Kwietniowo

[chris.w5]

kwiecień rozpoczął się u mnie ładnie, jest słonecznie i 11°, notabene, to nie jest wiadomość primaaprilisowa

Koronawirus

[chris.w5]

liczba zarażonych w moim mieście znowu wzrosła, do 2993, ograniczyłem wyjścia do koniecznych.
Według zapowiedzi szansa na 'normalne życie' po świętach Wielkanocnych jest niewielka

[chris.w5]

znowu ładna słoneczna pogoda, spoglądam przez okno, na ulicach pusto, prawie bez przechodniów

[chris.w5]

jest dziś ładnie, jest słonecznie i wiosennie i 17°, pomimo, robię wolny dzień i Lockdown

[chris.w5]

prawie jak w kwarantannie, ograniczyłem wyjścia do niezbędnych.
Dziś niezbędnym było wyniesienie pozostałych opakowań i odpadków plastikowych, tak zwanego
'zielonego punktu', do odpowiedniego żółtego pojemnika, czyli po prostu wyrzucenie śmieci.

Przy okazji zrobiłem krótki spacer przy domu. Pogoda prawdziwie wiosenna, słonecznie i 17°,
a na ulicach pusto, od czasu do czasu przechodzień albo rowerzysta, aut też niewiele. Skutek epidemii.

Liczba zameldowanych zarażonych w moim mieście znowu wzrosła do 3626, przypadki śmiertelne 24

[irenaki]

Witaj Chris - widzę,że nie przeniosłeś sie na inne portale i dzielnie piszesz tutaj. Wszystkich nas ta sytuacja chyba przerasta. Taki czas. Trzymaj sie !

[chris.w5]

irenaki, też trzymaj się i zaglądaj tu

[chris.w5]

no nie, to już jak w lato, teraz 23° i dużo słońca

[chris.w5]

dziś podwójne zakupy przy słonecznej pogodzie i znowu 23°.
Podwójne, bo najpierw do mojego stałego marketu.

Co zwróciło moją uwagę? papier toaletowy wysprzedany pomimo informacji, że dozwolone
jest tylko jedno opakowanie, z ośmioma rolkami, na osobę.
Czyżby ludzie w czasie epidemii dostali rozwolnienia? i masowo wykupują.
Mam w domu w zapasie 1-opakowanie, na razie nie potrzebuję więcej.

Market nie ma w asortymencie wszystko co potrzebowałem, wiec dalej do Kauflandu,
tam dostałem co potrzebowałem.

W pobliżu Kauflandu jest stacja obsługi toyoty, przy okazji tam aby wymienić baterię w kluczyku
auta, by znowu funkcjonowało zdalne otwieranie i zamykanie drzwi.
Auto już 15-letnie a jedyna rzecz jaka wymagała wymiany to ta bateryjka.
To się nazywa jakość! i po co zmieniać na następne?

[chris.w5]

dziś na przemian raz słonecznie, raz pochmurnie i 'tylko' 18°

[chris.w5]

jest ładnie, słoneczko świeci chociaż 'tylko' 12°, na ulicach pusto,
nie tylko ja poddałem sie domowemu aresztowi

[chris.w5]

po prawie 2-tygodniach zrobiłem dziś zakupy w moim dawnym markecie w którym kupowałem
wcześniej. Musiałem sobie przypomnieć gdzie co jest, poszło gładko, dostałem nawet bezproblemowo
papier toaletowy.

Przed marketem normalnie, w markecie też, niektórzy klienci w maseczkach przeciw koronawirusowi chociaż nie ma obowiązku. Pogoda słoneczna i 18°, ładny dzień

[chris.w5]

kwietniowo i koronawirusowo, dobrowolnie poddałem się domowemu aresztowi i nie zaglądałem przez
tydzień do skrzynki na listy. Dziś poszedłem wyrzucić śmieci i przy okazji zajrzałem.

Przy windzie odczekałem, sąsiadka pojechała sama, później ja, w windzie niemożliwe byłoby zachować związanego z epidemią zalecanego dystansu.

W korespondencji między innymi listy od dwóch ważnych osób w mieście, burmistrza miasta i arcybiskupa miasta.
List od burmistrza rzeczowy, wsparcie i konkretne informacje na czas epidemii, arcybiskupa w duchu religijnym, ale też z konkretnymi informacjami o pomocy.
Jakby nie patrzeć, miło, że pamiętają i troszczą się o mieszkańców

[chris.w5]

benzyna znowu tańsza. Właściwie mógłbym zatankować ale na razie jeszcze nie muszę.
Poczekam, może jeszcze stanieje? gdy nie, mój pech

[xasia217]

Zachęcam do zapoznania się z nową ofertą wyposażenia BHP. Sprzęty zapewne zadbają o wasze bezpieczeństwo.
www.maglo.com.pl/produkt/938/Przylbica_BHP_ochraniajaca_twarz
Więcej produktów znajduje się na stronie Maglo Sp.z.o.o w zakładce Bezpieczeństwo, poniżej link do zakładki BHP
www.maglo.com.pl/kategoria/168/Oslony_BHP?fbclid=IwAR2mWw9sJMRMhITwQ4efbu6mchUeAmCc2meGHttmuVwKowxqM5TNaqyju4I
Pozdrawiam
Kasia

[chris.w5]

xasia, wprawdzie burmistrz mojego miasta chce wprowadzić w czasie epidemii koronawirusa obowiązkowe noszenie maseczek ochronnych, na razie takiego obowiązku nie ma, to nie sadzę żebym musiał nosić przyłbicę ochraniającą twarz, również pozdrawiam

[chris.w5]

dziś jak zwykle raz w miesiącu do banku po wyciągi z konta. Spacer jak wyliczył google 2kilometrowy przy słonecznej pogodzie, 17° ale nieprzyjemnym chłodnym wietrze. Przy okazji do Rossmanna oddać następne klisze zdjęć do zeskanowania na CD.

Pomału wraca w mieście życie, małe bistra, lokale czy kioski otwarte albo przygotowują się do otwarcia.
W kawiarni Thoben kupiłem makowca, ale na wynos, zjeść na miejscu nie wolno. Po drodze fundnąłem sobie jeszcze Dürüm Kebapa w tureckim Imbiss'ie, ale też tylko na wynos, nie do zjedzenia na miejscu.
Konsumować będę w domu

[chris.w5]

nareszcie, z powodu epidemii wychodzę z domu w niezbędnych przypadkach, dziś nareszcie taki,
miałem kilka sprawunków do załatwienia.

Długi spacer, jak wyliczył google 5km, przy ładnej słonecznej pogodzie i 23°.
Najpierw do domowej lekarki po receptę, medykament kończył się więc recepta była potrzebna
i zaraz obok do apteki.

Do Media Markt musiałem po żaróweczki halogenowe do lampki, która stoi obok laptopa.
Żaróweczka od czasu do czasu przepala się, Philipsa Made in China, trzeba było uzupełnić zapas.
Ciekawe, gdy poprzednio kupowałem takie same, były Made in Poland, widocznie produkcja w Polsce
stała się dla Philipsa za droga, przerzucili się na Chiny.

Przed wejściem do Media Markt długa kolejka, czekający w odstępach 2metrowych. Wejście regulował pracownik security, po jednej osobie, gdy inny klient wyszedł ze sklepu.
Stoisko z żarówkami halogenowymi zagrodzone, samoobsługa niedozwolona, musiałem poczekać
aby obsłużył mnie sprzedawca.

Następny sprawunek to u fielmanna, potrzebowałem specjalne baterie do specjalnego aparatu.
Tu poszło o wiele sprawniej.

W drodze powrotnej pstryknąłem fotkę ulicznego muzykanta, ale muszę najpierw sprawdzić,
czy nadaje się do pokazania?

[chris.w5]

> pstryknąłem fotkę ulicznego muzykanta, ale muszę najpierw sprawdzić,
> czy nadaje się do pokazania?

nie najlepsza, ale chyba może być, fotografowałem z zoom, ostrość nie wyszła najlepiej

[chris.w5]

w prognozie pogody na dzisiaj zapowiedziano deszcz, no i jest, pada, nawet fest

[chris.w5]

właściwie to chciałem pójść dziś po zakupy, parę rzeczy do jedzenia skończyło się mnie. Wyjrzałem za okno, deszczowe chmury, zajrzałem na prognozę pogody, deszcz. Zrezygnowałem, nie lubię gdy przy pakowaniu zakupów do auta na parkingu kapie mi za kołnierz. Zrobiłem drzemkę, w międzyczasie faktycznie padało. Zakupy zrobię jutro, mañana, jak mawiają Hiszpanie. Prognoza pogody na jutro, mały deszcz, zobaczymy?

[chris.w5]

> Zakupy zrobię jutro, mañana

nie da rady, zapomniałem, że jutro 1 Maja i oficjalne święto, trzeba odczekać do soboty

[irenaki]

A pamietasz pochody ?

[chris.w5]

irenaki, miło, że czasami zaglądasz, to forum to przecież Twoje 'dziecko'

Pochody oczywiście pamiętam, jakby nie było przez parę lat rokrocznie brałem w nich udział.
Wówczas odbierałem je być może inaczej, teraz wspominam pomimo wszystko z sympatią.

Sympatyczne wspomnienia jak wiele, które wiążą się z naszą młodością

[irenaki]

To jest dziecko, ktore wyfrunęło.... do Messengera, Facebooka... Nikt już praktycznie nie prowadzi na forach żadnych dyskusji. Powinnam je usunąć ale dopóki prowadzisz sobie te zapiski niech jeszcze trochę zostanie. Pozdrawiam

[chris.w5]

irenaki, dziękuję, faktycznie te moje zapiski to jakby coś w rodzaju notatnika z codziennych dni.
Mimo to, czasami zaglądaj, również pozdrawiam

[chris.w5]

irenaki napisała:
> wyfrunęło.... do Messengera, Facebooka...
> Nikt już praktycznie nie prowadzi na forach żadnych dyskusji

nie ma mnie na Facebook Messenger, czy tam ludzie prowadzą dyskusje?

[chris.w5]

eu-transport, fakt, borykamy się wszyscy, a przy okazji zareklamowałeś swoją firmę?

[chris.w5]

dziś popołudniowy krótki spacer, ot, tak bez celu, dla zdrowia. Pochmurnie, 17° i bardzo wietrznie, nieprzyjemnie, nie miałem ochoty na długi.
W pobliskiej restauracji Rüya fundnąłem sobie Dürüm Kebap, smakuje mi. Z powodu pandemii tylko na wynos, będzie dzisiaj zamiast obiadu, zdjęcie z tej restauracji sprzed pandemii

[chris.w5]

poświeciło trochę słońce, chmury zapowiedziały pochmurny dzień i tak było, pochmurny dzień i 16°.
O ile można wierzyć w prognozy pogody? to we wtorek ma być prawdziwie letnio i 25°

[chris.w5]

benzyna znowu staniała, jest jeszcze tańsza, dziś, na pobliskiej stacji gdzie najczęściej tankuję,
Super E5 kosztuje 1,089€

[chris.w5]

> Super E5 kosztuje 1,089€

w Polsce taniej, ta sama benzyna dziś średnio w przeliczeniu kosztuje 0,85€

[xy.5]

Już mamy kwiecień,lekko zamglony dzień,słońce przedziera się zza chmurek,zapowiada się ciepły dzień.Prima Aprilis ale jakoś na żarciki z tym związane chęci brak.Co nowego przyniesie nam ten miesiąc?Przydałyby się dobre
wiadomości.

[irenaki]

Spokojnych świąt życzę - zdrowia !

[xy.5]

Dziękuję i wzajemnie,spokoju i zdrowia nie tylko w święta.

[chris.w5]

dziś Wielki Piątek, dla katolików ścisły post. Jako sceptyczny i niepraktykujący katolik, przez przypadek dostosowałem się do tego postu, od rana jeszcze nic nie jadłem. Zaczyna mi burczeć w brzuchu, trzeba by coś przekąsić, zaraz to zrobię

[chris.w5]

ha, mówią kwiecień co przeplata... i faktycznie dzisiaj u mnie najpierw śnieg, potem mżący deszcz, później trochę słońca, trochę pochmurnie, znowu śnieg, znowu pochmurnie i teraz przebłyskuje słońce.
Cały ten spektakl przy temperaturze 7°

[chris.w5]

podczas jednych z ostatnich zakupów w markecie, wpadła mi w oko pizza ze szpinakiem.
Skojarzyłem z dziecięcymi latami, kiedy szpinaku nie lubiłem i nie chciałem jeść. Dla przypomnienia skusiłem się i kupiłem. Dzisiaj została zjedzona, smakowała wybornie

[chris.w5]

zszedłem wyrzucić śmieci, chciałem też wyrzucić papiery, opakowania szklane i plastikowe 'zielony punkt'. Śmieci wyrzuciłem, ale pojemniki na pozostałe rzeczy przepełnione.
Widocznie po świętach firma oczyszczania miasta nie może wyrobić się, albo w czasie pandemii pracują 'na pół gwizdka', trzeba odczekać

[chris.w5]

było pochmurnie, teraz wyjrzało słońce i jest weselej i jest 8°

[chris.w5]

dziś po prawie 2-tygodniach do marketu po zakupy. Właściwie to jeszcze pilnie nie musiałem, ale auto przez ten czas stało w garażu, trzeba było zrobić przejażdżkę dla podładowania akumulatora.
Bez słońca, Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 7°.

Ilość nowych infekcji koronawirusem jest przerażająca, w ciągu jednego dnia wczoraj w Polsce prawie 28tys, w Niemczech ponad 20tys.

W Niemczech minister zdrowia zapowiada wycofanie ograniczeń dla osób zaszczepionych,

'Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, ryzyko przeniesienia wirusa przez osoby, które zostały w pełni zaszczepione, jest mniejsze niż w przypadku negatywnego szybkiego testu antygenowego u osób bezobjawowo zakażonych'

jako niezaszczepiony nie będę mógł korzystać z tego 'dobrodziejstwa'

[chris.w5]

> ryzyko przeniesienia wirusa przez osoby, które zostały w pełni zaszczepione, jest mniejsze niż
> w przypadku osób bezobjawowo zakażonych

czyli używając słów pana ministra, istnieje ryzyko, że osoby nawet 2-krotnie zaszczepione mogą zarazić się wirusem. To pogłębia moje zwątpienie, czy mam szczepić się?

[chris.w5]

nieładny był dzisiaj u mnie dzień, pochmurny, deszczowy, chociaż 10°, zrobiłem dziś Lockdown

[chris.w5]

jem chętnie od czasu do czasu zupę grochową. Pomyślałem, trzeba by dla odmiany fasolową. Podczas jednych z ostatnich zakupów w markecie kupiłem.
Była dzisiaj na obiado-kolację z wiedeńską parówką, do tego pieczywo i oliwki. Grochówka smakuje mi lepiej, będzie następnym razem

[chris.w5]

lekarzy, których czasami odwiedzam, wyszukałem sobie w mojej dzielnicy w pobliżu, mogę pójść na piechotę.

Dziś spacer do lekarki laryngolog, wyznaczony termin, przyszedłem punktualnie na omówioną godzinę, pomimo, musiałem odczekać około godziny na przyjęcie przez lekarkę.
Badanie kontrolne, wszystko ok, bez nowego terminu kontrolnego.
Zachęcała mnie do zaszczepienia przeciw Coronie, gdy zechcę mógłbym zrobić u niej.
Coś tam zauważyła i profilaktycznie dostałem skierowanie do lekarza dermatologa, też na badanie kontrolne.

