wilhelminaslimak
24.11.11, 14:34
Zapodaję kontrowersyjny temat. I może czekam na jakieś porady...
Więc mam swieżego 3-miesięczniaka i mniej świeżego 1,5-roczniaka. Zwykle zakupy robimy jak mąż wróci z pracy, ale są dni, ze go nie ma i wtedy te podstawowe rzeczy muszę kupić ja z dzieciami. Generalnie młodszy jeździ w wózku, a starszy idzie za rączkę.
Dziś poszliśmy do piekarni, młodszego w wózku zostawiłam przed sklepem, na co starsza pani spytała się, czy mam zamiar ten wózek tak zostawić sam, więc powiedziałam, że z oboma do sklepu się raczej nie wtarabanię i ewentualnie może mi go popilnować. Dodam, że sklep jest cały oszkolony, nie było w nim nikogo, jest w zaciszym miejscu (czyli pod auto mi się nie stoczy) i kupowałam tylko chleb. Muszę stwierdzić, że często nie mam innej opcji jak zostawić wózek na zewnątrz, bo w okolicy spaceru 1,5-roczniaka są tylko sklepiki osiedlowe, do których wóżek nie wejdzie. Z tym że zawsze mam oko na wózek na zewnątrz i wchodzę tylko jak nie ma ludzi, żeby za długo nie trwało.
Ale widzę, że to wielka afera o to zostawianie wózka na zewnątrz sklepów. Ciekawi mnie opinia mam z dziećmi z małą różnicą wieku, które nie dojdą do dużego sklepu, i ktore trzeba non-stop trzymać za rączkę, bo mogą wpaść pod auto, albo coś innego.