ponczo na rower

[mikams75]

Polecacie jakies konkretne?
Widze, ze sa rozne np. takie, ktore zawiesza sie na kierownice, albo inne tez obszerne, zakryte po bokach, mniej zakryte, rozne kszalty, dlugosci. Co wybrac? Chodzi mi o ochrone w czasie mocnego deszczu ale na krotkich trasach, w sytuacjach, kiedy po dojechaniu na miejsce nie bede miala mozliwosci, zeby sie przebrac.
I widze, ze sa tez jakies ochraniacze na buty. Polecacie? Czy jedak kalosze sa najpewniejsze? Mam takie krotkie, choc obawiam sie, ze sie gora w nie wleje.
Spodnie przeciwdeszczowe - niechetnie, za duzo zachodu przy zakladaniu/zdejmowaniu na krotka trase.

[jakis.login]

Sorry za odpowiedź ale przemyśl jeszcze kwestię spodni, naprawdę. One często mają w dole nogawki rozcięcie zapinane na rzep, więc wciągnięcie ich nawet z butami na nogach to naprawdę moment (zakładam je czasem, czekając na zielone światło). Plus jest taki, że ochraniają ci całe nogi, a nie tylko górę ud. Przy mocniejszym wietrze deszcz zawiewa przecież też bokiem, no i jak jedziesz, to też rozchlapujesz wodę i błoto, przed tym poncho nie ochroni.

[krwawy.lolo]

Ja też trochę pobocznie dodam, że rozczarowałem się kondonem na czepek. Łeb był tak samo mokry, jak po deszczu, tylko od potu.

[mak_z_figa]

Ja mam poncho z decathlonu. Syn woli kurtkę i ochraniacze na uda takie jakby rybaczki tylko od dołu zapinane na rzepy. To chyba kupiłam mu w Tchibo.
Poncho ma taką wadę, że jak wieje, to robi się coś jak żagiel i ciężko w tym jechać, zwłaszcza pod wiatr. Ale i boczny wiatr dużo mocniej się odczuwa. Dobrze, jak można przypiąć do kierownicy, to chociaż nie podwija i ręce są schowane.

[mikams75]

widzualam takie rybaczki, ale wydaja sie bez sensu - woda splywa po nich wprost na dolna czesc spodni.

Ktore poncho z decathlonu masz? zadowolona jestes?

[mak_z_figa]

Nie ma już takiego w sprzedaży. Najbardziej podobny model to btwin 120. Jak się złoży, to trochę miejsca zajmuje. Na deszczu się sprawdza. Ale tak jak pisałam, na wietrze działa jak żagiel. Teraz mają takie modele z rękawami, bardziej jak płaszcz, to chyba efekt żagla jest mniejszy.

[jottka]

najlepsze peleryny rowerowe to są w Lidlu, a czasem w Aldim ten drugi w sezonie (zwykle na początku wiosny) sprzedaje komplety, tj. peleryna + spodnie, Lidlowe peleryny są lepsze, bo dłużej służą, mają takie przezroczyste szybki po bokach kaptura, więc jak leje, to nawet w zaciągniętym kapturze spokojnie zobaczysz, co się po bokach dzieje. jedne i drugie mają wycięcia na wysokości rąk plus gumki pod spodem, możesz wystawić ręce, możesz schować pod peleryną na kierownicy, naprawdę musi mocno zacinać, żeby nogi zmokły. te z Decathlonu są jakieś dziwne, rzeczywiście to się wiuwa na wszystkie strony, bez sensu to jest.

[jottka]

a, tylko że na te dobra trzeba polować, one nie są w stałej ofercie ale Lidl ma dni rowerowe co pewien czas, trzeba sprawdzać.

[mikams75]

na to nie wpadlam, zeby tam szukac, ale bede zagladac na ich stronki i polowac, choc obawiam sie, ze w tym sezonie juz jest za pozno