Dodaj do ulubionych

a surówki?

02.09.05, 00:11
teraz chyba najlepsza pora na nie, ze świeżych warzyw najlepszy smak...

podam przepis na taką która u mnie bije rekordy,
i proszę może ktoś ma dobry przepis to rówież się podzieli

najpierw robię majonez, następnie

około 30-40 dkg kapusty białej
+ 2 jabłka podzielone na ćwiartki,
siekam kilka sekund (2-4) na obr 4, potem na obr. 3 też kilka sekund, czasem
do 10, w zależności od kondycji kapusty, siekam dość drobno,
dodaję całą puszkę kukurydzy oraz
troszkę posiekanego pora, dobrze smakuje jak jest pora dużo ale ze względu na
dzieci, nie szaleję żeby zjadły
(pora zawsze niestety kroję ręcznie ponieważ nie smakuje mi tak posiekany)
dodaję do smaku sól, cukier, pieprz.


Obserwuj wątek
    • basia_11 Re: a surówki? 02.09.05, 08:30
      Alicjo, jak robisz majonez to sparzasz jajka?
      Ja z jednej strony mam duuużą ochotę żeby zrobić majonez, ale z drugiej strony
      powstrzymuje mnie moja fobia pt. surowe jajkawink)
      Tak sobie myślę żeby spróbować najpierw ubić jajka w 60 stopniach a dopiero
      potem dodać olej...

      Co do surówek, to ja bardzo lubię tę z ksiązki, z surowych buraczków,
      szczególnie dobra jest teraz, gdy buraczki są jeszcze młode a nie przechowywane
      przez parę miesięcy.

      pozdrawiam
      Basia
      • aganiok32 Re: a surówki? 02.09.05, 10:16
        A propos majonezu...jak go robicie? Bo dla mnie ten Thermomixowy wydaje się być
        trochę za tłusty....
        • alicja_sok Re: a surówki? 04.09.05, 00:08
          Basiu, ja też podobnie jak Ty, bardzo boje się salmonelki, bo już kiedyś
          spróbowałam surowego serniczka, jednak robię ten majonez z surowymi jajkami,
          zalewam jajo wrzątkiem i czekam aż wystygnie, białko się troszkę ścina ale w
          niczym to nie przeszkadza. Przyznam jednak, że z zaciekawieniem czytałam o tym
          aby zrobić majonez na ciepło. Pani z sanepidu powiedziała mi coś takiego że,
          żeby zabić bakterię powinno jajko, czy mięso być podgrzane do co najmniej 70
          stopni przez 15 minut, obawiam się że w niższej temperaturze można bakterii nie
          zabić wręcz przeciwnie pomóc jej się rozmnożyć, nie wiem więc czy to się uda
          ale coż szklanka oleju i jajco nie majątek można spróbować.

          Widziałam w swojej książce jakiś przepis na majonez z mleka w proszku jesli
          chcesz to się poświęce i przepiszę ale nie robiłam go nigdy,

          • atunia jajka... 04.09.05, 11:42
            Wiecie, głowy nie dam, ale mam wrażenie, że te jajka kupne są naświetlane jakoś
            i UV zabijają te wszystkie paskudztwa na śmierć. Ale oczywiście głowy nie dam,
            jak będę w okolicy sanepidu, to spytam smile

            Atunia
            • basia_11 Re: jajka... 05.09.05, 10:25
              . Ale oczywiście głowy nie dam,
              > jak będę w okolicy sanepidu, to spytam smile
              >


              Atuniu, jak dowiesz się coś na ten temat to dasz tutaj znac?

              pozdrawiam, Basia z jeżem w gardle i zatkanym nosem;-((
              • atunia Re: jajka... 05.09.05, 11:56
                Oczywiście, aczkolwiek wstępne guglanie bardzo mnie rozczarowało, salmonella
                czyha za każdym rogiem, jest w żółtku, a nie tylko na skorupce i w ogóle
                żegnajcie serniki na zimno i ptasie mleczko domowe sad.
                Na gardło: syrop z cebuli
                Na katar: inhalacje olbas oilem smile)) Tu thermomix słabo pomaga (chociaż jakby
                się uprzeć...), ale w aptekach są takie fajne inhalatorki plastikowe, z
                profilowaną częścią twarzową, nie trzeba nad garem się ręcznikiem przykrywać.

                Pozdrawiam
                Atunia
                • basia_11 Re: jajka... 05.09.05, 13:46
                  Na katar: inhalacje olbas oilem smile)) Tu thermomix słabo pomaga (chociaż jakby
                  > się uprzeć...),

                  zawsze mozna spróbować zrobić inhalacje nad varomąwink)

                  Co do tej parszywej salmonelli, to wychodzi na to, że nie ma lekko... Niby mało
                  kiedy zdarzają się zatrucia salmonellą, ale jednak się zdarzają i we mnie jest
                  taki opór przed surowym jajkiem, że chyba samym mysleniem czy nic sie nie
                  stanie wywołałabym chorobę po zjedzeniu "surowego" majonezuwink
                  Przymierzam się do tego ubicia jajka w 70 stopniach przed dodaniem oleju, tylko
                  teraz pytanie ile czasu podgrzewać? Obawiam się, że jeśli rzeczywiście potrzeba
                  aż 15 minut na ubicie mikroba to nawet w 70 stopniach przez ten czas zrobi się
                  jajecznica...

                  pozdrawiam
                  Basia
                  • atunia Re: jajka... 05.09.05, 15:06
                    No varoma mało twarzowa smile

                    Zobacz sobie np. www.bambini.pl/news/articles/1091017282str2bm429b.html
                    Ja bym się chciała zapoznać z danymi statystycznymi, ile zatruć od skorupek, ile
                    od kurczaka jako takiego. Bo mam deseczkę drewnianą i na niej pierś kurczaka
                    kroję, a potem myję wodą z płynem do mycia naczyń - to też się mogę ponoć zarazić.
                    Coś mi się widzi, że to tak samo jak z kotami i toksoplazmozą, łatwiej o panikę,
                    niż o rzetelne dane. W każdym razie ciekawe jak jest z proszkiem jajecznym - bo
                    może z tego się da zrobić majonez? W końcu przemysłowy jakoś robią...

                    Atunia
          • basia_11 Re: a surówki? 05.09.05, 11:18
            Pani z sanepidu powiedziała mi coś takiego że,
            > żeby zabić bakterię powinno jajko, czy mięso być podgrzane do co najmniej 70
            > stopni przez 15 minut, obawiam się że w niższej temperaturze można bakterii
            nie
            >
            > zabić wręcz przeciwnie pomóc jej się rozmnożyć, nie wiem więc czy to się uda
            > ale coż szklanka oleju i jajco nie majątek można spróbować.

            kurcze, aż 15 minut?? Chyba trochę za długo... czy to znaczy, ze robiony według
            książki do TM ajerkoniaczek nadal zawiera potencjalną salmonellę? Cały proces
            trwa 10 minut...
            Trzeba poszukać więcej informacji o tym mikrobiewink

            pozdrawiam
            Basia
            • aganiok32 Re: a surówki? 05.09.05, 14:14
              Od kilku lat robimy ajerkoniak w thermomixie, oczywiście wcześniej myjemy i
              parzymy jajka i żyjemy. Chyba nie należy przesadzać, podstawowa higiena - i
              wszystko będzie w porządku wink
              • alicja_sok Re: a surówki? 05.09.05, 23:08
                w ajerkoniczku, który też zamiłowaniem ćwiczyła, jest przecież alkohol, a ten
                nie daje szans na przeżycie salmonelci...

                Świetny pomysł zresztą mi się przyszedł do głowy, może majonez zapić drinkiem i
                będzie ok!!
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka