iotagamma
04.03.23, 08:00
Po 32 latach próbowałem przez 1 dzień pozjeżdżać z Kasprowego na nartach. Specjalnie przyjechałem z Francji, gdzie mieszkam. Informacja turystyczna miejska poleciła wypożyczalnię sprzętu w Kuznicach. Wypożyczalnia miała tylko przedpotopowe "klepy" z zaokrąglonymi kantami, których zaostrzenia odmawiała. Ani o smarach, ani o odgrzybianiu butów narciarskich nigdy tam nie słyszano, chociaż robi się tak i w Alpach, i w Vancouver (piękny stok), i w Izraelu, a nawet w Soczi czyli w opluwanej Rosji. A potem jeszcze na Kasprowym tzw. "Polacy" czyli przeklinający, cuchnący alkoholem i przewracający jedni drugich tłum... Mój ojciec po powstaniu wraz z rodzicami mieszkał przez 7 miesięcy na Bystrem. Jego zdaniem Zakopane z końca hitlerowskiej okupacji było dużo przyjemniejszą miejscowością niż obecnie. I warunki do uprawiania narciarstwa były lepsze...