lavenda_lavenda
09.05.07, 13:39
Nie obarczajcie winą ani siebie, ani jego/jej. Wybaczcie sobie/jemu/jej.
Każdy musi sam uporać się ze swoim bólem, a szukanie winnych tylko ten ból
pogłębia. W rozstaniu nie ma winnych, są tylko przyczyny. Ich analiza i
wyciągnięcie wniosków pomoże stanąć na nogi, pozwoli odrobić lekcję jaką
zadało życie. Można dostać piątkę, a można dwóję. Postarajmy się zdać ten
egzamin, po prostu. I z dyplomem rozpocząć nowy, lepszy etap. Obarczanie winą
kogokolwiek jest jak wjazd w ślepą uliczkę. No. To tyle morałów, przepraszam.