super222
13.10.09, 21:28
Bardzo lubię otrzymywać listy.
Niestety -
wszyscy mają telefony,
często wiszący w domu i w kieszeni komórkowy.
Pośpiech, zmęczenie, nie zachęcaja do pisania.
Lepiej zadzwonić i porozmawiać.
Ale: gdy zobaczę w skrzynce ładną kopertę
z moim adresem, to jestem podniecona jak młoda
dziewczyna. Ale cóż -

najwięcej rachunki,
ulotki i wszelkiego rodzaju *zachęty* do zakupu,
udziału... itp.
W tygodniu pisania listów i dniu znaczka warto
przypomnieć sobie czas, gdy z bijącym sercem czekało
się na listonosza. Możecie coś na ten temat napisać?.