kota_behemota
09.10.12, 19:18
Warszawa.
Pensja stała 1600 pln.
Premia uznaniowa 100-200 pln lub nic.
Dochód z dodatkowego źródła zarobku 300 pln miesięcznie.
Wydatki:
700 pln mieszkanie,
50 pln media,
Karta miejska 90 pln (ciężko mi w obecnej sytuacji uciułać na ten trzymiesięczny - tańszy w efekcie)
Rata 250 pln (w styczniu 2013 ostatnia)
Leki miesięcznie i wizyty u lekarza 700 pln,
Karta do telefonu 20 pln miesięcznie,
Chemii nie ujmuje bo mam póki co zapas na jakieś trzy miesiące (co dalej, nie wiem).
Nie ma premii uznaniowej - nie ma jedzenia. Pożyczam od znajomych. Nie mam pomysłu na przycięcie wydatków i dodatkowe źródło dochodu. Bardzo dużą część dochodu pochłaniają mi leki, ale tego akurat przyciąć już się nie da (i tak zamawiam hurtowo na internecie bo taniej).
Wczoraj wyszłam ze szpitala. Jestem na najbliższy miesiąc unieruchomiona (nie jestem w stanie nic sama przy sobie zrobić, dlatego ściągnęłam matkę do opieki). Premii uznaniowej nie będzie za październik, o wypłacie po L4 nawet wolę nie myśleć.
Czasami chce mi się już ryczeć bo nie mam pomysłów jak poprawić swoją sytuację. Wcześniej kiedy byłam jeszcze w stanie łapać jeszcze jakieś dodatkowe roboty poza pracą stałą i drugim źródłem to choć trochę łatało mi to budżet. I wyprzedawałam co mogłam na allegro. Oraz szukałam czegoś lepiej płatnego generalnie, z marnym skutkiem. Teraz w związku z chorobą modle się tylko żeby móc jak najszybciej wrócić do sprawności i używalności chociaż żeby za ten miesiąc zacisnąć zęby i wrócić do roboty (choć pogojona długo jeszcze nie będę).
Tak to wygląda moja czarna dupa życiowa.