Dodaj do ulubionych

O malzenstwach !

03.03.23, 19:01
No tak , troche tu sie poznalismy . Elissa szczesciem promieniuje , do mnie przejde za chwile. Gosia odslania pomalutku jej problemy, ktore okreslilbym krotko: nie miala baba klopotu , to se rozwodnika z niewidomym synem
przygarnela, psa po pierwszej zonie, do tego pracujaca jak Kwiatkowska i dacze poza NY.
Ale to jej sprawa.
Ja 3 razy przysiegalem dozgonnosc . Wogole nie powinienem w te zwiazki wchodzic . Ja bylem za glupi na to,
a one nie mniej durne. Z domow niefunkcjonalnych, i one i ja. Alkoholizm , depresje , chlod , i nienawisc w przynajmniej jednym przypadku. Zakochanym bylem tylko w pierwszej i trzeciej. Nie wiem co mnie motywowalo
do tych zwiazkow. Pierwszy zwiazek odbyl sie wogole bez wiedzy rodzicow, z obu stron. Powodem drugiego byla ciaza , co skrzetnie maskowano zabandazowana noga , co rzekomo uniemozliwialo mej wybrance tancowanie.
Trzeci, juz na wygnaniu w Austrii.
Nie oskarzam ich. Polowa jak nie wiecej winy lezy po mojej stronie.
Jak chcecie sie podzielic waszym "szczesciem" to prosze.
😎
Obserwuj wątek
    • shachar Re: O malzenstwach ! 03.03.23, 19:11
      Weź, bo mi się śmiać chce. Nieszczęściem ludzi jest szukanie kogoś, kto dałby im przysłowiowe szczęście. Nikt na początku nie szuka kogoś z kim można się po prostu pośmiać i, jak mawiał mój kolega z pracy Jacek, 'pierdzieć razem'. A okazuje się na samym końcu że to są najważniejsze rzeczy! Czołem, idę po następnego paralityka...
      • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 03.03.23, 19:32
        No niestety , zaczynamy od inspekcji kaleson . A tu chodzi o to , by bylo z kim popierdziec. Masz racje .
      • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 14:37
        Ale jak ma się to do kwestii mycia wanny po mężu, sprzątaniu brudnych skarpet męża i wyprowadzania psa, kiedy oboje pracujemy i równo składamy na wydatki?
        • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 14:56
          takie drobnostki kontra argument, że w równym stopniu partycypujecie w wydatkach na życie?
          rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa a jeśli dojdzie do kłótni bardzo uważać, żeby nie wypalić z czymś, czego będziemy żałować a nawet jeśli nam się coś wymsknie, przeprosić
          gdy nie umyje wanny, poprosić, żeby umył a jeśli wrócił spierniczony (z pracy, z treningu itp) to umyć
          rozrzucanie ciuchów? "wychować" żeby tego nie robił
          co do psa... jeśli nie chciał psa, to sprawa jest oczywista, ale najprawdopodobniej prędzej czy później pokocha psiunię
          • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 14:59
            Czyli trzeba wychowywac partnera ? Do diabla z tym !!!!
          • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 15:01
            Ale jak wychować? W jaki sposób, jeśli zwykła argumentacja nie działa? Albo działa w ten sposób, że obiecuje poprawę, a za chwilę znowu jest kompletnie to samo, czyli syf, zaniedbane zwierzęta i relaksujący się pośród tego z uśmiechem na twarzy 'partner'.
            • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 15:05
              Rozwod subito 😃
              • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 15:13
                No właśnie ja nie wierzę, że 'partner' działa nieświadomie, jeśli po ilus tam rozmowach i kłótniach i awanturach wciąż postępuje tak samo, tak jak mu wygodnie. Jeśli w rozmowie mi przytakuje, zgadza się z moimi argumentami, mówi, ze mu zależy na moim dobrym samopoczuciu, mówi, że zgadza się, co do podziału obowiązków, a postępuje odwrotnie, to nie wierzę w słowa.
            • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 15:10
              partnerstwo trzeba wypracować
              poza tym nikt nie jest ideałem, jak to się mówi "bierze się z dobrodziejstwem inwentarza", każdy ma prawo do wad, trzeba dyplomatycznie nad tym popracować, na spokojnie, z rozmysłem, nawet z humorem; fochy i ciche dni to idiotyzm, zgrzyty i kłótnie są normalnym obrotem sprawy i są potrzebne bo to jest docieranie się (pierwsze plus minus 10 lat związku), ale trzeba je przeprowadzać z głową
              • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 15:45
                10 lat! Nie mam takiej cierpliwości albo inaczej: nie widzę sensu kontynuowania związku, w którym czuje się manipulowana i ordynarnie wykorzystywana. Z psem akurat nie było problemu, bo ja w nocy odzyskuje werwe na tyle, że choćbym cały dzień w kamieniolomach tyrala, to spacer z psem pustymi ulicami mnie relaksuje. Ale zostawianie otwartych, niezabezpieczonych okien na dach, gdzie koty mogą rzucić się w pogoń za jakimś ptaszkiem, to za wiele za wiele, emocionalnie i racjonalnie, jak dla mnie.
    • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 14:13
      a_iii_ty napisał:

      > Elissa szczesciem promieniuje
      >
      Życie tak nam dokopało (szczególnie tych 13 koszmarnych lat w Polsce i walka o to, żeby nasi najbliżsi mogli jakoś godnie umierać; oboje po powrocie mieliśmy poddać się intensywnej psychoterapii, walce z traumą), że, do licha, pora w końcu złapać oddech
      • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 14:48
        elissa2 napisała:
        >
        > > Elissa szczesciem promieniuje
        > >
        > Życie tak nam dokopało (szczególnie tych 13 koszmarnych lat w Polsce i walka o
        > to, żeby nasi najbliżsi mogli jakoś godnie umierać; oboje po powrocie MUSIELIŚMY
        > poddać się intensywnej psychoterapii, walce z traumą), że, do licha, pora w koń
        > cu złapać oddech
        • shachar Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 22:40
          No i jaki fajny watek sie zrobil. Ciesze sie ze nikt nie wypisuje jakichs pierdol. Chetnie sie dopisze jutro, bo w tym pedzie na wies zapomnialam laptopa, co mi sie nigdy nie zdarzylo. Na telefonie to nie jest pisanie. Czolko wszystkim.
          • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 04:02
            Wątek taki fajny jak rozdrapywanie rany uncertain
    • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 18:18
      wydaje mi sie ,ze o tym czy nasze mażeństwo bedzie trwałe i/lub udane decyduje wzór małżeństwa ,jaki otrzymaliśmy w domu rodzinnym.Zasada jest prosta- dzieci z rozbitych albo bardzo nieudanych związków rzadko tworzą trwały związek.W tej chwili czynników działających przeciwko jest tak dużo ,że o trwały udany związek jest bardzo trudno.Zmienność na rynku pracy,duża mobilność,konieczność zmian -rodzaju ,miejsca pracy ,miejsca zamieszkania,to wszystko podszywa życie lękiem,a wiadomo lęk rodzi agresję.Agresja najłatwiej wychodzi tam gdzie pozornie jest bezkarna-żona czy mąż nie zwolnią nas z pracy i nie dadzą nagany.Potem efekt kuli snieżnej pwoduje ,że czujemy na koncu tylko ścianę nie do przejścia.
      • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 18:48
        Owszem, dobry przykład wyniesiony z domu jest bardzo cenny, ale... Nie chcę twierdzić, że nie mogę się z tym zgodzić bo nie jestem jakimś ekspertem, ale z własnych obserwacji przyjaciół, znajomych, widzę, że często osoby z domu dziecka czy rozbitych rodzin bardzo się starają, żeby ich życie było inne. I dobrze im się to udaje. Z obserwacji rówieśników mojej córki widzę, że są inne czynniki. Wyszli z domów, gdzie nic złego się nie działo lub nawet wręcz dobrze i są bardzo roszczeniowi, chcą dominować, przedawkowują marzenia; partner powinien być przystojny, inteligentny mieć dobry zawód i dobre dochody i w ogóle wszystko na srebrnej tacy podane; partnerka analogicznie; a najgorzej, gdy dwoje takich się dobierze. Nie rozumieją, że w trwałym związku nie ma miejsca na egoizm.
        Coś nie tak, to cyk, szuka innego innej.
        Jeśli jest dobry związek oparty na miłości, cierpliwości, wyrozumiałości, przyjaźni, to nawet najgorsze burze go nie zniszczą a wręcz więzy się umocnią.
        Ale tak jest przede wszystkim w przypadku młodych ludzi. Trudniej (ale nie jest to niemożliwe), gdy spotykają się ludzie z dużym bagażem życiowym.
        • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:03
          Ja wyraziłem swoje zdanie ,Ty -swoje.Nie mam statystyk ,które mogłyby potwierdzić to co mówię ,ale u ludzi działa warunkowanie behawioralne i ono jest często podświadomym drogowskazem.Odnośnie dzieci domodzieckowych ,to miałem z nimi bardzo duzo kontaktów zawodowych i własnie one sa dla mnie dowodem na daremność prob stworzenia dobrego związku,gdy się nie mialo dobrego wzorca.Dzieci ,które od długiego czasu przebywały w DD były wyjątkowo zdemoralizowane,świetnie manipulowały wychwowacami ,pedagogiem i psychologiem.W zinstytucjonalizowanym świecie i sformalizowanych relacjach chodziło tylko o jak najlepsze ustawienie się,zdobycie korzyści,kosztem innych.Pragnienie miłości,które często towarzyszyło tym dzieciom nijak nie przekładało się póżniej na umiejętność jej dawania. Dominowała zwierzęca zapobiegliwość i chęć brania.
          • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:16
            Reasumujac: dzięki ci boże za antykoncepcje i aborcję.
            • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:42
              Nie.
              Prawdziwe jest to, co pisze Elissa,że utrzymanie dobrego związku kosztuje dużo wysiłku.
              Ale same dobre chęci mogą tylko posłużyć do brukowania piekła.Trzeba mieć dobry wzorzec w postaci udanego małżeństwa swoich rodziców.Nawet wtedy ,kiedy to małżeństwo nie było do końca udane -ale się nie rozpadło,sam fakt jego przetrwania jest bardzo znaczący i może kiedyś w przyszłości powstrzymać dorosłe dziecko tego małżeństwa od przechylenia się ku decyzji o rozstaniu.
              • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:49
                Ok, to twoje zdanie. A moje jest takie: nie ma potrzeby produkowania niechcianych dzieci.
                • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 00:56
                  związki się rozpadają a miłości pojawiaja się jak komety na niebie i efektem tych komet czasem bywa dziecko.Dziecko zrodzone z miłości jest dobrze urodzone.
                  • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 03:34
                    I owszem, dziecko może mieć to szczęście, ze jest owocem milosci. Ale każde dziecko jest owocem po prostu seksu. Motywem do seksu wcale nie musi być żadna kometa miłości big_grin
                    Ponadto dziecko z ordynarnej chuci może być chciane, zaś to z romantycznej /lub nie/ miłości poczete, niekoniecznie.
                    I dlatego cieszy mnie antykoncepcja i możliwość aborcji. Zamiast poezji i de facto zależności od dobrej woli wspolspolkujacego bądź rodziny.
                    Antykoncepcja ma ogromny wpływ na zmiany w tradycyjnej obyczajowosci i w definiowanie ról społecznych. Peterson uważa, że to dzieło szatana niemalże.

                    Nie wiem, może jesteś niezwykle wyjątkowy i u ciebie pożądanie zawsze idzie w parze z głębszym uczuciem miłości. Ale ja od lat pracuję z facetami wyjątkowo bezpośrednimi i autentycznym, i z tych, między innymi, obserwacji wynika, że nie jest to wcale związek konieczny, delikatnie mówiąc. Aż podejrzewam, ze o kometach wianki pleciesz z myślą o podczytujacej forum żonie big_grin Jeśli to pomówienie, to przepraszam. Tak czy owak, dzięki ci boże za antykoncepcje i aborcję.
              • elissa2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:52
                Ani ja ani mój mąż nie mieliśmy dobrych wzorców. 3 nieudane małżeństwa mojej mamy, co jedno to gorsze. Bardzo źle wybierała partnerów życiowych a przecież z domu rodzinnego wyniosła wspaniały wzorzec. Dobrze, że miałam cudownych dziadków. Rodzice mojego męża, ani grama czułości, moja teściowa bardzo trudna, po okropnych przejściach.
                • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 20:13
                  Tak mówią, że ważna jest choćby jedna zdrowa osoba, która wspierałaby dziecko. Albo ogromna praca nad sobą. No i dość rozsądku by jakimś cudem wybrać partnera, z którym da się zbudować coś innego niż piekło.

                  Dzieci z domu dziecka często są również obarczone dodatkowymi trudnościami związanymi z niezdrowym stylem życia matek, także niepełnosprawnościami intelektualnymi genetycznie dziedziczonymi. Ja myślę, że naprawdę wystarczy, że żyją te chciane i kochane dzieci rodziców, którzy po prostu nie umieli lepiej się nimi zająć, je wychować.I lepiej, że trwają związki oparte na obopolnej chęci ich kontynuowania, a inne rozpadaja się bez wielkiego huku społecznego.
                  • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 00:50
                    Dzieci z domu dziecka często są również obarczone dodatkowymi trudnościami związanymi z niezdrowym stylem życia matek,

                    najczęstszym przypadkiem dziecka z bidula jest ktoś ,kto ma biologicznych rodziców i państwo w trosce o jego rozwój postanawia odseparować go od toksycznej rodziny,Jednakże te dzieci za wszelką cene chcą być ze swoja matką czy ojcem,szukają okazji ,żeby byc z nimi wbrew woli sądu rodzinnego,Cierpią gdy sa w DD,,Ale tez potem całe życie walczą z kompleksem dziecka porzuconego,nie są pewne tej rodzicielskiej miłości,wciąż musza sobie ją na nowo definiować i udowadniać .to jest straszne-ta walka i rozziew pomiędzy pragnieniem miłości a jej deficytem u rodziców i ostatecznie też -u nich jako dzieci.
                    • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 00:53
                      teoretycznie ,z punktu widzenia /nie/obalenia pomnika miłości,lepszy jest wariant ,że rodzice gina w wypadku samochodowym ,juz ich fizycznie nie ma i dziecko może sobie utworzyc fikcyjny wyidealizowany obraz swojego rodzica.
                      • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 03:48
                        W takim razie, przez analogię, lepszy jest rozwód rodziców i sporadyczny, warunkowy kontakt z rodzicem toksycznym. Gorzej jeśli oboje tacy są.
                        Pomnik miłości? A może szybsze przysposobienie, umieszczenie w jakiejś zdrowej rodzinie? Zamiast idealizacji i fantazji, dobre, inne, mniej patologiczne wzorce interakcji społecznych?
                    • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 03:39
                      Tak, pomyliłam dzieci dostępne do adopcji z ogółem tych w dd.
                • kalllka Re: O malzenstwach ! 10.03.23, 20:57
                  Wzorzec. Niekoniecznie rodzicielski. Raczej relacji pokoleniowych. To jak buduje się genetyczny ciag miłości.
                  U mnie pokoleniowo było tak, ze ani mac ani tac nie mieli jedności u swoich rodziców, wiec i ja nie miałam. I zdawalam sobie z tego sprawę bardzo wcześnie. Wyszłam za mąż właściwie zeby udowodnić sobie ze nie wszystko mamy wdrukowane; jak można było przewidzieć- małżeństwo mi nie wyszło ale progeniture mamy świetna, wiec tak czy siak- pełen sukces.
                  Ps.
                  Jeszcze jedno- po 20 letnim doświadczeniu, zeby nikomu, mną jako była żona, nie marnować jakiej rekacji ze mna, postanowiłam sie zresetować do ustawień fabrycznych. ale do licha! do jakich ustawień skoro takich jakie mi były potrzebne- nie miałam.
              • rzeka.suf Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 19:54
                Zresztą, Krytyku, był czas, gdy gdybym jeszcze wtedy miała wiarę w boska litość, to modlilabym się o rozpad małżeństwa moich rodziców, o spokój zamiast tych niekonczacych się kretynskich niszczacych wszystkich awantur, zamiast ciągłego niepokoju i gotowości do walki. Niestety, małżeństwo trwało do końca, aż do śmierci matki. Może też i dlatego uważam za stosowne ewakuować się raczej wcześniej niż później.
                • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 04.03.23, 20:03
                  małżeństwo moich rodziców było również straszne ,ale mimo to -nie rozpadło się.Natomiast ja nie wytrzymałem po 20 latach swojego związku i podałem o rozwód.Moi synowie,pomni przejśc swoich rodziców i swoich osobistych jako dzieci,utrzymują konkubinackie mniej lub bardziej nietrwałe relacje
    • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 01:00
      Ja 3 razy przysiegalem dozgonnosc .
      dobrze to o Tobie świadczy ,znaczy -jesteś idealista ,marzycielem ,no i człowiekiem popędliwym .słowem same zalety
    • taniarada Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 06:00
      Najlepiej to żyć sobie na luzie .Co do szczęścia potrzeba ,kobiety czasami .Ale by ci nie siedziała cały czas na karku .Spotkać się od czasu do czasu .Wspierać się gdy przyjdzie taka potrzeba .Pomóc sobie choćby w kwestii finansowej .Są różne odcienie szczęścia .
      • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 06:23
        Słowem -warto mieć przyjaciółkę-utrzymankę,najlepiej żeby jeszcze poczeła ci dzieci.Taki wariant związku realizują Tomasz Karolak z Violą Kołakowską 😆
        • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 14:28
          zeby sie piwa napic, nie trzeba browaru calego kupowac !
          • krytyk2 Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 19:01
            Ale czy to jedno piwo cię ogrzeje,nakarmi i da poczucie sensu?
            • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 20:43
              Krytyku , ja nie o jednym piwie , tylko o ... krzynce, buahaha
    • jan_stereo Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 20:04
      Nie do konca czuje temat 'zycia w zwiazku', mowa o takim do grobowej deski. Zawsze mi sie on kojarzyl z przebywaniem z druga osoba pod tym samym dachem 24/7 i kladzeniem sie spac do tego samego lozka, jako taka rutyna wokol ktorej kreci sie cala reszta interakcji, zwlaszcza kiedy sa dzieci, one chyba najbardziej przemawiaja do mnie jako uzasadnienie wejscia w taki zwiazek. Wydaje mi sie, ze trzeba miec w sobie bardzo silna potrzebe takiej bliskosci na wyciagniecie reki i tego ze ktos w nocy obok nas kichnie lub przewroci sie na drugi bok dajac poczucie swej obecnosci ;'))

      Ja mam natomiast silna potrzebe kumplowania sie z ludzmi, jest to mocniejsze od checi/potrzeby bycia w zwiazku (to znaczy to ostatnie jest u mnie bardzo slabe, w przeciwienstwie do reszty mojej rodziny), mam wiec towarzystwo wyjazdowe/wakacyjne (choc po gorach wole chodzic sam, bo ide wlasnym tempem i moge kontemplowac), jak i przyjaciol do rozrywki intelektualnej, filozoficznej.
      • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 20:48
        Podziekuj reszcie rodziny , bo dzieki temu, ze nie wloczyli sie nocami po gorach , tylko spali na tym samym szezlagu , jestes na tej planecie .😛
        • jan_stereo Re: O malzenstwach ! 05.03.23, 21:46
          a za co tu dziekowac, jakby mnie nie bylo to tez byloby dobrze ;'))
    • dodupiec1 Re: O malzenstwach ! 06.03.23, 00:36
      Poczytałem....

      Toooo samotność krązy po hotelu Grand....
      • a_iii_ty Re: O malzenstwach ! 06.03.23, 01:54
        rozumiem, ze ty w wieloboku ludzkim dzialasz ...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka