Dodaj do ulubionych

.skromne pytanie..8)

IP: *.tvgawex.pl 12.11.04, 22:33
..jeżeli teoria 'big bangu' jest początkiem wszechświata materialnego, to
co jest przyczyną takiej kompresji materii zawartej w punktcie zero?Czy ktoś
z Was próbował zmierzyć się z tym dylematem?pozdr...8)
Obserwuj wątek
    • bigda Re: .skromne pytanie..8) 13.11.04, 02:24
      Skoro przed Big Bangiem nie było czasu (a chyba nie było), to trudno mówić o
      przyczynach (jesli założyć, ze przyczyna poprzedza skutek, choć o założenie
      niekoniecznie trafne). Ta kompresja po prostu sobie była.
      • republican Re: .skromne pytanie..8) 13.11.04, 03:40
        bigda napisała:

        > Skoro przed Big Bangiem nie było czasu (a chyba nie było), to trudno mówić o
        > przyczynach (jesli założyć, ze przyczyna poprzedza skutek, choć o założenie
        > niekoniecznie trafne). Ta kompresja po prostu sobie była.
        Kiedys wrzechswiat skurczy sie z powrotem to punktu 0(Big Collapse) i tak sobie
        bedzie oscylowal.....
        • lhacief Re: .skromne pytanie..8) 13.11.04, 10:47
          To ze sie skurczy wcale nie jest takie pewne. Naukowcy jak na razie nie
          dowiedli ze tak bedzie. Co wiecej bardziej prawdopodobne ze wszechswiat bedzie
          rozszerzal sie wiecznie.

          A wracajac do glownego watku- zgadzam sie z ktoryms z moich przedmowcow. Skoro
          przed tym nie bylo czasu, to i nie bylo "czegos" co spowodowalo scisniecie tej
          materii (zgodnie z faktem akcja-->reakcja).
          Ona po prostu byla (a moze w mgnieniu oka "stala sie", kto wie) w tym punkcie i
          nastpil wybuch, co bylo poczatkiem czasu i przestrzeni jakie znamy obecnie.
          • charlie_x Re: .skromne pytanie..8) 13.11.04, 22:32
            lhacief napisał:

            > To ze sie skurczy wcale nie jest takie pewne. Naukowcy jak na razie nie
            > dowiedli ze tak bedzie. Co wiecej bardziej prawdopodobne ze wszechswiat
            bedzie
            > rozszerzal sie wiecznie.
            >
            > A wracajac do glownego watku- zgadzam sie z ktoryms z moich przedmowcow.
            Skoro
            > przed tym nie bylo czasu, to i nie bylo "czegos" co spowodowalo scisniecie
            tej
            > materii (zgodnie z faktem akcja-->reakcja).
            > Ona po prostu byla (a moze w mgnieniu oka "stala sie", kto wie) w tym punkcie
            i
            >
            > nastpil wybuch, co bylo poczatkiem czasu i przestrzeni jakie znamy obecnie.
            ______

            ..dziękuję za udział w tym wątku.Wybaczcie,ale trudno mi jest nawet
            hipotetycznie wyobrazić sobie 'statyczną kompresję'..bo o takiej tu chyba jest
            mowa!?Taki początek faktycznie tłumaczy i zazębia sie z rozszerzaniem sie
            wszechświata, ale czy zaistnienie materii w punkicie zero jest możliwe..bez
            czasu,przestrzeni i składowych w takiej mieszance wybuchowej, o tak wprost
            niewyobrażalnych masach?
            • bigda Re: .skromne pytanie..8) 14.11.04, 07:19
              > ale czy zaistnienie materii w punkicie zero jest możliwe..bez
              > czasu,przestrzeni

              Oczywiście, że nie. ZAistnienie byłoby możliwe jedynie w czasie. Materia nie
              istniała, w pewnym momencie zaczęłą istnieć i od tej pory istnieje. Jeśli nie
              było czasu, to nie było też żadnego "wcześniej", kiedy materia nie istniała.
              Nie moze więc być mowy o zaistnienieu. Ona po protstu istniała i istnieje
              nadal.
              Swoją drogą, ktoś w innym wątu poruszał Kanta. Jeśli pójść za nim, czas to
              jedynie forma naoczności, a zatem nie istnieje oza moim umysłem. Materia jest
              więc cały czas ekstremalnie zagęszczona lub nigdy taka nie była - tylko mi się
              tak to przedstawiło.
              • Gość: darekw Re: .skromne pytanie..8) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.11.04, 01:07
                Jestem pod wrażeniem względem tego co pisze BIGDA o czsie :) pozdrawiam
                Podobnie myślał św Augustyn "Wiem co to jest czas jeśli nie muszę podać jego
                definicji". W starozytnych Indiach mówiono o roku Brahmy - cyklu pomiędzy
                stworzeniem i zagładą wszechświata (naszego). Żydowska kabała utożsamia zero i
                nieskończoność w osobliwości zwanej Alef, będącej początkiem i końcem
                wszystkiego. Amen
      • etom Re: .skromne pytanie..8) 14.11.04, 02:51

        > (jesli założyć, ze przyczyna poprzedza skutek, choć to założenie
        > niekoniecznie trafne)

        wlasnie - niekoniecznie
        np. lekarz idacy w kondukcie pogrzebowym za trumna swojego pacjenta :-))
    • cardemon Re: .skromne pytanie..8) 24.11.04, 05:04
      Witaj Charlie!

      Przede wszytkim wydaje mi się, że wątek lepiej nadawałby się na forum naukowe
      niż łamigłówkowe, ale skoro już tu jesteśmy, to pokuszę się przedstawić kilka
      swoich przemyśleń. Przede wszystkim w punkcie osobliwym nie ma nic takiego, co
      dzisiaj jest określane jako "materia", bo materia jaką znamy to stabilny stan
      kwantowy, w którym współistnieją ze sobą elektrony, protony i neutrony tworzące
      wszechotaczające nas dzisiaj atomy. W warunkach dość mocno odbiegających od
      znanego nam Wszechświata była według fizyków tylko pewna "zupa kwantowa", czyli
      mówiąc innymi słowami, dziwny i nietrwały stan kwantowy, w którym wszystko było
      jednością. Cząstki materialne i te nie posiadające masy spoczynkowej jak np.
      fotony były tam nierozróżniale od siebie. Dopiero później na skutek
      "schładzania" doszło do różnicowania się stanów kwantowych i rozdzielenia się
      energii od materii. Brak też było w tym pierwotnym stanie wymiarów, czyli
      przestrzeni i czasu. Czas się "zaczął" dopiero na skutek "wyróżnienia" jednego
      stanu wektorowego (patrz Hawking).
      {Przy okazji dodam tylko, że kilka lat temu przypadkowo spotkałem Stephena
      Hawkinga na ulicach wspaniałego i przepięknego miasteczka Cambridge w Anglii,
      rzut kamieniem od Trinity Collage, gdzie swego czasu wykładał Isaac Newton.}
      Może skwitujesz te moje słowa o "zupie kwantowej" krótkim zdaniem typu:
      "przecież to urąga zdrowemu rozsądkowi". A powiedz mi, czy cała mechanika
      kwantowa - najwspanialsze dzieło fizyki XX wieku i jedno z najwybitniejszych
      osiągnięć ludzkiego umysłu - nie urąga zdrowemu, chłopskiemu rozsądkowi? Jesteś
      sobie w stanie wyobrazić prawdopodobieństwa Schroedingera, konsekwencje zakazu
      Pauliego, paradoksy zasady nieoznaczoności Heisenberga, czy uzmysłowić sobie
      wszelkie następstwa wynikające z dualizmu korpuskularno-falowego? Świat poniżej
      progu Plancka jest inny, powiem więcej, jest DIABELSKO inny i różny od tego
      wokół nas. Podobnie jest też z makrokosmosem, który rządzony jest przez prawa
      wymykające się naszej "chłopskiej" wyobraźni...

      Pozdrowienia,
      CdM
      • Gość: darekw Re: .skromne pytanie..8) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.11.04, 12:44
        święta racja Cardemon
        czapki z głów :)
      • Gość: bigda Re: .skromne pytanie..8) IP: *.udn.pl 24.11.04, 19:33
        materia jaką znamy to stabilny stan
        > kwantowy, w którym współistnieją ze sobą elektrony, protony i neutrony
        tworzące
        > wszechotaczające nas dzisiaj atomy.

        Chyba nie zawsze. Wszak w dużych gwiazdach opdczas kolapsu grawitacyjnego po
        wybuchu supernowej elektrony mogą przestać krążyć wokół jąder i również tworzy
        sie coś na kształ zupy. A moze się mylę, bo nie jestem fizykiem.
        Bigda
        • Gość: darekw Re: .skromne pytanie..8) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.11.04, 22:30
          [Chyba nie zawsze. Wszak w dużych gwiazdach opdczas kolapsu grawitacyjnego po
          wybuchu supernowej elektrony mogą przestać krążyć wokół jąder i również tworzy
          sie coś na kształ zupy. A moze się mylę, bo nie jestem fizykiem.]

          Chyba ma to nawey nazwę ... gwiazda neutronowa.
          A dalej już tylko osobliwość i czarna dziura :)
      • Gość: charlie_x Re: .skromne pytanie..8) IP: *.tvgawex.pl 24.11.04, 22:37
        Witam mr.Cardemon! Dziękuję za ten wykład o 'wyższych stanach' kwantowych
        naszego wszechświata.Przepraszam za umieszczenie tego wątku na tymże forum..choć
        uważam,że to jest właśnie największa z łamigłowek naszej cywilizacji.Szczerze
        mówiąc słusznie zakładałeś,że niewiele pojmę z praw mechaniki kwantowej,ale
        powstanie innego środowiska po spowolnieniu i schłodzeniu tego wstępnego
        'bigosu' potrafię jako tako sobie wyobrazić.To,że czas 'powstał' poźniej wynika
        z wzrostu ruchu powstającej materii.To też jest jeszcze w miarę łatwe do
        przysojenia przez moje zwoje mózgowe...Tyle tylko,że nadal nie radzę sobie z tym
        punktem 'zero' tzn. jakie prawo/a zorganizowały ten cudowny moment jego
        ekspolozji?pozdrawiam charlie_x
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka