...
          • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 10.05.13, 14:53
            Przecież to stare i oklepane jak tyłek trzylatka w okresie buntu urban legends, było już wersja z Tesco i Carrefurem, teraz widzę dołączyła Ikea.
            Kto jeszcze nabiera się na te historyjki?
    • budzik11 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 18:37
      Ciekawy przypadek... A zostawiłabyś np. torebkę, dowód osobisty lub portmonetkę w wózku przed sklepem (oszklonym i bez ludzi oczywiście)? Nie? A dziecko zostawiasz? Jest mniej wartościowe niż torebka?

      U mnie różnica wieku jest 2 lata. Po pierwsze - na zakupy jeździliśmy cała rodziną, samochodem, robiliśmy duże zapasy po to właśnie, żebym nie musiała chodzić z dziećmi na zakupy, bo i one, i potem dźwiganie tego. Po drugie - jak już naprawdę musiałam - to brałam młodszego do chusty, starszą do spacerówki lub za rękę i już. NIGDY nie zostawiłabym dziecka w wózku przed sklepem.
      • 3-mamuska Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:15
        budzik11 napisała:

        > Ciekawy przypadek... A zostawiłabyś np. torebkę, dowód osobisty lub portmonetkę
        > w wózku przed sklepem (oszklonym i bez ludzi oczywiście)? Nie? A dziecko zosta
        > wiasz? Jest mniej wartościowe niż torebka?
        Czesciej ktos ukrandnie torebke niz dziecko.

        > U mnie różnica wieku jest 2 lata. Po pierwsze - na zakupy jeździliśmy cała rodz
        > iną, samochodem, robiliśmy duże zapasy po to właśnie, żebym nie musiała chodzić
        > z dziećmi na zakupy, bo i one, i potem dźwiganie tego. Po drugie - jak już nap
        > rawdę musiałam - to brałam młodszego do chusty, starszą do spacerówki lub za rę
        > kę i już. NIGDY nie zostawiłabym dziecka w wózku przed sklepem.


        Ja tez ale czasem czegos braknie glupiej soli czy chleba albo jajka,zostawia zawsze pod osiedlowym sklepem,nawet nie da sie wejsc z wozkiem,ale jesli jest duzo ludzi kupuje od drzwi czyli w drzwiach stojac mowie co chce kupic,pani wychodzi z za lady i daje mi zakupy ja jej pieniadze (sa to osoby znajome).A wchodze tylko jesli jest pusto i patrze czaly czas na wozek.Lub wstawiam wozek tak na progu bo dalej i tak nie wjade.
      • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 16:07
        >Ciekawy przypadek... A zostawiłabyś np. torebkę, dowód osobisty lub portmonetkę w wózku przed sklepem (oszklonym i bez ludzi oczywiście)? Nie? A dziecko zostawiasz? Jest mniej wartościowe niż torebka?

        Będę brutalna, ale szczera: dla złodziei owszem smile
        Dziecko nie tylko jest mniej cenne niż torebka czy pieniądze, ale w ogóle jest bezwartościowe jako towar do zabrania smile
        • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:21
          Czarny rynek adopcyjny ma się świetnie... Naprawdę, bez problemu można znaleźć chętnych na kupno dziecka.
          • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 12.12.11, 10:31
            I te dzieci są uprowadzane z Polski od matek (nie pijaczek i nie menelek którym wszystko jedno i nawet na policję aby zgłosić porwanie nie trafią) które zostawiły wózek pod sklepem na chwilę?
            Na pewno takie porwanie byłoby upowszechnione przez media, a jakoś (w Polsce) o porwaniach dzieci sprzed sklepu cisza.
    • annajustyna Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 19:29
      Przenigdy bym tak nie zrobila.
      • jombusiowa Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 20:44
        Ja też bym tak nigdy nie zrobiła-to już lepiej włożyć dziecko w chustę. Tak samo, jak tankuję i idę zapłacić-za każdym razem dziecko wyjmuję z fotelika.
        • mag1982 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:06
          Ja też nie odważyłabym się na zostawienie córki w wózku przed sklepem.
        • gwen_s Re: Wózek pod sklepem 28.11.11, 10:02
          a nie możesz fotelika zostawić w samochodzie i zamknąć samochód?
          Pod sklepem bym nie zostawiła, może dlatego, że u mnie brak takowych z wielkim szybami, czasem jak lecę tylko po chleb zostawiałam malucha przy ladzie, ale wtedy znajome panie ekspedientki się nim "zajmowały" smile
          • aamarzena Re: Wózek pod sklepem 07.12.11, 23:15
            A nie pomyślałaś, że ktoś może chcieć ukraść auto i nie zauważy w nim dziecka wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10773944,Ukradl_auto_z_dzieckiem_w_srodku.html
            i takie przypadki trafiaja do mediów co jakiś czas, a ile jest takich, o których nie napisano?
            • joanka-r Re: Wózek pod sklepem 07.12.11, 23:39
              ''najprawdopodbniej ze szpitala i dziecko było od porodu "pilnowane"... nie legenda, a całkowita prawda... znajoma lekarka prowadziła dziecko po pobraniu nerki...''

              to oni mu pobrali nerkę i oddali, do tego żywe? to w jakiejś profesjonalnej klinice mu ją ''pobierali''. Pewnie dołożyli gratis komplet opatrunków i leków i list przepraszającytongue_out
    • wilhelminaslimak Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:03
      Czyli mamy pól na pół smile
      A propos torebki, pieniędzy itp. to w wózku mam i pieniądze i dokumenty i telefon i jakoś nawet do głowy mi nie przychodzi, żeby to ze sobą do tego sklepu wchodząc tachać.
      Młodszego do nosidła??? 3-miesięczniaka do nosidła?!!! No sorry!
      No chusty to już trochę lepiej, ale przecież jakiś pijak może na mnie wpaść i się przewrócę z maluchem - to tak złośliwie trochę, a na serio dla mnie spacer w chuście to na dłuższą metę porażka i dla mnie (kręgosłup) i dla dziecka, które siedzi ściśnięte, ręką nie ruszy, noga nie ruszy. No chyba, że bym musiała 2 razy wychodzić raz do sklepu, a raz na spacer.

      I jeszcze żeby się pogrążyć ot powiem Wam, że często zostawiam tego młodszego w wózku, jak muszę gonić starszego. Bo starszy mi ucieka. Nie powiem jak idziemy gdzieś konkretnie to ok, ale jak się bawi (boisko, plac zabaw - generalnie duży nieogrodzony teren), to często się mu zdarza za kimś pobiec i tak biegnie i biegnie. I co wtedy? zostawić go niech biegnie, bo może się opamięta, albo się opamięta ten za kim biegnie, czy może biec z wózkiem, bo trawie (pełnej psich kup), czy moze zostawić wózek i po prostu za nim pobiec.
      AAA i jest jeszcze kolejna opcja, wprowadzić TYLKO spacerki za rączkę, tylko dookoła bloku, żadnych placy zabaw, żadnego kopania piłki - taki widzę najczęściej obraz wśród dzieci z małą różnica wieku (tylko, że szkoda mi wtedy tych 2-latków grzecznych, kurczowo trzymających się wózka z młodszym rodzeństwem).
      • fasol-inka Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 23:28
        no sorry co? o co chodzi z nosidłem? mówię o nosidle - nie wisiadle, więc o co takie oburzenie? o kręgosłup ani swój ani dziecka z dobrym nosidłem nie musisz się obawiać
        • taka_sobie_2 Re: Wózek pod sklepem 09.05.13, 19:30
          Na spacer z nosidłem? Teraz jak ładna pogoda nie ma mnie 3 godziny, nie wyobrażam sobie tak 3 godziny łazić, dziecku też byłoby niewygodnie i pewnie byłoby całe spocone w tym wynalazku.
      • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:28
        (boisko, plac zabaw - generalnie duż
        > y nieogrodzony teren), to często się mu zdarza za kimś pobiec i tak biegnie i b
        > iegnie. I co wtedy? zostawić go niech biegnie, bo może się opamięta, albo się o
        > pamięta ten za kim biegnie, czy może biec z wózkiem, bo trawie (pełnej psich ku
        > p)
        Pozwalasz dziecku hasać na trawie pełnej psich kup? Boisko, plac zabaw- powinny być ogrodzone i tam dziecko może sobie biegać do woli.

        > czy moze zostawić wózek i po prostu za nim pobiec.
        Lepiej nie pozwalać dziecku biegać bez nadzoru w miejscach dla niego niebezpiecznych, nieogrodzonych, gdzie biegają luzem psy. I lepiej nie zostawiac tam wózka.

        Mnie do dzisiaj ciarki przechodzą na wspomnienie tego, jak mi wózek odjechał... Ukucnęłam przy starszej córce, żeby jej but zawiązac i puściłam wózek. Wydawało mi się, że skoro jestem na chodniku, to nic nie może się stać. Nie zauważyłam, że jest niewielki spadek i przez te pare sekund wózek zaczął się staczać w kierunku ulicy. Dobrze, że ktoś wtedy krzyknął i mnie ostrzegł.
      • ma.ma.hu Nie zapoznałam się z całym wątkiem 30.11.11, 15:53
        bo gdy coś za długie to mnie zniechęca. Nie wiem czy ktoś Ci juz o tym pisał czy nie, ale istnieje mozliwość dokupienia takiej dostawki do wózka. Nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa, ale można zamontować takie coś do stania dla starszego dziecka do gondoli lub spacerówki (ale nie parasolki). Moja koleżanka ma dzieci w podobnym wieku do Twoich i wiem jak wygląda u niej szykowanie do sklepu, nie mówiąc już o pobycie tam. Na dworze starszy ciągle gdzieć ucieka, młodsza śpi w gondoli. Ona zostawia mała i goni za synem. Zostawia ją w tym czasie ze mną.
        Wiem, że są sytuacje bez wyjścia ale są też sytuacje niemozliwe, które akurat się zdarzą. Nie zostawiłabym dziecka pod sklepem, na którego miałabym widok przez szybę. Nie jest to dla mnie wytłumaczenie, że muszę zrobić zakupy w danej chwili. Moja koleżanka gdy naprawde nie ma czasu oddaje syna na godzinę do prywatnego żlobka. Jest to niewielki koszt a ona ma spokojną głowę. Bierze małą na szybkie zakupy, kiedy dziecko śpi i wszyscy są zadowoleni.

        Piszę z doświadczenia koleżanki. Nie musisz się z tym zgadzać, ale jedno jest pewne- nie musisz zostawiać dziecka pod sklepem bo masz inne alternatywne rozwiązania.


      • agattka_84 Re: Wózek pod sklepem 30.11.11, 18:11
        > Młodszego do nosidła??? 3-miesięczniaka do nosidła?!!! No sorry!

        Ano są odpowiednie i dla takich. Manduca np.
    • 18_lipcowa1 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:04
      nigdy przenigdy nie zostawiłabym wozka samego
      skaczac po chleb wolałabym wziac małe w chuscie, duze za reke
    • od.czasu.do.czasu Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:11
      W moim mieście jak matka zostawi dziecko pod sklepem, czyli bez opieki to je porzuca i dostaje mandat widziałam raz taką sytuację.

      Wg straży nalezy dziecko zabrać ze sobą a sam wózek zostawić.
      • baba-baba Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:24
        Nigdy bym nie zostawiła.Od kiedy jest młody zmieniłam listę sklepów.Tacham wózek jeśli sklep nie ma więcej niż 3 stopnie.Reszte omijam.
        Ostatnio musiałam wkulac się na pocztę,jakieś 10 stopni,poprosiłam o pomoc przechodzącą osobę.
      • 3-mamuska Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:26
        od.czasu.do.czasu napisała:

        > W moim mieście jak matka zostawi dziecko pod sklepem, czyli bez opieki to je po
        > rzuca i dostaje mandat widziałam raz taką sytuację.
        >
        > Wg straży nalezy dziecko zabrać ze sobą a sam wózek zostawić.
        >

        A zakupy w zebach trzymac nie?
        Jak stoje od wozka 2 metry to nie porzucam dziecko mabnadatu bym nie przyjela i tyle.jak w parku odejdziesz od wozka z mlodyszym dzieckiem na 2-3 metry za starszym, to tez porzucasz ?glupota.

        18 lat temu jak mojemu bratu sie dziecko urodzilo i jako nastolatka wychodzlam na spacery,to nie wolno bylo z wozkami do sklepow wchodzic. I wszystkie wozki pod sklepem staly czesto wiecej niz jeden.
        • od.czasu.do.czasu Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 08:56
          To nie mój wymysł, kobitka weszła do punktu ksero i za boga by się tam z wózkiem nie zmieściła. Poczekali aż wyszła i nie było litości akurat czekałam na autobus więc widziałam wszystko. kobitka powiedziała że właśnie mandatu nie przyjmie i skończyło się na tym że przyjechała policja. Więcej wstydu się najadła niż to warte.

