ewakawawawa
07.05.17, 09:12
Moja córka wybiera LO. Kierunek zdecydowanie humanistyczny. W przyszłości marzy się Jej jakaś filologia lub coś pokrewnego. W każdym razie nie prawo i nie SGH :)
Właściwie już pomysł był: Jeziorański, Słowacki, Cervantes.
Traf chciał, że przeczesując różne fora znalazłam niefajne informacje (co prawda z 2009 r) o aferze w Jeziorańskim. O petycji ucznia, o postawie nauczycieli i dyrekcji na ową petycję. Zmroziła mnie te wiadomości. I już nie jestem tak pozytywnie nastawiona do tej szkoły.
Z drugiej strony, córka pokazywała mi wypowiedzi uczniów Jeziorańskiego na Fb, którzy bardzo chwalą szkołę, absolutnie zaprzeczają jakiemukolwiek wyścigowi szczurów, czy też braku dekokratycznych zasad w szkole. I mam dylemat. Czy odradzać córce tę szkołę (zarówno dyrektor, jak i nauczyciele z ww afery nadal pracują w szkole) czy liczyć, że coś się zmieniło na plus przez te 8 lat i niech tam idzie? Nie jest też tak, że jest to jakaś wymarzona szkoła. Po prostu jedna z wielu z interesującymi córkę rozszerzeniami.
A przy okazji jakie jest Wasze zdanie nt Słowackiego i Cervantesa? A może warto zainteresować się jakąś inną szkołą? Z tym, że odpada niemiecki jako drugi język. Tracimy tym sposobem Kochanowskiego.
Punktów będzie miała około 160-170.