Genialna ekologia, wrrr

[taki-sobie-nick]

Zamontowali nam na klatce schodowej ekologiczne lampy reagujące na ruch. Ruch musi być odpowiednio wysoko - trzeba się przemieścić i pomachać ręką.

Lampy gasną, uwaga, po sekundzie albo dwóch, co sprawia, że normalny osobnik wybierający się gdziekolwiek może zwalić się ze schodów.

Za to przykręcanie grzejników NIE POWODUJE obniżenia rachunków, bo podobno "starsi ludzie nie dają rady przykręcać" (cytat z zarządcy).

Ematka poda równie kreatywne przykłady "ekologicznego" zachowania.

[taki-sobie-nick]

Efekt jest taki, że biorę jakże nieekologiczną latarkę.

[kk345]

Bo zgłoszenie do administracji, żeby wyregulowali czujniki, już cię przerasta?

[seaview]

Odpowiem za nią: tak.

[silenta]

Wystarczy zadzwonić do ADM z prośbą o naprawę działania czujników. Naprawdę wolisz chodzić z latarką?

[bazia_morska]

Ten osobnik prędzej kupi wyposażenie grotołaza, niż wpadnie na najprostsze rozwiązanie.

[alpepe]

padłam i wierzę

[maslova]

bazia_morska napisała:

> Ten osobnik prędzej kupi wyposażenie grotołaza, niż wpadnie na najprostsze rozw
> iązanie.

Ale najpierw założy kilka wątków o niemożności znalezienia takiego wyposażenia o odpowiednich parametrach.

[asia-loi]

silenta napisała:

> Wystarczy zadzwonić do ADM z prośbą o naprawę działania czujników. Naprawdę wol
> isz chodzić z latarką?


U mnie spółdzielnia trochę poprawiła działanie czujnika, choć było i jest lepiej niż u autorki wątku. Ale te lampy i tak mają wady. Bo jak się dłużej guzdram pod swoimi drzwiami to mi światlo na klatce gaśnie i muszę machać rękami lub zrobić ze dwa krok, żeby się znowu zapaliło.
I moim zdaniem dużym minusem jest to, że te lampy zapalają się w dzień, bo reagują na ruch. Więc żadne eko to nie jest. Te tradycyjne zapalało się samemu, i tylko wtedy jak było ciemno.

[maslova]

> Bo jak się dłużej guzdram pod swoimi drzwiami to mi światlo na klatce gaśnie i muszę machać rękami lub zrobić ze dwa krok, żeby się znowu zapaliło.

A moim zdaniem machnięcie ręką jest i tak łatwiejsze w wykonaniu niż szukanie po ciemku włącznika światła.

> I moim zdaniem dużym minusem jest to, że te lampy zapalają się w dzień, bo reagują na ruch. Więc żadne eko to nie jest.

No to trzeba zgłosić administracji, u mnie włączanie ustawione jest na tą porę dnia kiedy jest ciemno, w dzień światło się nie włącza.

> Te tradycyjne zapalało się samemu, i tylko wtedy jak było ciemno.
Problem był taki, że jak światło na klatkach schodowych trzeba było samemu włączyć i wyłączyć, to często ludzie tego światła nie wyłączali i lampy świeciły niepotrzebnie nawet całą noc. Potem wprowadzono system włączników czasowych, tj. takich, przy których po pewnym czasie światło same się wyłącza. I to nie było złe rozwiązanie, choć wadą było to, że światło zapalało się w całym pionie, choć zapalił je ktoś np. na pierwszym piętrze.
IMO czujniki ruchu mają następujące zalety (jeżeli oczywiście są prawidłowo i funkcjonalnie zamontowane):
1. Nie trzeba w ciemności szukać włącznika, światło zapala się samo.
2. Światło zapala się w strefie, w której ktoś aktualnie przebywa, a nie w całej klatce schodowej.
3. Oszczędza energię elektryczną.

[asia-loi]

maslova napisała:

> ...

O to i ja się czegoś dowuedziałam z tego wątku. W poniedziałek zgloszę, zeby światło nie paliło się w dzień.
Te stare lampy miały jeszcze taką wadę, że gasły w połowie schodów, często nie na półpiętrze. Ja schodzę z trzeciego piętra. A te nowe jeszcze taki, że jak się zapalą, jak jest ciemno, to tylko pierwsza część schodów jest oświetlona (do półpiętra), a na każdym następnym jest coraz ciemniej, bo dopiero pod wpływem ruch światło zapali się na niższym piętrze. A to światło z góry nie daje takiej poświaty, aby obejmowała wszystkie stopnie schodów między np. trzecim a drugim piętrem.
No chyba, ze u mnie lampy mają za małą moc.

[asia_i_p]

Mamy takie i o ile rzeczywiście dłuższy bezruch powoduje gaśnięcie, o tyle w życiu nie zapaliły mi się w dzień.

[taki-sobie-nick]

O 22 raczej tak. Poza tym to jest wspólnota, nie żadna ADM i robi, co jej się podoba, a nie to, co się zgłasza.

[maslova]

Czyli wszystkim mieszkańcom podoba się machanie na klatce schodowej? Dość ciekawa społeczność, nie powiem.

[taki-sobie-nick]

Cóż, jest nas na klatce trochę więcej, nikt nie zadzwonił, być może im się podoba, być może NIE WIEDZĄ, co trzeba zrobić.

[maslova]

No ale ty już wiesz, więc możesz zadziałać.

[memphis90]

Możesz wziąć ekologiczną na korbkę…

[abidja]

Wystarczy ustawic odpowiednio sensory w lampach. Jeżu ,jakie ty masz problemy.

[vivi86]

Bogaci mają prywatne samoloty, a wy sobie pijcie za pomocą papierowych słomek 😅

[beneficia]

Tak, wiemy.
Wakajki - planetka - autko.

[vivi86]

No, a nie? Eko wyszczekane, a jaka była kiedyś inna, że bombelka w Krakowie nie można zawieźć niemal do klasy. Na wakajki też lecą.

[pursuedbyabear]

Dzwonisz do spółdzielni.
Zgłaszasz problem.
Rozwiązane.
W czym trud?...

[droch]

Spróbować warto, ale z doświadczenia nie widzę takiej prostej korelacji pomiędzy punktami 2 i 3…

[silenta]

Z doświadczenia: musiałam machać rękoma po wyjściu z mieszkania, żeby fotokomórka mnie złapała, zadzwoniłam do amldministracji i na drugi dzień wszystko było już dobrze ustawione.

[taki-sobie-nick]

Rozwiązane albo i nie, jak znam zarządcę. Zresztą nawet rozwiązanie nie zmienia faktu, że ktoś wpadł na tak genialny pomysł.

[maslova]

Pomysł jest dobry, mimo twoich dziwacznych uprzedzeń do niego. A jeżeli komunikujesz się z zarządcą w ten sam sposób, jak z forumkami, to rzeczywiście problemu może nie rozwiązać.

[atojaxxl]

Lampy na ruch w klatce sobie chwalę, kilka tygodni trwało ustawienie sensorów, bo najpierw to reagowały nawet jak się w mieszkaniu człowiek zbliżał do drzwi Natomiast jesteśmy wszyscy bardzo niezadowoleni z takich lamp w piwnicach. Gdy jestem we własnym boksie, gasną wszystkie lampy wokół i czuję się w takiej bańce ciemności, w której nie wiadomo co się kryje Lampa nad bramą wejściową to moim zdaniem genialny wynalazek, choć niektórym to przeszkadza, bo "nie wszyscy muszą wiedzieć, że wracam późno do domu" - cytat z sąsiadki. Najgorsze zaś, co nam spółdzielnia zafundowała, to tzw. półpodziemne pojemniki na odpady segregowane - smród, muchy, a w dniu wywozu smieci wokół pojemników wiją się robale, które odpadły od tych worków. Cos wstrętnego. Ale szefostwo spni zadowolone z siebie. Dodam, że tych smietników pilnuje kamera

[snajper55]

atojaxxl napisała:

> Najgorsze zaś,
> co nam spółdzielnia zafundowała, to tzw. półpodziemne pojemniki na odpady segre
> gowane - smród, muchy, a w dniu wywozu smieci wokół pojemników wiją się robale,
> które odpadły od tych worków. Cos wstrętnego. Ale szefostwo spni zadowolone z
> siebie. Dodam, że tych smietników pilnuje kamera

No co chcesz. Pilnują, aby wam nikt tych robaków nie wyżerał.

S.

[aagnes]

Siatki tzw zrywki zaczeły być płatne i jednoczesnie zaczely sie cyrki przy kasie - ile przysługuje na surową rybe, ile na chleb,czy chleb i bułki maja byc w jednej czy osobno. od lat nie pakuje w siatki pojedynczych warzyw typu: dwa pomidory do jednej, ogórek do drugiej, ale teraz robie to jak najbardziej. ta pseudoekologia nastawiona tylko i wylacznie na kasowanie ludzi ma dokladnie odwrotny skutek, chodzi TYLKO I WYŁĄCZNIE o to, zeby wyciagnac z ludzi jak najwiecej kasy. ja jako osoba ktora nie lata samolotami, nie jezdzi samochodem, mam dwie jakies mini lampki bo lubie ciemno, nie wlaczam ogrzewania bo mi wiecznie gorąco w bloku, nie uzywam klimatyzacji, ciuchy totalnie zminimalizowałam nauczona doswiadczeniem, ze nie musze wygladac jak Królowa zycia, zeby sie podobac i dobrze czuc mam znienacka zaplacic za zakichane siatki, po to, zeby wlasnie jak ktos wyzej napisal ktos leciał odrzutowcem na pseudoekologiczna konferencje.

[evening.vibes]

aagnes napisał:
> Siatki tzw zrywki zaczeły być płatne i jednoczesnie zaczely sie cyrki przy kasi
> e - ile przysługuje na surową rybe, ile na chleb,czy chleb i bułki maja byc w j
> ednej czy osobno. od lat nie pakuje w siatki pojedynczych warzyw typu: dwa pomi
> dory do jednej, ogórek do drugiej, ale teraz robie to jak najbardziej.

W życiu nie widziałam żadnych 'cyrków' przy kasie. Mieszkasz w jakiejś patologicznej dzielnicy, że rzucasz się na plastikowe siatki?

[aagnes]

czesto chodze do sklepów w nastepujacych dzielnicach: Śródmieście, Wola i Mokotów, i tak wlasnie bylam swiadkiem rozlicznych wymian zdan na temat nazwijmy to na potrzeby watku pseudo ekologii (odnosnie ww torebek). Czy cos jeszcze wyjasnic?
bo jak wszyscy wiemy - na tym forum kluczowy i ostateczny argument: "ja nie widzialam/slyszalam to sprawa/zjawisko nie ma miejsca jest popularny i majacy dac tlumoctwu o wlasnej wyzszosci nad cala resztą. Brawo!

[evening.vibes]

aagnes napisał:
> tlumoctwu

A jak określisz rzucanie się na plastikowe zrywki??

[aagnes]

nie wiedzialam ludzi ktorzy sie rzucali na plastikowe zrywki

[maslova]

Ja osobiście używam siatek na warzywa wielokrotnego użytku, więc nie zauważałam problemu, natomiast w naszym osiedlowym markecie pojawiła się ostatnio na stoisku warzywnym informacja w stylu, że "zrywki" przeznaczone są wyłącznie na pakowanie warzyw i owoców, a nie pozostałych zakupów ze sklepu. Powiem szczerze, że trochę witki mi opadły. Wydawało mi się, że jest taka dostępność wielorazowych opakowań na zakupy, które bez problemu można z sobą nosić, że ludzie korzystają z jednorazowych foliówek sporadycznie, np. w sytuacji gdy robią nieplanowane zakupy. No a tu okazuje się, że korzystanie z jednorazówek musiało być nagminne, skoro sklep musiał podjąć jakieś kroki, aby temu zapobiegać. Mieszkam na zwykłym (wydaje mi się, że nie patologicznym) osiedlu w średniej wielkości mieście, raczej nie jest to dzielnica "biedoty", a ludzie rzucają się na darmowe siatki, jakby im na chleb brakowało...

[tromedlov]

Na bliskim bazarku te zrywki jakiś czas temu zniknęły z ogólnego dostępu. Można sobie nałożyć warzywa i owoce samemu, ale zrywkę podaje sprzedawca. Powód? Jak się położy rolkę, to za chwilę jej nie ma, bo zostaje ukradziona

[sol_13]

Nigdy ich nie widziałam na bazarkach, w sensie zawsze sprzedawca wkładał do siatki.

[kk345]

O, to ty byłaś tą babą, która ostatnio w biedrze odwinęła sobie pół rolki tych zrywek do owoców i wepchnęła do torebki?

[taki-sobie-nick]

aagnes napisał:

> Siatki tzw zrywki zaczeły być płatne

Hehe, to ja kiedyś wzięłam chleb nie umieszczając go w zrywce, a kasjerka
: dlaczego nie w torebce? Mówię: podobno są państwo ekologiczni. Nie dotarło.

[kk345]

To w co zapakowałaś ten chleb?

[maslova]

Ale co nie dotarło?

[sueellen]

I tak zamierzasz się męczyć z tą lampa czy zamierzasz zgłosisz bubla w spółdzielni?

[taki-sobie-nick]

To jest, niestety, wspólnota. Jak znam typa, albo nic nie zrobi, albo cztery razy za drogo.

[71tosia]

Jakiego typa? Przecież to wspólnota (zarząd) wybiera administratora budynku, może wystarczy iść na zebranie wspólnoty, wejść do zarządu (zwykle nikt nie chce) i zacząć pracować nad zmianami.

[taki-sobie-nick]

71tosia napisała:

> Jakiego typa? Przecież to wspólnota (zarząd) wybiera administratora budynku, mo
> że wystarczy iść na zebranie wspólnoty

Tak, oczywiście. Inni wspólnotowicze są nim zachwyceni. Tosiuchna, daruj sobie bezcenne rady i aroganckie uwagi "to może jest dobrym administratorem". To ja tu mieszkam, a nie ty, i sprawę znam od podszewki.

[71tosia]

Skąd ten cytat o dobrym administratorze? Jestem arogancka bo napisałam w jaki sposób zmienia się administratora budynku? Hmmmm …

[taki-sobie-nick]

Jestem arogancka bo napisałam w jaki s
> posób zmienia się administratora budynku? Hmmmm …

I tu mamy sztandarowy przykład manipulacji autorstwa Tosi.

Bez manipulacji odpowiedź wygląda, przykładowo, tak:

"Na czym polega ta arogancja"?

Proste, Tosiuchna? Proste. Jak tam papier zewa zawierający 10% słomy?

Teraz Tosia się koncentruje i UWAŻNIE CZYTA:

Nie. Miałaś sobie darować POTENCJALNE aroganckie uwagi. Nie chodziło o to, co już napisałaś.

[71tosia]

Jeszcze raz wspólnota wybiera zarząd, zarząd Wspólnoty podpisuje umowę z firmą o administrowanie nieruchomością. Administrator nie wywiązuje się z obowiązków to zarzad wypowiada umowę i wybiera nowa firmę. Idź na zebranie wspólnoty i probuj cos zmienić.

[taki-sobie-nick]

71tosia napisała:

> Skąd ten cytat o dobrym administratorze?

Znikąd. Antycypowałam twoje potencjalne wpisy.

[71tosia]

Tak myślałam - nieistniejące cytaty i nierozwiązywalne problemy za to baaardzo dużo agresji

[taki-sobie-nick]

Tosiuchna, mniej arogancji. Nie jest tak, że ty zawsze wiesz najlepiej.

[maslova]

Akurat najbardziej arogancka, poczynając od postu założycielskiego, jesteś ty.

[taki-sobie-nick]

71tosia napisała:

> Jakiego typa?

TYPA.

[suki-z-godzin]

Na razie nic nie zglaszaj.
Poczekaj az starsi ludzie zwalja sie ze schodow, problem z przykrecaniem grzejnikow sie rozwiaze.
Wtedy zglosisz.

[kk345]

😂😂

[maslova]

Tak, jak pisały dziewczyny wcześniej, wystarczy zgłosić problem do spółdzielni/administracji. No ale wtedy nie można byłoby założyć marudzącego wątku na ematce.
Ja w bloku mam takie czujniki i bardzo sobie chwalę. Po wyjściu z mieszkania lub wejściu na klatkę schodową gdy jest już ciemno nie muszę szukać włącznika światła, jest to bardzo wygodne.

[71tosia]

No i nie można by było pomarudzi ze ekologia to bzdura a zmiany klimatyczne to wymysł spiskujących naukowcow.

[71tosia]

Ktoś złe ustawił czujki przy lampach (łatwo to zmienić).

[71tosia]

I dlaczego nie macie w mieszkaniach podzielników ciepła? Kazdy płaciłby za swoje zużycie.

[maslova]

Może właśnie o to chodzi autorce wątku

[panna.nasturcja]

Podzielniki nie sprawiają, że płaci się za swoje zużycie, to nie jest licznik.

[asia-loi]

panna.nasturcja napisała:

> Podzielniki nie sprawiają, że płaci się za swoje zużycie, to nie jest licznik.


Dokładnie. Podzielniki to mega kant.

[71tosia]

A dlaczego? Przecież zużycie dla całego budynku można podzielić wg wskazań podzielników? U mnie w budynku gdzie mam jedna z nieruchomości tak wspólnota robi. Jako wspólnota płacimy dostawcy wg wskazań zainstalowanego w węźle cieplnym ciepłomierza. Wszyscy mamy ten sam podzielników w mieszkaniach wiec między siebie dzielimy wg wskazań podzielników. Trudno uwierzyć ze gdy wspólnota chce to nie znajdzie metod podzielenia kosztów.

[babcia47]

Może dlatego kant ze gdy ty skręcasz grzejniki to i tak dogrzewa cię emeryt ktory tego zrobić nie może, nie chce albo nie potrafi.

[asia_i_p]

No ale ty uważasz, że ja powinnam płacić za to, że on tego zrobić nie może, nie chce lub nie potrafi?
Mieszkam w takim emeryckim bloku i cholera mnie trafia, w cieplejsze dni zimy ściana otwartych okien, na zebraniach czy rozmawiamy o licznikach czy o podzielnikach - nie, bo on ma stary typ kaloryfera, którego się przykręcać nie da. Jak przychodzą rachunki za ogrzewanie, narzekają, ale tak, jak narzeka się na pogodę - jak na coś nie do ruszenia.

[livia.kalina]

MOże donieś na nich na "Forum o forum". Masz w tym wprawę. Oczywiscie na ekologów. Lewackich.

Po co np zadzwonić do administracji, zeby naprawili czujniki. Co ty wtedy będziesz robić?

[silenta]

A tak w ogóle to te lampy nie mają być "ekologiczne" tylko mają być energooszczędne. Ich zakładanie ma na celu obniżkę rachunków za prąd a nie "ekologię".

[taki-sobie-nick]

Dobra, ale gdyby świeciły pięć sekund, to te rachunki nie byłyby jednak horrendalne?

[asia-loi]

silenta napisała:

> A tak w ogóle to te lampy nie mają być "ekologiczne" tylko mają być energooszcz
> ędne. Ich zakładanie ma na celu obniżkę rachunków za prąd a nie "ekologię".

Nie są energooszczędne, bo lampy świecą w dzień, ponieważ reagują na ruch.

[maslova]

> Nie są energooszczędne, bo lampy świecą w dzień, ponieważ reagują na ruch.

Nie powinno tak być, polecam zgłosić to administracji.

[sol_13]

taki-sobie-nick napisała:

> Zamontowali nam na klatce schodowej ekologiczne lampy reagujące na ruch. Ruch m
> usi być odpowiednio wysoko - trzeba się przemieścić i pomachać ręką.
>
> Lampy gasną, uwaga, po sekundzie albo dwóch

U mnie takie lampy są w kiblu w pracy. Jak przykucniesz nad kiblem, natychmiast gaśnie i żeby ją uruchomić, trzeba wstać i pomachać.
Z kranu również woda leci dwie sekundy. Nie reaguje jak myjesz pod nim ręce, musisz przerwać i prawie go dotknąć.
🙈

[taki-sobie-nick]

Dobre.

[71tosia]

To zgłoś to administratorowi w pracy, te czujki przy lampach przestawia się w ciągu kilku sekund. To samo z czubkami przy kranach. Nikt na to nie wpadł?

[71tosia]

Czujkami przy kranach

[taki-sobie-nick]

Tosiuchna, podstawowa prawda: to, że ty coś wiesz, nie znaczy, że inni to wiedzą.

[maslova]

Podstawowa prawda jest taka, że jesli ktoś czegoś nie wie, to nie tworzy teorii z dudy, tylko próbuje się czegoś więcej dowiedzieć w temacie.

[kropkacom]

Dobre Ekologia winna założenia kiepskich czujników