Dodaj do ulubionych

"rozjechane hormony" - pytanie

20.06.10, 12:54
Czy moglibyście mi wyjaśnić skąd się wzięła teoria o "rozjechanych
hormonach"?. Za poomocą tej teorii interpretujecie wiele wyników
zgłaszających się do Was forumowiczów. Bardzo będę wdzięczny za
odpowiedź.
Obserwuj wątek
    • junkersica Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 13:03
      Na przykjładzie:
      FT4 na dolnej granicy normy, FT przy górnej granicy, lub nawet w połowie. Lub odwrotnie.
      Gdy mamy do czynienia z taką różnicą w hormonach, nawet gdy wynik pokazuje normę, człowiek często ma objawy niedoczynności, idzie do lekarza i tam sie dowiaduje, że " to nie od tarczycy" lub otrzymuje radę, by udać się do psychiatry.
      Czy o to chodziło w pyatniu? smile
      • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 13:10
        Nie. To już wiem. Chodzi mi o źródło tej teorii.
        • maheda Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 13:34
          Np. lekarz rodzinny mojego dziecka powiedziała, że przy rozjechanych hormonach
          (wszystkie jednak w normie) dziecko powinno iść do endokrynologa. Mamy termin za
          kilka dni.
    • junkersica Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 13:38
      W takim razie niewiele pomogę, bo wiem o chorobie od pół roku. Ale mogę to wywnioskować z wielu, wielu historii, które czytałam uważnie na obu forach. Wszystkie osoby, które leczyły się wyregulowując hormony (aby oba miały równe i odpowiednio wysokie poziomy) zaczęły sie po prostu czuć lepiej. Ja też jestem tego przykładem.
      Poza tym zdrowe osoby mają właśnie takie wyniki - ft3 i ft4 na równych poziomach. Sprawdzałam rodzinę i to mi się potwierdziło.
      Ja na przykład mam obecnie ft3 i ft na poziomie 50% i czuję się dobrze, choć jeszcze nie tak, jak bym sobie tego życzyła. I odrobinę podniosłam dawkę. Za miesiąc sprawdzę smile
      Mój lekarz patrzy na poziomy procentowe, dr Mizan-Gross z Trójmiasta również, teraz przekonałam do tego endokrynologa moich dzieci.
    • harmoniak Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 13:52
      Tekst wyjaśniający, skąd wzięły się procenty i co oznaczają oraz dlaczego warto oznaczać FT4 i FT3

      Przeczytaj też koniecznie te artykuły.
      • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 20:42
        Ok. Przeczytałem. Mam wątpliwości.
        1.Skąd wiesz, że FT3 i FT4 powinny mieć zbliżoną wartość procentową? Po co są
        oba hormony i ich przemiana.
        2.Dlaczego nie uwzględniasz TSH? Jak myślisz - jaka jest jego funkcja?
        3.Czy zastanowiłeś się dlaczego standardy nie zalecają przy podejrzeniu zaburzeń
        funkcji tarczycy oznaczanie "na dzieńdobry" FT3?

        Obrazek Padattiego pokazuje znane zmiany towarzyszące innym chorobom - a nie
        zdrowym. Do dyskusji (która się toczy).

        Gdybyś miał czas zaglądnij na inne forum o tarczycy nie wyświetlane - wiesz
        jakie, też w gazeta forum - i przeczytaj o normach. Widzę że rozsądnie
        prowadzisz to forum. Czy mogę z tobą porozmawiać poza forum? Niezależnie od
        moich pytań.
        • psychofinka Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 22:18
          Tak tylko wtrącę - Harmoniak to kobieta smile
          • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 22:29
            Sorry. Tak jakoś odruchowo nie spytałem się. DUŻE BUŹKI.
            • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 22:44
              Tym bardziej potwierdzam chęć na początek porozmawiania poza forum. Z innymi
              chętnymi doradzającymi też. Lubię z płcią przeciwną! dyskutować.
              • junkersica Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 23:00
                Mamy skryta nadzieję, że podzielicie sie z nami wnioskami. Ja osobiście bardzo się cieszę, że jesteś zainteresowany naszym punktem widzenia. To rzadkość smile
              • anka.83 Re: "rozjechane hormony" - pytanie 21.06.10, 12:33
                No i w końcu tu trafiłeś.

                W związku z tym, iż jestem płcią przeciwną i nieskromnie mówiąc
                niezłą! do dyskutowaniawink czuję się, że tak powiem, niedopieszczona -
                zadałam Ci na Twoim forum kilka pytań, na które odpowiedzi nie
                dostałam i wciąż czekam. Z racji tego, że ja pierwsza je zadałam,
                uważam, że najpierw Twoja kolejsmile

                A więc:

                1) "Mam pytanie w związku z powyższym - przekrój wiekowy był różny?
                Czy
                wyniki grupowane wiekowo/płcią? Jako lekarz masz zapewne dostęp do
                publikacji naukowych na ten temat, gdzie ew można znaleźć wiarygodne
                źródło wiedzy na w/w temat i inne (badania statystyczne, wnioski)?"

                2) "Tzn spotykasz 2 pacjentów - oboje mają zbliżone wyniki do
                w/w. Tylko jeden czuje się bardzo dobrze, drugi powiedzmy ma modelowy
                zestaw objawów niedoczynności. Co robisz z tym drugim? Wykopujesz do
                domu bo wyniki w normie? Czy nie powinno się patrzeć na pacjenta
                przez pryzmat najpierw objawów, samopoczucia a potem wyników? Każdy
                jest inny i jeżeli mamy taki dany zakres normy to różni ludzie
                naturalnie znajdują się w różnych jej miejscach. Jedni przy górnej
                granicy, inni przy dolnej. Tak na logikę, można być wciąż w normie
                laboratoryjnej, ale to już nie jest norma naturalna pacjenta - o czym
                mówią objawy. Mam rację?"

                3) "Czekam z niecierpliwościąsmile Czy on to faktycznie taki trudny do
                zbadania? Co sądzisz o rT3 (reverse T3)? Może u nas też kiedyś zaczną
                je badać?"

                4) "Inna sprawa, badania były wśród zdrowych ludzi, jak wspomniałeś.
                Czy wśród nich zdarzały się wyniki powyżej/poniżej przyjętych na ich
                podstawie norm?"
                • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 21.06.10, 20:46
                  Jak widzisz twój obraz nie zgadza się z sugestią jaką można zwykle
                  odnaleźć na forach (i nie tylko), że osoby chorujące na
                  niedoczynność tarczycy to .....wpisz wszystkie objawy negatywne. I
                  tak trzymaj! To daje największą nadzieję szczególnie dla "nowych".
                  Odpowiedź.
                  Chwilę - ja powiedziałem że może kiedyś... Wszystko zależy od
                  odbioru.
                  Osoby niewtajemniczone muszą przeczytać o normach na:
                  forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,,normy_hormonow_czy_procenty_.html?v=2
                  Chciałbym Ci jednak powiedzieć, że nie prowadzę szkoły o tarczycy.
                  Mogę czasami pomóc. Ale wcześniej muszę Was zrozumieć - i czekam na
                  wyjaśnienia.
                  Pozdrawiam.
                  • anka.83 Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 17:56
                    twojatarczyca napisał:

                    > Jak widzisz twój obraz nie zgadza się z sugestią jaką można zwykle
                    > odnaleźć na forach (i nie tylko), że osoby chorujące na
                    > niedoczynność tarczycy to .....wpisz wszystkie objawy negatywne.

                    Hmm?
                    Ale że jaki mój obraz?

                    > I tak trzymaj! To daje największą nadzieję szczególnie dla "nowych".

                    HMMM?

                    > Odpowiedź.
                    > Chwilę - ja powiedziałem że może kiedyś...

                    A ode mnie/od nas oczekujesz teraz zaraz natychmiast. No facet, tak to nie pogadamy.

                    > Wszystko zależy od odbioru.

                    Odbioru czego? Przez kogo?

                    > Osoby niewtajemniczone muszą przeczytać o normach na:
                    > forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,,normy_hormonow_czy_procenty_.html?v=2

                    Jak rozumiem masz na myśli siebie, a nie mnie, stałą bywalczynię tego forum?

                    > Chciałbym Ci jednak powiedzieć, że nie prowadzę szkoły o tarczycy.

                    Specjalista w swojej dziedzinie nie musi "prowadzić szkoły" aby mieć dostęp do źródeł wiedzy, na które sam zresztą się powołuje.

                    > Mogę czasami pomóc. Ale wcześniej muszę Was zrozumieć - i czekam na
                    > wyjaśnienia.

                    Ok, a my najpierw musimy zrozumieć Ciebie. Wzajemna wymiana informacji i opinii jest jedną z podstaw ku temu. Nie wiem, czego tutaj oczekujesz, nie łatwiej by było po prostu usiąść i przeczytać wpisy na forum wszystkie jak leci? (i na forach sąsiednich).

                    > Pozdrawiam.

                    Naprawdę miałam nadzieję na poważną dyskusję na poziomie. Unikasz tego jak ognia - czemu?
      • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 21.06.10, 20:49
        Witam.
        Wczoraj obiecałaś wyjaśnienia - ale to zniknęło. Czekam. Nie chcę
        krytykować - chcę znaleźć "?wspólny mianownik".
        Pozdrawiam.
    • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 14:56
      > skąd się wzięła teoria o "rozjechanych hormonach"?.

      W moim przypadku to nie teoria, a praktyka.

      Przez 4 lata byłam leczona na niedoczynność na podstawie tylko TSH i było OK.
      Tylko czasami robiłam fT4 i było tak, że moje TSH idealnie oddawało poziom fT4 i
      moje samopoczucie. A potem się coś popsuło, fT4 ładne, TSH eleganckie, a miałam
      objawy niedoczynności jakbym się wcale nie leczyła. Okazało się, że fT3 miałam
      bardzo niskie, czyli hormony się rozjechały.
      • jurmik Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 22:30
        Ja nie wiem, kto opracował taką teorię o hormonach tarczycy, ale na
        moje niemedyczne oko, wydaje mi się to logiczne : skoro tarczyca
        produkuje powiedzmy 70% FT4, a FT3 powstaje głównie z FT4, to tego
        FT3 powinno powstać też ok. 70%, prawda? A jak FT4 jest na dolnej
        granicy normy, a FT3 na górnej, to mówi to o tym, że tarczyca
        słabnie (bo FT4 nie powstaje nigdzie indziej, a organizm broni się i
        przyspiesza produkcję FT3 (poza tarczycą)- czyli "rozjechanie się "
        wyników przemawia za choroba tarczycy,
        • jurmik Re: "rozjechane hormony" - pytanie 21.06.10, 22:49
          Chociaż też tak sobie myślę, że skoro FT3 to silniejszy hormon, to
          może jak się ma niskie FT4 i wysokie FT3 to "średnia" jest dobra i
          może nie być żadnych objawów?
          • stapelia Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 09:42
            Witaj o słynny tomakinie,
            ciężko cię nie poznać po stylu pisania wink
            • junkersica Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 10:15
              Tomakin, powiadasz? Czyli guru niezniszczalnego KOnrado smile. A ja myślałam, że to lekarz, odwiedzał niedawno forum hashimoto big_grin
              Tak, czy siak, witamy.
            • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 10:15
              Muszę Cię zmartwić. Przewijał się jakiś tomakin na sąsiednim forum -
              ale nie dotarłem do niego. Jestem pierwszy raz na jakimkolwiek
              forum - mam jeden nick, i wiedzę (niemałą) - którą również
              chciałbym rozszerzyć. Styl pracy nie pozwala mi na stałe korzystanie
              z internetu. Robię to w chwilach wolnych. Nie znam jego poglądów -
              ale jeśli są podobne, no to nie jestem sam. Nie będę odpowiadał na
              podobne porównania do kogokolwiek - nie ma sensu.
              Pozdrawiam
              • sisi_kecz Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 10:38

                Jestem pierwszy raz na jakimkolwiek
                > forum'

                smile
                a świstak siedzi i zawija w sreberka...
                • stapelia Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 10:51
                  who cares wink dyskutujmy - bez znaczenia kto jest kim smile
                • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 22:07
                  Chodziło mi o fora tarczycowe - te obok siebie.
                  Za szybko odpisałem.
                  To wszystko.
                  Za błąd przepraszam.
                  Pozdrawiam.
      • milaemalka Re: "rozjechane hormony" - pytanie 20.06.10, 22:42
        Mam cały plik wyników.Czułam sie dobrze Ft4=67% a Ft3=65% Póżniej Ft4=71% a
        ft3=9,8% a następny Ft4=76,8% a Ft3=minus14% (Tsh=0,6 idealne) .Gdybym, nie
        badała Ft3 nie wiedziałabym dlaczego nie mam siły żyć.A tak wiedziałam,ze trzeba
        znalezć lekarza ,który przepisze novothyral.Mój endo uważał ,ze Tsh jest w
        porzadku i antydepresanty powinnam zazywac
    • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 14:48
      Choruję na Hashi, biorę hormony tarczycy (oba). 2 lata endo dobierała mi dawki
      hormonów, od 3.5 roku głównie sama sobie dobieram dawkę, a lekarzom tylko mówię
      ile biorę i co mają mi przepisać. Dobrze na tym wychodzę, znam siebie i niczego
      pochopnie nie robię. To ja podejmuję decyzję, a nie forum. To ja jestem za
      siebie odpowiedzialna.

      Normy hormonów tarczycy (fT3 i fT4) są dla mnie. To ja decyduję, jaką tabletkę
      rano połknę, ile hormonów. W związku z powyższym zdecydowałam, że chcę mieć
      hormony fT3 i fT4 u góry normy. Oba! Zdecydowałam, że skoro już choruję na Hashi
      i biorę te hormony do końca życia, to chcę mieć z życia jak najwięcej.
      Zdecydowałam, że nie chcę się męczyć z objawami niedoczynności, wystarczy mi, że
      nieleczone Hashi zapewne miałam od dziecka.

      Naukowcy badają poziom fT3 i fT4. Znalazłam kilka artykułów naukowych na ten
      temat, poparte szeregiem długotrwałych badań. Tu

      www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15642542

      piszą wprost, że
      Sixteen patients (14%) died during the follow-up period; their fT3/fT4 ratio
      was significantly lower than the patients who survived

      oraz
      A fT3/fT4 ratio of <or=1.7 was associated with an increased risk of
      mortality (p<0.001), independent of other prognostic markers.


      To były badania przeprowadzone na pacjentach z dilated cardiomyopathy (DCMP),
      ale nie wiem co to znaczy (coś z sercem). Tak czy siak u nich rozjechane hormony
      tarczycy były przyczyną śmierci!

      Tu
      www.ivfg.nl/VoorbeeldrapportenGSDL/E-011.pdf
      też warto zajrzeć. To są wyniki badań laboratoryjnych bardzo obrazowo
      przedstawione. Forumowy kalkulator jest tylko namiastką tych kolorowych wykresów
      i umieszczonych na nich wynikach badań. Na świecie po prostu bada się stosunek
      fT3 do fT4 i reverse fT3 do fT3 i lekarze wiedzą, co z tymi wynikami robić.
      Wiedzą, że mimo hormonów w normie, mogą one być rozjechane i że ten fakt też
      trzeba leczyć.
      • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 14:49
        Link się nie wkleił... jeszcze raz
        www.ivfg.nl/VoorbeeldrapportenGSDL/E-011.pdf
      • kromlek dilated cardiomyopathy i twojatarczyca 22.06.10, 15:04
        Bardzo mądrze to napisałaś, dzięki za linki. Nie wiem tylko, czy warto to pisać
        dla twojatarczyca. Gość ma jakieś dziwne podejście do forumowiczów, zero jakiejś
        pokory, tylko żądania. Skoro ma taką wielką wiedzę, jak sam pisze, to niech
        sobie z nią zostanie, według mnie już dawno w tym wątku powinno mu się utrzeć
        nosa, co niniejszym czynię. Póki co jest dla forum bezużyteczny i jako takiego
        go trzeba traktować, póki sam coś nie da od siebie.

        dilated cardiomyopathy to zespół Carvajala
        pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Carvajala
        • anka.83 Re: dilated cardiomyopathy i twojatarczyca 22.06.10, 17:58
          kromlek napisał:

          > Póki co jest dla forum bezużyteczny i jako takiego
          > go trzeba traktować, póki sam coś nie da od siebie.

          Popieram czterema łapkami moimismile
      • twojatarczyca Badania naukowe - błąd 22.06.10, 23:15
        No właśnie - typowy przykład błędów popełnianych przez złą
        interpretację literatury naukowej. Dramat dla innych nie
        rozumiejących.
        Przetłumaczę: zwiększona śmiertelność gdy:
        ft3/ft4 mniejszy lub równy 1,7
        czyli, żeby nie było zagorożenia zwiększoną śmiertelnością
        za pomocą tego wzoru
        ft3 => od ft4 x 1,7
        czyli
        ft3 ma być równe lub jest większe do ft4 razy 1,7 !!!
        czyli ft3 ma być prawie 2 razy wieksze !!! żeby nie zwiększyć
        ryzyka zgonu!!!
        Wg waszej teorii "rozjechanych hormonów" to jest
        niedoczynność!! "Cała produkcja jest w ft3"
        Taki błąd interpretacyjny każdy może popełnić.
        I od tego są dyskusje. Dlatego chciałem rozwiniecia teorii spisanej
        przez hormoniaka.
        Tłumaczenie nazwy choroby też błędne.
        Jakbyś szukał nazwy polskiej - kardiomiopatia rozstrzeniowa.
        No cóż - znowu się mądrzę.
        Przepraszam.
        Pozdrowienia.
        • kromlek Re: Badania naukowe - błąd 23.06.10, 00:20
          twojatarczyca napisał:

          > No właśnie - typowy przykład błędów popełnianych przez złą
          > interpretację literatury naukowej. Dramat dla innych nie
          > rozumiejących.
          > Przetłumaczę: zwiększona śmiertelność gdy:
          > ft3/ft4 mniejszy lub równy 1,7
          > czyli, żeby nie było zagorożenia zwiększoną śmiertelnością
          > za pomocą tego wzoru
          > ft3 => od ft4 x 1,7
          > czyli
          > ft3 ma być równe lub jest większe do ft4 razy 1,7 !!!
          > czyli ft3 ma być prawie 2 razy wieksze !!! żeby nie zwiększyć
          > ryzyka zgonu!!!
          No nareszcie coś, z czym można podyskutować, a nie uprawiać monolog.
          Rzeczywiście masz rację. Piszą, że w tej chorobie dla zmniejszenia
          śmiertelności powinien być stosunek FT3/FT4 większy, niż 1,7. Tyle,
          że tytuł artykułu wyraźnie mówi, że ta relacja dotyczy hormonów
          tarczycowych w tej właśnie chorobie.

          > Tłumaczenie nazwy choroby też błędne.
          > Jakbyś szukał nazwy polskiej - kardiomiopatia rozstrzeniowa.
          linkowałem wikipedię, być może ten zespół jest specyficzną odmianą
          tej kardiomopatii, nie wnikam, bo nie o kardiomopatię chodzi wink.

          > No cóż - znowu się mądrzę.
          Właśnie o to chodzi, żebyś się mądrzył. Tu chodzi o wymianę wiedzy i
          interpretacji, a nie, żebyś się czaił, aż ktoś coś napisze i w
          czapę, jeśli źle. Jeśli tak planujesz, to wątek zemrze szybką
          śmiercią.

          > Przepraszam.
          Daj spokój wink.

          > Pozdrowienia.
          Pozdrawiam
        • eli_1 Re: Badania naukowe - błąd 23.06.10, 01:23
          > No właśnie - typowy przykład błędów popełnianych przez złą
          > interpretację literatury naukowej. Dramat dla innych nie
          > rozumiejących.
          Dramat, gdy nie wie się, jakie wielkości są porównywane, i co więcej
          wyciąga się z tego jakieś wnioski.

          W cytowanym tekście jest mowa o poziomach FT3 i FT4 w surowicy
          (prównywano poziomy w danych jednostkach, same wielkości liczbowe).
          Skąd od razu założenie, że porównane są wartości "procentowe"
          używane np. na tym forum (tzn w jakiej części zakresu
          referencyjnego znajduje się wynik badania)???

          Zeby przełożyć te wyniki na dyskusję o "rozjechanych hormonach",
          trzeba przeliczyć średnie poziomy FT3/FT4 w artykule, wyliczyć
          "procenty" i zobaczyc co to znaczy pod kątem smiertelnosci w danej
          chorobie serca.

          Pełne dane i pełen tekst artykulu:
          eurjhf.oxfordjournals.org/content/7/1/113.full
          I dopiero wtedy można dyskutować.
          • djpa Re: Badania naukowe - błąd 23.06.10, 11:28
            Właśnie tak, w artykule porównuje się stosunek fT3 i fT4 wyrażone wg norm i
            jednostek konkretnego laboratorium - o tych normach jest mowa w artykule. My na
            forum korzystamy z mnóstwa różnych laboratoriów i ich norm, stąd procenty są dla
            nas jakby wspólnym językiem, sprowadzeniem wszystkich wyników do tego samego
            układu współrzędnych, układu odniesienia.

            W lab, w którym robię fT3 i fT4 są takie jednostki, że gdybym miała mieć
            stosunek fT3 do fT4 taki jak podany w artykule, to musiałabym mieć

            fT3=36 przy normie fT3 od 2.63 do 5.7 !!!!!

            To by dopiero było! Chyba bym tego nie przeżyła wink
    • harmoniak Moja odpowiedź. 22.06.10, 19:30
      1.Skąd wiesz, że FT3 i FT4 powinny mieć zbliżoną wartość procentową?

      Na to pytanie odpowiedziano już w tym wątku. Osoby biorące hormony tarczycy (nie tylko z tego forum i z tego kraju, por. fora amerykańskie) wiedzą to z doświadczenia. Lekarze słuchający pacjentów (np. moja endo) wiedzą to także z doświadczenia.
      Terapia w oparciu o jakościową interpretację FT4/3 może przynieść lepsze efekty. Jest to dobry punkt odniesienia w doborze dawki.

      Po co są oba hormony i ich przemiana.
      Odpytujesz? T4 to prohormon, T3 to hormon powstający z T4 i jest od T4 bardziej aktywny.

