Dodaj do ulubionych

Scen-opisanie

16.10.07, 21:36
powiedz mi Mario,jakie masz zdanie
o scenariuszach polskich,filmowych
a może kilka masz już gotowych?
pomijam szmirę serialową
chodzi o sprawę całkiem nową
mnie jest potrzeba parę złotych
może zabiorę się do roboty?
lepsza jestem od Łepkowskiej
to jest szmira,rany boskie!
Obserwuj wątek
    • azaheca Re: Scen-opisanie 19.10.07, 23:00
      Wątek z pytaniem teraz podbijam
      jakoś ostatnio z Mariem się mijam...
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:06
      Najseksowniejsza wszech czasów strip teasu scena,
      jak Gilda długą, czarną, powoli, kusząco, rękawiczkę rozbiera.
      Założę się, że wszystkim panom trzaskały rozporki.
      Wtedy nie na eklery, ale na guziki zapinane były portki.
      • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:09
        Miejsce drugie,
        zajmuje:
        MM, jak na kratce wentylacyjnej stoi,
        a podmuch powietrza jej suknię podnosi i odsłania nogi.
        • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:29
          "Zagraj to jeszcze Sam"
          ten tekst w pamięci ciągle mam
          i ten dymek z papierosa
          pocieranie smętne nosa
          biały prochowiec Bogarta
          na stoliku jedna karta...
          "Casablanka" to jest film
          ciągle się zachwycam nim
          • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:45
            Podobno Bogart dlatego robił spustoszenie w sercach pań,
            bo za ciasne buty miał.
            Stąd jego słynna mina twardziela.
            A tu proza życia. But go tylko uwierał.
            • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:18
              0lympia napisała:

              > Podobno Bogart dlatego robił spustoszenie w sercach pań,
              > bo za ciasne buty miał.
              Podobno buty miał na słoninie
              a mina kwaśna? to po cytrynie
              lecz to wcale mnie nie obchodzi
              kiedy tak Humprey w ciemność odchodzi...
              • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:30
                Pomyliłaś mnie z kimś Słonko.
                Poza kinem, uwielbiam Maxa Kolonko.
                • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:33
                  Już na odpowiedź nie będę czekała.
                  W ramionach ukochanego zaraz będę do spania dojrzewała.
                  Jutro z cytrynki wytłumaczyć się raczysz?
                  Może do jutra jeszcze jakiś film zobaczysz.
                • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:57
                  Z nikim cię nie pomyliłam
                  nic takiego nie twierdziłam
                  zero miast "o" niejeden ma
                  z dużej litery pisane "ja"..wink
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:50
      A mnie zachwyca Tarantino.
      Przez niego pokochałam kino.
      To kino skapitalizowane.
      Wszędzie wydawałoby się cool,
      czerwone dywany,
      a tu popcornu smród.
      Ale na filmie Tarantino
      każdy to świństwo jeść by mógł.
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 21:56
      Wybiorę jeden film
      i opiszę wszystkie sceny.
      Zacznę, gdy poczuję oddech wenywink
      • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:32
        Proszę,oto Tarantino
        tam Travota tańczy z dziewczyną
        w białej sukience pewna pewna panienka
        zaraz będzie jej piosenka..wink
        pl.youtube.com/watch?v=mVzj2lb98WE
        • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:38
          To już banał.
          U Tarantina więcej finezji i polotu.
          Wchodzisz w wydeptany kanał.
          Opiszę Ci to. Nie sprawi mi to przecież kłopotu.
          Ale już nie dziś.
          Czeka na mnie mój Ryś.
          Specjalnie zwlekam nauczona rękawiczką.
          Trzeba się powoli delektować. Nie jest dobre, to, co szybko.
        • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 22:39
          Marylin śpiewa dla prezydenta
          to wydarzenie się wciąż pamięta
          bo to życiem przypłaciła
          ponoć Johna zbyt lubiła...
          pl.youtube.com/watch?v=ucjq2Awypgs
          • 0lympia Re: Scen-opisanie 20.10.07, 23:15
            Zagadałam się z jednym "macho",
            więc Ci odpowiedzieć mogę i na to.
            Co te powinszowania z filmem mają wspólnego?
            Aż się prosi, by porymować, "drogi kolego".
            To może i "sceny" małżeńskie wyciągniesz tu na wierzch.
            Jutro z lubością sobie poczytam, gdy nadciągnie zmierzch.
            • azaheca Re: Scen-opisanie 20.10.07, 23:29
              Punktem wspólnym jest Monroe
              stąd się pomysł linka wziął
              nie pomyślisz a napadasz
              dobrze słowa szpadą władasz
              piszę tylko to dlatego
              że nazwałaś mnie kolegąwink
              • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 00:06
                Bo się rymowało.
                Innego sensu nie miało.
                Ćwiczę floretem, nie szpadą,
                ale niech to nie będzie między nami zwadą.
                Wywołałaś Pulp Fiction,
                pójdźmy więc tym tropem, nim co innego zaiskrzy.
              • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 00:09
                Pomińmy początkową scenę w barze.
                Ona będzie miała jeszcze szansę. Jeszcze się ukaże.
                Zajmijmy się filozoficznym dysputowaniem
                o : przez mężczyznę, kobiety stopach masowaniem.
                Chcę poznać na tę sprawę Twe zdanie,
                kochanie.
                • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 00:14
                  Olimpiuszku,słodki duszku
                  ja swe stópki trzymam w puszku
                  lubię stópek masowanko
                  już zdejmuję swe ubranko..wink)))
                  • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 00:24
                    Zatem się oddalam.
                    To przecież misterium.
                    Moje przysmaki morza, za to bym oddała.
                    Lecz nie ty powinnaś zdejmować.
                    Chyba, że jak tą słynną rękawiczkę.
                    Czy kochaś potrafi zimną kres zachować?
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 12:51
      Dwóch gangsterów dostało zlecenie.
      Sprzątnąć trzeciego, który zgarnął walizkę,
      a w niej Herę.
      Gdy na robotę idą,
      tu dodam: nie jadą windą,
      nie gadają o Marynich dupkach,
      gadają o żony szefa stópkach.

      Że to niby jeden gangster je masował,
      a teraz z niego roślinka.
      Roślinka polna, nie domowa.
      A że parę minut do roboty mokrej było,
      więc im się trochę ckniło.
      No to w sprawie tego masażu powstał spór,
      jak w Zemście o ten już słynny mur.

      Czy to było coś zmysłowego,
      czy też coś całkiem obojętnego.

      To był opis filmowej sceny.
      Poddaję się pod surowe oceny.
      No i proszę o rozstrzygnięcie sporu.
      Czy zmysłowym jest masaż stóp kobiecie,
      czy ten, kto tak mówi, to tylko se plecie.
      • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 12:59
        Ja masaż lubię,więc jestem za
        kto mi te stopy masować ma?
        ale do tego nie chcę gangstera
        ciągle więc wakat,jasna cholera!
        • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 13:03
          Ale pytanie zadałam jasno.
          Czy zmysłowym jest ten masaż,
          czy też jest, no...
          jak na bułce masło.
          • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 13:10
            Tylko raz ten film widziałam
            słabo to zapamiętałam
            ale jesień średniowiecza
            to mizeria jest człowiecza
            ptysiem z kremem być bym chciała
            zegarek z tyłka bym przechowała..wink
            • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 13:17
              Ale intelektualnie chyba jesteś sprawna,
              oby nie zaczęła dręczyć mnie ta myśl niepoprawna.
              Gangsterzy też filmu nie widzieli,
              ale przecież dylemat natury erotyczno-moralnej mieli.
              A Ty nie masz swojego na ten temat zdania?
              To z czym Ty chcesz się wybrać do głosowania?
              • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 13:30
                Ja głupkiem jestem,nie wiedziałaś?
                w co się 0lympio wpakowałaś
                jestem jak zero z twojego nicka
                mądry głupiego raczej unika..wink
                • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 14:14
                  Dlaczego unikasz odpowiedzi na proste pytanie,
                  jakie jest Twoje zdanie na stóp masowanie.
                  Głupka zdanie czasem bardziej trafne,
                  od zdania tych, co myślą że to nie oni popełniają gafę.
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 14:18
      Gdybym była facetem,
      stopy kobiety najbardziej by mnie kręciły.
      Ale jestem kobietem,
      i dlatego mego lubego inny element ciała jest mi bardziej miły.
    • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 14:19
      Dopóki nie odpowiesz na moje pytanie,
      nie mogę przejść do następnych scen, i ich opisywanie.
      • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 15:06
        Ja pod presją się nie uginam
        raczej nowy wątek zaczynam
        czy z 0lympii szantażystka?
        coś nie lubię dźwięku gwizdkawink
        • 0lympia Re: Scen-opisanie 21.10.07, 15:25
          Już drugi raz mnie wyrzucasz.
          A u mnie nie jest "do trzech razy sztuka".
          Niech Ci się wiedzie
          i przy kolacji i przy obiedzie.
          Bóg da, spotkamy się gdzieś przelotem,
          albo w Pirenejach,
          albo nad chylącym się ku ziemi płotem.
          I zakładaj sobie co chcesz,
          wiesz?
          • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 15:57
            0limpia znowu dała dyla
            bo obraża się co chwila
      • kazirodek Re: Scen-opisanie 21.10.07, 15:08
        Odczep się nachalny zboczeńce Nikt tu ciebie nie chce
        Cytrynowy ty kanarku usiądź w parku pod latarnią
        Na ławeczce siedź i masuj stopy przechodniom
        i czekaj na wiosenne roztopy
        i w d..ę kopy
        • alice0553 Re: Scen-opisanie 21.10.07, 21:21
          Jakaś zadyma się tu zaczyna
          ale to forum wszystko przetrzyma.
          • azaheca Re: Scen-opisanie 21.10.07, 21:39
            To stary numer,skąd my to znamy?
            Alice ma rację,znów przetrzymamywink
            pewnie "malarstwo" nerwowe było
            i fochów nicków już nie zdzierżyło
            może 0lympia się przeloguje
            i z nową siłą coś tu zrymujesmile
            a więc kochanie,weź troszkę viagry
            inaczej wpadniesz w szpony podagrywink
            • alice0553 Re: Scen-opisanie 27.10.07, 10:40
              Forum Mariowi już się znudziło
              chciałam tam zajrzeć, ale się zmyło.
              • azaheca Re: Scen-opisanie 28.10.07, 00:11
                Znasz Maria przecież,jest chimeryczny
                jemu potrzebny podmiot liryczny
                a najlepiej duszy cierpienie
                od ukochanej też oddalenie
                bardzo dobrze jemu służy
                zwykłe szczęście Maria nuży
                nie miał na forum swym oponentów
                a więc zabrakło starych patentów
                by forum mu wrzało i kipiało
                dlatego racji bytu nie miało..wink

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka