reinadelafiesta
16.05.18, 10:50
Od razu uprzedzam i mówię, nie chcę rozmów o katatrofie smoleńskiej, to nie jest wątek polityczny. Interesuje mnie, kto według Was w tym sporze ma rację, gdzie przebiega granica między wonością i własnym uważaniem, a koniecznością liczenia się z uczuciami innych. Każde uczucia trzeba szanować bezwzględnie? Jak daleko można się posunąć w manifestacji własnych ooglądów? Artykuł jest zbyt długi, więc podsyłam link.
wiadomosci.wp.pl/sfotografowala-sie-z-flaga-przy-pomniku-smolenskim-jesli-ktos-poczul-sie-dotkniety-to-jego-problem-6252056793892993a