Dodaj do ulubionych

historia mojej choroby

09.05.07, 23:04
Zaczela sie na poczatku lat 90.Nie pamietam dokladnie czy w 1991 czy 92.Nagle
zaczelam byc zmeczona.Nic absolutnie nic mi nie dolegalo.Potem zaczelam
miewac stany podgoraczkowe tak do 37,3 ktore scinaly mnie z nog.I dziwna
rzecz rano czulam sie raczej dobrze a ok.14 sie wszystko zaczynalo.Wyniki
krwi wzorcowe.Pamietam pierwszy opad byl 1 na 2.Wreszcie doszly nocne
poty.zaczelam czytac madre ksiazki i wyszlo mi ,ze to moze byc gruzlica.Wiec
poszlam w tym kierunku.Zrobiono mi probe tuberkulinowa ktora wyszla moze na
tak ,moze na nie.Dzis juz wiadomo ,ze to o niczym nie swiadczy.W kazdym razie
plulam do pojemniczka i badali czy nie ma tam pradkow.Nie bylo.Watek
gruzliczy skonczyl sie w ten sposob,ze bardzo mila p.doktor wepchnela mnie do
szpitala przeciwruzliczego (do swojej kolezanki)i tam robiono mi jakies
badania.Wytrzymalam do czasu gdy facet z brudnymi paznokciami kazal mi
dmuchac do jakiejs rurki.A pani lezaca obok z cezkim zapaleniem pluc
poradzila -wszedzie tylko nie tutaj.Potem pamietam jak ktoregos dnia
obudzilam sie cala obolala ,sztywna,z ciezka glowa,slaba.Oczywiscie stany
podgoraczkowe trwaly nieprzerwanie ok.2 lat.Trafilam do lekarza immunologa
(na Grabiszynska tam gdzie lezalam-wroclaw).I ona zaczela szukac.Wiem,ze
mialam robione bruceloze,bolerioze(to byl na pewno test Elisa),wirus Epsztajn
Barra(sorry ale pisze fonetycznie)toksoplazmoze i chyba wiele innych.Nie
narzekalam na nic oprocz tego ,ze zaczelo mi sie wydawac,ze mam chore zatoki
bo czesto czulam sluz w gardle.Pani doktor zbadala nawet to.A na moje pytanie
czy cos w tym sluzie znalezli odpowiedziala"nic czego nie powinno tam byc".I
tak to trwalo wieki dla mnie cale az ONA zaczela sie pytac czy ja mam jakies
problemy etc.I teraz ..cos nowego.Mialam w zwyczaju wieczorami czytac ksiazke
opierajac sie lokciami na stole a nogi na krzesle ale nie normalnie jak
ludzie siedza --ja cale nogi mialam na tym krzesle.Tak zgiete.czyli na
lydkach mialam uda.I pewnego wieczora zobaczylam,ze mam te nogi jak banie
opuchniete.Ale tak opuchniete,ze az sie wystraszylam.Ale dalej nic mnie nie
bolalo mialam tylko te stany podgoraczkowe.I wreszcie przyszedl wynik mojej
toxoplazmozy.Byl podwyzszony.Zreszta wtedy wiedzieli o toxoplazmozie mniej
niz dzis a i dzisiaj malo wiedza.Ta moja doktorka immunolozka skierowala mnie
z tym wynikiem na konsultacje do zakaznego.I tam dowiedzialam sie,ze zadnej
toksoplazmozy nie mam z taka iloscia przeciwcial.ze ona moze mi pokazac
wyniki gdzie jest 2000 przeciwcial.I to sa chorzy ludzie ale nie ja.Zaczelam
leczyc sie sama.Kupilam sobie pare ksiazek i czepilam sie tej
toxoplazmozy.Mam ta dogodnosc ,ze maz jest stomatologiem wiec ja tylko
mowilam jakie leki ma wypisywac a on cos mruczal ale pisal.W ciagu pierszego
tygodnia leczenia spadla mi temperatura.I juz na dzisiaj dosyc.Moze nie
dopisujcie na razie nic ,zeby ten watek mial ciaglasc.zreszta robcie co
uwazacie.Dobranoc.Ale kiedy wroci mi natchnienie tego nie wiem.
Obserwuj wątek
    • ewax100 Re: historia mojej choroby 10.05.07, 18:10
      Napisz więcej o swoich objawach-czy mas zbóle stawów i mięśni?Jęsli robiono Ci
      test Elisa to na nim nie można polegać.Te stany podgorączkowe,puchnięcie nóg
      tez mogą swiadczyć o boreliozie.Co masz obecnie zdiagnozowane?
    • baska192 Re: historia mojej choroby 10.05.07, 21:35
      Zaczelam czuc sie coraz lepiej.Ale od czasu do czasu sie pogarszalo.Jak mialam
      pieniadze to robilam sobie testy czy przeciwciala sie podnosza a jak kasy nie
      bylo to w ciemno bralam lekarstwa.Trwalo to pare lat z przerwami az w koncu
      zapomnialam o tej toxoplazmozie.Potem zaczelo sie rwanie w
      kosciach.Zastanawialam sie czy tak boli reumatyzm.Wreszcie w 2002 nadeszly nowe
      objawy.Poczulam nieznany dotad bol po prawej stronie brzucha.Przypominal
      pieczenie.Polecialam do ginekologa bo wygladalo mi to na jajnik.Bylo wszystko
      ok.Potem zaczelam miec dolegliwosci zoladkowe.Nudnosci,mulenia.Bole po prawej i
      po lewej stronie.Jak czasami lezalam w nocy to odczuwalam jakbym w okolicy
      watroby,trzustki miala jedna wielka rane.Pomyslalam sobie,ze chyba zlapalam
      zoltaczke(czesto mylam w gabinecie narzedzia).Pomyslalam,ze po pol roku i tak
      sama wyjdzie.Ale nie wyszla.I jakos przestalo mnie tak ciagle mulic i
      przestalam czuc ten ucisk w zoladku.Potem nagle z dnia na dzien przestalam
      spac.Cale noce bez snu.Wytrzymalam troche i zaczelam stosowac rozne prochy
      ktorych uzywam do dzis.Acha zapomnialam napisac ,ze pamiatka po mojej toxo sa
      obrzekniete kolana.Po prostu ponizej kolan zrobily mi sie obrzeki.Najpierw na
      lewej nodze potem na prawej.Ostatnio zapytalam paru lekarzy co moga powiedziec
      na temat tych obrzekow--naczyniowiec nr.1"obrzek reumatoidalny",naczyniowiec
      nr.2)to nie obrzeki to tluszcz sie tak ulozyl,3)facet co robil Usg"obrzek
      limfatyczny"4)ortopeda"taka moja uroda"....nogi mnie pobolewaja stale.W 2003
      roku zaczelam dostawac skurczow w lewej nodze.Zaczelam znow biegac po
      lekarzach.Dostalam serie zastrzykow w brzuch --ktore nic nie zmienily i od
      kazdego (a bylo ich kilku)leki stosowane przy zylakach.Kazdy twierdzil,ze
      zylakow nie mam ale kazdy zapisywal mi leki na zylaki.Dopplerowskie usg mialam
      robione 3 razy.Malo tego ja czuje wyraznie ,ze w lewej lydce cos jest.jakies
      takie zgrubienie.Czuje to wyraznie przez dotyk i czuje jak kucam.Nastepne
      objawy jakie sie pojawily to ustawiczne zapalenia pecherza.Ostatnia diagnoza z
      X 2006 to -pecherz neurotyczny.dostalam lekarstwo za 240zl.Dobrze,ze data
      waznosci dluga moze kiedys skorzystam.Bo z pecherzem nagle sie skonczylo.A
      zaczelo sie z jelitami.Wzdecia,gazy i rozne zwiazane z tym dolegliwosci.A w
      2005 roku zaczely sie objawy ktore mnie wykanczaja psychicznie.Sa to stany
      nienormalnego uczucia zimna w nogach.Moge powiedziec,ze mialam wrazenie jakbym
      lydki miala owiniete jakas lodowata blacha.Ale o tym bedzie w nastepnej
      przemowie.
      • gohaa_p Re: historia mojej choroby 11.05.07, 12:19
        Kurcze tez bym chciala pluc do pojemniczka jak na gruzlice mnie badali ale mi to
        rure wpychali do zoladka 3 dni z rzedu- popluczyny zoladkoze- Fu!!!! Ledwo to
        przezylam. A jaki odczyn proby ci wyszedl? I czym na ta gruzlice cie leczyli?

        Moze z tym guzem na USG idz ,bedziesz miala pewnosc co to.

        Ja tez mam straszna bezsennosc, pare godz.zasypiam budze sie z 3 -4 razy w nocy,
        ale ja to tak wykonczona codziennie jestem ze troche snu uda mi sie zlapac
        zawsze prawie. I Tez mam bole brzucha z prawej str.od watroby i czegos jeszcze,
        mialam torbiel ktora mi pekla i myslalam ze to to ale juz pare miesiecy minelo i
        bol jest a w brzuchu nic nie mam... i nie wiem co to.

        Pisz dalej jak cie natchnienie zlapie : ). Pozdrawiam
    • myalgan Re: historia mojej choroby 11.05.07, 04:29
      wiesz ale pamiec to masz wspaniala
      zazdroszcze ci bardzo
      ja moje dolegliwosci spisywalam z notatek jakie udalo mi sie zrobic w czasie
      choroby
      • baska192 Re: historia mojej choroby 11.05.07, 21:53
        Dziekuje za komplement z ta pamiecia.Kiedys mialam dokumentalna-zaden szczegol
        mi nie uszedl ale teraz to nie wiem juz co bylo najpierw a co potem.Co do tych
        badan na gruzlice to nic nie wyszlo.Poza tym dzis nie pisze dalszego ciagu bo
        jakos nie moge sie zabrac.moze dlatego,ze tv wlaczone i mnie rozprasza.
        • gohaa_p Re: historia mojej choroby 13.05.07, 12:55
          Ja to tez kiedys mialam taka pamiec ze nic mi nie umknelo , teraz to jak se nie
          napisze to nie ma praktycznie szans by cos zapamietac, i trudno mi strasznie w
          szkole bo musze 10xdluzej i wiecej siedziec nad nauka niz kiedys a na oceny i
          tak sie to nie przeklada...
          • baska192 Re: historia mojej choroby 13.05.07, 18:31
            Zaczelo sie okropnym przeziebieniem.Z bolami glowy,zatkanym nosem etc.Tylko nie
            wiem gdzie ja sie tak moglam tak przeziebic.I od tego czasu zaczely mi marznac
            te nogi.Przy kompie to ledwie moglam usiedziec.zauwazylam ,ze jak porzadnie
            poszczypalam sie po tych nogach to bylo jakby lepiej.Nastepnie doszedl chyba
            zespol niespokojnych nog.Mrowienia,wrazenie ,ze w tych nogach cos szumi(tak jak
            czlowiek jest chory i pada na twarz to czesto mowi ,ze w glowie mu szumi)
            Czasami mialam wrazenie ,ze te nogi cos rozerwie mi od srodka.Kroregos razu
            poszlam z tymi nogami do chirurga.Skarzylam sie na lewa lydke.Mowilam,ze lewa
            noga jest grubsz od prawej,ze czuje tam jakies guzki.Sluchajcie ja nie wiem jak
            to sie stalo ale nawet sie nie zorientowalam jak zobaczylam igle w moim lewym
            kolanie.On powiedzial,ze sprawdzi czy nie ma wody w kolanie.nie bylo ale
            wstrzyknal mi do kolana jakis steryd.Do dzisiaj nie rozumiem po co to
            zrobil.poszlam z lydka i nie wiem co on sie czepil mojego kolana.W kazdym razie
            jakies 3 miesiace po tym z tylu kolana utworzyla mi sie wypuklosc ktora mam do
            dzis.Ortopeda powiedzial,ze to torbiel Bakera i dal zastrzyki z
            glukozaminy.Wydaje mi jakby po tych zastrzykach to nieco sie
            zmiejszylo.Internista ktory robil mi usg stwierdzil stan bez cech zapalnych
            torbieli Bakera i dal jakis lek przeciwzapalny ktorego nawet nie kupilam.Drugi
            ortopeda powiedzial,ze to zadna torbiel Bakera.W koncu przestalam chodzic do
            tych konowalow z ktorych kazdy jest madrzejszy od drugiego.Poszlam tylko
            jeszcze do urologa z pecherzem.Byl pazdiernik zeszlego roku.Stierdzil pecherz
            neurogenny czy cos takiego i powiedzial,ze mam mala cyste na lewj nerce.ze nic
            sie z tym absolutnie nie robi.To czesto samo zanika.W grudniu poszlam do
            nastepnego urologa ,zeby zobaczyl co z ta cysta.Potwierdzil.jest cysta na lewej
            nerce 0.8 cm.Nic nie robic.Obserwowac.zdarza sie,ze to sie samo wchlonie.I
            wyobrazcie sobie,ze jak teraz w kwietniu poszlam na usg to wyszla mi cysta w
            prawej nerce.W lewej nic nie ma.Mowie mu,ze mam cyste w lewej.Jesli jej nie ma
            to znaczy ,ze sama sie wchlonela.A lekarz na to ,ze to samo nie znika.Ja mu
            nawet nie powiedzialam,ze dwoch lekarzy stwierdzilo torbiel na lewej nerce.Nie
            powiedzialam ,ze oni mowili ,ze cysta moze zniknac.On powiedzial,ze poprzedni
            lekarz pomylil nerki i tyle.No to tyle na dzis.ciag dalszy oczywiscie bedzie.
            • myalgan Re: historia mojej choroby 14.05.07, 05:31
              baska192 napisała:

              > Zaczelo sie okropnym przeziebieniem.Z bolami glowy,zatkanym nosem etc.Tylko
              nie
              >
              > wiem gdzie ja sie tak moglam tak przeziebic.I od tego czasu zaczely mi
              marznac
              > te nogi.Przy kompie to ledwie moglam usiedziec.zauwazylam ,ze jak porzadnie
              > poszczypalam sie po tych nogach to bylo jakby lepiej.Nastepnie doszedl chyba
              > zespol niespokojnych nog.Mrowienia,wrazenie ,ze w tych nogach cos szumi(tak
              jak
              >
              > czlowiek jest chory i pada na twarz to czesto mowi ,ze w glowie mu szumi)
              > Czasami mialam wrazenie ,ze te nogi cos rozerwie mi od srodka.Kroregos razu
              > poszlam z tymi nogami do chirurga.Skarzylam sie na lewa lydke.Mowilam,ze lewa
              > noga jest grubsz od prawej,ze czuje tam jakies guzki.Sluchajcie ja nie wiem
              jak
              >
              > to sie stalo ale nawet sie nie zorientowalam jak zobaczylam igle w moim lewym
              > kolanie.On powiedzial,ze sprawdzi czy nie ma wody w kolanie.nie bylo ale
              > wstrzyknal mi do kolana jakis steryd.Do dzisiaj nie rozumiem po co to
              > zrobil.poszlam z lydka i nie wiem co on sie czepil mojego kolana.W kazdym
              razie
              >
              > jakies 3 miesiace po tym z tylu kolana utworzyla mi sie wypuklosc ktora mam
              do
              > dzis.Ortopeda powiedzial,ze to torbiel Bakera i dal zastrzyki z
              > glukozaminy.Wydaje mi jakby po tych zastrzykach to nieco sie
              > zmiejszylo.Internista ktory robil mi usg stwierdzil stan bez cech zapalnych
              > torbieli Bakera i dal jakis lek przeciwzapalny ktorego nawet nie
              kupilam.Drugi
              > ortopeda powiedzial,ze to zadna torbiel Bakera.W koncu przestalam chodzic do
              > tych konowalow z ktorych kazdy jest madrzejszy od drugiego.Poszlam tylko
              > jeszcze do urologa z pecherzem.Byl pazdiernik zeszlego roku.Stierdzil pecherz
              > neurogenny czy cos takiego i powiedzial,ze mam mala cyste na lewj nerce.ze
              nic
              > sie z tym absolutnie nie robi.To czesto samo zanika.W grudniu poszlam do
              > nastepnego urologa ,zeby zobaczyl co z ta cysta.Potwierdzil.jest cysta na
              lewej
              >
              > nerce 0.8 cm.Nic nie robic.Obserwowac.zdarza sie,ze to sie samo wchlonie.I
              > wyobrazcie sobie,ze jak teraz w kwietniu poszlam na usg to wyszla mi cysta w
              > prawej nerce.W lewej nic nie ma.Mowie mu,ze mam cyste w lewej.Jesli jej nie
              ma
              > to znaczy ,ze sama sie wchlonela.A lekarz na to ,ze to samo nie znika.Ja mu
              > nawet nie powiedzialam,ze dwoch lekarzy stwierdzilo torbiel na lewej
              nerce.Nie
              > powiedzialam ,ze oni mowili ,ze cysta moze zniknac.On powiedzial,ze poprzedni
              > lekarz pomylil nerki i tyle.No to tyle na dzis.ciag dalszy oczywiscie bedzie.


              przeczytalam ale brak mi slow zeby cos napisac
              to sa gamonie wiadomo medycyna to sztuka ale zeby nie wiedziec gdzie prawa a
              lewa nerka to lekka przesada

              pozdrawiam

              mamy wiosne...
              • baska192 Re: historia mojej choroby 20.05.07, 17:26
                Nastepna wizyta byla u neurologa.chodzilo mi o te mrowienia.Przebadala mi po
                swojemu te nogi czyli uderzyla mloteczkiem i czyms ostrym jezdzila po skorze
                nog.Powiedziala,ze mam dobrze ukrwione nogi.Powiedziala,ze nic mi od tych nog
                nie bedzie i dala lekarstwo na fobie spoleczna.To lekarstwo nie jest takie
                zle.Mialam lykac jedna tabletke rano druga o 15.Lykam cwiartke tabletki rano i
                naprawde w poczatkowej fazie brania(teraz juz tak tego nie odczuwam)dostalam
                takiego drygu i checi do zycia jak nigdy.Przestalam brac inne lekarsto na
                niepokoj ktory czesto sie u mnie pojawia.Jedyny zly wynik w badaniach ktore
                robilam to podwyzszone ASO.Biore debecyline.I w czasie brania tej debecyliny
                znow pojawily sie problemy z zatokami.Zglupialam wiec kompletnie.W najblizszej
                przyszlosci postanowilam zrobic sobie badania na toxo,borelke.Ale teraz
                mieszkam poza Polska wiec zrobie to wtedy jak przyjade do kraju.Piszcie jesli
                ktoras z Was ma,miala podobne objawy.
            • jagoda85 Re: historia mojej choroby 20.05.07, 23:02
              Zdarzają się niestety takie konowały. Kiedyś słyszałam w przychodni jak kobieta
              opowiadała o usg swojego męża. Lekarz napisał mu, że woreczek żółciowy jest bez
              żadnych zmian, a facet 10 lat był już po operacji usunięcia woreczka
              żółciowego. Fajne co?
    • myalgan Re: historia mojej choroby 21.05.07, 03:37
      baska192 cieszy ze ci sie poprawilo
      napisz co to za cudo to lekarstwo
      moze warto wyprobowac
      pozdrawiam mamy wiosne...
      • jolac171 Re: historia mojej choroby 22.05.07, 16:08
        Cześc Baśka, spieszę Ci odpowiedziec , Ja miałam prawie identyczne objawy , jak
        Ty. Tez wciąż byłam odsyłana do chirurgów naczyniowych, którzy sprawdzali
        ukrwienie i twierdzili, że puls mam w nogach dobry, miażdżycy nie mam i w ogóle
        przepływ krwi prawidłowy. Robiłam kilkakrotnie USG Doppler i nóg i mięśni
        gładkich i nic. Wszystko w miarę dobre ale leki dostawałam naczyniowe(Bardzo
        drogie) i tak się leczyłam przez 4-5lat. W końcu na zwykłym Rtg wyszła mi
        martwica kości i wtedy ortopeda dał mi skierowanie na scyntygrafię dla
        potwierdzenia, a potem to już mnie odesłano (konsylium ortop.) do reumat.
        Jeszce przez pół roku leczyłam zapalenie tkanki podskórnej goleni lekami
        naczyniowymi , a teraz jestem na Amitriptilinie , Aglanie i Cordafenie od serca
        oraz różnych suplementach, witaminach.Jest jako tako ale dalej nie wiem co mi
        jest.Napisz,co bierzesz na uspokojenie, ja nie wierzyłam w tę Amitriptilinę ale
        chyba to ona mi pomaga właśnie.
        • baska192 Re: historia mojej choroby 22.05.07, 23:06
          Czesc Wam Dziewczyny(hi,hi kiedy to bylo??)Spiesze sie podac wam nazwe tego
          leku.Nazywa sie on Mocloxil.Ja cale zycie faszerowalam sie signopamem bo zaden
          inny na mnie nie dzialal.mialam takie stany strachu.wychodzilam do warzywniaka
          i w polowie drogi mnie bralo-rece mokre,strach,ze nie
          dojde...itp.koszmar.Musialam wracac do domu.W domu bylo lepiej.No i zaczelam
          brac ten signopam.I bralam go bez mala 15 lat.No jak ta neurolozka zapisala mi
          ten nowy lek to troche balam sie go wziac.Ale juz po pierwszej tabletce
          poczulam ,ze nie mialam dzis tego uczucia niepokoju ktore sprawialo,ze lykalam
          signo.I dostalam takiej zyciowej energii.Mysle,ze ten Mocloxil nie dziala juz
          tak jak na poczatku(zwlaszcza przy dawce ktora biore) ale moze moja nerwica
          posuwa sie wraz z wiekiem.W kazdym razie jestem zdumiona ,ze podzialalo na mnie
          cos oprocz signopamu.Neurolozka stwierdzila,ze mam nerwice na bank.A ja nie
          wspomnialam,ze biore jakis lek na uspokojenie.No dobranoc.Zmeczona juz
          jestem.Do jutra
          • baska192 Re:Jola171 22.05.07, 23:14
            no jasne,ze musimy miec cos podobnego.Czy leczono Cie w jakims wiekszym osrodku
            akademickim,chodzi mi np.o klinike.Bo ja tulam sie od lekarza do lekarza ale to
            nie sa zadne autorytety.Walcze z zamiarem skontaktowania sie z jakims
            np.profesorem bo boje sie ,ze trafie na jakiegos pyszalkowatego,pewnego siebie
            jegomoscia ktory potraktuje mnie jak jak marny pylek.Wydam duzo kasy i bede
            wiedziala dokladnie tyle co wiedzialam zanim ta kase wydalam.
            • myalgan Re:Jola171 23.05.07, 04:54
              ja osobiscie trafilam na profesora
              nooo ok
              diagnoza
              podawane przez pacjetke ojawy moga swiadczyc o fibromialgii
              prosze masowac nozki gabka lub szczoteczka musza byc brdziej ukrwione
              100
              do widzenia
              tyle z prywatnej 10 min wizyty u profesora
              coraz bardziej musze wierzyc ze kiedys samo przejdzie
              nikt mi ne pomoze oni nie potrafia nam pomoc
              a ja naprawde w stosunku do waszych dolegliwosci to jestem pikus
              dziewczyny jak wy to wszystko nosicie na tych swoich obolalych barkach
              bardzo was podziwiam
              jestem z wami

              pozdrawiam

              mamy wiosne...
              • baska192 Re:mygalan 23.05.07, 11:53
                koszmar,mrowienia przechodza mi juz na rece.Wpadam w panike i kolko sie
                zamyka.Jest coraz gorzej.Mam takie chwile,ze mysle ,ze nie wyrzymam.Nie chodzi
                o bol bo nie mam wielkich boli.Ten strach ,ze cos za chwile stanie dobija
                mnie.Musze poczytac Twoja historie skoro Twoje objawy to p i k u s.
                • jolanta534 Re:mygalan 23.05.07, 17:23
                  Ja mam mrowienia w dłoniach i w stopach,budzę się w nocy z powodu mrówek w
                  rękach a także jak za długo trzymam kierownicę roweru,kiedy jadę np.4-5 km.Ale
                  ja po prawie 15 latach niczym się już nie zdziwię,chyba,że podejściem lekarzy o
                  czym napisałam w wątku "O wszystkim"
                  • jolac171 Re:mygalan 23.05.07, 22:16
                    Tak ja leczyłam się u lekarzy specjalistów szpitala klinicznego. A co do prof
                    to ja nie do wszystkich chodzę, najpierw muszę zrobic wywiad, kto on , co on?
                    Często trafiają sie pyszałki zadufane w sobie i wbrew pozorom nie nadążające
                    za postępem ale pretensji i wymagań nawet co do zachowania pacjenta mają za to
                    wiele, gorzej z ich umiejętnościami ,które tak sobie mają z dawna cokolwiek i z
                    racji swojej pozycji nie muszą sie przejmowac ich propagowaniem wśród
                    pacjentów szarych ludzików , diabli wiedzą czego toto od NICH chcących!U
                    jednego byłam 3min . 80 zł + leki 350zł=420 no na 1,5 m-ca wystarczyło.Poprawy
                    nie było!A jeden mnie wyprosił , gdyż stwierdził, że ja go nie będę uczyc jak
                    on ma leczyc, a był to psychiatra, który podobno rozumie najlepiej innych ludzi.
                    A mrowienia mam też w rękach. Najczęściej rano są aż zdrętwiałe póżniej się to
                    normuje.
                    • baska192 Re:mygalan 23.05.07, 22:28
                      No wlasnie.boje sie takich przemadrzalych facecikow.szkoda mi na nich
                      forsy.Zaczynaja mi mrowiec ramiona i rece.Czuje tam takie wewnetrzne
                      drzenia.optycznie niczego nie widac.Ale buzuje sie strasznie.
    • myalgan Re: historia mojej choroby 24.05.07, 03:28
      na dzien dzisiejszy zostaje nam wyzalic sie tu i nic wiecej
      te mrowki to chyba najbardziej zaczynaja lazic kolo wiosna-lato
      mi tez trptaja tak jak piszecie najczesciej noca
      raz jedna reka raz noga i tak w kolko
      profesorka niby dobra (pomogla mi kiedys)wtedy nie byla jeszcze profesorem hm
      czyzby tytul naukowy cos zmienil
      no juz tam nie pojde

      pozdrawiam

      mamy wiosne...
      • baska192 Re: historia mojej choroby 24.05.07, 23:07
        Chcialam Wam cos opowiedziec.Otoz przedwczoraj napilam sie wina.I wczoraj
        tez.Dzis obudzilam sie z bolacym paluchem prawej nogi.jest taka choroba ktora
        nazywa sie dna moczanowa.Objawia sie potwornym bolem palucha.U mnie bolu nie
        bylo tylko taki maly bolik i sztywnosc.Atakow dny mozna uniknac stosujac diete
        np.nie jesc watrobki ,nie pic wina.Poniewaz jestem zwolenniczka radykalnego i
        agresywnego leczenia lyknelam milurit.rano i w poludnie.i chce Powiedziec ,ze
        nie mialam dzis absolutnie zadnych dretwien na ktore tak bardzo sie skarze.ale
        do czego zmierzam.Trafilam kiedys na taka strone internet.poczta listonosza,czy
        listonosz nie pamietam juz.W kazdym razie jest to strona gdzie lekarze
        udzielaja rad.I pamietam ,ze bylo tam na temat zespolu niespokojnych nog.I ktos
        sie wypowiadal ,ze bardzo czesto spowodowany jest zla przemiana puryn w
        organizmie.i mimo,ze wyniki krwi(kwas moczowy,chyba)sa w normie to jednak cos
        takiego moze wystapic.Niech kazda z Was ktora ma dretwienia zapamieta to
        sobie.Uwazam ,ze zawsze warto wiedziec wiecej niz mniej.
        • baska192 Re: historia mojej choroby 31.05.07, 20:50
          Dretwienia przechodza mi na rece.Dzisiaj nawet czuje mrowienia brody.Ja chyba
          zwariuje.Czy ktos tak mial jak ja.Prosze napiszcie.Biore ta debecyline plus
          rozne antybiotyki doustnie.Nie mam juz laman w kosciach.Ale pozostaly
          dretwienia nog i widze,ze rozprzestrzeniaja sie.
          • baska192 Re: historia mojej choroby 04.06.07, 23:24
            Nikt nie czyta mojej historii.tyle pisania na darmo.Trudno wiec sama ja sobie
            bede opowiadac.Kupilam inhalator poniewaz mam stale problem z zatokami.Bede sie
            taraz inhalowac.Na razie sama woda.Jak dostane odpowiednie leki to je zastosuje.
            • mayka00 Re: historia mojej choroby 05.06.07, 00:03
              Basiu...czy wchodziłas na forum o boreliozie i candidze...jesli nie to wejdz i
              poczytaj o objawach tych chorób...moze tam znajdziesz jakies wytłumaczenie
              swoich objawów.....pozdrawiam:)))
            • myalgan Re: historia mojej choroby 05.06.07, 05:24
              baska192 napisała:

              > Nikt nie czyta mojej historii.tyle pisania na darmo.Trudno wiec sama ja sobie
              > bede opowiadac.
              > .



              >>>>>>oj ty nie mysl ze nikt nie czyta twojej historii<<<<<<<<
              wszyscy czytamy niekiedy poprostu brak slow na to wszystko
              >>>codziennie tu jestem czytam i czytam <<<<
              nie zawsze mozna cos doradzic
              mrowienia bole to wszystko jest z nami ale co moge radzic jak sama siedze i
              jecze co z tym zrobic
              pogoda sie psuje to isamopoczucie do d...
              bylam wczoraj w przychodni nowy lekarz kartoteke mam tak gruba ze pielegniarka
              niedlugo przepukliny dostanie od noszenia jej do gabinetu
              i co z tego poczytala i no i
              to dokladne objawy depresji z objawami psychosomatycznymi
              zamiast ciulnac drzwiami to wdalam sie w dyskusje no i mialam za swoje wyszlam
              z placzem na dodatek taka malutka
              a bylo juz tak dobrze zalamala mnie
              nazarlam sie prochow i poszlam spac wstalam z bolem glowy i myslami
              po jaka cholere tam poszlam
              mam lekarza ktory mnie rozumie(przynajmniej tak mi sie zdaje) to polazlam gdzie
              kolejki nie bylo wiem teraz dlaczego kolejki nie bylo i nigdy nie bedzie

              to chyba mialam napisac w historii mojej choroby ale jak juz nabazgralam to
              niech zostanie

              >>>a z toba jestem i czytam<<<
              pozdrawiam

              mamy wiosne...
              • ewax100 Re: historia mojej choroby 05.06.07, 13:51
                Basiu czytam Twoją histoie choroby ale może usystematyzujmy to :czy Ty zrobiłaś
                badanie WB?nie wiem jakoś nie znalazłam tego czy nieuwaznie czytałam
                może.Dretwienie np. w boreliozie są bardzo typowe.Ja tez kiedys miałam w ręce
                ale mi to przeszło.
                Na co bierzesz debecylinę i w jakiej ilości?jak długo??piszesz że nie masz
                teraz tych bólów.Pozdrawiam
                • baska192 Re: historia mojej choroby 05.06.07, 21:24
                  No dziewczyny kochane jestescie ,ze napisalyscie.Myslalam ,ze tylko ja czytam
                  wszystkie historie i niekiedy sie dopisuje.
                  • baska192 odpowiadam 05.06.07, 21:41
                    no wiec mayka-jasne ,ze czytam ale tylko borelioze.zawsze sie dziwilam,ze
                    myalgan ktora dopisuje sie nad ranem jakos nic nie dopisuje do mnie!!!!!!A
                    jesli chodzi o ewax100 to jej historie sledze bardzo uwaznie.Ewa nie robilam
                    borelki bo jest strasznie droga.Nawet jak mam chwile ,ze gotowa jestem to
                    zrobic natychmiast to jestem wtedy w anglii a nie w Polsce.Ale jak pojade to
                    zrobie.Sluchajcie w najnowszej Angorze jest na temat boreliozy.I sa nawet wpisy
                    GEODETY wziete z forum.Angora jest z 10.06.Jesli chodzi o tresc artykulu to nie
                    wnosi on nic nowego do naszej wiedzy.Problem zostal zbagatelizowany-3 tyg
                    antybiotyku i po chorobie.Nowoscia dla mnie jest nowa teoria(dla mnie)kiedy ten
                    kleszcz zaraza.To moze tak byc ale tez moze to bzdura.zreszta same
                    przeczytacie.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
                    • baska192 Re: odpowiadam 05.06.07, 22:52
                      zapomnialam napisac,ze debecyline dostalam na podwyzszone aso.Pochwalilam sie
                      niedawno na forum ,ze mniej mnie lamie a tu dzisiaj czuje ,ze normalnie chyba
                      wraca takie lamanie jak bylo.Zastrzykow mialam wziac 10 ale wezme 20 bo ja
                      jestem uodporniona na antybiotyki.
                      • ewax100 Re: odpowiadam 05.06.07, 23:05
                        a jakie dawki bierzesz debecyliny?Myslę że jak komuś tak bardzo dokuczy to wyda
                        ostatnie peniądze na badanie.Piszesz ze badanie jest drogie -faktycznie jest
                        drogie ale skoro bywasz w Anglii? chyba że nie pracujesz tak jak ja.Pozdrawiam
              • gohaa_p Re: historia mojej choroby 06.06.07, 13:33
                Ja uwazam ze testy na borel trzeba zrobic... a moze wlasnie sie okaze ze to to i
                bedzie szansa na wyleczenie...

                Ja tez mialam okres takich dretwien, twarzy z obrzekami nawet.tak ze jezyk
                mialam jak kolek i mowic nie moglam.I w ogole szybko mi nogi czy rece dretwieja,
                np. jak spie to musze miec proste rece i nogi bo od razu mroweczki mnie
                oblaza... Musialam nawet lozko zmeniac na szersze bo spac nie moglam.Jak siedze
                zgieta, z nogami podkulonymi to od razu dretwieja...
                pozdrawiam
    • myalgan Re: historia mojej choroby 06.06.07, 04:00
      czesc
      juz pisalam w historii majej choroby ale tu ci tez napisze zebys nie myslala ze
      nikt nie czyta co ci dokucza i jakie problemy doskwieraja
      poczytaj na google o gimnastyce izometrycznej i stosuj wszedzie gdzie sie da
      dobra bez wysilku a miesnie i stawy sie regeneruja
      wiem boli ale warto po troszeczku przynajmniej

      pozdrawiam

      mamy wiosne...
    • myalgan Re: historia mojej choroby 06.06.07, 04:03
      www.g3.elk.edu.pl/uks/aerobic/aerobic10.htm
      • baska192 Re: historia mojej choroby 06.06.07, 21:14
        Dzieki Wam wszystkim.Myalgan rozumiem ,ze mam robic te 4 cwiczenia co zaczynaja
        sie od wcisniecia glowy w poduszke????Generalnie to czuje,ze od paru dni mi sie
        pogorszylo.Boli mnie cos w szyji z prawej strony i nie wiem czy cos tam mam czy
        to od kregoslupa szyjnego.Glowe w prawo odchylam gorzej niz w lewo.Gorzej widze
        ale zakraplam krople Tobradex i to mi pomaga.Gdyby ktoras chciala mnie
        nasladowac z tymi kroplami to prosze pamietac - nie wolno uzywac dluzej niz 7
        dni.Po prostu nie mam tych klaczkow po tych kroplach.Gohha pocieszylas mnie
        troche,ze tez mialas okresy mrowienia twarzy.O dretwieniu nog nie wspomne
        nawet.Lozka niestety nie moge zmienic.Znow zaczelo mnie lamac.Wsaje rano taka
        sztywna i czuje sie jakbym miala temperature.Ale nie mierze jej bo nie chce sie
        nakrecac.Rozbudzam sie pol dnia.Zaczelam lykac wapn bo na jakims forum cos
        wyczytalam --i rzeczywiscie jakby mniejsze te drzenia byly.Ale to moze byc
        tak ,ze od jutra ten wapn przestanie na mnie dzialac.Ewax debecyline biore
        1200000 raz w tygodniu.wzmacniam ja jakims antybiotykiem ale juz nie bardzo
        sobie radze bo antybiotyki mi sie koncza.Ja nie pracuje.Jak jestem w Polsce to
        najpierw realizuje najwazniejsze zdrowotne plany i kasa szybko mi sie konczy.Po
        prostu teraz bede musiala zaczac od badan na borelke.Uwierzylam juz chyba ,ze
        mnie tez moglo to dopasc.zwlaszcza,ze latanie po lasach i zbieranie grzybow to
        cos co uwielbiam.Pamietam ,ze w 2002 albo 2003 bylismy na grzybach w takim
        lesie w lubuskim.Ja popsikalam sie autanem przeciwko komarom.I ten autan
        sciagal do mnie takie dziwne muchy ktore strasznie mnie pokasaly.Mialam wielkie
        czerwone swedzace plamy,niektore ropialy.kto wie czy te muszyska mi czegos nie
        przekazaly.Zyly przeciez w takim srodowisku jak kleszcze.Bo kleszcza nie
        pamietam.Acha i jeszcze chcialam wam napisac ,ze znajomy znajomego (wiecie jak
        to jest) byl strasznie chory.zdiagnozowali go tak-guz mozgu,stwardnienie
        zanikowe boczne i Alz....sorry nie pamietam jak to sie pisze(wiecie o co
        chodzi ,,o ten brak pamieci) i ktos wpadl na pomysl aby zrobil borelioze.No i
        wyszla ta borelioza.tylko nie wiem w jakim badaniu.Ja dojrzewam wiec aby sie
        szarpnac na te testy.No to na dzis tyle.Czy macie uczucie zimna na nie ubranych
        czesciach ciala pomimo,ze jest cieplo????Mam jeszcze nadwrazliwosc na dzwiek.
        • gohaa_p Re: historia mojej choroby 07.06.07, 10:19
          Czesc Basiu, dobrze ze chcesz te testy robic:) Co do uczucia zimna to czy ubrane
          czy nie ubrane cz. ciala to mam chociaż ze 30 stopni za oknem... I w ogole sie
          przerazilam ostatnio, jak sie kompalam... Mialam tak sine nogi jak nigdy, jak u
          trupa wygladaly... reumatolog chciala mi dac leki na krazenie ale stwierdzila ze
          cieplo sie robi to mi rece i nogi nie brda marznac. I to chyba byl blad, bo mi
          sie to pogarsza caly czas.... Bo to uczucie zimna to chyba wlasnie od zaburzen
          krazenia...
          pozdr
          • mayka00 Re: historia mojej choroby 07.06.07, 11:26
            Cześc Gosiu...zimne nogi i rece to o ile pamietam mam od zawsze...chociaz
            zdarzaja mi sie dni,ze mam az nieprzyjemnie gorące...tez ciągle marznę...często
            czuje przenikliwe zimno...ale naczyniowiec ,który mi badał krązenie
            stwierdził,ze krążenie mam w porządku...a wiec niekoniecznie musi to byc od
            złego krążnia....pozdrowienia:-))
            • baska192 Re: historia mojej choroby 08.06.07, 17:04
              Ja juz tak robilam ,ze wkladalam nogi do bardzo goracej wody.Mozna tez w te
              nogi sie poszczypac -pomaga.Po dwoch dniach zlych dzis czuje sie lepiej.Przez
              te dwa dni to widzenie tak mi sie jakos rozmywalo i mialam wrazenie jakby czolo
              zjezdzalo mi na oczy.Koszmar.Ja sie wtedy strasznie denerwuje i w ten sposob
              sama sie nakrecam.Od paru dni robie sobie inhalacje i moze po tych inhalacjach
              tak mi sie robilo.
              • mayka00 Re: historia mojej choroby 08.06.07, 21:52
                Cześc Basiu...szczypania jeszcze nie próbowałam ;)...raczej wełniane
                skarpetki...ale nie zawsze mi pomagały...:)))
                • maruszeczko Re: historia mojej choroby 10.06.07, 16:59
                  Ponieważ sam poszukuje przyczyn swoich dolegliwości, jak wszyscy robie wywiad
                  wśród znajomych. Mam znajomą chorą na boreliozę. Była ugryziona przez muchę.
                  Nie ma watpliwości bo osobiście ją ukatrupiła , a później miała typowy rumień.
                  Testy Elissa i WB pozytywne. Może e przygody z na grzybach to właśnie
                  borelioza. pozdrawiam marek.
                  • baska192 Re: historia mojej choroby 11.06.07, 17:43
                    No wlasnie.diabli wiedza,ze grzyzace muchy nie przenosza tego swinstwa.
                    • baska192 Re: historia mojej choroby 12.06.07, 15:06
                      A teraz mnie chwycilo gardlo.Jest jak tarka.Bordowe wrecz.Nie rozumiem jak
                      osoba bioraca debecyline moze miec zaostrzajaca sie infekcje gardla.Chyba ,ze
                      to od tych inhalacji.Nie wiem juz co robic.Kupilam sobie ecomer na
                      odpornosc.Dzis kupilam echinacee.Mam jeszcze TFX w zastrzykach ale tylek juz
                      mam tak bardzo wymeczony tymi zastrzykami,ze chyba raczej sie nie zdecyduje.A
                      zostalo mi jeszcze 8 debecylin.Szyja mnie boli.Jak myslicie czy mozna zrobic
                      usg szyji.?Ale nie chodzi mi o przeplywy tylko o to czy tam nie ma jakiegos
                      wezla powiekszonego etc.
                      • baska192 Re: historia mojej choroby 14.06.07, 13:18
                        Od trzech dni lykam metronidazol.Nie wiem ile kosztuje w Polsce ale tutaj 9
                        tabletek kosztuje prawie 7£.Chyba tylko zrobie sobie na razie jedna serie.Moje
                        gardlo sie uspokoilo ale bylo fatalne.Na zatoki zastosowalam rade z forum
                        zatokowego.usmazylam troche soli na patelni.wsypalam ciepla do sciereczki i
                        zastosowalam oklady.REWELACJA.Ulga natychmiastowa.Naprawde te naturalne metody
                        sa niekiedy swietne.Mysle ,ze gardlo tez mi sie po tym uspokoilo ale nadal jest
                        czerwone.
                        • baska192 Re: historia mojej choroby 17.06.07, 23:21
                          mam nadzieje,ze mnie czytacie!!!!!!!!!!!!!!Mowia,ze nadzieja matka glupich...Po
                          tym metronidazolu zrobilam sobie przerwe antybiotykowa bo po prostu nie wiem
                          jakim antybiotykiem moge wzmocnic ta debecyline.Mialam leciec do polski na
                          poczatku sierpnia ale bilety zrobily sie tak drogie,ze powinnam o tym
                          zapomniec.No wiec dwa dni nie wzmacnialam debecyliny i juz mnie rwa ramiona.Po
                          metronidazolu czulam sie ok.Ale nie stac mnie na niego bo jest tu za
                          drogi.Napisalam do dr.Beaty aby poradzila mi co moge brac z ta debecylina.Ale
                          ja juz czuje,ze te antybiotyki ktore mam to nie te ktore powinnam brac.Bo te
                          dobre juz polknelam.No to tyle.
                          • baska192 Re: historia mojej choroby 17.06.07, 23:23
                            Myalgan nie spisz po nocach wiec moglabys cos do mnie skrobnac.
                            • myalgan Re: historia mojej choroby 18.06.07, 03:13
                              baska192 napisała:

                              > Myalgan nie spisz po nocach wiec moglabys cos do mnie skrobnac.
                              ================================================================================
                              czesc
                              no to skrobam
                              ej ty tak te antybiotyki zajadasz jak cukiery
                              to ze cie gardlo bolalo i zatoki nie swiadczy o tym ze antybiotyk nie pomaga
                              tylko ze organizm jest oslabiony zlapiesz wszystkie swinstwa przy
                              antybiotykoterapii
                              wogole co ty tam robisz pracujesz czy co
                              nie moglam sie doczytac dlaczego opuscilas swoj piekny kraj

                              powiem ci rzuc na jakis czas te antybole wez jakies leki uodparniajace (cat's
                              claw)np
                              do tego z tego co piszesz o bolach musiala bys cosik p/b zazywac
                              sprobuj amitryptyline przez kilka tygodni
                              dziala p/b i lagodzi stres
                              pierwsze dni troszke przybija do lozka ale z czasem dziala calkiem ok
                              ja biore 50 rano i 75 wieczorem chwale sobie no wiesz jako tako bo calkowitego
                              polepszenia to nie ma ale jakos cykam kazdego dnia
                              ostatni tydzien moge pochwalic spalam po4-5 godzin okolo i nie dosypialam w
                              dzien bylam bardzo z siebie zadowolona
                              w sobote troszke mnie przywarlo do loza (zwalam to na zespol napiecia
                              przedmiesiaczkowego o) i wiem ze za kilka dni znowu bedzie lepiej
                              od tygodnia obiecuja nam burze i ulewy a tu deszczu ani na lekarstwo
                              jak czlowiek sie ma potem czuc jak cisnienie skaka o kilka hp
                              tak wogole to chyba by ci sie urlopek nalezal zeby odpoczac i wyciszyc
                              ciekawe czy cwiczysz g izometryczna

                              naskrobalam tak ogolnie bo co moze radzic zdechlak zdechlakowitrzymaj sie i nie
                              daj sie
                              zawsze czytam co tam u ciebie ale nie zawsze mam co powiedziec

                              pozdrawiam cie serdecznie

                              mamy wiosne...
                              • baska192 Re: historia mojej choroby 18.06.07, 22:52
                                Czesc nocny marku czyli Mygalan.Fajnie ,ze napisalas.Mamy nastepna chora ze
                                stwierdzona fibromialgia u ktorej wyszla bolerioza.A Ty czy robilas badania na
                                borelke???Ja byc moze zrobie tutaj w Anglii.Ale to troche potrwa bo tu wszystko
                                dlugo trwa.Dopiero w przyszly poniedzialek dostalabym skierowanie.Do Anglii
                                pojechalismy za chlebem choc naprawde mlodzi nie jestesmy.W dodatku ja
                                schorowana.Nie pracuje-nawet sil bym nie miala.Jak mi sie cos przypomni to
                                napisze.Taka jestem rozkojarzona ,ze nie wiem czy odpowiadam Ci na wszystkie
                                pytania.Achaaaaaa bralam pare dni metronidazol i teraz stwierdzam ze czulam sie
                                bardzo dobrze.Teraz po 3 dniach czuje,ze szyja mnie boli ,znow czuje ,ze mam
                                rece i ogolnie jest gorzej.naprawde pomyslalam dzis ,ze ewax100 odwalila kawal
                                dobrej roboty.Ona tyle osob naprowadzila na prawidlowy trop.Ci wszyscy nowi
                                ludzie co wchodza na forum naprawde wiedza co robic.Jak maja kase to robia od
                                razu badania.Sciskam Cie ewax100 a Ty Myalgan jak znow bedziesz po nocy lazila
                                to napisz.
                                • myalgan Re: historia mojej choroby 19.06.07, 03:14
                                  czesc
                                  laze sobie od 2;30
                                  to nie lazenie bo wszyscy spia i musze byc cichutko 2 pokoje i kuchnia malenkie
                                  pokoje zajete komp jest w kuchni moje to miejsce to i on tu jest
                                  dobrze ze mam tego grata to sobie klikam
                                  na bolerke robilam pcr w poznaniu niestety a moze stety ujemny wiec narazie to
                                  fibromialgia
                                  zeby robic inne badania musze miec forse a ta niestety nie trzyma mi sie
                                  portwela (oj nie ma sie co trzymac mam malutka rente)
                                  szkoda ze jestes chora wiem ze tam niezle mozna zarobic a tu masz
                                  dobrze ze meza masz zdrowego to ciagniecie
                                  a wy tam na stale?
                                  jakbym byla zdrowa tez bym ruszyla hm a moze tu bym miala dobra robote
                                  przynajmiej zapewniona tz kromke chleba jestem piekarzem
                                  ale co
                                  choroba mnie dobila i siedze w chacie niby calkiem zdrowa (wygladam kwitnaco)
                                  a czuje sie oj co bede pisac wieszjak sie czuje
                                  pozdrawiam cie serdecznie
                                  trzymaj sie tam i nie daj sie moze bedzie kiedys lepiej co ja pisze moze
                                  napewno tylko powoli

                                  mamy wiosne...
                                  • baska192 Re: historia mojej choroby 19.06.07, 23:27
                                    myalgan co to jest cats claw????Biore na odpornosc echinacee i ecomer.Ale
                                    prosze wyjasnij mi o czym pisalas???Czy to jest jakis skuteczny srodek.Ja
                                    jestem w takim nastroju byle jakim.beata odpisala mi ,ze nie moze leczyc przez
                                    internet.Niby ma racje ale ja tylko chcialam aby powiedziala mi co moge laczyc
                                    z debecylina.Bo ja lecze sie sama.Chyba zaczne tak jak wawan lykac dodatkowo
                                    metronidazol,tylko najpierw musze go zdobyc.Ciekawa jestem bardzo co u
                                    Ewyx100.ostatnio gdzies tylko przyuwazylam ,ze nowy zestaw lekow jej nie
                                    sluzy.Uwaza ,ze czuje sie gorzej.A Ty rzeczywiscie musisz byc cicho jak myszka
                                    jak rodzina spi.Wlasnie sie klade.Czy wiesz ,ze tu ...jest godz.23.27 polskiego
                                    czasu nie jest jeszcze zupelnie ciemno???Za chwilke bedzie ciemno ale to nie
                                    jest jeszcze noc.Do szalu doprowadzaja mnie te dlugie dni.Jak tu spac???
                                    • myalgan Re: historia mojej choroby 20.06.07, 04:13
                                      baska192 napisała:

                                      > myalgan co to jest cats claw????Biore na odpornosc echinacee i ecomer.Ale
                                      > prosze wyjasnij mi o czym pisalas???

                                      www.medserwis.pl/nm.asp?p=6176,1,1728,89825
                                    • jagoda85 Re: historia mojej choroby 20.06.07, 18:35
                                      Cześć! Nie probowałaś kuracji tybetańskich mnichów na uodpornienie. Bazą jest
                                      tutaj czosnek, ale zażywa się go w kropelkach z mlekiem. Ja już przeszlam taką
                                      kurację 5 lat temu i właśnie zamierzamy rozpocząć następną. Pozdrawiam.
                                    • myalgan Re: historia mojej choroby 23.06.07, 05:01
                                      baska192 napisała:

                                      > myalgan co to jest cats claw????
                                      ================================================================================
                                      czesc zebys nie plakala ze ni czytam
                                      czytam czytam tylko malutko tego

                                      chcialam zapytac
                                      dowiadywalas sie o zakup teko cat's claw
                                      czy to tam u was tez jest
                                      pozdrawiam
                                      mamy lato...
    • myalgan Re: historia mojej choroby 20.06.07, 04:16
      cena kapsulek 100 szt to okolo 30 zl w aptece
      • baska192 Re: historia mojej choroby 22.06.07, 22:41
        Jak mnie zaczyna szarpac.jakos tak dziwnie mi sie patrzy.Tak powiedzialabym od
        glowy jest cos nie tak.Czasami zastanawiam sie czy ja jestem normalna.Znow
        czuje dretwienia.I taka ciezkosc w oczach.nie wiem czy rozumiecie co chce
        powiedziec.I dzis tak mam od rana.Cholerny swiat.Jagoda napisz o tej kuracji na
        wzmocnienie...chociaz odstawilam wszystkie antybiotyki i jakos zyje.To znaczy
        nie stalo sie nic przez te 3 dni czego moglam sie spodziewc a wiec jakies
        zupelne oslabienie.Ale znow zaczyna rwac mnie w kosciach i zaczela sie zabawa z
        pecherzem a tak dlugo juz mialam spokoj.(mam na mysli pecherz).No i odczuwam
        piecznie w jamie brzusznej.Mysle,ze to ma zwiazek z pecherzem.To jest jakby
        wzdluz moczowodow.Oczywiscie pojecia nie mam czy tam sa moczowody.
        • jagoda85 Re: historia mojej choroby 22.06.07, 23:26
          Ok. napiszę ale już nie dziś, bo już poźno. Pozdrawiam.
          • jolac171 Re: historia mojej choroby 23.06.07, 19:47
            Basiu jeśli masz jakies bóle typu pęcherz- jajniki bardzo mocno radzę wziąc się
            za to . Zacznij od nefrologa lub urologa. Trzeba zrobic badanie moczu- zwykłą
            analizę i koniecznie USG jamy brzusznej. Ja robię jeszcze urografię - jest to
            prześwietlenie na specjalnym aparacie po podaniu środka kontrastującego. Jest
            b. dobre to badanie!Ze zw2ykłej analizy możesz już wywnioskowac co sie dzieje z
            nerkami.U mnie pokazywały się leukocyty i byłam leczona ale delikatnie, a sama
            byłam za młoda i nie przywiązywałam zbyt wiele uwagi dom "takich drobiazgów",
            chlapnęłam sobie lekarstwa i jak przeszło to zapominałam o sprawie. A to trzeba
            było kontrolowac i dalej leczyc. Teraz nie mam nerki 20 lat i co pół roku robię
            badania, pilnuję sie chociaz nie odczuwam z tej strony dyskomfortu.Zaniedbałam
            sama swoje zdrowie, a lekarze- jeden ogólny chciał mnie sam leczyc i to w
            zasadzie on nie pokierował mnie do specjalisty (długo nie mógł mi patrzec w
            oczy, a jak sie wyniósł od nas , to czasem pytał moich znajomych , jak się
            czuję) a ja młoda , głupia mu zaufałam i myślałam , że mnie dobrze leczy w
            końcu lekarz, no nie?
            • baska192 Re: historia mojej choroby 23.06.07, 23:32
              dzieki Jolu .Pomysle o tej urografii.Usg robie ciagle az do znudzenia.Nic nie
              wykazuje.moze trafiam na konowalow.Ja wiem ,ze moj problem jest gdzies ukryty w
              nerkach czy pecherzu ale od lat zaden z nich (tych kon...) na to nie wpadl.Ale
              sama wiesz jak trudno trafic na madrego lekarza.
              • baska192 Re: historia mojej choroby 30.06.07, 00:24
                Nabiegalam sie ostatnio po forum borelozy.Wiele tam sie rzeczy dzieje wcale nie
                takich fajnych.Ale to jak ludzie choruja i jakie maja problemy z receptami na
                znizke to wola o pomste do nieba.Do Ewax100 -na boleriozie-ktos Ci radzi-duze
                dawki wit.E.Rewelacyjnie to dziala.I dotyczy stosowania aktualnie w CZD.No to
                tyle na dzis bo jest juz troche pozno.
                • baska192 Re: historia mojej choroby 30.06.07, 01:06
                  A tak swoja droga sie zastanawiam co sie z tym naszym forum dzieje.Nikt nie ma
                  nic do powiedzenia?wcale sie nie dziwie.Bo o czym tu mowic jak takiej choroby
                  jak fibromialgia nie ma.Jakis profesorek chcial zrobic kariere i powrzucal do
                  jednego worka wszelkie slabo zdiagnozowane lub wcale niezdiagnozowane
                  przypadki .I z tego zrobil fibromialgie.To jest tak jak wrazliwe jelito.To jest
                  jakas paranoja.Nie ma wrazliwego jelita jesli nie ma czynnikow niszczacych to
                  jelito.Organizm czlowieka to jedna wielka petrochemia.Wszystko sie ze wszystkim
                  laczy.Nie gniewajcie sie na mnie ,ze ja tak otwarcie neguje fibromialgie.Nie
                  wierze w nia i tyle.Jesli ktos ktos choruje na fibromialgie to dla mnie choruje
                  na cos zupelnie innego.Ale lekarzom sie nie chce szukac.Oni lubia zwalic na
                  kregoslup.Wszystko boli od kregoslupa.Ale dlaczego moj kregoslup szyjny jest w
                  takim zlym stanie to zaden sie nie zastanowil.Ani nie pracuje ani go nie
                  przesilam.A ja wyczytalam np.ze reumatyzm wrecz niszczy kregoslup szyjny.Ale
                  zaden konowal czy o tym nie wie czy nie chce wiedziec.???Ale lape po kase kazdy
                  wyciaga.Wiecie co nie mamy dobrych lekarzy.Oni maja wszystko gdzies!Ale
                  pociesze Was ,ze w Anglii to juz takie konowaly sa,ze przebijaja naszych.Tutaj
                  czegokolwiek byscie nie mialy to zawsze dostaniecie paracetamol.Tylko i
                  wylacznie.Oni tu sie boja antybiotykow jak diabel swieconej wody.
                  • mayka00 Re: historia mojej choroby 30.06.07, 10:55
                    Brawo Basiu....ja tam sie nie gniewam...w kazdym punkcie masz racje...tez juz
                    nie wierze w fibriomialgie...przyczyna choroby musi gdzies siedziec ale
                    lekarzom nie chce sie jej szukać...to okropne ale człowiek jest zdany na samego
                    siebie.Ja lecze moja candide wg informacji jakie zebrałam na forum o candidzie
                    ale te informacje sa czasem sprzeczne wiec robie to na wyczucie.Moze sobie
                    pomoge a moze troszke zaszkodze.Czasem ogarniaja mnie watpliwosci i wpadam w
                    dołek ale i tak jestem zadowolona,ze cos robie.Pozdrawiam i zycze dobrego
                    samopoczucia:)))
                    • baska192 Re: historia mojej choroby 30.06.07, 15:40
                      Czesc Mayka.Czy polepszylo Ci sie troche??Czy wspomagasz sie jogurtami???A
                      teraz do ewax100 - ta witamine E stosuje sie na watrobe.Ponoc bardzo poprawia
                      wyniki.Ja mialam straszny tydzien.Tak mnie nogi rozpieraly od srodka,ze
                      myslalam ,ze to koniec.Myslalam,ze zwariuje.Teraz przestaly.A na lewej stopie
                      zauwazylam obrzek.Tak na srodku stopy.Ani sie nie uderzylam.Nie wiem co to jest.
                      • ewax100 Re: historia mojej choroby 30.06.07, 22:11
                        Dzieki Basiu za te informacje bo jakos je przeoczyłam a gdzie ktos to pisał?
                        Ciekawe to.Pozdrawiam
                        • mayka00 Re: historia mojej choroby 01.07.07, 19:21
                          Cześc Basiu...od 2 tygodni stosuje terapie...jestem na I etapie...czyli bardzo
                          restrykcyjna dieta...srodki naturalne przeciwko drożdzakom...probiotyki i
                          minerały.Moje zycie toczy sie teraz w kuchni gdzie kombinuje co by sobie
                          ugotowac, bo wybor jest naprawde niewielki...schudlam juz 3 kilo..i chudne
                          dalej mimo,ze juz nie chcę.A samopoczucie?....wydaje mi sie,ze jest
                          lepiej...mam wiecej energii i nie dopadaja mnie te straszne bólowe
                          tygodniówki.Nie wiem czy to efekt leczenie czy moze jakas autosugestia.Miesnie
                          dalej mnie bola...ale tylko tak jakbym dzień wczesniej duzo ćwiczyła.Zobacze co
                          bedzie dalej bo leczenie niestety jest bardzo długie .Gdzies tam na forum
                          przeczytałam,ze pierwsze ciacho to mozna zjeśc dopiero po roku
                          leczenia.Buuuu...a ja tak kocham ciacha.Kocham tez chlebek i ziemniaczki a
                          długo ich nie skosztuje:(((Ale nic..... zajadam te jarzynki z brązowym
                          ryżem...zupki kremy...kotleciki z soczewicy...itp...i jestem pełna nadziei,ze
                          sie wyleczę.Pozdrawiam:)))
                • jagoda85 Re: historia mojej choroby 03.07.07, 22:43
                  Witamina E działa przeciwbólowo, tak mi powiedziała moja reumatolog i
                  powinnyśmy jej dużo jeść. Ja jej dość dużo zażywam.
    • myalgan Re: historia mojej choroby 03.07.07, 04:15
      pozdrawiam
      co tam u ciebie slychac
      znowu nic nie piszesz
      nie
      nie
      tylko nie mow ze nie ma o czym
      ja jestem malomowna(hahaha)a prawie codziennie sie tu loguje
      nie koniecznie zeby nazekac jak mi zle ale jestem i zawsze cosik pobeblam i
      jest troche wesolo
      (tak mi sie wydaje)ktoregos dnia moj login nie zadziala ewax poprostu mnie
      wywali za te pierdoly
      narazie jestem i bardzo sie z tego ciesze
      prosze
      odpisz
      bo sie martwie
      mamy lato...
      • baska192 Re: historia mojej choroby 03.07.07, 18:56
        Myalgan znow chodzisz po nocy.Tutaj pada.To juz chyba 50 dzien pod rzad.Ja
        teraz czesto biegam po boreliozie.Ale czytam wszystko.
        • baska192 Re: historia mojej choroby 03.07.07, 21:35
          Na forum borelioza w watku-watroba i leczenie-jest rada odnosnie dobroczynnego
          dzialania wit.E na watrobe.To wiadomosc dla ewax100.Jestem bardzo ciekawa jak
          Ty sie czujesz.Mysle,ze o wiele lepiej , przynajmniej tak wynika z wylapanych
          przeze mnie informacji.Ja ostatnio zmiennie.Jesli herxy istnieja to ja ich
          chyba doswiadczam.
          • ewax100 Re: historia mojej choroby 04.07.07, 11:15
            Tak biore tą witamine E 200 i jeszcze mam zacząc inny lek Ursofalk ale jakie
            będą tego efekty muszę poczekać.Ja czuję sie dobrze a żadnych dolegliwości ze
            strony watroby nie mam.Od miesiaca nie mam herxów i bóle sie uspokoiły-jest
            więc poprawa.Pozdrawiam
            • baska192 Re: historia mojej choroby 06.07.07, 17:46
              Robie sobie przerwe.Mam dosyc antybiotykow..Przerwalam debecyline,potem
              ciagnelam inny antybiotyk do przedwczoraj ,metronidazol do wczoraj.Po prostu
              nie daje rady.Watroba pobolewa.Nerki jakos tez czuje.Po metronidazolu
              przezywalam takie jazdy ,ze musialam go ograniczyc do dawek wrecz dzieciecych -
              bo balam sie go brac.Do poniedzialku nawet nie chce slyszec o
              antybiotykach.Znow zaczynaja mnrowiec mi nogi.A chwilowo mialam przerwe
              pierwszy raz od roku.Przerwe w mrowieniu.Ta przerwa nadeszla po okropnym 3-4
              dniowym ataku mrowien calego ciala.Jak lezalam to czulam ,ze cala sie
              wewnetrznie trzese.Myslalam,ze za chwile zwariuje.Nie wychodzilam z domu bo sie
              balam.Okropnosc.
              • baska192 Re: historia mojej choroby 13.07.07, 23:48
                U mnie cos sie dzieje.Po kilkumiesiecznym uspieniu wszelkich bolow nagle
                odzywaja sie miejsca ktore mnie nigdy nie bolaly.Na przyklad drobne stawy
                palcow u rak czy nog.Wiem tez ,ze metronidazol wywoluje u mnie dziwne reakcje.I
                fizyczne i psychiczne typu trzesiawka.Na razie sie ucze jak go dawkowac aby bez
                obaw wyjsc z domu.Poza tym z roznych zrodel gromadze leki ktore musza mi
                wystarczyc do polowy wrzesnia bo dopiero wtedy bede mogla zaopatrzyc sie w
                Polsce.Pozdrawiam Was.
                • mayka00 Re: historia mojej choroby 15.07.07, 10:32
                  Cześc Basiu...co Ty własciwie leczysz??..jakoś tak sie nie doczytałam..a te
                  bole to chybe te znane tu wszystkim hertzy...to chyba dobry objaw?>pozdrawiam:)
    • myalgan Re: historia mojej choroby 15.07.07, 03:50
      halooo
      co z tymi drobnymi bolami
      przeszly
      pozdrawiam
      mamy lato...
      • baska192 Re: historia mojej choroby 15.07.07, 21:08
        No wlasnie co ja lecze??zebym sama wiedziala??Ale stawiam na borelioze.Masa
        objawow sie zgadza.Ale jak mysle ile ja jeszcze antybiotykow musze polknac to
        przerazenie mnie ogarnia.Mam drobne bolowe szarpniecia.dzis bola mnie duze
        palce u stop.Codziennie co innego mnie boli.Mam bole ktorych nigdy nie mialam.W
        kazdym razie jak bralam debecyline to bole zniknely.Moja corka ma natomiast
        mykoplazme.Poniewaz jestem na biezaco to powiem Wam jak to przebiegalo.Zaczelo
        sie w lutym od bolu gardla.Gardlo bylo zaczerwienione.Dostala od lekarza
        antybiotyk.Choroba ciagnela sie nadal.Zaczal sie kaszel i mowa przez
        nos.Zrobila wymaz z gardla.Nic nie wyszlo.Zdjecie pluc-prawidlowe.Rtg zatok
        wykazalo zajecie zatok szczekowych.Laryngolog leczyl te zatoki augmentinem
        przez dwa tygodnie.Zero poprawy.Dzieki temu,ze czytam to nasze forum i forum
        borelioza dowiedzialam sie ,ze sa te chlamydie i mykoplazmy.No i wyszly
        mykoplazmy.Teraz lekarz zapisal antybiotyk makrolidowy na 10 dni.Jak rozmawiam
        z corka przez telefon to slysze ,ze glos jest lepszy ale to jeszcze nie jest
        jej normalny glos.Obawiam sie ,ze kuracja 10 dniowa jest za krotka.Boje sie ,ze
        tylko zaleczy a nie wyleczy.Gdyby ktos cos wiedzial prosze o porade.
        • mayka00 Re: historia mojej choroby 16.07.07, 11:40
          Basiu...te objawy wskazuja ,ze idziesz chyba w dobrym kierunku.Z tego co
          poczytałam na forum borelioza czeka Cie ciezka walka z chorobą.Zycze Ci dużo
          siły i wytrwałości.Pobyt na tym forum naprawde dał nam duzo
          dobrego.Dowiedziałysmy sie o rzeczach,o których nie miałysmy pojęcia.Teraz na
          różne dolegliwosci u nas i naszej rodziny bedziemy patrzec troszke inaczej i
          moze bardziej skutecznie reagowac na nie.Basiu...dużo na temat mykoplazmy wie
          zazule...na pewno Ci doradzi...pozdrawiam:)
          • baska192 Re: historia mojej choroby 17.07.07, 00:12
            Spac nie moge.Blakam sie po nocy jak nasza kolezanka m.Mayka juz mi zazule
            pomogla ale tez i stracha mi napedzila - tak jak przypuszczalam,zreszta.Chodzi
            o dlugosc leczenia.Ten moj gowniarz broni sie jak moze przed braniem
            antybiotykow.Mowi,ze ja oslabiaja etc.Mowy nawet nie ma ,zeby ona brala
            antybiotyk chociaz przez 2 miesiace.Dzisiaj byla u lekarza i dopisal jej
            antybiotyku na 7 dni.Lekarz jej powiedzial,ze kaszel moze sie utrzymywac
            jeszcze przez jakis czas ale nie przez mykoplasmy tylko przez podraznienie drog
            oddechowych.Ja pocieszam sie tylko,ze to swieza infekcja(tylko czy od lutego to
            mozna nazwac swieza infekcja???).Lubie to nasze forum.Ludzie sobie
            bezinteresownie pomagaja no i jest to skarbnica wiedzy.Niektore osoby maja
            niesamowite wrecz wiadomosci i doswiadczenie.Niedlugo juz wraca z uropu nasza
            ewax100.Mysle,ze od razu da znac.Pozdrawiam Cie mayka ,wszystkie Was pozdrawiam.
            • mayka00 Re: historia mojej choroby 17.07.07, 11:08
              Baśka..tak to z dziecmi i młodzieżą jest,że nie zdaja sobie sprawy z powagi
              sytuacji...muszą dojrzec do tego.Sama pamietam,ze wszystko
              bagatelizowałam.Zresztą co sie dziwic dzieciom.Mój mąż ma podwyższone
              trójglicerydy a słyszeć nie chce o zmianie diety.Oporny jak dzieciak:).A jesli
              chodzi o Twoje dziecko to można miec nadzieje,ze młody organizm lepiej sobie
              poradzi z chorobą i bedzie szybciej reagował na antybiotyki.Zycze Ci tego
              bardzo.Pozdrawiam Cie serdecznie:)
              • baska192 Re: historia mojej choroby 17.07.07, 13:44
                Mayka na trojglicerydy bardzo dobre siemie lniane.Niech wezmie 1 lyzeczke do
                ust i popije woda czy czymkolwiek.Wmuszaj to w niego.Ja mialam strasznie
                podwyzszone i w ciagu 2 tygodni pobytu w Polsce zbilam sobie poziom o
                1/3.Zrobilam sobie wyniki chyba po 10 dniach i znaczaco spadly.Teraz koncze bo
                zaraz maz na lunch(hi,hi pomidorowa dzisiaj)wroci.I lecytyna ogolnie na
                obnizenie cholesterolu.
                • baska192 Re: historia mojej choroby 29.07.07, 23:29
                  czesc wszystkim.U mnie jako tako.Czuje sie po 4 miesiacach leczenia znacznie
                  lepiej.Moje mrowienia sa lagodniejsze ale sa.Ale nie doprowadzaja mnie do
                  szalu.Tabletek zaczyna mi brakowac powoli.Musze wszystko przeliczyc co mam i
                  jakos podzielic na kuracje.We wrzesniu jade do Polski i znow porobie sobie
                  wielkie zapasy.Zastanawiam sie czy dla wygody nie wrocic do debecyliny.zostalo
                  mi jeszcze 5 zastrzykow.Troche sie jednak boje ale zdaje sobie sprawe,ze
                  penicyliny doustnej mam najwyzej na 15 do 20 dni.Pojawily mi sie rwace bole
                  malych stawow np.palca u nogi.Ale to naprawde do zniesienia.Moim problemem
                  staly sie natomiast wizyty w toalecie.Staje sie to nagle i to z bolem
                  brzucha.Czasem az strach wychodzic z domu.Kupilam sobie ziola pod nazwa smilax
                  ktore ponoc zabijaja kretki.Zobaczymy.Kupilam tez sobie ten Cat,s Claw.Jest tez
                  tutaj dostepna Maca.Czy ktos cos o niej wie.Jest dosyc droga 15£.Nie kupilam bo
                  pozalowalam pieniedzy.No to tyle.Moja corka zdrowa.Mowi juz ladnie swoim
                  glosem.Mam nadzieje ,ze mnie nie oszukuje mowiac ,ze jest ok ogolnie.No to tyle
                  na dzis.
                  • gosia_biedrona Re: historia mojej choroby 30.07.07, 00:48
                    witam
                    Basiu z tym palcem i pecherzem to mnie doktor pytal o takie dolegliwosci i
                    kazal zrobic badanie na kwas moczowy i wyszedl powyzej normy a to oznacza dne
                    moczowa i dostalam lek "milutit 300" .To badanie robia z krwi>
                    pozdrawiam
                    • mayka00 Re: historia mojej choroby 30.07.07, 12:17
                      Basiu...ciesze sie,ze jest u Ciebie coraz lepiej...i tak trzymaj...byle do
                      przodu:)))
                  • myalgan Re: historia mojej choroby 31.07.07, 04:27
                    czesc
                    ciesze sie ze mowisz ze jest lepiej
                    przykre ze musisz sobie dzielic leki zeby starczylo do wrzesnia
                    jakos tak chyba zle se policzylas
                    a ztym bieganiem do ubikacji-moze zaczelas brac cos dodatkowego w leczeniu i to
                    ci szkodzi
                    przejzyj ulotki niekiedy organizm tak reaguje na nowy specyfik a nawet
                    polaczenie 2 roznych tez daje taka reakcje
                    no corka jak juz mowi bez chrypki tz ze jest tez lepiej nie musisz sie juz
                    martwic
                    zycze ci dobrych dni
                    pozdrawiam

                    mamy lato...
                    • baska192 Re: historia mojej choroby 31.07.07, 21:23
                      no ,,pochwalilam sie i mam za swoje.Po metronidazolu dzieja sie ze mna naprawde
                      dziwne rzeczy.Kwas moczowy mam ok.Czasami mam takie doly ,ze szkoda nawet pisac
                      co mysle.Dzisiaj bylo slonce ,taki naprawde letni dzien po 100 dniach
                      szarowki.Opalalam sie i wykonczylo mnie to opalanie.Zauwazylam,ze zaczynam
                      gubic litery jak pisze.Tez tak Wam sie zdaza???Nawet nie wiecie ile razy ja
                      poprawiam te moje teksty.No na razie koncze i ide odwiedzac inne watki.
                      • myalgan Re: historia mojej choroby 01.08.07, 05:01
                        czesc
                        nie dziw sie ze tak sie czujesz po metronidazolu to taka jakby troche trucizna
                        nie
                        organizm sie musi bronic
                        to ze sie opalalas to takie troszke niepowazne jeszcze w dodatku na takich
                        lekach ale widze ze nastepnego opalania raczej nie bedzie z tego co piszesz ze
                        podle sie czulas

                        to zjadanie literek to tak jakby normalne u nas a mi w dodatku sie
                        przestawiaja i nie zawsze wyraz wyglada jak powinien
                        nigdy nie poprawiam moich bledow zeby bylo widac ze jednak cos sie tam a mozgu
                        poprzewracalo
                        w tej literowce nie jestes sama to nie ma sie czym martwic my i tak wiemy o co
                        chodzi

                        pozdrawiam trzymaj sie

                        mamy lato...
                        • ewax100 Re: historia mojej choroby 01.08.07, 11:41
                          Witaj Basiu! przeczytałam cały Twój watek.Jesteś w Anglii wiec leczysz się sama
                          to zrozumiałe.Jednak z tego co piszesz jesli w ogóle masz boreliozę to myslę że
                          choć leczysz sie jakis czas ale chyba dawki masz za małe i tylko
                          Debecylina.Jeśli jest sie na Debecylinie to conajmniej 12000000 dwa razy w
                          tygodniu albo raz 2400 i do tego np. Azitrox 500 co drugi dzien bo to lek o
                          przdłuzonym działaniu/jest drogi/
                          i do tego Tinidazol 500 3x1 tabl/ja mam przez 10 dni miesiaca/
                          Z tego co wiem to te zestawy nalezy zmieniać -raczej nikt nie jest cały czas na
                          jednym zestawie.
                          Dobrze żebys miała wynik WB i podstawę do leczenia chyba że juz tak dobrze sie
                          czujesz ze nie ma takiej potrzeby.Jednak teraz musiałabys odczekac znów bo
                          wiesz że po antybiotykach wynik może być fałszywy.Chyba z 6 tygodni prawda?
                          Nie wiem czy jeszcze masz zamiar się leczyć i szukac przyczyny czy może jest
                          juz na tyle dobrze że nie nie musisz.Pozdrawiam i zyczę zdrowia
                • jagoda85 Re: historia mojej choroby 01.08.07, 15:18
                  No, oby, oby. Mnie tam nic nie pomogło oprócz chemii. Niestety po diecie i
                  ziołowych środkach poziom trójglicerydów podniósł się o 100 %. To samo
                  dotyczyło u mnie cholesterolu. Pani doktor niestety wpropwadziła leki. Buuuuu.
                  • baska192 Re: historia mojej choroby 01.08.07, 17:40
                    Hej,co za dzien herxy minely.Opalania mam dosyc na jakis czas.zreszta slonce
                    zrobilo sie juz takie angielskie- czyli praktycznie go nie ma.Ewa ja lecze sie
                    nasladujac leczenie innych.Do debecyliny dodawalam sobie makrolidy i poczatkowo
                    zamur.Potem sie leczylam tak jak blondi czyli unidox(to tertacyklina).Potem
                    dolaczylam metro.Teraz wlasnie zamierzam nasladowac Ciebie czyli ampicylina.Na
                    razie zrobilam stop przynajmniej na pare dni.Nie wiedzialam ,ze tez masz takie
                    problemy.Wszystko u Ciebie bylo CACY a tu dzis dowiaduje sie ,ze Ty tez
                    latasz.I u mnie tez najgorzej jest rano.Ale szczerze Ci powiem ,ze Twoj
                    dzisiejszy wpis dodal mi sil.Mam do Ciebie pare pytan ale zadam Ci je na twoim
                    watku.Generalnie po 4 miesiacach co zauwazylam.Sztywnosc karku jest
                    niezauwazalna niekiedy.Rozpieranie w nogach jest ale to nawet nie ma porownania
                    z tym co bylo.Smutek nachodzi mnie zadziej.Ale gdy przestalam brac debecyline
                    znow zaczynam odczuwac lekkie lamania.Tyle na razie.Pozdrawiam wszystkie
                    dziewczyny.wczoraj pogadalam z gosia_biedrona na gg.
                    • gosia_biedrona Re: historia mojej choroby 01.08.07, 21:49
                      hej
                      i co fajnie bylo hahaha
                      dzis nie mam silek zeby klikac ale pozniej czemu nie
                      papa
                      • baska192 Re: historia mojej choroby 01.08.07, 21:56
                        ha,ha,ha fajnie!!!!!!!!!!!!!!!1
                        • baska192 Re: historia mojej choroby 04.08.07, 01:43
                          Dzisiaj sie wpisalam na forum borelioza bo juz mi glupio bylo ciagle podlaczac
                          sie pod inne watki.Powiem Wam,ze najfajniejszy jest nasz fibromialgia.a nasza
                          Pani dyrekror nie wypierniczy nikogo z nas bo nas po prostu lubi
                          • baska192 Re: historia mojej choroby 05.08.07, 23:22
                            U mnie ostatnio bylo totalne zalamanie.Do wczoraj to prawie z lazienki nie
                            wychodzilam.W dodatku nastapilo cos w rodzaju herxa.Wczoraj dopadly mnie
                            wszystkie objawy jakie mialam przez lata.Wszystkie skomasowaly sie w jeden
                            wielki objaw.Zaczelo sie nad ranem od lewej nogi.Scisnely mi sie miesnie lewej
                            nogi i poczulam znajomy bol ktorego nie czulam od 2004 roku.Ale pelny skurcz
                            nie nastapil.Potem usztywnilo mi kark.Pobolewala mnie glowa i mialam zatkany
                            nos.Bolaly mnie kosci i zaczal bolec duzy palec u nogi.Bolal mnie
                            zoladek,wrocily nudnosci.Poglebily sie mrowienia.No i te jelita.Pomyslalam
                            sobie ,ze zwariuje.Nie wiem na co jestem chora i nie wiem juz na co sie
                            lecze.Oglupialam zupelnie.Dzisiaj juz dochodze do siebie.Juz wiem co lecze.Moze
                            doszla mi do tego grzybica???Kupilam sobie lek ANTI CANDIDIA jest calkowicie
                            oparty na ziolach.Sklad gdyby komus sie mial przydac jest w watku u
                            gosi_biedrony.Ale podstawa to oregano,lisc oliwny,czosnek i cynamon.I naprawde
                            czuje sie swietnie.Ale wiem ,ze jeszcze ide pod gorke.Ile jeszcze tych herxow??
                            Pozdrawiam.
                            • myalgan Re: historia mojej choroby 06.08.07, 04:56
                              czesc
                              wiem jak to jest jak choroba powraca juz juz tak fajnie a tu nagle wszystkie
                              dawno zapomniane dolegliwosci powracaja i ten strach ten smutek ze tyle pracy
                              nad tym wszystkim poszlo na marne
                              ale juz po kilku dniach znowu sie poprawia i radosc powoli wraca
                              wiec gorka jest coraz mniej stroma i pamietaj ze juz niedlugo bedziesz na rowni
                              juz gorki nie bedzie
                              i napewno zdazymy nadrobic stracone lata dni godziny
                              tylko pamietaj powoli wszystko potrzebuje czsu

                              w tv reklamuja jakis tam chyba
                              stoperan czy jakos tak to sie nazywa
                              nie interesuje sie lekami przeciw biegunce bo wiecznie mam zaparcia
                              i jakby nie patrzec jeden ma w te a inny wewte
                              pozdrawiam cie i zycze poprawy samopoczucia
                              napewno bedzie lepiej
                              • mayka00 Re: historia mojej choroby 06.08.07, 12:41
                                Basiu...herxy to chyba dobry znak...zycze Ci oby jak najszybciej sie skonczyły:)
                                • baska192 Re: historia mojej choroby 12.08.07, 21:59
                                  Czesc.Mnie chwycil nastepny herx.Zaczelo sie w piatek po poludniu
                                  jak wyszlam na zakupy.A wieczorem dopadly mnie takie bole jakich
                                  jeszcze nie mialam.Cos mi pare razy zadrgalo w prawej lydce.Prawa
                                  stopa to jakby blyskawice przez nia szly.I to jest cos dziwnego.Bo
                                  po pierwszym herxie napuchla mi grzbietowa czesc prawej stopy.Tak
                                  lekko - nie byla to zadna bania.Ale teraz po ostatnim herxie wydaje
                                  mi sie,ze opuchlizna zniknela.Jeszcze to musze dokladnie
                                  sprawdzic.Biore teraz doxy 300mg i pulsacyjnie metronidazol.Nie daje
                                  juz rady z anybiotykami.Wykanczaja mnie.Zrobilam sie slaba.Poce
                                  sie.Czuje sie tak jakbym miala goraczke ale jest 36.2.Wszystkie
                                  antybiotyki biore na noc aby mnie w dzien nie mulilo.Zastanawiam sie
                                  jak dlugo ja to wytrzymam.Na watrobe biore wit.E i essential.Na
                                  grzybice fluconazol.Ale czuje ,ze ta grzybica sie czai gdzies we
                                  mnie.Jesli chodzi o moje jelita to uspokoily sie.Wlasnie wczoraj
                                  doszedl enterol.Nie jest mi juz zupelnie potrzebny.Caly czas
                                  zastanawiam sie co to bylo.Powiem Wam tylko,ze w zyciu czegos
                                  takiego nie mialam.I w sumie moge powiedziec ,ze one same minely.A
                                  jeszcze mam taki maly sukces na koncie.Otoz jestem lzejsza o jakis
                                  kilogram albo poltora.Ale bardzo sie staram.Na kolacje serek topiony
                                  i acimel.Musze konczyc bo moj maz tez chce do komputera.Pozdrawiam
                                  Was.
                                  • myalgan Re: historia mojej choroby 13.08.07, 04:04
                                    bardzo ci wspolczuje wiem jak sie czulas mialam dokladnie tak samo
                                    tylko ze ja nie jem zadnych antybiotykow narazie nie wiem co bedzie
                                    jak bede musiala je jesc
                                    co ci moge poradzic oczywiscie sama wiesz najlepiej jedyne wyjscie
                                    przeczekac
                                    wiec wytrwalosci ci zycze i oby szybko przeszlo
                                    pozdrawiam
                                  • mayka00 Re: historia mojej choroby 13.08.07, 11:23
                                    Basiu wcale sie nie dziwie,że antybiotyki Cie osłabiaja...kazdy
                                    organizm by sie zbuntowal...ja biore tylko preparaty ziołowe i
                                    żołądek tez mi sie buntuje.Od paru dni bardzo mnie boli i chyba nie
                                    unikne wizyty u lekarza...pewnie czeka mnie gastroskopia.Moja dieta
                                    jest jeszcze bardziej uboga bo musialam odsdtawic wszystkie
                                    surowizny.Nie wiem co z tego wyniknie bo przy takiej diecie to mozn
                                    sie wykończyc.
                                    • baska192 Re: historia mojej choroby 17.08.07, 18:34
                                      Juz naprawde nie moge z tymi antybiotykami.Ostatnio bylam na
                                      unidoxie i mulilo mnie na okraglo.Przeszlam wiec na duomox i
                                      makrolid.Jest lepiej choc dwa dni po przejsciu czulam sie
                                      kiepsko.Taka jakas apatyczna i spiaca.I oczywiscie zamazane widzenie
                                      ale tylko w pierwszy dzien przez pare godzin.Czasami jestem pelna
                                      wiary,ze dam rade a czasami rece doslownie opadaja.I przychodza
                                      takie dolki.Wiem ,ze mina.To moj 5 miesiac leczenia.I mam problem bo
                                      za miesiac bede w Polsce i nie wiem jakie badania robic.Z
                                      antybiotykow nie zrezygnuje -dopoki moge bede brala.Tylko co wyjdzie
                                      mi w badaniach.Czy wyjdzie chlamydia???Mam nadzieje,ze WB w klasie
                                      IgG wyjdzie.Bo wedlug tego co pamietam IgG zostaje na zawsze.Jak juz
                                      wysiadzie mi zoladek to bede brala debecyline.Mam jeszcze 5
                                      zastrzykow.Ogolnie czuje sie lepiej.Lepiej spie.Ale mam jeszcze pare
                                      takich objawow ktore trwaja ciagle choc w mniejszym nasileniu.Nalezy
                                      do nich sztywnosc karku ,jakies takie wedrujace bole i
                                      mrowienia.Koncze bo musze teraz isc i zaczac pobrzekiwac
                                      garnkami.Moj maz wraca glodny po pracy.Pozdrawiam wszystkie.
                                      • mayka00 Re: historia mojej choroby 17.08.07, 21:04
                                        Basiu ...doły to nic dziwnego w tej terapii....przede wszystkim
                                        brakuje cierpliwosci....ja tez często wpadam w doły jak zaczynam sie
                                        gorzej czuć i zastanawiam sie wtedy czy te moje wyrzeczenia maja
                                        jakis sens i do czegos mnie doprowadza. Mimo tego ciągne to dalej bo
                                        czy mam inne wyjscie?
                                        • ewax100 Re: historia mojej choroby 17.08.07, 22:33
                                          Basiu rozumiem Cie bo ja mam tak samo.Jak sie gorzej
                                          czułam to wiadomo opadłam z sił,cierpiałam -dobrze ze
                                          to był tylko dzien i mam dośc tego leczenia a jak mi
                                          jest lepiej jak teraz to wszystko się zmienia.
                                          Pisałas że brałaś 300 doksy czy to nie mało? chyba
                                          biorą ok.600dziennie i oprócz Metro jeszcze coś
                                          prawda?
                                          Jesli bierzesz za małe dawki to może byc trudniej może
                                          o polepszenie-jak sądzisz?Po antybiotykach wiesz ze
                                          musisz odczekac znów do badania WB czyba ze PCR
                                          zrobisz.Myślę tez że nie mozna tak sie leczyć że
                                          zostało ci np. jak piszesz kilka zastrzyków czy
                                          tabletek i je wziać -mysle że jesli bedziesz brała
                                          debecyline to musi to trwac miesiąc lub dwa a nie
                                          króciutko.Myślę że trzeba sie leczyc albo takimi
                                          dawkami albo wcale bo tylko tak na pół nic nam nie
                                          da.Pozdrawiam i zyczę wytrwałości bo ta nam potrzebna
                                          • baska192 Re: historia mojej choroby 17.08.07, 23:00
                                            Oj Ewa dzieki,ze napisalas.Ja mam takie dni,ze pelna jestem
                                            watpliwosci.Czasami wszystko we mnie siada.Mowie sobie - nie dam
                                            rady,jestem nieuleczalnie chora.Doxy bralam 400 i naprawde to bylo
                                            az nadto jak dla mnie.Teraz nasladuje Twoje leczenie ale duomoxu mam
                                            naprawde malo.Poza tym wykombinowalam sobie ,ze jak bede zmieniac
                                            czesciej antybiotyk to bede miala mniejsze problemy z grzybica bo
                                            kazdy abx wybija inne bakterie.Jestem swietnie zaopatrzona w
                                            makrolidy,doxy,fluconazol,bakterie,acha mam jeszcze amoxycyline(to
                                            to samo co duomox).W kazdym razie do wyjazdu do Polski wystarczy.Wit
                                            E swietnie pomaga mi na watrobe.pobolewala mnie juz troche.Chyba
                                            jestem jakos rozdygotana dzis psychicznie.To po dwoch dniach takiego
                                            byle jakiego samopoczucia.Trzym sie Ewa zdrowo.I pisz bo bardzo
                                            jestem ciekawa jak sie czujesz.Mayka Ty zawsze masz cieple slowo dla
                                            czlowieka.dzieki.czy bierzesz cynamon????Ja juz mam calkiem normalny
                                            jezyk a lubie sobie podjesc cynamonu z jogurtem.Pozdro
                                            dziewczyny.jestescie wspaniale.
                                            • mayka00 Re: historia mojej choroby 18.08.07, 12:10
                                              Basiu...nigdy nie przepadałam za cynamonem ale skoro polecasz to
                                              wypróbuję....moze mi tez zlikwiduje ten biały jezor...to chyba z
                                              jego powodu mam taki obrzydliwy smak w buzi,szczegolnie rano:))
                                              • baska192 Re: historia mojej choroby 18.08.07, 21:35
                                                Tez nie lubie cynamonu.Ale coz kupilam sobie ,posypuje jogurt i w
                                                ogole nie czuje smaku.Patrzylam czy nie jest przeterminowany ale nie
                                                jest.jeszcze rok wazny.Jezyk mam piekny.Wiesz o co chodzi.Ale posmak
                                                mam czasem paskudny(abx)biore wtedy boldaloin czy cos
                                                takiego...takie gorzkie ziolowe tabl albo boldo vera.I maalox.
                                              • zatoki Re: historia mojej choroby 27.09.07, 19:18
                                                dziwczyny, wiec nie jestem chora psychicznie!!!!!!!!!!!
                                            • ewax100 Re: historia mojej choroby 18.08.07, 13:57
                                              Basiu- piszesz że to wystarczy jak dla Ciebie-no niby
                                              tak ale wiesz skoro Beata chyba przepisuje 600 to
                                              pewnie taka dawka jest konieczna.Ja nie brałam jeszcze
                                              doksy i tetra i pewnie nie wezmę bo mój rodzinny nie
                                              chce mi tego przepisać -powiedział że to mi zrujnuje
                                              watrobę bardziej nić Duomox ale nie mogę czwarty
                                              miesiac brac Duomox chox cenowo jest najtanszy.Nie
                                              wiem co teraz dostanę-chyba pozostały juz tylko drogie
                                              zestawy.Wczesniej 2 miesiące brałam Zamur,Klabax
                                              Zmieniac możesz ale conajmniej po miesiacu i Duomoxu 6
                                              g dziennie czyli 6 tabl.
                                              Ja też mam wzloty i upadki bo potrzeba duzo
                                              wytrwałosci w tym leczeniu ale co zrobić musimy to
                                              wytrzymać.Trzymaj sie Basiu i pozdrawiam Cie
                                              serdecznie Ewa
                                              • baska192 Re: historia mojej choroby 21.08.07, 18:02
                                                Rany znowu mam depresje.To leczenie mi jakos nie idzie.Ewa ja musze
                                                zmieniac bo nie bylam przygotowana na tak dlugie leczenie.Przy
                                                kazdej zmianie zaostrzaja mi sie objawy.Dzis mam wrazenie,ze puchna
                                                mi nogi.Psychicznie jestem jak flak.W dodatku ta pogoda zdrowego by
                                                wykonczyla a co tu mowic o mnie.Za miesiac jade do Polski wiec
                                                nakupuje sobie tak lekow ,zeby miec na caly miesiac.I kupie sobie
                                                tynidazol-pisza,ze jest lepszy.No sa po prostu takie dni ,ze
                                                wysiadam.Jeszcze gra mi w jelitach.
                                                • ewax100 Re: historia mojej choroby 21.08.07, 18:57
                                                  Teraz mam przepisaną tetracyklinę i Tinidazol czy Ty
                                                  ją brałaś wczesniej?Też tak miałam że puchły mi nogi
                                                  ale teraz jest dobrze-sama nie wiem od czego to zalezy?
                                                  Pozdrawiam
                                                • mayka00 Re: historia mojej choroby 21.08.07, 19:36
                                                  Basiu...trzymaj sie....wyłaż z doła!!!!!...bedzie
                                                  dobrze...zobaczysz:))
                                                • myalgan Re: historia mojej choroby 22.08.07, 03:28
                                                  baska192 napisała:

                                                  > Rany znowu mam depresje.To leczenie mi jakos nie idzie.Ewa ja
                                                  musze
                                                  > zmieniac bo nie bylam przygotowana na tak dlugie leczenie.Przy
                                                  > kazdej zmianie zaostrzaja mi sie objawy.Dzis mam wrazenie,ze
                                                  puchna
                                                  > mi nogi.Psychicznie jestem jak flak.W dodatku ta pogoda zdrowego
                                                  by
                                                  > wykonczyla a co tu mowic o mnie.Za miesiac jade do Polski wiec
                                                  > nakupuje sobie tak lekow ,zeby miec na caly miesiac.I kupie sobie
                                                  > tynidazol-pisza,ze jest lepszy.No sa po prostu takie dni ,ze
                                                  > wysiadam.Jeszcze gra mi w jelitach.
                                                  =====================================================================
                                                  halo
                                                  halooo
                                                  no co ty tam wyrabiasz
                                                  tylko sie tam prosze nie poddawac
                                                  wiadomo ze w tym leczeniu sa wzloty i upadki
                                                  teraz masz ten gorszy czas ale juz za kilka dni znowu sie wyrowna to
                                                  przetrzymaj (jestesmy z toba)
                                                  pogoda rzeczywiscie tez daje w dupe ale chyba nie poddasz sie przez
                                                  tkakie glupstwo
                                                  juz za pare chwil bedziesz w kraju to sie lepiej poczujesz i leki
                                                  zakupisz(stres zwiazany z tym ze zabraknie lekow tez cie napewno
                                                  doluje
                                                  wszystko bedzie dobrze tylko c i e r p l i w o s c i
                                                  ---------------------------
                                                  pozdrawiam trzymam kciuki
                                            • zatoki Re: historia mojej choroby 27.09.07, 19:33
                                              witam was wszystkie. moja historię opisywałam w dziale "zatoki", bo
                                              zaczęło się typowym przeziebieniem w zeszłej jesieni, które nie
                                              ustąpiło same i przeszło w zapalenie płuc bez wysokiej gorączki.
                                              ogólnie kiepsko sie czułam. objawy przedgrypowe i kaszel. aha, i
                                              delikatny ból gardła. pisze delikatny, bo jak jestem naprawdę chora
                                              to gardło mnie tak boli, ze chce je sobie wydrapać. zapalenie płuc
                                              nie skończyło sie mimo antybiotyków, biseptolu i innych. poszłam do
                                              szpitala. "wylwczyli" mnie ale po trzech dniach stan podgoraczkowy
                                              (37,2-37,5) wrócił. żadnej pomocy. tc zatok wykazało zajęte
                                              wszystkie (opuchniete) o jednej stronie. wyleczyłam je. ścieka mi
                                              nadal. w gardle gronkowiec zł., ale to podobno nic takiego. wyniki
                                              badań idealne. chlamydia, gruźlica, koklusz negatyw. ne kaszlę juz.
                                              gardło przestało mnie bolec dwa miesiące temu. inne objawy grypowe
                                              9bóle obreczy barkowej) i temperatura do 37,5 została. nie każdego
                                              dnia czuje sie tak samo źle. zrobiłam hcv. negatyw. dziś pobrano mi
                                              na hiv. bardzo sie boje, chociaz nie jestem z grupy ryzyka, ale
                                              dentysta.... . czekam na wyniki borelki epstaina bara i cytomegalii.
                                              czesto słyszałam od lekarzy o hipohondrii, depresji. mam nesrwice.
                                              to muszę powiedzieć. nie przeszkadzała mi w życiu dopóki nie
                                              zaczełam sie żle czuc, bo każde poważniejsze badanie "odorowuje".
                                              gdy robiłam tomografie płuc bo cos sie nie podobało pulmonologowei
                                              to miałam "jazdę", ze to nowotwór. teraz boje sie hiv. ale pisze
                                              szczerze jak jest. u endokrynologa 9mam jakies guzki na tarczycy)
                                              dowidziałam sie że moze to fibromialgia. i weszłam na to forum. nie
                                              jestem sama. bardzo Wam dziekuje a szczególnie Basi za pisanie i za
                                              humar i lekkość z jakim pisze o sobie. pozdrawiam was serdecznie i
                                              bede czytac dalej.
    • myalgan Re: historia mojej choroby 23.08.07, 03:56
      juz niedlugo bedziesz w kraju
      gdzies tam poczytalam ze sie miotasz i nie idzie ci organizacja
      odwiedzin
      baska
      poukladaj sobie mnie wiecej czas przezaczony na wizyty u lekarza
      na badania
      i na przyjemnisci zwiazane z pobytem w polsce
      powoli wszystko zalatwisz nic sie nie martw a
      jaki czs spedzisz w kraju

      czy tu tez bedziesz w katakcie z nami
      pozdrawiam
      • ewax100 Re: historia mojej choroby 24.08.07, 00:22
        Basiu jak chyba czytałas mam candide potwierdzona
        badaniem.Widze ze teraz bedzie takie błędne koło bo
        nawet moge podleczyć ta borelioze a objawy moge miec
        nadal od candidy i nigdy nie doczekam sie konca i 2
        miesiecy bez objawów-prawda?.Zobacz jakie one są
        podobne zupełnie jak moje

        www.candida.peet.pl/doc/plaga.doc
        • baska192 Re: historia mojej choroby 25.08.07, 19:35
          Ewa dzieki za tego linka.Wyglada na to,ze mi to wszystko
          pasuje.Nawet to odchrzakiwanie mam.Od kilku miesiecy nie zalatwilam
          sie normalnie.Rzadzizna taka,ze zaczelam sie o jelita denerwowac.Ja
          dzis wzielam debecyline.Bede ja brala miesiac i zastanowie sie co
          dalej.Po 5 miesiecznym leczeniu poprawilo mi sie z karkiem.Nie
          mrowieje mi twarz(ale ciagle robie inhalacje na zatoki-moze twarz mi
          mrowiala od zatok).Mrowienia nog mam nadal ale jakby
          mniejsze.Ponadto zauwazylam pewna cyklicznosc.Tydzien zle,dwa dobrze
          i trzeci zly.Mam nadal uczucie goraca a temperatura 35,4.Tak ,ze w
          sumie jestem w kropce.Mam objawy przemawiajace za borelka ale one
          moga przemawiac za grzybica.Tabletek juz lykac nie moge.Robie wiec
          przerwe.Jak mi sie cos z jelitami naprawi to bede myslec.Ponadto
          wydaje mi sie ,ze jestem slabsza.Na Twoim miejscu jeszcze miesiac
          bralabym ta tetracykline jesli mozesz lykac leki.Beata sama sie
          leczyla 6 miesiecy.I pamietaj o grzybicy.Pij ta miksture.Jedz
          czosnek.Olejek oregano jest bardzo dobry ale tutaj go nie ma.Jest
          sok z aloesu wiec jak dojrzeje aby go kupic to tez zrobie sobie
          miksture.Wydaje mi sie ,ze za malo lykalas tego leku przeciw
          grzybicy.Raz na 3 dni???Zreszta nie ma sily ,zeby grzzybica nie
          dorwala przy takiej ilosci abx.Mozna kupic sobie morwe biala ona
          powoduje ,ze cukier sie mniej wchlania.Wiesz tak na wszelki
          wypadek.Musisz leczyc grzyba (ja tez) bo teraz sie zrobilo bledne
          kolo.
          • ewax100 Re: historia mojej choroby 25.08.07, 20:51
            Basiu ile bierzesz debecyliny i czy samą czy z
            czymś?.Wiem ze jedna znajoma bierze debecyline 2400
            tygodniowo i do tego Azitrox co drugi dzien 1
            tabl.oraz Tinidazol I Virygyt
            Teraz biore codziennie Flucofast.Cistrosept juz
            kupiłam do tej miskstury.Czy bierze się w czasie
            leczenia czy po?Wczoraj żle się czułam
            oszołomienie,oblewające gorąco,bóle stawów i kasku ale
            dzisiaj jest dobrze.Objawy niestety nieraz wracają a
            poniewaz jak dla mnie sa identyczne to nie wiadomo czy
            to od candidy czy boreliozy.Pozdrawiam
            • baska192 Re: historia mojej choroby 25.08.07, 21:50
              Ewa bierz miksture caly czas.Zacznij jak najszybciej.Debecyline
              biore 1200000 raz na tydzien.Biore to z lignocaina(znieczulenie)i
              woda do zastrzykow.Ta moja dawka to moze za mala wiem ,ze ludzie
              biora wieksze dawki.Ale ja sie po prostu boje brac wieksza
              dawke.Rany wiesz ,ze Myalgan ma borelke.Niedlugo to sie moze
              okazac,ze wiekszosc kobiet z naszego klubu fibromialgia ma borelioze.
              • baska192 Re: historia mojej choroby 29.08.07, 00:46
                To nasze forum jakby spi.Dopoki Myalgan nie wstanie o 3 w nocy to
                ruchu tu zadnego nie bedzie.Ja czuje sie jako tako.Jak przestalam
                brac abx doustne to i powoli moj problem rozwolnieniowy nabiera
                innych ksztaltow.Czuje sie lepiej ale wiem ,ze jak to napisalam to
                zaczna sie schody.Czasami jestem jeszcze bardzo slaba ale chyba
                dolek odchodzi.Za pare dni wyjezdzam na wakacje i moze to tez ma
                wplyw na wszystko.Teraz do debecyliny lykam metronidazol ale na
                wakacjach powiedzialam sobie stop.Tylko czerwone wino.Rzecz jasna
                debecylina tez raz na tydzien.Zobaczymy co z tego wyjdzie.Trzymajcie
                sie dziewczyny w ryzach.Juz same wiecie ,ze po zlych dniach
                nadchodza te lepsze.Acha i postanowilam leczyc sie nadal metoda
                wawan z forum borelioza - bo jest jedna osoba ktora napisala,ze sie
                wyleczyla.A leczyla sie debecylina i metro.Bede przerywac co jakis
                czas na rzecz leczenia doustnego (ale wiem ,ze wtedy wysiada mi masa
                innych rzeczy-jak zoladek,jelita,watroba)ale bede to przerwy
                krotkie.Byle posladki odpoczely.Nie mam wprawdzie herxow po
                debecylinie(i nigdy nie mialam)ale wiem ,ze czuje sie lepiej.Choc
                okreslic nie potrafie na czym to polega.Pozdrawiam Was
                serdecznie.Odezwe sie jeszcze przed moimi wakacjami a jak nie to juz
                z Polski.
                • myalgan Re: historia mojej choroby 29.08.07, 03:50
                  milych spokojnych wakacji
                  przypuszczam ze pobyt w kraju zaplanowalas
                  no wiesz
                  dni na bieganie po przychodniach
                  dni na badania i
                  najwazniejsze
                  dni ktore poswiecisz na wypoczynek
                  pamietaj wszystko powoli a daleko zajdziesz
                  pozdrawiam
                  czekamy na wiesci
                  aaaa nie pamietam na jak dlugo przyjezdzasz
                  • mayka00 Re: historia mojej choroby 29.08.07, 11:06
                    Basiu...miłego pobytu w kraju...i zycze Ci zebys sobie wszystko
                    ładnie załatwiła:))
                    • baska192 Re: historia mojej choroby 29.08.07, 22:38
                      Wcale nie tak dobrze ze mna jak mi sie wydawalo.Dzis od rana zajete
                      zatoki.Na gardle biala kropka ktora sobie scignelam wacikiem do
                      mycia uszu.Czy to moze byc grzybek (migdalki mam usuniete jakby to
                      mialo cos do rzeczy)?????I znow wrazenie puchniecia nog.Nie wiem czy
                      z tej choroby mozna kiedykolwiek wyzdrowiec.Mozna chyba poprawic
                      swoj stan na jakis czas a potem wszystko wraca.Nawet z szyja gorzej
                      (ale lepiej niz przed leczeniem)!!!!!!!!!!Z jelitami sie bardzo
                      poprawilo.Dziwne ale jak z jednym sie poprawi to cos innego wraca.
                      • myalgan Re: historia mojej choroby 30.08.07, 03:41
                        czesc
                        no to pieknie sie zalatwilas z tymi zatokami wiem ze to nic
                        przyjemnego bo sama ciagle odczuwam bol i mam wiecznie rope
                        wlasciwie to tez sie przyzwyczailam /(raz jest lepiej raz gorzej)
                        a ty w dodatku przed urlopem tak mi przykro ze nie mozesz byc
                        chwile zdrowa
                        no coz tak narazie mamy
                        co do tejkropki na gardle to moglo zejsc z zatok bo przeciez grzyba
                        opanowalas
                        jak wszystkie tu wiemy ze stres nasila wszelkie objawy naszej
                        choroby tak wiec te puchniecia nog tez moga miec z tym zwiazek
                        juz masz zmiane bo wybierasz sie na urlop latanina zalatwianie
                        roznych rzeczy toz to ma wplyw na samopoczucie i objawy
                        jedynie mozesz poprostu nie martwic sie tymi nogami
                        no a te zatoki pogrzej troche i rob inhalacje moze troszke zlagodzi
                        dolegliwosci
                        pozdrawiam
                        mamy lato...
                        • myalgan Re: historia mojej choroby 30.08.07, 04:15
                          toz nigdy nie pokapuje kto jest kto trzy babki na krzyz na forum a
                          ja sie do dzis myle
                          jeszcze taz obczytalam te watki i wpadka hm chyba
                          toz to mayka00 opanowala grzyba
                          a ty mi sie pomylilas baska192
                          jak cos popierdzielilam to poprawcie mnie kurde jakos nie kumam
                          ostatnio wogole aaa tyle mam do powiedzenia i potem sie wstydze ze
                          takie klocki mi wylaza
                          sorek
                          • baska192 Re: historia mojej choroby 30.08.07, 12:25
                            Nie przejmuj sie Myalgan - kazdy sie myli.A Ty dzialasz zwlaszcza
                            nocna pora a swiat jest juz tak skonstruowany ,ze noc jest do
                            spania.Z niecierpliwoscia czekam az zaczniesz leczenie.Mam
                            nadzieje,ze przeczytalas historie kea7.
                            • baska192 Re: historia mojej choroby 31.08.07, 22:43
                              Wyjezdzam na wakacje i ciekawa jestem jak wroce co bedzie sie tu
                              dzialo.Obecnie jestem na debecylinie.Czuje sie w miare dobrze -
                              zreszta trudno to okreslic bo jestem tak podekscytowana wyjazdem ,ze
                              wlasciwie nie wiem co sie ze mna dzieje.Wiem ,ze jeszcze miesiace
                              albo nawet lata leczenia ale to juz nie bedzie tak bardzo agresywne
                              leczenie jak teraz.Moje klopoty jelitowe chyba sie zakonczyly od
                              kiedy przestalam brac antyb.doustnie.Rozum tez jakby tez mniej
                              zamulony.Szyja lepiej ale nie jest super.Mysle,ze moze to jakas
                              koinfekcja.A zreszta co Wam bede pisac.!!!!!!!!!!!Na wakacje
                              zabieram debecyline,bakterie i ...wlasciwie to wszystko.Sciskam Was
                              serdecznie wszystkie po kolei.
                              • gosia_biedrona Re: historia mojej choroby 01.09.07, 07:18
                                milego wypoczynku
                                papa
                              • mayka00 Re: historia mojej choroby 01.09.07, 11:49
                                Basiu....zabierz jeszcze dobre samopoczucie:))...milego odpoczynku
                                Ci zycze:)))
                                • baska192 Re: historia mojej choroby 01.09.07, 17:19
                                  Dzieki dziewczyny.Jutro rano wyjazd.Nic nie zrobione.Rzeczy jeszcze
                                  w szafie.Latalam po miescie i kupilam znow anti-candi bo tak bardzo
                                  boje sie grzybicy.Drogie to jak jasny gwint.Mialam moment ,ze
                                  chcialam zrezygnowac ale jednak zdecydowalam sie.Sklad Wam opisalam
                                  wiec domowymi sposobami tez to mozna spreparowac.Dodatkowo wsuwam
                                  cynamon.Juz pol opakowania zjadlam.No to trzymajcie sie zdrowo.Zaraz
                                  jak wroce napisze.Nie wiem jak wytrzymam bez internetu i bez tego
                                  forum,bez waszych historii.Ale za to jak wroce to bede miala
                                  czytania,ze hej
                                  • myalgan Re: historia mojej choroby 09.09.07, 05:15
                                    baska192 napisała:

                                    > Dzieki dziewczyny.Jutro rano wyjazd.Nic nie zrobione.Rzeczy
                                    jeszcze
                                    > w szafie.Latalam po miescie i kupilam znow anti-candi bo tak
                                    bardzo
                                    > boje sie grzybicy.Drogie to jak jasny gwint.Mialam moment ,ze
                                    > chcialam zrezygnowac ale jednak zdecydowalam sie.Sklad Wam
                                    opisalam
                                    > wiec domowymi sposobami tez to mozna spreparowac.Dodatkowo wsuwam
                                    > cynamon.Juz pol opakowania zjadlam.No to trzymajcie sie
                                    zdrowo.Zaraz
                                    > jak wroce napisze.Nie wiem jak wytrzymam bez internetu i bez tego
                                    > forum,bez waszych historii.Ale za to jak wroce to bede miala
                                    > czytania,ze hej
                                    =====================================================================
                                    ale sie zdziwisz
                                    nikt tu prawie nic nie popisuje
                                    ja sie martwilam ze jak wroce ze szpitala to nie ogarne tych wpisow
                                    w jeden dzien ale jak tak dalej pojdzie to nie bedzie zadnego
                                    problemu
                                    • baska192 Re: historia mojej choroby 16.09.07, 23:14
                                      Hej dziewczyny.wrocilam z tych moich wojazy.Jestem strzaskana
                                      sloncem (nie schudlam ani pol grama).Przez 12 dni czulam sie tak
                                      jakbym nigdy w zyciu nie chorowala.Plywalam z maska i doszlam do
                                      wniosku ,ze takie plywanie(zupelnie plaskie,bez wyciagania szyji nad
                                      wode jest szczegolnie zdrowe dla kregoslupa szyjnego).Czulam sie
                                      zdrowa i wyleczona.Zadnych dolegliwosci ze strony karku.Pomyslalam --
                                      wyleczylam sie--wreszcie!!!!!!!I co ?? I g.Nagle 13 dnia zaczal mnie
                                      bolec kark.Klopoty z obracaniem glowy.Strzelanie w karku.Uczucie
                                      grypy bez temperatury.Totalne rozbicie.Poniewaz zapisuje sobie
                                      wszystko w kalendarzyku wiem,ze to przyszlo na 3 tydzien od
                                      ostatniego zalamania.Wiec wiem ,ze wcale sie nie wyleczylam .dalej
                                      jestem chora tak jak bylam.Do tego pogorszenie wzroku.Jak dlugo
                                      jeszcze mam to wytrzymac???Nie mam juz sil.Nie moge lykac tabletek
                                      bo mdli mnie,mam niesmak w ustach.Jedynie co mi sie poprawilo to
                                      sprawa rozwolnien.Po prostu zniknely a nawet przeszly w
                                      zaparcia.Dzis na lotnisku godz spedzilam w pewnym miejscu.Ale i tak
                                      nic z tego nie wyszlo.Pisze o tym bo to sa bardzo wazne objawy a nie
                                      jedna osoba wstydzi sie o tym pisac.Wiec staram sie Was osmielic.Nie
                                      czytalam jeszcze zadnego watku bo strasznie padnieta jestem.Ale
                                      nadrobie to w najblizszych dniach.Myalgan jak znow zaczniesz sie
                                      szwedac po nocy to napisz jakies czule slowko.
                                      • mayka00 Re: historia mojej choroby 17.09.07, 17:10
                                        Witaj Basiu po urlopie:))....musisz wytrzymac..nie masz innego
                                        wyjscia...bedzie lepiej...zobaczysz:))
                                        • baska192 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 01:14
                                          Naprawde ,prawie nikt nie pisze jak Myalgan przestala pisac bo jest
                                          cala w nerwach.U mnie chyba herx.Zaczal sie od klopotow z szyja
                                          jeszcze na wakacjach(po cudownych dniach bez objawow zadnej choroby
                                          a szyja byla super-myslalam ,ze to od nurkowania...no coz pomylilam
                                          sie!Teraz mam mrowienia tu i owdzie,zawalone zatoki,uczucie goraczki
                                          (nie ma jej)Gorszy wzrok -to zawsze idzie w parze,rwanie roznych
                                          kosteczek i....bol duzego palca u nogi i tym jestem przestraszona bo
                                          nikt tego nie ma.W kazdym razie mrowienia sa takie inne,lekkie,nie
                                          wywoluja u mnie histerii.W sumie tak naprawde to ja nie wiem na co
                                          jestem chora.Teraz za pare dni jade do polski i mimo,ze jestem na
                                          abx to robie badania.Jesli wyjdzie mi slad kontaktu z borelka w IgG
                                          to uwierze,ze ja mam.Wiecie ,ze mozna ja w sobie nosic latami ..az
                                          ktoregos lata wylezie.Do Mayki--sprobuj moze-jak sie da zastapic
                                          antybiotyki doustne zastrzykami.Oszczedzi Ci to zolodek.Jesli
                                          trafisz na lekarza ktory zna sie na rzeczy powinno sie to udac.
                                          • mayka00 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 16:21
                                            Basiu...wklejam link w ktorym pisze o bólu duzego palca u
                                            stóp...moze to jest to...czego wcale Ci nie zyczę:)
                                            Na razie nie bede brala zastrzyków(strasznie sie ich boję:))...póki
                                            co nie jest tak żle.
                                            Ciesze sie ,ze te trzy tygodnie wspaniale Ci minęły.A te inne objawy
                                            to przeciez pewnie zwykły herx....na pewno minie i znowu bedzie
                                            lepiej:))
                                            • mayka00 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 16:22
                                              www.aloe.com.pl/sieczka/article_info.php?articles_id=50
                                              • baska192 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 17:27
                                                Dzieki Mayka ale to chyba nie to.Jeszcze nigdy wyniki nie wyszly mi
                                                poza norme.No chyba,ze jest tak ,ze wyniki sa ok a choroba sobie
                                                jest.Poza tym te bole przy dnie to straszne bole,palec robi sie
                                                obrzekniety i czerwony.A moj jest normalny ale ja czuje ,ze w srodku
                                                jakby w kosci cos mnie boli.Wyobrazam sobie,ze jakby naciac ten
                                                palec na samym koncu to jakies swinstwo by z tego wyplynelo.I ten
                                                stan raz pojawia sie raz znika.Ale pojade do Polski i zrobie sobie
                                                badania raz jeszcze.A Ty zastrzykow sie nie boj.To naprawde nie jest
                                                takie straszne.Ja jestem tak skluta ,ze dla mnie to pryszcz.Nawet to
                                                lubie bo to tylko moment i przynajmniej czlowieka nie muli w
                                                zoladku.A zobaczysz jak dluzej bedziesz brac antybiotyki ,ze
                                                naprawde mozna sie fatalnie czuc.Ale ja rozumiem Twoj strach a poza
                                                tym lekarze tak sie nie rwa do przepisywania zastrzykow.Sam lekarz
                                                na to nie wpadnie.No to pozdrawiam Cie serdecznie i zycze aby to
                                                leczenie przebiegalo jak najlagodniej jesli chodzi o objawy uboczne.
                                                • gosia_biedrona Re: historia mojej choroby 20.09.07, 19:05
                                                  Basiu jak bedziesz w polsce to zrob sobie badanie na kwas moczowy
                                                  kosztuje okolo 7 zlotych,moze on miec zwiazek z twoim palcem ale
                                                  lepij zeby nie mial
                                                  trzymaj sie
    • jagoda85 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 19:53
      Basiu, a robiłaś rtg stóp. Bo może masz tam zmiany i to cię boli. Ja
      tak mam, to dla mnie normalka, że czasem bardzo boli, i nie da się
      za bardzo stawać na ten palec, ale to mi przechodzi.
      • baska192 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 21:54
        Nie ,nie robilam.Moge zrobic.Jak oni to robia??Na stojaco?Robilas
        takie badania Jagoda??Mnie to sie wydaje,ze w tym palcu jest jakis
        stan zapalny.Jak tylko obetne paznokcia to zawsze cos mi sie przy
        nim zaczyna "chrzanic".Jakies zaczerwienienia sie robia przy
        paznokciu na skorze.I jeszcze jedno zauwazylam.Jak sciskam reka
        paznokiec od gory a podeszwe palca od dolu to na koncu palca robi mi
        sie takie czerwone cialo.No nie wiem jak Wam to inaczej opisac.Albo
        inaczej - jak mocno przyciskam palec do ziemi i patrze na to z gory
        to na szczycie palca(tam gdzie jest skora)widze tez to czerwone.Nie
        jest palec w tym miejscu rozowy tylko robi sie takie czerwone
        miejsce.UFF.Moj maz np.ma wszystko w porzadku.Wiec u mnie jest cos
        nie tak.I wiem ,ze jak pojde z tym do lekarza to pomysli--
        wariatka.Zrobie w Polsce wszystkie badania.Zobaczymy.
        • jagoda85 Re: historia mojej choroby 20.09.07, 22:41
          Kurcze, nie pamiętam, ale chyba robią to prześwietlenie na leżąco.
          Robiłam to już dość dawno. Wyszły mi zmiany w palcach stóp i w
          stawach skokowych. W stawach, to ja mam takie zmiany jak przy RZS,
          chociaż badania krwi tego nie potwierdzają. Ciało zaczerwienione to
          czasem mam na palcach, tak jakbym miała ucisk na palce, i robią mi
          się takie dziwne paznokcie w dużych paluchach. Płytka paznokcia jest
          taka dziwna. Nawet podejrzewałam, że złapałam gdzieś grzybka.
          Robiłam badania na grzybicę ale mi nic nie wyszło. Bardzo to
          wszystko jest dziwne, bo czasem aż mi schodzi paznokieć, chociaż nie
          miałam żadnego urazu. Jak się wykształci nowy paznokieć, to przez
          jakiś czas jest w porządku, po czym znów za jakiś czas płytka
          paznokcia przebarwia się, i znów wszystko jest od nowa. Zupełnie nie
          wiem o co tu chodzi, a najlepiej, że dermatolog też nic nie może mi
          powiedzieć na ten temat, bo zupełnie też tego nie rozumie.
          • baska192 Re: historia mojej choroby 22.09.07, 00:07
            Rany!Jagoda!To jest cos cennego co mi powiedzialas,!Wyobraz sobie
            taka historie.W zeszlym roku w lipcu w straszny upal spadl deszcz.A
            ja chodzilam w adidasach.Chyba mi sie nogi zapocily.Jak sciagnelam
            buty to moje dwa duze palce u stop mialy dookola taka skore jak ma
            ktos kto dlugo jest w wodzie.Wiesz taka bialawa.Z palca u prawej
            nogi wszystko zniknelo ale z z palcem z lewej nogi cos sie zaczelo
            dziac.Zaczal sie jakis stan zapalny..Obrzek dookola taki
            czerwonawy.Jak polalam woda utleniona to az sie pienilo.Kupowalam
            rozne masci antybiotykowe ale nic nie pomagalo.W Koncu sie wnerwilam
            i zaczelam moczyc palec w riwanolu.I moze on pomogl.Nie wiem.Ale od
            tamtej pory widze zmiane w plytce paznokcia.Nigdy go dobrze
            pomalowac porzadnie nie moge bo cos ssie na plytce utworzylo jak
            fale.A najlepsze ,ze paznokiec od drugiej nogi przybral ten sam
            fason i widze,ze jeszcze ze 3 miesiace mina zanim zetne te
            zmiany.Rany koncze juz bo zaczynam akcje z mezem---awantura totalna--
            .Chyba zabije.Poza tym wyjezdzam do Polski i znow nie jestem
            spakowana.Cala w stresie,Caluje Was.
            • baska192 Re: historia mojej choroby 23.09.07, 22:06
              Czesc wszystkim.Ja juz w Polsce.Oczywiscie niezorganizowana.W
              dodatku komp jakis dziwny.Ani skype,a wlaczyc nie moge ani gg.Jutro
              sobie daje na wstrzymanie ale od wtorku robie co sie da.
              • baska192 Re: historia mojej choroby 01.10.07, 20:38
                Czes wszystkim.Ze mna jakies dziwne historie sie dzieja.Odebralam
                dzisiaj wyniki mojego ASO i az mnie zatkalo.Jest bardzo wysokie.Po 6
                miesiacach antybiotykoterapii ja mam ASO 536.norma do 200.Pierwsze
                aso robilam 23.03 i wynosilo ono 455.Drugie zrobilam sobie po dwoch
                zastrzykach debecyliny 11.04 liczac na to- moze odrobineczke
                spadlo.Ale wynosilo wtedy 587.No i teraz jest jakie jest.Nie wiem
                zupelnie co o tym myslec.Mysle,ze moje paciorkowce siedza w zatokach
                i sieja mi po calym organizmie.W srode umowiona jestem z
                lekarzem.Oprocz tego zrobilam Wblota w obu klasach,chlamydie tar.i
                takie inne badania.Bede relacjonowac.Jestem dzis bardzo zawirowana
                od tego wyniku.
                • myalgan Re: historia mojej choroby 06.10.07, 06:36
                  halo halo
                  czekamy na relacje
                  co juz zalatwilas
                  kiedy beda jakies wyniki
                  ciekawi mnie wb i te inne badania bo przeciez musi byc gdzies
                  przyczyna twojego samopoczucia
                  narazie pozdrawiam
                  • baska192 Re: historia mojej choroby 06.10.07, 19:50
                    Nie spalas Myalgan o 6.36.?????Na razie tak skrotowo.Nie mam
                    chlamydii tar.Wszystkie wyniki mam dobre.Po antybiotykach podwyzszyl
                    mi sie ALAT.Mam za duzo kwasu moczowego.Fatalne wyszedl cholesterol
                    a wlasciwie trojglicerydy......No a ja pisze ,ze wyniki mam
                    dobre.Chyba ja juz sie nawet do gatki nie nadaje.Zrobilam W blota
                    ale nie bylo jeszcze wynikow jak wyjezdzalam.Napisze pozniej w
                    szczegolach.Dzis jakos te nogi mnie laskocza.No nie jestem calkiem
                    zdrowa.