Dodaj do ulubionych

Kłopotliwe korepetycje

23.01.23, 18:10
Jedna z koleżanek ze szkoly na problem... Nie potrafię jej pomóc bo mam podobny.

Zgodziła się przyjąć na korki córkę bardzo bliskiej koleżanki (mimo że wie ze nauczyciele takich "znajomych" uczniów unikająbo to za duzo potencjalnych klopotow .... Tu dala się namowic).
Uczennica, znasijmy ją Zosia, 6 klasa. Przedmiot egzaminacyjny. Zosia na wszystkie możliwe dys. Ma orzeczenie, w szkole (masowej) uczennica 3kowa.
I na korkach porażka...
Typu w jednym tygodniu ćwiczą sprowadzenie ułamka do wspólnego mianownika. Zosia przychodzi za tydzień i ... jakby poprzedniej lekcji nie było. Zaczynają od początku. Pod koniec zajęć Zosia jakby rozumiała. Za tydzień.... znow nic. Krew w piach.
Zosia na lekcjach siedzi jak na skazaniu. Robi co się jej każe ale z bólem.

Koleżanka wkurzona... głównie na siebie. Ze sie zgodziła. Nie ma doświadczenia z uczeniem dzieci z dys. Ponieważ mama Zosi to jej bliska koleżanka to bierze połowę standardowej stawki. Wiec nie ma z tego kasy a jest frustracja.
Tylko jak wybrnąć?
Mamq Zosi będzie cisnela na te korki. Bo blisko, bo dobra cena, bo za 2 lata egzamin.
Ale co jej powiedzieć?
Sory nie będę uczyłam Zosi bo... ? Nie umiem...? Nie chcę.... ? Bo Zosia tępa...?

Jak z tego wybrnąć, żeby nikogo nie urazić, nie zniszczyć przyjaźni ale też nie mordować się z dzieckiem gdzie postep jest żaden...

Nie wiem co poradzić koleżance. Bo sama jestem miękka faja w temacie odmawianie korków dzieciom znajomych.
Obserwuj wątek
    • daniela34 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:17
      Bo nie umiem. Żeby jej pomóc potrzeba kogoś, kto ma większe doświadczenie w pracy z dzieckiem z taką kumulacją dysfunkcji.
      I im szybciej tym lepiej, bo kwas to dopiero może być w ósmej klasie Zosi.
      • rb_111222333 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:20
        Zgadzam się.
      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:23
        Dokładnie tak. Potrzebą kogoś doświadczonego w tej kwestii. Może po terapii pedagogicznej. Może po prostu doświadczonego w pracy z takimi dziećmi.
        • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:13
          Dokładnie tak. Kogoś kto zna Gruszczyk Kolczyńską i umie zastosować jej metody.
          Jak ktoś uczy ułamków ba każdej lekcji to się na tym kompletnie nie zna.
          To nie Zosia jest głupia, to pani nie umie uczyć matematyki małych dzieci.
          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:15
            Dwunastolatka to nie znów takie małe dziecko 😉
            • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:26
              Ale jeśli nie ogarnia ułamków to nie uczy się jej ułamkow tylko zaczyna od początku, dokładnie tak jak powinno się zaczynać z małym dzieckiem. Ludzie, naprawdę tak się uczy matematyki dzieci z zaburzeniami i te tak zwane dzieci bez zdolności matematycznych.
              Nie zaczyna się od tłumaczenia ułamków, powtarzania, cwiczeńia. To jest prosta droga do katastrofy oraz wyrobieńia w dziecku przekonania, że ono się nigdy tego nie nauczy.
              Fachowiec jest potrzebny, szukać wprost człowieka pracujacego metodą Gruszczyk Kolczyńskiej. Na już, bo czasu mało.

              • kozaki_za_kolano Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:49
                Zaintrygowałaś mnie panno.nasturcjo.
                Podpowiedz, czy jak widzę dziecko, które zachowuje się podobnie do Zosi, ale oficjalnie nie wiem o żadnych dys (albo niezdiagnozowane, albo nie mówią), to mogę założyć, że trzeba od początku? Skąd wiadomo, w którym momencie zaskoczy? I czy metoda Gruszczyk-Kolczyńskiej jest niezawodna?
                • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:06
                  Nie ma niezawodnych metod, a program Gruszczyk-Kolczyńskiej zaczyna się od maluszków, jeszcze przed przedszkolem, sprawdza się u małych dzieci, nie wiem jak zadziała jeśli zacząć go u dużo starszego dziecka.
                  Ja jako studentka tych 20 lat temu intuicyjnie wpadłam na to, żeby sprawdzać na jakim poziomie są dzieci, wykorzystywałam zwykłe podręczniki, ćwiczenia i zabawy, teraz jest mnóstwo opracowań (można poczytać o rozwoju myślenia matematycznego), materiałów do ćwiczeń, w tym interaktywnych, książek z zadaniami, można iść do poradni i poprosić o diagnozę umiejętności matematycznych.
                • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:35
                  Nie wiem czy jest niezawodna, ale mia pisze głupoty.
                  Przy dzieciach mających kłopoty z matematyką metodę zaczyna się z dzieckiem w takiem wieku, w jakim ono jest. Tylko cofa się do samych poczatków metody i jedzie od początku, tak samo jak by się zaczynało z maluchem.
                  Mnie tej metody uczyła sama pani Profesor i opowiadała nam, że zaczynała nawet z 14 latkami z potężnymi kłopotami szkolnymi i skutkowało. Zaczynała tak samo: od wspólnego rysowania gier.
                  Ta metoda oparta jest na psychologii rozwojowej dziecka, oczywiście przy założeniu, że nie ma niepełnosprawności intelektualnej. Z opowieści samej pani Gruszczyk-Kolczyńskiej wynikało, że nie zdarzyło jej się by nie zadziałało.
                  • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 07:24
                    Z całym szacunkiem dla p. G-K, ale jeśli autor metody na szkoleniu mówi, że metoda jest niezawodna i działa na każdego w każdym wieku, to oczywiście nie może być inaczej i bezwzględnie należy mu zaufaćwink
                    Na świecie jest wiele metod nauki matematyki i matematycznego myślenia choćby Math circle, math riders i wiele innych.
                    W teorii wszystko brzmi pięknie, ale w praktyce przekonanie nastolatka do grania w chińczyka, wystukiwania rytmu i przesypywania piasku, kiedy jutro ma klasówkę z ułamków może być niemożliwe.
                    • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 08:34
                      Dodajmy jeszcze, że ten nastolatek ma wiele trudności i wiele innych klasówek...
                  • kiddy Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 19:29
                    Dokładnie, ja z synem też zaczynałam od początku, od zerówki. To daje efekt.
                • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:37
                  A, jeszcze jedno: dziecko nie musi mieć żadnych dys- by tą metodą z nim pracować. To jest metoda dla każdego dziecka i przede wszystkim służy dzieciom totalnie zaniedbanym matematycznie, tym przekonanym (z dowolnych powodów), że one matematyki nigdy się nie nauczą. Polska szkoła niszczy myślenie matematyczne, nauczanie początkowe mamy fatalne. Najlepsi sa nauczyciele matematyki w szkołach średnich tylko wtedy dla dzieciaka jest już za późno żeby nauczyciel w szkole dał radę.
                  • kub-ma Re: Kłopotliwe korepetycje 27.01.23, 19:20
                    panna.nasturcja napisała:

                    > Najlepsi sa nauczyciele matematyki w szkołach śre
                    > dnich tylko wtedy dla dzieciaka jest już za późno żeby nauczyciel w szkole dał
                    > radę.

                    A skąd ten wniosek?
              • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:57
                Moje dziecko chodziło na matematykę (a raczej zajęcia rozwijające myślenie matematyczne) i tam ułamki były wprowadzane 7 latkom, tak jak figury przestrzenne, rachunek prawdopodobieństwa, takie metody też są, można się inspirować samemu jeśli kursu nie ma w okolicy. Tzn. nauczycielka powinna je znać, ale pewnie nie zna, a i czasowo i finansowo byłoby trudno podołać rodzicom płacąc za kursy i korepetycje.
      • gama2003 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:45
        Zgadza się - zareagowqć błyskawicznie i posłużyć się przykładem z mianownikiem.
        Czas działa na niekirsysc wszystkich, ze znajomością na czele.
      • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:59
        Dokladnie tak bym powiedziala. Że sorry, ale mnie przeroslo, nie mam doswiadczenia z dziećmi o specjalnych potrzebach i okazuje się, że nie potrafię skutecznie z taka uczennica pracować, niech matka szuka na cito specjalisty terapeuty, bo marnujemy tylko obie czas i pieniadze, a egzamin za 2 lata.
      • eliszka25 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:00
        Dokładnie tak. Postawić sprawę uczciwie. Natomiast jako mama takiej Zosi byłabym wdzięczna, że koleżanka uczciwie powiedziała o problemie zamiast ciągnąć w nieskończoność korki, które nic nie dają.
      • agniesia331 Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 17:47
        Odmówić. Owiedziec jasno,ze nic z tego nie będzie,bo Zosia nie przyswaja w ogóle i że nie ma predyspozycji do nauki takich dzieci. Miło i stanowczi
    • chococaffe Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:19
      Jeżeli dziewczynka ma faktycznie zdiagnozowane rózne dys.. to powinna przyznac się, że nie ma kwalifikacji i dziecko traci u niej czas.
    • kozica111 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:20
      Prosto i na temat; dziecko ma problemy których nie umiem pokonać.
    • kira02 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:21
      Powiedzieć szczerze, jak wygląda sytuacja. Ze korepetytorka nie ma doswiadczenia z dziecmi z dys i chyba nie umie ich uczyc, bo Zosia nie rozumie tego, co sie jej przekazuje. Zeby kolezanka poszukala korepetytora z wiekszym doswiadczeniem z takimi uczniami. Inaczej bedziecie sie meczyc, Ty i Zosia, Zosia pozniej polegnie na egzaminie, a matka wróci z pretensjami do Ciebie. Czyli i tak bedzie kwas, tylko odroczony.
      • daniela34 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:28
        O właśnie, kwas odroczony. Dobre określenie.
        • ophelia78 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:31
          Kwas odroczony!
          Dobre!
    • arthwen Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:22
      Jeśli nie chce kwasu, to owszem, powiedzieć, że nie umie pracować z dziećmi z dysfunkcjami, przykro jej. Ale lepiej będzie jeśli rodzice Zosi znajdą kogoś kto umie, bo w tym momencie wszyscy tylko marnują czas, i ona, i Zosia.
    • aqua48 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:23
      Normalnie powiedzieć że Zosia wymaga innego specjalistycznego rodzaju nauczania przez swoje problemy, a pani ucząca nie ma w tym względzie wiedzy ani doświadczenia, nie umie pracować z takimi dziećmi i nie jest w stanie przygotować jej do egzaminu.
      A poza tematem spotkania raz w tygodniu z takim dzieckiem to kompletnie bez sensu. Zosia powinna mieć te korepetycje kilka razy w tygodniu, i mieć odpowiednio dużo powtórek, żeby coś zapamiętała i nauczyła się, a pewnych rzeczy nie opanuje wcale.
      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:25
        Lub w pracę powinni się włączyć rodzice, systematycznie utrwalając to, co zostali wytłumaczone na korepetycjach
        • aqua48 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:27
          Jeśli rodzice biorą korepetytora to na pewno nie po to by jeszcze dodatkowo samemu z dzieckiem pracować...
          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:31
            Dlaczego nie? Dzieci z dys najczęściej wymagają częstych, krótkich powtórek. No chyba że chcą płacić komuś, kto będzie zz ich dzieckiem pracował codziennie.
            • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:40
              little_fish napisała:

              > Dlaczego nie? Dzieci z dys najczęściej wymagają częstych, krótkich powtórek.

              Yyyy i to działa?

              Swoją drogą odpowiedz "Nie umiem" jest najbardziej dyplomatyczna niezaleznie od faktów.
              • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:57
                Co działa? Częste powtórki? Z pewnością bardziej niż 2 godziny raz w tygodniu.
                Oczywiście, dys nie zniknie
                • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:59
                  Ja wiem, ze nie zniknie, ale tyle było gadania o dysortografii, ze powtarzanie nie pomoze, wez mi wyjasnij, jak to działa tutaj.
                  • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:08
                    Bardziej miałam na myśli naukę przy dysleksji/dysgrafii, bo to jest większy problem, dotyczy nauki właściwie wszystkich przedmiotów.
                    • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:12
                      Ile jest dys...funkcji?
                      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:14
                        Najpopularniejsze to dysleksja i wyodrębnione w niej dysgrafia i dysortografia oraz dyskalkulia.
                        • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:16
                          A czy jest jeden wyraz obejmujący je wszystkie?
                          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:25
                            Jedno określenie "specyficzne trudności w nauce/uczeniu się"
                            poradnia-przemysl.com.pl/index.php/specyficzne-trudnosci-w-nauce/
          • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:32
            Z dzieckiem z dys wszelkimi nie da się samodzielnie nie pracować. Chyba że rodzice wykupią 15 godzin zajęć tygodniowo.
          • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:02
            Jeśli opłacają lekcje gry na pianinie to przecież nie zakładają, że nauczy się przez godzinę w tygodniu, tak samo z matematyką jeśli nie przychodzi łatwo. Jeśli nie potrafią pomóc, co zaskakująco często się zdarza, że rodzice z wyższym wykształceniem nie potrafią podpowiedzieć dojścia do rozwiązania na poziomie SP to przynajmniej muszą pilnować i motywować do pracy, podsuwać tutoriale, wspierać, nie mieć nierealnych oczekiwań.
            • slonko1335 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:11
              Jak widac nawet nauczyciel nie potrafi pomóc wiec dla mnie jakiś szczególnie zadziwiające nie jest, że nie potrafią/nie moga rodzice.
              • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:17
                Oni powinni ćwiczyć to, co korepetytor wytłumaczy. Nawet jeśli ten konkretny nie potrafi. Najlepszy również niewiele zdziała przez godzinę raz w tygodniu
                • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:17
                  W tym wieku się nie tłumaczy!
                  Gra się w gry planszowe (odpowiednie) i bawi liczbami, także muzycznie.
                  Oraz pracuje na przedmiotach, konkretach, pozwalając dziecku dochodzić do rozwiązań.
                  • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:26
                    Tak. Ale i tak nie wystarczy robić to raz w tygodniu. O to mi chodzi. Że rodzice powinni w domu pracować z dzieckiem.
                    • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:28
                      Nie, nie rodzice.
                      I nie pracować tak, ja Ci się wydaje.
                      Ale na przykład grać w chińczyka.
                      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:37
                        A skąd wiesz co mi się wydaje?
                        • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:39
                          Bo piałaś wyżej (niżej?) o rodzicach ćwiczących z dzieckiem, a to w ogóle nie o to chodzi.
                          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 07:22
                            Ćwiczących/pracujących. Ogólnik. No chyba że chcesz powiedzieć że wystarczy jak korepetytor metodą profesor Gruszczyk -Kolczyńskiej podziała raz w tygodniu przez godzinę i stanie się cud...
                      • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:47
                        Spróbuj 12-13 latkę, a o takim dziecku mówimy, namówić do gry w chińczyka albo zajęć z rytmiki, to co sprawdzi się przy małych dzieciach u nastolatki i to pewnie mającej sporo pracy, bo z innymi przedmiotami też ma problemy już niekoniecznie i trzeba szukać innych metod właściwych do wieku i dostosowanych do możliwości czasowych dziecka, które oprócz nadrabiania braków musi zaliczać aktualny materiał.
                        • yuka12 Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 17:21
                          W re wakacje graliśmy w Chińczyka, węże i drabiny, gry karciane. Dzieci 17 i 16 lat. Świetnie spedzony czas 😁.
                      • memphis90 Re: Kłopotliwe korepetycje 27.01.23, 08:34
                        Jak konkretnie działa ten chińczyk? Przecież to nudne do wyrzygu przesuwanie pionka wokół planszy o tyle oczek ile pokaże kostka. Czemu akurat chińczyk a nie np grzybobranie albo węże i drabiny (obydwa równie nudne dla 12 latka)?
                        • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 27.01.23, 09:39
                          Przy małych dzieciach ma to sens, uczą się liczyć i uczą się, że jedno słowo oznacza, że wykonuje się jeden ruch (na zasadzie liczenia na konkretach), jednak nawet dwunastolatka z problemami, jeśli dociągnęła do 6 klasy najpewniej ten etap ma za sobą, a posadzona przy chińczyku oprócz matematyki znienawidzi planszówki.
                  • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:15
                    Ta 6 w poście startowym to nie był wiek, tylko klasa, nie można wprost przełożyć metod dobrych dla przedszkolaków na nastolatkę.
              • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:19
                Chodzi o to, żeby pilnowali i w razie problemu naprowadzili na rozwiązanie czy pomogli go szukać. Nie da się w godzinę tygodniowo nadrobić wieloletnich zaległości i przerabiać tego co robią w szkole teraz. Musi to być więcej niż godzina i równolegle utrwalanie wszystkiego w domu. Dawałam korepetycje z matematyki i dzieci wykładały się choćby na braku znajomości tabliczki mnożenia, choćby tego mogliby pouczyć rodzice, jest mnóstwo materiałów i podpowiedzi jak to robić.
                • slonko1335 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:28
                  No ale to dziecko to chyba ma jeszcze matematyke w szkole a nie styczności z nią raz na tydzień. Może tam rzeczywiscie jakieś orzeczenie jest albo będzie dyskalkulią. Ciekawe jak inne przedmioty.
                  • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:35
                    Jeśli ma zaległości i braki w podstawach, to w szkole siedzi na matematyce jak na czeskim filmie
                  • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:41
                    Z takimi problemami może nie wynosić z nich niewiele lub nic, w dodatku może być w klasie gdzie ciężko się skupić czy choćby usłyszeć nauczyciela.
        • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:15
          Nie, nie tak się uczy matematyki dziecko z zaburzeniami.
    • primula.alpicola Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:29
      Orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej lekkiego stopnia? Jeśli tak, to dziewczynka ma indywidualny program edukacyjno-terapeutycznego uwzględniający zalecenia; egzamin też będzie miała inny. Może te korki nie są dla niej odpowiednie, bo niedostosowane do jej możliwości?
      Tak czy inaczej, uczepiłabym się braku doświadczenia w pracy z dziećmi z orzeczeniem i podziękowała za współpracę.
      • primula.alpicola Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:30
        *terapeutyczny
      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:32
        Jeśli ma dys, to nie ma niepełnosprawności intelektualnej
        • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:33
          Za szybko - zatem pewnie ma opinię, nie orzeczenie.
        • primula.alpicola Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:33
          "Zosia na wszystkie możliwe dys. Ma orzeczenie (...)"
          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:40
            No albo jedno, albo drugie. Jeśli faktycznie ma dys, to ktoś myli orzeczenie z opinią (dość częste zjawisko)
            • primula.alpicola Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:45
              Tak sądzę.
            • ophelia78 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:57
              Tak, przepraszam, ja mylę....
            • mak_z_figa Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:35
              Dziecko może mieć i jedno i drugie. Dla dys to raczej opinie. Ale to nie wyklucza, że ma też orzeczenie z innej przyczyny
              • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:55
                Ale tą inną przyczyną nie może być niepełnosprawność intelektualna. Gdyż wszelkie dys opiniuje się osobom w normie intelektualnej.
                • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:01
                  A to ciekawe, dlaczego?
                  • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:10
                    Bo są to tak zwane specyficzne trudnościami w uczeniu się - czyli intelekt w normie, a czytanie czy liczenie leży i kwiczy. W przypadku niepełnosprawności intelektualnej te trudności wynikają ogólnie z niepełnosprawności/znacznie obniżonych możliwości intelektualnych.
                    • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:14
                      No ale to nie jest chyba logiczne, skoro jeden Jasio z NI ma cos podobnego do dys-, a drugi nie.

                      • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:19
                        Bardziej obrazowo acz przerysowanie. Masz człowieka sprawnego (pozornie) manualnie, ale nie potrafi czytelnie pisać. Prawdopodobnie ma dysgrafię. Ale podobnie może wyglądać pismo człowieka z porażeniem mózgowym lub inną nieprawidłowością ruchową. Jemu nie orzekniesz dysgrafii, bo nieczytelne pismo wynika z niepełnosprawności.
                        • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:22
                          Albo facet ma i porazenie, i dysgrafię.
                          • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:27
                            No właśnie nie może mieć dysgrafii przy porażeniu. Podobnie jak dysleksji przy niepełnosprawności intelektualnej.
                            • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:29
                              To znaczy, jak się będziemy czepiać, to ktoś komu orzeczono dysgrafię, a potem doznał paraliżu czy porażenia, to może mieć jedno i drugie 😉
                            • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:44
                              Ale czy kazda forma porazenia powoduje objawy jak w przypadku dysgrafii?

                              Bo jesli nie, to nie ma dowodów, ze akurat u Kowalskiego takie objawy są skutkiem porazenia.
                              • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:49
                                Przy okazji:

                                forum.gazeta.pl/forum/w,567,174990871,174990871,Klopotliwe_korepetycje.html?p=174993323
    • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 18:38
      Akurat tępa to jest ta co się zgodziła na te korki za połowę stawki i nie dopytała czy rodzice z dzieckiem w domu powtarzają materiał a nie Zosia. Dzieciaki z dys bazują na ogromnej ilości powtórzeń żeby się wyuczyć. Że tak to ujmę: aż do posrania z radości od tych powtórzeń. Także oczekiwanie, że wyjaśni i za tydzień Zosia to będzie umieć jest po prostu z kosmosu. Materiał trzeba wytłumaczyć a potem zadać 100 przykładów na powtórzenie. I to musi być zrobione.

      Koleżanka niech zrezygnuje, bo dziecku szkodzi.
      • marion.marion Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:14
        Zgadzam się z tymi powtórkami. To w ogóle jest podstawa uczenia się matematyki, nie tylko u dzieci z dys.
        • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:27
          Tak, tylko u dzieci z dys dotyczy to właściwie nauki wszystkiego.
          A w przypadku matematykiem tych powtórzeń musi być więcej, niż u dziecka bez dys. Na każdym etapie.
          • marion.marion Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:30
            Zgadzam się.
      • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:19
        Nieprawda.
        Zupełnie inaczej pracuje się z dzieckiem, które ma braki w podstawowej matematyce, nie są to zadne powtórzenia.
        Są to przede wszystkim gry na początek.
        Właśńie w tym jest problem - brak wiedzy o tym JAK uczyć matematyki.
        • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:01
          Ja się nie licytuję jak wprowadzić materiał żeby dzieciak zrozumiał. Dla mnie to ona może to robić stojąc na głowie pijąc kokosa żeby przykuć uwagę dzieciaka. Ale wiem w 100%, że żaden dys nie utrwali materiału jak do usrania nie będzie powtarzał tego. Bo to jest po prostu niemożliwe. I znając realia żeby dziecko wyprowadzić na ludzi to niestety jest doprowadzanie dzieciaka do płaczu wielokrotne z frustracji.

          Bo co z tego, że dzieciakowi pokażesz to grą jak on za 2 dni i tak z tego nic kumać nie będzie, bo nie utrwalił, bo nie było powtórzeń? Nie ma procesu nauki bez zrozumienia i utrwalenia.
          • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:44
            No więc zrozum, że NIE chodzi o utrwalanie materiału.
            Chodzi o pobudzenie matematycznego myślenia a to się robi zupełnie inaczej.
            Żmudne powtarzanie zadań prowadzi u takich dzieciaków donikąd, one się nigdy nie nauczą w ten sposób matematyki.
            Ty jesteś fachowcem w tym zakresie?
            Wiesz o czym piszesz?
            Znasz metodę Gruszczyk-Kolczyńskiej dla dzieci zaniedbanych matematycznie czy tak sobie tylko piszesz co Ci się wydaje?

            Nie masz pojęcia jaka jest rola gier w rozwoju matematyki, co się w ten sposób osiąga i co się robi dalej.
            Nie kompromituj się.

            Metoda, o której piszę, chroni dobrostan dziecka, nie doprowadza go do łez i frustracji, bo daje mu satysfakcję z postępów. Uczenie dziecka metodą, która sprawia, że płacze z bezsilnośći jest znęcaniem się i nigdy niczego nie nauczy skutecznie.
            • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 11:27
              Nasturcja przykro mi ale Ty nie znasz realiów życia dziecka z dys, który ma zajęcia wyrównawcze, które mu rzeczywiście pomagają i rzeczywiście jest zaopiekowany. Bo takie dziecko będzie płakać z frustracji ale z powodu tego ile ma godzin zajęć i że rówieśnicy ich nie mają i o to mi chodziło. Taka jest rzeczywistość. To niestety się zdarzy. Bo to po prostu jest bardzo dużo zajęć i dzieciom jest trudno zrozumieć czemu one muszą a inne dzieci nie. To jest tak jak z chorobą. Człowiek dorosły też się wtedy popłacze nie raz.

              I przestań się tak agresywnie rzucać.
    • przepio Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:20
      Mialam na korkach syna przyjaciółki. Był tak znudzony, że po dwóch lekcjach powiedzialam jej, że to bez sensu. Jego oczywiscie uprzedziłam, że to powiem. Na szczęście przyjęła to bez problemów. Ona chciała tych korków, nie on.
    • hanusinamama Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:24
      Powiedzieć prosto - nie umiem jej pomóc. Wymaga kogoś kto się lepiej zna.
      Miałam podobnie, dziecko nie rozumiało dzielenia. No nic totalnie.
      Teraz ma jakiegoś nauczyciela ( ja byłam z doskoku, nauczycielem nie jestem). Szału nie ma bo tu chyba najlepszy nauczyciel nie za dużo może pomóc
    • jkl13 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:24
      Przede wszystkim Zosia nie jest tępa. Jest dyskalkulikiem, a ci myślą inaczej niż typowi uczniowie. Wiem, bo mój młodszy syn ma wszelkie możliwe dys i od roku korki z przedmiotów egzaminacyjnych.
      Na miejscu korepetytorki powiedziałabym wprost, że nie radzę sobie z uczeniem Zosi, która wymaga specjalistycznego podejścia. I u mnie nie otrzyma pomocy, bo jednak przerosło mnie nauczanie dziecka z dyskalkulią. Tyle. Koniec problemu.
      • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:50
        jkl13 napisała:

        > Przede wszystkim Zosia nie jest tępa. Jest dyskalkulikiem, a ci myślą inaczej n
        > iż typowi uczniowie.

        Poproszę o objasnienie na omawianym przykładzie, czyli wspólnego mianownika.


        Mamy 1/3 i 7/8, co dalej...?
      • taki-sobie-nick Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:13
        jkl13 napisała:

        > Przede wszystkim Zosia nie jest tępa.

        Tępe dzieci w ogóle nie istnieją, przynajmniej oficjalnie.
    • marion.marion Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:25
      Jak byłam młoda i głupia, też dawałam korki dzieciom znajomych. Ze dwa razy wyszły z tego kwasy, więc dawno przestałam. Teraz mówię, że nie miałabym tej osoby gdzie wcisnąć, co jest zresztą prawdą, bo mam prawie 20 godz. zajęć w tygodniu i ledwo dopinam grafik. Aaaa, nigdy nie dawałam za pół ceny, tylko za normalną stawkę. Tego obniżania ceny nigdy nie rozumiałam. Mój starszy syn chodzi na inny przedmiot do mojej koleżanki i też płaci normalnie, a wręcz dość sporo za zajęcia. Dla mnie to jest okej.
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:27
      bo nie umiem, nigdy nie uczyłam dzieci z dys, myślałam, że dam radę, ale nie umiem do niej trafić, poszukaj kogoś, kto się na tym zna, bo ze mną to tylko stara czasu i pieniędzy.
    • gaskama Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:32
      Zareagować natychmiast. Miałam coś takiego jeszcze jako studentka. Pani profesor poprosiła mnie o korki dla siostrzeńca. Bo jestem nejtivem, jestem na metodyce, najlepsza studentka itp. Kur.a m ć. Dziecie było imbecylem. Nie chciał się uczyć, miał okres buntu, dziecko znanych rodziców, którzy to rodzice nie mieli czasu dla niego i mlody ganiał z angl na niem na tenisa, na basen. Meczylam sie ze dwa lata. Za gówniane pieniądze.
      Lepiej wcześniej zakończyć.
    • awf-33 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:34
      "Nie jestem w stanie pomóc Zosi. Potrzebuje kogoś z doświadczeniem w..."
    • shmu Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:35
      Co do korepetytorka Zosi zgadzam się z przedmowczyniami, tylko bardzo uważałabym na dobór słów. Co do Ciebie - odmawiaj mówiąc, że masz pełen grafik.
    • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 20:53
      A jak z takimi dziećmi radzi sobie w swojej pracy, bo przecież się zdarzają?
      Po pierwsze podstawą nie jest uzupełnianie obecnego materiału, a cofnięcie się do podstaw, po drugie bez regularnej pracy w domu nad zaległościami i aktualnym materiałem nic nie osiągną, po trzecie urealnić oczekiwania i już teraz rodziców na to, że spektakularnych efektów nie będzie, bo problemy są rzeczywiste i poważne.
      Jeśli mama jest wrażliwa na punkcie dziecka może być trudno wymiksować się z sytuacji bez psucia relacji.
    • nangaparbat3 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:14
      Nie będę uczyć Zosi, bo nie umiem znaleźć odpowiedniej metody.
    • mama-ola Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 21:24
      Powiedzieć matce, że się nie umie jej nauczyć.
      Uczyć wymagań na ocenę dopuszczającą i ewentualnie dostateczną.
      Nie robić z Zosi na siłę lepszej uczennicy, niż jest, bo to się źle skończy, tzn. może dostać się do klasy o zbyt wysokim dla niej poziomie. I znowu będzie w klasie tą najsłabszą.
      • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:38
        A to jest tak krzywdzące. To może Zosię w ogóle wysłać do kurnika od razu i jej powiedzieć, że jest idiotką?

        Dzieciak potrzebuje właściwych osób i wspomagania. To wcale nie znaczy, że nie jest uzdolniona. Tylko potrzebuje żeby jej dać dobrą bazę i pozwolić na rozwój.
        • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:35
          to nie jest w żaden sposób krzywdzące, zosię wyuczyć na dobrą fryzjerkę, niańkę, kucharkę, żeby była szczęśliwym człowiekiem, a nie katować matmą ponad jej siły, po to, żeby maturę oblała i została w poczuciu bycia gorszą/

          no ale bycie fryzjerką, kucharką czy niańką i tak uważa się za gorsze, szczególnie tu, na tym tolerancyjnym forum, nie dziwne więc, że matka się skitra w gacie a dzieciaka - zmarnować nie da, bo bycie kucharką to przecież zmarnowanie.
          • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:03
            Nie, to są dobre zawody. Tylko dziesiątki z dys wcale nie są mniej utalentowane w innych dziedzinach. O to mi chodzi. Nie chodzi o to żeby z dzieciaka coś robić na siłę ale też żeby nie było a on jest dys to z niego nic nie będzie.
            • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:35
              no jak widać, talentu do matmy nie ma, lepiej odpuścić i dać szukać talentów w innej dziedzinie niż zamęczyć siebie i dzieciaka.
              • little_fish Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:36
                Jaką dziedzinę proponujesz?
                • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 17:25
                  przecież nie znam dzieciaka, to nie zaproponuję niczego konkretnego, a chyba o to w twoim pytaniu chodzi?
              • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:16
                To nie jest talent tylko trudność. To tak jakbyś powiedziała, że dziecko ze złamaną ręką nie ma talentu do rysowania chociaż nie ma szansy rysować, bo nie ma możliwości. Trzeba wspomóc i dać dobre podstawy i może zaskoczyć talentem. A wiem z życia. Znam dziecko, które jest dyslektykiem, dramat z nauką czytania, matma na początku też kiepsko. Po dużej ilości pracy, powtórzenia do posrania i dzieciak objawił talent matematyczny. Tylko trzeba było mu dać narzędzia odpowiednie.
                • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 17:24
                  jakoś jestem w stanie sobie wyobrazić, że ręka się zrośnie, i jeszcze da się rysować
                  natomiast jak nie wchodzi, to nie wchodzi,
                  znasz jedno dziecko, nie dzwoni ci nic?
                  • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 16:31
                    Tak, dzwoni mi.

                    Einstein miał dysleksję.

                    Hawking to dyslektyk. Mąż Marie Curie - zdobywca nagrody Nobla to dyslektyk, Tesla, Louis Pasteur, Faraday, Edison, James Clerk Maxwell, Carol W. Greider - to kobieta, która chromosomy bada to dyslektyczka.

                    Jakoś ciężko powiedzieć, żeby talentów w dziedzinach ścisłych ci dyslektycy nie mieli 😜
                    • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 16:45
                      a, czyli z narracji znam jedno dziecko wskoczyłaś na półkę ludzi genialnych

                      znasz ludzi bez talentu do matematyki? nie trzeba mieć dysleksji.
                      • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 19:40
                        Jedno dziecko, źle. Podaję przykłady ludzi odnoszących sukcesy w dziedzinach ścisłych źle.

                        A prawda jest taka, że każdy musi umieć policzyć ile ma kasy, zrobić symulacje zarobków, oszczędności itp itd bo nie każdego stać na doradcę finansowego. W życiu od matmy nie uciekniesz czy ten talent masz czy nie masz.

                        Zechce biznes założyć (wspomniana w wątku fryzjerka) to musi rozumieć czy zarabia więcej niż wydaje i czy się opłaca.
                        • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 20:07
                          to są proste sprawy, tyle człowieka życie nauczy, jeśli nie jest poniżej normy intelektualnej

                          zapewniam cię, że egzaminu ósmoklasisty z matmy bym nie zrobiła dziś, a nie mam problemów z policzeniem zarobków, oszczędności, zaplanowaniem wydatków.
                          ok, pita nie robię sobie sama, od tego mam męża. ale kiedyś umiałam go policzyć, jak jeszcze komputerów nie było na świecie.
                          • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 22:29
                            Nie dawaj siebie jako przykładu, bo jesteś jedną osobą w tym przykładzie. na moje przykłady marudziłaś więc się sama z przykładami wysil.

                            Po drugie: życie nie nauczy liczenia osoby, która jest w 6 klasie podstawówki a ma problemy z ułamkami. Jak ktoś się ułamków w szkole nie nauczy czy na korkach, czy na zajęciach wyrównawczych to gdzie on się w dorosłym życiu tego nauczy? Sam się nauczy nagle?

                            Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę jak sobie pojechałaś, bo pierwszy komputer, który można było programować opisano w XIX wieku ale rzeczywiście go nie zbudowano. A pierwszy zbudowany komputer pokazano w 1946 😂😂😂😂😂 więc dawno tego PITa liczyłaś. Tak w czasie drugiej wojny światowej chyba 😉 albo wcześniej za rozbiorów.
                            • volta2 Re: Kłopotliwe korepetycje 25.01.23, 23:17

                              tak w czasie drugiej wojny światowej chyba 😉 albo wcześniej za rozbiorów.
                              gdybyś umiała łączyć kropki to jeszcze byś dodała do tego, kiedy wymyślono pita (w polsce, bo chyba gdzieś ci się zgubiła żelazna kurtyna) - no ale widać masz sporo dys i nie umiesz?

                              widzę, że nie zjadłaś snickersa. sorki, ale widocznie jesteś za młoda, bym mogła kontynuować tę niezwykłą wymianę zdań. nie dorastam poziomem. nieprzykro mismile

                              • eriu Re: Kłopotliwe korepetycje 26.01.23, 12:29
                                Oj widzę, że próba jechania po dys personalnie. Że niby ma się dys to się ma problem z myśleniem logicznym - oj grubo. A za chwilę pojazd po wieku. No, niezły pokaz stereotypów.

                                Nie widziałaś komputerów = nie ma ich na świecie a zarzucasz mi brak logicznego myślenia i mnie jeszcze obrażasz z powodu dys, że niby nie umiem logicznie myśleć.

                                Wymiany zdań nie mam zamiaru kontynuować, bo nie mam z kim. Lubię jak druga strona wykazuje poziom. A tu go po prostu brak.
                    • memphis90 Re: Kłopotliwe korepetycje 27.01.23, 09:05
                      >Hawking to dyslektyk.

                      Nie jestem przekonana czy Hawking był dyslektykiem - on sam w swoich książkach opisywał siebie jako ucznia bardzo leniwego (w jego szkole podobno była zasada „albo masz najwyższe oceny, albo się nawet nie staraj” - wiec sie nawet nie staral i prześlizgiwał się na trójach). Wg jego własnego opisu bodźcem do wzmożonej pracy była dopiero informacja o chorobie i wizja bardzo krótkiego życia.
    • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:42
      >Uczennica, znasijmy ją Zosia, 6 klasa. Przedmiot egzaminacyjny. Zosia na wszystkie możliwe dys. Ma orzeczenie, w szkole (masowej) uczennica 3kowa.
      I na korkach porażka...
      Typu w jednym tygodniu ćwiczą sprowadzenie ułamka do wspólnego mianownika

      Ale serio sprowadzanie do wspolnego mianownika jestbw programie 6 klasy w Polsce ( wytrzeszcz)
      • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 22:47

        > Ale serio sprowadzanie do wspolnego mianownika jestbw programie 6 klasy w Polsc
        > e ( wytrzeszcz)

        Ale serio dziwi cię, że mającej zaległości uczennicy korepetytorka probuje objasnic podstawy, bez których nie ma szans nawet zacząć rozwiązywać zadań w 6 klasie? Gdyby nie umiala czytać i ktoś by ja probowal nauczyć, to bys wytrzeszczala oczy, że "serio nauka czytania jest w 6 klasie w Polsce"?
        • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:18
          Ja przeczytalam ze ma dostateczny wiec o jakich zaległościach mowa?

          Pytanie brzmi: w ktorej klasie w Polsce dzieci ucza sie sprowadzania do wspólnego mianownika?
          • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:24
            princesswhitewolf napisała:

            > Ja przeczytalam ze ma dostateczny wiec o jakich zaległościach mowa?

            No wlaśnie o takich, które sprawiły, że ma tylko dostateczny. Jedne kwestie widac ogarnia lepiej, inne gorzej


            >
            > Pytanie brzmi: w ktorej klasie w Polsce dzieci ucza sie sprowadzania do wspólne
            > go mianownika?

            Nie pamiętam, pewnie w okolicach 4, gdy mają już wprowadzone i ułamki i mnożenie, ale u moich to tak dawno bylo, że ręki sobie nie dam uciąć
            • kochamruskieileniwe Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 06:50
              Wprowadzanie ułamków - dodawanie, odejmowanie - 4 klasa szkoły podstawowej

              Tu podręcznik GWO (niektóre szkoły uzywaja innych wydawnictw, ale progam matematyki jest ten sam)
              flipbook.apps.gwo.pl/display/2350

              Tak, tak - dzieci polskie zapóźnione sa w staounku do angielskich. suspicious
              Później i tak sie wyrównuje big_grin
      • komorka25 Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:17
        Nieważne co jest w programie, skoro delikwent ma braki z poprzednich lat. Najpierw trzeba "dociągnąć" do poziomu, który da szansę na opanowanie chociaż podstaw programu. Lata temu, kiedy jeszcze udzielałam korepetycji z matematyki, dostałam od kolegi, który się poddał, delikwenta z drugiej klasy technikum. Jak miałam mu wytłumaczyć granicę ciągu, skoro chłopię nie umiało tabliczki mnożenia, przemienności itp.? Półtora roku zajęło mi doprowadzenie go do trójkowego świadectwa.
        • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:23
          Ale nie zaczyna się od wspólnego mianownika, zaczyna się od początku, od pojęcia liczby, ale nie definiowanego tylko czutego czyli rytmiczna muzyka, budowanie gier planszowych, to się naprawdę zupełnie inaczej robi.
          • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:30
            panna.nasturcja napisała:

            > Ale nie zaczyna się od wspólnego mianownika, zaczyna się od początku, od pojęci
            > a liczby, ale nie definiowanego tylko czutego czyli rytmiczna muzyka, budowani
            > e gier planszowych, to się naprawdę zupełnie inaczej robi.

            Oczywiście, że to sie inaczej robi, podejrzewam, że w opisanym przypadku i kotepetytorka i rodzice wpadli troche w pułapkę schematu - zamiast startowac z tematem "za 2 lata egzamin" powinni się najpierw zatrzymać, zrobic krok w tył, zdiagnozować, w ktorym momencie dziecko jeszcze ogarnia i od tego punktu zacząć - nie przygotowania do egzaminu, ale naukę przedmiotu, przy użyciu dopasowanych metod. No i niestety, im późnirj tę ptacę z dzieckiem sie zacznie, tym później będą efekty. Tak naprawdę dziecko z takimi problemami ("liczne dys") powinno mieć mnostwo godzin indywidualnych zajęć z fachowcem i kompletne "odpuszczenie" ze strony "normalnych lekcji" - w sensie: nie nimi powinno sie teraz zajmować, martwić i "gonić".
            • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:41
              Dokładnie tak.
              De facto jedyną receptą jest zaczęcie od początku, ale inaczej.
              Zaczyna sie od rytmiki, budowania razem gier planszowcyh, takich, w których rzuca się kostką i idzie po polach głośno odliczajac, zabawa kolorowymi figurami typu trójkąty, prostokąty itd, to musi robić metodyk. Ktoś, kto umie uczyć matematyki dzieci z zaburzeńiami i dzieci zaniedbane matematycznie a nie ktoś, kto zna matematykę.
              Nie szkolny matematyk, bo większość z nich po prostu tłumaczy a tym nic się nie osiągnie, dziecko nie rozumie.
              Bo problem jest w pojęciu liczby, w czuciu matematycznego rytmu.
              Nic sie nie osiągnie powtarzając dziesiątki zadań oprócz nienawiści do matematyki i kłopotów na ptzyszłość.
              • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:23
                >Zaczyna sie od rytmiki, budowania razem gier planszowcyh, takich, w których rzuca się kostką i idzie po polach głośno odliczajac, zabawa kolorowymi figurami typu trójkąty, prostokąty itd, to musi robić metodyk. Ktoś,

                To sie tobi w wieku 6 i 7 lat a nie gdy juz w programie jest dodawanie ułamków 🤦‍♂️.

                Nie mow ze ma takie zaleglosci ze trzeba jej tlumaczyc co to kwadrat i liczba bo jesli tak to ma ten dostateczny w 6 klasie ostro naciagany albo jest niezdiagnozowanym dzieckiem z learning difficulties.
                • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:29

                  > To sie tobi w wieku 6 i 7 lat a nie gdy juz w programie jest dodawanie ułamków
                  > 🤦‍♂️.
                  >
                  Ale rozumiesz, że ona juz sie do wieku 6 ani 7 lat nie cofnie? I albo to zrobi teraz albo nie zrozumie niczego dalej?



                  > Nie mow ze ma takie zaleglosci ze trzeba jej tlumaczyc co to kwadrat i liczba b
                  > o jesli tak to ma ten dostateczny w 6 klasie ostro naciagany albo jest niezdiag
                  > nozowanym dzieckiem z learning difficulties.


                  W pierwszym poscie masz napisane że jest dzieckiem ze ZDIAGNOXOWANYMI trudnosciami 🤦‍♀️
                  • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:54
                    >
                    W pierwszym poscie masz napisane że jest dzieckiem ze ZDIAGNOXOWANYMI trudn

                    A wg ciebie jakbys mieszkala 30 lat poza Polska to genialnie bys pd razu wiedziala co znaczy " dys. I orzeczeniem". A skad ja mam wiedziec co znaczy dys? Domyslam sie teraz dysgrafia itd...

                    >Ale rozumiesz, że ona juz sie do wieku 6 ani 7 lat nie cofnie? I albo to zrobi teraz albo nie zrozumie niczego dalej?

                    A rozumiesz ze to niepokojace ze dopier teraz ja ktos raczyl uczyc matematyki? Wczesniej nic? Panstwo faktycznie z wilgotnej dykty. W normalnych krajach takie dzieci maja pomoc od momenty diagnozy.

                    Moje dziecko ma dysgrafie. Nie dysleksje ale dysgrafie. Chodzi o pismo reczne. Przeciez go nie torturuja tylko ma pomoc i moze uzywac chromebook w wypracowaniach. A swoja droga ma pomoc OT ktory z nim cwiczy pismo a nie zwykly nauczyciel.

                    • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 06:54
                      princesswhitewolf napisała:

                      > A rozumiesz ze to niepokojace ze dopier teraz ja ktos raczyl uczyc matematyki?

                      No i co z tego niepokoju dziecku przyjdzie? TERAZ ktoś uznał, że dziecku potrzebna jest pomoc korepetytora, nie mamy pojęcia, czy i w jaki sposób ktoś z nią specjalnie pracował wcześniej.

                      > Wczesniej nic? Panstwo faktycznie z wilgotnej dykty. W normalnych krajach taki
                      > e dzieci maja pomoc od momenty diagnozy.

                      A jak ci się zdaje, kiedy ta dziewczynka dostala diagnozę? Przecież nie w przedszkolu. I wstrzymaj konie z tymi "normalnymi krajami: Matt reminded us that 80% of dyslexics leave school without their dyslexia being identified, (...) the number of dyslexics that go unidentified and unsupported will continue to grow and their outlook will continue to look bleak.
                      www.fenews.co.uk/exclusive/dyslexia-the-quiet-social-scandal-thats-being-ignored-again/
                      > Moje dziecko ma dysgrafie. Nie dysleksje ale dysgrafie. Chodzi o pismo reczne.
                      > Przeciez go nie torturuja tylko ma pomoc i moze uzywac chromebook w wypracowani
                      > ach. A swoja droga ma pomoc OT ktory z nim cwiczy pismo a nie zwykly nauczyciel
                      > .
                      >
                      No i? W Pl sądzisz, że kto prowadzi zajęcia rewalidacyjne? Skoro masz sama dziecko z dysfunkcjami, to tym bardziej powinnaś wiedzieć, że praca z takim uczniem to jest kwestia na lata i na pstryknięcie palcami mu sie nie poprawi, chocby mial najcudowniejszych nauczycieli i najbardziej zaangazowanych rodziców.
                  • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 01:48
                    Iwoniaw, tak, wraca się do początków tylko robi to zupełnie inaczej i inną drogą niż szkoła.
                    Między innymi po to by dziecko zobaczyło, że MOŻE, że my wychodzi, że jest fajnie, że, mówiąc wprost, nie jest głupie, bo dokładnie tak już o sobie myśli.

                    Dziecku z poważnymi trudnościami w matematyce nie tłumaczy się jednego zagadnienia, uczy się matematyki od początku.
                    I to działa. Nawet na dzieciach starszych niż szósta klasa.
                    • iwoniaw Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 06:37
                      panna.nasturcja napisała:

                      > Iwoniaw, tak, wraca się do początków tylko robi to zupełnie inaczej i inną drog
                      > ą niż szkoła.
                      > Między innymi po to by dziecko zobaczyło, że MOŻE, że my wychodzi, że jest fajn
                      > ie, że, mówiąc wprost, nie jest głupie, bo dokładnie tak już o sobie myśli.
                      >
                      > Dziecku z poważnymi trudnościami w matematyce nie tłumaczy się jednego zagadnie
                      > nia, uczy się matematyki od początku.
                      > I to działa. Nawet na dzieciach starszych niż szósta klasa.

                      No dlatego pisalam wyżej, że trzeba dziecku zajęć z fachowcem i odejscia od "zwyklych" zajęć całkiem, bo w tej sytuacji to strata czasu i tylko większe nerwy i własnie utwierdzanie sie w przekonanku "ja tego nigdy nie zrozumiem".
            • pade Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:35
              iwoniaw napisała:


              >
              > Oczywiście, że to sie inaczej robi, podejrzewam, że w opisanym przypadku i kote
              > petytorka i rodzice wpadli troche w pułapkę schematu - zamiast startowac z tema
              > tem "za 2 lata egzamin" powinni się najpierw zatrzymać, zrobic krok w tył, zdi
              > agnozować, w ktorym momencie dziecko jeszcze ogarnia i od tego punktu zacząć -
              > nie przygotowania do egzaminu, ale naukę przedmiotu, przy użyciu dopasowanych m
              > etod. No i niestety, im późnirj tę ptacę z dzieckiem sie zacznie, tym później b
              > ędą efekty. Tak naprawdę dziecko z takimi problemami ("liczne dys") powinno mie
              > ć mnostwo godzin indywidualnych zajęć z fachowcem i kompletne "odpuszczenie" ze
              > strony "normalnych lekcji" - w sensie: nie nimi powinno sie teraz zajmować, ma
              > rtwić i "gonić".
              >
              >
              >
              Tyle, że to nie jest takie proste. Takie dzieci mają bardzo zaniżone poczucie własnej wartości, widzą, że odstają od rówieśników, są często wyśmiewane. Odpuszczenie totalne bieżących lekcji powoduje, że dziecko nadal dostaje jedynki. Dla niego nie jest istotne, że za rok dwa trzy nadrobi zaległości, tylko, że jutro pójdzie do szkoły i nadal nie będzie wiedziało o co chodzi. I znowu będzie pała.
              Dzieci z dys bardzo potrzebują sukcesu, bo sukces daje motywację do dalszej, cholernie ciężkiej pracy. Dlatego warto, moim zdaniem, przeplatać "od początku" z bieżącym materiałem.
        • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:20
          Ale JA sie pytam o program a nie dziewczyne. Kiedy w programie jest dodawanie i odejmowanie ulamkow ze sprowadzaniem do wspolnego mianownika. Kiedy to tlumacza, w ktorej klasie?
          • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:27
            Zajrzałam do książki syna, IV klasa, są ułamki zwykłe i dziesiętne, działania na ułamkach o wspólnym mianowniku, mnożenie przez całość, ale w zeszłym roku też mieli ułamki, tylko nie wiem jak szczegółowo.
            • mia_mia Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:30
              Tylko to jest podstawa, nauczyciele mogą we własnym zakresie wprowadzać coś więcej. U nas nauczycielka powiedziała, że książka jest z tych prostszych, ale to nie problem, bo będą pracować na dodatkowych materiałach.
            • princesswhitewolf Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 00:57
              Czyli gdzies w III klasie sie zaczynaja?

              Tu w UK 9 latki zaczynaja dodawanie prostych ulamkow ze wspolnym mianownikiem. Czyli podobnie jak w PL jesli w III klasie ,( tu 9-10 latki to 5 klasa bo wczesniej szkola sie zaczyna)
              • kochamruskieileniwe Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 06:54
                wyżej wkleiłam link do książki z 4 klasy. Ułamki od 151
    • panna.nasturcja Re: Kłopotliwe korepetycje 23.01.23, 23:12
      Zywczajnie pani nie umie uczyć małych dzieci. Znajomość matematyki do tego nie wystarcza.
      Proponuję metodę gier Gruszczyk Kolczyńskiej.
      Ale to na przyszlość.
      Dziś rozstać się z dzieckiem, uczciwie mówiąc rodzicom, że pani sie na tym nie zna.
      I że dziecko potrzebuje FACHOWCA od uczenia matematyki a nie zwykłej nauczycielki żeby nie miało problemów szkolnych na lata.
    • irma223 Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 02:14
      Raz w tygodniu to może być zbyt duża przerwa i Zosia, która ledwie zaczęła pojmować, nie jest w stanie wyrobić sobie wprawy, a zanim będą następne korki, to już zapomni, "jak to leciało".

      Niech koleżanka wyłuszczy znajomej, na czym problem, i niech spróbują zintensyfikować korepetycje z Zosią do nawet codziennych lub co drugi dzień, może nawet blokowanych po 2 godziny lekcyjne. Przez dwa tygodnie.
      Jeśli i to nie zadziała, to trzeba będzie jak najszybciej jasno powiedzieć znajomej, że nie widać skutków niestety i niech matka dziewczynki rozważy jakieś alternatywy, bo kontynuacja tych korepetycji jest bezcelowa.
    • mak_z_figa Re: Kłopotliwe korepetycje 24.01.23, 06:28
      Widocznie nie znasz dziecka z dyskalkulią