jadwiga1350
19.05.12, 22:03
Przeczytałam niedawno PzM ( zachęcona przez forum) i myślę, że jest to satyra nie tylko na Błękitny Zamek, ale na wszelkie utwory literackie oparte na schemacie Kopciuszka czy Trędowatej. Una-duch to istna dobra wróżka z Kopciuszka. A żeby nie było zbyt słodko bohaterka posuwa się do kłamstwa, aby zdobyć swego księcia.
Podobieństw z Błękitnym Zamkiem rzeczywiście bardzo dużo. Powiedziałabym, że PzM, to BZ widziany w krzywym zwierciadle.
Choć pod pewnymi względami, PzM mają więcej realizmu niż dzieło LMM. Ukochany Missy, jako tajemniczy przedsiębiorca skupujący akcje rodzinnego klanu, jest bliższy rzeczywistości, niż Edward, syn milionera i sławny pisarz. Mamy tu też wyjaśnione dlaczego Missy jest biedna, a jej krewni bogaci. W BZ właściwie nie wiadomo dlaczego Joanna jest niezamożna, a Oliwia opływa w dostatki.