      2.Dlaczego nie uwzględniasz TSH?
      Uwzględniam, tylko nie przykładam do niego 100% wagi. Szczególnie w Hashimoto TSH może być mylące. Przysadka może być też osłabiona długotrwałą niedoczynnością, w której często są osoby z Hashi przed diagnozą (ja
      • twojatarczyca Re: Moja odpowiedź. 22.06.10, 21:51
        Czytam i czytamte wypowiedzi i zastanawiam się - o co w tym
        wszystkim chodzi? Chciałem (może źle zadałem pytanie?) o dopasowanie
        tych pytań i odpowiedzi do teiriik wyłożonej przez Ciebie pod
        wskazanym adresem. Nie uczyniłaś tego. dałaś odpowiedź na poziomie
        elemetarza - znanego chyba wszystkim udzielajćym odpowiedzi na
        forach. Czy to cała tgwoja wiedza? Dlaczego zadałem te pytania?
        ponieważ to tylko fragment wiedzy o tarczycy. te klocki trzeba
        poskładać (niedoczynność, nadczynność, wole, guzki, wzajemne
        powiązania, wpływ innych czynników. Np. o sposobie wyznaczania norm,
        a to tylko część prpblemó z tym zwiążanych.
        Na forum (po porozumieniu z Tobą) chciałem poruszyć całkiemk inny
        problem związany z leczenim tarczycy, nie naukowy, praktyczny.
        Ale zmroziłaś.
        Szkoda.
        To twoje forum.
        Może będę szukał dalej.
        Geny, które krążą w jednej rodzinie powodują patologie.
        Pozdrawiam.
        Jednak endo.
        • estreno Re: Moja odpowiedź. 22.06.10, 21:59
          Hmm. Ja na pytania Ci nie odpowiem, bo mam jeszcze małą wiedzę o swoim Hashi.
          Powiem tylko tyle, że trochę zachowujesz się w stylu "wiem, ale nie powiem,
          proście mnie jeszcze". Jeśli masz coś ciekawego do przedstawienia, swoje
          przemyślenia, doświadczenia, to po prostu o tym napisz, żeby inni mogli się do
          tego ustosunkować. Po prostu. Dla nas chorych to może być ciekawa i potrzebna
          dyskusja, a tak, to szkoda czasu.
          • twojatarczyca Re: Moja odpowiedź. 22.06.10, 22:10
            Na forym które ma służyć jako doradcze wiedzę zdobywa się w
            dyskusji. Korzyści dla wszystkich. Tak to rozumiałem.
            Książkę na ten temat możesz kupić i przeczytać.
        • apraw Re: Moja odpowiedź. 22.06.10, 22:28
          Na poziomie nawet nie elementarza- że użyję Twojej frazy- jest poziom Twojej odpowiedzi. Śledziłam Twoje wpisy na różnych forach tarczycowych oraz odwiedzam Twoje forum. Miałam nadzieję, że może wykluje się coś konstruktywnego. Czekałam na obiecaną wypowiedź na temat FT3 i dowiem się, dlaczego lekarze uważają ten hormon za mało istotny. Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi.
          Tak, czytamy książki- różne, tarczycowe elementarze i nie tylko . Tak, śledzimy fora. Tak, wymieniamy się doświadczeniami.Rozmawiamy też z paroma endo, którzy rozumieją naszą chorobę i nie okazują wyższości. Wybacz, twojatarczyco, ale mojej tarczycy nie przyszedłeś na ratunek. Jak na razie, dyskredytujesz opinie i wiedzę ludzi na tym forum. To nie jest dyskusja.I trochę żal...
      • twojatarczyca Re: Moja odpowiedź. 24.06.10, 23:40
        Pierwszy raz odpowiadam w ten sposób. Sory za pomyłki>twojatarczyca

        harmoniak napisała:

        > 1.Skąd wiesz, że FT3 i FT4 powinny mieć zbliżoną wartość procentową?
        >
        > Na to pytanie odpowiedziano już w tym wątku. Osoby biorące hormony tarczycy (ni
        > e tylko z tego forum i z tego kraju, por. fora amerykańskie) wiedzą to z doś
        > wiadczenia
        . Lekarze słuchający pacjentów (np. moja endo) wiedzą to także [b
        > ]z doświadczenia[/b].
        > Terapia w oparciu o jakościową interpretację FT4/3 może przynieść lepsze efekty
        > . Jest to dobry punkt odniesienia w doborze dawki.

        Odpowiedź: Owszem. Jednak dotyczy to niewielkiej grupy pacjentów u których
        doszło najprawdopodobniej do uszkodzenia dejodynazy przekształcającej t4 do t3
        (pod wpływem prawdopodobnie przeciwciał). Zdecydowana większość nie wymaga
        analizy poziomu ft3. Umiejętność rozróżnienia tego zjawiska jest bardzo trudna.
        Wymaga dobrej współpracy doświadczonego endo i pacjenta. Jak dalej już
        napisałem osoby z hashi mogą mieć niskie, prawidłowe lub podwyższone ft3. I dla
        nich może to być norma.
        >
        > Po co są oba hormony i ich przemiana.
        > Odpytujesz? T4 to prohormon, T3 to hormon powstający z T4 i jest od T4 bardziej
        > aktywny.

        Odpowiedź: Elementarz. Jak na razie nie znaleziono aktywności metabolicznej ft4.
        Ale jest ważny w procesie regulacji zapotrzebowania na hormony tarczycy (tzw.
        punkt nastawczy).
        >
        > 2.Dlaczego nie uwzględniasz TSH?
        > Uwzględniam, tylko nie przykładam do niego 100% wagi. Szczególnie w Hashimoto T
        > SH może być mylące. Przysadka może być też osłabiona długotrwałą niedoczynności
        > ą, w której często są osoby z Hashi przed diagnozą (ja
        • hasehase Do twojatarczyca 25.06.10, 08:43
          Witam,

          jestem na forum raczej mało aktywna, bardziej przysłuchuję się
          poruszanym zagadnieniom siedząc po cichu w
          przysłowiowych „krzakach”, niż sama uczestniczę w dyskusji i
          doradztwie. Trafiłam na fora gazety szukając wiedzy na temat
          choroby, która mnie dopadła. Teoretycznie na nurtujące mnie pytania
          powinien odpowiedzieć opiekujący się mną Endo, ale teoria to nie
          praktyka. Miałam już dosyć odpowiedzi w stylu: to na pewno nie od
          tarczycy, proszę iść do: internisty, okulisty, neurologa,
          laryngologa, hematologa…. Tylko do psychiatry mnie nie wysłali, ale
          pewnie tez bym poszła. Ale przecież endokrynolog nie zajmuje się
          tylko TARCZYCĄ, tylko całym ciałem.
          Piszę to, ponieważ większość z nas trafia na forum, bo czuje się
          bezradna. Bezradna i zawiedziona wizytami u swoich Endo, które nie
          dają im żadnej wiedzy (czyt: nie wyjaśniają nic, bo wizyta krótka i
          lekarz nie ma czasu na tłumaczenia). Moim zdanie forum powinno
          służyć wymianie doświadczeń ( i chyba służy) oraz wskazaniu kierunku
          ewentualnej dalszej drogi leczenia.

          Super, że trafiłeś na fora tarczycowe i póki co (oby jak najdłużej)
          jest w Tobie chęć poznania różnych zagadnień. Faktycznie zajmijmy
          się wyjaśnianiem dla nas „wzajemnych niewiadomych” zamiast prowadzić
          jałowe dyskusje. Jeśli faktycznie jesteś Endo, to forum oraz
          doświadczenia bywających tu osób, mogą być dla Ciebie skarbnicą
          wiedzy. I wzajemnie, Twoja wiedza i chęć odpowiedzi na nurtujące nas
          pytania (nie mówię oczywiście o stawianiu diagnozy), może być dla
          nas bezcenna. Szanujmy się wzajemnie.

          Pozdrawiam
        • harmoniak MOJA ODPOWIEDŹ 2. 25.06.10, 09:17
          Się zrobił gąszcz postów. smile

          Jak dalej już
          napisałem osoby z hashi mogą mieć niskie, prawidłowe lub podwyższone ft3. I dla
          nich może to być norma.


          Miałam niskie (w normie) FT3 i nie była to dla mnie norma. Ale OK, piszesz ogólnie: może być norma. Może i może. Dla mnie nie może big_grin



          Odpowiedź: Elementarz. Jak na razie nie znaleziono aktywności metabolicznej ft4.
          Ale jest ważny w procesie regulacji zapotrzebowania na hormony tarczycy (tzw.
          punkt nastawczy).


          Twoje oczekiwania nie odpowiadają rzeczywistości. My, tutaj na forum, jesteśmy tylko pacjentami. Błędem jest zatem wymaganie przez Ciebie elaboratów, zamiast prostych odpowiedzi. Nigdy nie ukrywałam, że moja wiedza jest elementarna. Ale nawet taka wiedza pozwala mi świadomie żyć z chorobą.


          Odpowiedź: TSH jest najważniejszym hormonem wskazującym na aktualny poziom
          zapotrzebowania na tyroksynę (poziom produkcji tarczycy u zdrowych i pokrycie
          zapotrzebowania w substytucji - ważne słownictwo - u chorych). Znacząco
          wyprzedza zmianę poziomu T4 zanim rozpozna się chorobę. Oporność przysadki na
          tyroksynę (zaburzenie sprzężenia zwrotnego) jest bardzo rzadkie na skalę
          światową (tzw. kazuistyka).


          Na forum jest kilka takich rzadkości.
          Jak rozumiem, lekarze mówią, że coś jest "rzadkie", żeby przekonać pacjenta, że on na pewno tego czegoś nie ma. Oczywiście bez badań.

          Mnie nie interesuje, czy nieprawidłowo niskie (ale w normie) TSH jest rzadkie. Obchodzi mnie to, że TSH nie odpowiada temu, jak się czuję. U mnie i paru innych osób odpowiada za to FT4 i FT3.


          Odpowieź: Błąd. Oznaczanie FT3 u pacjentów z hashimoto ma sens tylko po
          ustaleniu poziomu TSH i/lub FT4 (punkt nastawczy). Wtedy decyduj co dalej. U
          zdrowych (mam na myśli bez hashi) - przy prawidłowym TSH i FT4 - a niskim FT3 -
          szukaj przede wszystkim innej choroby.


          Spoko. Mnie średnio interesuje diagnostyka osób niemających choroby tarczycy.
          Przypominam, że na forum polecamy badać FT4 i FT3
          • harmoniak I pytanie o niskie TSH 25.06.10, 09:41
            Są osoby które leczę i mi najbliższe które mają TSH - 0,0.
            Sporadycznie, ale takie osoby są. Pod warunkiem dobrej kontroli
            innych parametrów i ich zabezpieczenia przed komplikacjami. To tyle.


            Ciekawe.

            Jakie to parametry i komplikacje?
            Dlaczego te osoby mają niskie TSH.
            • anka.83 Re: I pytanie o niskie TSH 25.06.10, 10:34
              harmoniak napisała:

              > Są osoby które leczę i mi najbliższe które mają TSH - 0,0.
              > Sporadycznie, ale takie osoby są. Pod warunkiem dobrej kontroli
              > innych parametrów i ich zabezpieczenia przed
              komplikacjami. To ty
              > le.

              >
              > Ciekawe.
              >
              > Jakie to parametry i komplikacje?
              > Dlaczego te osoby mają niskie TSH.
              >
              Jakie to są te inne parametry? No na prawdę, nie możesz napisać, co
              masz na myśli?uncertain
          • anka.83 Re: MOJA ODPOWIEDŹ 2. 25.06.10, 10:20
            harmoniak napisała:

            > Się zrobił gąszcz postów. smile
            >
            > Jak dalej już
            > napisałem osoby z hashi mogą mieć niskie, prawidłowe lub
            podwyższone ft3. I dla
            > nich może to być norma.

            >
            > Miałam niskie (w normie) FT3 i nie była to dla mnie norma. Ale OK,
            piszesz ogól
            > nie: może być norma. Może i może. Dla mnie nie może big_grin

            To w związku z tym mam następne pytanie (lista rośnie, odpowiedzi
            brak - ale ja jestem cierpliwa i upierdliwawink ) - niedoczynność
            zdiagnozowano mi, gdy miałam następujące wyniki:

            TSH: 5,21 (norma 0,4 - 4,0)
            FT3: 4,61 (norma 1,8 - 4,2) czyli 117,08%
            FT4: 1,20 (norma0,89 - 1,76) czyli 35,63%

            Oraz MNÓSTWO objawów niedoczynności. Uprzejmie proszę o wyjaśnienie,
            jakim cudem przy aktywnym hormonie powyżej normy wzrosło mi TSH i
            miałam niedoczynność. Przypomnę - na podstawie w/w wyników otrzymałam
            leczenie 50ug Euthyroxu (mam hashimoto).

            > Odpowiedź: Elementarz. Jak na razie nie znaleziono aktywności
            metabolicznej
            > ft4.
            > Ale jest ważny w procesie regulacji zapotrzebowania na hormony
            tarczycy (tzw.
            > punkt nastawczy).

            >
            > Twoje oczekiwania nie odpowiadają rzeczywistości. My, tutaj na
            forum, jesteśmy
            > tylko pacjentami. Błędem jest zatem wymaganie przez Ciebie
            elaboratów, zamiast
            > prostych odpowiedzi. Nigdy nie ukrywałam, że moja wiedza jest
            elementarna. Ale
            > nawet taka wiedza pozwala mi świadomie żyć z chorobą.

            Proszę uprzejmie o wyjaśnienie, czym jest punkt nastawczy dla T4/FT4.


            > Odpowiedź: TSH jest najważniejszym hormonem wskazującym na
            aktualny poziom
            > zapotrzebowania na tyroksynę (poziom produkcji tarczycy u zdrowych
            i pokrycie
            > zapotrzebowania w substytucji - ważne słownictwo - u chorych).
            Znacząco
            > wyprzedza zmianę poziomu T4 zanim rozpozna się chorobę. Oporność
            przysadki na
            > tyroksynę (zaburzenie sprzężenia zwrotnego) jest bardzo rzadkie na
            skalę
            > światową (tzw. kazuistyka).

            >
            > Na forum jest kilka takich rzadkości.
            > Jak rozumiem, lekarze mówią, że coś jest "rzadkie", żeby przekonać
            pacjenta, że
            > on na pewno tego czegoś nie ma. Oczywiście bez badań.

            Tu Wam powiem ciekawostkę. Znalazłam swoje bardzo stare wyniki krwi z
            czasów, kiedy moje problemy zdrowotne zaczynały się - teraz wiem, że
            to była tarczyca, wtedy nie wiedziałam. I teraz, TSH wynosiło 0,6.
            Rok później wynosiło 2,coś tam (nie pamiętam dokładnie,nie mam ich w
            ręce). TSH normę przekroczyło w 2006, kiedy było już WYRAŹNIE źle. No
            i okazało się, że owszem, mam hashimoto, najprawdopodobniej od kilku
            lat, parząc na USG tarczycy.

            W skrócie: objawy były, choroba najpewniej też, ale święte TSH na to
            nie wskazywało.

            Na tym forum jest dużo osób, które objawy maja wybitne, ale TSH im
            pewnie ruszy dopiero za jakiś czas - i pomęczą się rok/dwa/więcej,
            zanim otrzymają leczenie.


            > Odpowieź: Błąd. Oznaczanie FT3 u pacjentów z hashimoto ma sens
            tylko po
            > ustaleniu poziomu TSH i/lub FT4 (punkt nastawczy).
            Again, co to za cudo i w jaki sposób działa (rozumiem, punkt
            odniesienia, ale w stosunku do czego i jak interpretowany).

            Wtedy decyduj co dalej. U
            > zdrowych (mam na myśli bez hashi) - przy prawidłowym TSH i
            FT4 - a niski
            > m FT3 -
            > szukaj przede wszystkim innej choroby.


            Jakiej? Nie możesz do razu napisać, jakiej? jakie podejrzenia to
            nasuwa?


            > Odpowiedź: To był wstęp o normach. Sprzeczne z twoimi
            założeniami? No trudno
            > .

            > Twoje przemyślenia nie zmieniają moich. Nie widzę żadnej
            sprzeczności. Ty swoje
            > , ja swoje. Zresztą, co lekarz, to opinia. Moja endo leczy mnie
            używając jakośc
            > iowej interpretacji hormonów (czyli FT4 i FT3 mniej więcej w tym
            samym miejscu
            > normy)
            • anka.83 Re: MOJA ODPOWIEDŹ 2. 25.06.10, 10:25
              SUPLEMENTOWAĆ a nie skomplementowaćbig_grin Tak ten system poprawia błędybig_grin
    • psychofinka Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 20:47
      Jestem kolejnym żywym dowodem.
      Przy TSH "w normie" - 2,57 - i kompletnie rozjechanych hormonach (fT3 znacznie
      większe od fT4) czułam się jak zombie, spałam całymi popołudniami i wieczorami,
      nie kontaktowałam, nie mogłam rano wstać, płakałam, idąc do pracy, bo nie miałam
      sił na nic. To tak w skrócie.
      Teraz mam TSH "nie w normie" - 0,21 - a hormony niemal wyrównane, na poziomie
      50%, nie czuję się idealnie, ale mam siłę żyć, nie śpię tyle, czuję się
      normalniej, lepiej.
      Jestem z Trójmiasta, dwie znane endokrynolożki były zgodne, żeby włączyć mi
      leczenie przy TSH "w normie", ponieważ brały pod uwagę głównie samopoczucie i
      rozrzut między hormonami.
      Co o tym myślisz, twojatarczyca?
      • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 21:39
        Są osoby które leczę i mi najbliższe które mają TSH - 0,0.
        Sporadycznie, ale takie osoby są. Pod warunkiem dobrej kontroli
        innych parametrów i ich zabezpieczenia przed komplikacjami. To tyle.
        Poza tym poczekaj na moją odpowieź powyżej.
        Pozdrawiam.
        • psychofinka Re: "rozjechane hormony" - pytanie 22.06.10, 23:09
          Twoja odpowiedź niewiele mi dała... W sensie wyjaśnienia/odniesienia.
          Poza tym - leczysz czy nie leczysz właściwie, bo się pogubiłam??
          I co z tym fT3 właściwie wg Ciebie?
          Może napiszesz coś ogólnie, bo na razie zasugerowałeś prywatne dyskusje.
    • anka.83 Jurmik 22.06.10, 22:52
      Co do Twojego pytania o małe ft4 i duze ft3-no wiec ja tak miałam, ft3 POWYŻEJ normy,ft4 blisko dolnej i TSH powyżej.Miałam duzo niedoczynnosciowych objawów.Gdzieś tu mój wątek jest,możesz ew zajrzećsmilewiec u mnie wyrównania nie bylo
      • wierka-5 Re: Jurmik 23.06.10, 08:58
        3.Czy zastanowiłeś się dlaczego standardy nie zalecają przy podejrzeniu zaburzeń
        funkcji tarczycy oznaczanie "na dzieńdobry" FT3?

        Dziwię się ,ze to piszesz
        Nie robią tego, bo nie ma to znaczenia diagnostycznego. Wysokie FT3 jest przy
        nadczynności i niedoczynności.
        Może faktycznie jesteś lekarzem, bo endo na NFZ tego nie wiedział.
        Dla niego dziwne " jeden hormon wskazuje na nadczynność, a drugi na
        niedoczynność,a TSH prawie w normie. Wybrnął kazał przyjść za 3 miesiące z FT4
        i TSH.
        Radzę zamiast zadawać pytania, czytać. Na forum hashimoto są przypięte linki,ą w
        nich publikacje firny zajmującej się badaniami hormonów tarczycy.Warto
        przeczytać, aby umieć interpretować.
        • twojatarczyca odpowiedź - współpraca 24.06.10, 13:41
          Powiem nawet więcej: każdy z poziomów FT3 (wysoki, średni, niski)
          może być w nadczynności, niedoczynności, jak i normalnej pracy
          tarczycy. To jest ta różnica o której wstępnie piszę
          forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,112492709,normy_hormonow_czy_procenty_.html
          Chciałbym rozwinąć ten temat, który zdarza się że jest przyczyną
          niezbyt doskonałej interpretacji wyników i tym samym porad.
          Ale wszystko musi być po kolei.
          Żeby zrozumieć funkcjonowanie tarczycy i wpływ jej hormonów trzeba
          zrozumieć wzajemne powiązania jakie nimi rządzą.
          Np. ważne jest pytanie jakie znaczenie w teorii wyłożonej we wstępie
          tego forum (Choroby tarczycy i hashimoto) ma TSH? W większości
          waszych porad nie odgrywa ono tak naprawdę istotnej roli. Ja Wy je
          interpretujecie?
          A przytoczę fragment strony internetowej na którą powołuje się
          autorka opracowania:
          “In order to develop the new range, an AACE task force reviewed
          available data and current trends in practice, and updated the AACE
          Guidelines for Clinical Practice for the Evaluation and Treatment of
          Hyperthyroidism and Hypothyroidism. The task force also suggested
          that, in patients on thyroxine replacement therapy, "The target TSH
          level should be between 0.3 and 3.0 uIU/mL." (podkreślenie moje). By
          inference, any patient with TSH outside this range has an "abnormal"
          level which should be carefully followed but not necessarily
          treated. Some authors, however, treat marginally abnormal TSH when
          coupled with positive antithyroid antibody titers because of high
          progression rates to clinical hypothyroidism. This area remains very
          controversial but other endocrine organizations such as The
          Endocrine Society and the American Thyroid Association are in
          agreement with the AACE position.”
          Czyli, że pacjenci w trakcie terapii substytucyjnej tyroksyną
          docelową wartość TSH powinni mieć w granicach 0,3 do 3,0 uIU/ml.
          Rozszerzyłem cytat ze względu na to że, jak piszą dalej, trwają
          jeszcze dyskusje co do tej „nowej” normy, szczególnie w chorobach
          autoimmunologicznych.
          Nie wiem dlaczego jestem tak atakowany przez większość doradzających
          forumowiczów. Patrz wyżej. Nie wtrącam się do porad na forum
          (wtrąciłem się raz na sąsiednim forum kiedy przekroczone zostały już
          zasady wiedzy i rozsądku, banicja). I tyle.
          Wasze informacje są głównie natury osobistej - bardzo ważnej dla
          mnie. Moim celem jest jednak (bezinteresowne!) wyjaśnienie pewnych
          aspektów norm co, mam nadzieję, doprowadzi do łatwiejszego
          zrozumienia i interpretacji wyników. Jak również łatwiejszej
          współpracy. Ale trzeba pozbyć się języka agresji – a prezentować
          poglądy merytoryczne.
          Mam nadzieję że to (tu lub gdzie indziej) wyjaśnię.
          Na innej stronie: jeśli możecie mi podać cennik orientacyjny badań
          (koniecznych w diagnostyce i leczeniu tarczycy) jakie są w waszym
          rejonie.
          forum.gazeta.pl/forum/w,98277,113308840,113308840,cennik_badan.html
          Być może zacznę też inny wątek.
          Pozdrawiam.

          • anka.83 Re: odpowiedź - współpraca 24.06.10, 13:58
            Widzisz, tylko niestety na dzień dobry wyszedłeś z moim zdaniem złego
            punktu - coś zaczynasz mówić o TSH, coś o hormonach, ja się pytam -
            gdzie w tym wszystkim miejsce na objawy? Zadałam Ci pytanie takie już
            wcześniej w tym wątku a jeszcze wcześniej na Twoim forum. Jaki sens
            mają wyniki TSH takie a nie inne, jeżeli nie patrzy się na objawy?

            Rozumiesz?

            Masz pacjentów dwóch (ułatwiając Ci sprawę, opuścimy FT3 i FT4 w tej
            analizie):

            1) pacjent nr 1 z TSH powiedzmy 1,1
            Wypadają mu włosy, podwyższony cholesterol, tycie, zimno, zmęczenie,
            lekka postać depresji, sucha skóra (czyli sztandarowe obajwy
            niedoczynności)
            2) pacjent nr 2 z TSH również 1,1
            Sampopczucie - doskonałe.

            Obu wykopujesz do domu, bo TSH w normie?

            Jeżeli faktycznie jesteś lekarzem (zaczynam wątpić tak szczerzesad ),
            to chyba objawy powinny być dla Ciebie najważniejsze przy
            diagnozowaniu?
          • stapelia Re: odpowiedź - współpraca 24.06.10, 14:01
            nie atakujemy Twojej woli tłumaczenia tylko formę w jakiej to robisz. Chcesz
            pomóc to pomagaj - chcesz tłumaczyć to tłumacz a nie kokietuj.
            I nie rób sobie reklamy swojego forum wsadzając ciągle linki. Masz ochotę to
            pisz tu. A jak masz ochotę na swoje forum to pisz tam i dyskutuj na nim, z
            osobami, które będą miały na to ochotę.
    • czupakabra27 refleksja 25.06.10, 09:55
      Tak sobie czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że trudność w porozumieniu
      (mimo dobrej woli) polega głównie na tym, że Twojatarczyca reprezentuje teorię,
      a Forumowiczki/cze praktykę. Praktyka jak wiadomo dla pacjenta jest
      najważniejsza, bo to jego ŻYCIE. Może kiedyś zostanie wymyślna maszynka do
      indukowania odczuć chorobowych i lekarz dowie się co czuje pacjent ale narazie
      to SF i dlatego tak ważny jest język dyskusji. Ten u TT wydaje mi się (bez
      urazy)strasznie zawiły. Nie chodzi mi o zawiłości medyczne, ale o sposób
      wyrażania swoich poglądów. Mam nadzieję, że mamy doczynienia z kimś młodym, kto
      dopiero robi specjalizację i jest przesycony wiedzą książkową, a nie
      np.wykładowcą. Też miałam wrażenie, że Dziewczyny są odpytywanesmile
      • anka.83 Re: refleksja 25.06.10, 10:33
        Hej, Czupakabra, ja już to kiedyś gdzieś pisałam. Dobry lekarz, to
        lekarz, który ma nie tylko sporą wiedzę ale i doświadczenie. A jeżeli
        go nie ma, to jest otwarty na nowe doświadczenia w swoim zakresie i
        zdaje sobie sprawę, że praktyka różni się od teorii - nie ma tak, że
        wszyscy pacjenci są modelowymi przykładami książkowymi. Gdy się
        spotyka nietypowego pacjenta, to reakcja nie powinna być - nie pasuje
        pan/pani do teorii, którą wkułem na studiach, więc WYPAD Z GABINETU,
        bo mi mącisz, tylko próba podejścia do tematu.

        Traktowanie podręczników medycyny jako słowa świętego jest FATALNYM
        podejściem. Teorie powstają, teorie są potwierdzane, potem obalane,
        medycyna zmienia się z roku na rok, z miesiąca na miesiąc i trzeba
        złożyć, że to, czego nauczyłam/nauczyłem się na studiach może okazać
        się nieaktualne.

        Albo że właśnie tu przede mną na tym krzesełku siedzi właśnie
        pacjent, dzięki któremu obalę jakąś tam teorię/praktykę medycyny.
        • czupakabra27 Re: refleksja 25.06.10, 10:58
          Może ze dwa razy w życiu udało mi się spotkać lekarza, który powiedział "nie
          wiem co pani jest, ale dam namiar na kogoś mądrzejszego ode mnie, może coś
          poradzi". Byłam pod ogromnym pozytywnym wrażeniem takiej postawy. Ponieważ od
          dzieciństwa każda choroba wygląda u mnie nietypowo i przechodzi w stan
          chroniczny, to najpierw spotykałam się z entuzjazmem "o ciekawy przypadek i ja
          go szybciutko uleczę" a później to już była ucieczka przede mną jako przed
          upierdliwym pacjentem. Bo nie jestem modelowa i wg książek nawet banalnych
          stanów zapalnych nie da się u mnie leczyć. Przeciętny lekarz to człowiek - chce
          mieć sukces, tu teraz i najlepiej wg schematu. A w życiu tak nie ma...
          • anka.83 Re: refleksja 25.06.10, 11:26
            No takie życie, same przeciętniaki, które skończyły medycynę chyba
            ściągając na każdym egzaminie (wybacz, dziś mam zły dzień).

            Tylko jeżeli ktoś chce pokazać się jako dobry lekarz a prezentuje
            postawę przeciętniaka to z założenia niczego nie osiągnie.

            Też jesteś nietypowy przypadek, co?uncertain znam to z autopsjiuncertain "To mi
            wygląda na (krztusiec, celiakię, guza czegoś tam,..., ale wyniki są
            dosyć niejasne", "Hmm, leczenie nie skutkuje? ciekawe czemu, przecież
            powinno..."
    • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 11:37
      Wtedy decyduj co dalej. U
      > zdrowych (mam na myśli bez hashi) - przy prawidłowym TSH i
      FT4 - a niski
      > m FT3 -
      > szukaj przede wszystkim innej choroby.

      Jakiej? Nie możesz do razu napisać, jakiej? jakie podejrzenia to
      nasuwa?


      Twojatarczyca, może wyjaśnisz nam co to jest Wilson’s Syndrome, o którym można
      przeczytać tu

      www.custommedicine.com.au/blog/2007/04/17/reverse-t3-dominance/


      Napisz nam coś więcej o reverse T3. Dlaczego w Polsce się tego nie bada?

      A co powiesz na to?
      TSH Debate

      Physicians routinely require blood analysis when diagnosing hypothyroidism. The
      most common test is the TSH test. Hypothyroid state may first manifest itself
      with elevated TSH levels. This is because “theoretically” as thyroid hormone
      levels begin to decrease, the brain registers this decrease and tries to
      compensate by increasing TSH secretion in order to stimulate the thyroid gland
      to produce more thyroid hormones. In practice the TSH test is not the most
      accurate indicator of thyroid problems and is considered by several experts as a
      scientifically outdated method of diagnosis. It may be inaccurate if there is
      inflammation, infection, stress, dieting, or the patient is older. TSH is only
      validated as a screening test and it is not supported anywhere in the literature
      to be used to diagnose or adjust dosage, although this is the common practice.
      TSH is a test that in my opinion should be outlawed as it probably does patients
      more harm than good as we routinely encounter blood test results where the TSH
      is within the “normal range”, indicating a normal functioning thyroid gland,
      however when T3 and T4 levels are checked they are often low with the patient
      presenting with many signs and symptoms of hypothyroid. Therefore if we relied
      totally on the presence of elevated TSH results a mis-diagnosis would have
      occurred. It has also been shown that pituitary TSH production is inhibited by
      cortisol therefore many hypothyroid patients whom also suffer from stage 1
      adrenal exhaustion (high cortisol levels) may be suppressing the much needed TSH
      production required for hypothyroid states and thus falsely reducing TSH test
      results. In addition there is a lot of debate as to the validity of the so
      called “normal range” and how it should be applied to specific individual cases.
      Most laboratories indicate the “normal range” of TSH is from 0.3 to 5mIU/L
      however investigations have shown that levels equal or greater than 2 may
      actually indicate adverse health risks. For more detailed information refer to
      the work of thyroid specialist Dr Lowe.


      Dlaczego w Polsce są przestarzałe normy na TSH? Czy i kiedy Polscy endo się
      ustosunkują do tych norm? Czy planuje się wprowadzić w Polsce specyfik
      zawierający trijodotyroninę o powolnym uwalnianiu? Dlaczego tak różnie podchodzi
      się do leczenia chorób tarczycy w USA, w Niemczech itd. niż w Polsce? Jakie Wy,
      jako endo, macie argumenty potwierdzające słuszność Wszego sposobu leczenia
      chorób tarczycy? My jesteśmy tylko pacjentami, wielu z nas leczy się u znanej i
      polecanej i szanowanej endo pracującej na Uniwersytecie Medycznym, która
      podziela sposoby leczenia i normy właśnie z USA, Niemiec itd. I wiesz co? Jej
      sposób leczenia jest super. U mnie się sprawdza rewelacyjnie. I co Ty na to? Jak
      do tego się mają wiekowe książki z endokrynologii mówiące o wyższości TSH i
      zbędności fT3?

      Nie wiem, czy jeszcze byłabym na tym świecie, gdybym rok temu nie zaczęła brać
      bez selenu, potem żelaza i jeszcze potem trijodotyroniny...

      Twojatarczyca, nie przekonasz mnie do swoich teorii o zbędności badania fT3 i
      nieomylności TSH i świętości norm laboratoryjnych (np. jak w normie to jest OK).
      Nie po tym, co przeżyłam. I to nie tylko ja.

      Hashi od 13 lat.
      • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 11:45

        I wiesz co jeszcze Twojatarczyca? Mam pretensje do służby zdrowia właśnie o to
        TSH i o te normy, bo jako 23-latka miałam THS=4.9 przy normie do 5.0 i
        powiedziano mi, że wszystko jest OK. Minęło 3 lata zanim znów zbadano mi TSH.
        Czy Ty wiesz, co to są 3 lata w niedoczynności? Czy Ty wiesz, co to za koszmar?
        Czy zdajesz sobie sprawę, ile krzywdy wyrządzają takie stare normy TSH? Czy Ty
        wiesz, że takie normy TSH zabijają poczęte dopiero dzieci??

        W dniu, w którym dowiedziałam się, że mam Hashi i przepisano mi Euthyrox czułam
        się najszczęśliwsza na świecie.
        • hasehase Nie atakujmy się wzajemnie 25.06.10, 13:01
          Może przestańmy się wzajemnie atakować, co wy na to? Twojatarczyca
          nie odpowiada za system leczenia w Polsce, tylko jest jego częścią.
          Atakowanie pytaniami i zarzutami niczego dobrego nie wniesie. Moze
          uporzadkujmy troche ilosć zadawanych pytań, kolejnosc odpowiedzi, bo
          z taką formą daleko nie zajdziemy. Przepraszam, że się wychylam, ale
          wg. mnie na wątku zaczął panować nieokiełznany chaos.

          Pozdrawiam
          • anka.83 Re: Nie atakujmy się wzajemnie 25.06.10, 14:54
            Jak rozumiem, to trochę do mniesmile

            Powiem tak, gdyby twojatarczyca odpowiadał na pytania na bieżąco
            (oczekuje tego od nas, zatem to samo powinien dawać od siebie;
            tymczasem my jemu odpowiadamy a on nas olewa, a konkretniej mnie -
            wymagania idą w OBIE strony). Nie ukrywam, że nie podoba mi się takie
            podejście i daję temu wyraz tu, na tym wątku. Bo gdzie indziej?
          • harmoniak Re: Nie atakujmy się wzajemnie 25.06.10, 16:06
            Ja nie widzę tutaj ataków, tylko BARDZO zdecydowane wyrażanie poglądów smile

            Mam nadzieję, że Twojatarczyca się nie obrazi. Nie jesteśmy tutaj tarczycowymi hobbystami, tylko realnie przeżywamy to, co tutaj na forum się pisze. Stąd takie żywiołowe reakcje, wzmocnione dodatkowo negatywnymi przeżyciami związanymi z nieleczoną niedoczynnością i kontaktami z kiepskimi lekarzami.

            Twojatarczyca włożył kij do mrowiska pisząc o nieomylności TSH. Ta nieomylność dosłownie potrafi zniszczyć życie
      • anka.83 Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 14:49
        djpa napisała:

        > Wtedy decyduj co dalej. U
        > > zdrowych (mam na myśli bez hashi) - przy prawidłowym TSH i
        > FT4 - a niski
        > > m FT3 -
        > > szukaj przede wszystkim innej choroby.
        >
        > Jakiej? Nie możesz do razu napisać, jakiej? jakie podejrzenia to
        > nasuwa?

        >
        > Twojatarczyca, może wyjaśnisz nam co to jest Wilson’s Syndrome, o
        którym
        > można
        > przeczytać tu
        >
        > www.custommedicine.com.au/blog/2007/04/17/reverse-t3-dominance/

        >
        > Napisz nam coś więcej o reverse T3. Dlaczego w Polsce się tego nie
        bada?

        No więc jest to pytanie, które zadałam mu dawno temu w tym miejscu:

        forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,112751111,Re_normy_hormonow_czy_procenty_.html

        Byłam ciekawa, czy będzie wiedział cokolwiek o syndromie Wilsona, ale
        zdążyłaś dać mu podpowiedź;p
        • fahima Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 16:00
          czytalam czytalam i teraz napisze troche z innej beczki jesli kolega
          jest endokrynologiem to mysle ze problem opisany ponizej bedzie mu
          znany
          moim skromnym zdaniem wynik TSH w przypadku Hashimoto malo co nam
          daje. A mysle tak dlatego ze choruje na chorobe Addisona i robiac
          ACTH i poziom kortyzolu ciagle widze tylko cyferki daleko
          odbiegajace od normy. Dzieje sie tak poniewaz kortyzol jest podawany
          mi w tabletkach (hydrocortizonum) i nigdy nie osiagne takiego wyniku
          rano jak zdrowy czlowaiek bo bym musiala nie wiem ile tego zjesc
          wieczorem a potem spac bym nie mogla itd
          Teraz cos o ACTH norma jest przewaznie do 63,3 a ja mam 650 i to
          jest podobnie jak z TSH. Moje nadnercza zostaly zniszczone przysadka
          wysyla sygnal poprzez produkcje ACTH do nadnerczy zeby produkowaly
          ten kortyozl a one nie beda go produkowaly. Wiec po co mam patrzez
          na wynik ACTH jak zawsze bede miala go za duzo. Jest jedna rzecz
          kiedy trzeba sprawdzic poziom ACTH u chorych na addisona ale tu
          kolga edno sie pewno wykarze wiedza i powie co trzeba sprawdzic
          Tak samo jest z wynikiem TSH ktory jest zalezny od wielu czynnikow
          chocby od zle pracujacych wlasnie nadnerczy.
          • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 21:46
            Pisałem, pisałem i się wykasowało.
            Piszę jeszcze raz.
            Jestem sprawdzany? Napisałem już że nie udzielam porad na forum. Odpowiem TEN
            JEDEN RAZ..
            Na początek fizjologia. Kortyzol jest wydzielany w zmiennych ilościach w ciągu
            doby. Zaczyna narastać od około godziny 4-5.oo osiągając szczyt rano, potem
            maleje, aby w godzinach nocnych 0-3.00 osiągnąć poziom poniżej 1,8 (nie pamiętam
            jednostek).
            Choroba Addisona pierwotna (którą masz) polega na braku wydzielania kortyzolu. W
            leczeniu trzeba przywrócić rytm fizjologiczny. Hydrocortison działa kilka
            godzin. Ale się szybko wchłania. Podaje się wg różnych algorytmów (rano i
            popołudniu, lub trzy razy dziennie, ostatnia dawka popołudniu). Jak widzisz
            oznaczając rano kortyzon zawsze będziesz miała zerowy poziom i wysokie
            ACTH.Gdybyś chciała mniej więcej przywrócić fizjologię powinnaś brać poranną
            dawkę ok. 5.oo. Nie ma takiej potrzeby zdrowotnej. Ocena właściwej dawki jest
            zawsze trudna. Jeśli chodzi o metody laboratoryjne polega na ocenie metabolitów
            hydrocortisonu (lub kortyzolu) w dobowej zbiórce moczu. Jest to trudne w
            praktyce ambulatoryjnej. Ocenia się elektrolity i ogólny stan zdrowia. Trudne
            ale można.
            Zdałem?
            Na forum rzeczywiście wdarł się mętlik. Dziękuję hasehase za poparcie (tak to
            odebrałem) i próbę uspokojenia. Nie lubię agresji (anka83).
            Posty w innym języku – koszmar.;. Można tłumaczyć fragment o który chodzi –
            będzie szybciej.
            Nie jestem w stanie odpowiedzieć na te wszystkie pytania na raz – na które znam
            odpowiedź lub muszę sobie przypomnieć lub uzupełnić.
            Zacznę od leków pochodzenia zwierzęcego.
            W Polsce używano Thyreoideum. Gdy używano ten lek badania laboratoryjne były
            trudno dostępne. Oznaczało je kilka laboratoriów w Polsce metodą
            radioimmunologiczną. Czekało się na wynik czasem kilka miesięcy. Oznaczano TSH
            i pośrednie parametry – 50% by nie wyszło. Oceniało się stan zdrowia i
            samopoczucie. Młyn na głowę niektórych forumowiczek. Ale tak się leczyło.
            W Ameryce są na razie dostępne te preparaty. Jednak ze względu na zagrożenia
            epidemiologiczne tam gdzie można z takich leków się wycofują. Dlaczego się
            dobrze po nich czują? Bo to ft3+ft4. Tam gdzie to koniczne tam jest poprawa. W
            Polsce po prostu Novothyral. Może są jeszcze inne właściwości o których nie wiemy.
            Mój spo0sób wypowiadanie się? Może i trudny - ale wiedza zdobyta samemu się
            łatwiej utrwala. Moje pytania nie są trudne - zwłaszcza dla doradzających.
            Sprawdzanie wiedzy denerwuje? Mi tylko chodziło o uzasadnienie z waszej strony
            pewnych spraw. I tyle. Dlaczego to drażni? Przecież chcemy dojść do wspólnego
            "protokołu uzgodnień" - taka mam nadzieję.
            Celem łatwiejszego poruszania tematów trudnych ponawiam prośbę o wysłanie mi cen
            badań koniecznych do wykonywania w diagnozie i leczeniu chorób tarczycy. Cena i
            ew. region (dla ciekawości) z którego jest cennik. Ułatwi to poruszenie pewnego
            bardzo trudnego tematu.
            Na razie zdałem?
            Pozdrawiam.

            • evk.a Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 22:33
              > ponawiam prośbę o wysłanie mi ce
              > n
              > badań koniecznych do wykonywania w diagnozie i leczeniu chorób
              tarczycy. Cena i
              > ew. region (dla ciekawości) z którego jest cennik

              w moim przypadku konieczne było dla lekarza rodzinnego TSH,później
              przekonałam go jedynie do FT4 a FT3 to już sama sobie zlecam
              endo na NFZ leczy wyłącznie na podstawie TSH,prywatna zwracała uwagę
              na FTy ( ja też mam"rozjechane hormony")
              TSH -26zł
              FT4/3 -28zł
              Wielkopolska lab.Poznań
              pozdrawiam
              • evk.a Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 22:46
                jeszcze USG - 50zł
            • djpa Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 23:19
              Tu jest wątek o cenach w laboratoriach.

              forum.gazeta.pl/forum/w,94641,112870351,112870351,laboratorium_z_dobrymi_cenami.html


              Twojatarczyca, już tłumaczę to, co było po angielsku smile

              Debata o TSH

              Najczęstszym badaniem krwi jest TSH. Pierwszym objawem niedoczynności tarczycy
              może być podwyższony poziom TSH. Dzieje się tak, ponieważ "teoretycznie" gdy
              poziomy hormonów tarczycy się obniżają, to mózg rejestruje to i stara się
              kompensować to poprzez podniesienie poziomu TSH w celu stymulowania tarczycy do
              produkcji większej ilości hormonów tarczycy. W praktyce jednak TSH nie jest
              najbardziej dokładnym wskaźnikiem problemów z tarczycą i jest postrzegane przez
              wielu ekspertów jako naukowo przestarzała metoda diagnostyczna. TSH może być
              niedokładne w przypadku stanów zapalnych, infekcji, stresu, bycia na diecie lub
              jeśli pacjent jest starszy. TSH sprawdza się jedynie jako test przesiewowy i
              nigdzie w piśmiennictwie TSH nie jest zalecane do diagnozowania czy dobierania
              dawkowania leków mimo, że jest to częstą praktyką. W mojej opinii TSH jest
              badaniem, które powinno być wycofane, ponieważ prawdopodobnie wyrządza pacjentom
              więcej szkody niż pożytku w przypadku gdy TSH jest "w normie" i wskazuje na
              normalną pracę tarczycy podczas gdy po zbadaniu poziomów T3 and T4 okazuje się
              często, że są one niskie, a pacjent zgłasza wiele objawów niedoczynności
              tarczycy. Tak więc, jeśli tylko będziemy brać pod uwagę podwyższony poziom TSH,
              to będą zdarzały się błędne diagnozy. Ponadto wykazano, że produkcja TSH jest
              hamowana przez kortyzol, dlatego wiele pacjentów z niedoczynnością tarczycy,
              którzy cierpią na wyczerpanie adrenalinowe 1 stopnia (wysoki poziom kortyzolu),
              mają stłumione TSH wymagane do stwierdzenia niedoczynności na podstawie samego
              TSH. W dodatku wiele dyskutuje się o poprawności "norm" dla TSH i sposobu ich
              interpretacji. Większość laboratorium podaje zakres normy na TSH od 0.3 do
              5mIU/L. Jednak badania wykazały, że poziomy TSH większe od 2 mogą wskazywać na
              problem zdrowotny. Więcej na ten temat można przeczytać w pracach specjalisty od
              tarczycy Dr Lowe.

              Twojatarczyca, zaraz po maturze pojawiły si u mnie objawy niedoczynności. Po 5
              latach męki TSH=4.9 norma do 5.0, wg lekarza wszystko OK. Dopiero po kolejnych 3
              latach męki TSH=5.6 i dostałam leczenie.

              Rodząc się nikt nie daje nam gwarancji zdrowia. Nie mogę sobie rościć prawa do
              pięknej młodości bez depresji, bez łez, bez senności, bez wypadających włosów,
              bez ciągłego uczucia zimna, bez ogromnego zmęczenia wpływającego na decyzje
              życiowe, bez problemów z trawieniem, cerą, miesiączkami, pamięcią, odpornością...

              Ale czasem czuję żal... ale żal nie do Twojatarczyca - przepraszam za ton
              poprzednich wypowiedzi - to jest żal do norm na TSH.

              Cieszę się, że są badania krwi. Że jest forum i wspaniali ludzie na forum. Że
              mogę być pacjentką naszej ulubiona endo. Że jest Euthyrox i Novothyral. Cieszę
              się, że znów ŻYJĘ big_grin
              • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 25.06.10, 23:55
                Dzięki. I teraz rozmawiamy wszyscy razem.
                Czy ja kiedyś postawiłem na piedestał TSH? Tylko nie umniejszam jego
                roli. O tym kiedyś. Jakbym zapomniał - to przyponij. Z góry dziękuję.
              • psychofinka TSH 26.06.10, 21:32
                Nie wiem, może się mylę, ale taka refleksja mnie naszła, ponieważ ostatnio poza
                tarczycą żywo interesują mnie sprawy ginekologiczne... Miarodajność TSH kojarzy
                mi się z miarodajnością markera Ca125, którego podwyższony poziom może wskazywać
                na raka jajnika lub endometriozę. Niemniej jednak zdarza się, i to dość często,
                że w tych przypadkach Ca125 jest w normie.
                Zatem jeśli jest podwyższony, to na pewno sygnał, że trzeba to sprawdzić i
                leczyć tak jak w przypadku TSH.
                A jeśli w normie - to wcale nie świadczy o braku choroby - tak jak
                TSH
                ...
                Zatem TSH chyba faktycznie ma wartość jedynie przesiewową.
                • twojatarczyca Re: TSH 27.06.10, 01:38
                  Przepraszam że tak późno.
                  Mylisz pojęcia.
                  TSH, T4, T3 - to hormony.
                  AgTPO, AgTg - to przeciwciała.
                  Ca 125 - to antygen
                  Trochę skomplikowane to twoje pytanie (może na tę porę);
                  Ca 125 jest podwyższone również w innych stanach: np. w zapaleniach
                  przydatków, zapaleniach przewodu pokaromowego (zwykle nie
                  istotnych). Często nie ma to istotnego znaczenia. Tak jak OB.
                  Wartości znacznie przekraczjące normę wymagają diagostyki. Ale w
                  przypadku gdy trochę - wzmożoma czujność.
                  Pozdrawiam
                  • psychofinka Re: TSH 27.06.10, 10:21
                    Nie mylę, wiem, że TSH to hormon, a Ca125 to antygen (marker) nowotworowy.
                    Chodzi mi raczej o ich wartość przesiewową, a konkretnie o przypadki, gdy są
                    niskie = w normie, a choroba się rozwija.
                    Jestem przykładem na oba przypadki. TSH "w normie", Ca125 "w normie".
                    Jeśli ktoś skupia się na badaniu tylko TSH, to może coś przeoczyć. Tak robili
                    moi rodzinni przez wiele lat, mimo że w pewnym czasie kilka razy łapano mnie za
                    szyję i kazano przełykać - prawdopodobnie zaczynało mi się Hashimoto. Niemniej
                    TSH było "w normie" i uspokojeni lekarze dawali sobie z tym spokój.
                    Moja gin z kolei skupiała się tylko na Ca125, który był w normie. Efekt? W środę
                    mam operację.
                    Także chodzi mi o zachowanie holistycznego spojrzenia na pacjenta, a nie sztywne
                    trzymanie się normy jednego w dodatku parametru.
              • twojatarczyca Re: "rozjechane hormony" - pytanie 27.06.10, 02:16
                Czytałem Twoją historię już chyba kilkadziesiąt razy.
                Staram się przypomnieć czy ja też nie popełniłem takiego błędu.
                Nie wiem. Staram się leczyć - od lat - nie według norm i tylko TSH.
                Dziękuję że się odważyłaś nam to powiedzić.
                Twoja wypowiedź będzie moim "przewodnikiem".
                Twojatarczyca
                Dziękuję.

    • anka.83 TWOJATARCZYCA 26.06.10, 12:14
      Jest mi przykro, że jestem przez Ciebie tak traktowana. I nie ukrywam, jestem
      zła. Czy to pytanie było zadane agresywnie?

      forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,112596304,Re_normy_hormonow_czy_procenty_.html
      A czy to?

      forum.gazeta.pl/forum/w,98277,112492709,112751111,Re_normy_hormonow_czy_procenty_.html
      A to?sad

      forum.gazeta.pl/forum/w,94641,113146323,113188047,Re_rozjechane_hormony_pytanie.html
      Albo to(choć już widać tu, że frustracja lekka narasta)?

      forum.gazeta.pl/forum/w,94641,113146323,113253894,Re_rozjechane_hormony_pytanie.html
      Tu pękam, ale agresji jeszcze nie widzę:

      forum.gazeta.pl/forum/w,94641,113146323,113382360,Re_MOJA_ODPOWIEDZ_2_.html
      Nerwy puściły mi później, ale wybacz, po TAKIM traktowaniu z góry każdemu by
      puściły.

      Uprzejmie proszę o informację, dlaczego ignorujesz moje pytania. Mi się wydaje,
      ze wiele osób chciałoby znać na nie odpowiedź. Czy nie odpowiadasz na nie, bo:

      a)są głupie
      b)są naiwne
      c)nie chce Ci się, bo przyszedłeś tu otrzymywać odpowiedzi a nie dawać je
      d)są poniżej twojego poziomu i nie będziesz się do niego zniżał, odpowiadając na
      nieuncertain
      e)inne

      Nie oczekuję odpowiedzi, oczekuję tylko informacji, czy mogę na te odpowiedzi
      liczyć czy nie. Jeżeli nie (byłabym wdzięczna za podanie powodu), to więcej nie
      będę się tu wtrącać w tym wątku.

      Pozdrawiam
      • twojatarczyca dla hormoniaka 27.06.10, 01:53
        Nic nie zagrozi twojemu forum (z mojej strony). Nie "przewidziłaś"
        rozmowy poza forum - wstępnej. Trudno. Dla nieuważnych (inni
        wiedzą) lub ciekawskich niech czytają ten wątek.
        Chcę odpowiedzieć na inne pytania o wzajemnej współpracy.
        Jak zwykle nikogo nie będę obrażał (na tym forum).
        Gdy zbiore odpowiednią ilość danych odpiszę.
        Odpowiada Ci to?
        Pozdrawiam
        • harmoniak Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 09:49
          Drogi TT.

          > Nic nie zagrozi twojemu forum (z mojej strony).

          Po pierwsze to nie MOJE forum, tylko wszystkich tu udzielających się. Ja mam tylko moc wykreślania postów.

          Nie zagrozi? Oczywiście, że nie i nie potrzebuję Twoich zapewnień. (bez obrazy)

          > Chcę odpowiedzieć na inne pytania o wzajemnej współpracy.
          Nie rozumiem, jakie pytania? Zdefiniuj "współpracę".


          > Gdy zbiore odpowiednią ilość danych odpiszę.
          Jakakolwiek odpowiedź z Twojej strony będzie mile widziana big_grin


          > Odpowiada Ci to?
          Nie wiem, bo nie do końca zrozumiałam Twojego posta.

          Również pozdrawiam!
          • fahima Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 12:59
            Wiec TT co do odpowiedzi odnosnie ADDISONA zgadzam sie z wieloma
            kwestjami. Jednak ustawienie mojego leczenia jest bardzo
            skomplikowane i niestety wielu edno nei daje sobie rady.
            Bylam zawsze osoba ktora trzyma sie jakis tam norm i ufa medycynie
            itd. Natomiast obecnie widzie ze wiekszosc informacji musze zdobywac
            sama.
            Mysle ze lekarze troche olewaja nas pacjentow i to co im mowimy.
            W momencie gdy wykryto mi Addisona lezalam w szpitalu z TSH lekko
            podwyzszonym w sumie prawie bylo w gornej granicy normy.Oczywiscie
            lekarze na to nie zwrocili uwagi bo przeciez bylo jeszcze w normie
            albo moglo sie podniesc na skutek zaburzen w gospodarce kortyzolu
            itd. Jednak nie rozumiem tego dlaczego nie zrobili usg i nie
            sprawdzili czy cos sie nie dzieje z ta tarczyca.
            Bardzo mnie to boli ze lakrze sa tacy malo dokladnie. Ja staralam
            sie moja prace wykonywac zawsze dokladnie i czy sie dobrze czulam
            czy zle to i tak musialo wszystko grac tego samego oczekuje idac do
            lekarza jednak tego nie moge otrzymac.
            Dlatego nie dziwie sie wszystkim forumowicza ktorzy tak agreswynie
            raguja na normy itd.
            Jeszcze drugi przyklad skoro TSH jest dosyc wazne itd. To moze
            wytlumaczysz mi dlaczego ludzie, ktorzy trafiaja do psychiatry z
            roznymi problemami nie maja robionych badan w kierunku np tarczycy.
            Wiekszosc psychiatrow leczy na oko dopierajac rozne leki bez zadnej
            diagnostyki tego zrozumiec nie potrafie
            • psychofinka Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 14:23
              Popieram pytanie fahimy - dlaczego psychiatrzy nie zlecają badań, aby wykluczyć
              schorzenia somatyczne, a od razu włączają leczenie farmakologiczne? Byłam u
              dwóch psychiatrów swego czasu i żaden nawet nie zająknął się o tarczycy.
              • eli_1 Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 15:43
                Ja zostałam wysłana przez psychiatrę na badania hormonów tarczycy.
                Powiedział, że to standardowa procedura (wspominał też, że kiedyś
                standardowo badano na kiłęwink). Problem w tym, że moje wyniki mieściły
                się "w normie".

                I czy naprawde jeden lekarz obecny tu na forum ma odpowiadać za
                wszystkie kwestie związane z medycyną i organizacją leczenia? To temat
                rzeka.
                • djpa Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 16:01
                  Mnie od kilku lat nurtuje problem "starych" norm na TSH, czyli norm do 4.0-5.0.

                  Skąd takie normy się wzięły i biorą nadal?

                  Tym bardziej, że jak pisałam, forum.gazeta.pl/forum/w,94641,110375916,110375916,Wiesci_z_laboratorium.html matematycznie norma TSH dla dorosłych wychodzi właśnie do 2.5.

                  Dlaczego na wydrukach z lab nie jest napisane, że prof. z Gdańska wojewódzki konsultant ds. endo zaleca kobietom w wieku rozrodczym TSH mniejsze od 2.0?

                  Osobiście nie znam nikogo w sile wieku, kto mając TSH ponad 2.5 nie miałby objawów niedoczynności tarczycy i zupełnie zdrową tarczycę, bez Hashi, guzków... Czy są takie na forum??
                  • twojatarczyca Do wszystkich zainteresowanych 27.06.10, 16:38
                    Witam wszystkich i oczywiście hArmoniaka!
                    Raz zwrócono mi uwagę o płci a teraz nikt mnie nie poprawił. Całe szczęście -
                    pierwsze lody przełamane.
                    Żeby zrozumieć nasze wzajemne relacje założę nowy wątek.
                    Nazwę go kalkulator wizyt.
                    Dlatego nie odpowiadałem na część pytań, na inne nie zdążyłem. Ostatnio
                    podejrzewają że mam kogoś na boku. Tylko czytam, piszę i piszę w necie. Na
                    dodatek z płcią przeciwną.
                    Chciałbym żeby chętni przeczytali go uważnie. Nie są to jeszcze wszystkie
                    problemy - ale inaczej można się pogubić.
                    Założę i wyłączę komputer.
                    Przemyślcie te problemy. Może je znacie? Przynajmniej kilka osób na forum nie.
                    To już wiem. Przynajmniej dla nich.
                    Pozdrawiam.
                  • fahima Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 16:38
                    Pozatym jest jeszcze jedna sprawa. Pomijam to ze do tego ze mam
                    problemy z tarczyca doszlam po forum itd ale nie wiem moze trafiam
                    na slabych lekarzy jednak nikt nie pomyslal zeby mi zrobic badanie
                    ferrytyny. jesli to jest takie czeste ze u osob z problemami
                    tarczowymi zapasy zelaza sie wyczerpuja wiec dlaczego tego sie nie
                    zleca do badania. Oczywiscie rozumiem ze sa oszczednosci ale jakos
                    jak lekarze nie potrafili zdjagnozwac mi addisona i robili kupe
                    dziwnych badanich typu gastroskopia to nikt sie o kase nie pytal.
                    Czasami mysle ze moze dobrze jak by sie sprywatyzowalo szpitale itd
                    bo to sie teraz dzieje to porazaka.
                    Zreszta w sierpniu mam sie polozyc do duzego miasta do szpitala wiec
                    zobaczymy jak oni pracuja i diagnozuja
                  • stapelia Re: dla hAAAArmoniaka 27.06.10, 16:49
                    mnie psychiatra zlecił całą listę badań, z tsh i ft4 w normie i nawet się
                    przejął, że mam tsh 0,325 przy normie od 0,3. Drugi też poczekał z przepisaniem
                    leków na ekspertyzę od endo. Tylko dziwnym trafem tylko na efectinie sie dobrze
                    czułamsmile
                    • twojatarczyca pytania i odpowiedzi 29.06.10, 23:00
                      Na temat kalkulatora wizyt nie otrzymałem merytorycznych odpowiedzi.
                      Mam nadzieję, że dało to temat do przemyślenia.
                      Są dyskusje czy mam prawo być na forum – ja nie będę dyskutował. To
                      dyskusja dla chętnych i podjęcie decyzji dla odpowiedzialnych.
                      Na pewne tematy mam nadzieję odpowiem w przyszłości.
                      Zamknięto forum które wywołało całe zamieszanie. Doradzający
                      przestali doradzać? Z waszych wypowiedzi dowiedziałem się, że różnie
                      może być. Nie moja sprawa. Ale dziękuję tym którzy podejmują
                      rzeczową dyskusję – utrwala to chęć współpracy.
                      Obiecałem nie udzielać porad na forum. Mimo wszystko.
                      Teraz na temat leczenia „kosmetycznego”. Trochę wiem z racji własnej
                      specjalizacji i problemów zgłaszających się pacjentek. Trochę
                      musiałem uzupełnić.
                      Choroby autoimmunologiczne stanowią niejednolitą grupę schorzeń, w
                      których dochodzi do produkcji przez własny układ immunologiczny
                      przeciwciał skierowanych przeciw własnym elementom tkankowym. Główne
                      grupy tych chorób to- choroby pęcherzowe (przeciwciała skierowane
                      przeciw strukturom naskórka), choroby tkanki łącznej (elementy
                      tkanki łącznej obecnej w każdym narządzie), oraz wiele schorzeń
                      typowych dla poszczególnych narządów np. tarczycy czy żołądka. W
                      tych chorobach przeciwciała reagując z tkanką niszczą ją, a elementy
                      zniszczone zastępowane są tkanką łączną tworząc strukturę włóknistą.
                      Przyczyny reakcji immunologicznych nie są jednoznaczne- często
                      genetycznie zaprogramowane, a mogą być zapoczątkowane lekami,
                      infekcjami, czynnikami fizycznymi itp- np urazami. Stąd ujawnienie
                      się np. choroby Hashimoto w różnym wieku. Ot takie dywagacje
                      autoimmunologiczne.
                      Zabiegi z zakresu dermatologii estetycznej polegają na injekcjach
                      różnych substancji np. toksyny botulinowej, aminokwasów czy kwasu
                      hialuronowego. Uproszczeniem jest wrzucenie wszystkich zabiegów do
                      jednego worka, takie skróty stosują lekarze medycyny estetycznej
                      nauczeni jedynie technik - a nie myślenia o skórze.
                      1. „Botox” polega na unieruchomieniu mięśni mimicznych- głównym
                      przeciwwskazaniem są autoimmunologiczne schorzenia układu nerwowego
                      np. miastenia.
                      2. Mezoterapia czy mezolifting to wiele śródskórnych iniekcji
                      substancji aby pobudzić skórę do regeneracji- pobudza to włóknienie-
                      w wielu chorobach autoimmunologicznych włóknienie może być znacznie
                      nasilone i skupione w miejscu podania a tym samym może powodować
                      włókniste grudki w obrębie skóry.
                      3. Wypełnienia np. kwasem hialuronowym to duże depozyty często
                      głębiej podawane aby unieść zagłębienia i zmarszczki- to możliwość
                      powstania dużych i głębokich ognisk włóknienia i ziarniniaki.
                      4. Istnieją inne metody redukcji zmarszczek i poprawy stanu
                      skóry np. peelingi chemiczne, laseroterapia, IPL, fale radiowe.
                      Obserwuje się jednak szybki rozwój dermatologii estetycznej w celu
                      zmniejszenia i powikłań.

                      Przy kwalifikacji pacjentów do zabiegu konieczny jest zdrowy
                      rozsądek, głęboka wiedza z zakresy dermatologi estetycznej i dobra
                      znajomość skóry, jak i szerokie spojrzenie na problemy medyczne.
                      W trudnych przypadkach- np. przy zwiększonym ryzyku wystąpienia
                      powikłań nie wolno szukać miejsca gdzie taniej - często wiąże się to
                      z brakiem zaplecza i doświadczenia, wykształcenia. Należy wybierać
                      sprawdzone i renomowane gabinety i lekarzy z dużym doświadczeniem,
                      zwłaszcza dermatologicznym. Co Wam będę to tłumaczył.
                      Nie można (jak w każdej chorobie autoimmunologicznej) wszystkich
                      kwalifikować wg jednej zasady. Doświadczenie lekarza i jego
                      umiejętności pozawalają ocenić ryzyko wystąpienia powikłań i
                      zaproponować każdemu chętnemu właściwą pomoc. W przypadku choroby
                      Hashimoto trzeba odróżnić zagrożenie powikłaniem miejsca zabiegu i
                      powikłaniami związanymi bezpośrednio z chorobą. Dla choroby
                      Hashimoto nie ma to istotnego znaczenia – w nielicznych przypadkach
                      najwyżej korekta dawki tyroksyny. Wypełniacze mogą powodować
                      powikłania miejscowe – przy odpowiednim doświadczeniu wykonującego
                      za zgodą chętnego można wykonać (po sprawdzeniu reakcji). Ogólnie są
                      polecane i w miarę bezpieczne: botox, peelingi, laseroterapia i
                      inne podobne. Inne wykonują dermatolodzy z dużym doświadczeniem
                      (znajomość skóry - a nie samej techniki). Można ogólnie powiedzieć –
                      znajdź doświadczonego dermatologa estetycznego a Ci podpowie (nie
                      listownie – tylko po bezpośrednim zbadaniu).
                      Pozdrawiam
                      TT
                      • harmoniak Re: pytania i odpowiedzi 30.06.10, 08:21
                        Naiwnie sądziłam, że odpowiesz na pytania z tego wątku big_grin

                        Jak wnioskuję, odpowiadasz na:
                        forum.gazeta.pl/forum/w,94641,113424660,113424660,botoks_a_hashimoto.html
                        • pies_z_laki_2 Re: pytania i odpowiedzi 22.07.11, 19:42
                          Przeczytałam chyba wszystko od TwojaTarczyca i wnioskuję:
                          - kopiuj / wklej umieją zrobić pięciolatki, nie trzeba być do tego medykiem
                          - jak ja się nudzę, to idę poczytać książkę, to samo sugeruję każdemu...
                          To tyle tongue_out
                      • fahima Re: pytania i odpowiedzi 30.06.10, 19:15
                        dlaczego piszesz ze nie usyskales merytorycznych porad w sprawie
                        kalkulatora przeciez kilka osob pisalo o tym jak sa traktwoani przez
                        lekarzy roznych specjalnosci i to jest odpowiedz
                        napisalam przeciez ze pomimo oszczednosci o ktorych piszesz lekarze
                        nie robia podstawowych badan typu:
                        mierzenie cisnienia
                        wazenie
                        ogladanie skory itd
                        To nie sa tylko moje uwagi ale wiekszosci osob, ktore sa
                        niezadowolone z wykonywanej pracy przez lekarzy i uwazam ze to sa
                        uwagi merytoryczne.
                        Co mamy Ci napisac ze mmam w akwarium zlota rybke ktora spelni moje
                        zyczenie i poprawi sytuacje sluzby zdrowia- bardzo bym chciala miec
                        taka rybke i pewno bym ja o to poprosiala. Poki tak jest to trzeba
                        sie starac pracowac tak jak na to warunki pozwalaja robiac badania
                        takie na ktore starcza srodkow itd. Jednak nie mozna zapomniec ze
                        pacjent to zywa istota a nie sztucznym robotem.
                        • evk.a Re: pytania i odpowiedzi 30.06.10, 23:40
                          no to jeszcze raz
                          służba zdrowia biedna, ja też do bogatych nie należę
                          zrobiłam badania za własne pieniądze ale lekarz je zwyczajnie o...(sorry) a Ty TT tłumaczysz ilość i rodzaj badań brakiem funduszy
    • harmoniak UP 02.10.10, 10:36
      UP
      • muktprega1 leczenie 24.07.14, 14:28
        Witaj TT, mam pytanie:

        co sądzisz o takich proporcjach hormonów jakie zaordynowano osobie:

        forum.gazeta.pl/forum/w,24776,152195085,152195085,Pomoc_w_interpretacji_wynikow.html


        • twojatarczyca ? 29.07.14, 22:22
          Witam, przeczytałem.
          Kogo uważacie za "światłego lekarza"?
          Pozdrawiam wakacyjnie
          TT

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka