Dodaj do ulubionych

Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci daja:-)

13.02.07, 10:32
Jako osoba uzalezniona od kawy ze wzgledu na niskie cisnienie i kawy smak
uwielbiajaca, na wszelakich wakacjach bez kawy sie nie obejde:-)
Dobra kawa na obudzenie tylko w Paryzu. Siekierezada istna, sam ogien.
Wszedzie serwowano mi kawe typu espresso, ciemnopalona, gorzka i baaardzo
mocna. Zdecydowanie nie dla ludzi o slabym zoladku, ale stawia na nogi
momentalnie, tyle, ze taka kawe trzeba lubic, bo zadna iloscia cukru i mleka
nie da sie tej goryczy zabic.
Najlepsza kawe w zyciu pilam w Hiszpanii. Weekend w Sevilli i litry kawy:-)
Nawet w byle jakim barze kawe serwowali rewelacyjna. Jak ktos wie, o co
chodzi, to niech mi nazwe przypomni: mala, mocna, ale bardzo delikatna w
smaku kawa z odrobina mleka i cukru.
W Polsce jak gdfzies isc na dobra kawe, to tylko do "pozegnania z Afryka".
Kiedys jezdzac na wakacje do rodzinki wyprawialam sie do Rzeszowa na pyszna
kawe, ale kilka lat temu Pozegnanie zamknieto i teraz sie musze obchodzic bez
dobrej kawy:-( Jak ktos wie, gdzie na Podkarpaciu mozna u nich kawe wypic, to
prosze sie podzielic:-)
Obserwuj wątek
    • kreatywni Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 13.02.07, 14:15
      Tijger, ale mi narobiłaś ochoty. I nie tyle samą kawą co podróżami ;-))) Ja
      chcę wakacje!

      Pozdrawiam
      Ania
      • sotie Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 13.02.07, 18:05
        ja też chcę wakacje!!!

        a najlepsza kawa to na balkanach, na poludniu. mocna, mala i slodka :)
    • jolena Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 16.02.07, 13:16
      Kilka razy piłam kawę w "Pożegnaniu z Afryką" i zawsze była kwaśna, niezaleznie
      jaki smak wybrałam. Mieszkam w Łodzi i ostatnio kupujemy z rodzinką kawę w
      palarni Macedonia. ta nie jest kwaśna. A podobno sekret tkwi w sposobie
      chłodzenia po paleniu. W "PzA" chłodzą wodą i dlatego ma kwasny smak.
    • kashiashtheone Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 16.02.07, 16:24
      Jesli dostalas espresso ktore bylo gorzkie, nawet po wsypaniu pol lyzeczki
      cukru to znaczy ze kawa byla zle zrobiona.
      Espresso - to najlepsza forma kawy jaką można pić. Capuccino, machiato czy
      coffee late to tylko wariacje espresso.

      Kawa w Pozegnaniu afryki jest taka sobie, ale lepsza niz pedrosy ze sklepu. W
      dodatku to nie jest espresso tylko mokka.
      Przez internet mozna zamowic swieżo paloną kawę np z
      blackcoffeeroasters.pl . Na początek polecam kupic zestaw 18 róznych kaw
      i popróbować. W miare sympatyczną kawą na początek jest np New Guinea Kimel
      Plantation Peaberry - lekko slodka w smaku, delikatna jedna z moich ulubionych.
      Jak nie macie dobrego mlynka do kawy (żarnowego!) to zmawiajacie zmieloną.
      Mlynki z wirnikiem mielącym na zasadzie żyletek tnących palą kawę w trakcie
      mielenia.

      Jesli chodzi o miejsca to w Warszawie kawiarnia Cava róg Nowego swiatu i Foksal.


      Polecam lekturę na stronie : www.caffeprego.pl
    • mmoni Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 16.02.07, 23:32
      tijgertje napisała:

      > Najlepsza kawe w zyciu pilam w Hiszpanii. Weekend w Sevilli i litry kawy:-)
      > Nawet w byle jakim barze kawe serwowali rewelacyjna. Jak ktos wie, o co
      > chodzi, to niech mi nazwe przypomni: mala, mocna, ale bardzo delikatna w
      > smaku kawa z odrobina mleka i cukru.

      Taka kawa AFAIR nazywa się cafe cortado.
      • jadwiszka Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 17.02.07, 03:02
        a ja najlepsza kawe pilam w castelgandolfo..... mala siekierowata esspresso z
        brazowym cukrem, bez mleka. niesamowity zapach i smak...teraz sie posilkuje
        kawa Kimbo przywieziona z Wloch wlasnie, zaparzana w kafeterce..pycha:)
        • tijgertje Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 17.02.07, 11:43
          jadwiszka napisała:

          > a ja najlepsza kawe pilam w castelgandolfo..... mala siekierowata esspresso z
          >
          > brazowym cukrem, bez mleka. niesamowity zapach i smak...

          Brazowy cukier, hmmm... Uzywa ktos? Bo mi nie podchodzi. Strasznie zmienia smak
          kawy, choc fakt, niektore fusetu daje sie nim podratowac:-)
          • turzyca Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 17.02.07, 23:24
            ja namietnie. Jak juz oczywiscie slodze kawe. I uznaje tylko alternatywe brazowy
            cukier/miod, bo moim zdaniem od bialego cukru kawa nabiera nieprzyjemnego
            posmaku - trudno to opisac, ale moj zoladek odbiera ja jako zdecydowanie
            kwasniejsza, na jezyku az tak tego nie wyczuwam, ale i tak kawa slodzona bilaym
            cukrem jest najmniej smaczna. I zoladkowi rowniez zdarza sie przeciw temu
            polaczeniu buntowac.
            • kashiashtheone Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 17.02.07, 23:31
              niewątpliwie cukier trzcinowy bardziej zmienia smak kawy niz cukier bialy.
              Przewaznie jednak zmienia w dobrym kierunku. Oczywiscie jest to kwestia gustu.
          • jadwiszka Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 18.02.07, 20:43
            hmmm jak dla mnie to nie zmienia "strasznie", na codzien pije z normalnym
            cukrem, albo zupelnie bez cukru w zaleznosci od humoru, ale czasem najdzie mnie
            na cukier trzcinowy i wtedy delektuje sie wlasnie taka kawa, dobra jest:)
            • jadwiszka Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 18.02.07, 20:46
              co wiecej, to nie sprawa kawy...ale w Krakowie jest takie miejsce - prowincja
              sie nazywa, gdzie daja najlepsza na swiecie czekolade na goraco...jest cudownie
              gesta i aromatyczna, nie jakas sypana rozpuszczalna, tylko najprawdziwsza
              czekolada, na to kleks z bitej smietany, ba bita smietane pare ziarenek
              brazowego cukru, ktory chrrrrrrupie w czasie wyjadania lyzeczka bitej
              smietany...miam:) bomba kaloryczna, ale w zimie, na zly humorek, albo w czasie
              sesji na regeneracje sil i pogaduchy ze znajomymi , nie ma nic lepszego:)
      • kashiashtheone Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 17.02.07, 03:39
        > Taka kawa AFAIR nazywa się cafe cortado.
        IMHO taka kawa nazywa sie espresso macchiato
        • maranka Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 18.02.07, 18:04
          ja najlepszą piłam w Turcji , w domu piję- Gevalię - zawsze proszę , żeby mi
          ktos przywiózł , poza tym Bombardino z likierkiem , koniaczkiem i bitą śmietaną
        • mmoni Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 19.02.07, 00:23
          kashiashtheone napisał:

          > > Taka kawa AFAIR nazywa się cafe cortado.
          > IMHO taka kawa nazywa sie espresso macchiato

          Po włosku pewno tak, ale tijgertje pisała o kawie w Hiszpanii.
          • kashiashtheone Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 19.02.07, 03:17
            to sobie przetlumacz
            idea kaw espresso pochodzi z Wloch i wariacje espresso tam otrzymaly nazwy.
            Podana przeze mnie nazwa jest rozpoznawalna na calym swiecie w porzadnych
            kawiarniach i restauracjach.
            • mmoni Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 19.02.07, 12:12
              Kashiashtheone, nie zaperzaj się tak :-) To co zwiemy różą, pod inną nazwą
              równie by pachniało.

              Tak, we Włoszech i w knajpach na całym świecie mówi się espresso macchiato. W
              Hiszpanii w zwykłych barach, takich, do których wpada się na pierwsze albo
              drugie śniadanie, taką kawę nazywają cafe cortado. Być może barman zrozumiałby
              również prośbę o espresso macchiato, nie wiem, nie testowałam.

              I pozwól Hiszpanom nazywać swoją kawę, jak im się podoba, OK? :-)
              • tijgertje Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 19.02.07, 14:33
                W Hiszpanii w zwykłych barach, takich, do których wpada się na pierwsze albo
                > drugie śniadanie, taką kawę nazywają cafe cortado.

                O wlasnie tak to sie nazywalo! Dzieki. W byle jakich knajpach nawet mieli
                niezla kawe, ale gdzies w Sevilli, gdzie juz bym tylko przez przypadek trafila,
                byla kawiarnio-lodziarnia na rogu ulicy. Kawe mielili na bierzaco, na pol ulicy
                czuc bylo zapach. Trafilismy tam wlasnie po zapachu:-) Lody byly przepyszne, a
                kawa rewelacyjna! Mmoni, wielkie dzieki!
              • kashiashtheone Re: Kawa dla podroznika, czyli gdzie pysznosci da 19.02.07, 14:40
                Jesli jest to espresso z odrobiną mleka to jest to kawa która pochodzi z Włoch
                i powinnismy ja nazywac tak jak nazwali ją włosi.
                To tak jakbys oczekiwala ze w Polsce japońskie Nori-Maki bedziemy nazywali
                Rolada rybo-ryżowa.
                Jak chca sobie tą kawę nazywac inaczej to niech nazywają. Francuzi np. tez mają
                wlasna nazwę na urządzenie zwanym przez większośc komputerem - dzieki temu
                można sie z nich ponabijać ;)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka