collin79
27.02.17, 10:35
Słuchajcie nie wiem co sie dzieje, ale zamiast z czasem tracić na wadze, zwłaszcza, że cały czas karmię już ponad 2 letnie dziecko, to przybieram

.
Przestałam słodzić, słodycze sporadycznie, nie jem białego pieczywa, tylko żytnie, nie piję żadnych soków, ani gazowanych słodzonych i kiszka. Waga nie dość, ze nie stoi, to idzie w górę

. Jestem tym podłamana, ponieważ jestem niska i u mnie to każdy kilogram zaraz widać, a wg tego co się zorientowałam, powinnam przy swoim wzroście ważyć góra 64 kg, a ja na chwilę obecną ważę 73 kg! To jest prawie 10 kg więcej

.
Jeszcze kilka miesięcy temu nie przekraczałam 70 kg.
O co chodzi? W ostatnim czasie trochę ćwiczyłam i zastanawiam się, czy to nie jest efekt tego, że ta waga poszła w górę? Może jadłam więcej, tylko tego jakoś nie zauważyłam

A tak ogólnie, to nie za wiele sie ruszam. Rano z dziećmi prowadzę starszą córkę do szkoły, jak jest pogoda, to zostajemy trochę na dworze. Potem kręcę sie po domu, coś sprzątam, etc.
Po południu wychodzę znowu, żeby odebrać dziecko ze szkoły i znowu jak jest pogoda, to zostajemy na jakimś placu zabaw, no ale to tam dzieci biegają nie ja

.
Kurde nie wiem co robić? Macie jakieś pomysły? Chciałabym się wspomóc jakimś skutecznym spalaczem tłuszczu, ale po pierwsze nie wiem czy przy kp można, a po drugie nie chce się faszerować jakimś placebo.
Doradźcie coś, please