no1teresa
03.02.04, 22:33
to jest cos, co ze wzgledow religijnych wzbudza moj niepokoj;
napisales franc, ze interesujesz sie radiestezja i wierzysz w Boga;
z tego, co czytalam, to zdolnosc poslugiwania sie rozdzka czy wahadlem,
mesmeryzm, jasnowidzenie, podwojny wzrok i sny o rzeczywistosci - zdarzaja
sie ludziom, ktorych przodkowie byli np.aktywnymi sprytystami lub byc moze
czarownikami, ludzmi zwiazanymi z magia.
Kurt Koch -protestancki duszpasterz, ktory przez 25 lat uwalnial ludzi spod
wplywu sil demonicznych twierdzi, ze te niezwykle ludzkie zdolnosci nie sa
darami Ducha Sw., ani nawet neutralnymi naturalnymi darami, ale raczej
umiejetnosciami mediumistycznymi. Wielu ludzi posiada je nieswiadomie,
czasami sa one odkryte przypadkowo.
Co ciekawe ci, dla ktorych te "dary" staja utrapieniem albo np. z czasem
zapadaja na rozne zaburzenia nerwowe, psychiczne, umyslowe, i w zwiazku z tym
szukaja pomocy ksiedza, nawracaja i oddaja zycie Chrystusowi, zwykle
te "dary" traca.
To samo z bio(energo)terapeutami. Wg duchownych- znawcow tematu - o
uzdrowieniach:
jesli uzdrowienie(ciala) nie laczy sie z uzdrowieniem wewnetrznym (nawrocenie
sie, wyrzeczenie sie zla, pojednanie z Bogiem), to takie uzdrowienie nie jest
darem Boga i najczesciej polega tylko na przesunieciu problemu: po paru
miesiacach, po jakims czasie, pojawi sie choroba inna, czesto gorsza, nie
mowiac o trudnosciach w modlitwie, czytaniu Pisma Sw. i innych zaburzeniach
czesto natury psychicznej;
prawdziwe uzdrowienia wciaz sie zdarzaja, ale ma to miejsce najczesciej na
specjalnych Mszach Sw., gdzie ludzie sie modla i uwielbiaja Boga, bez
pieniedzy oczywiscie
Pozdrawiam, franc