lauralay
08.01.11, 22:17
Witam serdecznie,
Dawno nie zwracałam się o pomoc. Ale chwilowo nie mogę gnać do weta z każdym drobiazgiem, bo dołek poświąteczny, rozumiecie...
Otóż na tapecie mój Kuzco. Przebrnęliśmy przez stan zapalny uszu, stan zapalny krtani, przełyku, podniebienia i dziąseł, niedotlenienie skóry na ogonie, wychudzenie, koci katar, walka z trzema szczepami rzadkich bakterii... Możliwe, że czegoś nie wymieniłam. Nie zrobiłam inwentaryzacji rocznej, mam nadzieję, że nie beknę...
(Niniejszym uprasza się o wybaczenie mojego ciężkiego poczucia humoru - nie każdy jest w stanie zdzierżyć...

)
Ad rem... Po walce z bakteriami (antybiotyk i scanemune) przeszedł katar, minęło rozsiewanie naokoło glutów, przybrano na wadze (z 3.10 do 6.80, tadam!). Tuż po kuracji kocurek zaczął łzawić z jednego oczka. Pytałam wet - powiedziała, że to normalne - kot miał tyle świństwa w organizmie, że jeszcze będzie pokutowało, trzeba odczekać. Ale, kurczę, to oko już mu łzawi drugi miesiąc. Żadnych zmian na gałce ocznej, spojówka ok, trzecia powieka w normie, zero podrażnienia w kąciku oka, żadnej ropy - normalnie oko wzorcowe. Tylko non stop pod oczkiem mokro. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
Proszę o sugestie.
Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku