Dodaj do ulubionych

Polskie odpowiedniki zapożyczeń

27.09.14, 20:25
Problem znany od lat. Z jednej strony chcemy zachować odrębność językową i charakterystyczne brzmienie naszego języka, z drugiej strony zalewa nas masa makaronizmów, czy raczej ze względu na popularność - raczej anglicyzmów, którą często bezwiednie przyjmujemy. Chciałem tu skupić się na próbie walki z tym zjawiskiem (najczęściej raczej z marnym skutkiem). Chyba najsłynniejszym zwycięstwem na polu walki z zapożyczeniami jest słowo "czołg", które to zastąpiło pierwotne i międzynarodowe "tank", a które to wymyślił ponoć sam Żeromski. Ja jednak chciałbym się skupić na tych perełkach, które do języka potocznego się nie przedarły, ale gdzieś tam funkcjonują w starych słownikach, powieściach jako ciekawostki. Poniżej kilka moich przykładów ze źródłami, ale proszę też podawać swoje przykłady:
NIEBOTYK - drapacz chmur, wieżowiec
GWIAZDOPATRZNIA - obserwatorium astronomiczne (słowo wspomniane w antologii "Zapomniane słowa")
MIĘDZYMORDZIE - interface
PRZEKAZIORY - mass media
Obserwuj wątek
    • horpyna4 Re: Polskie odpowiedniki zapożyczeń 29.09.14, 11:52
      Akurat "przekaziory" istnieją w żartobliwej mowie potocznej. Kiedyś usiłowano przeforsować termin "publikatory" jak oficjalny.

      Co do "czołgu", to równie dobrym przykładem zwycięstwa nad zapożyczonym "automobilem" jest swojski "samochód".

      Swojskich określeń, które nie weszły do języka potocznego, najlepiej szukać w zapomnianych lub bardzo rzadko używanych nazwach wszelkich nowinek technicznych z XIX i XX wieku.
      Na przykład "przyspieszacz" - akcelerator.
      • horpyna4 Re: Polskie odpowiedniki zapożyczeń 29.09.14, 11:53
        Oczywiście miało być "jako oficjalny".
      • skrabel1 Re: Polskie odpowiedniki zapożyczeń 29.09.14, 20:50
        Przekaziory i międzymordzie istnieją (podawałem linki do słownika Zgółkowej, która je notuje), są to jednak peryferie języka, raczej przymrużenie oka niż poważne podejście do tematu. I o takie właśnie wyrazy mi chodzi. Zresztą to są często jakieś propozycje z konkursów na polską nazwę jakiegoś popularnego wówczas nowego słowa (jak niebotyk). Julian Tuwim wymyślił konkurs na polski odpowiednik słowa weekend i przyszły takie odpowiedzi jak:
        sobótka, wyraj, sobotnica, świątki, posobocie, świętówka, końcówka, potygodnie, wagary, dwudzionek, przedświątek, wypad, tygodniak, dwudniówka, słońcówka, marzenko, radośnik, pozdrówko, słońcorad, przedświętówka, błogodzień, świętowczas, potrudzie, wyjażdżka, kwiatówka, wylotka, sobotowywczas, sobotniówka, wykapka, zamiastówka, czasopęd, miłoczas, sobniedziela, hasanka, niedzielanka, swobódka, wywczaśnik, wytchniówka, wypoczka, odzipka, popracówka, wigiliada, dobomarsz, poznój, przewiewka, wyrólaba, pokrzepka, odświeżka, wczasik, przyrodowypoczynek, ozonówka.

        Znalazłem też jakieś źródło, które podaje więcej takich wynalazków (ponoć jakiś słownik Kortowicza):
        sannojazda - kulig?
        szybkodonos - telegraf
        ciepłomierz/ciepłomiar - termometr (notowany w SJP Dor.)
        krajorys - ?
        • zwyczajny Weekend, to rzeczywiście problem 29.07.15, 01:11
          Na ogól słowa ulegają szybko spolszczeniu, czyli powstaje: dizajn, kul, komputer, etc
          Natomiast nikt nie chce pisać: łikend
          Zresztą jest trochę innych podobnych słów.
          Ciekawe co decyduje o przyjęciu polskiej pisowni dla słów z angielskiego?
          • dar61 Zapiątek - & no problem 31.07.15, 09:30
            Jest znany zastępnik łykendu: zapiątek, acz lobby, tfu! - mocodawcy anglosasizmów nie dają mu dojść do głosu.

            ...Ciekawe co decyduje o przyjęciu polskiej pisowni dla słów z angielskiego...
            To szeroki problem, zatrąca o tradycje torowania sobie drogi przez zboże (irański łącznik) - nawet torowania sobie przez Gotów wśród kultury czeniachowskiej i pieńkowskiej - potem przez łacinę (religijny namiestnik, potem łącznik między narody nam sąsiednie, nieme na polańską mowę), przez niemczyznę (terminologia rzemieślnicza, handlowa, buchalteryjno-urzędnicza), przez italskie narzecze (koteria królewskich dwórek. łasych na sałaty), węgierskie (dworzanie łasi na dziś słowackie i ukrainne ziemie i gulasz tudzież tokaj) - ze Szwedy gadaliśwa po germańsku i w łacinie - następnie przez francuszczyznę (ślad Walezów i stanisławowskiego plus napoleońskiego zauroczenia). Pomijając, oczywista, słowiański ślad, bo od co najmniej 8. wieku [znaleziska archeologiczne w okolicach księcia silnego wielce, pana nad Wiślany/ Lachy] pokazują protopismo starocerkiewno-ruskie, potem unicestwiono te zabytki pisma, ręką łacinników zapewne.

            A angielszyzna i pokrewne jak się zagnieżdża, skażając? Dwoma sposobami - jeśli wymowa łatwiejsza - przeważa, jeśli zapis jest prosty i niekonfliktowy - daje pierwszeństwo. Acz odradzanie się zapisów typu jeans, reinkarnacja różnych dealer, mimo już spolszczenia z mowy (dżinsy, diler) wskazuje na tendencje odśrodkowe i dalszą walkę u podstaw.
            Trzeci nurt, dizajnem i reklamą ten Nieszczęsny Kraj skażający, pominąć warto z obrzydzeniem...
            Tego się, zwyczajnie, nie da jednym słowem ogarnąć, ni jedną bukwą spieczętować.

            A poza tym Kartagina... zapiątek niech zwycięża!

            Dar61
            • dar61 Zasobotnik i znienacka kłopot 31.07.15, 09:44
              W tryumfach zapiątku przeszkodą okazał się, w czasach średniego Gierka, potem w epoce Pierwszego Karnawału Solidarności, intruzja zwyczaju wolnych sobót.
              Taki zasobotnik brzmi nieco koślawo, a zapiątek ma słowotwórcze konotacje z tradycją zapiecków, zakątków, zakamarków. Słowem - szkoda okazji do inwazji i wykopania łykendu na zasłużoną reemigracje.

              A poza tym Kartagina ... niech żyją Ciszek, Ciemek, Ciurek, Chyłek, Nienacek, Omacek i Ukradek!
              • zwyczajny Czemu nie popiątek? 31.07.15, 18:41
                A jakie byly inne propozycje?
                Kiedyś była moda na stanowienie odgórne języka (i nie tylko) i mozna było zgłaszać swoje propozycje w ramach ogólnokrajowych dyskusji na forum Expresu W. lub Z.W.
                Kto pamieta, czego zamiennikiem miało być słowo:"tulipani" ?
                • dar61 Przy popiątku po robocie [?] 31.07.15, 20:36
                  Jeszcze nie było mnie, zdaje się, na tym językowym padole, gdy trwała dziennikarska akcja szukania zamiennika dla szlafroka - a jest to szukanie do dziś słynne.
                  A czy były inne propozycje dla łykendu, nie wiem. Zapiątek znam już z praktyki, jest dość ścigany, a szkoda.
                  Popiątek jest, mlask, akuratny - ale czy nie ma za malo krewniaków, [prócz pociotka czy ... pośladka], aby znaleźć poplecznika-zastępnika?

                  Przy piątku po robocie
                  ?
                  Nadreprezentacja p-p-p!
                  Przy sobocie po robocie
                  Przy zapiątku - i po kłopocie...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka