Mareckie bazary

[rafal.redel]

Zainspirowany tekstem w Stolecznej chcialbym zapytac o mareckie bazary. Czy
Struzanie tez maja swoj bazar? (bo ja znam tylko ten w centrum Marek oraz w
Pustelniku przy ul. Jutrzenki) Czy kupujecie na mareckich targowiskach? Jakie
produkty warto tam kupowac a jakich nie? Czy macie stalych, ulubionych
dostawcow? W jakie dni kwitnie zycie bazarowe?
Moze warto by zebrac te wiadomosci i np. opublikowac na portalu
marki.net.pl - czy ktos bylby chetny w takim opracowaniu uczestniczyc?

[jo.st]

W Markach mieszkam od niedawna i wciąż nie mogę pogodzić się z tym, ze nasz
marecki bazarek jest TYLKO rano i TYLKO przez dwa dni w tygodniu. Ja pracuję,
mam małe dzieci i chętnie przeszlabym się z nimi na zakupy np. po poludniu, na
spacerek + zakupy. Po moim powrocie z pracy życie kupiecko-usługowe wlaściwie
już nie istnieje. Szkoda.

[Gość: MPL]

jo.st napisała:

> W Markach mieszkam od niedawna i wciąż nie mogę pogodzić się z tym, ze nasz
> marecki bazarek jest TYLKO rano i TYLKO przez dwa dni w tygodniu.

Jakie sa to dni i o ktory bazarek chodzi?
Czy mozna tam kupic takze nasiona zboz (np. tzw. mieszanki dla golebi)?

Dodam na marginesie, ze w Wolominie co sobote jest prawdziwy "wiejski targ"
Istny fajerwerk! Oczywiscie z prawdziwa jatka, zurkiem w butelce i workami
nasion dla golebi. Warto chociaz raz pojechac: kierunek Radzymin, za
wiaduktem "szosy nieporeckiej" w prawo (jak na stacje Petrochemii, za paletami
i ogrodnikiem), a nastepnie jakies 7km (piekna trasa takze na rower) przez
Nadme, Kobylke do Wolomina. Caly czas prosto, minawszy szkole w lewo, a
nastepnie na "oswietlonym" skrzyzowaniu w Wolominie w prawo przez tory. Dalej
obok urzedu skarbowego na rondzie i do glownej arterii Zielonka-Wolomin. Targ
znajduje sie jakies 2km od centrum. Trudno pominac.

Pozdrawiam,
Michal P. Lubiszewski

[jo.st]

Dzięki za namiary na sobotni bazar wołominski.
W Markach bazarek jest we wtyorki i piątki, a znajduje się na placyku przy ul.
Malinowej. Jadąc w stronę Radzyminka jest to dokładnie w połowie między 1 i 2
światlami w Markach.
To jest taki bazarek, na którym można kupić warzywa, moja sąsiadka kupuje tez
mięso (ja jakoś nie mam odwagi), jest też trochę ciuchów.
Trudno mi powiedzieć, czy są te nasiona?!

[rafal.redel]

Gość portalu: MPL napisał(a):
> Jakie sa to dni i o ktory bazarek chodzi?
> Czy mozna tam kupic takze nasiona zboz (np. tzw. mieszanki dla golebi)?

Michale, oprocz bazarku w "Markach Centralnych" opisanego powyzej przez Jo.St.
jest tez bazarek blizej Ciebie, w Pustelniku (przy ul. Jutrzenki, po tej samej
stronie Pilsudskiego, co Twoje osiedle). Wiem, ze czynny jest w sobotnie
poranki, co do innych dni to niestety sie nie orientuje. Sadze, ze mieszanki
zboz, o ktorych piszesz powinny byc dostepne - wszak w okolicy hodowcow golebi
nie brakuje.

[Gość: gbetina]

Bazarki to wspaniala sprawa swierze wazywa i owoce bez chemij
A przekonalem sie do nich we Wloszech. Tam nawet w centrum miasta zamykane sa
kwartaly ulic i od godz. 5 do 8 rano rozstawiane byly stragany. I ten
intensywny zapach bazylij, tak pachnie Italia. A po godz.8 wszystko bylo
sprzatane a chodniki myte. Nie byly one czyms nagannym a wrecz przeciwnie
stanowily wazny punkt zaopatrzenia, a i wladza miejska popiera male bazarki.
pzdr.
gbetina

[jo.st]

No, wlaśnie o czymś takim marzę. Żebym mogła po powrocie z pracy (czyli przed
18:00) przejść się gdzieś na bazarek i oprócz zakupów poszperać co nieco w
różnych drobiazgach...
A w naszych Markach szybko zwijają żagle ci nasi dostawcy. I bałagan
pozostaje...

[Gość: gbetina]

od 5 rano do 8 rano! tylko, ale codziennie.
kto by chcial kupowac salate po calym dniu lezakowania jesli w okolo jest
goraco.
pzdr.
gbetina

[Gość: Irytek]

Miodzio taka sałata ! A wiesz jaka jest najlepsza nowalijka ? Zielona kiełbasa!
Ale na poważnie to racja z tym wczesnym zamykaniem sklepów.Praktycznie po
powrocie z pracy zostaje tylko wielki mega giga hiper market z pomidorami
prosto z syberii.Pamietam jak po przeprowadzeniu się z Warszawy przeżyłem szok
małomiasteczkowego zaścianka.Nic nie było czynne za wyjątkiem sklepu z mydłem-
widłem i powidłem + wóda grzana i browar lekko ciepły(te akurat cechy nie
przeszkadzały w spożyciu amatorom spod lampy).Niestety były to towary jedyne
jakie były kupowane. Troszkę pocieszający był fakt że można było kupić cud-
pieczywo (polecam wiejski 2 czy 3 kg chlebuś- po 6 dniach nadal świeży)nawet o
21 w piekarni na Słonecznej.Ale to wszystko nie licząc podeschniętych sandwichy
w foliowych ubrankach na stacji paliwowej Roel. Reasumując - bryndza i to stara
Ale po kilku latach mieszkania - już się przyzwyczaiłem (rozumiem równiez
właścicieli tych sklepików , a zwłaszcza stronę ekonomiczną przedsięwzięcia).
Marki to jeszcze nie modna -spacerowo-rozrywkowa miejscowość tylko noclegownia.
Gdzie każdy po szychcie idzie do lodówki po zimny browar i siada w ogródku ...
pzdr

[Gość: Rem]

Czyli ty chcesz sobie poszperać a inni mają cały dzień Zapierdalać to jest właśnie polskie myślenie tylko że to jesteś miastowy potrzebujesz miasta to jedź do miasta