Dodaj do ulubionych

Zemsta po latach

12.11.11, 11:32
4 lata temu rozpadło się moje małżeństwo. Ex mąż zdradził mnie z pewna panią, ona wiedziała o tym że jesteśmy małżeństwem, ja spodziewałam się wtedy dziecka. Próbowałam wybaczyć, on próbował mi wynagrodzić to co się stało ale ja nie potrafiłam mu wybaczyć. Wniosłam o rozwód. Pani podobno przykro, podobno się zakochała, chciała go rozwodzić, stwierdziła że razem wychowają nasze dzieci itp.
No i ostatnio okazało się że pani wyszła za mąż...nie potrafiłam sobie odpuścić, pomimo że wiedziałam że moje zachowanie jest szczeniackie. Znajoma wysłała mi linka do strony fotografa który robił zdjęcia na jej ślubie, w galerii znalazły się także zdjęcia tamtej pani ze ślubu.
Skontaktowałam się z fotografem pod pretekstem kupna sukni ślubnej tamtej pani. Dostałam numer telefonu, porozmawiałam z jej mężem, umówiłam się w ich mieszkaniu żeby suknie przymierzyć.
Weszłam do ich mieszkania, pani jak mnie zobaczyła to zrobiła się blada jak ściana. Pan zapytał mnie czy chcę może napić się kawy, nie odmówiłam. Ona wyszła z pokoju, wróciła z niemowlakiem, myślała może że mnie tym widokiem wzruszy...jakoś ona skrupułów nie miała sypiać z moim byłym już mężem w czasie mojego połogu.
Usiadłam sobie wygodnie i powiedziałam panu wszystko. Ona milczała.
Monolog zakończyłam zdaniem, że "radzę panu upewnić się czy to na pewno pana dziecko". Wstałam, chciałam wyjść, ona zapytała tylko "dlaczego mi to zrobiłaś", odpowiedziałam "to że sypiała Pani z moim mężem nie znaczy że przeszłam z Panią na Ty, a po drugie, to Pani nie miała skrupułów przyczynić się do rozbicia pełnej rodziny moich dzieci, ja nigdy tego nie wybaczę i nie zapomnę i chciałam żeby Pani mąż wiedział z kim się związał".

Dziś ten facet zadzwonił, powiedział że dziękuje mi za tą wizytę, że powiedziałam mu o tym wszystkim bo o niczym nie miał pojęcia i zaprosił na kawę.
Zgodziłam się.

W dniu kiedy byłam w ich domu zaczęłam nowe życie, jest mi lżej, przestałam o tym myśleć.
Zgodziłam się zamieszkać z partnerem z którym spotykam się od półtora roku.
Jest fajnie.
Obserwuj wątek
    • asdaa Re: Zemsta po latach 12.11.11, 12:59
      kolejny post z cyklu :jaka ta kochanka złą kobietą jest" . A Twój mąż )ex) to co? święty niby?
    • violon-czela Re: Zemsta po latach 12.11.11, 14:18
      O, jestem pod wrażeniem jakie to było pomysłowe i fajne. Znaczy się jak ty sobie teraz życie ułożysz to ona wpadnie do Ciebie z wizyta i powie, że jesteś mściwą zdzirą twojej nowej rodzinie/nowemu mężczyźnie itd itd - fajna zabawa. A do nowej babki exa też pójdziesz powiedzieć że to zdradzający burak?
      Bardzo lotne. I pewnie dalej myślisz, że jesteś lepsza od niej?


      widzisz, ludzie popełniają błędy - na nich się uczymy. Dzięki nim jesteśmy mądrzejsi - oczywiście to nie zmienia faktu, że zrobiliśmy coś źle, że wyrządziliśmy komuś krzywdę ale co się stało to się nie odstanie i chyba taki człowiek ma prawo na nowo ułożyć sobie życie być może będąc mądrzejszym, dojrzalszym i rozsądniejszym? Przecież to że ktos zrobił coś źle nie znaczy że będzie to robiła zawsze. Rozumiem, że tobie każdy życiowy błąd X osób wypomina ujawniając twe poczynania przed innymi?
      • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 13.11.11, 09:21
        Ponosimy konsekwencje swoich decyzji jak i decyzji innych ludzi.
        Ja ponoszę konsekwencję tego że mój mąż sypiał sobie z kimś innym, mój były już mąż ponosi konsekwencje swoich wyborów, to dlaczego ta pani ma sobie spokojnie i szczęśliwie żyć? Przyczyniła się do rozpadu rodziny, sypiała z żonatym mężczyzną i teraz może o tym zapomnieć i ślubować innemu przed ołtarzem? Nie wierzę w to, że skoro wcześniej nie miała kręgosłupa moralnego to teraz nagle będzie wierną żoną. Jej mąż ma prawo wiedzieć z kim się związał.
        • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 13:22
          "Ponosimy konsekwencje swoich decyzji jak i decyzji innych ludzi. "

          A jaką konsekwencję poniesiesz za być może rozwalenie bogu ducha winnemu dziecku rodziny? Jak dorośnie ma przyjść do Ciebie i opowiedzieć wszystkim dookoła jaka z Ciebie zimna zdzira? Przecież ludzie mają prawo wiedzieć z kim się zadają?Tak wygląda to twoje poczucie sprawiedliwości. Toz to głupota do kwadratu.

          "..to dlaczego ta pani ma sobie spokojnie i szczęśliwie żyć?"

          A kim ty jesteś? Bogiem, który decyduje kto i za co i jaką ma ponieść karę?


          "Przyczyniła się do rozpadu rodziny, sypiała z żonatym mężcz
          > yzną i teraz może o tym zapomnieć i ślubować innemu przed ołtarzem? "

          1. Nie przyczyniłaby się gdyby twój ślubny jej nie pozwolił.
          2. ona przynajmniej zrobiła coś złego z miłości. własne szczęście przysłoniło jej rozsądek. Uderzyła niechcący w rodzinę bo się głupio i naiwnie zakochała. A ty zrobiłaś to z czystej złośliwości. Nie jesteś lepsza od niej a dużo gorsza. Być może zrobiłaś to co ona - rozwaliłaś dwóm niewinnym osobom życie. Z tym, ze ona zrobiła to z miłości/zauroczenia a ty?
          Tez jesteś dumna że uderzyłaś niechcący z czystej złośliwości w dwie bogu ducha winne osoby? I nie uderzyłaś siłą rzeczy bo zabujałaś się tylko bo jesteś złośliwa.
          3. Jesteś mściwa robisz dokładnie to samo co one tylko z jeszcze niższych pobudek.

          4. Co ma jedno do drugiego? Co ma sypianie z żonatym mężczyzną do ślubowania innemu? Wybacz ale nie ogarniam tematu?


          "Nie wierzę
          > w to, że skoro wcześniej nie miała kręgosłupa moralnego to teraz nagle będzie w
          > ierną żoną."

          aha bo ty nie wierzysz - szklaną kulę masz? Ludzie się zmieniają. Mądrzeją.


          "Jej mąż ma prawo wiedzieć z kim się związał."

          I znowu ty decyduje o czym kto ma wiedzieć? Nie usprawiedliwiaj się głupio.

          Ja bym czegoś takiego w życiu nie zrobiła bo nie zniżyłam bym się do jeszcze niższego poziomu niż cudza kochanka. To jest żałosne, złośliwe, chamskie i niestety nie świadczy dobrze o tobie bo czy zasłużyła czy nie pokazałaś swoje prawdziwe oblicze, obrzydliwe - oblicze. Pokazałaś że wcale nie jesteś lepsza od niej - przykre to.

          • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 14.11.11, 11:16
            > A jaką konsekwencję poniesiesz za być może rozwalenie bogu ducha winnemu dzieck
            > u rodziny? Jak dorośnie ma przyjść do Ciebie i opowiedzieć wszystkim dookoła ja
            > ka z Ciebie zimna zdzira? Przecież ludzie mają prawo wiedzieć z kim się zadają?
            > Tak wygląda to twoje poczucie sprawiedliwości. Toz to głupota do kwadratu.

            Skoro w jej mniemaniu musiałam dowiedzieć się o tym że mój mąż mnie zdradza, że ona planuje wychowywać z nim moje dzieci to w moim mniemaniu jej mąż musiał się dowiedzieć z kim się ożenił.
            A czym zawiniły moje dzieci że ona postanowiła rozbić im rodzinę?

            > A kim ty jesteś? Bogiem, który decyduje kto i za co i jaką ma ponieść karę?

            A kim ona była żeby decydować o tym czy ja mam się dowiedzieć czy mój mąż mnie zdradza? Bogiem?

            > 1. Nie przyczyniłaby się gdyby twój ślubny jej nie pozwolił.

            Nie przyczyniłby się gdyby nie miał z kim.

            > 2. ona przynajmniej zrobiła coś złego z miłości. własne szczęście przysłonił
            > o jej rozsądek. Uderzyła niechcący w rodzinę bo się głupio i naiwnie zakochała.

            Nie, ona zrobiła to z EGOIZMU, bo miała głęboko w odwłoku czy ktoś na tym ucierpi czy nie. Ona sobie założyła że go rozwiedzie, że będzie jego żoną, a że on nie był chętny na zmianę żony, to postanowiła że ja się dowiem, pewnie myślała że jak ja go wywalę to on będzie z nią, a tu zonk, bo on jej nie chciał.

            > A ty zrobiłaś to z czystej złośliwości. Nie jesteś lepsza od niej a dużo gorsz
            > a. Być może zrobiłaś to co ona - rozwaliłaś dwóm niewinnym osobom życie. Z tym,
            > ze ona zrobiła to z miłości/zauroczenia a ty?

            Ja to zrobiłam po to żeby jej pokazać że nie wolno pierzyć komuś życia i udawać że się nic nie stało, że to nie moja sprawa. Żyję sobie dalej, wychodzę sobie za mąż i mam w głębokim poważaniu że gdzieś tam także przez moje decyzje ludzie/dzieci przechodzą dramaty.

            > Tez jesteś dumna że uderzyłaś niechcący z czystej złośliwości w dwie bogu ducha
            > winne osoby? I nie uderzyłaś siłą rzeczy bo zabujałaś się tylko bo jesteś złoś
            > liwa.

            Ciekawe czy ona jest dumna że uderzyła w 3 osoby, mnie i 2 moich dzieci...

            > 3. Jesteś mściwa robisz dokładnie to samo co one tylko z jeszcze niższych pobu
            > dek.

            Ona myślała o sobie, o swoim rzekomym szczęściu przyczyniając się do zniszczenia mojej rodziny, na spółkę z ex mężem, więc ja też myślałam o sobie, żeby odzyskać spokój.

            > 4. Co ma jedno do drugiego? Co ma sypianie z żonatym mężczyzną do ślubowania in
            > nemu? Wybacz ale nie ogarniam tematu?

            Ano ma to, że jak ktoś raz zachował się niemoralnie to następnym razem będzie tylko łatwiej. Nie wierzę naiwnie że stanie się przykładną żoną i matką.

            > I znowu ty decyduje o czym kto ma wiedzieć? Nie usprawiedliwiaj się głupio.

            Ona mogła zdecydować czy ja mam się dowiedzieć czy nie, to dlaczego ja nie miałam zdecydować o tym że jej mąż dowie się prawdy o przeszłości swojej cudownej żoneczki.

            > Ja bym czegoś takiego w życiu nie zrobiła bo nie zniżyłam bym się do jeszcze ni
            > ższego poziomu niż cudza kochanka. To jest żałosne, złośliwe, chamskie i nieste
            > ty nie świadczy dobrze o tobie bo czy zasłużyła czy nie pokazałaś swoje prawdzi
            > we oblicze, obrzydliwe - oblicze. Pokazałaś że wcale nie jesteś lepsza od niej
            > - przykre to.

            Ja ratowałam swoją rodzinę, siebie i swoje dzieci. Ona przyczyniła się do zniszczenia naszego spokoju więc ja zadbałam o jego odzyskanie.
            • violon-czela Re: Zemsta po latach 14.11.11, 23:46
              "Skoro w jej mniemaniu musiałam dowiedzieć się o tym że mój mąż mnie zdradza, że ona planuje wychowywać z nim moje dzieci to w moim mniemaniu jej mąż musiał się dowiedzieć z kim się ożenił. A czym zawiniły moje dzieci że ona postanowiła rozbić im rodzinę?"

              Znaczy się więc moralnością " O panie Boże" dorównałeś jej. Czekaj, nie! Prześciełałaś bo ona zrobiła to z głupiej miłości a ty głupiej zemsty - jakby nie patrzeć twoje pobudki były gorsze. Tak więc, chyba nie czujesz się lepsza od niej? I słusznie.
              Błąd. Jak już, to powinien się dowiedzieć co z robiła w życiu a nie kim jest. Jeden błąd, jeden czyn nie świadczy o tym kim ktoś jest. Czasem takie niby niemoralne kobiety są lepszymi ludźmi niż takie jak ty...szczerze jako człowiek wolę ją niż ciebie. Wole egoistę który rani ludzi niechcący/siłą rzeczy bo się głupio zakochał, niż egoistę który rani z premedytacją, z złośliwości...kogoś kto nie umie żyć póki nie odpłaci za krzywdy.
              To jest przykre. Zrobiłaś komuś to co tobie zrobiono. Nie mówię o kochance tylko o jej mężu i dziecku.


              "A kim ona była żeby decydować o tym czy ja mam się dowiedzieć czy mój mąż mnie
              zdradza? Bogiem?"

              Tylko mi nie mów, że wcześniej nic nie podejrzewałaś. Faktycznie mieliście bardzo udane małżeństwo.
              Ona była omamiona uczuciem, żyła z twoim mężem. A twój mąż z Tobą. Nie musiała być bogiem wystarczy ze była zainteresowana osobą. Uczestnikiem tego g..na.
              A jakim ty uczestnikiem byłaś/jesteś w życiu jej męża, dziecka, jej rodziny?

              "Nie, ona zrobiła to z EGOIZMU, bo miała głęboko w odwłoku czy ktoś na tym ucierpi czy nie. Ona sobie założyła że go rozwiedzie, że będzie jego żoną, a że on nie był chętny na zmianę żony, to postanowiła że ja się dowiem, pewnie myślała że jak ja go wywalę to on będzie z nią, a tu zonk, bo on jej nie chciał."

              Egoizm i olewanie cudzego cierpienia tak czy siak wynikało z miłości a twój egoizm i olewanie tego czy ktoś ucierpi na tym co zrobiłaś wynika z zemsty, złośliwości ( itp)

              Różnica jednak jest. Miłość i zemsta/złośliwość to nie synonimy.

              Nie dość że nie jesteś od niej lepsza to jeszcze możesz być gorsza. W zależności jak się sprawy potoczą.


              "a to zrobiłam po to żeby jej pokazać że nie wolno pierzyć komuś życia i udawać że się nic nie stało, że to nie moja sprawa. Żyję sobie dalej, wychodzę sobie za mąż i mam w głębokim poważaniu że gdzieś tam także przez moje decyzje ludzie dzieci przechodzą dramaty."

              a jeżeli jej rodzina się rozleci zdajesz sobie sprawę, że te słowa można napisać też o Tobie? Fajne. Zycie to ci przede wszystkim mąż spieprzył - czy miał powód czy nie. Z kochankami to jest tak, że jak nie ta to tamta, jak nie tamta to prostytutka. A jakby twoj mąż jej nie zostawił to czekałabyś z życiem 20 lat az im dzieci podrosną i żybys mogła powiedzieć to i owo?


              "Ciekawe czy ona jest dumna że uderzyła w 3 osoby, mnie i 2 moich dzieci..."

              trzeba było się jej zapytać jak już tam byłaś. Zresztą przyganiał kocioł garncowi?
              I po raz enty powtarzam że uderzyła bo twój mężulek jej pozwolił, dał nadzieję, zaprosił do WASZEGO życia.


              "Ano ma to, że jak ktoś raz zachował się niemoralnie to następnym razem będzie tylko łatwiej. Nie wierzę naiwnie że stanie się przykładną żoną i matką."

              A skąd ty wiesz?
              Na twoim miejscu miałabym nadzieję że to nieprawda bo aż strach pomyśleć jakim ty będziesz człowiekiem skoro raz robiłaś takie świństwo...


              "Ona mogła zdecydować czy ja mam się dowiedzieć czy nie, to dlaczego ja nie miał
              am zdecydować o tym że jej mąż dowie się prawdy o przeszłości swojej cudownej żoneczki."

              A no dlatego, że ty nie żyjesz w trójkącie. Nie jesteś kochanką omamioną obietnicami przyszłego życia we dwoje nie?


              "Ja ratowałam swoją rodzinę, siebie i swoje dzieci. Ona przyczyniła się do znisz
              > czenia naszego spokoju więc ja zadbałam o jego odzyskanie."

              Wex się już do reszty nie kompromituj ok? Jesteś żałosna i niepoczytalna. Zgłoś się do psychiatry i lecz.

          • basia8.93 ale o co chodzi? 21.11.11, 16:49
            1. Autorka postu powiedziała PRAWDĘ. nic więcej nie zrobiła. Skoro bycie kochanką to nic takiego i kochanki nie są winne tylko żony i zdradzający mężowie, to chyba żaden ból, gdy się o tym dowiedzą ich mężowie. w końcu o co chodzi? zrobi owy mąż test na ojcostwo, a reszta się nie liczy. no chyba, że kłamała, że dziewica. wtedy ma problem, bo wyda się ,że kłamała.
            2. dlaczego ma się przejmować szczęściem rodziny exkochanki męża, jej dziecka? czy kochanki przejmują się dziećmi swoich kochanków i ich żon?
            3. w sumie ta historia może być przestrogą, przynajmniej dla niektórych pań.
            4. Autorka znalazła sposób na to, żeby wyjść z roli okłamanej, porzuconej, oszukanej - ofiary. dzięki temu może zacząć żyć dalej. rola ofiary jest destrukcyjna nie tylko dla samej osoby, ale i jej bliskich. szczególnie mam tu na myśli dzieci Autorki. dlaczego ma nie myśleć o własnych dzieciach, tylko cudzych? dlaczego nie ma sobie pomóc? sposób, jak twierdzi, przyniósł ulgę. i dobrze.
            5. czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu. nie ma sensu mylić prawdy z kłamstwem i odwrotnie. skoro nie wstyd być kochanką zamężnego mężczyzny, ojca, to i nie powinno być problemu z tym, że się wydało. kochanka sama mogła uprzedzić swojego narzeczonego i jeszcze przed ślubem przyznać się, skoro ma to dla niej takie znaczenie.
            • ca.melia Re: ale o co chodzi? 21.11.11, 18:32
              właściwie chodzi o to, że Autorka miała i ma kompleksy i tak je własnie odreagowała.
              Poniżyła się i tyle. Trzeba mieć trochę godności i klasy. Nie ma.

              Kobieta z klasą, pewna siebie, swojej wartości nie musi się na nikim mścić, bo wie, że zasługuje na najlepsze, bo wie, że jest ponad bagnem, które zafundował jej mąż. Może się załamać, ale zbiera się w jedną całośc i i ma w d...pie to, co zostawiła za sobą.

              Trzeba się szanować. Autorka się poniżyła. Przed samą sobą również.

              I tak, jak słusznie się nazwała, jest wyrachowaną cyniczną zołzą, a to też dowód na to, że po zdradzie się nie ogarnęła. Bo gdyby nic do eks nie czuła, miałaby wszystko w du..ie.

              Niestety życie jest wredne i ten cynizm jest mieczem obosiecznym.

              A owa Pani nie miała obowiązku informować swojego narzeczonego o swojej przeszłości. Bo i Wy moje drogie panie na pewno nie ze wszystkiego na kolanach spowiadałyście panom przed ślubem. Ważne jest co ich łaczyło, a nie ich przeszłość.

              Czytam tak ten wątek i nasuwa mi się jedna rzecz - związki rozpadają się, bo dwie strony nie dopisują, w różnym natęzeniu, ale nadal dwie. Ale żadna z Pań, które zostały zdradzone nigdy nie napisała, że mąż gnojek, kochanka zdzira, ale i ja gdzieś dałam ciała.

              Nie , każda "na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek,a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek".

              ech życie
              • sabbbinka Re: ale o co chodzi? 21.11.11, 20:07
                Ca.melia super porównanie smile ja podaje zwrotkę z Kazika smile i oczywiście Dziadów czyli nic nowego to juz było smile

                .." Ech ci ludzie, to brudne świnie, co napletli o mej dziewczynie
                Jakieś bzdury o jej nałogach, to porostu litość trwoga
                Tak to bywa gdy ktoś zazdrości, kiedy brak mu własnej miłości
                Plotki głodzi, mi nie zaszkodzi żadne obce zło na mój sposób widzieć ją

                Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
                A przed nią bierzy baranek
                A nad nią lata motylek
                A przed nią bierzy baranek
                A nad nią lata motylek..."
              • basia8.93 Re: ale o co chodzi? 22.11.11, 10:11
                ca.melia napisała:

                > właściwie chodzi o to, że Autorka miała i ma kompleksy i tak je własnie odreagowała.
                nadinterpretacja
                > Poniżyła się i tyle. Trzeba mieć trochę godności i klasy. Nie ma.
                jak widać z powyższego wątku dla jednej godność oznacza nie wchodzenie w czyjeś małżeństwo, dla drugiej schowanie się w mysiej norze
                > Kobieta z klasą, pewna siebie, swojej wartości nie musi się na nikim mścić,
                mścić, jak mścić. ja mam wrażenie, że to, co zrobiła pomogło jej wyjść z roli ofiary. zrobiła to dla siebie i swoich dzieci
                > bo wie, że zasługuje na najlepsze, bo wie, że jest ponad bagnem, które zafundował jej mąż.
                i jego kochanka
                >Może się załamać, ale zbiera się w jedną całośc i i ma w d...pie to,co zostawiła za sobą.
                żeby móc mieć to daleko poza sobą, trzeba najpierw coś z tym zrobić. Autorka tak właśnie zrobiła
                > Trzeba się szanować. Autorka się poniżyła. Przed samą sobą również.
                a gdzie tu poniżenie? powiedziała tylko prawdę
                > I tak, jak słusznie się nazwała, jest wyrachowaną cyniczną zołzą, a to też dowód na to, że po zdradzie się nie ogarnęła. Bo gdyby nic do eks nie czuła, miałaby wszystko w du..ie.
                właśnie się ogarnęła. załatwiła sprawę i ma z głowy. napisała, że w końcu zamknęła rozdział
                > Niestety życie jest wredne i ten cynizm jest mieczem obosiecznym.
                dokładnie o tym dowiedziała się kochanka
                > A owa Pani nie miała obowiązku informować swojego narzeczonego o swojej przeszłości. Bo i Wy moje drogie panie na pewno nie ze wszystkiego na kolanach spowiadałyście panom przed ślubem. Ważne jest co ich łaczyło, a nie ich przeszłość.
                no to nie ma problemy. mąż dowiedział się o nieważnych sprawach, więc w czym problem?
                > Czytam tak ten wątek i nasuwa mi się jedna rzecz - związki rozpadają się, bo dwie strony nie dopisują, w różnym natęzeniu, ale nadal dwie.
                jest jeszcze trzecia, bądź sprawiedliwa.
                zresztą eks-kochance rozwód nie grozi, wg Twej teorii
                >Ale żadna z Pań,które zostały zdradzone nigdy nie napisała, że mąż gnojek, kochanka zdzira, ale i ja gdzieś dałam ciała.
                jak na moje czytające oko -czytałam i o tym
                > Nie , każda "na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek,a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek".
                nawet żadna (poza kochankami??)
              • lewapinger Re: ale o co chodzi? 17.12.11, 15:32
                piszesz, że trzeba mieć KLASĘ?
                odpowiedz mi, czy te tutaj puszczalskie cizie kochaneczki puszczajàce się z żonatymi misiami majà KLASĘ? szanujà się?
                no proszę cie, nie ośmieszaj sie takimi tekstamismile
              • klara551 Re: ale o co chodzi? 14.01.12, 17:55
                Autorka została przez kochanicę wbita w kompleksy. Autorka pogoniła męża latawca i ułożyła sobie życie . Nawet kobiecie z klasą czasami puszczają nerwy. A drugiej stronie też przyda się konstatacja,że nie tylko jej potrzeby i uczucia się liczą. Jak wynika z opisu pridupnica szła jak burza i parła do celu/zdobycie chłopa/ jak taran . Nie wyszło i uwiła sobie gniazdko z następnym jeleniem. A co byś powiedziała jakby żona byłego kochanka skusiła aktualnego męża kochanki? To dopiero byłoby świństwo. Nadstawianie drugiego policzka i bezwarunkowe wybaczanie nawet wśród klechów i najgorliwszych wyznawców religii się nie sprawdza.
              • lonely.stoner Re: ale o co chodzi? 11.05.12, 20:47
                > Kobieta z klasą, pewna siebie, swojej wartości nie musi się na nikim mścić, b
                > o wie, że zasługuje na najlepsze, bo wie, że jest ponad bagnem, które zafundowa
                > ł jej mąż. Może się załamać, ale zbiera się w jedną całośc i i ma w d...pie to,
                > co zostawiła za sobą.
                >
                > Trzeba się szanować. Autorka się poniżyła. Przed samą sobą również.

                no tak pewnie- kobieta z klasa to w twoim wypadku godnie by przyjela miano meczennicy, zasiadla w kaciku i ronila lezki... smile ja tam bije bravo dla autorki posta, postapila nie jak biedna beksa tylko wlasnie jak kobieta z klasa, i z jajami big_grin
        • tucik zło generuje zło 21.11.11, 20:42
          ee, nie masz się czym chwalić; generalnie zło i tak zawsze wraca do nas, do niej i tak by wróciło ale Ty tym zachowaniem też kolejne zło uczyniłaś, więc spirale zła takim właśnie postępowaniem sami nakręcamy!
      • miss_fahrenheit Re: Zemsta po latach 14.11.11, 12:26
        Nie rozumiem, w czym problem. Autorka:
        1) została skrzywdzona przez eksmęża i jego kochankę
        2) próbowała wybaczyć mężowi, nie udało się, rozumiem i podziwiam, że w ogóle próbowała
        3) do domu kochanki nie wdarła się przemocą, ani podstępem (podstęp byłby wtedy, gdyby dostała się tam np. podając się za policjantkę), każdy mógł zadzwonić i umówić się na obejrzenie sukni
        4) nie zrobiła nic złego, a nawet dwuznacznego moralnie, tylko poinformowała - nie do porównania z zachowaniem kochanki, gdyby autorka chciała się zemścić w równoważny sposób, powinna była uwieść męża kochanki, a tego nie zrobiła, tylko poinformowała go, o zachowaniu jego żony
        5) "ludzie popełniają błędy - na nich się uczymy" - słusznie, kochanka więc czegoś się właśnie nauczyła i jest szansa, że nie zrobi więcej głupstw
        6) odnosząc się do późniejszych komentarzy - nie, kochanka nie powinna wyrzucać agresywnie autorki z domu, tylko zwyczajnie przeprosić za to, co kiedyś zrobiła. Pokazałaby, że ma klasę, udowodniłaby, że czegoś się nauczyła; wreszcie - pokazałaby męzowi swoją przemianę.

        Życzę szczęścia autorce i spokoju.
        • miss_fahrenheit Re: Zemsta po latach 14.11.11, 12:27
          O, ależ mi długi post wyszedł. Przepraszam za rozpisywanie się.
        • violon-czela Re: Zemsta po latach 14.11.11, 22:52
          "3) do domu kochanki nie wdarła się przemocą, ani podstępem (podstęp byłby wtedy, gdyby dostała się tam np. podając się za policjantkę), każdy mógł zadzwonić i umówić się na obejrzenie sukni.."

          Aha bo ty sobie wymyśliłaś kiedy podstęp jest podstępem. Słownik JP zawsze przychodzi z pomocą smile

          POSTĘP «sprytne działanie mające na celu oszukanie kogoś» OSZUSTWO «świadome wprowadzenie kogoś w błąd lub wykorzystanie czyjegoś błędu dla własnej korzyści»

          Tak więc świadome podawanie się za potencjalnego kupca ( mimo iż się nim nie jest), wprowadzenie kogoś w błąd aby mieć z tego korzyść w postaci dogodnej sytuacji do zniszczeni komuś spokoju w celu zemsty jest jak najbardziej podstępem. Zresztą autorka sama się do tego przyznała chwaląc się. Więc nie obrażaj jej metody smile

          "4) nie zrobiła nic złego, a nawet dwuznacznego moralnie, tylko poinformowała -nie do porównania z zachowaniem kochanki, gdyby autorka chciała się zemścić w równoważny sposób, powinna była uwieść męża kochanki, a tego nie zrobiła, tylko poinformowałago, o zachowaniu jego żony"

          Czyżby? Uważasz, że autorka włożyła tyle fatygi w to, żeby przekazać niewinną informację? No proszę Cię...przecież to bez sensu ona przekazała tę informację ażeby ex kochanka cierpiała..a przecież ona nie będzie cierpiała jak jej mąż powie " oj byłaś ty niegrzeczna, a ty ty, dostaniesz w nocy dwa klapsy więcej" Będzie cierpiała jak jej rodzina się rozleci. Czy to jest twoim zdaniem moralne? Dobre? Przecież rodzina owa nie składa się tylko z kochanki. Czy krzywdzenie dwóch niewinnych osób bo samemu się dostało po tyłku jest dobre i moralne wg Ciebie?
          Czy uważasz mściwość która blokuje normalne życie osobie za dobrą cechę? Czy tak się zachowują zdrowi na umyśle ludzie?
          Jeżeli rozwali cudza rodzinę to odniesie taki sam skutek jaki odniosła zdrada jej męża...

          5."Ludzie popełniają błędy - na nich się uczymy" - słusznie, kochanka więc cze
          > goś się właśnie nauczyła i jest szansa, że nie zrobi więcej głupstw"

          Może tak może nie. A autorka czego się nauczyła? A no tego że zabawa w Boga jest fajna. , że nic nie przynosi takiej ulgi w cierpieniu jak zemsta. Cudowna cecha. Czemu ludzie jej nie cenią hmmm?

          "6) odnosząc się do późniejszych komentarzy - nie, kochanka nie powinna wyrzucać
          > agresywnie autorki z domu, tylko zwyczajnie przeprosić za to, co kiedyś zrobił
          > a. Pokazałaby, że ma klasę, udowodniłaby, że czegoś się nauczyła; wreszcie - po
          > kazałaby męzowi swoją przemianę."

          Po pierwsze autorka pewnie czułaby się głupio bo nie dość że 2 lata układała zemstę na darmo (kochanka pokazałaby mężowi że jest dobra i nie cierpiałaby tak jak autorka chce żeby cierpiała ) to jeszcze wykazałby się większą klasą.

          Istny cyrk na kółkach. Rozumiem, ze ty mścisz się na ludziach jak zrobią ci krzywdę? Wiesz nachodzisz, kombinujesz latami....?


          • miss_fahrenheit Re: Zemsta po latach 14.11.11, 23:54
            violon-czela napisała:

            > Aha bo ty sobie wymyśliłaś kiedy podstęp jest podstępem. Słownik JP zawsze przy
            > chodzi z pomocą smile
            >
            > POSTĘP «sprytne działanie mające na celu oszukanie kogoś» OSZUSTWO &#
            > 171;świadome wprowadzenie kogoś w błąd lub wykorzystanie czyjegoś błędu dla wła
            > snej korzyści»
            >
            > Tak więc świadome podawanie się za potencjalnego kupca ( mimo iż się nim nie je
            > st), wprowadzenie kogoś w błąd aby mieć z tego korzyść w postaci dogodnej sytua
            > cji do zniszczeni komuś spokoju w celu zemsty jest jak najbardziej podstępem. Z
            > resztą autorka sama się do tego przyznała chwaląc się. Więc nie obrażaj jej met
            > ody smile

            Pisałam o braku podstępu w odniesieniu do oskarżeń o naruszenie miru domowego. Odnosilam się do kodeksu karnego, nie do słownika. Stąd pewnie to nieporozumienie.

            > Czyżby? Uważasz, że autorka włożyła tyle fatygi w to, żeby przekazać niewinną i
            > nformację? No proszę Cię...przecież to bez sensu ona przekazała tę informację
            > ażeby ex kochanka cierpiała..

            Z postów wynika, że przekazała tę informację, aby wreszcie ta sprawa przestała jej ciążyć, co zresztą przyniosło skutek i upragniony spokój.

            > a przecież ona nie będzie cierpiała jak jej mąż p
            > owie " oj byłaś ty niegrzeczna, a ty ty, dostaniesz w nocy dwa klapsy więcej"
            > Będzie cierpiała jak jej rodzina się rozleci. Czy to jest twoim zdaniem moralne
            > ? Dobre? Przecież rodzina owa nie składa się tylko z kochanki. Czy krzywdzenie
            > dwóch niewinnych osób bo samemu się dostało po tyłku jest dobre i moralne wg Ci
            > ebie?
            > Czy uważasz mściwość która blokuje normalne życie osobie za dobrą cechę? Czy ta
            > k się zachowują zdrowi na umyśle ludzie?
            > Jeżeli rozwali cudza rodzinę to odniesie taki sam skutek jaki odniosła zdrada j
            > ej męża...

            To będzie raczej efekt działań kochanki. Skoro nie widziała nic złego w swoim zachowaniu sypiając z cudzym mężem, nie powinna się przecież wstydzić.

            Mam wrażenie (cały czas opieram się na postach autorki, nie na tym, jak jest rzeczywiscie, bo tego nie wiemy), że autorka nie jest mściwa, tylko była pogrążona w bólu. Bólu, który zadał jej eksmąż i jego kochanka. To jest olbrzymia różnica. Mściwość jest cechą negatywną, tak jak i działanie nim podyktowane. Zachowanie będące efektem bólu nie jest złe. Dla jasnosci: za mściwość uważam zachowanie osoby o nicku "lewapinger".

            > Może tak może nie. A autorka czego się nauczyła? A no tego że zabawa w Boga jes
            > t fajna. , że nic nie przynosi takiej ulgi w cierpieniu jak zemsta. Cudowna cec
            > ha. Czemu ludzie jej nie cenią hmmm?

            Jeśli się czegoś nauczyła, to raczej po zdradzie swojego męża i po rozstaniu z nim.

            > Po pierwsze autorka pewnie czułaby się głupio bo nie dość że 2 lata układała ze
            > mstę na darmo (kochanka pokazałaby mężowi że jest dobra i nie cierpiałaby tak j
            > ak autorka chce żeby cierpiała ) to jeszcze wykazałby się większą klasą.

            Obawiam się, że tu zaszła pomylka. To nie autorka planowała zemstę przez dwa lata, tylko inna uczestniczka dyskusji "lewapinger'.
            Nie wiemy, czy autorka chciała, żeby kochanka cierpiała, wiemy tylko, że chciała odzyskac spokój w w/w sposób. Nie wiemy, co stałoby się gdyby kochanka przeprosiła za swoje błędy, wiec może nie dywagujmy na temat tego, co nie miało miejsca.

            > Istny cyrk na kółkach. Rozumiem, ze ty mścisz się na ludziach jak zrobią ci krz
            > ywdę? Wiesz nachodzisz, kombinujesz latami....?

            Nie, nie mszczę się. Niewiele jest rzeczy, które są w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Ale jestem w stanie zrozumieć postawę autorki.
            I znów, to nie autorka kogoś nachodziła i kombinowała latami, nie mieszajmy kilku postów. Cały czas odnoszę się tylko do postów "zemsty_na_zimno"
            • violon-czela Re: Zemsta po latach 15.11.11, 00:50
              Może faktycznie nie podchodziło to pod kodeks, przynajmniej nie przy takim przebiegu sprawy bo gdyby owa pani kazała jej wyjść to nigdy nic nie wiadomo. Tak czy inaczej był to podstęp.

              "Z postów wynika, że przekazała tę informację, aby wreszcie ta sprawa przestała
              > jej ciążyć, co zresztą przyniosło skutek i upragniony spokój."

              No bo przekazywane informacje w ogolę nie mają konsekwencji a gdzie tam. Tak jest najprościej wmówić sobie, że tylko przekazałam wiadomość nic więcej. Przecież ona musiała mieć świadomość jakie ta informacja może mieć konsekwencje i chyba bardzo jej to pasowało. Inaczej to bezsensu. W innym przypadku - w przypadku samej chęci przekazania informacji mogłaby to wysłać w liście do świętego mikołaja. Ona bardzo chciała zburzyć ta informacją spokój, szczęście - wiec co to za zasłona dymna z tej niewinnej informacji?

              Wybacz, ale dla mnie osoba która 4 lata czeka na to żeby było jej lżej i to lżej upatruje w zemście, współkrzywdzeniu dwóch niewinnych osób ma paskudny charakter i problem z głową. PSYCHIATRA.
              Upragniony spokój po skrzywdzeniu ludzi? Po zemście? OJP
              W czym więc ona teraz jest lepsza?


              "To będzie raczej efekt działań kochanki. Skoro nie widziała nic złego w swoim z
              > achowaniu sypiając z cudzym mężem, nie powinna się przecież wstydzić."

              A no pewnie, tak najprościej sobie wmówić i mieć niby czyste rączki. Szkoda, że to tak nie działa. Skąd pewność, że jednak nie widziała i nie żałuje?

              Ktoś zrobił coś złego, wstydzi się tego, załóżmy, że żałuje a ja pójdę o tym powiedzieć ale nie z dobroci serca tylko z chęci zemsty, po to,żeby się coś zepsuło, żeby nie była szczęśliwa...chce żeby cierpiała a żeby cierpiała musi się stać coś złego a jak się stanie coś złego to cierpiały siłą rzeczy będą 2 niewinne osoby. Fajne i jakież moralne nie?

              Czy uważasz mściwość która blokuje normalne życie osobie za dobrą cechę?
              Czy tak się zachowują zdrowi na umyśle ludzie?

              "Mam wrażenie, że autorka nie jest mściwa, tylko była pogrążona w bólu. Bólu, który zadał jej eksmąż i jego kochanka. To jest olbrzymia różnica. Mściwość jest cechą negatywną, tak jak i działanie nim podyktowane. Zachowanie będące efektem bólu nie jest złe"

              1. Minęło 4 lata - mimo nowego partnera, klęski ex i dzieci które jej potrzebowały, zamiast układać sobie życie, wyciągnąć wnioski spokoju upatrzyła sobie w zemście i go znalazła...TO JEST NIENORMALNE.
              A co jakby ta kochanka była z ex mężem? A jakby była prostytutką?
              2. Ludzie zadają sobie olbrzymi ból i jedni reagują śmiercią społeczną do czasu okazji do zemsty a inni żyją dalej. To żadne usprawiedliwienie.
              3. Mściwość zawsze jest zła.
              4. A działaniem podyktowanym przez ból może być nawet zabójstwo - no co może ktoś w tym upatruje spokoju?

              no dobra pomyliłam się o 2 lata.

              Przecież Ci napisała:

              "Ja ponoszę konsekwencję tego że mój mąż sypiał sobie z kimś innym, mój były już mąż ponosi konsekwencje swoich wyborów, to dlaczego ta pani ma sobie spokojnie i szczęśliwie żyć?"
              Cały czas nie dawało mi to spokoju, dlaczego tylko 2 osoby cierpią na całej sytuacji a trzecia wychodzi bez szwanku, tak być nie powinno."



              "Chodziłam do psychologa, po kilku miesiącach spotkań 2 razy w tygodniu stwierdził że nie potrafi mi pomóc, że się poddaje. Siedziało to we mnie bardzo głęboko. Sama musiałam znaleźć sposób żeby wyleczyć swoją duszę. Na szczęście mi się udało. "

              No tylko gratulować sposób i cieszyć się że tym sposobem nie była siekiera i.....


              Jak dla mnie paskudny jest człowiek, który w takich sposobach odnajduje spokój.
              • basia8.93 Re: Zemsta po latach 22.11.11, 11:29
                >Skąd pewność, że jednak nie widziała i nie żałuje?
                bo nie przeprosiła. gdyby to zrobiła, żona wyszłaby z roli ofiary - nie musiałaby robić NIC więcej, żeby sobie pomóc. to działa też w sądzie, kiedy ofiara, bądź jej bliscy słyszą, że oprawca jest "winny".
                zabójstwo, siekiera, czy co tam nie są potrzebne - żona pomogła sobie mówiąc prawdę.
    • sandra1301 Re: Zemsta po latach 12.11.11, 19:09
      a ja uważam, że rachunki są wreszcie wyrównane. Mój szacun!!!
      • sabbbinka Re: Zemsta po latach 12.11.11, 19:55
        A mi jest przykro tak zwykle po ludzku i żal ciebie …ile trzeba mieć złości i nienawiści w sobie by coś takiego zrobić …przecież to były rozrachunki miedzi tobą a ex-em a ona ci przysięgała obiecywała kłamała …ile trzeba mieć goryczy w sobie by cieszyć się jak się zniszczy innych i jak nisko trzeba upaść i nisko się cenić by się chwytać takich metod ….żenada…a tak właściwie pytanie to ty byłaś z ta panią w związku ??? i ona cię zdradzała ??? kłamała ??? przed ołtarzem przysięgała ???....dziwne sad chyba się pogubiłam…ale bardzo współczuję nowemu partnerowi a w szczęście nie wierzę smilesmilesmile

        "Bóg nie ma głupcom za złe, że się nie uczą, lecz ma za złe mądrym, że nie uczą głupców".
        Autor: Ali ibn Abi Talib

        • sabbbinka Re: Zemsta po latach 12.11.11, 21:56
          ale też podziwiam cię …jak bardzo trzeba kochać by iść do byłej kochanki swojego ex-męża i robić jej taka scenę za to ,ze zostawiła ex-męża…też uważam ,ze nie powinna ….. on się poświecił zostawił tak cudowna żonę gromadkę dorodnych dzieci a ona bezczelnie go zostawiła …masz racje zasłużyła na karę smile na zimno i wyrafinowaną …a nóż mąż wróci ..a nóż ona go przyjemnie z powrotem.. warto spróbować …jakim prawem ona śmie sobie urządzać życie bez ex-męża ..podła ….a może pogadaj z nią jeszcze raz i w trójkąciku zamieszkacie ….taka mała komuna smile dobrze zrozumiałam smilesmilesmile

          Emil Cioran "Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte".


        • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 13.11.11, 09:25
          Ona świadoma swoich czynów weszła w relacje z żonatym mężczyzną.

          Mój obecny partner twierdzi że skoro zamknięcie tej sprawy było mi potrzebne do tego żeby pójść dalej to on nie widzi w tym nic złego. Wspierał mnie zawsze i cierpliwie czekał kiedy będę gotowa żeby stworzyć z nim rodzinę.
          • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 13:38
            biedny...ciekawe jaką zemstę na im będziesz tworzyć jak popełni błąd który cię zrani. big_grin
    • fuzzystone Re: Zemsta po latach 13.11.11, 02:17
      Gdybyś zrobiła maksymalną wiochę swojemu ex (jakieś ekstremum - zdemolowanie samochodu, obicie mu pyska przy teściach itd, to jeszcze mogłabym od biedy zrozumieć ponieważ to on miał wobec Ciebie zobowiązania), natomiast zakładając, że to, o czym opowiadasz jest prawdą (a szczegół z podawaniem nr telefonu przez fotografa bez zgody właścicielki tego numeru to trochę to grubymi nićmi szyty) to Twojego zachowania nie można nazwać szczeniackim, Ty po prostu powinnaś udać się na terapię do psychologa. Jakoś nie dziwię się Twojemu mężowi że poszedł na boki, nie do końca wierzę w tę czarno-białą historię (wina zawsze leży po obydwu stronach) i przede wszystkim NIE WIERZĘ W TO, ŻE CI ULŻYŁO, ŻE POZOSTAWIŁAŚ WSZYSTKO ZA SOBĄ I ŻE JEST FAJNIE. Twój post i Twoja bytność na tym forum dowodzą, że nie jest fajnie i że niczego nie pozostawiłaś za sobą tylko nadal mielesz wszystko w głowie.
      BTW: tamta pani to jakieś cielę nieziemskie jest, bo gdyby to na mnie padło, to elegancko i bez wrzasków wykręciłabym ci rączkę do tyłu, wolną dłonią przytrzymała Cię dla lepszego efektu za włosy tudzież kark (w podobny sposób gliny wyprowadzały niektórych kiboli z piątkowego marszu w stołycy), żebyś nie mogła się wyrwać i spokojnie, bez wyzwisk wyprowadziłabym Cię z WŁASNEGO mieszkania w którym usiłowałaś moją rodzinę NACHODZIĆ (to zdaje się można nawet pod naruszenie miru domowego podciągnąć).
      Nie, żebym nakłaniała do przemocy, ale z niektórymi ludzmi to się nie da inaczej...

      "Stronią ode mnie, które ongi mnie szukały,
      Bosą stopą przez moje przestępując progi;
      Ustępliwe, powolne, łagodne bywały..."
      • evi85 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 08:18
        autorka zrobila jak uwazala, nie nam oceniac jej zachowanie bo nikt nie chodzi w jej butach i nie wie oprocz autorki jak bylo
        szkoda tylko ze nie poszla do tej pani zaraz po odkryciu zdrady i np nie powiedziala o tym rodzicom tej pani
        uwazam ze wtedy byloby to ok , nawet bardzo
        zrobila, jak zrobila, nie przeklinala, powiedziala spokojnie o wszystkim czuje ulge i niech tak zostanie

        • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 13:36
          Aha autorka mogła OCENIĆ winę i wyznaczyć karę - zrobić jak uważała za stosowne - ale ex kochanka nie mogła zrobić to co jest stosowne i wywalić babę za drzwi i nawet wyciągnąć konsekwencję z tego najścia i naciągania prawa aby zdobyć jej adres? Przecież to fajna zabawa w pana Boga - ty mi tak, ja tobie siak, ty mi siak ja tobie srak...

          "szkoda tylko ze nie poszla do tej pani zaraz po odkryciu zdrady i np nie powiedziala o tym rodzicom tej pani uwazam ze wtedy byloby to ok "

          A jej pradziadkowi i prababci tez powinna powiedzieć? Ludzie czy wy się słyszycie? Co to przedszkole czy co? I co by ci rodzice zrobili dorosłej kobiecie? Spraliby ją pasem?


          Ty, a może na nk albo FB ogłosić?


          "zrobila, jak zrobila, nie przeklinala, powiedziala spokojnie o wszystkim czuje
          > ulge i niech tak zostanie"

          No zrobiła co zrobiła ale przecież trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów nie- jakie więc powinna ponieść za to najście?
          Aha, bo nie przeklinała - nie mam pytań..
      • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 13.11.11, 09:54
        Mój były mąż ponosi konsekwencję swoich działań, stracił rodzinę, nie ma stałego kontaktu z dziećmi (ja mu nie zabraniam spotykać się z dziećmi, żeby nie było wątpliwości), mieszka w wynajmowanej kawalerce i twierdzi że nigdy się już z nikim nie zwiąże bo potrafi tylko ranić ludzi.

        Ja poniosłam konsekwencje nie swoich działań, zostałam zdradzona, musiałam sama zorganizować sobie życie z niemowlakiem i pierwszoklasistką (i jej wytłumaczyć dlaczego tata nie będzie już z nami mieszkał).
        Cały czas nie dawało mi to spokoju, dlaczego tylko 2 osoby cierpią na całej sytuacji a trzecia wychodzi bez szwanku, tak być nie powinno. Ona też jest winna, ex mąż jej nie zgwałcił, nie zmusił do sypiania z nim, wiedziała że jest żonaty i chciała z nim być, ba, chciała go rozwodzić, planowała z nim wspólne życie, wymyśliła sobie nawet że będzie z nim wychowywać moje dzieci. I ona może sobie wyjść za mąż i żyć jakby się nic nie stało?

        Fotograf przekazał numer telefonu za ich zgodą, kontaktował się czy może podać namiar.

        Ulżyło mi, po tej wizycie pierwszy raz przespałam całą noc, obudziłam się rano chętna żeby zmienić coś w swoim życiu. Napisałam pierwsza smsa do mojego partnera (zawsze to on pisał a ja tylko odpisywałam).
        Moja córka powiedziała do mnie "mamo, jakaś inna jesteś dzisiaj, ale fajna", odpowiedziałam jej "tak już będzie codziennie"

        Chodziłam do psychologa, po kilku miesiącach spotkań 2 razy w tygodniu stwierdził że nie potrafi mi pomóc, że się poddaje. Siedziało to we mnie bardzo głęboko. Sama musiałam znaleźć sposób żeby wyleczyć swoją duszę. Na szczęście mi się udało.

        Napisałam tutaj bo kiedyś czytałam to forum, nie pisałam, bo nie chciałam, a teraz chciałam Wam pokazać że przeszłość może i Was dopaść w każdej chwili.

        Co do ostatniego akapitu to napiszę Ci tylko że pan sam zaprosił mnie do swojego mieszkania więc jakim cudem chcesz to podciągać pod nachodzenie? Pan mnie nie wyprosił, ba, chętnie wysłuchał tego co mam do powiedzenia.

        > BTW: tamta pani to jakieś cielę nieziemskie jest, bo gdyby to na mnie padło, to
        > elegancko i bez wrzasków wykręciłabym ci rączkę do tyłu, wolną dłonią przytrzy
        > mała Cię dla lepszego efektu za włosy tudzież kark (w podobny sposób gliny wypr
        > owadzały niektórych kiboli z piątkowego marszu w stołycy), żebyś nie mogła się
        > wyrwać i spokojnie, bez wyzwisk wyprowadziłabym Cię z WŁASNEGO mieszkania

        A to co opisałaś jest naruszeniem nietykalności cielesnej art. 217 KK z tego co pamiętam
        • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 13:41
          "Ulżyło mi, po tej wizycie pierwszy raz przespałam całą noc, obudziłam się rano chętna żeby zmienić coś w swoim życiu. Napisałam pierwsza smsa do mojego partnera (zawsze to on pisał a ja tylko odpisywałam).
          Moja córka powiedziała do mnie "mamo, jakaś inna jesteś dzisiaj, ale fajna", odpowiedziałam jej "tak już będzie codziennie" "


          To nie świadczy o niczym innym tylko o tym, że jesteś mściwa i dopóki się nie zemścisz nie będziesz w stanie normalnie funkcjonować. Skontaktuj się z psychologiem albo z psychiatrą. Strach się bać takich czubków. ( bez obrazy)
          • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 14.11.11, 10:46
            Wiesz co, może jeśli kiedyś przejdziesz w swoim życiu coś, co dotknie Cię do żywego, po czym nie będziesz mogła dojść do siebie i długimi miesiącami będziesz próbować żyć a nie wegetować może mnie zrozumiesz.
            • violon-czela Re: Zemsta po latach 14.11.11, 19:46
              A co ty myślisz, że mnie w życiu nikt nie zranił? Myślisz, ze nie zachowuje się jak chora na umyśle bo za mało dostałam po doopie? Tak sobie tłumacz paskudny charakter i niezrównoważenie psychiczne.
      • karteczkaonline Re: Zemsta po latach 19.11.11, 17:59
        Co wiecej, na swoim bylym mężu się mscij to nie ona przysiegala przed oltarzem tylko on. Puknij sie w leb, bo szkoda slow.....chron mnie Boze prze takimi ludzmi jak ty! Swoja drogra nie dziwie sie ze cie zdradzil
    • mimfa Re: Zemsta po latach 13.11.11, 08:50
      Dziewczyna chciała sobie ułożyć życie, przeszłość Ją dopadła. Z tego co piszesz wynika, że nie była mężatką kiedy miała romans z Twoim ex.
      Ciekawa jestem czy Twój obecny partner wie o tym co zrobiłaś, bo może też nie ma pojęcia z kim żyje...
      • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 13.11.11, 09:55
        Wie, rozumie i akceptuje.
    • robert0204 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 10:51
      Koronkowa akcja smile jak to mawiaja w pilce noznej. Wyrazy uznania i szacunku. Nigdy nie zapominaj, nie wybaczaj i badz msciwa albo skonczysz jako posmiewisko i wioskowy glupek.
    • kol.3 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 11:36
      Powieściopisarka?
    • lewapinger Re: Zemsta po latach 13.11.11, 16:28
      A ja gratuluję pomysłu. Jestem jak najbardziej ZA.
      Mało tego, ja ròwnież planuję zemstę po 2 latachsmile dlaczego ta kooorwa ma żyć spokojnie, radośnie z mężem a ja pozbierać się nie mogę?
      Ja zrobię inaczej: na gwiazdkę wyślę do jej sàsiadòw historię jej kariery w burdelu, jej zdjęcia a kochankiem na plaży, bardzo erotyczne, ich emaile. Niech ludzie wiedzà z jaki śmieć mieszka za ich płotem.
      Wiem, jestem mściwa, zaraz mnie zjedziecie ale mam to a doooopie i nie trujcie, że nie mam klasy bo wy jej też nie macie rozkładajàc nogi przed żonatym.
      Boicie się, że to może być jedna z was, boicie się, że jakàś żona może podobnie z wami postàpić. Macie rację, wasz strach jest uzasadniony.
      • jagoda4444 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 16:35
        smile ŻAL
        • lewapinger :-) 13.11.11, 16:51
          kochana może i żal, ale to wy przeżywacie strach, gdy widzicie, że sà wśròd nas takie, ktòre odpłacajà wam i misiom za swòj bòl.
          Ta zdzira pAnicznie boi się zdemaskowania. To jest jej koszmar. Jak większości z was.
      • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 16:53
        masz kuku na muniu - radze psychiatrę. big_grin.

        Mylisz, że jesteś lepsza od kochanek? Jesteś gorsza i żałośniejsza. Dorośnij bo z takim czubkiem w łóżku to każdy facet poszuka sobie innej. A ty będziesz tak latać i pisać maile i sąsiadom doopę zawracać jakby to ich obchodziło. Normalnie przedszkole i paskudny charakter. Fu. Jestem zdegustowana.
        • lewapinger Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:07
          Wiesz twoje zdegustowanie nie robi na mnie wrażenia, daruj sobie te màdrości, zachowaj dla żony swojego słoneczka.
          Ja mam w dooopie czy jej sàsiadòw obchodzi kim ona jest naprawdę, dla mnie ważne jest aby widziała te uśmieszki, znaczàce spojrzenia, otòż tę pannicę poinformuję oczywiście, że jej sàsiedzi już wiedzà, ona z nim zabrali mi spokòj, poczucie bezpieczeństwa wiec ja jej zabiorę to samo, bedzie miała w sobie ten lęk: co i kiedy jeszcze jej zepsuję?
          A i jej ojca też zabili gdy zobaczy na fotce, że jego ukochana còrcia robi loda na plaży obcemu facetowismile
          To taki prezent odemnie dla niej na gwiazdkę.
          • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:37
            Na mnie nie robi wrażenia twoja umiejętność czytania ze zrozumieniem. Powiem Ci tajemnicy, że moje słoneczko nie ma żony ani byłej ani obecnej - tylko ciiiiii. No wiem, że łatwiej by było gdybym była kochanką a nie obiektywną osobą stojącą z boku...cóż.

            On to chyba raczej uciekł od Ciebie - dziwisz się mu? Jesteś mściwa, obrzydliwa, dziecinna i żałosna? Wyciągniecie wniosków z zaistniałej sytuacji i zachowanie się z klasą to chyba kosmos dla ciebie..w tej twojej historyjce to wygląda tak, że przyganiał kocioł garncowi. Jedna nie lepsza od drugiej...big_grin

            "A i jej ojca też zabili gdy zobaczy na fotce, że jego ukochana còrcia robi
            > loda na plaży obcemu facetowi"

            - dziewczynko, prawo się zmieniło i za rozpowszechnianie cudzych intymnych zdjęć i filmów ( gdybyś przypadkiem miała) się do pudła idzie big_grin wiec wymyśl coś lepszego.

            - obcemu facetowi robiła czy cudzemu mężowi bo to różnica big_grin

            - nie wiem czy wiesz ludzie robią loda, uprawiają seks...ubawiłam się, piszesz tak jakby ona jako jedyna na świecie robiła loda. Może też trzeba było robić co? big_grin

            Swoją drogą aleś sobie cel życia znalazła. trzymanie zdjęć, rozsyłanie do obcych ludzi, tworzenie maili. 2 lata wyjęte z kalendarza. Ty się dziewczyno nie możesz pozbierać nie dlatego że zdrada mężczyzny cię zabolała - to tylko pozory. Ciebie boli że ktoś ci pojechał po ambicji i nie możesz tego przeboleć - tylko zemsta ci ulży. To jest przykre. Szkoda mi Ciebie - masz okropny charakter.

            A i na koniec gdyby mi jakaś wariatka wysłała erotyczne zdjęcia sąsiadki z bzdurnymi mailami poszłabym na policję. Nie życzę sobie żeby mi ktoś takie rzeczy wysyłał i inni też sobie tego mogą nie życzyć. Idz do tego psychiatry.
            • lewapinger Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:51
              Joooo, uciekł odemnie i potem lizał moje drzwi z wycieraczkà włàczniesmile taka suka jestem...
              Jakby jedyna robiłam loda? No tak, dla ciebie to normalnego, że mężatka robi loda obcemu facetowi? I kto tu ma niskie morale???

              I nie czubek już a cyniczna, wyprana z uczuć zołza.
              I tak jest mi dobrze. Zemsta po latach bardziej smakujesmile
              Paragrafòw się nie boję, mam to obcykanesmile planowane przez 2 lata a przedyskutowane ze znajomym prawnikiemsmile byle pierdoła mnie nie wystraszy.
              Czy boli mnie ambicja? Jasne że ambicja nie złamane serce, bo pozytywnych uczuć w tej kwestii to ja już nie mam.
              • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 18:47
                Lizać drzwi można z miliona powodów. nie będę tego komentować bo nie znam sprawy.

                Dla mnie to jest normalne że ludzie uprawiają seks w różnych formach i nienormalnym jest wysyłanie komuś takich zdjęć komuś jakby tylko na jedna robiła loda. Na fotografiach nie pisze kto jest kim dla kogo.
                Tak więc nie wykręcaj moich słów i nie dopowiadaj sobie.

                A nazywaj siebie jak chcesz, marnuj sobie życie na trucie jadem i zniżanie się do poziomu jeszcze niższego niż kochanki. Tylko, żebyś się nie zdziwiła że zemstę przypłacisz psychiatrykiem albo więzieniem.

                Im dużej Cię czytam tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że masz coś z głową a to co robisz jest żałosne, dziecinna i bezsensowne.

                a z tym prawnikiem to się "obśmiałam "

                big_grin

                dużo zdrowia na umyśle życzę.
              • emily.2 Re: Zemsta po latach 14.11.11, 08:36

                "Paragrafòw się nie boję, mam to obcykane planowane przez 2 lata a przedyskutowane ze znajomym prawnikiem byle pierdoła mnie nie wystraszy."

                No czyli mamy dwoje do pary. Prawnik (który zdaje sie nie te paragrafy studiował co trzeba) oraz jego klijent "ostoja prawdy i sprawiedliwości w postaci conajmniej 4 wykroczeń i nadużyć". Kryminał? Ależ skąd wojowniczka polegnie w przedbiegach- zamkną ich w zakładzie psychiatrycznym o zaostrzonych środkach bespieczeństwa. Tam spokojnie będą planować wraz ze znajomym prawnikiem zemstę na lekarzach którzy faszerują "bezpodstawnie" ich psychotropami - bo sprawiedliwość musi być po naszej stroniesmile
                • fuzzystone Re: Zemsta po latach 14.11.11, 15:10
                  Ale te panie przecież i tak wiedzą lepiej - włażenie do cudzego mieszkania, publikowanie cudzych gołych fotek, nachodzenie obcych ludzi - przecież to norma, jakie paragrafy, coś Ty, głupia jesteś - włazi obca osoba do mieszkania (podstępem) - żaden problem, powinnaś chlebem i solą powitać, zwariowana porzucona żona pokazuje Ci gołe fotki sąsiadów - powinnaś ją wyściskać i zaproponować że jeszcze je w oknach wywiesisz albo tę dziwkę sąsiadkę po pysku natłuczesz bo kiedyś komuś tak zwanego loda zrobiła...
                  Moim zdaniem te posty są pisane przez osoby cierpiące na syndrom tzw. attention seeker, nie mogą zrozumieć że coś się skończyło i nie odcięły jeszcze emocjonalnej pępowiny od byłego męża, w związku z czym usiłują wciągać w swój świat maksymalną liczbę osób - to już nawet nie jest zemsta, to są objawy panaoi...
              • spadlyliscie Re: Zemsta po latach 14.11.11, 15:08
                lewapinger napisała:

                > Joooo, uciekł odemnie i potem lizał moje drzwi z wycieraczkà włàcznie
                > smile taka suka jestem...
                > Jakby jedyna robiłam loda? No tak, dla ciebie to normalnego, że mężatka robi lo
                > da obcemu facetowi? I kto tu ma niskie morale???
                >


                rany boskie, toż to się kwalifikuje na oddziła psychiatryczny ze szczegółnymi środkami ostrożności.
                Swoją droga gdybys Ty na mnie trafiła...
                żeby nie było, nie jestem kochanką
                > I nie czubek już a cyniczna, wyprana z uczuć zołza.
                > I tak jest mi dobrze. Zemsta po latach bardziej smakujesmile
                > Paragrafòw się nie boję, mam to obcykanesmile planowane przez 2 lata a przed
                > yskutowane ze znajomym prawnikiemsmile byle pierdoła mnie nie wystraszy.
                > Czy boli mnie ambicja? Jasne że ambicja nie złamane serce, bo pozytywnych uczu
                > ć w tej kwestii to ja już nie mam.
      • sabbbinka Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:12
        Naturalnie smilepzecież ten człowiek jest WASZĄ własnością …..a wy panie życia i śmierci …nie wasz to niczyj zniszczyć zabić upokorzyć ….i dziwne dlaczego rzucają się w wir życia zdradzają odchodzą skoro tak cudowne żony mają smilewszystko na tacy a oni tacy niewdzięczni …jak można dwa lata życia poświecić na pielęgnowanie w sobie zemsty ….i nawet psycholog nie pomaga dopóki nie „dokopie” … naturalnie , że powinnyście się „chełpić” ale chyba szczytem głupoty i naprawdę niskiej samoocenie skoro bez uwieszenia się na czyimś ramieniu nic nie możecie same zrobić …współczuję waszym partnerom i właściwie nie dziwię się każdej formie ucieczki jaką stosują smile człowiek jest śmiertelny ale wy anioły cnót pewnie nieśmiertelne smile

        Emil Cioran "Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte"sad
        • lewapinger Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:22
          Wiesz co to jest uczciwość? Owszem zdrada, zauroczenie się zdarza ale wtedy należy powiedzieć prawdę drugiej stronie a nie okłamywać, mataczyć. Jeżeli zdradził to niech przyzna i odejdzie, niech nie zachowuje się jak tchòrz, nie jestem idealna a on nie jest mojà własnościà. Ale szczerość mi się należała w tamtym momencie.
          Ale dla was nie ma problemu,wam podupczyć na boku to jak splunàć. Wam skłamać to jak splunàć. Ja nie mam problemu z niskà samoocenà, ty wy macie problem z samoocenà, nie stać was na wolnych facetòw że bierzecie się na naszych biednych na smyczy uwiàzanych mężòw?
          Tak cudowne jesteście, a głupie dajàc nabrać się na tanie teksty o wrednych zimnych żonach. Oni podupczà, pogniotà was jak materac a wracajà do nas wrednych, zimnych, zołzowatych.
          Ja po prostu dojrzałam do tego, że już czas, czas jej odpłacić. I tyle.
          • sabbbinka Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:27
            naturalnie zrób to smile ona ci przysięgała ona obiecywała, że nie opuści aż do śmierci jak mogła ..co za baba…. przecież twój misiu biedny a ta „zdzira” rzuciła się na niego zgwałciła uwiodła podła baba …i co biedny misiu miał zrobić.... „dupczył” ze strachu …ale chyba przed tobą …naturalnie poinformuj wszystkich należy się nie tylko misiowi ale i tobie …przynajmniej będzie podstawa prawna do zamknięcia „wariatki” smilesmilesmile
            „głupota ludzka nie zna granic” i to takie poprawne polskie i chrześcijański aż miło tego jadu żmijki posłuchać smile a może zamiast niszczyć innych zaczęła byś się swoim życiem zajmować i zacząć budować wokół siebie normalne relacje …podejrzewam ,ze już nikt tych poronionych pomysłów nie chce słuchać ….bo ileż można …żal mi cię tak po ludzku
            „Skoro jesteś taki mądry, to czemu nie jesteś bogaty?” …masz patent na mądrość może zagraj w totolotka smile

            • lewapinger Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:35
              Zrobię to oczywiście.
              On przysiegał mi przy ołtarzu.
              Ona przysięgała mi że juź nie będzie kontaktować się z nim, nie dotrzymała słowa, mało tego, kontaktowała się z nim. O niego bàdź spokojna, zapłacili baaaardzo dużosmile Aż mu w pięty poszłosmile
              Dlaczego mam wrażenie że to ty jesteś tym szmatławcem z mirkowa? Przecież świàt jest mały. Czyli nadal szuka szmatka info o nassmile
              • sabbbinka Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:37
                Wracam do pracy smile szkoda czasu na puste rozmowy …dziewczyno nie jestem ci przeciwnikiem nie muszę …ale zastanów się czy nie szkoda energii …przecież ta kobieta cię nie zdradziła zrobił to twój miś, ja nie wiem czy miał podstawy, czy nie czy cię kocha czy nie , to twoje życie…. ale szacunek należy się i tobie i tej kobiecie … dla mnie to co chcesz zrobić jest poniżej „mojej” rozumianej godności … twoje życie zrobisz jak będziesz uważać ….”oko za oko ząb za ząb” piekna perspektywa życia …..gratuluję

                Człowiek mądry umie uczyć się od wrogów.
                Autor: Arystofanes

                PS..jak mogła się kontaktować z miśem ...skoro on nie chciał ...zacznij mysleć
              • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 17:39
                "Dlaczego mam wrażenie że to ty jesteś tym szmatławcem z mirkowa? Przecież świàt jest mały. Czyli nadal szuka szmatka info o nas"


                istny czubek.
                • noemi123 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 18:05
                  Się suki zburzyły, strach poczuły?
                  • jagoda4444 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 18:16
                    ale byłe żony jesteście jadowite smile no i po co tracić czas i energię. Przecież mleko już dawno się rozlało. Nie lepiej zająć się własnym życiem?
                    • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 14.11.11, 10:44
                      Skoro kochanka wchodzi w relacje z żonatym mężczyzną, pełna świadomości swoich czynów to dlaczego tylko mąż i żona mają tylko ponosić konsekwencje rozlanego mleka? To im rozwala się rodzina, oni przechodzą rozwód, albo traumę budowania relacji na nowo, a kochanka idzie sobie radośnie dalej? O nie nie, to nie jest fair, ona też musi odpowiedzieć za swoje czyny i decyzje.
                      • fuzzystone Re: Zemsta po latach 14.11.11, 12:37
                        Zaczynasz uderzać w klimaty psychofanki doktora Sidorowicza...
                      • lady.szpileczka Re: Zemsta po latach 14.11.11, 13:13
                        zemsta_na_zimno napisała:

                        > Skoro kochanka wchodzi w relacje z żonatym mężczyzną, pełna świadomości swoich
                        > czynów to dlaczego tylko mąż i żona mają tylko ponosić konsekwencje rozlanego m
                        > leka? To im rozwala się rodzina, oni przechodzą rozwód, albo traumę budowania r
                        > elacji na nowo, a kochanka idzie sobie radośnie dalej? O nie nie, to nie jest f
                        > air, ona też musi odpowiedzieć za swoje czyny i decyzje.

                        Popieram ! Kochankom zbyt często wydaje się , ze nic złego nie zrobiły. Dlaczego więc ma im to uchodzić na sucho ?????
                        • chcesztomasz Re: Zemsta po latach 14.11.11, 17:06
                          Przeczytałam wczoraj przypadkowo wątek ( który został podbity przez kogoś) kochanki, która planuje zemstę na kochanku poprzez powiadomienie sąsiadów itd i tam twoje zdanie brzmi:

                          "Rozumiem zemstę na nieuczciwym kochanku ( czy kochanek moze być w ogóle uczciwy? ) , ale żeby dołować dodatkowo jego zonę ?? - tego już nie !!. Sama zdrada jest totalnym upokorzeniem dla każdego.
                          Moim zdaniem to bardzo egoistyczne postępowanie... "


                          Jak można być tak nieobiektywnym?


                          Zemsta na kochanku = krzywdzenie żony/rodziny - ZŁO, egoizm.
                          Zemsta na kochance = skrzywdzenie dziecka i mężczyzny który nic nie zawinił - super, popieram.

                          ????????????? Czyżby poczucie krzywdy odbierało rozum? jasność umysłu?

                          • klawiatura_zablokowana Re: Zemsta po latach 15.05.12, 01:09
                            No wiesz, tutaj laski wyże piszą, że:

                            kiedy kochanka krzywdzi żonę - robi to z głupiej miłości (= ma prawo)
                            kiedy żona się mści na kochance - robi to z czystej złośliwości (= nie ma prawa)

                            I kto tu jest nieobiektywny? Żona się mści, bo jej zadano wielki ból. Dlaczego zawsze wymaga się od żony rozsądku i klasy, a kochanka przyznaje sobie (i innym kochankom) prawo do bycia głupią pindą, egoistyczną i bez zasad, dążącą po trupach do "swojego prawa do szczęścia" czy innego urojenia? Dlaczego to żona ma powściągnąć swój ból, powstrzymać się, uspokoić, dlaczego to ona ma demonstrować opanowanie? W imię czego?

                            Nie chcesz trafić na ześwirowaną sukę dyszącą żądzą zemsty = nie wpierdalaj się w cudze małżeństwa. Dla kogoś to jest za trudne? No to sorry gregory!
                            • agus-ia76 Re: Zemsta po latach 15.05.12, 09:04
                              >nie wpierdalaj się w cudze małżeństwa.

                              racja
                              już więcej nie będę
                              • agus-ia76 Re: Zemsta po latach 15.05.12, 09:05
                                choc tak prawdę mówiąc to on wpierdolił sie w moje...
                                ja za nim nie latałam ;/
                      • chcesztomasz Re: Zemsta po latach 14.11.11, 17:16
                        Gdyby mąż i żona mieli fajne małżeństwo oparte na solidnych fundamentach nie musieliby przechodzić przez etap rozwodu, rozwalenia rodziny a przede wszystkich przez etap KOCHANKA.
                        Gdyby zdradził cie z prostytutką tez byś ją winiła za to, że ma taki zawód? Wytatuowałabyś jej na czole HIV udając darmowego tatuażystę?
                        Kobieto oprzytomniej. Idź po rozum do głowy i naucz się radzić sobie z życiem i kopami od niego innymi sposobami, takimi które nie sprawiają że człowiek zastanawia się czy ty jesteś normalna, takimi z którym możesz być dumna i takimi które nie sprawią, że upadniesz moralnie na samo dno. Pokaż że jesteś lepsza. Zycie samo odpłaca ludziom, bawienie się w mściciela jest niepotrzebne. Dziś może ona żyje sobie fajnie ale za parę lat może być dużo gorzej i zapłaci za krzywdę z nawiązką.
                        Jakim jesteś człowiekiem skoro do takich rzeczy musisz się posuwać, skoro tylko takie rzeczy sprawiają, że jesteś w stanie normalnie żyć? Dobrze , że za panią z warzywniaka nie latasz żeby jej dynią w łeb walnąć bo ci się w kolejkę wryła. Trochę szacunku do samej siebie.
                  • violon-czela Re: Zemsta po latach 13.11.11, 18:38
                    A czego się mam bać? Rozjaśnisz mi umysł?


                    I czemu i za co mnie wyzywasz?
        • basia8.93 i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 11:08
          > nawet psycholog nie pomaga dopóki nie „dokopie”
          dokopie?
          skoro kochanka nie jest winna (bo, jak często się tu argumentuje: nie przysięgała - fakt, nie przysięgała), to znaczy, że nie ma się czego wstydzić, prawda? jest biernym i niewinnym świadkiem winy małżonków (100razy powtórzone staje się "prawdą obiektywną"). skoro tak jest, to ujawnienie tego nieznaczącego faktu z jej życia powinno po niej spłynąć. Żona sobie (i pośrednio dzieciom własnym) pomogła, jak potrafiła, ale pomogła skutecznie i co najważniejsze: mówiąc prawdę i nikogo przy tym nie krzywdząc (powtórzę: bo kochanka jest niewinna i tej wersji się trzymajmy. niewinny nie ma się czego wstydzić, żałować, wyrzucać sobie, czy ukrywać)
          jeśli jednak tak nie jest, to:
          1. jest to "prawda", która w życiu jest nieprawdą
          2. nie jest to prawda (może jeszcze trzeba powtórzyć tezę o niewinności kolejne 100 razy?)
          3. nigdy to nie będzie prawda, bez względu ile razy się to powtórzy
          • sabbbinka Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 12:27
            Kobieto trochę szacunku…… przestań bzdury wypisywać i tłumaczyć niewytłumaczalne rzeczy ….szukać prawd w durnym tłumaczeniu podłego postepowania i doszukiwania się „górnolotnych” idei

            „Wartość człowieka mieści się w tym, czym sam siebie przerasta, w tym, czym jest poza samym sobą, czym jest w innych i dla innych”.

            • on99 Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 12:33
              sabbbinka napisała:

              > Kobieto trochę szacunku…… przestań bzdury wypisywać i tłumaczyć nie
              > wytłumaczalne rzeczy ….szukać prawd w durnym tłumaczeniu podłego postepow
              > ania i doszukiwania się „górnolotnych” idei

              W sumie to lepiej aby mąż nie wiedział co myśli o instytucji małżeństwa jego żona, prawda ? Oszukiwanie męża jest usprawiedliwione, oświecenie męża (oczywiście nie przez osobę, która oszukuje) to zbrodnia przeciw moralności.

              Dwulicowość, proszę pani, dwulicowość przez panią przeziera.
              • sabbbinka Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 13:03
                Może faktycznie masz rację smile ….a jako nieuświadomiona jednostka nie umiała bym się w życiu odnaleźć między tak zacnymismilesmilesmile stara jestem i chyba kręgosłup mam mało elastyczny łamie się z byle powodu smile….a ja za Dziadami i Kazikiem zanucę smile inkwizycja nic się nie zmienia sad

                Krzywdę robią mojej panience, opluć chcą ją brudni zboczeńcy
                Dobić chcą ją w morzu zawiści
                Paranoicy, podli sadyści, utaplani w brudnej rozpuście, a na gębach fałszywy uśmiech
                Byle zagnać do swego bagna
                Ale wara wam ja ją przecież lepiej znam

                Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
                A przed nią bierzy baranek
                A nad nią lata motylek
                A przed nią bierzy baranek
                A nad nią lata motylek
                • on99 Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 15:07
                  Patrząc na to zupełnie egoistycznie (no, może z lekkim przymrużeniem oka), jako mąż chciałbym wiedzieć czy moja żona akceptuje kogoś takiego jak moja potencjalna kochanka. Skoro sama nią była i nie było to dla niej problemem to na pewno nie będzie miała nic przeciw abym ja jakąś miał smile
                  • sabbbinka Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 15:17
                    Oczywiście…a jeśli jako dziecko robiła kupke i sikała na podłogę to tez powinieneś to wiedzieć a ona powinna wyrazić zgodę na twoją w salonie jeśli teraz to zrobisz powinna zaakceptować przecież ona tez kiedyś to robiła smilesmilesmile super rozumowanie
                    • on99 Re: i tego właśnie nie rozumiem 22.11.11, 15:42
                      Coraz weselej - czyli jak była kochanką to kochanki były cacy a jak już jest jest żoną to kochanki są be smile
    • fuzzystone Re: Zemsta po latach 13.11.11, 19:23
      Cóż, po przeczytaniu tych wypowiedzi zaczynam rozumieć, dlaczego niektóre panie zostały zdradzone - ich faceci po prostu się ich bali a że nie mieli dość jaj żeby się otwarcie postawić i odejść, to skakali na boki - w sumie, jak się żyje z pełną nienawiści jędzą bez klasy a samemu jest się wygodnickim safandułą... wasi faceci są warci was a wy ich.

      Mnie tylko dziwią te bzdurne pomysły - wysyłanie fotek, wp>>>>>>>>>e się do cudzego mieszkania (można było poczekać, aż facet wyjdzie z domu i z nim pogadać) itd. "Fatalne zauroczenie" się kłania, może zacznijcie jeszcze zwierzątka domowe zabijać (np. kota powiesić na klamce dla lepszego efektu) albo dzieci straszyć...

      Najlepsze jest to, że nawet jeśli powysyłacie te zdjęcia, ponachodzicie rodziców/sąsiadów/partnerów to nie dość, że się ośmieszycie to jeszcze po jakimś czasie zmęczycie sobą i swoimi wynurzeniami tych ludzi, którzy zwyczajnie zaczną was olewać (lub podadzą was na policję) - i tak wyjdziecie na wariatki, nawet jeśli ktoś w ramach wdzięczności zaprosi na kawę.

      A wracając do tej pani, która to wlazła do cudzego mieszkania: zostałaś zaproszona i wpuszczona w wyniku podstępu - nie zostałabyś wpuszczona, gdyby wiadomo było kim jesteś i jakie są Twoje intencje. Co więcej, kto wie czy ten pan (ponoć tak wdzięczny za ujawnione rewelacje) byłby taki chętny do rozmowy z Tobą, gdyby mógł cofnąć czas...
      Jeśli chodzi o naruszanie nietykalności cielesnej, to Ty jako pierwsza naruszyłaś mir domowy - wlazłaś podstępem do cudzego mieszkania. A po drugie, wykręcenie ręki i energiczne wywleczenie Cię za drzwi raczej nie spowodowałoby uszczerbku na Twoim zdrowiu - co innego parę solidnych kopniaków czy zrzucenie ze schodów... No ale ponieważ Twój były ma kiepski gust - najpierw pełna nienawiści żona, do tego głupia kochanka, to nic dziwnego że kobiecina nie wieidzała jak zareagować...
      • zemsta_na_zimno Re: Zemsta po latach 14.11.11, 11:36
        Art. 193. Zakłócanie miru domowego

        Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza,
        podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

        Zastanów się co za głupoty wypisujesz.
        • fuzzystone Re: Zemsta po latach 14.11.11, 12:36
          Nie dość że masz zjechaną psychikę - vide: "Wiesz co, może jeśli kiedyś przejdziesz w swoim życiu coś, co dotknie Cię do żywego, po czym nie będziesz mogła dojść do siebie i długimi miesiącami będziesz próbować żyć a nie wegetować może mnie zrozumiesz.", to jeszcze nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i zaprzeczasz oczywistym faktom.
          Kochanka Twojego byłego to wyjątkowa idiotka musi być, gdybyś trafiła na mnie, opuściłabyś to mieszkanie na moje wyraźne żądanie w ciągu 5 minut, nawet gdyby to mój własny facet by Cię wpuścił do domu.
          • chcesztomasz :D 14.11.11, 17:52
            Nie pisz jej takich rzeczy, bo jeszcze ją urazisz! Potem będzie w domu siedzieć ze 3 lata pod kołdrą i obmyślać jak wytropić twoje personalia + twój adres domowy po IP aby się zemści za to, że jej takie przykre rzeczy piszesz i nie pochwalasz jej pomysłów. Będziesz musiała się pogodzić z tym że ona wszystkim powie jaka jesteś niemiła i jak nie pochwalasz zemsty na złych kochankach na internecie. Będziesz musiała to zrozumieć bo ona tylko tak się pozbiera i będzie mogła zacząć normalne życie i tylko wtedy jej córeczki ( czy kto tam) powiedzą " ojej mamusi jesteś normalna! "

            • asdaa Re: :D 14.11.11, 19:54
              oj tak, tak... wink
              • sabbbinka Re: :D 14.11.11, 20:50
                naturalnie smile przecież tak wyglada droga do zbawienia smilesmilesmile

                "ale sie ubawiłam smilesmilesmile"
            • fuzzystone Re: :D 14.11.11, 23:15
              smile
              wiem wiem, jeszcze porozkleja moje zdjęcia w okolicy z podpisem "Lachociąg polujący na misie dozgonnie przykute łańcuchem przysięgi do żon psychopatek" smile
              • emily.2 Re: :D 23.11.11, 08:27
                fuzzystone - to mnie do łez ubawiłowink
      • basia8.93 a jednak 22.11.11, 10:50
        >crying...)o Ty jako pierwsza naruszyłaś mir domowy - wlazłaś podstępem do cudzego mieszkania.
        nieprawda, to kochanka pierwsza naruszyła owy "mir domowy" wchodząc do życia nie tylko jej męża ,ale i jej, i ich dzieci
        > A po drugie, wykręcenie ręki i energiczne wywleczenie Cię za drzwi raczej nie spowodowałoby >uszczerbku na Twoim zdrowiu
        fakt, kochanka przyłożyła rękę do rozbicia rodziny, czego konsekwencje są zdecydowanie gorsze (szczególnie dla niewinnych dzieci!) niż nawet wykręcenie ręki
        • fuzzystone Re: a jednak 22.11.11, 13:14
          Jeszcze tak głupiej wypowiedzi dawno nie czytałam na żadnym forum. Pewnie jakby w tym domu komuś zrobiła krzywdę to też nie jest winna, bo kilka lat temu kochanka przespała się z jej mężem???
          FATALNE ZAUROCZENIE NORMALNIE!
          • basia8.93 Re: a jednak 16.12.11, 11:58
            fuzzystone napisała:

            > Jeszcze tak głupiej wypowiedzi dawno nie czytałam na żadnym forum. Pewnie jakby
            > w tym domu komuś zrobiła krzywdę to też nie jest winna, bo kilka lat temu kochanka przespała się z jej mężem???
            > FATALNE ZAUROCZENIE NORMALNIE!

            nie martw się, nie ty jedna tak masz, że jak nie rozumiesz, to mówisz, że głupie



            • fuzzystone Re: a jednak 16.12.11, 16:07
              nie martw się, nie ty jedna tak masz, że jak nie rozumiesz (lub udajesz, że nie rozumiesz) czyjejś wypowiedzi, a zwłaszcza jak nie masz nic sensownego do powiedzenia, to się wtrącasz.
              Won!
    • marga77 Re: Zemsta po latach 13.11.11, 21:04
      a ja bym przyszla do twojego, nowego domu i opowiedziala ta wizyty twojemu obecnemu i tez mnie by podziekowal, ze mieszka z kobieta, ktora zyje przeszloscia...taki lancuszek dobroczynny, trzy by z tej okazji na tace dac, na niedzielnej mszy! big_grin

      glupota powinna byc choroba smiertelna!
      • fuzzystone Re: Zemsta po latach 13.11.11, 21:54
        I może by Cię jeszcze w ramach tej wdzięczności na kawę zaprosił smile
    • freedeedee Re: Zemsta po latach 14.11.11, 21:52
      Nie ma to jak kobieta z klasą.... i jeszcze szczycic sie tym w necie....
      • henrydenavarra Re: Zemsta po latach 14.11.11, 23:05
        A niech się szczyci...Szmaty muszą znać swoje miejsce,a porządny facet powinien wiedzieć z kim się ożenił.Ta,która rozbija rodzinę ,ciesząc się,że ktoś ja wreszcie dyma jest żałosna.
        A ona ja dyma,bo ma za darmo i starać się musi racze średnio.
        A teraz pytanie raczej retorycznesmile
        Dla ilu kochanek ten Wasz misio zostawił żonę?
        • henrydenavarra raczej on... 14.11.11, 23:06
        • fuzzystone Re: Zemsta po latach 14.11.11, 23:13
          Naprawdę, im dłużej czytam ten wątek tym lepiej rozumiem zdradzających facetów i ba, nawet kibicuję tym opluwanym szmatom.

          Ja tam żadnego misia nie posiadam, ale z obserwacji znam kilka przypadków gdzie misio żonę zostawił - w tym najbardziej spektakularnym żona zachowywała się na poziomie niektórych uczestniczek niniejszego wątku, w związku z czym otoczenie zaczęło współczuć misiowi i życzyć wszystkiego najlepszego jego nowej pani...
    • chcesztomasz Do czego dochodzi na tym świecie. 15.11.11, 00:04


      "Jaka jest twoja największa zaleta?

      - eee, yyy mściwość, nieustępliwość, nie spocznę dopóki za zło nie odpłacę złem. A że zrobię to samo co ta jędza mi pfff. Ja mogę. Ja jestem ta skrzywdzona wiec mogę" Muszę tak robić bo inaczej nie dam rady normalnie żyć...nawet psycholog nie jest w stanie mi wtedy pomóc"



      Autorko, chciałabyś kogos takiego w swoim otoczeniu?
    • fieldsofgold Re: Zemsta po latach 15.11.11, 09:12
      W ogóle w tę bajeczkę nie wierzę. Jasne, obecny mąż kochanki nie wiedzał o jej przeszłości i podziękował za informację o dawnym prowadzeniu się żony...taaaa, a teraz pewnie jeszcze się z nią rozwiedzie, bo zrozumiał z jakim wcieleniem zła mieszka pod jednym dachem i doznał olśnienia w postaci prawomyślnej i pełnej cnót autorki wątku. No ale jeśli takie imaginacje pomagają ci doznać zadośćuczynienia to wypisuj tu co chcesz.
      Dodam tylko, że tego typu "zemsty" tylko ośmieszają mszczącego się. Facet żyje sobie z żoną i dzieckiem, kocha ją, jest dla niego tą jedyna i najwspanialszą skoro się z nią ożenił, a tu nagle wpada jakaś baba z pretensjami, że nie, wy nie możecie sobie tu tak żyć w ciepełku, bo twoja żona to kiedyś z moim mężem blablabla i domagam się wyrównania rachunków. No żenada na maksa. Dlatego nie uwierzę, że facet nie ujął się za żoną tylko stanął po stronie jakiejś baby, którą widzi pierwszy raz w życiu. Romansów dla nastolatek się naoglądałaś.
      A co do lewapinger to już kompletna żenada jest. Szczerze, na miejscu sąsiadów otrzymujących taką przesyłkę pomyślałabym, że nadawca ma coś z deklem. Życie seksualne innych to nie moja sprawa, a wyprawaienie takich cudów z przesyłaniem fotek ośmiesza cię tylko.
      • emily.2 Re: Zemsta po latach 15.11.11, 10:02
        A ja tak sobie myślę, że "lewapinger" powinna wreszcie rozesłać wszystkie oszałamiające foty i maile Na Litwę, na Kubę do Mexsyku do USA, oczywiście do sąsiadów,rodziny,przyjaciółsmilesmile Po to by wreszcie jej ulżyło, by została oczyszczona z wszelkich praw i obowiązków, którymi NORMALNI ludzie potrafią się posługiwać, a ona jakoś udźwignąć nie może. I tak swoje szczęście będzie celebrować w pierdluwinkTam osiągnie stan nirwany i ukojenia.
        Sama się wyalienuje z przytłaczającego ją świata BYŁYCH kochanek, liżących drzwi mężów i braku pomysłu na godność. o tak to widzę
      • emily.2 Re: Zemsta po latach 15.11.11, 10:04
        A ja tak sobie myślę, że "lewapinger" powinna wreszcie rozesłać wszystkie oszałamiające foty i maile Na Litwę, na Kubę do Mexsyku do USA, oczywiście do sąsiadów,rodziny,przyjaciółsmilesmile Po to by wreszcie jej ulżyło, by została oczyszczona z wszelkich praw i obowiązków, którymi NORMALNI ludzie potrafią się posługiwać, a ona jakoś udźwignąć nie może. I tak swoje szczęście będzie celebrować w pierdluwinkTam osiągnie stan nirwany i ukojenia.
        Sama się wyalienuje z przytłaczającego ją świata BYŁYCH kochanek, liżących drzwi mężów i braku pomysłu na godność. O tak jej radzę.
      • violon-czela Re: Zemsta po latach 15.11.11, 15:33
        Wiesz im dłużej wczoraj zagłębiałam się w odpisywanie tym bardziej byłam przekonana że to historyjka albo mocno naciągana, ubarwiona, albo całkowicie zmyślona. Tak wiec zaraz po tym jak wysłałam ostatniego posta żałowałam ze to zrobiłam i się naprodukowałam bez sensu jeszcze dobarwiając historyjkę.



    • on99 Re: Zemsta po latach 15.11.11, 17:00
      Ależ jesteście dwulicowi - jak kochanka rozwaliła małżeństwo (oczywiście wespół z małżonkiem) to dobrze ale jak kochance zrobić podobnie to źle. Podoba mi się wasz kalowy styl myślenia.

      W sumie to Zemsta_na_zimno nie rozwaliła ex-kochance nic - ona po prostu poinformowała aktualnego jej małżonka z kim ma do czynienia. Do aktualnego małżonka należy decyzja co dalej. Powiem więcej - miała na tyle odwagi aby nie robić tego w ukryciu lecz aby stanąć z ex-kochanką ex-małżonka twarzą w twarz.

      Czy historia naciągana ? Może, lecz znam podobną (która się wydarzyła na pewno), z tą różnicą, że to małżonek, którego kochanka postanowiła się zemścić, poczekał kilka lat i zemścił się na ex-kochance (ze skutkiem w formie utraty nowej rodziny, pracy, szacunku w otoczeniu przez ex-kochankę). To jestem w stanie potępić - w końcu małżonek jest równie winny (jak nie bardziej) romansowi. Ofiarą jest druga połowa - żona męża, który postanowił pozwolić sobie na romans. Dlaczego ? Ponieważ jest ona jedyną osobą, która o niczym nie wie i nie jest w stanie nic zrobić dopóki się wszystko nie wyda.

      Czy należy pogratulować Zemście_na_zimno ? Pewnie nie - w końcu zemsta nigdy nie jest powodem do dumy. Ale na pewno nie należy jej potępiać - dała aktualnemu mężowi ex-kochanki swojego ex-męża wybór, którego jej samej nikt nie dał.
      • fieldsofgold Re: Zemsta po latach 15.11.11, 17:44
        zarówno ty, jak i autorka tej historyjki myślicie w kategoriach bajki o Księżniczce Łabędzi. Książę żyje przez lata ze swoją ukochaną księżniczką, nie wiedząc, że jest ona złą wiedźmą, która tylko się podszywa, gdy nagle pojawia się prawdziwa dobra księżniczka i obnaża prawdę. Książę doznaje olśnienia i porzuca złą wiedźmę.
        No litości. O jakim wyborze piszesz? Sądzisz, że pojawienie się jakiejś frustratki podważy nagle małżeństwo? Pomijam, że mąż i tak byłby od dawna poinformowany o romansach żony przez nią samą długo przed ślubem.
        • on99 Re: Zemsta po latach 16.11.11, 10:36
          fieldsofgold napisała:

          > No litości. O jakim wyborze piszesz? Sądzisz, że pojawienie się jakiejś frustra
          > tki podważy nagle małżeństwo? Pomijam, że mąż i tak byłby od dawna poinformowan
          > y o romansach żony przez nią samą długo przed ślubem.

          Skoro nie podważy to w czym problem ? Aktualny mąż wybaczy, przytuli i powie, że więcej tej pani do domu nie wpuści. Tylko jakoś to umówienie się na kawę do tej bajki nie pasuje. No chyba, że chce jej wygarnąć, że zakłóciła mir domowy, porządek itd. itd. itd.

          Co do tego, że był mąż poinformowany wcześniej to reakcja ex-kochanki jakoś na to nie wskazuje.
          • fieldsofgold Re: Zemsta po latach 16.11.11, 13:47
            no wlasnie problem w niczym. dla mnie to imaginacja autorki, nie wierzę w tę bajkę.
            • on99 Re: Zemsta po latach 16.11.11, 15:30
              fieldsofgold napisała:

              > no wlasnie problem w niczym. dla mnie to imaginacja autorki, nie wierzę w tę ba
              > jkę.

              A ja wierzę. Może dlatego, że znam podobną prawdziwą.
      • violon-czela Re: Zemsta po latach 15.11.11, 17:52
        "..jak kochanka rozwaliła małżeństwo (oczywiście wespół z małżonkiem) to dobrze.. "

        A kto mówi, że to dobrze? hę?

        "..ale jak kochance zrobić podobnie to źle.."

        Podobnie? A gdzie tu podobieństwo? Co najwyżej skutek może być ten sam.

        "W sumie to Zemsta_na_zimno nie rozwaliła ex-kochance nic - ona po prostu poinfo
        > rmowała aktualnego jej małżonka z kim ma do czynienia."

        Jeśli ta historia jest prawdziwa to mogła coś rozwalić albo i nie. nie znamy dalszych losów. a podanie informacji chyba maiło na celu zniszczenie czegoś zbyt szczęśliwego w mniemaniu autorki. Taki był cel ?
        A skąd ona wie z kim ma do czynienia? Czy jedno wydarzenie w życiu człowieka jakkolwiek nie byłoby paskudne mówi nam na 100 % jakim się jest człowiekiem? Takie to proste? Dobrze, że tak jednak nie jest bo autorka swoim zachowaniem ( przy założeniu że jest prawdziwe a dużo wskazuje że to bzdety co najmniej mocno naciągane ) musiałaby być bardzo paskudnym człowiekiem i misją dziecka ex kochanki byłoby uświadamianie o tym innych big_grin Błagam.......


        "Powiem więcej - miała na tyle odwagi aby nie robić tego
        > w ukryciu lecz aby stanąć z ex-kochanką ex-małżonka twarzą w twarz."

        och cóż za odwaga. Medal takim ludziom dawać.

        "Ponieważ jest ona jedyną osobą, która o niczym nie wie i nie jest w stanie
        > nic zrobić dopóki się wszystko nie wyda."

        Wyrażam teraz swoje zdanie OGÓLNIE. Jak dana żona nic nie podejrzewa to to musi być na prawdę bardzo dobre i bliskie sobie małżeństwo big_grin
        Oczywiście, że ofiara w trójkącie kochanka/kochanek mąż i żona jest zawsze osoba zdradzana ale jakie to ma przełożenie na nową rodzinę kochanki? Co się stało to się nie odstanie trzeba to przeboleć, wyciągnąć wnioski i iść dalej a nie marnować X lat życia na czekanie na zemstę, wyciąganie komuś na stół przeszłości cholera wiec po co. To jest dziecinada, głupota i bardzo brzydka cecha jaką jest mściwość. To nie świadczy dobrze o żadnym człowieku i nic tego nie usprawiedliwia.

        Dwulicowość tutaj to co najwyżej jest takla że kochanka się mścić nie może bo jest głupia, dziecinna, egoistyczna ( bla bla bla) a szalona żona może wymierzać wątpliwą sprawiedliwość. I w jednym i drugim przypadku to zakrawa na problemy psychiczne, świadczy o głupocie, dziecinadzie, mściwości....


        "dała aktualnemu mężowi ex-kochanki swojego ex-męża wybór, którego jej samej nikt nie dał. "

        ???????? dała czy tego chciała czy nie? Cóż za wielkoduszność. Szkoda tylko, że jakby to nie te motywy. big_grin
        • violon-czela Re: Zemsta po latach 15.11.11, 17:54
          naprawdę.
        • on99 Re: Zemsta po latach 16.11.11, 11:25
          violon-czela napisała:

          > "..jak kochanka rozwaliła małżeństwo (oczywiście wespół z małżonkiem) to dobrze
          > .. "
          > A kto mówi, że to dobrze? hę?
          > "..ale jak kochance zrobić podobnie to źle.."
          > Podobnie? A gdzie tu podobieństwo? Co najwyżej skutek może być ten sam.

          Poczytaj wiadomości wcześniejsze - są tam takie głosy.

          > "W sumie to Zemsta_na_zimno nie rozwaliła ex-kochance nic - ona po prostu poinf
          > o
          > > rmowała aktualnego jej małżonka z kim ma do czynienia."
          >
          > Jeśli ta historia jest prawdziwa to mogła coś rozwalić albo i nie. nie znamy da
          > lszych losów. a podanie informacji chyba maiło na celu zniszczenie czegoś zbyt
          > szczęśliwego w mniemaniu autorki. Taki był cel ?

          Jeżeli nie rozwaliło to nie ma problemu - poczytaj mój wpis wyżej.

          > A skąd ona wie z kim ma do czynienia? Czy jedno wydarzenie w życiu człowieka ja
          > kkolwiek nie byłoby paskudne mówi nam na 100 % jakim się jest człowiekiem? Taki
          > e to proste? Dobrze, że tak jednak nie jest bo autorka swoim zachowaniem ( przy
          > założeniu że jest prawdziwe a dużo wskazuje że to bzdety co najmniej mocno nac
          > iągane ) musiałaby być bardzo paskudnym człowiekiem i misją dziecka ex kochank
          > i byłoby uświadamianie o tym innych big_grin Błagam.......

          Nie stwierdziłem, że mściwość jest dobra tylko, że może być zrozumiana.

          > "Powiem więcej - miała na tyle odwagi aby nie robić tego
          > > w ukryciu lecz aby stanąć z ex-kochanką ex-małżonka twarzą w twarz."
          >
          > och cóż za odwaga. Medal takim ludziom dawać.

          Uwierz mi, że odwaga - większość żon i kochanek takiej odwagi nie ma - działają poprzez telefony, sms-y, internet. Boją się jak ognia stanięcia twarzą w twarz.

          > Wyrażam teraz swoje zdanie OGÓLNIE. Jak dana żona nic nie podejrzewa to to musi
          > być na prawdę bardzo dobre i bliskie sobie małżeństwo big_grin

          Zdarza się tak i to bardzo często, że żona absolutnie nic nie podejrzewa.

          > Oczywiście, że ofiara w trójkącie kochanka/kochanek mąż i żona jest zawsze oso
          > ba zdradzana ale jakie to ma przełożenie na nową rodzinę kochanki? Co się stało
          > to się nie odstanie trzeba to przeboleć, wyciągnąć wnioski i iść dalej a nie m
          > arnować X lat życia na czekanie na zemstę, wyciąganie komuś na stół przeszłośc
          > i cholera wiec po co. To jest dziecinada, głupota i bardzo brzydka cecha jaką j
          > est mściwość. To nie świadczy dobrze o żadnym człowieku i nic tego nie usprawie
          > dliwia.

          Gdzie jest napisane, że Zemsta czekała X lat na zemstę ? Po prostu trafiło jej się więc to wykorzystała. Poza tym można spojrzeć na to z innej strony - dzięki niej być może ktoś (aktualny mąż ex-kochanki) nie zmarnował sobie kilku lat życia w związku z osobą, której wartości (tych ukrytych) nie akceptuje.

          > Dwulicowość tutaj to co najwyżej jest takla że kochanka się mścić nie może bo j
          > est głupia, dziecinna, egoistyczna ( bla bla bla) a szalona żona może wymierzać
          > wątpliwą sprawiedliwość. I w jednym i drugim przypadku to zakrawa na problemy
          > psychiczne, świadczy o głupocie, dziecinadzie, mściwości....

          Jaką sprawiedliwość wymierzyła ? Po prostu poinformowała męża o przeszłości jego żony. Tylko tyle. Co z tym mąż zrobi ? To jego sprawa.

          > "dała aktualnemu mężowi ex-kochanki swojego ex-męża wybór, którego jej samej ni
          > kt nie dał. "
          >
          > ???????? dała czy tego chciała czy nie? Cóż za wielkoduszność. Szkoda tylko, że
          > jakby to nie te motywy. big_grin

          Nawet jeżeli motywy nie to to facet ma teraz pełny obraz i wiedzę. Co z tym zrobi to jego sprawa - być może uzna, że akceptuje przeszłość swojej żony mu nie przeszkadza.
          • violon-czela Re: Zemsta po latach 18.11.11, 16:24
            "Poczytaj wiadomości wcześniejsze - są tam takie głosy. "

            Pisałeś: " ale jesteście" więc można przyjąć, że pisałeś do jakiejś przeważającej części jak nie wszystkich i pisałeś jakby to był schemat - a tak naprawdę ja tego nie widzę. A ty gdzie widzisz i to na taką ogromną skalę? Czy pojawienia się tych niby dwóch na krzyż głosów upoważnia do takowego ujęcia?

            "Jeżeli nie rozwaliło to nie ma problemu - poczytaj mój wpis wyżej."

            A co ma jedno do drugiego? Ja pytam po co bredzić o " po prostu poinformowała go" skoro jak wół pisze jakie były motywy i oczekiwania podania takowej informacji.


            "Nie stwierdziłem, że mściwość jest dobra tylko, że może być zrozumiana."

            No zrozumiana, tak jak kradzież, zabójstwo...nie?

            "Uwierz mi, że odwaga - większość żon i kochanek takiej odwagi nie ma - działają
            > poprzez telefony, sms-y, internet. Boją się jak ognia stanięcia twarzą w twarz"

            Odwaga do zemsty no, no. Tego jeszcze ni było.

            "Zdarza się tak i to bardzo często, że żona absolutnie nic nie podejrzewa."

            No tak tak jak napisałam to musiało być bardzo bliskie sobie małżeństwo.


            "Gdzie jest napisane, że Zemsta czekała X lat na zemstę ? Po prostu trafiło jej się więc to wykorzystała. Poza tym można spojrzeć na to z innej strony - dzięki niej być może ktoś (aktualny mąż ex-kochanki) nie zmarnował sobie kilku lat ży cia w związku z osobą, której wartości (tych ukrytych) nie akceptuje. "

            Analizowanie prostego tekstu. Zanim się jej trafiło to wcale nie zmarnowała 4 lat nie? I akurat po tych 4 latach i trafieniu na okazję zaczęła normalne życie. Tylko gratulować że okazja nie kazała na siebie czekać 20 lat.
            reszty nawet nie skomentuje.

            "Jaką sprawiedliwość wymierzyła ? Po prostu poinformowała męża o przeszłości jeg o żony. Tylko tyle. Co z tym mąż zrobi ? To jego sprawa."


            Nie pisałam nic o sprawiedliwość a o zemście że jedna może i jest ok druga nie bo jest dziecinną egoistką. To raz. Dwa decydowanie co ktoś powinien wiedzieć o PRZESZLIŚCIE danej osoby jest zabawa w wymierzanie sprawiedliwości. Za dobrze ci więc mu powiem to i tamto w nadziei że się rozwali twoje fajne życie. To ma być to po prostu?
            Sąsiedzie za dobrze ci wiec pójdę powiedzieć twojej żonie że kiedyś mi wiertarkę ukradłeś. Idiotyzm do kwadratu - nachodzenie ludzi i wyjawianie przewinień bo ja uznaję, że ktoś powinien to wiedzieć i że to sprawi ze nie będziesz już taka szczęśliwa.
            • dorata351 Re: Zemsta po latach 18.11.11, 19:11
              Wiolon-czela, czemu tak strasznie potępiasz ? Uważam, że pani była kochanka nie miałaby problemu gdyby sama wcześniej opowiedziała swojemu mężowi o błedach z przeszłości. Czyżby nie potrafiła być szczera? To chyba dobrze facetowi nie wróży.
              Mój ex miał jednocześnie dwie kochanki, może nawet trzy. Wszystkie były przekonane że są jedyne, taki z niego przyzwoity facet. Dwie były mężatkami, nie powiedziałam nic, chociaż czasem mnie kusiło, bo wiem jak to boli kiedy okazuje się że ktoś kogo kochasz zdradza i oszukuje. Dzisiaj kiedy mineło sporo czasu, jestem po rozwodzie, częściowo uporałam się z problemem, potrafię normalnie funkcjonować, czasem zastanawiam się czy nie lepsza najgorsza prawda niż kłamstwa. Może powinnam była powiedzieć mężom kochanek exa, może nie. Było, minęło. Mam nadzieję, że panie coś zrozumiały i doceniły tych których miały obok.
              • violon-czela Re: Zemsta po latach 18.11.11, 21:07
                A co nie mogę potępiać?

                "Uważam, że pani była kochanka nie miałaby problemu gdyby sama wcześniej opowiedziała swojemu mężowi o błedach z przeszłości. "

                Czy pani kochanka ma teraz problem czy nie to jest najmniej istotne. Kazdy ma prawo wyjawić ze swojej przeszłości to co mu się podoba. Ktoś kto lata i uzupełnia braki w czyimś życiorysie jest szurnięty jak dla mnie tym bardziej jeśli odnajduje w tym cudowne uzdrowienie po X latach męczarni.

                "Czyżby nie potrafiła być szczera? To chyba dobrze facetowi nie wró
                > ży. "

                Może nie potrafi, może nie umie, może się wstydzi - jej prawo. A to co i jak wróży zostawmy w spokoju bo jasnowidzem nikt nie jest, a zapędy wszyscy mają.

                Czym innym jest uświadamianie partnera ze jego żonka doprawia mu rogi a czym innym jest wyciągać na stół jej przeszłość w której obecny partner nie uczestniczył nie? czy ze sikała w majtki do 12 r. ż też by mu należało powiedzieć jakby coś?

                Poza tym jestem zdecydowanym przeciwnikiem odpłacania za zło- złem, decydowania kto, jak i za co ma zastać ukarany czy też szukania ulgi w świństwach i to nie ze względy na byłych" oprawców" ale ze względu na osoby które przy okazji dostaną po uszach i ze względu na byłe ofiary które stają na tym samym moralnym poziomie co te była "oprawczyni".
                • karteczkaonline Re: Zemsta po latach 19.11.11, 17:57
                  Powiem tak, nigdy nie mow nigdy kobieto. Zycie jest takie ze samo pisze scenariusze. Nigdy nie wiesz co bedzie...jesteś msciwa i tyle. Zadzwon z tym jeszcze do telewizji, idiotko!
                  • olewka100procent Re: Zemsta po latach 20.11.11, 23:04
                    nie każdy facet by tak zareagował , mój mąż prawdopodobnie wywalił by cię z domu...
            • on99 Re: Zemsta po latach 21.11.11, 16:23
              violon-czela napisała:

              > Pisałeś: " ale jesteście" więc można przyjąć, że pisałeś do jakiejś przeważając
              > ej części jak nie wszystkich i pisałeś jakby to był schemat - a tak naprawdę j
              > a tego nie widzę. A ty gdzie widzisz i to na taką ogromną skalę? Czy pojawienia
              > się tych niby dwóch na krzyż głosów upoważnia do takowego ujęcia?

              Parafrazują ciebie - A co, nie mogę uogólniać ?

              Poważniej jednak to tych głosów jest trochę więcej.

              > A co ma jedno do drugiego? Ja pytam po co bredzić o " po prostu poinformowała g
              > o" skoro jak wół pisze jakie były motywy i oczekiwania podania takowej informac
              > ji.

              A ja ponownie pytam - w czym problem ? Jak na razie uzyskałem od Ciebie jedynie dalsze wywody a nie odpowiedź.

              > No zrozumiana, tak jak kradzież, zabójstwo...nie?

              Nie przyrównywałbym czynów podlegających pod kk z tym co zrobiła autorka wątku.


              > Odwaga do zemsty no, no. Tego jeszcze ni było.

              Tutaj nie przychodzi mi nic innego do głowy jak prośba do ciebie o przeczytanie jeszcze raz tego co napisałem. Tym razem ze zrozumieniem.

              > No tak tak jak napisałam to musiało być bardzo bliskie sobie małżeństwo.

              Nie, wystarczy, że mąż nie ma ochoty na to aby żona się czegoś domyślała.

              > Analizowanie prostego tekstu. Zanim się jej trafiło to wcale nie zmarnowała 4
              > lat nie? I akurat po tych 4 latach i trafieniu na okazję zaczęła normalne życie
              > . Tylko gratulować że okazja nie kazała na siebie czekać 20 lat.

              Rozumiem, że insynuujesz, że przez 4 lata szukała okazji, tak ?

              > reszty nawet nie skomentuje.

              Może to i dobrze smile

              > Nie pisałam nic o sprawiedliwość a o zemście że jedna może i jest ok druga nie
              > bo jest dziecinną egoistką. To raz. Dwa decydowanie co ktoś powinien wiedzieć
              > o PRZESZLIŚCIE danej osoby jest zabawa w wymierzanie sprawiedliwości. Za dobrze
              > ci więc mu powiem to i tamto w nadziei że się rozwali twoje fajne życie. To ma
              > być to po prostu?

              Do twoich argumentów doszło także usprawiedliwianie przeszłości ec-kochanki przed jej aktualnym mężem. Ciekawy kręgosłup - mąż nie ma prawa wiedzieć jaki ma stosunek do małżeństwa jego kochana żona - ciekawe na czym więc, wg ciebie, opiera się małżeństwo i czegóż o tobie twój mąż nie wie ?

              > Sąsiedzie za dobrze ci wiec pójdę powiedzieć twojej żonie że kiedyś mi wiertark
              > ę ukradłeś. Idiotyzm do kwadratu - nachodzenie ludzi i wyjawianie przewinień bo
              > ja uznaję, że ktoś powinien to wiedzieć i że to sprawi ze nie będziesz już tak
              > a szczęśliwa.

              Znów porównujesz sprawy kk z rzeczami bardziej błachymi.
              • sabbbinka Re: Zemsta po latach 21.11.11, 19:57
                A ja powiem po ludzku …bez szukania wytłumaczeń etyczno- moralnych i prawnych jest to dla mnie zwykła ludzka podłość niczym nie usprawiedliwiona
                Postawa żenująca i niema dla mnie wytłumaczenia logicznego sad przykre

                Emil Cioran"Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte."


                • on99 Re: Zemsta po latach 22.11.11, 12:20
                  sabbbinka napisała:

                  > A ja powiem po ludzku …bez szukania wytłumaczeń etyczno- moralnych i pra
                  > wnych jest to dla mnie zwykła ludzka podłość niczym nie usprawiedliwiona
                  > Postawa żenująca i niema dla mnie wytłumaczenia logicznego sad przykre

                  Rozumiem, że mówisz o postawie kochanki, która parę lat wstecz weszła z buciorami do innego związku.

                  > Emil Cioran"Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni r
                  > obią, wydaje mi się niepojęte."

                  Bardzo ładny i pasujący cytat.
                  • sabbbinka Re: Zemsta po latach 22.11.11, 12:41
                    Naturalnie smileubrała buciory i ukradkiem wdarła się w czyjeś życie nikt jej nie zapraszał …pochodziła po mieszkaniu i wyszła bo to kochanka była ….a rodzina silny kręgosłup moralny miała i dobrze wiedziała co dobre i co złe …i jak w bajce z morałem... i dobrzy rycerze cnoty pilnujący odnaleźli zlinczowali i na stosie spalili …zagrożenie zniszczyli i mogli w cnocie granic żyć aż do śmierci szczęśliwi ,że zło ukarali smilesmilesmile mamy XXI wiek ,dobę dobrej komunikacji i sporo szans na rozwój ale jak tu żyć skoro za płotem „Kargul” siedzi ..smutne

                    "Bóg nie ma głupcom za złe, że się nie uczą, lecz ma za złe mądrym, że nie uczą głupców".
                    Autor: Ali ibn Abi Talib

                    • sabbbinka Re: Zemsta po latach 22.11.11, 13:22
                      A po co ja „głupia” się produkuję smile macie rację dobrze zrobiła szkoda ,że kwasu ze sobą nie wzięła i za swoje krzywdy „oczu” jej nie wypaliła …należało się jej skoro podstępem głowę rodziny uwiodła i zniszczyła sielankę nadobnej rodziny …..a może nie koniec niech sąsiedzi się dowidzą zawsze jest możliwość ,że na „gnoju” wywiozą …a mąż faktycznie niech wie z kim mieszka… jakim prawem ona ma swoje tajemnice skoro jest jego własnością a on jej panem życia .. niech za kare wygoni ale zanim to zrobi niech jej nos utnie albo chociaż podpali ,żeby innych ostrzec przed nią na wieki …..ale będzie ubaw i oczywiście przestroga nauczka dla wszystkich co „źle” postępują …podoba mi się ta zabawa …oczywiście w obie strony będzie zabawniej smile a kochanka dla pozbycia się „zony” niech ją tez kwasem zeszpeci albo jakiś wypadeczek cegiełka ….i super konkurencja z głowy a maszynka nienawiści będzie się napędzać w imię dobra dzieci i rodziny…tylko już zagłębiłam się której sad

                      .."W jednym tylko przypadku rada nie zawadzi:
                      W jakim? – Gdy się pokora u mądrości radzi"...
                      Adam Mickiewicz
                    • on99 Re: Zemsta po latach 22.11.11, 15:09
                      No i dochodzimy do pierwszej mojej wypowiedzi w tym wątku - jak kochanka wchodzi w rodzinę to dobrze, a jak kochance wejść w rodzinę to już źle smile Dla mnie bomba smile

                      To chyba zakańcza tę ponurą, nie pozbawioną akcentów humorystycznych, dyskusję smile
                      • sabbbinka Re: Zemsta po latach 22.11.11, 15:23
                        Sztuką jest czytanie ale wiem ,że jeszcze zrozumienie to” wyższa szkoła jazdy” smile

                        „Kot składa się z futra, kota właściwego i podzespołu mruczącego”.

                        • on99 Re: Zemsta po latach 22.11.11, 15:48
                          sabbbinka napisała:

                          > Sztuką jest czytanie ale wiem ,że jeszcze zrozumienie to” wyższa szkoła j
                          > azdy” smile

                          Jeżeli koniecznie chcesz w ten sposób "dyskutować" to wyszło na to, iż umiejętność prawidłowego wypowiadania się w języku ojczystym jest sztuką dla Ciebie wręcz nie do opanowania smile
                          • violon-czela Re: Zemsta po latach 22.11.11, 18:24
                            Nie, ona pisze normalnie i zrozumiale, ja zrozumiałam i wcale nie doszłam po tej wypowiedzi do wniosku że kochanka może a żona nie i ex żona w gwoli ścisłości. Poczytaj 10 razy może przestaniesz mieć omamy.
                            • lady.szpileczka Re: Zemsta po latach 23.11.11, 09:51
                              On ma całkowitą rację , a violonczela rozumie tylko to co chce rozumieć smile
                              • spadlyliscie Re: Zemsta po latach 23.11.11, 14:42
                                ...a szpileczka jak zwykle niezawodna, heheheheheheheh
                              • violon-czela Re: Zemsta po latach 16.12.11, 18:47
                                no jak zwykle przyszło to co strzela jednym zdaniem oderwanym od rzeczywistości i ucieka albo zaczyna obrażać bo nie potrafi się umotywować swoich racji.

                                Doczekam się dnia kiedy napiszesz coś z sensem, rzeczowo i obiektywnie umotywujesz swoje racje?
                                • fuzzystone Re: Zemsta po latach 17.12.11, 00:28
                                  Przecież ona nie musi niczego motywować, ona ma zawsze rację nawet jak jej nie ma...
              • violon-czela Re: Zemsta po latach 16.12.11, 19:18
                "Parafrazują ciebie - A co, nie mogę uogólniać ?
                Poważniej jednak to tych głosów jest trochę więcej. "

                Możesz, wszak to ty się ośmieszasz.
                Gdzie są te głosy??? Jestem taka tępa, że nie widzę więc mi pomóż.

                "A ja ponownie pytam - w czym problem ? Jak na razie uzyskałem od Ciebie jedynie dalsze wywody a nie odpowiedź. "

                O tym, ze wmawiasz wszystkim, że: " ona tylko powiedziała" ignorujac motywy autorki i bezsens wywlekania komus jego przeszłości w której nie uczestniczył obecny mąż.
                Ja też powiem tej beznadziejnej Aście w towarzystwie jej męża ze widziałam jak kiedyś Wojtka B za jaja trzymała na każdej matematyce. No co? Tylko powiem i to na pewno z dobrego serca. Ta kochanka mogła tej żonie powiedzieć, że ona mu tylko mówiła kazdej nocy, że go bardzo lubi. To się manipulacja nazewnictwem zwie.

                "Nie przyrównywałbym czynów podlegających pod kk z tym co zrobiła autorka wątku. "

                a czemu nie? Jak mieszamy wszystko ze wszystkim...


                "Tutaj nie przychodzi mi nic innego do głowy jak prośba do ciebie o przeczytanie jeszcze raz tego co napisałem. Tym razem ze zrozumieniem. "

                Mi od początku przychodzi do głowy, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, bo jak inaczej wytłumaczyć, że widzisz cos czego nie ma, nie widzisz tego co pisze jak wół. ( nie tylko ja to widzę)

                "Nie, wystarczy, że mąż nie ma ochoty na to aby żona się czegoś domyślała. "

                hahahah - kiedy mam skończyć?

                "Rozumiem, że insynuujesz, że przez 4 lata szukała okazji, tak ? "

                Komentuje to co czytam. A jak wół stoi, że przez 4 lata siedziała i wegetowała i cudownie ozyła po ty jak wykorzystała okazję aby dokopac kochance. Z perspektywy czasu widać jak wół, że to człowiek który musi odpłacić za krzywdę bo inaczej nie potrafi normalnie funkcjonować i żadna psychoteriapia nie jest w stanie pomóc.
                Mozna w jakims sensie powiedziec że 4 lata czekała na okazję czy to świadomie czy nieświadomie.


                "Do twoich argumentów doszło także usprawiedliwianie przeszłości ec-kochanki przed jej aktualnym mężem. Ciekawy kręgosłup - mąż nie ma prawa wiedzieć jaki ma stosunek do małżeństwa jego kochana żona - ciekawe na czym więc, wg ciebie, opiera się małżeństwo i czegóż o tobie twój mąż nie wie ? "

                Czyzby? No w fantazjowaniu jestes swietny ale z łaski swojej moje słowa zostaw w spokoju.
                Kazdy człowiek ma prawo SAM decydowac co komuś ze swojej przeszłości powie a co nie? Zadna wariatka nie ma prawa NIEZAPROSZONA wtryniac się z rewelacjami w SWOJEJ WERSJI do cudzego zycia. Ja sobie np nie zyczę żeby ktos latała za mną i decydował co moj partner ma wiedzieć a czego ma nie wiedzieć? To jest sparwa tych dwojga ludzi. Nigdzie więc nie napisałam, że cudzy mąż nie ma prawa wiedzieć tego czy siamtego - no bo gdzie napisałam? I gdzie do cholery jest napisane, jaki stosunek ma owa kochanka do małżeństwa? Gdzie ejst napsiane, że ma tak strasznnie skrzywiony stosunek do małżeństwa, że aktualny mąż musi to wiedzieć??????? Popełnia błąd i to nie mając owego meża i na tej podstawie wmawiasz jej jakieś cuda? Znasz ją?
                jestes bardzoo, bardzo zakłamany jeśli twierdzisz, że ludzie mówią sobie WSZYSTKO, że swojej przeszłości, która nie dotyczy obecnego partnera.
                • on99 Re: Zemsta po latach 19.12.11, 00:17
                  violon-czela napisała:

                  > Możesz, wszak to ty się ośmieszasz.
                  > Gdzie są te głosy??? Jestem taka tępa, że nie widzę więc mi pomóż.

                  Czytajcie a znajdziecie, mówi Pismo smile

                  > O tym, ze wmawiasz wszystkim, że: " ona tylko powiedziała" ignorujac motywy au
                  > torki i bezsens wywlekania komus jego przeszłości w której nie uczestniczył ob
                  > ecny mąż.

                  Ponieważ, z punktu widzenia ex-kochanki i jej aktualnego męża, ona tylko powiedziała. Nic więcej. A co z tym aktualny mąż zrobi ? Jego sprawa.

                  > "Nie, wystarczy, że mąż nie ma ochoty na to aby żona się czegoś domyślała. "
                  > hahahah - kiedy mam skończyć?

                  Śmiać się ? Cóż - mało żeś w takim razie widziała smile A te, które myślały podobnie do Ciebie nie były takie skore do śmiechu smile

                  > Komentuje to co czytam. A jak wół stoi, że przez 4 lata siedziała i wegetowała
                  > i cudownie ozyła po ty jak wykorzystała okazję aby dokopac kochance. Z perspekt
                  > ywy czasu widać jak wół, że to człowiek który musi odpłacić za krzywdę bo inacz
                  > ej nie potrafi normalnie funkcjonować i żadna psychoteriapia nie jest w stanie
                  > pomóc.

                  Proszę, nie wypowiadaj się w kwestiach, o których nie masz najmniejszego pojęcia (psychoterapii) - ona nie siedziała i nie czekała.

                  > Czyzby? No w fantazjowaniu jestes swietny ale z łaski swojej moje słowa zostaw
                  > w spokoju.

                  Czemu ? Ukazują Ciebie i Twoje zakłamanie smile

                  > Kazdy człowiek ma prawo SAM decydowac co komuś ze swojej przeszłości powie a co
                  > nie?

                  Nie ma prawa.

                  > Zadna wariatka nie ma prawa NIEZAPROSZONA wtryniac się z rewelacjami w SW
                  > OJEJ WERSJI do cudzego zycia.

                  Z tego co sobie przypominam (wybacz ale wątek jest dość stary) to nie mówiła o żadnych rewelacjach czy spekulacjach lecz o zwykłych faktach z życia. Nic więcej. A prawo do tego ma o ile znajdzie otoczenie, które chce słuchać - a aktualny mąż ex kochanki chciał słuchać.

                  > Ja sobie np nie zyczę żeby ktos latała za mną i d
                  > ecydował co moj partner ma wiedzieć a czego ma nie wiedzieć?

                  Możesz sobie tego życzyć. Lecz zabronić nie masz prawa jeżeli ten ktoś mówi prawdę.

                  > To jest sparwa tych dwojga ludzi.

                  Nie jest.

                  > Nigdzie więc nie napisałam, że cudzy mąż nie ma prawa wiedzieć
                  > tego czy siamtego - no bo gdzie napisałam? I gdzie do cholery jest napisane, ja
                  > ki stosunek ma owa kochanka do małżeństwa?

                  Nie jest nigdzie napisane - to się samo wpisuje w definicję kochanki smile

                  > Gdzie ejst napsiane, że ma tak stras
                  > znnie skrzywiony stosunek do małżeństwa, że aktualny mąż musi to wiedzieć??????

                  Patrz wyżej.

                  > ? Popełnia błąd i to nie mając owego meża i na tej podstawie wmawiasz jej jakie
                  > ś cuda?

                  Patrz wyżej.

                  > Znasz ją?

                  Poniekąd tak - fakt bycia kochanką wiele mówi a Wy naprawdę nie różnicie się od sobie aż tak bardzo smile

                  > jestes bardzoo, bardzo zakłamany jeśli twierdzisz, że ludzie mówią sobie WSZYST
                  > KO, że swojej przeszłości, która nie dotyczy obecnego partnera.

                  Cóż - swój kręgosłup już ukazałaś więc nie dziwi mnie powyższe stwierdzenie smile
                  • fuzzystone Re: Zemsta po latach 19.12.11, 02:21
                    Zakładam że jesteś rodzaju męskiego, więc po cholerę się wypowiadasz na tym forum? Zdradzaną żoną nie jesteś, kochanką także, żonatym zdradzającym żonę chyba też nie (sądząc po jadzie, który kapie z Twoich wypowiedzi dotyczących kochanek). Skoro zaś tak niezwykle dbasz o moralność i honor, to wyprodukuj jakiś ładny wątek o "słodkich misiach" które radośnie zdradzają i okłamują zarówno żony jak i kochanki, łamiąc obietnice, przysięgi i takie tam inne...
                    • on99 Re: Zemsta po latach 19.12.11, 10:43
                      fuzzystone napisała:

                      Widzisz jak niewiele wiesz o ludziach. Nie dość, że ich nie znasz to jeszcze nie potrafisz nic o nich powiedzieć po wielu dyskusjach. No ale tak to jest jak ma się klapki na oczach smile

                      • fuzzystone Re: Zemsta po latach 19.12.11, 11:02
                        Tak, specjalnie sobie te klapki zakładam chroniąc się przed jedyną prawdą objawioną którą Ty głosisz...
                        • on99 Re: Zemsta po latach 19.12.11, 12:18
                          W takim razie zdejmij je i rozejrzyj się po świecie przyjmując do wiadomości, że jest on realny smile
                • id-e Re: Zemsta po latach 02.01.12, 15:32
                  Violon-czelo -twe wypowiedzi są bardzo zrównoważone i logiczne.Nie przemówisz swym adwersarzom ,bo dla nich i logika i argumenty to pojęcia nieznane.Zyjemy przecież w kraju gdzie część ludzi o ortodoksyjnych poglądach chociaż mieni się być katolikami nie wie co to pojednanie,wybaczenie,pogodzenie się .Dla nich wroga a nawet kogoś o odmiennych poglądach należy zniszczyć,zniesławic ,opluć a najlepiej zastrzelić-taka ich racja.Chętnie wymieniłbym się z Tobą eadresem-warto znać takich ludzi jak Ty nawet na wypadek prośby o radę.
                  • violon-czela Re: Zemsta po latach 02.01.12, 22:17
                    a dla ciebie?
                    • id-e Re: Zemsta po latach 04.01.12, 15:27
                      violon-czela napisała:

                      > a dla ciebie?
                      co dla mnie Violon-czelo? Po prostu popieram twój punkt widzenia-nie musimy odpłacać złem na zło-można go po prostu unikać.
    • lewapinger Re: Zemsta po latach 17.12.11, 15:37
      i teraz wszystkie tutaj dajàce szparki żonatym misiom "zakochane" cizie będà miały strach w majtach bo oto a nòż kolejna żona wpadnie na szatański plan uprzykrzenia im życia, pokazania jak to boli...zemsty perfekcyjnie przemyślanej.
      tak, szczekajcie tu na mnie dupodajki, karawana jedzie dalej a gdzieś tam żony waszych misiòw planujà, planujà, planujà...
      • chcesztomasz Re: Zemsta po latach 17.12.11, 16:28
        www.dobrypsychiatra. pl

        nie trzeba być dupodajką żeby dojść do takiego wniosku.
        • agus-ia76 Re: Zemsta po latach 18.12.11, 03:36
          niech ona planuje, planuje planuje...

          chętnie z nią to przerobię
          • emily.2 Re: Zemsta po latach 21.12.11, 18:13
            A jakże, niech planują. Owa zemsta po latach okaże się zbawieniem i dla kochanki i dla męża który wreszcie przejrzawszy jaką poślubił Heterę, wróci do upragnionej kochanki, którą wówczas przepędziła żona. Kochanka zaś, mająca dość swej roli, rzuci się w ramiona stęsknionego kochanka. Wówczas wszyscy będą szczęśliwi.(Tego Mściciel nie przemyślał. A dobry mściciel ma dobry plan i przemyślane skutkismileale będzie czas w psychiatrykusmile) Aaaa jak mogłam zapomnieć? Pozostanie przecież mąż kochanki i mściwa żona. Myślicie że pasują do siebie?