01.06.20, 08:22
Witam serdecznie wszystkich miłośników ptaków,
W dużym krzaku sky rocket kosy urządziły sobie gniazdo.
Są w ogrodzie już kilka ładnych lat, ale pierwszy raz zauważyłem gniazdo w takim miejscu
i to dość blisko ulicy.
Młode wykluły się i rodzice uwijały się w dokarmianiu.
Dwa dni temu zauważyłem sójkę, którą tata kos przegonił.
Dzisiaj rano-krzak widać z okna w kuchni-nastała podejrzana cisza.
Wziąłem drabinę i z daleka podejrzałem wnętrze gniazda.
Młode kosy leżą nieruchomo, chodzą po nich owady, zapewne nie żyją.
Co mogło się stać?
Czy sójka mogła je zabić?
Dlaczego zatem, jeśli coś je uśmierciło, nie wyciągnęło gniazda i nie zjadło?
Obserwuj wątek
    • nukula4 Re: kosy 01.06.20, 10:42
      Według mnie jeśli są truchła w gnieździe to przyczyną musiał być trutka. Kos zasuwa robaki ziemne - ślimaki, dżdżownice itp. Jakiś twój leniwy sąsiad opryskał sobie działkę bo nie chciało mu się zebrać trzech ślimaków albo plewić trawy.Kolejny dowód na to by nie dawać byle komu ziemi!
      • jacek4419 Re: kosy 01.06.20, 11:01
        czy zostawić tak to gniazdo z truchłami, czy zdjąć i zakopać? jaka jest praktyka w tego rodzaju sytuacjach? kosy generalnie buszują na działce, teren ok. 2300m2, ja nie stosuję środków chemicznych, ale może sąsiedzi, tego rzecz jasna nie wiem. generalnie lata dużo ptaków i jakoś tak mnie zainteresowały, lubię podglądać i robić zdjęcia. są wróble, para rudzików, która ma od lat gniazdo w szparze pod dachem (nie wiem, czy to sama smile szpaki, kosy, sikorki, zięby, grzywacze itp. ostatnio żona wpadła na pomysł i wystawiliśmy takie miski z wodą i kamieniami, żeby mogły gasić pragnienie. co to się dzieje! ptaki zażywają kąpieli, potem suszą się na okolicznych gałęziach drzew, widoki super. ostatnio widziałem szczygła. dziękuję za to forum i z góry za wszelkie informacje.
        • nukula4 Re: kosy 01.06.20, 11:54
          Sprawdzić czy na pewno zdechły i zakopać z gniazdem! gdzieś na uboczu. Zostawić to nawet much szkoda bo też się potrują! Jak dobre miejsce to ktoś inny zrobi sobie własne gniazdo.
          • jacek4419 Re: kosy 01.06.20, 12:05
            ok, tak zrobię. Dziękuję za radę.
            • jacek4419 Re: kosy 02.06.20, 10:13
              zdjąłem gniazdo. były tam truchła 4 może 5 całkiem już wyrośniętych pisklaków. oprócz larw muchy plujki zauważyłem małe, 4-6mm kokoniki, biało-czerwone.podejrzewam, że to może jednak jakiś pasożyt był przyczyną śmierci tych pisklaków. Czytałem, że ptaki są nosicielami różnych pasożytów.gniazdo zakopałem głęboko w ziemi. Przy zakopywaniu mój syn zauważył, że samiczka kosa była kilka metrów od nas.
              • nukula4 Re: kosy 02.06.20, 11:32
                Należało te kokonki włożyć w słoik - po paru dniach byśmy się dowiedzieli co to było a tak to już przepadło. Przypuszczam że to jednak któreś muchy zdążyły się przepoczwarczyć.
    • dar61 śp. kosy 02.07.20, 20:50
      Odpowiedź może być jeszcze prostsza.
      Nie raz w moim i sąsiednich ogródkach przydomowych jeden kos-rodzic, może jak tu jw. oba - zginął. U nas np. przyczyną była [nad]aktywność kotów. A świadectwem - pióra pokonsumpcyjne.
      Ginęły u nas najczęściej dorocznie samice-kosice.
      .
      Lęg tu mógł po prostu paść z głodu - owe „kokoniki” w gnieździe to chyba etap polarwalnej bobówki, przepoczwarzania się [nie „przepoczwaRczania”] much padlinożernych.
      • palczak.madagaskarski Re: śp. kosy 07.07.20, 19:22
        W literaturze entomologicznej używa się zarówno określenia "przepoczwarzenie" jak i "przepoczwarczenie". Ja osobiście wolę to drugie.
        • dar61 Śp. zasady? 07.07.20, 22:37
          '...używa się zarówno określenia "przepoczwarzenie" jak i "przepoczwarczenie". Ja osobiście wolę to drugie...'

