Tatuaże

[cozagadula]

Moja przyjaciółka marzy o tatuażu i chyba już się nawet umówiła. Czy ematki mają, lub planują? Próbuję jej wybić ten pomysł z głowy, mam wrażenie że ludzie z tatuażami to kryminaliści.

[35wcieniu]

Ale się powtarzają, nie?

Słowo w słowo.

[atenette]

znowu?

[szarmszejk123]

🥱🥱🥱

[asia-loi]

Mnie się tatuaże bardzo nie podobają. Kojarzą mi się z więzieniem. Ciekawi mnie jak skóra u wytatuowanych osób będzie wyglądała za 20-30 lat. Ale widzę, że jest taka moda.

[35wcieniu]

Ciekawi mnie jak skóra u wytatuowanych osób będzie wyglądała za 20-30 lat.

Gdyby tylko można było zobaczyć kogoś, kto zrobił tatuaż 30 lat temu... Gdyby tylko istniała taka możliwość...

[szarmszejk123]

No co ty, ci z tatuażami wszyscy wymierają przed 40tka. Został mi rok życia 🤣

[alpepe]

Widziałam ostatnio. Kobieta około 70. Wyglądało to jak stare bohomazy. Tatuaż był koloru niebieskiego.

[magda_lena_muc]

35wcieniu napisał(a):

> [i]Ciekawi mnie jak skóra u wytatuowanych osób będzie wyglądała za 20-30 lat.[/
> i]
>
> Gdyby tylko można było zobaczyć kogoś, kto zrobił tatuaż 30 lat temu... Gdyby t
> ylko istniała taka możliwość...
>


moje pierwsze maja po 20 lat, sa jasniejsze niz byly na poczatku, ale nadal wygladaja dobrze. Nigdy nie zalowalam, ze ktorys zrobilam (mam kilka). Jesli na starosc moim jedynym problemem bedzie wyglad tatuazy na starej skorze to bede bardzo szczesliwa z tego powodu... a swoja droga niewydziarana stara skora tez nie wyglada pieknie

[cisco1800]

otóż to. Jak mnie denerwuje ten wiecznie powtarzany argument "Jak to będzie wyglądało na starość". Człowiek na starość generalnie cały brzydnie, nie tylko skóra pod tatuażem

[dominika9933]

Ja mam tatuaż zrobiony trzydzieści lat temu. Wygląda normalnie, choć trochę zbladł i będę poprawiać. Drugi szesnaście lat ma. Też ok.

[maleficent6]

Ciekawi mnie jak skóra u wytatuowanych osób będzie wyglądała za 20-30 lat

Pokuszę się o stwierdzenie, że dokładnie tak samo, jak wyglądałaby bez tatuażu.

[marta.graca]

Jest obrazek na tę okoliczność.

[martishia7]

Serdecznie Ci dziękuję, nie mogłam znaleźć Mogę iść spokojnie pracować.

[maleficent6]

Tak, to pierwsze co mi przyszło na myśl, ale nie chciało mi się szukać 😉

[atenette]

Za 20 - 30 lat, obojętne czy będzie tatuaż czy nie skóra będzie stara i pomarszczona i doprawdy nie będzie to miało dla nikogo żadnego znaczenia.

[alpepe]

fotoshop

[kk345]

Jaaasne- i poprawili wyłącznie tatuaże, spryciule

[majenkirr]

Nie poprawili, tylko dodali 😏

[sferoplast]

Te dwa pierwsze wyglądają jak wygenerowane przez AI.

[semihora]

>>>Ciekawi mnie jak skóra u wytatuowanych osób będzie wyglądała za 20-30 lat.

Hmm. Pomyślmy... Tak samo jak skóra ich rówieśników? Nie wiem, gdybam

[arthwen]

Jaaaasne, bo stara skóra bez tatuaży, to w ogóle nie wygląda staro
(Żeby nie było - ja tatuaży nie mam)

[borsuczyca.klusek]

cozagadula napisała:

mam wrażenie że ludzie z
> tatuażami to kryminaliści.