          Druga sytuacja jaką widziałam, to jak patrol pieszy policji, podszedł do wózka i go pochnął.
          Matka wyleciała bo się wystraszyla i wtedy jej dali wykład plus mandat- ale ta przyjęła bez żadnego ale.
          • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 06.12.11, 10:14
            Kretyństwo.
            Zamiast ścigać matki z dziećmi wzięliby się za osoby nie sprzątające po psach i samochody które parkują tak, że nawet pojedyncza osoba z siatką zakupów nie przejdzie, nie mówiąc o matce z dzieckiem wózku lub osobie niepełnosprawnej.
            Ewentualnie mogli się zainteresować gdyby kobieta była pijana.
            • una_mujer Re: Wózek pod sklepem 07.12.11, 22:57
              Zgadzam się, że kretyństwo. I jakby mi straż miejska taki numer wycięła, to natychmiast prowadzę ich do źle zaparkowanych samochodów przed tym samym sklepem, a następnie do parku 100 metrów dalej, gdzie ludzie wychodzą z psami bez smyczy, które srają gdzie popadnie...
              Zostawiam wózek, jest to osiedlowy malutki sklepik z dużą przeszkloną witryną i cały czas (te 2 minuty potrzebne na kupienie chleba czy masła) go widzę; nie ma opcji, żeby ktoś podszedł niezauważony. Inne mamy też tak robią.
    • gemmi18 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:21
      Mam dzieci w podobnym wieku - 19 i 4 miesiące. Zazwyczaj robimy wielkie zakupy raz na tydzień, ale ja tak samo, podczas codziennego spaceru kupuję np. chleb i coś, czego brakuje. Mam jednak podwójny wózek (typu 'jeden za drugim') i wjadę nim prawie wszędzie, ale czasami wychodzę tak, jak Ty, czyli syn w wózku, a córka za rączkę. Zdarzyło mi się zostawić wózek ze śpiącym synem na zewnątrz, gdy w sklepie nie było kolejki. Też miałam go na widoku i też było to miejsce, gdzie są tylko drogi wewnętrzne, a przed sklepem mały placyk - chodnik, więc niebezpieczeństwa ze strony aut nie było. Mimo to nie lubię takich sytuacji, jakoś wolę nie kusić losu, ale czasami tak robię. Nikt mi nie zwrócił uwagi, całe szczęście, bo jestem wybuchowa w stosunku do obcych ludzi wtrącających się w jakiekolwiek moje poczynania wobec dzieci wink. Dobrze odpowiedziałaś babie. Rób, jak uważasz za słuszne. Ludziom łatwo jest się stawiać w sytuacjach, do których w rzeczywistości im daleko.
      • gemmi18 Re: Wózek pod sklepem 24.11.11, 21:29
        Dodam tylko, że najlepszym rozwiązaniem jest chusta. Noszę małego w chuście, a córkę wożę w spacerówce. I gdy planuję kupić cokolwiek, to właśnie tak wychodzę. Wózek zostawiłam 3 razy i było to w sytuacjach, gdy nagle sobie o czymś przypomniałam. Zawsze sobie wtedy powtarzałam, że to ostatni raz, bo stresuje mnie to i gdzieś pojawia mi się lampka, że nie powinnam tak robić.
        Naprawdę polecam chustę. Dobrze zawiązana nie ma prawa powodować bólu kręgosłupa, a dziecku w niej jest bardzo wygodnie - mój syn najczęściej po 5 minutach zasypia. Przemyśl takie rozwiązanie, jak się wkręcisz, to też tak stwierdzisz.
      • malawojna80 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 11:06
        Mam jedno dziecko (ma 5 miesięcy) i również zdarza mi się je zostawić przed sklepem.
        Nikt tu nie mówi o zostawieniu wózka przed Biedronką i robieniu zakupów przez pół godziny. Ba! Nawet 5 minut! Takie zakupy trwają góra minutę i to zazwyczaj "z jedną nogą" w drzwiach.

        Ludziom zawsze jest się najłatwiej wypowiadać na temat innych! I niestety zazwyczaj wtedy gdy nie mają niczego ciekawego do przekazania.
        Popieram zdanie gemmi18! Rób dalej tak jak robisz i się nie przejmuj.
        Dewagacje na temat zboczeńców, pijaków, porywaczy itd. pozostawiam Paniom z bujną wyobraźnią- siedźcie Panie w domu by się nikomu nic nie stało i zamawiajcie chleb i masło przez neta, jeśli Was stać.

        Pozdrawiam!
        • panikorbka-to-ja Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 14:24
          też mam 5-miesięczne dziecko i nie zostawiam przed sklepem, jakoś dziwnie nawet do małych sklepików się mieścimy, a jak nie chce n.p. w mięsnym się tarabanić, bo ludzi sporo to wtedy biorę mała w chustę i robię zakupy na 3 dni, może to kwestia wybujałej wyobraźni, ale staram się unikać niepotrzebnego zagrożenia i nie zostawiam dziecka również w aucie.Poza tym nie wiem, czy mam coś ciekawego do przekazania, wyrażam swoje zdanie o co prosiła wątkotwórczyni, dlatego się wypowiadam, od tego jest forum, jakby ktoś nie wiedział. W ogóle uważam, że sporo instytucji jest karygodnie nieprzystosowanych do wózków, czy to dziecięcych czy inwalidzkich i dobrze, że by się to zmieniało, zamiast pochwalać zostawianie wózków na zewnątrz. Ja sobie do biblioteki publicznej wózek wyniosę, klnąc na czym świat stoi i jakoś przepcham przez drzwi, ale inwalida już sobie nie wyniesie
          • malawojna80 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 20:17
            Panikorbka, o tych co nie mają niczego do przekazania- to o starych babach na ulicy, nie o kimś na forum. Jak ktoś zostawia wózek przed sklepem- źle. Ja wiele razy spotkałam się z komentem na temat tego, że nosze dziecko w chuście: że udusze, przegrzeję, że mała zmarźnie, że za mała na takie noszenie, że niewygodnie... I to nie takie stare baby- 50/60 lat.

            Co do tych miejsc przystosowanych czy nie, to fakt i skandal. Byliśmy na wakacjach w mniejszym miasteczku i udało mi się wejść do 4 apteki dopiero!
            • panikorbka-to-ja Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 23:56
              a to przepraszamsmile
        • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:31

          > Ludziom zawsze jest się najłatwiej wypowiadać na temat innych! I niestety zazwy
          > czaj wtedy gdy nie mają niczego ciekawego do przekazania.
          Ale w tym wątku nikt się nie wypowiada na temat innych, tylko mówi jak sam robi. A raczej- czego sam nie robi.
    • tygrysiatko1 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 01:08
      organy małych dzieci są w cenie na czarnym rynku... 3 lata temu była bardzo głośna sprawa, jak mamunia odwróciła się w CH od wózka i coś tam zdejmowała z półki, a jak wróciła to dziecka nie było... nastęnego dnia leżało na progu tyle, że bez jednej nerki...
      NIGDY nie zostawiłabym dziecka samego przed sklepem i uważam, że jest to narażenie jego życia...
      • fasol-inka Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 01:24
        urban legend powtarzająca się z zadziwiającą regularnością
        ja słyszałam w wersji z bawialnią w ikei
      • panikorbka-to-ja Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 09:55
        to już bardziej urban legendsmile
      • budzik11 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 13:44
        tygrysiatko1 napisała:

        3 lata temu była bardzo gło
        > śna sprawa, jak mamunia odwróciła się w CH od wózka i coś tam zdejmowała z półk
        > i, a jak wróciła to dziecka nie było... nastęnego dnia leżało na progu tyle, że
        > bez jednej nerki...

        Buahaha, dobre! Ale co, na próg domu jej to dziecko odnieśli (skąd mieli adres?)? Czy na próg sklepu, w którym to się stało? To jakiś uczciwy znalazca musiał być wink I co się stało z tą drugą nerką? Mieli nerkę i szukali na szybko biorcy? Czy może wycięli na wszelki wypadek i zamrozili w nadziei, że znajdzie się pasujący biorca? Czy może jakimś cudem zrobili wcześniej temu dziecku wirtualnie badania pod kątem dopasowania organu do biorcy (grupa krwi itp) i wiedzieli, że się nada? Bo wiesz, nerka to nie czapka, że pasuje na każdego, nie można komuś wszczepić "przypadkowej" nerki, musi być zgodność.
        Czyli to bzdura oczywiście.
        • tygrysiatko1 Re: Wózek pod sklepem 26.11.11, 01:38
          najprawdopodbniej ze szpitala i dziecko było od porodu "pilnowane"... nie legenda, a całkowita prawda... znajoma lekarka prowadziła dziecko po pobraniu nerki...
          • dziennik-niecodziennik Re: Wózek pod sklepem 28.11.11, 11:27
            jasne. i przydzarzyło się to milionom dzieci w milionach centrów handlowych wink
            urbal legend, funkcjonująca zresztą nie tylko w Polsce.
      • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:33
        A ciekawe skąd porywacze adres mieli, że tak grzecznie oddali...?

        Ale na poważnie- porwania celem pobrania narządów rzeczywiście się zdarzają, ale nie w PL. Na szczęście.
      • klubikowa Re: Wózek pod sklepem 05.12.11, 23:33
        To biedne dziecko sad . A leżało na progu tego CH czy swojego domu? Bo jak domu to dlaczego go mamunie nie nauczyła, że nie podajemy swojego adresu obcym?
    • creolla Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 07:16
      Obyś nigdy tego nie żałowała..........
    • wilhelminaslimak Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 09:06
      A czy na placu zabaw, jak jestem ze starszakiem i z młodszym, i starszy chce zjechać ze zjeżdżalni i musze mu pomoc, to tez mam na ta zjezdzalnie z wozkiem wchodzic, czy tez jak "porzuce" ten wozek 5m od zjezdzalni, to znaczy ze zostawiam dziecko samo i mi sie mandat nalezy?
      czy jak starszy jest w piaskownicy,a mlodszy zaplacze, to mam brac starszego za reke i z nim isc do wozka, czy moze jak zostawie go samego w paoskownicy to juz jest karygodne?
      Nie da sie nie spuscic oka z dwojki dzieci, tak jak i nie da sie trzymac non-stop wozka i drugiego dziecka.
      • b.bujak Re: Wózek pod sklepem 11.12.11, 17:24
        wilhelminaslimak napisała:
        >
        > Nie da sie nie spuscic oka z dwojki dzieci, tak jak i nie da sie trzymac non-st
        > op wozka i drugiego dziecka.

        e tam, nie da się... starszego chustujesz na plecach, młodsze z przodu wink

        ja mam dzieci z większą róznicą wiekową (5 lat); jesli chodzi o drobne zakupy w osiedlowych sklepach to gdy starszy byl niemowlęciem zdarzało się, ze zostawiam go w wozku pod sklepem; gdy urodzil sie młodszy to zakupy robil często starszy syn a ja czekalam z wozkiem pod sklepem; natomiast jak bylismy na placu zabaw to gdy młody spal stawialam wozek w taki zacisznym miejscu pod drzewkiem i siadalam na ławce pare metrow dalej albo i odchodzilam dalej, kiedy trzeba bylo pomoc w czyms starszemu...
        te dziewczyny, ktore przescigają sie tu w wymienianiu zagrożen czyhających na niemowlę w wozku albo zmienią podejscie do życia albo wykończą się psychicznie w czasie pierwszej przedszkolnej (szkolnej) wycieczki, bo tu juz pojawi się naprawde trudna do ogarnięcia lista zagrożeń...
    • czarna784 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 09:32
      Nie wiem jak to wyglada,kiedy ma sie dwojke dzieci pod opieka i trzeba zrobic zakupy,wiec nie bede mowic na ten temat...uwazam ze zostawienie wozka pod sklepem to poprostu sprawa wyczucia,ja nie zostawilabym dziecka,wozka w miejscu ,w ktorym go nie widze,przy ruchliwej ulicy oraz w miejscu w ktorym jestem np.pierwszy raz i nie znam okolicy. Ja staram sie wybierac sklepy lub skwery handlowe gdzie moge kupic wszytko za jednym razem np.chleb,warzywa i mieso,a jesli nie mam takiej mozliwosci to laduje sie z dzieckiem do sklepu,ale jest sytuacja kiedy ide do osiedlowego sklepiku przy domach jednorodzinnych,trzeba tam zjechac tak jakby do garazu i wtedy zostawiam wozek bo jestem pewna ze nic mu tam nie grozi,jest zaledwie 2 metry ode mnie.Ale to jest tak jak pisalam na poczatku,kwestia wyobrazni...i szukania pomyslowych rozwiazan zwlascza przy dwojce dzieciaczkow smile
      Pozdrawiam.
    • matka_karmiaca Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 10:29
      Myślę, że masz odpowiedzi pół na pół, bo każda myśli o swoim sklepie. Ja zostawiałam małą przed piekarnią (pawilonik na bazarku, w środku mało miejsca, przeszklone, cały czas widzę dziecko, spokojny bazarek, mały ruch, daleko od ulicy), ale przenigdy nie zostawiłabym jej np. przed naszą Żabką (nie widziałabym, sporo ludzi chodzi, schody, z których wózek może się stoczyć, blisko ulica). Podobnie - spokojnie odejdę na parę kroków od wózka na placu zabaw, ale nie na chodniku w centrum miasta.

      W odpowiedzi na argumenty o porywających dzieci na organy (a swoją drogą, skąd mieli adres, żeby oddać na wycieraczkę?), można wysunąć równie mądry kontargument, że słyszy się o szaleńcach wpadających do sklepów i strzelających do ludzi, to wtedy chyba lepiej nie mieć dziecka przy sobie, nie? tongue_out
      • gggoska Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 17:18
        i tu jest pies pogrzebany- nic dodać nic ująć
    • camel_3d sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 10:36
      mysle, ze mozna zostawic wozek, jak sie jest w 100% pewnym ze nic nie moze sie stac...
      ALE... nie gwarancji 100% nie masz nigdy... bo moze np cos z dachu zleciec na wozek, moze ktos rowerem wjechac... zadna matka, ktorej dzeicko uleglo wypadkowi nie planowala tego...
      Ja bym ci polecil na takie zakupy nosidelko ergo baby.. ja jako chlop zawsze wolalem nosidlo i chuste niz jakies landary taskac... szybki wypad do sklepu dziec spokojny.. zero problemow...

      ja bym dziecka w wozku przed sklepem nie zostawil...
      • malawojna80 Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 11:21
        Jak masz jedno dziecko to ok. W chustę i już. Sama często tak robie. Ale przy dwójce dzieci nie koniecznie jest tak łatwo. Ty z 7kg w chuście, w ręku zakupy, drugą ręką trzymasz dziecko... też brzmi niebezpiecznie. Jakby tak do tego podchodzić to w każdej sytuacji możemy znaleźć min.10 zagrożeń. Poza tym nie zawsze planujemy zakupy. Czasem przypomni sie cos w czasie spaceru, czy w drodze od lekarza...

        Zawsze się może cos stać. Wg mnie dziecko jest bezpieczniejsze w wózku jak wpadnie na niego rowerzysta niż jak wpadnie na Ciebie gdy masz dziecko w chuście. Ale tu jest mowa o sklepikach osiedlowych, a nie o sklepach przy trasach szybkiego ruchu smile A każda rozsądna matka weźmie pod uwagę najbardziej oczywiste zagrożenia i np.postawi wózek pod daszkiem, nie tuż pod jego skrajem.
        • joanka-r Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 12:31
          Portfela pewnie pilnujesz jak oka w głowie czy dokumentów a dziecko zostawiasz samopas?
          Ja zostawiłam raz, weszłam tylko do apteki po sudocrem a moja zwariowana koleżanka, która poznała wózek, dla żartu nim odjechała za winkiel....nie chcesz wiedzieć co czułam po wyjściu z apteki. Też były przeszklone szyby i nie było kolejki.

          '' ja z dzieciami. '' ??????????????? z kim?
          • gazeta_mi_placi Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 16:02
            Koleżanka faktycznie chyba ma nierówno pod kopułą.Z takimi osobami się przyjaźnisz?
          • gemmi18 Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 17:22
            Na szczęście nie każdy ma tak bezmózgowe koleżanki. I na pewno jest wyjątkowa, bo spotkanie takiego drugiego człowieka, który zabiera cudze dziecko dla żartu to szansa zerowa.
      • gazeta_mi_placi Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 25.11.11, 16:05
        Gorzej jak w sklepie coś spadnie na dziecko będące z Mamą.
        I to dziecko od wypalonego Kretem przełyku było właśnie z Mamą w sklepie i pod jej opieką.
        W sklepie i z Mamą lub poza sklepem różne rzeczy się mogą zdarzyć.
        Z takim podejściem Panie całe życie powinny chodzić w ciąży aby dziecku nic się nie stało.
        • dziennik-niecodziennik Re: sytuacja sytuacji nie rowna.. 28.11.11, 11:43
          > Z takim podejściem Panie całe życie powinny chodzić w ciąży aby dziecku nic się
          > nie stało.

          a to też niczego nie gwarantuje wink
    • ann.k Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 13:24
      Zaniedbanie w przypadku sprawowania opieki rodzicielskiej jest karane z urzędu. Pozostawienie dziecka w wózku przed sklepem podpada pod tę kategorię. Być może nic się nie stanie, ale jak trafisz na kogoś nawiedzonego (jak ci rodzice co w CH przylali dzieckowi klapa na pupę), kto wezwie policję, to będziesz miała sprawę karną i na co Ci to.

      • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 16:01
        Bez przesady, najwyżej (o ile faktycznie zdarzyłaby się taka sytuacja) ustne pouczenie, no chyba że dodatkowo od mamusi czuć by było alkohol smile
        Poza tym myślicie, że żyjemy w Stanach i policja podjeżdża po 5 minutach od zgłoszenia?
        Matka w obecnych bezkolejkowych czasach zrobi zakupy w mniej niż 10 minut, policja nie zdąży nawet przyjecahć.
    • panna.w.drodze Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 13:35
      Wilhelina czyżbyśmy w jednej piekarni zakupy robiły? wink
      zostawiam bo nie dość że dojazd jest hmmm... wujowy, to jeszcze 3 schodki

      piekarnia jest ogrodzona, więc wchodze przez bramę przełożona rączką tak jak na wózek terenowy bo kostka tam jest Gierkowa i jest ciężko, przed wejściem przekładam rączkę i blokuję, akurat hamulec mam taki że nie trudno jest osobie nie znającej wózka go zwolnić, a bez tego wózek nie ruszy, dziecko leży pod wózkowym kocykiem zapiętym na suwak, oraz zabezpieczone jest barierką (którą zdjąć takze trzeba umieć), dodatkowo nie zawracam wózkiem więc jeśli ktoś bedzie chciał porwać wózek to życzę powodzenia w zawracaniu na przednich małych, obrotowych kółkach wink

      chleb kupuję "w progu", kobieta mi wazy i podlicza i dopiero wtedy podchodzę płace i biorę chleb - pedofil ma jakieś 5 sek. na porwanie, hehe

      zresztą już widzę jak jakiś porywacz czyha za rogiem piekarni smile nie dajmy się zwariować
      • gazeta_mi_placi Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 15:55
        Daj spokój, kto porywa dzieci? Jedyne porwania małych dzieci (przynajmniej w Polsce) to te gdzie niezadowolony tatuś rozwiedziony z mamusią chce odzyskać siłą dziecko (lub w drugą stronę -mamusia).
        Nie licząc takich sytuacji (mocno skonfliktowani o opiekę nad dzieckiem rozwiedzeni rodzice) ryzyko porwania jest w zasadzie zerowe.
    • milou_milou Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 13:50
      Nie zostawiam dziecka pod sklepem, wjezdzam z wozkiem, zawsze. jak jest taki sklep, ze nie da rady wjechac, to ide do innego, albo jak juz musze wejsc, to biore dziecko na rece/za reke.

      tak samo jak nigdy nie zostawiam dziecka samego w samochodzie, nawet jak wychodze zaplacic za benzyne, czy podjezdzam pod samo stoisko z kwiatami i wychodze po odbior kwiatow, trwa to minute, ale wole nie kusic losu.
    • swiatdzieci2.blogspot.com Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 20:12
      no tak szczerze, to ja bym wozka przed sklepem nie zostawiła. Mam dzieci z podobną różnica wieku i jakoś sobie radzę. Jedno dziecko za rączkę, drugie na ręce.
      Za dużo nasłuchałam się różnych historyjek. Koleżance ktoś wózek z dzieckiem spod sklepu próbował podprowadzić. Dlatego zawsze mnie dziwi, że matki tak po prostu zostawiają swoje pociechy przed sklepem
    • ka_siulek1 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 21:47
      Doskonale wiem o czym mówisz smile ja mam synka 6 miesięcy i 3,5 roku. Teraz jest ok, ale jak było lato i mały non stop spiący to różnie bywało. Generalnie jak nie musiałam to nie wchodziłam, ale różnie się zdarzało. My też mamy plac zabaw taki wielki goły plac, po srodku osiedlowy sklepik. Spędziłam tam z chłopcami całe lato i bywało że starszy wbiegał nagle do sklepu bo czegoś sie jemu zachciało i co? wózkiem wjechać tam nie mogłam bo schody poza tym ekspedientka niezadowolona. Albo lepszy przykład jak mam odprowadzić starszego do przedszkola gdy na drzwiach rysunek z przekreślonym wózkiem? oczywiście nie zostawiłabym tam wózka na zewnątrz, ale sam fakt. Nasz kraj jest bardzo anty, pod każdym względem. Nie mysli się o matkach które nieraz naprawde nie maja innego wyjscia. Sprzedawczynie też różnie reagują na matki wchodzące z wózkami. To jest utrudnienie, bo jak mały wreszcie cudem usnął na spacerze to jak go wyciągnąć aby nie obudzić a kupić np chleb czy inne pilnie potrzebne artykuły? Może inne panie zamiast psioczyć niech zaoferują zestresowanej matce pomoc? Nie ma co krytykować, nie mówimy tu o kupowaniu butów tylko o ważnych rzeczach.
      • panikorbka-to-ja Re: Wózek pod sklepem 26.11.11, 00:02
        naprawde masz na przedszkolu rysunek z przekreślonym wózkiem???bo co wpadniesz tam rozszalała i porozjeżdzasz ze trzech przedszkolaków?? no ja pie..sory za wyrażenie, ale się tego nie da opisać, wysłałabym do dyrektorki pisemną prośbę o uzasadnienie, bo tępota niektórych w tym kraju mnie powala..
        • memphis90 Re: Wózek pod sklepem 27.11.11, 23:37
          Może w przedszkolu jest zakaz zostawiania wózków? Bo niektóre przedszkolaki wózkami jeszcze jeżdżą.
    • aleksandra1357 Re: Wózek pod sklepem 25.11.11, 22:21
      Mam obok domu mały sklepik, gdzie wózek nie wchodzi. Kupując coś na szybko jestem dwa kroki od wózka, który stoi pod sklepem i cały czas go widzę.

      To teraz ja się pogrążę: zostawiłam ostatnio moje dzieci (3,5 i 16 miesięcy) i poszłam wyrzucić śmieci do śmietnika pod domem. Nie było mnie dwie minuty. Ale byłam dumna, że moje dzieci takie już samodzielne smile
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka