jadwiga1350
22.04.18, 17:50
Taki pogląd na Wielką Wojnę( jak wyjęty z ust Księżycowego Brodacza):
"Przy pierwszej okazji Frank chwycił gazetę i zaczął łapczywie czytać środkowe strony upajając się hurrapatriotycznym stylem artykułów. Jego ciemne oczy błyszczały niesamowicie.
– Tato, chcę iść do wojska! – oświadczył odkładając gazetę z szacunkiem na stół.
Fee tak gwałtownie odwróciła głowę, aż gulasz chlupnął na piec, a Paddy zesztywniał na krześle, zapominając o książce, którą właśnie czytał.
– Jesteś jeszcze za młody, Frank – powiedział.
– Nie jestem za młody! Mam siedemnaście lat, tato, jestem mężczyzną! Kiedy Niemcy i Turcy zarzynają naszych jak świnie, dlaczego ja mam siedzieć tutaj nie narażając się na szwank? Najwyższy czas, żeby któryś z Clearych odsłużył, co się należy.
– Jesteś niepełnoletni, Frank, nie przyjmą cię do wojska.
– Przyjmą, jeżeli wyrazisz zgodę – odparł szybko Frank nie spuszczając oczu z twarzy ojca.
– Ale ja nie wyrażam zgody. Na razie tylko ty jeden pracujesz, a pieniądze, które zarabiasz, są nam potrzebne, wiesz o tym.
– Ale w wojsku będą mi płacić!
Paddy roześmiał się.
– Żołnierski grosz, co? Będąc kowalem w Wahine zarobisz o wiele więcej niż jako żołnierz w Europie.
– Ale pojadę tam, może będę miał szansę zostać kimś więcej niż kowalem! To dla mnie jedyne wyjście, tato.
– Bzdura! Mój Boże, sam nie wiesz, chłopcze, co mówisz. Wojna jest straszna. Pochodzę z kraju, który prowadzi wojnę od tysiąca lat, więc wiem, co mówię. Nie słyszałeś rozmów weteranów wojny burskiej? Jeździsz dość często do Wahine, więc przy najbliższej okazji posłuchaj. A zresztą wygląda mi na to, że ci przeklęci Anglicy wykorzystują naszych żołnierzy jako mięso armatnie wysyłając ich tam, gdzie sami nie chcą tracić swoich cennych oddziałów. Pomyśl tylko, ten potrząsający szabelką Churchill posłał naszych na bezsensowną walkę na Gallipoli! Dziesięć tysięcy zabitych na pięćdziesiąt tysięcy żołnierza! Zdziesiątkowani to mało! Dlaczego miałbyś walczyć w wojnie, w której bierze udział stara ojczyzna Anglia? Co ona takiego dla ciebie zrobiła? Wysysa z kolonii wszystkie żywotne soki! Gdybyś pojechał do Anglii, patrzyliby na ciebie z góry, bo jesteś mieszkańcem kolonii. Nowej Zelandii nie grozi żadne niebezpieczeństwo, podobnie Australii. A starej Anglii bardzo dobrze by zrobiło, gdyby poniosła porażkę. Najwyższy czas, żeby ktoś ukarał ją za to, co zrobiła Irlandii. Możesz być pewien, że nie uroniłbym ani jednej łzy, gdyby kajzer dotarł do Londynu i przemaszerował Strandem."
Akcja dzieje się w Nowej Zelandii, więc też w Zjednoczonym Królestwie.
Zastanawia mnie to patrzenie z góry...
Czy na Anię i Gilberta też patrzono by z góry gdyby pojechali do Anglii?
Czy może mieszkaniec dominium Kanady byłby traktowany inaczej niż mieszkaniec dominium Nowej Zelandii?
A może to tylko literacka fikcja?