kora3
13.11.18, 13:10
Chciałam tak "technicznie" Was zapytać w temacie ubiorów: czy jest tak, że w jednych sytuacjach bardzo formalny strój naszego rozmówcy wzbudza nasze zaufanie, a w innych - np. onieśmiela, albo przywodzi na myśl małą kreatywność?
Na przykładach: wiadomo, że np. pracownicy instytucji wszelkich maja wymóg dress code w postaci noszenia do pracy stroju formalnego. A już na pewno Ci, którzy maja kontakt z interesantami. Tu nie ma miejsca na fantazję czy ekstrawagancję, bo urzędnik (np. on) ma wzbudzać swoim wyglądem zaufanie, a powszechnie uważa się, że osoba ubrana formalnie i "bezpiecznie" takowe wzbudza.
Z drugiej strony - już od osoby np. prowadzącej agencję reklamową, czy galerię sztuki klienci oczekiwaliby w stroju więcej fantazji, nowatorstwa, polotu, kreatywności, bo strój mniej banalny kojarzy się im z posiadaniem tych cech przez "nosiciela" tegoż.
Jest tak, czy nie jest Waszym zdaniem?