To jest akurat strasznie dziaderskie podejście, bo od już dobrej dekady trendy w tym temacie się mocno zmieniło.

Ale jeżeli chodzi o argumenty racjonalne to też się kilka znajdzie. Przede wszystkim niektóre tatuaże paskudnie się starzeją i nie chodzi o starzenie skóry tylko blaknięcie czerni, wypłukiwanie koloru i rozmywanie linii. Bardzo ważne więc, żeby sprawdzić czy artysta w swoim portfolio ma też zdjęcia starszych, wyleczonych prac.
Kolejny temat to uczulenie na tusz i ewentualne inne problemy medyczne. Zwłaszcza czerwony barwnik może sprawiać kłopoty. Wpadł mi też w ręce kiedyś artykuł o tym, że niekoniecznie tusze do tatuaży przechodzą odpowiednią certyfikację do kontaktu ze skórą. Ale tutaj nie wiem na pewno jak to wygląda, więc dobrze zrobić własny, porządny research.
Reasumując wszystko jest dla ludzi, ale ponieważ tatuaż to często pamiątka na całe życie a ewentualne usuwanie nie zawsze jest możliwe to warto się trzy razy zastanowić.

[shellyanna]

Taki, który bym chciała nie zmieści się w miejscu, w którym bym go chciała.

[niemcyy]

Spróbuj przytyć to będziesz miała większą powierzchnię, chyba że to miejsce typu czoło

[hosta_73]

Chciałam mieć 30 lat temu, gdy wszystkim kojarzyły się z kryminałem. Teraz już nie chcę, oklepane.

[martishia7]

Oho, lata 90' dzwonią. Wczoraj redaktor Warzecha miał właśnie wzmożenie w przedmiocie wytatuowanych policjantów, wyglądających jak pospolity gangus. Niezależnie od moich osobistych przemyśleń na temat formacji i jakości materiału ludzkiego w tejże, to jednakowoż brakuje nam jakieś 13 tys funkcjonariuszy, więc doprawdy, nie ma co przepierdywać przesadnie.

[taki-sobie-nick]

martishia7 napisała:

> Oho, lata 90' dzwonią. Wczoraj redaktor Warzecha miał właśnie wzmożenie w przed
> miocie wytatuowanych policjantów, wyglądających jak pospolity gangus. Niezależn
> ie od moich osobistych przemyśleń na temat formacji i jakości materiału ludzkie
> go w tejże, to jednakowoż brakuje nam jakieś 13 tys funkcjonariuszy, więc dopra
> wdy, nie ma co przepierdywać przesadnie.

Niemniej red. Warzecha ma prawo do swoich poglądów.

[marta.graca]

Owszem, ale po co takie brednie wygłaszać?

[szmytka1]

Nie.

[primula.alpicola]

Nie mam i nie będę mieć.
Masz złe wrażenie.

[evro44]

nie kojarzę z kryminalną przeszłością ale razi mnie np. wytatuowany rękaw u dziewczyny w sukience w kwiaty lub szyja wyglądająca jak wzorzysty golf. Ukryte tatuaże może kręcą facetów ale na młodym ciele a nie u starej wyjadaczki. A upamiętnianie czegoś tatuażem można obejść np. ciekawą biżuterią która będzie charakterystyczna dla jej posiadaczki. Nie jestem zwolenniczką czegoś na "zawsze" .

[memphis90]

A skąd wiesz co kręci starych wyjadaczy u starych wyjadaczek…?

[leosia-wspaniala]

> wytatuowany rękaw u dziewczyny w sukience w kwiaty

A w sukience w kropki?

>Nie jestem zwolenniczką czegoś na "zawsze" .

A dzieci masz ?

[bene_gesserit]

Tatuaże w wielu kulturach były oznaka wysokiego statusu i funkcji - miały je szamanki i przywódcy.

Wczoraj widziałam starszą panią z szamańskim tatuażem: siwe, długie włosy świetnie wyglądały z wielkim szamańskim, a na pewno magicznym tatuażem. Robiło to naprawdę duże wrażenie.

To jest problem z tatuażami: rzadko kiedy są czymś więcej, niż tylko ozdoba, reakcja na modę. U wielu ludzi najpierw jest impuls "chce tatuaż", a potem rozważanie, co też chce nosić na ciele do końca życia. Moim zdaniem to głupie, chociaż w życiu nie zajmowalabym się tym, że któraś z nich bliskich chce sobie coś wydziarac - jej sprawa, chce to robi (nawet jeśli miałby to być motylek, różyczka lub delfinek).

[melikles]

Czyli były to tatuaże mające znaczenie rytualne i społeczne w społeczeństwach pierwotnych. To samo co przekłute penisy u Majów albo wypukłe blizny plemion afrykańskich. Taniec słońca Dakotów wiązał się z przekłuciem skóry na klatce piersiowej u przeciągnięciem przez otwory sznurów. Blizny po wyrwaniu sznurów miały znaczenie mistyczne.

Jaki znaczenie ma wydziergana szyja albo stylizowany krzyż między piersiami u młodej dziewczyny?

bene_gesserit napisała:

> Tatuaże w wielu kulturach były oznaka wysokiego statusu i funkcji - miały je sz
> amanki i przywódcy.
>
> Wczoraj widziałam starszą panią z szamańskim tatuażem: siwe, długie włosy świet
> nie wyglądały z wielkim szamańskim, a na pewno magicznym tatuażem. Robiło to na
> prawdę duże wrażenie.
>
> To jest problem z tatuażami: rzadko kiedy są czymś więcej, niż tylko ozdoba, re
> akcja na modę. U wielu ludzi najpierw jest impuls "chce tatuaż", a potem rozważ
> anie, co też chce nosić na ciele do końca życia. Moim zdaniem to głupie, chocia
> ż w życiu nie zajmowalabym się tym, że któraś z nich bliskich chce sobie coś wy
> dziarac - jej sprawa, chce to robi (nawet jeśli miałby to być motylek, różyc
> zka lub delfinek).
>

[bene_gesserit]

melikles napisał(a):

> Jaki znaczenie ma wydziergana szyja albo stylizowany krzyż między piersiami u m
> łodej dziewczyny?

Może sie zapytaj tej dziewczyny, o ile twój wzrok sięga tak daleko i nie czujesz żenady, gapiąc się jej na dekolt?

[melikles]

Żenady nie czuję, skoro taki tatuaż jest wyeksponowany w celu oglądania przez osoby postronne.

[semihora]

>>>Jaki znaczenie ma wydziergana szyja albo stylizowany krzyż między piersiami u młodej dziewczyny?

To pytanie należy zadać posiadaczce takiego tatuażu, przy czym spodziewać się musisz również i tego, że twoja psychika legnie w gruzach, gdy się dowiesz, że nie ma żadnego znaczenia. A może znaczenie ma takie, że cię wyrwie z butów?

Wiedza dotycząca sensu cudzego tatuażu coś zmieni w twoim życiu? Chyba że potrzebujesz sobie jakoś zracjonalizować chamskie gapienie się komuś w dekolt.

[kropkacom]

Planują to za dużo powiedziane ale nie odżegnuje się.

[kropkacom]

Widziałam masę kiepskich tatuaży i takie, które mówią o guście osoby, która go nosi. Żadne motylki i tak dalej. Jak już to stado motyli

[bene_gesserit]

Mną najbardziej ostatnio wstrząsnęła dziada na łydce jakiegoś napakowanego gościa: otóż miał tam dwie postaci - symbole, jakie się umieszcza na drzwiach toalet publicznych, schematyczna sylwetkę mężczyzny i kobiety. Symbol kibla, do końca życia w widocznym miejscu na własnym ciele. Dlaczego.

[kropkacom]

Widocznie miał inne skojarzenia

[borsuczyca.klusek]

Może lubi pissing 🙄

[szarmszejk123]

Mnie najbardziej dziwią programy typu " Just tatoo of us". Oni sobie tam dziarska figury, goofna i całą masę różnego shitu..

[szarmszejk123]

Dziarają fiuty*

[majenkirr]

Nie lubię tatuaży, ale w życiu nie komentowałabym planów koleżanki. Pochwalilabym nowy tattoo i tyle.

[zaczarowanyogrod]

Tak tak wszyscy z tatuażami to kryminaliści. Szczególnie moja ciotka, która ma jakieś kwiaty, ptaki i motyle. Każdy kryminalista na pewno o takich marzy.
Ja nie mam, bo nie czuję takiej potrzeby i boję się niepotrzebnego bólu. Ja bym nikomu z głowy nie wybijała. Jej marzenie, na pewno to przemyślała.

[maleficent6]

Każdy to nie, ale motyl jest znakiem Mokotowa na przykład 😉
Ptaki też się często zdarzają.

[figa_z_makiem99]

Nigdy nie chciałam mieć tatuażu, nie noszę też kolczyków w uszach bo nie lubię. Nie tolerowalabym też partnera wytatuowanego w całości, dla mnie to zaburzenie. Tatuaże w rozsądnej ilości u innych ludzi mi nie przeszkadzają.

[figa_z_makiem99]

Na przykład A.Chylinska, uważam, że ma za dużo tatuaży i szpecą ją.

[tokyocat]

Mam. Dwa.

[waleria_bb]

Nie mam, nie będę mieć. Nie moja estetyka, nigdy nie spodobał mi się cudzy tatuaż.

[bywalec.hoteli]

tak dużo ludzi ma tatuaże że ich widok mi obojętny

[seeview]

Podobają mi się na kimś jeśli są ciekawe i dobrze wykonane. Ale sama u siebie nie widzę czegoś takiego jak tatuowanie sobie wzoru, ktory teoretycznie mam mieć do końca życia.

[marianna1960]

Tatuaż to przypadek psychiatryczny tylko leki pomogą

[gaskama]

Nigdy nie chciałam mieć. Nie mam. Nie będę miała. Nie wyobrażam sobie nosić jedne gacie przez całe życie. A co dopiero tatuaż.

[gaskama]

P.S. Jak mi 16 leteni syn oznajmił, że chce tatuaż, powiedziałam, że ok. Znalazłam mu namiary na najlepszych tatuażystów w Polsce. Obiecałam, że zabiorę, zapłacę. Odechciało mu się. Syn ma już 21 lat. Nie ma tatuaży. I nie zamierza mieć.

[melikles]

Najlepszych

[alex_vause35]

Tatuaże? Nieodmiennie fuj.
Strasznie wulgarna i niegustowna moda.

[longina84]

Ty możesz mieć swoje wrażenie, przyjaciółka może mieć tatuaż. To się nie wyklucza.

[panna.nasturcja]

Kryminaliści to nie, choć pamiętam, że gdy byłam dzieckim to tatuaże właśnie kryminalistów dotyczyły.
Ale to się mocno zmieniło, dziś mają je ludzie nie mający nic wspólnego ze światem przestępczym, za to potrzebujący psychoterapii, bo ewidentnie jakiś problem kryje się za potrzebą okaleczania ciała.

[marta.graca]

Ci z kolczykami też potrzebują psychoterapii?

[zaczarowanyogrod]

Cały świat potrzebuje psychoterapii.
A może osoby z tatuażami robią je, bo im się podobają, niektore tatuaże mają jakieś znaczenie, siostra w przyszlosci chce sobie taki zrobić. Może coś jest nie tak z tymi co przesadzają z tatuażami, ale nie ze wszystkimi.

[bene_gesserit]

panna.nasturcja napisała:

> Kryminaliści to nie, choć pamiętam, że gdy byłam dzieckim to tatuaże właśnie kr
> yminalistów dotyczyły.
> Ale to się mocno zmieniło, dziś mają je ludzie nie mający nic wspólnego ze świa
> tem przestępczym, za to potrzebujący psychoterapii, bo ewidentnie jakiś problem
> kryje się za potrzebą okaleczania ciała.

Mhm, zróbmy terapię wszystkim, którzy robią sobie dziury w uszach, zeby nosić w nich ozdoby.

[antyideal]

E tam zaraz psychoterapia i potrzeba okaleczania ciała. Owczy pęd po prostu.