storczyk_jarzbinowy_1980
26.07.23, 14:03
Proszę bez linczu.
Poznałam faceta dwa lata temu. Czuly troskliwy, opiekuńczy. Od razu opowiedział mi o swojej sytuacji rodzinnej: rowodnik( tak widziałam akt rozwodowy, jak się okazało spreparowany), żona wariatka ogólnie, patologia w domu, dwie nieletnie corki mieszkajace z matka i dlugi. Byla zona prowadzac firme narobila dlugow na ponad milion zlotych. Spłaca kredyt hipoteczny 4000zl. Pracuje jako urzędnik.
Rok temu wprowadził się do mnie i mieszkaliśmy sielankowo wręcz, oswiadczyl mi sie przy znajomych, planowaliśmy w październiku ślub. Prawie zawsze nie mial kasy, bo dlugi, kredyt i dzieci. Za wszystko w sumie ja płaciłam. Ale chciałam przecież pomoc. Dwa miesiące temu, nagle musiał zamieszkać w tamtym domu z dziećmi bo była żona miała wypadek. Kontakt byl normalny, telefony 20 dziennie, smsy. W lipcu wrócił, bo tam, sie poukladalo. I nagle w któryś weekend zadzwonił telefon...tak, bo byla jego obecna zona... nie była...rozmowy nie przytoczę bo była straszna. Dowiedzialam sie ze jest alkoholikiem i aktualnie od roku przebywa na leczeniu( czyli mieszkając u mnie był na leczeniu- wersja dla żony), jest jeszcze jedna kochanka, ze ona ma kuratora za oszustwa podatkowe i boi sie ze pojdzie siedziec przez niego. Wszystkie zebrania i późne powroty nie były zebraniami. Długi ich sięgają ponad dwu milionów, są wszędzie zadłużeni, US,ZUS,komornicy i bieżące sprawy sądowe w toku, niebieska karta., prawo jazdy odebrali mu za jazdę po pijaku a nie za punkty- wersja dla mnie. Wyrzuciłam go z domu, wrócił do prawowitej małżonki. I wydawałoby się że koniec historii ale nie...dostaje smsy że były u nich panie z mopsu, bo ktos napisal donos, że on został wezwany na policję bo ktoś doniósł że jeździ autem...tak jeździ bo o tym wykrzyczał mi jego żona, wiem zresztą że oni tam razem piją.
Problemy sa 3:
1.donos napisał i podpisał ktos moim imieniem i nazwiskiem, podając również moje dane
2. Pan oczywiście pożyczył ode mnie kasę. Oficjalnie 1500 zl, zliczające jednak jego prośby o przelewy, bo robi zakupy a wypłaty jeszcze nie ma albo tam w domu odcięli właśnie wodę a jego dzieci które kocha nad życie muszą mieć wodę. Zrozumiale. czyli do 1500 zl doszły przelewy na 5000 tys. częściowo opisane na co a częściowo nie
3. pan studiuje prawo. Zna prawników i adwokatów...
Boje sie,ze mogę być wciągnięta przez tych państwa w jeszcze gorsze sprawy no i chcialbym odzyskac swoje pieniadze.
Czy ktos moze zna bardzo dobrego prawnika z Krakowa?
Jak się zabezpieczyć w takiej sytuacji?