maria9
14.08.08, 12:53
Oboje jesteśmy po pięćdziesiątce. Oboje mamy rodziny, dzieci i
wnuki. Oboje mamy małżeństwa, które od wielu lat funkcjonują tylko
na zasadzie przyzwyczajenia i spełniania obowiązków.
Spotkaliśmy siebie przed kilku laty. Okazało się, że jest to
miłość, pasujemy do siebie jak dobrze dopasowane rękawiczki do
dłoni. Mieszkamy w innych miastach, rzadko się widujemy, ale co
dzień rozmawiamy wiele godzin. Seks jest fantastyczny. Jesteśmy
sobie potrzebni, jak powietrze, żeby mieć siłę i motywację do
codziennego życia.
Nie opuścimy naszych współmałżonków, bo to, że spotkaliśmy się nie
jest wystarczającym powodem, aby rujnować życie jego niemłodej
żonie i mojemu niemłodemu mężowi.
Traktujemy to, co nas spotkało jak dar, z którego należy się
cieszyć i z którego należy czerpać.
Historie kochanek i kochanków są różne