          Zgoda, acz nie rozstrzyga to sporu o wyjściowe wzorce takich nazw pochodnych.
          Zasadą zaś słowotwórstwa w podobnych i tym przypadkach jest derywat vel pochodna od rdzenia wyrazów, a tu takim jest „poczwara” z niej dopiero powstała „poczwarka”, z jakiej dopiero ten etap przeobrażenia, czyli „przepoczwarzenie”.
          Ja osobiście i - ja nieosobiście - spotykałem się na uczelniach i w klasycznej zoo-entomo-literaturze tylko z „przepoczwarzeniem”, a jego wersja z dodanym -r- jest nowostką ostatnich dziesięcioleci, choć dość ekspansywną.
          Ktoś może być „niedowiarkiem”, bo niedowierza, ale nie dlatego, że „niedowiarkuje / niedowiarcza” - to ostatnie nie buduje wyrazu w polszczyźnie w sposób klasyczny.
          • dar61 Re: Śp. zasady? 07.07.20, 22:40
            Auć:
            '...z dodanym -r- ...'
            Oczywiście z dodanym -C-...
          • palczak.madagaskarski Re: Śp. zasady? 08.07.20, 10:01
            Ale mowa była o muchówkach, więc one wychodzą nie z poczwar, a z poczwarek. Tutaj w słowniku wersja z "c", no chyba że słownik się zdezaktualizował albo przeoczyłam jakąś adnotację, że nie jest to poprawna forma: sjp.pwn.pl/doroszewski/przepoczwarczenie (przepoczwarzenie w tym słowniku jest również: sjp.pwn.pl/doroszewski/przepoczwarzac-sie;5484644.html ) Tu bez "c" jest formą "zalecaną" - czy to równoznaczne z "poprawną"? sjp.pwn.pl/so/przepoczwarczac-sie;4498745.html

            A tutaj praca trochę starsza, na s.5 gąsienice się przepoczwarczają rcin.org.pl/Content/74939/535.pdf
            • dar61 Czwarczenie japka 09.07.20, 20:20
              ...chyba że słownik się zdezaktualizował albo przeoczyłam jakąś adnotację...'
              '...czy to równoznaczne z "poprawną"...'

              Wskazałem nie tyle właściwe, ile pierwotne, prymarne - w myśl zasad słowotwórstwa - znaczenie.

              Wyjściowa podstawa np. imion to np. Tadeusz, dopiero od tego są zdrobnienia i ich warianty. Jeśli chce ktoś rzec np. 'zasady Tadeuszowe', potem 'Tadeuszkowe/ Tadkowe/ Tadziowe', to prymarność pierwszego widać. Podobnie tutaj w entomologii - jak i w rzeczownikach odczasownikowych.
              Tu nie chodzi o pierwszeństwo poczwarka-muchówka, a o leksykalne poczwara-poczwarka. Przepoczwarzenie - bo poczwarka z poczwary. Sam wyraz jest dość sztucznie stworzony jeszcze jako naśladownictwo łaciny, choć A.Brueckner swoje pozmyślał.
              Powtórzę, że ja nigdy z ust współpracowników na uczelniach i zakładach badawczych słowa przepoczwarzenie nie słyszałem, a było to, cóż, kawał czasu temu.
              Stąd napisałem, że osłuchałem się z tym 'czwarczeniem' dekadę, dwie temu. Mój współpracownik wykładający entomologię po kilku latach takich jak my tu przekomarzań przyznał mi rację - może tak czwarczy jeszcze nadal, ale wie, że pierwsza - etymologicznie - jest poczwara.

              Druga sprawa, że wymowa tego czwarczenia jest kłopotliwsza, a jeśli wierzyć praktyce języka i językoznawcom, język dąży to odrzucenia językowych raf - i pono dlatego mówimy japko na jabłko, niektórzy mówią szejset na sześćset - i tak dalej.

              Jeśli ktoś mówi, że obie formy są równorzędne, to niech tak mówi, ale prosta zasada prymarności w budowaniu wyrazów pochodnych jest zrozumiała.

              '...praca trochę starsza...'

              Nieco na marginesie straszeństwa - kojarzy mi się wieloletnie użycie w polszczyźnie słowa 'dedektyw', jakie odeszło do lamusa, gdy się okazało, skąd pochodzi 'detekcja'.
              • palczak.madagaskarski Re: Czwarczenie japka 10.07.20, 11:26
                "Powtórzę, że ja nigdy z ust współpracowników na uczelniach i zakładach badawczych słowa przepoczwarzenie nie słyszałem, a było to, cóż, kawał czasu temu.
                Stąd napisałem, że osłuchałem się z tym 'czwarczeniem' dekadę, dwie temu. Mój współpracownik wykładający entomologię po kilku latach takich jak my tu przekomarzań przyznał mi rację - może tak czwarczy jeszcze nadal, ale wie, że pierwsza - etymologicznie - jest poczwara." Chyba się zgubiłam, wcześniej pisałeś, że odwrotnie - na uczelniach spotykałeś się z "przepoczwarzeniem", a "przepoczwarczenie" to wynalazek ostatniego czasu. Stąd też przywołałam pracę bardzo starą, jako kontrargument do stwierdzenia, że wersja z "c" jest nowością - nie jako argument, że jako starsza jest lepsza. Ja się mogę z Tobą zgodzić, ze wersja z "rz" jest poprawniejsza, ale dopóki jednoznacznie nie zostanie mi udowodnione, że wersja z "cz" jest NIEpoprawna, to zamierzam korzystać z prawa wyboru i tej właśnie używać i nie być poprawianą wink
                • dar61 Strzyżono-golono 10.07.20, 13:44
                  Jeju, żebyż tak w tutejszych forach i pod artykułami można było spotkać tak miłe pogwarki...

                  '...na uczelniach spotykałeś się z „przepoczwarzeniem”...'

                  Powtórzę - i wtedy NIE SŁYSZAŁEM z ust wykładowców takiego czwarczenia - stąd mnie zaskoczyło ono dość niedawno.
                  A miałem np. docenta botaniki, smakosza polszczyzny, co nas strofował za wymowę łaciny z niemiecka i większość kadry dbała o jej poziom - jednego z wykładowców tam zwaliśmy Złotoustym...

                  Adwersarzyni mi chyba nie chce imputować, żebym delegalizował już dawno stosowane słowo jakiego wyjściową formę (maszkara) skalkowano z łaciny do najstarszych [znanych] zapisów polskich pono już w XV wieku?
                  Będę się zaś upierał przy stopniowalności w tworzeniu z niej językowych derywatów.

                  '...pisałeś [...] to wynalazek ostatniego czasu....'
                  Na mojej skali czasu [zdobywania wiedzy naukowej i językowej] spotkałem to niedawno*, więc mówię, że to [dla mnie] nowość, że to powraca, jeśli wziąć pod uwagę podpowiedzi słowników i wskazania samej Adwersarzyni. Moim zdanie - i tej omawianej zasad - wracać nie powinno. Też i z powodów trudniejszej wymowy. Gdybym swym kolegom obcokrajowcom ma polskiej uczelni miał zalecać to czwarczenie do użycia, chyba by mnie...
                  */ „...osobiście i - ja nieosobiście...”

                  ...Stąd też przywołałam pracę bardzo starą, jako kontrargument do stwierdzenia, że wersja z „c” jest nowością - nie jako argument, że jako starsza jest lepsza...'

                  Doroszewski i inni twórcy słowników przekazują jako kronikarze stan polszczyzny na dany okres. Czasem dodają. „dziś przestarzałe”.
                  Inni dziś naukowi znawcy polszczyzny też tę polszczyznę na stan aktualny rejestrują, ale cytuję właśnie ich dodatkową, wartościującą ich ocenę. Skąd pochodziła? Mniemam, że od prof. Miodka.
                  Poprzednio chciałem się powołać na ich podpowiedzi, zaniechałem dlatego, bo tę ich opinię spotkałem w swej przedinternetowej fazie i nie miałem wtedy nawyku archiwizowania źródeł. Taka interpretacja zasady słowotwórczej jednak mi utkwiła w pamięci jako klarowna.

                  '...Ja się mogę z Tobą zgodzić, że wersja z „rz” jest poprawniejsza, ale dopóki jednoznacznie nie zostanie mi udowodnione, że wersja z „cz” jest NIEpoprawna, to zamierzam korzystać z prawa wyboru i tej właśnie używać i nie być poprawianą...'

                  Napisałem w swym 1. tu poprzednim wpisie, że NIE[stosować] - nie, że to NIEpoprawne. Dla mnie to słowo z „-rcz-” jest zbytnią komplikacją ciągu wyrazowego i NIE wskazuje na formę wyjściową.
                  Cóż, musimy się pogodzić, mnie wypada przypomnieć, że nie wartościowałem błędów, a wyłuszczyłem zasadę słowotwórczą dającą fory jednej z tych inkryminowanych przez nas form.
                  • palczak.madagaskarski Re: Strzyżono-golono 11.07.20, 11:01
                    Zawsze można mówić "przeobrażenie", a studenci zagraniczni raczej i tak będą używać określenia "metamorphosis", "pupation" albo "eclosion" wink
                    • dar61 Golono-strzyżono 11.07.20, 12:14
                      '...raczej i tak będą używać określenia „metamorphosis”, „pupation” albo „eclosion”...'

                      Chociam nie narodowiec, mocno mnie kłuje panoszenie się angielszczyzny - też w metodyce kształcenia dowolnej dziedziny, a i w algorytmach tego tu portalu.
                      Ostatnio zauważyłem nawet zamianę przez algorytmy wpisanej przeze mnie pracowicie francuskiej czcionki w zwrocie „À propos” - na jej miejsce algorytm tutejszy wtryniał mi pytajnik „?”.
                      Jestem jednak wytrwały i sumiennie wpisuję polskie cudzysłowy w miejsce natarczywych anglosaskich, boć one tenże algorytm mi też zamieniał w pytajniki - ciekawe, jak w tym forum teraz będzie wink

                      A owi cudzoziemskiego autoramentu studenci, o jakich napomknąłem, chadzali do mnie na dodatkowe spotkanie, by lepiej zrozumieć wykłady inne i nieco je ze mną przedyskutować. A i tak na egzaminach mieli większe fory od naszych rodaków...
                      • palczak.madagaskarski Re: Golono-strzyżono 11.07.20, 14:41
                        Taka jest teraz specyfika nauki, przynajmniej biologii - raczej to polscy studenci przechodzą na angielski, niż zagraniczni uczą się polskiego. Biorąc pod uwagę, że większość publikacji specjalistycznych jest po angielsku, jest to dla wszystkich wygodniejsze. W dawnych czasach językiem nauki była łacina, teraz jest angielski, cóż zrobić.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka