Dodaj do ulubionych

Jadłowstręt-co robić?

20.03.10, 18:22
Mamy ogromny problem Mała już nawet na Peritolu odmawia jedzenia. Prawie 16mcy i 6200g- chudnie. Boje się już rehabilitować żeby nie padła. Dziś zjadła tylko troszke łyżeczka rzadką gładką papke Gerbera i jogurcik- z butli tylko herbatkę. Jak wyczuje mleko czy kaszke drze się i odpycha butle.
Fizycznie zdrowa. Logopeda w żłobku badała- oprócz kiepskiego odruchu ssania i braku umiejetności żucia- była zachwycona. Jula jak coś jej nie pasuje albo wmusimy za dużo- wymiotuje- odruch wymiotny ok-sama prowokuje. Przez ostatnie kilka miesięcy miała focha na grudki w jedzeniu chociaż wcześniej jej nie przeszkadzały i zaczęła prowokować te wymioty. W zaszłym tyg dałam grudki na próbę -łykała i zjadła trochę- bez sprzeciwu. Obecie nie udaje mi się nawet 300kcal dziennie wmusić.
Do A. Łady terminy na sierpień Wawie bo do Gliwic nie damy rady.

Dziewczyny co robić. Zmuszać czy odpuścić? Wpychać na siłę czy czekać -może zgłodnieje ( w co wątpie)- dodam że rozwój psychoruchowy na poziomie 8mcy- nie siedzi i nie raczkuje- pełza tylko-mimo że potencjał ma i sami lekarze i rehabilitanci sie dziwią czemu tak wolno sie rozwija- wygląda na bystrą, ciekawska dziewczynke. Neurolog sama nie wie czy to mpd czy nie- ciągle zmienia zdanie. W tym wieku u dziecka już właściwie powinno sie coś wyklarować.
Obserwuj wątek
    • ewelajnawrocek Re: Jadłowstręt-co robić? 20.03.10, 19:39
      Kochana,

      wiem jaki to ból, mam taki egzemplarz. Karmię tylko i wyłącznie przed BABY
      tv, mały siedzi w leżance i generalnie ma za zadANIE tylko przełykac a i
      tego nie chce za bardzo. Pogorszyło sie po szczepieniu, a moze to wina
      wychodzących trzonowców,sama nie wiem.
      Z jakiego jestes miasta, moze ktos jest z tego samego i by cie odwiedzil,
      rzucil obiektywnym okiem na to karmienie małej? Druga sprawa to dobra
      diagnoza neurologa, jesli Twoj nie potrafi sie zdecydowac to moze
      skonsultuj z innym. Rozumiem, ze robilas wszystkie badania. Slyszalam o
      przypadku, ze dziecko nie czylo glodu bo cos tam w brzuszku nie tak sie
      wydzielało, lekarz dal na to jakis lek, i sie poprawilo, ale niestety nie
      znam szczegolow, bo sama bym skorzystała. Wydaje mi sie ze wolny rozwoj
      nie koniecznie musi byc zwiazany z mpd, moze byc skutkiem małej wagi,
      braku wszystkich mikroelementow, sama nie wiem..a dajesz jej jakies
      witaminy? Ja ostatnio multisanostol, ale mały nie chce wziac do buzi wiec
      dolewam do mleka w nocy albo do kaszki daję odrobinke. O grudkach nawet
      nie wspominam..daję papki, bo czasem nie nadązalismy z praniem zarzyganych
      ciuchów i nam gniły:-) Czy mała jest wczesniakiem, hipotrofikiem? Czy
      byliscie na diagnostyce szpitalnej? Moze sprobuj z Nutridrinkami, ale
      skonsultuj to z pediatra. Na spiiocha zje?
      • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 20.03.10, 20:00
        gastroenterologicznie też ok- miała badana kupe i gastroskopie- trawi dobrze, nie ma alergii.
        Dostaje infatrini i clinutren- mają duzo kalorii +sinlac lub kaszki smakowe no i obiadek
        oczywiście zjada mikroskopijnie lub wcale.
        Daje małej tran do mleka ale ostatnie kilka dni wypija z tego moze 1/5 dawki
        Jedzenie na śpiocha nie wchodzi w gre mała sie budzi i jest histeria i odpychanie butli.
        Czekamy własnie na wizytę u neurologa w wawie bo u nas lipa- jestem z Bydgoszczy i jak widać po wątku o dobrym neurologu z Bydgoszczy to jakoś nikt nikogo nie poleca- i słusznie bo nie ma kogo polecać.
        Acha Jula jest wcześniakiem ale z dobrą waga jak na ten tydz ciąży- ale 6tyg była bez wód, i potem łozysko sie odkleiło-więc obciążeń mamy dużo.
        • mama.ady Re: Jadłowstręt-co robić? 20.03.10, 21:39
          Ada też jest wcześniakiem i też z jadłowstrętem ale mamy ten komfort, że
          założony jest PEG i wiem, że się nie zagłodzi ani nie odwodni. no cóż, nam P.Ola
          zaleciła dawanie na siłę, konsekwentnie parę razy dziennie do buzi różnymi
          technikami(łyżeczka, kubeczek, gryzak z owocem)postępy są choć w bardzo wolnym
          tempie. o grudkach nie ma mowy, prowokuje się na zawołanie, w planach mamy
          głodzenie żeby sama się upominała o jedzenie, bo jak dostaje przez PEGa to nie
          czuje głodu...
          • mika.bajkowe1 Re: Jadłowstręt-co robić? 20.03.10, 22:10
            Ja odpuściłam , dziecko przez chwilę traciło na wadze ale po pewnym czasie
            zaczęło jeść, też przechodziłam koszmar, który trwał około roku. W tej chwili
            synek ma 15 m-cy (wcześniak) i nie jest super jadkiem ale nie mamy z tym
            problemu. Synek też nie chciał jeść grudek itp.... Ale proponuję jak najszybciej
            zmienić neurologa i zgłosić się do neurologopedy i może do foniatry, którzy po
            zbadaniu dziecka podpowiedzą Ci jak np. masować pewne partie buzi żeby wzmocnić
            mięśnie języka itp. żeby dziecko lepiej ssało, może ma wiotkość krtani i dlatego
            ma problem z grudkami i w ogóle z jedzeniem . Życzę powodzenia
            • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 21.03.10, 15:38
              Wk...sie! Od wczoraj zmuszam. Najpierwrow prowokuje do śmiechu żeby otworzyła buzie...potem do płaczu w tym samym celu Mam nadzieje ze załapie że jedzenie to OBOWIĄZEK bo na to że jedzenie zacznie sprawiać jej przyjemnośc juz nie liczę.


              Mam dziwne wrażenie że ona ma jakis okres buntu. Zaczyna nas okrecać w okół palca. Przypomniało mi się że w dniu kiedy przestała jeśc właśnie wymusiła wymioty przy obiadku- odpuściliśmy jej wtedy obiadki na kilka dni i problem sie pogłebił- przestała jeśc z łyżeczki a jadła juz wtedy nawet pierwsze grudki.Potem problem przeniósł sie w ciągu kilku dni też na butle. Zaczęła właśnie odpychać i wyginać sie w histerii. dopiero później jak skapowałam że to prowokowane wymioty- wróciła do obiadków ale już w niewielkich ilościach- bo jak wymioty nie poskutkowały to zaczęła odpychać łyżeczkę.

              Mój upór jak narazie działa. Jakoś radzi sobie z grudkami w obiadku. A dzis wcisnełam gestą kasze taka prawie na beton zrobioną. Pierwsze posiłki oponowała bardzo ale dziś już troche mniej. Owszem przyjemności jej to nie sprawia ale jak sie okazuje problemu z łykaniem nie ma. Jak próbowała na początku zwymiotować to wystarczyło zwykłe- OJ! i połyka U nas właśnie problem z tym że Jula- jest zdrowa.. Logopedycznie i gastrologicznie ok, żadnej przeczulicy o dziwo, odruch wymiotny ok i na swoim miejscu, refluksu nie ma.
              Dzis pod koniec posiłku już sama zaczęła buzie otwierać bo widziała że z matka nie wygra.
              U nas chyba jednak wychodzi cwaniactwo i upór Julki.Mała umie jeść, nie sprawia jej to bólu- ale nie chce, BO NIE! No bo jak wytłumaczyć że nagle grudki i gestsze pokarmy jest w stanie przełknac bez problemu- umie też ładnie sciagnąć z łyzeczki... Problem jest z tym że nie chce otworzyć buzi.
              Wcześniej piła kaszki i mleko z butli- chyba zrezygnujemy- wg logopedy słabo ssie- wiec na chłopski rozum- może sie dziewczyna zniechęcić. No to mama ułatwi - będzie łyżeczka.
              W sumie dzieci w jej wieku metrykalnym (prawie 16mcy) i rozwojowym (ok7mcy) wiekszość posiłków jedzą już łyżka.

              Moze sie uda...
              • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 21.03.10, 19:15
                > U nas chyba jednak wychodzi cwaniactwo i upór Julki.

                Zapisz to sobie i przeczytaj jak Twoje drugie dziecko będzie miało 7 miesięcy,
                zapewniam Cię, że porazi Cię to jak myślałaś o Julce i jej problemach.
                Przypisujesz maluszkowi cechy 7-12-to latka.
                • mama.ady Re: Jadłowstręt-co robić? 21.03.10, 22:43
                  ależ moje dziecko też zaczęło stosować podobne zagrywki w tym samym
                  wieku...zaczyna się od regurgitacji, które są prowokowane na zasadzie
                  późniejszych wymiotów nawykowych, nasza pediatra tłumaczyła nam, że robią to
                  dzieci bardzo inteligentne, urodzeni manipulatorzy;) którym się nudzi, chcą
                  zwrócić uwagę, a jeśli do tego jest jakiś problem z odżywianiem (np. refluks,
                  wada serca itp.) to wcale nie dziwi późniejszy jadłowstręt czy inne zaburzenia
                  odżywiania. trzeba skończyć z mitem anoreksji tylko i wyłącznie u nastolatek,
                  niestety coraz częściej spotyka się ten problem już u noworodków ale oczywiście
                  przyczyny są zupełnie inne:/
                  • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 13:19
                    > niestety coraz częściej spotyka się ten problem już u noworodków ale oczywiście
                    > przyczyny są zupełnie inne:/

                    no najczęściej maja podłoże neurologiczne, na poziomie mikrouszkodzeń, trudnych
                    do zbadania :( a przypisywanie niemowlętom cech i intencji dorosłego to zwykła
                    projekcja
                    • mama.ady Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 14:52
                      nie czytasz ze zrozumieniem, Ada nie miała uszkodzeń neurologicznych ale miała
                      inne dolegliwości "wcześniacze", które spowodowały wtórny jadłowstręt, tak
                      trudno zrozumieć, że nawet maluch potrafi rodzica zmanipulować? diagnozę
                      postawił lekarz z doświadczeniem klinicznym, nie ja.
                      różne są metody wymuszania, u nas pełna gama: ucieczka, płacz, histeria,
                      prowokacje, obrażanie się, jedynie konsekwencja może to przełamać...dorosły ma
                      raczej innych repertuar zachowań;)
                      • mama.ady Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 14:53
                        chodziło oczywiście o prowokowanie wymiotów
                        • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 15:50
                          mama.ady ma racje Z pełna swiadomościa potwierdzam- CWANIACTWO I UPÓR. Jak wytłumaczyćie wymuszanie przez niemowlęta (zdrowe) brania na ręce lub innych zachowań rodzica. Odruch? Można i tak to nazwać. Przecież nawet niemowleta wymuszaja na rodzicach Nie jest tak? Potrzebują bliskości i potrafią to zakomunikować. Nie róbmy z dzieci idiotów. U Julki odruch wymiotny nie jest de facto odruchem tylko zamierzonym działaniem- żeby osiągnąć cel- czyli nie podawanie jej jedzenia- No bo jak wytłumaczyć że ustepuje kiedy odwróci sie jej uwagę? właściwie u Julki pojawia sie już coraz rzadziej bo nic juz jej nie daje- wraca nam pannna do pomysłu z histerią i odpychaniem. Pamiętajmy że Jula ma prawie 16 miesięcy Kiedy zaczęły sie udawane wymioty- miała prawie 12- Czy 12miesieczne dziecko nie potrafi manipulować rodzicem? Zwykle płacze i awanturuje sie- u nas płacz nic nie dał wiec pojawił sie inny sposób. I na początku rzeczywiście poskutkował- Nie daje do myślenia że pod koniec wymuszanego początkowo posiłku zaczyna z rezygnacją otwierać buzie i normalnie jeść? Bo widzi że upór nic nie daje.
                          Chyba na tym polega proces "stresowego" wychowania dziecka- wola rodzica jest KONSEKWENTNIE narzucana. Dziecko nie wie co jest dla niego dobre- ale wie co jest przyjemne a co nie. U nas głównym powodem jest to że jedzenie nie jest jakąś uwielbiana czynnością- wiec pojawia sie opór. To dlaczego jedzenie jest "niefajne" to juz inna sprawa- myśle ze mała od poczatku była zle prowadzona- my nie wiedzieliśmy że ssanie sprawia jej aż taki problem, nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy- oddali nam dziecko- wyszliśmy ze szpitala i nikt sie już nie interesował jak ssie- jadła mało- ale wszyscy wzruszali ramionami -taka uroda. Dopóki była mniejsza jakoś szło- w momencie kiedy zaczęła pełzać i gaworzyć jednocześnie- pojawił sie też nowy obraz świata. Zdrowe dzieci też maja moment kiedy zaczynaja jeść mniej bo szkoda im czasu na jedzenie kiedy mozna sie bawić- dodatkowo u nas jedzenie wiąże sie z wysiłkiem- może ośrodek głodu i sytość i w mózgu też ma jakieś zaburzenia...
                          U Julki jej upór i cwaniactwo daje znać też w innych sferach życia. Kiedy w czasie rehabilitacji jest ustawiana w jakiejs pozycji- napina sie i wścieka, usztywnia nogi i ręce- a po chwili jak ja zostawic sama łapie podobne pozy- bez problemu. Już raz nam neurolog prawie czterokończynowe mpd rozpoznała bo mała sie wściekła i nie dało sie nogi zgiąć- poczym po chwili obie stopy upakowała sobie do buzi- no tak sie spastyka nie objawia... Dzieci nie są głupie...niestety a Jula jest małym uparciuchem.

                          Jedno jest pewne coś takiego jak JADŁOWSTRĘT u niemowlat istnieje i jest podobno troche publikacji na ten temat. Przyczyny sa czesto złożone, czasem trudne do uchwycenia.
                          • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 18:28
                            Jak wytł
                            > umaczyćie wymuszanie przez niemowlęta (zdrowe) brania na ręce lub innych zachow
                            > ań rodzica. Odruch?

                            instynkt samozachowawczy, żadne tam wymuszenia, naturalna chęć bycia blisko
                            ciała rodzica

                            U Julki odruch wymiotny nie jest de facto odruchem ty
                            > lko zamierzonym działaniem- żeby osiągnąć cel- czyli nie podawanie jej jedzenia
                            > -

                            to tylko twoja interpretacja, nie wiesz jak jest na prawdę, co ona czuje i
                            myśli, może kiedyś Ci powie ale teraz snujesz domysły

                            Zwykle płacze i awanturuje sie- u nas płacz nic ni
                            > e dał wiec pojawił sie inny sposób.

                            a jak niby twoje dziecko ma ci oznajmić, że coś mu przeszkadza?

                            > U Julki jej upór i cwaniactwo daje znać też w innych sferach życia.

                            Każdy z nas ma jakąś osobowość i rolą rodziców jest pomoc w jej kształtowaniu a
                            nie łamanie charakteru. Wasze dzieci są bardzo malutkie, teraz wydaje wam się,
                            że już całkiem spore ale to bardzo względne. Znienawidziłabym jedzenie i matkę,
                            która podawałaby mi je w tak drastyczny sposób, moje dzieci mają duże problemy z
                            jedzeniem ale nie chciałabym by przez moje zmuszanie te problemy im się
                            pogłębiły, tym bardziej, że u nich przyczyną jest nadwrażliwość na smaki i
                            zapachy (to tak jakby ciężarną, która ma mdłości nakłaniać do jedzenia
                            produktów, które te mdłości nasilają). Niestety starsza córka ma już
                            zdiagnozowany Zespół Aspergera i problemy z jedzeniem to tylko jedna z wielu
                            trudności z jakimi musi się zmierzyć.
                    • fioreelka Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 15:18
                      Moje dziecko też zaczęło prowokowac wymioty koło 7 m-ca.
                      Napinał się, robił się czerwony i ewidentnie widać było że się
                      zmusza do wymiotów. Wciskałam mu jedzenie co w naszym przypadku
                      okazało się błędem ponieważ doszło do tego że 3 x dziennie jadł
                      ( bardzo małe ilości) a 7-8 razy dziennie wymiotował. Oczywiście
                      jadł przy tv i zabawianiu a jak tylko sie zorientował że je to
                      prowokował - potrfił 3 x podczas jednego posiłku; to ja mu wciskałam
                      następną porcję i znowu to samo.....Wciskałam cały czas i miałam
                      nadzieję żę w końcu zrozumie ze mną nie wygra i to jego obowiązek
                      ale niestety przez to problem się pogłębił. Chciałam uniknąć
                      szpitala i nie zdawałam sobie sprawy że wmuszając dziecku i tak
                      prędzej czy później tam wrócę.
                      Kiedy trafiliśmy poraz szósty na oddział gastrologiczny i po serii
                      kolejnych badań które wykluczały problem gastryczny zrozumiałam że
                      to PSYCHIKA i musiałam się poddać.
                      W tej chwili nie jest dobrze bo po tygodniowym przegłodzniu ( schudł
                      500 g) kiedy zaczął jeść świadomie przybrał tylko 300 g. i nawet nie
                      wrócił do wcześniejszej wagi tj 9 kg., ale przynajmniej nie chudnie
                      i nie wymiotuje.
                      Ja uważam że dzieci w tym wieku potrafią być niezłymi manipulantami!

                      Do miacasa:
                      Moje dziecko jest zdrowe neurologicznie i gatsrologicznie.
                      Jeżeli uważasz że dzieci w tym wieku nie są cwane i uparte to jak
                      wytłumaczysz fakt że moje dziecko jak tylko przestałam mu wpychać i
                      je tyle ile chce to w ogóle nie wymiotuje ? i to że podczas
                      ubierania na spacer i podczas płaczu też potrafił prowokowac?
                      Albo to że jak mu nie dałam tego co chciał to też wymiotował?
                      Poza tym wcześniej wszystkim się krztusił jadł tylko mleko i zupe o
                      rzadkiej konsystencji a po przegłodzeniu je zupy z grudkami ,
                      kanapki itp i sie nie krztusi.
                      Ja uważam i wiem to na własnym przykładzie że dzieci w tym wieku
                      potrafią być niezłymi manipulantami.



                      • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 17:59
                        Kurcze fioreelka to u was nieciekawie. Dobrze że chociaż coś je. U nas dziś- rano 60ml kaszki -histeria+ jedna próba wymiotów- po odwróceniu uwagi-nie zwymiotowała, 120ml obiadku- chętnie, 60ml deserku po kilku łyżkach histerii zaczęła sama otwierać buzie- ale z miną zbitego psa. Niestety pół godz po deserku dostała czkawki,zaksztusiła sie i troszke zwymiotowała-no cóż bywa. Uciekł nam niestety nocny posiłek- bo butle odpycha i drugie śniadanie w żłobku bo sobie nie radzą z jej płaczem i kombinacjami. dlatego ogólny bilans dnia kiepski.
                      • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 18:08
                        > Moje dziecko też zaczęło prowokowac wymioty koło 7 m-ca.
                        > Napinał się, robił się czerwony i ewidentnie widać było że się
                        > zmusza do wymiotów.

                        A dlaczego uważasz, że on celowo i z premedytacją PROWOKOWAŁ? Może zwyczajni
                        wymiotował, bo to co i w jaki sposób mu dawałaś przekraczało jego możliwości?

                        Wciskałam cały czas i miałam
                        > nadzieję żę w końcu zrozumie ze mną nie wygra i to jego obowiązek

                        Przerażające...

                        > Ja uważam że dzieci w tym wieku potrafią być niezłymi manipulantami!

                        no ratują się jak mogą, na fizyczny opór mają marne szanse

                        > Moje dziecko jest zdrowe neurologicznie i gatsrologicznie.

                        Mikrouszkodzeń nie da się dobrze zdiagnozować.

                        > Jeżeli uważasz że dzieci w tym wieku nie są cwane i uparte to jak
                        > wytłumaczysz fakt że moje dziecko jak tylko przestałam mu wpychać i
                        > je tyle ile chce to w ogóle nie wymiotuje ?

                        sama sobie odpowiedziałaś: przestałaś mu wpychać (gdyby tobie ktoś wpychał też
                        byś wymiotowała, proste)

                        > Poza tym wcześniej wszystkim się krztusił jadł tylko mleko i zupe o
                        > rzadkiej konsystencji a po przegłodzeniu je zupy z grudkami ,
                        > kanapki itp i sie nie krztusi.

                        Dojrzewa układ pokarmowy ale też układ nerwowy.
                        • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 19:15
                          łał... mam nadzieje że u Juli też w tydzień dojrzeje układ nerwowy i...pochwali sie tabliczka mnożenia do 10 :-) Co do mikrouszkodzeń to owszem teoria niezła i mogłaby np wytłumaczyć kompletny brak łaknienia mimo przegłodzenia- gdy uszkodzenie w ośrodku głodu i sytości ale niekoniecznie wymioty. Przynajmniej nasze. Jeśli sie przebywa ze swoim dzieckiem i bacznie sie je obserwuje to widać kiedy symuluje a kiedy faktycznie wymiotuje bo coś sie dzieje. Nasze dzisiejsze wymioty były spontaniczne pełen brzuszek+czkawka+zachłyśnięcie- to zupełnie inny rodzaj- poprostu jej poleciało a kiedy prowokuje- to poprostu widać. Jak u dorosłych -jak ci sie chce wymiotować to wymiotujesz jak chcesz sprowokować świadomie to troszkę sie trzeba namęczyć.

                          > Ja uważam że dzieci w tym wieku potrafią być niezłymi manipulantami!
                          >
                          > no ratują się jak mogą, na fizyczny opór mają marne szanse

                          no cóż pewnie, "ratują" się przed jedzeniem, przebieraniem pieluszki z kupą- bo akurat wolą sie bawić niz leżeć i sie przebierać, "ratują" się przed wieloma rzeczami- w tym celu albo zwyczajnie ryczą albo kombinuja- moje dziecko jak kładę je na stoliku do rehabilitacji np popłakuje już na wejście i klaszcze lub pokazuje "kłopoty"-czyli umiejętności za które zawsze całujemy głaszczemy cieszymy sie i tulimy jak sie uda zrobić cos na "komendę"- czyli próbuje zwrócić na siebie uwagę tak żeby nas rozbawić i może nie ćwiczyć.
                          Potrafi też kasłać kiedy chce zwrócic na siebie uwagę. Jak nie spojrzę na nia wtedy do kaszle tak że się prawie zachłystuje- i wierz mi to jest ewidentnie symulowany kaszel a nie żadna choroba albo mikrouszkodzenie.
                          • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 19:16
                            sorki za błędy i interpunkcję
                          • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 19:45
                            Co do mikrouszkodzeń to owszem teoria niezła
                            > i mogłaby np wytłumaczyć kompletny brak łaknienia mimo przegłodzenia- gdy uszko
                            > dzenie w ośrodku głodu i sytości ale niekoniecznie wymioty.

                            U dzieci autystycznych, a moja córka jak się okazało jest autystyczna, dochodzi
                            niekiedy do intensyfikacji odczuwania określonych bodźców poprzez wzmocnienie
                            impulsów w neuroprzekaźnikach i do mózgu dociera zwielokrotniony sygnał(dotyczyć
                            to może każdego ze zmysłów, są dzieci, które "boli" zwyczajne światło dzienne,
                            są takie, dla których zapach trawy jest nie do wytrzymania, inne wykańczają
                            dźwięki i stale noszą słuchawki na uszach a jeszcze inne bardzo intensywnie
                            odczuwają smaki lub konsystencje pokarmów). Moja córka (7 lat) wchodząc do
                            pomieszczenia wyczuwa zapach poszczególnych osób tam będących (jest to dla niej
                            bardzo przykre, bo zwyczajnie jej śmierdzi), kiedyś wymiotowała gdy tylko
                            poczuła zapach pomidora. Z takimi "dziwactwami" bardzo trudno żyć w
                            społeczeństwie i w rodzinie także bo mało kto ma świadomość jak przykre dla
                            dziecka są niektóre bodźce. Układ nerwowy dojrzewa, terapia i rehabilitacja
                            przynoszą efekty, z miesiąca na miesiąc jest lepiej ale daleko jeszcze do tzw.
                            normy. Obie moje córki są po wylewach, intelektualnie rozwijają się
                            fantastycznie ale społecznie odstają (nazywa się to mianem zaburzeń zachowania a
                            objawia się zachowaniami stereotypowymi i różnymi "dziwactwami").
                            • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 21:28
                              U dzieci autystycznych może tak być ale u zwykłych maluchów częściej jednak dochodzi do manipulacji- z resztą my się z tym praktycznie uporaliśmy ale dopiero po tym jak dotarło do nas że to manipulacja- przestaje kombinować na ostre OOJ, tak samo jak przestaje otwierać szuflady na OOJ (niestety szuflady-przestaje tylko na chwilę)
                              Niekiedy żeby dziecko niejedzące poprostu trzeba zmusić- u nas to ostateczność- albo zmusimy albo gastrostomia- przypominam Jula- 16miesięcy, 71cm i obecnie 6200g- to jest dramat co?
                              • miacasa Re: Jadłowstręt-co robić? 22.03.10, 22:48
                                > U dzieci autystycznych może tak być ale u zwykłych maluchów częściej jednak doc
                                > hodzi do manipulacji

                                Tylko kiedy wiadomo, że maluch jest "zwykły"? Zwłaszcza gdy ma obciążony wywiad
                                okołoporodowy. Moją córkę zdiagnozowano dopiero gdy miała 6,5 roku, wcześniej
                                była "zwykła" czyli "dziecko jeść nie umie bo go rodzice nie nauczyli". Problemy
                                z jedzeniem są jednym z kryteriów diagnostycznych a zaburzenia integracji
                                sensorycznej często nie są właściwie rozpoznawane. Moja córka mając 10 miesięcy
                                ważyła 11kg, jeść przestała z dnia na dzień po szczepieniu MMR gdy miała 1,5
                                roku (jej siostra identycznie, w ciągu tygodnia od szczepienia odrzuciła
                                większość jedzonych dotychczas produktów).
                                U twojej Julki może być wyraźna zmiana tej wiosny, często większa aktywność na
                                świeżym powietrzu sprzyja poprawie apetytu (jedzenie w plenerze jest tu
                                interesującą zmianą). Ja bardzo czekam na cieplejsze dni by młodsza zmęczyła się
                                na dworze i zgłodniała porządnie bo teraz jest kiepsko z apetytem (w przedszkolu
                                zjada tylko trochę samego chleba i płatki kukurydziane na sucho i tak już 2 lata
                                bez postępu, żadna z pań z przedszkola się z takim dzieckiem nie zetknęła).
                                • felidaex Re: Jadłowstręt-co robić? 23.03.10, 11:01
                                  No cóż każde dziecko jest inne- to że nie chce jeśc nie jest jeszcze podstawa do podejrzewania autyzmu- Jula jest kontaktowa, nie wykazuje nadwrażliwosci na dzwieki , zapachy, uwielbia nowosci w otoczeniu i nowe nieznane osoby.
                                  Jesli chodzi o jedzenie mamy juz małe sukcesy- zrezygnowalismy całkowicie z jedzenia z butli- z butli tylko picie. Je łyżeczka- po 3 dniach histerii, dzis zjadła kaszke na sniadanko- 90ml!! łyżeczka, bez płaczu, czasem nawet sama buzie otwierała chociaz bez zachwytu, a jak nie otworzyła to ja jej delikatnie otwierałam i wsuwałam łyzeczke z kaszka.
                                  Staram sie przy tym pilnować spokojnej atmosfery- nawet kiedy jeszcze wrzeszczała i trzeba było na siłe podac to mówiłam do niej spokojnym głosem, usmiechnieta (mimo że mnie szlak trafiał),po kazdek łyzeczce dostawała buziaka mimo ryku. Teraz jest juz łatwiej, jest spokojna chociaż troszke foszek na buzi jest. Oby tak dalej to damy rade i wyjdziemy na prostą. Moje konsekwentne zachowanie dało rezultat- już wczesniej wspominałam że taka metoda nie nadaje sie dla każdego dziecka. My mielismy wykluczone wszelkie przyczyny wymiotów. Panna zdrowa jak ryba ale spryciara. Nie mielismy juz nic do stracenia pchajac jej jedzenie na siłe. To była ostatecznośc i raczej nie polecam tej metody jako pierwsze postepowanie w utracie apetytu. Niestety pierwsze dni łamania oporu Julki były...powiedzmy sobie szczerze, troche drastyczne. Oby żadna z mam nie musiała dochodzić do takiej.. ostateczności.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka