system służby zdrowia w Polsce

[guderka]

może bluźnię ale jako matce dziecka niepełnosprawnego system opieki
zdrowotnej pasuje. nie mówię tu u lekarzach i pigułach-ale o samym systemie.
że płacę składkę w zasadzie niewielką a otrzymuje za nią ogrom świadczeń,
badania na które nie byłoby mnie stac (rezonas,cystografia, badanie nerek
itp )na sprzecie który naprawde jest drogi, co miesiac moge robic badanie
moczu na posiew i ogólny itp.
mam nadzieje że JESLI zmieni sie system służby zdrowia w naszym kraju to ktoś
pomyśli o takich jak my i nasze dzieci

co sądzicie?

[gofer73]

ja też nie mam chyba prawa narzekać (respirator za 30 tys i pulsoksymetr za
jakieś 3 tys + opieka hospicjum są tego dowodem).... ale z drugiej strony NFZ
płaci za wózek inwalidzki 1800 zl gdy KIMBA idealna dla wiotkich dzieci
kosztuje kilkanaście tysięcy, o innym sprzęcie (ssak, asystent kaszlu, foczka
do kąpieli) nawet nie wspomnę. Ale modlę się, żeby nikt nam obecnego systemu
finansowania zdrowia za bardzo nie zmienił, bo wątpię by gdyby się tak stało
ktoś pamiętał o przewlekle chorych dzieciach

[guderka]

gofer-co to jest KIMBA ?

[gofer73]

Kimba to wózek inwalidzki dla dzieci, jeden z nielicznych z podstawka na
respirator. Istne cudo, i jak cudo kosztuje

[katka761]

mnie zastanawia czemu u mnie w przychodni nfz płaci za 15minut rehabilitacji z
dzieckiem. a u koleżanki w innym mieście za 45minut???

[guderka]

nfz są w każdym mieście-może akurat na tyle mają podpisaną umowę z
przychodnią , bo na tyle tylko ich stać

[katka761]

dzięki, na to nie wpadłam. myślałam raczej, że t jakoś jest równomiernie
dzielone, a nie "każdy sobie rzepkę skrobie".

[guderka]

słuchaj-zadzwon do nfz. spytaj!
a ja jutro poszperam w necie
to może byc wazna informacja i dla innych mam

guderka - dzwoniłam

[katka761]

szlag mnie trafił na wejściu, bo odsyłano mnie i odsyłano. aż w końcu usłyszłam
dłuuuuuuuuuuugi wywód, który można by określić niezbyt trafnie - nicmi terazdo
łepetyny nie przychodzi- nie zdradza się tajemnic handlowych

[guderka]

oo! to coś tu śmierdzi w takim razie. nieprawdą jest że nie zdradza sie
tajemnic handlowych-bo cóż to za handel? coś tu ktosik kręci-i chyba ktoś ma za
to niezłą kasę.
dziś nie miałam jak sprawdzic-bo troche mi sie innych rzeczy zwaliło ale mam na
uwadze. dowiem sie.
jeszcze na jakąś aferę trafisz

[katka761]

nie wiem jak ując wywód tej pani, bo za długi był i tylko to mi do głowy
przyszło.

[guderka]

hehe
to się nazywa bełkot administracyjny


podejrzewam ze pani ćwieka zabiłaś i sama nie wiedziała co mówi:p

[katka761]

ja to określam mianem zamulania mózgu dzwoniącego lub pytającego petenta.

[guderka]

hehedobre