03.09.05, 22:31
własnie sie dowiedziałam ze mnie zdradził mąż !!!!!!!!! nie tylko zdradził... zdradzał- umawial sie na sex przez net, nie wiem jak ja to zrobiłam ale złamałam jakis kod czy cos i przeczytałam całe archiwum jego poczty...
nasz Córka ma 10 mies; nie spodziewałam sie tego absolutnie!!!!!!!!!!!uchodzimy za idealne małzenstwo, nie kłócimy sie zbytnio, on wspaniaele zajmuje się Małą; wszystko było dobrze!!!!!!!on jest teraz w pracy,a le wie ze ja wiem!!!!!!!!jestem zupełnie sama z Córką; Rodzice 120km stąd,kolezanki na imprezach a ten gnój ma wrócić z pracy około 23:30; nie wpuszcze go; nie wpuszczę, wywalę chyba wszystko przez balkon!!!!!!!!!! umieram
Obserwuj wątek
    • kajka68 Re: zdradzona 04.09.05, 07:26
      skąd ja to znam...mój zabawia się z 19 latkami...i nie mogę go nie wpuścić to
      jego dom...mamy rozdzielność...a ja mam tylko dzieci...wiem jak Ci
      ciężko...mnie też...nie mam nawet dokąd odejść...a tak trudno żyć w czymś
      takim...ja się dowiedziałam miesiąc temu...i wyglądam teraz jak
      anorektyczka...mama karmiąca piersią ...43 kg...i czekam jeszcze na operację
      córeczki na oczy -fajne mam wsparcie...nie ma co -napisz co zrobiłaś?i jak
      sobie radzisz?
      • gonia64 Re: zdradzona 13.10.05, 16:19
        Powiedz jak radzisz sobie z tym co się stało? Ja sobie nie radzę mimo że minęło
        parę miesięcy. Czuję się jak w pułapce. Nie widzę wyjścia. On się nie chce
        wyprowadzić a ja nie chcę z nim być. Nie mam gdzie pójść. Jedyne co mnie
        odróżnia od ciebie to to że moje dzieci są duże. Mieszkamy w jednym mieszkaniu.
        Wracam późno z pracy bo nie mam do kogo wracać. Wogóle z nim nie rozmawiam. To
        jest jakiś obłęd nie wiem jak długo jeszcze tak wytrzymam. Czuję tylko wielką
        nienawiść i ból....
    • agrafka11 Re: zdradzona 18.09.06, 17:17
      Dołączam do was, tez bym odeszła, gdybym miała dokąd. Znam to uczucie
      wewnętrznego umierania, kiedy chciałabyś pójść spać i się nie obudzić...
      Dobrze, że chociaż dzieci nie mamy...
    • matkadziecku Re: zdradzona 28.09.06, 22:34
      A ja dziś po roku odkrywania prawdy o romansie męża, w 3 miesiące po tym jak
      poznałam całą prawdę, po wielu próbach wybaczania wywaliłam gnoja z domu. I co
      z tego, że romans trwający ponad 1,5 roku on zakończył zanim ja się
      dowiedziałam. Boli tak samo, tym bardziej nawet, że w tamtym czasie byłam w
      ciąży z naszym pierwszym upragnionym dzieckiem, że dziecko,(które ponoć bardzo
      kochał) było już na świecie on ciągnął to dalej. Nie mogę się z tym pogodzić,
      nie umiem wybaczyć. Też się cholernie boję co będzie dalej, ale tak dłużej się
      nie dało, muszę sobie jakoś poradzić. Zabiłabym jego albo siebie, a mały
      patrzył i słyszał te wszystkie płacze i awantury. trzymajcie się jakoś i nie
      poddawajcie. Oni i te ich cholerne kochanice jeszcze dostaną od życia za swoje
      (mój zresztą już dostał, też cierpi bardzo, stracił wszystko co kochał i miał,
      ale to był jego wybór). Głęboko wierzę, że los im naprawdę się odwdzięczy.
    • zniszczona_krystyna Re: zdradzona 01.10.06, 11:52
      wybaczysz mu szybciej niz ci sie zdaje.
    • duska22 Re: zdradzona 20.11.06, 15:27
      JA WłAśNIE ODKRYłAM TO JAKIEś 2 GODZINY TEMU!!!!Tak strasznie boli choc nie
      jestem do końca pewna czy mnie zdradza bo znalazłam jego ogłoszenie na stronie
      www.sex-zone.pl, www.randki.sex-zone.pl i www.kociaq.sex-zone.pl.Nie wiem co
      zrobic.Czy powiedzieć ze wiem czy milczec.Mamy 2 miesiecznego synka.Nie
      wiem...Pomózcie
    • duska22 Re: zdradzona 20.11.06, 15:33
      Pomózcie!!!Odpiszcie na mojego maila. minetu22@interia.pl

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka