klaudusss88
31.01.13, 23:02
Witam zaczne od poczatku moje dolegliwosci zaczęły sie jakies 4lata temu zrobilam mase badan, podstawowe badania krwi do tego rezonans magnetyczny, tomografie glowy, przeswietlenie klatki piersiowej, kregow szyjnych gastroskopie, usg brzucha, echo serca do tego okulista, laryngolog, wiem, ze ta ilosc badan przeraza wielu, glownie lekarzy, ale ja poprostu szukalam przyczyny, niestety wszystkie wyniki wyszly dobrze, udalam sie do neurologa zapisal leki ktore nie pomagaly, wiec skierowal do psychoneurologa, ten dalej do psychiatry u ktorego leczylam sie dwa lata na niby depresje maskowana jednak bez rezultatów, zmienilam psychiatre jednak nic sie nie zmienilo, powiedzial ze leki tu nie pomoga,ze to nerwica i tylko terapie na ktora chodze narazie bez zmian... Objawy tak jak byly tak sa, nawet po odstawieniu tych wszystkich psychotropow sie nasilily... Cos mnie pokusilo zeby zrobic tsh i wyszlo prawie 12 gdzie norma wynosi 4,20 udalam sie do endykrynologa dostalam skierowanie na usg i wszystkie badania w tym ATPO, ft3, ft4 i inne wszystko ok poza TPO gdzie norma wynosi 60,a ja 1300 doktorka stwierdzila niedoczynnosc tarczycy i hashimoto, dostalam leki biore od tygodnia, wszystko byloby ok, chcialam w koncu zebys cos konkretnego mi bylo, zeby nie wmawiali tej nerwicy,ale dowiedziałam sie ze to choroba bezobjawowa wiec skad to wszystko u mnie i jak uwierzyc ze to ta choroba rujnuje mi zycie?