Podczas spaceru zimny, przenikliwy wiatr, chociaż 9°

[chris.w5]

dzisiejsze wieczorne niebo, zapowiada pogodę na jutro? według prognozy ma być lekki deszcz

[chris.w5]

nic u mnie nie dzieje się, nie ma o czym pisać, roztrząsać tematy społeczne lub polityczne nie mam ochoty.

Corona cały czas w natarciu i to w ostrym. W moim mieście od początku pandemii 157tys. przypadków zarażeń, aktualnie ponad 9,5tys. aktywnych infekcji, wczoraj 1tys. nowych.
W Niemczech po świętach wielkanocnych, wczoraj rekordowa dzienna ilość nowych infekcji 29,4tys.

[chris.w5]

nic nie dzieje się przez ten Lockdown, a Lockdown mamy przez Coronę.
Umilam sobie czas moim hobby, fotografią. Koryguję zdjęcia, które uważam, że powinny być poprawione.
To wyprostowałem, teatr w moim mieście

[chris.w5]

chociaż jest wiosna, noce są chłodne, u mnie +3°. Na szczęście kaloryfery grzeją, można sobie podkręcić ciepełko

[chris.w5]

jak to nigdy nie wiadomo, co wydarzy się?
Planowałem dziś zakupy w markecie po prawie 2-tygodniach, chciałem pojechać autem. Wprawdzie zakupy zrobić koniecznie nie musiałem, ale auto stało przez ten czas nieużywane, pomyślałem, zrobię przy okazji dłuższą przejażdżkę dla podładowania akumulatora. Niestety, za późno, niespodzianka, auto nie zastartowało, akumulator rozładowany.

Kochany, niezawodny automobilklub ADAC. Zgłosiłem telefonicznie potrzebę pomocy, poinformowano, że mechanik przyjedzie w ciągu do 90 minut, przyjechał po niecałych 30-tu. Wystarczyło krótkie podładowanie i auto zastartowało.

Teraz w takiej sytuacji potrzebna jest dłuższa jazda dla naładowania akumulatora przez generator. Dokąd najlepiej? najlepiej na autostradę. Zrobiłem ponad 20-kilometrową jazdę, pora nie była korzystna, czas powrotów z pracy, na autostradzie od czasu do czasu korek drogowy. W drodze powrotnej pojechałem przez sąsiednią dzielnicę.

Na zakupy nie miałem już ochoty, zrobię w środę.

Ładna słoneczna pogoda, Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 17°

[chris.w5]

jak zwykle pod koniec miesiąca, raz w miesiącu, dziś spacer do banku po wyciągi z konta. Przy okazji, jak zwykle do pobliskiej kawiarni Thoben po serniki, cały czas z powodu pandemii tylko na wynos.
Spacer przy ładnej słonecznej pogodzie i 18°.

Chciałem u pedicurzystki Gabi, u której byłem można powiedzieć stałym klientem, zamówić termin kolejnej wizyty. Zatelefonowałem i niestety, terminy na najbliższy czas ma zajęte, nie potrafiła określić, kiedy mógłbym przyjść, bardzo jej przykro, zaproponowała abym skorzystał z innego gabinetu.

W drodze powrotnej z banku akurat zauważyłem nowo otwarty taki gabinet.
Wewnątrz żadnych klientów, wyglądająca na Azjatkę pedicurzystka oznajmiła, że może mnie przyjąć od razu.
No to zgoda, powierzyłem moje stopy w jej ręce. Podczas pedicure siedziałem w fotelu, którego oparcie masowało plecy, a po pedicure, azjatycki masaż stóp i to wszystko 20% taniej niż u Gabi.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

[chris.w5]

to było kilka lat temu, akurat trochę poprawiłem, według mnie, sympatyczne zdjęcie

[chris.w5]

aby uniknąć znowu niespodzianki, że auto nie zastartuje, bo mało jeżdżę, zrobiłem dziś profilaktycznie przejażdżkę. Ot, tak bez celu, przed siebie. Jazda ponad 20kilometrowa przy chłodnym przenikliwym wietrze, chociaż Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 11°.
Pojechałem do sąsiedniej dzielnicy z urokliwym starym miastem

[chris.w5]

po powrocie z przejażdżki przydarzyło się to mi po raz pierwszy, chociaż w tym domu mieszkam ponad 30lat.

Jak zwykle wsiadłem do windy, aby pojechać na moje 6-piętro. Winda zatrzymała się na tym piętrze, ale drzwi nie otworzyły się, zablokowane. Zostałem uwięziony. Na szczęście jest możliwość skontaktowania się z windy z serwisem napraw. Zgłosiłem awarię, po ponad 30minutach zostałem uwolniony, serwis przyjechał i otworzyli drzwi windy, bylem znowu wolny, uff

[chris.w5]

właściwie, to chciałem dziś pojechać do marketu po zakupy. Po naciśnięciu przycisku windy na moim piętrze, winda nie przyjeżdżała. Skoro nie przyjeżdża na moje piętro, pomyślałem, że prawdopodobnie w drodze powrotnej gdy będę jechał na górę, na moim pietrze może nie zatrzymać się, z zakupami byłoby to super niewygodne.
Po ostatniej przygodzie z windą nie chciałem ryzykować, z zakupów zrezygnowałem.

Zszedłem piętro niżej, winda przyjechała, wsiadłem 'z duszą na ramieniu' i zjechałem do garażu.

Nic z zakupów, no to przejażdżka dla dobra akumulatora, po 5-dniach stania auta w garażu.
Znowu tak bez celu, do sąsiedniej dzielnicy. Tam mały spacer przy 15° ale chłodnym przenikliwym wietrze.
Przy okazji pstryknąłem parę zdjęć i z powrotem do domu, jazda w sumie 22kilometrowa.

W drodze powrotnej bezproblemowo przyjechałem windą na moje piętro

[chris.w5]

> Przy okazji pstryknąłem parę zdjęć

można zobaczyć tutaj

[xy.5]

Każde wyjście z domu to zawsze jakaś odmiana a do tego przejażdżka to czysta przyjemność,dzielnica sąsiednia wygląda na cichą i spokojną i może być dobrym miejscem na spacery.

[irenaki]

Piszesz sobie ten pamiętnik i fajnie ...czytam go czytam ...ale po co raz jestes xy a raz chris ??? Pozdrawiam

[chris.w5]

irenaki napisała:
> ale po co raz jestes xy a raz chris ?

irenaki, xy.5 to nie ja, to pani, która czasami zagląda na to forum.
Miło, że czytasz te moje zapiski, również pozdrawiam

[irenaki]

Dzień dobry i chris.w5 i xy.5 .... Pozdrawiam zaszczepiona dwiema dawkami - ulga

[chris.w5]

xy.5, dzielnica jest stosunkowo duża, ma około 40tys. mieszkańców, ale ma też ciche i spokojne zakątki

[xy.5]

Pozdrawiam,czekam na drugą dawkę szczepionki;takie zakątki dodają dzielnicom swoistego uroku.

[chris.w5]

a ja bez pierwszej i bez drugiej dawki szczepionki.

Dziś trzecie podejście do zakupów w markecie. Przy pierwszym problem z autem, przy drugim problem z windą, dzisiaj klapnęło, zakupy po 3-tygodniach.

W markecie fundnąłem sobie też okazyjne oferty, które wpadły mi w oko.
Kartoflankę z kiełbasą myśliwską, od dawna miałem na nią ochotę, nareszcie trafiłem i włoskie jabłka odmiany 'złoty Delicious', tych jeszcze nie jadłem, zobaczymy jak będą smakowały?

Zachmurzone niebo zapowiadało deszcz, Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 13°.
I faktycznie, gdy byłem już w domu chlusnęła mocna ulewa z dodatkiem małej burzy

[chris.w5]

leniwy był dziś dzień, pospałem dłużej, trochę poserfowałem w internecie. Do aktywności nie zachęcał piątek, bo 'Piątek zły początek', do spaceru nie zachęcała mocno pochmurna i chłodna pogoda.
Jako emeryt mogę sobie na takie 'luksusy' pozwolić

[chris.w5]

wtorkowe przedpołudnie

[chris.w5]

zerknąłem wczoraj wieczorem za okno, takie niebo, no i pstryknąłem

[chris.w5]

stresujące były dla mnie ostatnie 3-tygodnie. Z powodu niedomagań routera nie miałem połączenia z internetem. Dostawca telekomunikacyjny zgłoszoną usterkę zakwalifikował jako naprawioną, chociaż problem istniał nadal.
Posiłkowałem się w międzyczasie komputerem w bibliotece miejskiej w ratuszu dzielnicy.

Pomógł mi wczoraj partner mojej pasierbicy, usterkę usunął, zgłosił dostawcy internetu konieczność wymiany routera na nowy. Dostałem powiadomienie mailem, że potwierdzają zgłoszenie i powiadomią mnie o terminie wymiany. Na szczęście połączenie internetowe teraz działa

[chris.w5]

> powiadomią mnie o terminie wymiany

dostawca telekomunikacyjny powiadomił mnie dzisiaj: proces usunięcia usterki został zakończony.
Co znaczy, że router nie zostanie wymieniony. Ten, który mam działa teraz dobrze, jest połączenie internetowe, funkcjonuje bezproblemowo. I mam nadzieję, iż tak pozostanie i nowych problemów nie będzie.

Chociaż jak mówi porzekadło, 'Nadzieja matką głupich'

[chris.w5]

administracja mojego domu poprosiła mnie o przysłanie jednego dokumentu. Oryginału nie będę wysyłał, przespacerowałem do kopiarni, aby zrobić kopię.

Ładna słoneczna pogoda 17°, przyjemny spacer.
Przy okazji do kawiarni Thoben i tam w ogródku kawiarni tradycyjnie sernik i kawa

[chris.w5]

dla wysłania listu do administracji domu potrzebowałem znaczek, w domu nie miałem. Nie mam w zapasie, listów prawie nie piszę.
Przespacerowałem na pocztę. Spacer przy słonecznej pogodzie i 22°, prawie lato.
Na kupno znaczka z automatu nie miałem pasujących monet. Po wrzuceniu niepasujących automat wydaje resztę w znaczkach o różnych nominałach, które są mi niepotrzebne. Na kupno znaczka musiałem odczekać w kolejce do stanowiska obsługi.

Przy okazji znowu do ogródka pobliskiej kawiarni Thoben na sernik i kawę.
Na przeciwległej ulicy akcja ratunkowa, wiele karetek i policji. Co było powodem? nie wiem. Może dowiem się z mediów?

W domu jeszcze jedna kawa, wypaliłem papierosa, zażyłem mój medykament na nadciśnienie i zmierzyłem ciśnienie krwi, ciśnienie 127/74, wzorowe.

Mówią, iż kawa i papierosy powodują podwyższone ciśnienie. W moim przypadku nie potwierdza się. Największym czynnikiem podwyższającym ciśnienie krwi jest stres. Gdy dość długo miałem awarię internetu, było to dla mnie stresujące, ciśnienie krwi od razu mi podskoczyło

[chris.w5]

pstryknąłem dzisiaj z kuchennego okna

[chris.w5]

dzisiaj spacer do dentysty, wizyta kontrolna. Po wczorajszej słonecznej pogodzie spieprzyło się, deszczowo i 16°.
Przyszedłem punktualnie o wyznaczonej godzinie, ale na kontrolę musiałem odczekać na fotelu dentystycznym pół godziny, sama kontrola też około pół godziny ze zrobieniem zdjęcia rentgenowskiego włącznie.
Teraz czekanie na podkładki dla kasy chorych, że kasa przejmie koszty dalszego leczenia.

W drodze powrotnej krótki spacer, już bez deszczu

[chris.w5]

dzisiaj cotygodniowa długa jazda autem. Tym razem przedpołudniem. Mały ruch na ulicach, spokojna jazda. Do tego ładna słoneczna pogoda, bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 12°.

W drodze powrotnej zakupy żywnościowe w markecie, którego, można powiedzieć, jestem stałym klientem. Z racji świąt fundnąłem sobie trochę więcej ciastek niż zazwyczaj, lubię.
Myślałem, że przed świętami będą długie kolejki przy kasie, nie było, poszło sprawnie.

W kasie skasował mnie znowu, ten sam co już kiedyś, wytatuowany młodzieniec z piercingiem w brwiach i w nosie oraz fryzurą japońskiego samuraja. Pomimo nietypowego wyglądu, sympatyczny. Alleluja!

[chris.w5]

i znowu dzisiaj cotygodniowa długa jazda autem. Słonecznie 21°, relaksowa jazda. Ciepła końcówka kwietnia i tak ma być przez cały przyszły tydzień z temperaturami do 20°.
W drodze powrotnej fundnąłem sobie Dürüm Kebap z restauracji Rüya. Restauracja pełna młodych ludzi, nie chciałem ryzykować infekcji koronawirusem, kupiłem na wynos.

Pomału wszystko drożeje, od poprzedniego razu podrożał o 5%

[chris.w5]

dziś spokojny relaksowy dzień, powiedzieć można by leniwy. Takie dni są też potrzebne dla dobrego samopoczucia.
Do zobaczenia w maju

'Czuję niejasno, iż można by z tego wysnuć głębszą myśl, ale mi się nie chce' (Stanisław Dygat)

[chris.w5]

kwiecień przywitał mnie angielską pogodą. Przy sobocie robiłem długie jazdy autem, dzisiaj w deszczu nie mam ochoty, zresztą to nic pilnego. Odkładam na jutro, według prognozy ma być bezdeszczowo

'Czuję niejasno, iż można by z tego wysnuć głębszą myśl, ale mi się nie chce' (Stanisław Dygat)

[chris.w5]

dziś cotygodniowa długa jazda autem, tym razem przy niedzieli. Wczoraj cały dzień deszcz, dzisiaj trochę pochmurnie, ale bezdeszczowo. Jazda wyjątkowo spokojna, bardziej spokojna niż w soboty.
Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę na zewnątrz 9°

[xy.5]

Dzisiaj mamy od rana śnieg i niewielki mrozik,ciekawe na jak długo?Cóż kwiecień ma swoje prawa.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Mam tylko nadzieję, że jak w lany poniedziałek pojadę na śniadanko do rodziny to śniegu nie będzie. Bo to niby blisko, ale ekhm - wiejskie drogi miejscami.

[chris.w5]

asdzxcvfsrggxdfsd napisał:
> ale ekhm

dla mnie to coś nowego, google musiał mi pomóc co to znaczy? nie było za moich czasów w kraju

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Za Twoich czasów nikt nie odchrząkiwał w czasie wypowiedzi?

[chris.w5]

asdzxcvfsrggxdfsd, nie było tego skrótu, odchrząkiwanie było

[asdzxcvfsrggxdfsd]

ekhm było właśnie, jako dyskretne odchrząknięcie
albo się nie rozumiemy

Bo literalnie nie są to drogi wiejskie, ale asfaltu tam dali tyle, że jak mijają się 2 osobówki to trzeba zjechać na pobocze. A hgw co leży pod śniegiem

[xy.5]

Cały dzień dzisiaj pada śnieg,nocą ma być mróz do -4 a dalej zobaczymy.

[chris.w5]

xy, u mnie nie pada, teraz +3°, w nocy ma być do -2°, a dalej zobaczymy?

[chris.w5]

medykament, który wprawdzie używam rzadko, kończy się, ale potrzebuję, no to spacer dziś do lekarki dermatolog po receptę. Niestety nic z tego, pocałowałem klamkę, pani doktor robi już urlop wielkanocny. Mały zapas medykamentu powinien wystarczyć do jej powrotu.

W drodze powrotnej jeszcze do Rossmanna po małe zakupy.
Spacer w sumie 4kilometrowy, jak wyliczył google, przy słonecznej pogodzie i 7°, dobry dla zdrowia

[chris.w5]

kibicuję, oglądam na laptopie mecz piłkarskiego ćwierćfinału pucharu Niemiec, grają FC Bayern Monachium i SC Freiburg, do przerwy remis 1:1. Bawarczycy jakby lepsi, transmituje ARD

[chris.w5]

gwoli ścisłości, SC Freiburg wygrał 2:1

[chris.w5]

dziś obchodzimy Dzień Grzeczności za Kierownicą

staram się być grzecznym

[asdzxcvfsrggxdfsd]

chris.w5 napisał:

> dziś obchodzimy Dzień Grzeczności za Kierownicą
>
> staram się być grzecznym

Ja też, w końcu niegrzeczność jeszcze nikomu nie pomogła; nie tyko za kierownicą.

[chris.w5]

dzisiaj długa jazda autem, dla odmiany w środę. Jazda połączona z przedświątecznymi zakupami w markecie w drodze powrotnej. Zakupy nie chciałem robić na ostatnią chwilę ze względu na ewentualne kolejki przy kasie.
Przyjemna jazda przy słonecznej pogodzie, chociaż ruch na ulicach większy niż w weekendy.

W markecie wcale nie tłoczniej niż w inne dni. Fundnąłem sobie tym razem dla odmiany marokańskie mini pomidory, a z ofert specjalnych zupę pomidorówkę, dawno nie jadłem.

Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę 9° na zewnątrz

[chris.w5]

przy jakiejś okazji Stanisław Dygat powiedział 'Czuję niejasno, iż można by z tego wysnuć głębszą myśl, ale mi się nie chce'

mnie też często zdarza się, iż mi się nie chce

[chris.w5]

lubię fotografować, dzisiejsze vis-a-vis

[chris.w5]

chciałem po południu pospacerować, kropił deszcz, w deszcz nie miałem ochoty. Wstąpiłem tylko do restauracji Rüya i fundnąłem sobie Dürüm Kebapa, akurat dostałem apetytu.

Wprawdzie dzisiaj przy Wielkim Piątku obowiązuje ścisły post, ale co tam, jako niepraktykujący katolik pozwoliłem sobie 'zgrzeszyć', zjadłem jagnięce mięso w kebapie

[chris.w5]

wielkanocny popołudniowy dłuższy spacer. Słoneczna pogoda i wiosenne 13° zachęciły.
Po drodze odwiedziny kawiarni Thoben. Widok z ogródka kawiarni i fotka ze spaceru

[chris.w5]

Poniedziałek Wielkanocny, słonecznie i wiosenne 17°.
No to w drogę, pojechałem na cmentarz odwiedzić miejsce, gdzie pochowana jest moja żona. I dalej do dawno nieodwiedzanego przeze mnie centrum miasta. Chciałem zobaczyć, czy coś zmieniło się?
Owszem, kilka robót ulicznych i nowy budynek w budowie

[chris.w5]

> pojechałem na cmentarz

i przy okazji pstryknąłem fotkę

[chris.w5]

dziś obchodzimy Dzień Czekolady

przestałem jeść, działała na mnie za bardzo tucząco

[chris.w5]

spacer do domowej lekarki po receptę na medykament, zapas kończy się. Medykament dostałem dopiero w czwartej aptece, w poprzednich nie mieli. Nadal jest problem z dostawami niektórych medykamentów, w tym mojego.

Przy okazji w pobliżu wizyta po 5-ciu miesiącach u tureckiego fryzjera, tego samego co poprzednio.
Spacer przy trochę słonecznej pogodzie i 13°

[chris.w5]

chciałem pojechać dzisiaj na zakupy. Cały dzień pada, w deszcz nie mam ochoty. Prognoza zapowiada na jutro też deszcz. Odkładam do przyszłego tygodnia, ma być bezdeszczowo.
Zakupy miały być uzupełniające, nie takie pilne, zapas do przyszłego tygodnia wystarczy

[chris.w5]

dziś obchodzimy Dzień Trzeźwości

nie piję alkoholu, okazyjnie piwo, moja partnerka mówi (z uśmiechem), że nie jestem Polakiem

[chris.w5]

po trzech deszczowych dniach dzisiaj jakby bez deszczu. No to w drogę, cotygodniowa długa jazda autem. Jednak, w czasie jazdy lekko kropiący deszcz.
Przy poniedziałku ruch na ulicach znaczniej wzmożony niż w weekendy. Ale spokojna jazda znaną mi trasą.

W drodze powrotnej zakupy w markecie w tym co zwykle. Miałem zamiar kupić też daktyle i dostałem, nawet po obniżonej cenie.

Bordcomputer w aucie pokazał temperaturę 10° na zewnątrz

[chris.w5]

poranek był dzisiaj ładny słoneczny, pstryknąłem, ale wieczór deszczowy

[chris.w5]

spacer do lekarki dermatolog po receptę na medykament. Wprawdzie używam rzadko, ale potrzebuję.

Pani doktor po urlopie wielkanocnym urzęduje. W drodze powrotnej do apteki po odbiór, w dwóch nie mieli, musieliby najpierw zamówić. Poszedłem do trzeciej blisko domu, też nie mieli, muszą zamówić, odbiór od jutra od 18:00. Pilnie nie potrzebuję, odbiorę w przyszłym tygodniu.

Spacer przy lekko słonecznej pogodzie i 16°, jak wyliczył google 4kilometrowy, spacer dobry dla zdrowia

[chris.w5]

jak zwykle raz w miesiącu spacer do banku po wyciągi z konta, przy okazji trochę gotówki z bankomatu. Też potrzebna, chociaż najczęściej płacę kartą płatniczą.
Jeszcze do Rewe po mały zakup. Do pobliskiej kawiarni Thoben nie wstąpiłem, muszę trochę zrzucić na wadze.

Spacer przy słonecznej pogodzie i wiosennych 21°

[chris.w5]

23° słoneczny dzień, dla mnie smutny. Wczoraj zasnęła na zawsze moja partnerka, byliśmy razem 27 lat

[maria88]

Oj chris bardzo a bardzo wspólczuję.....

Czy masz z kim pogadać, wtedy jest lżej...

[chris.w5]

spacer do apteki po odbiór zamówionego lekarstwa, powrót okrężną dłuższą trasą, dla zdrowia.
Godzinny spacer przy słonecznej pogodzie i 17°.

Takie spostrzeżenie, na ulicach nie widziałem ani jednej pani w sukni, czy spódnicy, wszystkie w spodniach, i te młodsze, i te starsze

[chris.w5]

niebo wyglądało ciekawie, pstryknąłem

[maria88]

Moim zdaniem, to niebo przed burzą.

[chris.w5]

maria88 napisała:
> Moim zdaniem, to niebo przed burzą

nie ma burzy, nie ma deszczu

[maria88]

U mnie podobne niebo, bo spojrzałam.
Dzisiaj było ładnie a już nadchodzi zmiana pogody, tak zapowiadają.
Zobaczymy.

[maria88]

To jestem wyjątkowa. Lubie chodzić w spódnicach .
Spodnie tez noszę, ale wtedy gdy będę ubrana na sportowo i to latem.

Elegancję przebija teraz wygoda i o dziwo uważa się,
,że do spodni nie potrzebna jest dobra figura.

[chris.w5]

maria, zmierzyłem teraz wieczorem, 123/74

[maria88]

Dobrze ,ze ciśnienie w tej trudnej chwili masz okey.
Ja gdy są emocje, mam skoki ciśnienia.
Moze to wina leku, musze zapytac swojego kardio.

[maria88]

Od rana pada.

[chris.w5]

maria88 napisała:
> Od rana pada

kwiecień plecień

[maria88]

Pochmurnie, słabe słoneczko tylko +_4 i silne wiatrzysko.

[chris.w5]

nie mam termometru za oknem. Wygoda z internetem, zaglądam i wiem, w mojej dzielnicy teraz 9°, wiatr 21km/h

[chris.w5]

długi spacer, chyba 2godzinny, bo i kilka spraw do załatwienia. Nie wszystkie załatwiłem, ale uzyskałem informacje jak załatwić.
Trochę pochmurnie, trochę słonecznie i 12°

[chris.w5]

spacer do sklepiku z artykułami piśmienniczymi. Dobrze, że takie jeszcze istnieją. Potrzebowałem nowy wkład do długopisu. Mogłem kupić nowy długopis, ale długopisów z wyczerpanymi wkładami mam dużo, po co jeszcze jeden? wystarczył tylko wkład.

W drodze powrotnej pstryknąłem fotkę, zobaczymy jak wyszło? muszę najpierw przygotować.
Pochmurnie, ale 16°

[chris.w5]

> W drodze powrotnej pstryknąłem fotkę

zdjęcie z dzisiejszego spaceru

[chris.w5]

cotygodniowa długa jazda autem, tym razem w sobotę. Najpierw tankowanie na stacji paliw koncernu Orlen.
Podczas jazdy na mijanych stacjach paliw nigdzie nie widziałem korzystniejszej ceny.

Po drodze małe utrudnienia, w jednym miejscu zwężenie do jednego pasa ruchu, pomoc drogowa usuwała źle zaparkowane auta, w innym akcja karetki pogotowia, pojazdu straży pożarnej i policji.
Poza tym, jak to w weekend spokojna jazda.

Jeszcze w drodze powrotnej zakupy w markecie. Liczne oferty specjalne sprowokowały mnie do nieplanowanych zakupów, będzie na zapas.

Lekkie zachmurzenie, bordcomputer w aucie pokazał temperaturę 14° na zewnątrz

[chris.w5]

asdzxcvfsrggxdfsd, rozumiemy się, dyskretne też były