Dodaj do ulubionych

Sprawa poważna, z płaczem

14.09.23, 22:25
Nie chcę wymyślać nowego konta, więc ośmielam się napisać będąc kotem filemonem. Niejednokrotnie a propos innych wątków tutejsze rady mi się przydały i teraz sama ich potrzebuję, ale załóżcie proszę że sytuacja jest hipotetyczna i to się nie dzieje naprawdę.

Rozpadło się małżeństwo 2 lata temu, wyprowadziłam się z mieszkania z podręczną torbą podróżną, a mąż do kochanki. Nie miałam za bardzo wyjścia. Brak kontaktu przez kolejny rok, a potem wydarzył się incydent i musiałam do niego napisać. Sprawa małżeństwa i życia z kochanką nie była poruszana, po prostu czułam że to już jest przedawnione i nie wypada mi go opierdzielać za coś co było rok wcześniej.
Ważne, rozwieźć możemy się dopiero na początku 2025, nie pytajcie dlaczego, chodzi o sprawy formalne uniemożliwiające rozwód .

I teraz musiałam do niego napisać bardzo krótką wiadomość w związku z jedną ze spraw. Naprawdę robię to kiedy muszę, kosztuje mnie to dużo. I dostałam wiadomość po której poczułam się jak idiotka, kolejny raz. Każdy jego e-mail od rozstania jest protekcjonalny, a ja obchodzę się z nim wtedy jak z jajem, bo zależy mi na dokończeniu tych dwocj spraw. Ale dzisiaj nie wytrzymałam. Napisałam ostro jedno zdanie. Ale czuję niedosyt. Czuję, że chciałabym mu wygarnąć resztę. Nie chodzi mi o e-mail w stylu takim, że o jaka ja biedna, żałuj mnie. Po prostu mam dość pouczania.

On potraktował mnie wtedy w 2021 skandalicznie bym powiedziała, ja jak zbita mysz po prostu spakowalam walizkę i wyjechałam, a on spokojnie żył i żyje do dzisiaj z kochanką. Dopuszczam wersję, że była wtedy w ogóle w ciąży.

Tym mailem, który byłby krótki, chciałabym się zabezpieczyć na przyszłość przed protekcjonalnymi odpowiedziami z jego strony. Bo czuję, wiecie jak to się wewnątrz czuje, że on czuje moją uległość, brak siły.
Powinnam dać upust złości i napisać czego sobie nie życzę, a sobie czego życzę czy naprawdę jest to przedawnione?
Obserwuj wątek
    • ggrr.ruu Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:30
      A te sprawy są ważne tylko dla Ciebie czy jemu też zależy na ich załatwieniu?
      • raczek47 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:44
        Powinnaś.
        Rozumiem,że Cię zdradził ( piszesz o kochance) ,czyli miał za nic i dalej ma,skoro odpisuje Ci jak idiotce,wiedząc,że Ci na czymś bardzo zależy-czyli traktuje Cię z góry,upokarza i daje mu to radość. Czyli-cyniczne bydlę,wykorzystujące na maksa swoją uprzywilejowaną sytuację w waszej relacji.
        Naprawdę musisz mu lizać...??? Nie możesz rozwiązać tego inaczej,bez proszenia go?
        • alewcale Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 18:52
          Od razu widać po odpowiedziach pana, że dobrze się stało, że ta kochanka autorkę wątku od chama uwolniła.
      • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:44
        Ma nad tobą emocjonalną i energetyczną przewagę i nic z tym nie zrobisz, będzie ci to pokazywał na każdym kroku więc dla swojego zdrowia psychicznego odetnij się.
        • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:04
          Ja jestem odcięta. Nie piszę do niego i nie dzwonię, po mojej wyprowadzce człowiek żyje jakbym nigdy nie istniała. To są 2 sprawy z czego jedna urzędowa które chciałam załatwić ale teraz już nie wiem.
          • panna.nasturcja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:19
            Nie jesteś odcięta. Przeżywasz, co jest normalne, ale świadczy o braku odcięcia.
            Nie jesteś też odcięta formalnie i naprawdę warto to zmienić, bo wiele może się zdarzyć. Wiesz na przykład, że jeśli on teraz będzie mial wypadek i po nim będzie w stanie wegetatywnym to masz prawie zerowe szanse na rozwód? Załatw to, nie ma opcji żeby się nie dało.
          • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:50
            Według mnie twoja reakcja na maila i to co piszesz niżej to było jedno zdanie, które mnie wyprowadziło z równowagi, a raczej zrobiło mi się przykro że jestem tak traktowana a on sobie żyje z nową rodziną. , świadczy o tym, że nie jesteś w żaden sposób odcięta. Nie piszesz, nie dzwonisz itp ale on w tobie wciąż siedzi. Gdybyś była brałabyś to bardziej na zimno a jedno zdanie sprawia, że rozdrapujesz stare rany.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:08
              No nie jest, ale co w związku z tym? Różni są ludzie i różnie się odcinają. To nie jest tak, że jest jakiś czas, w którym ma się odciąć i koniec. Widocznie ona potrzebuje więcej tego czasu plus nie zakończone sprawy formalne. To znacznie utrudnia.
              • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:25
                No nie jest, ale co w związku z tym?

                Kompletnie nic. Napisała, że się odcięła a ja że według mnie nie. Czego tu nie rozumiesz?
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:03
        Dla mnie, on mi tylko robi przysługę. Jedna jest bardzo ważna a z drugiej, co dzisiaj musiałam maila napisać i która wprowadziła mnie w stan histerii, mogłabym zrezygnować.
        • ggrr.ruu Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:19
          Jeśli to i Ci przysługę bądź cyniczna i działaj strategicznie. Teraz zero emocji, koncentrujesz się na uzyskaniu, czego potrzebujesz. W 2025 składasz pozew o rozwód o orzekaniem o winie, do tego czasu zgromadź jak najwięcej dowodów, choć kwestia kochanki raczej nie jest trudna do udowodnienia. Pamiętaj, że Twój spokój może go najlepiej wyprowadzić z równowagi - ale bez płaszczenia się i proszenia, bądź spokojna o silna.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:29
            To zagranica wink nie ma orzekania o winie, zresztą skoro głupi e-mail mnie tyle kosztuje, to co dopiero udowadnianie winy. To jest cwaniak, korpo dyrektor, i tak by ze mną wygrał.
            Ale tak zrobię. Zacisnę zęby, ale czuje się serio poniżona.
            Aha, jego nic nie wyprowadza z równowagi, taka osobowość. Po prostu on chce mieć 100 procentowy spokoj ode mnie, żebym zniknęła i pewnie wkurzają go te maile, nawet jakby były 1 do roku. Zresztą pierwszy raz napisałam rok po wyprowadzce i w jego mailu zwrotnym czułam irytację, mimo że wprost nic nieuprzejmego mi nie napisał.
            • guacamole2020 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 10:21
              Dżiz... jesteś tak traktowana jak na to pozwalasz.

              Pogladowo obejrzyj sobie film on bizonach i wilkach
              www.youtube.com/watch?v=VlZ5ddpqFbs&ab_channel=Piu
              Jak widzisz dopoki bizony trzymaly sie razem i nie uciekaly to wilki ich nie atakowaly, chociaz upolowac stojacego bizona jest latwiej niz takiego ktory biegnie.
              Kiedy bizony zaczynaja uciekac - I WCHODZA W ROLE OFIARY - wilki traktują je jak ofiarę.

              I zapamietaj na cale zycie - jak wchodzisz w role ofiary to jestes ofiara. Jak wchodzisz w role pokonanej - jestes pokonana. Jak chodzisz w role pani ktora pakuje sie i wychodzi z walizka a moglaby wziac z soba pol majatku czyli [dla uproszczenia] w role idiotki - jesteś idiotką.
              Proste?
              Nie dowaiduj sie z forum a idzi do prawnika - i bierze co sie nalezy a nie czekaj na laske i nielaske pana.
              • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:17
                Bo to jest takie łatwe, bądź wilkiem. Niektórzy będą mieli energetyczną przewagę tak po prostu bo to oni odwalili to oni postawili cię w bardzo trudnej i podbramkowej sytuacji i mają poczucie kontroli również emocji. Albo np jesteś w związku gdzie twoja pozycja zawsze była gorsza już od początku była jakaś nierównowaga np z racji pochodzenia tak można mnie zjeść ale związki polek z niemcami w ich kraju tak mi zazwyczaj trącą itd albo facet był zawsze na uprzywilejowany, To jest bardziej skomplikowane.
                • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:24
                  Tak, to jest taka energetyczna przewaga, czuję to bardzo wewnątrz. Nawet jakbym mu pojechała w tym mailu, to nie czułabym siły w tych słowach.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:22
                Nic mi się nie należy, intercyza. Jako zabezpieczenie miałam właśnie zapisane że w przypadku jego odejścia
                , rozwodu zainicjowanego z jego strony , zapłaci mi w gotowce daną kwotę. A on się rozwodzić nie zamierza.
                Co do mojego wyjścia z mieszkania, to innej możliwości nie było, on mieszkał na ten moment u kochanki a mieszkanie było wynajmowane, co miałam tam robić.
                Filmik objerzę.
                • furiatka_wariatka Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:16
                  Weź sobie adwokata, w jakimkolwiek kraju jesteś, rozwód, jakby nie patrzeć zainicjował on, przeprowadzają się do kochanki. Może coś Ci doradzi, obecnie jesteś jego żona i pewnie jakieś obowiązki w związku z tym na wobec ciebie.
                • arthwen Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:57
                  Ale czy wyprowadzenie się do kochanki to nie jest zainicjowanie rozwodu? Dlaczego uważasz, że nie możesz się teraz rozwieść (rozumiem, że pewnie ta intercyza działa w dwie strony i wmówił ci, że jeśli ty złożysz pozew, to ty musisz mu analogiczną kwotę zapłacić? Czy jakieś kwestie wizowe itp?), skoro to pan dał dupy?
                  Może i nie ma orzekania o winie, ale chyba nie jest całkiem tak, że mąż może sobie sprowadzać kochanki, a żona ma siedzieć cicho?
                  Idz do sensownego prawnika, serio serio. Może i jest tak, że nic się nie da zrobić, ale na forum warunków intercyzy nie podasz z przyczyn oczywistych, a to są różne niuanse. No i pytanie, czy oprócz tej intercyzy macie też rozdzielność? I jak wygląda w tym kraju, w którym mieszkasz ta kwestia? Czy ta rozdzielność to jest faktycznie rozdzielność również jeśli chodzi o bieżące utrzymanie - bo skoro nadal jesteście małżeństwem?
                  • shellyanna Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 13:03
                    O! Kolejna słuszna uwaga. Mój były mąż, kiedy wystąpiłam o rozwód, zapowiedział ze nigdy mi go nie da. Ze narobi gigantycznych długów i popełni samobójstwo, żebym musiała spłacać do końca życia.
            • aniani7 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 10:42
              Eeee, faktycznie pozwalasz mu na wszystko, tylko dlatego że uważasz go za sprytniejszego, mądrzejszego? Załatwiłabym swoją sprawę i zaczęła gromadzić materiały na niego, a Ty już się poddałaś.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:25
                Nie ma żadnych materiałów, żadnego orzekania o winie. To nie w Polsce. Normalnie dostałabym polowe jego kasy ale była intercyza.
                • bergamotka77 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 13:17
                  kot_filemon88 napisał(a):

                  > Nie ma żadnych materiałów, żadnego orzekania o winie. To nie w Polsce. Normalni
                  > e dostałabym polowe jego kasy ale była intercyza.


                  Intercyzy są przereklamowane wink
                  • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 13:37
                    Ogólnie tak, podpisując intercyzę wiesz z góry, że będziesz się rozwodzić wink
                    Natomiast muszę dodać że podczas małżeństwa żadnej intercyzy nie odczuwałam.
                • aniani7 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 18:04
                  Co to za miejsce, gdzie praktycznie nie masz żadnych praw, jakaś Turcja czy kraj arabski?
                  • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 18:05
                    Nie, blisko Pl
                    • amarantha Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 18:33
                      Blisko PL (w UE) nie ma kraju, gdzie bez intercyzy po rozwodzie musisz obligatoryjnie oddawać byłemu małżonkowi część pensji i emerytury. Wygląda na to, że pan cię z tą intercyzą elegancko zrobił w wała.
                      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 18:56
                        Ale to on by mi musiał oddawać.
                        • amarantha Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 19:08
                          kot_filemon88 napisał(a):

                          > Ale to on by mi musiał oddawać.

                          W jakim kraju i z jakiego paragrafu, możesz zacytować? Dla ułatwienia, tu masz regulacje rozwodowe w UE, z listy rozwijanej wybierasz kraj: www.google.com/amp/s/europa.eu/youreurope/citizens/family/couple/divorce-separation/indexamp_pl.htm
                          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 00:33
                            Nie o tym jest wątek. Ja wiem z obywatelem jakiego kraju brałam ślub i co mi się należy. Mam jedynie jedną wątpliwość, którą rozwieje prawnik, a nie forum dla kobiet i paru typów.
            • arthwen Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:51
              Oo, no nie wiem jak bardzo ci zależy na tym załatawianiu sprawy, ale jak czytam "on chce miec 100 procentowy spokój ode mnie, żebym zniknęła i pewnie wkurzają go te maile" to już oczyma duszy widzę całą listę maili, którymi mogłabym mu dupę zawracać ot tak, dla mojego funu wink I może jeszcze dodałabym jego oficjalnego maila na różne listy mailingowe. Przypadkiem, oczywiście, wcale nie złośliwie.
              • amarantha Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:59
                arthwen napisał(a):

                > Oo, no nie wiem jak bardzo ci zależy na tym załatawianiu sprawy, ale jak czytam
                > "on chce miec 100 procentowy spokój ode mnie, żebym zniknęła i pewnie wkurzają
                > go te maile" to już oczyma duszy widzę całą listę maili, którymi mogłabym mu d
                > upę zawracać ot tak, dla mojego funu wink

                Mhm, i po którym mailu by cię zablokował albo oznaczył jako spam?
                • arthwen Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 13:21
                  A bo to ja mam jednego maila? wink

                  Poza tym nie zawracałabym mu głowy wysylaniem fimików z youtube, na litość. Nic co można by podciągnąć jednoznacznie pod spam z mojej strony.

                  Miałabym drobne sprawy dotyczące papierologii, w zwiazku z tym, że nadal jesteśmy małżeństwem. Rozliczeń różnych, itp.
                  Każde w osobnym mailu, wysyłane nie jednocześnie, a w losowych, parodniowych odstępach.

                  A już jakby pan wyskoczył na piśmie lub przy świadkach z: blokuję cię i nie chcę z tobą kontaktu, to w ogóle bajka, bo dodaje ładny argumencik, że rozpad więzi to ze strony pana.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 13:38
                😂
        • panna.nasturcja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:19
          I ta histeria świadczy o Twoim odcięciu?
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:30
            I to jaka 😅 naprawdę rzadko płaczę, ale dzisiaj dałam czadu. Odcięta chyba w sensie że nie zawracam mu głowy innymi rzeczami a chyba jako nadal żona bym mogła.
            • sloneczna_paraolka1 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 02:08
              kot_filemon88 napisał(a):

              > I to jaka 😅 naprawdę rzadko płaczę, ale dzisiaj dałam czadu. Odcięta chyba w s
              > ensie że nie zawracam mu głowy innymi rzeczami a chyba jako nadal żona bym mogł
              > a.

              Wróć do domu w końcu nadal jesteś żona i macie wspólnotę małżeńska. 😉
        • sloneczna_paraolka1 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 02:06
          kot_filemon88 napisał(a):

          > Dla mnie, on mi tylko robi przysługę. Jedna jest bardzo ważna a z drugiej, co d
          > zisiaj musiałam maila napisać i która wprowadziła mnie w stan histerii, mogłaby
          > m zrezygnować.

          Skoro to ty go potrzebujesz to : Ustaw sobie cel.
          Kończę sprawę/sprawy rozwód w 2025 z orzekaniem o winie choć doczytałam ze winy nie ma. (Ciekawe co to za kraj) I potem mail co ci leży na wątrobie. I blokada gdzie się da.
          Ja rozumiem chęć wygarnięcia. Tylko nie czekaj na reakcje, bo będziecie się tak przerzucać argumentami.
    • mamaafg Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:44
      Ulzyj sobie i powiedz mu wreszcie co myslisz. Ja w ogole nie rozumiem tego bardzo na forum pochwalanego "odejscia z godnoscia". Ktos zrobil mi krzywde- reaguje odpowiednio. Czyli robie dzihad a nie pakuje walizki i grzecznie usuwam sie w cien. Owszem, odchodze od palanta, ale tak, ze koles nie wie jak sie nazywa. Dosyc mam tego eleganckiego ukrywania emocji, wpajanego dziewczynkom od dziecinstwa, ze nie wypada, ze nie krzycz, badz potulna a jak robisz afere to jestes desperatka i nie przepracowalas tematu. I nie, sprawa nie jest przedawniona, i nigdy nie bedzie, ten czlowiek Cie skrzywdzil, masz prawo czuc zal i wscieklosc, ba, masz prawo do konca zycia mu tego nie wybaczyc. Pasjami nie znosze zdradzaczy, nie ulatwiaj mu.
      • przepio Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:51
        mamaafg napisał(a):

        Ja w ogole nie rozumiem tego bard
        > zo na forum pochwalanego "odejscia z godnoscia". Ktos zrobil mi krzywde- reaguj
        > e odpowiednio. Czyli robie dzihad a nie pakuje walizki i grzecznie usuwam sie w
        > cien.

        Tylko, że jak opadną często człowiek się wstydzi swojego zachowania. Poza tym ludzie postronni też uważają Cie za furiatkę.

        • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:01
          Tylko że zaprzeczeniem miłości nie jest złość tylko obojętność, pokażesz agresję to on ma cie nadal w garści emocjonalnie. Oni doskonale to wyczuwają i bezwzględnie wykorzystują ale żeby odegrać rolę życia przy takim rozstaniu jeśli nie czujesz autentycznej obojętności jest prawie niemożliwe. Gdyby ktoś umiał to pogarda z obojętnością przyniesie najlepszy efekt, histerie rozzuchwalają facetów którzy już mają kogoś innego , będą cię traktować już do końca pogardliwie.
        • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:04
          U mnie opadły, a nie wstydzę się nic a nic. Opinia ludzi postronnych mnie nie interesowała nigdy. Nie ich cyrk to był. Wstyd to w ukryciu wytrzeć łzę i przygarbionym pokornie odejść.
          • homohominilupus Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:12
            hrabina_niczyja napisała:
            Wstyd to w ukryciu wytrzeć łzę i przyga
            > rbionym pokornie odejść.

            Nie, to żaden powód do wstydu. Jedni reagują tak, inni inaczej. Ale nie spodziewam sie ze akurat taka rozdarta przekupa jak ty cokolwiek z tego zrozumie. A może umówimy się, że jedyny wstyd to być zdradzaczem a zdradzona kobieta ma PRAWO reagować tak chce? Czy dalej nie dociera?
            • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:16
              Wiesz co jest ciekawe że ta nasza kultura która aż kipi od agresji, każe ją jednocześnie tłumić na potrzeby społeczne, nawet w takich ekstremalnie trudnych sytuacjach, tak to jest chore.
              • homohominilupus Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:22
                Ale nie wstyd. Żadna reakcja zdradzonej kobiety nie powinna być tak okreslana.
                • kk345 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:44
                  Niby tolerancja, niby akceptacja, a jedziesz po hrabinie jak po burej suce...
                  • homohominilupus Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:59
                    Myślisz że za niewinność po niej jadę?
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:20
              A kim ty jesteś, żeby w protekcjonalnym tonie mnie tutaj pouczać i jeszcze pytac czy dotarło? Zwykłym internetowym bytem, który mało mnie interesuje, także zachowaj swój ton wyższości dla siebie albo wsadź sobie w du...e.
              • homohominilupus Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:24
                hrabina_niczyja napisała:

                > A kim ty jesteś, żeby w protekcjonalnym tonie mnie tutaj pouczać i jeszcze pyta
                > c czy dotarło? Zwykłym internetowym bytem, który mało mnie interesuje, także za
                > chowaj swój ton wyższości dla siebie albo wsadź sobie w du...e.

                Tak że a nie także

                Jestem użytkowniczką tego forum i mam prawo tu się wypowiadać tak samo jak ty.

                Widzę że przekupa się dopiero rozkręca, no dawaj!
          • panna.nasturcja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:20
            Nie, to żaden cyrk. I dokładnie tam samo nie Twój cyrk.
        • sloneczna_paraolka1 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 02:13
          przepio napisała:

          > mamaafg napisał(a):
          >
          > Ja w ogole nie rozumiem tego bard
          > > zo na forum pochwalanego "odejscia z godnoscia". Ktos zrobil mi krzywde-
          > reaguj
          > > e odpowiednio. Czyli robie dzihad a nie pakuje walizki i grzecznie usuwam
          > sie w
          > > cien.
          >
          > Tylko, że jak opadną często człowiek się wstydzi swojego zachowania. Poza tym l
          > udzie postronni też uważają Cie za furiatkę.
          >

          Tylko takie osoby jak ty ,które uważają ze należy mieć godność jak facet się puszcza to godności nie na i ta ku…rwa co z bim sypia tez nie. Ale żona mam mieć godność rzyg.

          Ja tam uważam ze wszystkie chwyty dozwolone i jak nas ktoś krzywdzi to tak jak w żałobie ,możesz robić wszystko jeśli ma ci to pomoc w procesie zdrowienia. W granicach prawa bo wiadomo „ ubić i zakopać w ogródku to nie da rady” szkoda życia na odsiadkę jak go pies wykopie (żart)
          • kandyzowana3x Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 07:41
            Warto chyba się z tym prawem zapoznać, bo o ile sypianie z czyimś mężem jest jak najbardziej legalne to już wyzywanie, obrażanie czy nachodzenie raczej nie.
            • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:01
              Tak tylko dodam, że nigdy takich rzeczy nie robiłam. Ale też uważam, że nie powinnam kłaść wtedy uszu po sobie.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:40
              I co jej zrobią? Do więzienia zamkną, że w emocjach pojechała zdradzającemu mężowi? Bez żartów. Właśnie tłumienie w sobie emocji bardziej szkodzi.
          • przepio Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 18:34
            > Ja tam uważam ze wszystkie chwyty dozwolone i jak nas ktoś krzywdzi to tak jak
            > w żałobie ,możesz robić wszystko jeśli ma ci to pomoc w procesie zdrowienia.

            Ja mam w pracy taka parę, która się rozchodzi. Niestety, wszyscy naokoło w tym uczestniczą, bo są świadkami awantur, płaczu, lamentów i nie wiadomo czego jeszcze.
            Ty możesz uważać, że wszystkie chwyty dozwolone, a ja mogę uważać, że nie powinnam być w to wciągana

      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:59
        On śmiał mi się wtedy w twarz, więc o jakim dzihadzie mówimy. A z wybaczaniem, to przy rozstaniu powiedziałam mu, że mu nie wybaczę. Jego odpowiedź? Tu nie ma nic do wybaczania. On jest bezwzględny, słowa wtedy nie działały. Do końca kłamał że do mamy trochę rzeczy wywozi, a woził do kochanki.
        • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:01
          "A z wybaczaniem, to przy rozstaniu powiedziałam mu, że mu nie wybaczę. Jego odpowiedź? Tu nie ma nic do wybaczania. On jest bezwzględny, słowa wtedy nie działały."

          To chyba nie bezwzględność. Raczej obojętność. Ten związek posypałby się prędzej czy później.
      • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:59
        Jeśli furia, wyzwiska itp w jakikolwiek pana by obeszły to tak, niech sobie ulży aż mu w pięty pójdzie. Jeśli reakcją faceta miałoby być "no tak, widzicie? Mówiłem wam że jest psychiczna i niezrównoważona" albo "no dooobraaa, jeszcze tylko sobie pogada i wreszcie jestem wolny" to nie, nie. Tylko obojętność, oaza spokoju itp.
        Można, ewentualnie, wyczyścić kibelek jego szczoteczką do zębów (to z Chmielewskiej chyba).
        • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:10
          Ona ma myśleć o sobie, a nie o tum co by pana obeszło.
          • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:23
            No właśnie, niech myśli o sobie. Wywrzeszczeć złość może w samotności, albo na jakieś terapii krzykiem.
            Reakcja jak najbardziej spokojna i obojętna może sprawić, że pan zacznie się zastanawiać czy rzeczywiście był dla pani tak ważny jak myślał. Koleżanki mąż umościwszy się u nowej partnerki zaczął rozpytywać po cichutku po znajomych czy aby ona nie miała wcześniej romansu bo spodziewał się łez i karczemnej awantury. Czuł się kompletnie zdezorientowany a ona miała swoją małą satysfakcję. Chociaż tyle.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:31
              On nic nie będzie myślał. Ma swoje życie, nowa babę i stara go zupełnie nie interesuje. Trochę robi jej jednak przysługę, że czeka z rozwodem.
              • hosta_73 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:36
                Ale wiesz, że ja odpisuję na ten komentarz:
                Ktos zrobil mi krzywde- reaguje odpowiednio. Czyli robie dzihad a nie pakuje walizki i grzecznie usuwam sie w cien. Owszem, odchodze od palanta, ale tak, ze koles nie wie jak sie nazywa.

                Nijak się to ma do autorki wątku, bo to jakby już po ptokach.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:27
                Tak, wszystko się zgadza, ale on z żadnym rozwodem nie czeka bo jest chytry, a płacić mi nie chce. Ale jak ja wniosę o rozwód to oczywiście się zgodzi
          • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 14:06
            hrabina_niczyja napisała:

            > Ona ma myśleć o sobie, a nie o tum co by pana obeszło.

            This.
      • bene_gesserit Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:05
        mamaafg napisał(a):

        > Ulzyj sobie i powiedz mu wreszcie co myslisz. Ja w ogole nie rozumiem tego bard
        > zo na forum pochwalanego "odejscia z godnoscia". Ktos zrobil mi krzywde- reaguj
        > e odpowiednio. Czyli robie dzihad a nie pakuje walizki i grzecznie usuwam sie w
        > cien. Owszem, odchodze od palanta, ale tak, ze koles nie wie jak sie nazywa. D
        > osyc mam tego eleganckiego ukrywania emocji, wpajanego dziewczynkom od dziecins
        > twa, ze nie wypada, ze nie krzycz, badz potulna a jak robisz afere to jestes de
        > speratka i nie przepracowalas tematu.

        I to wszystko na piśmie?
        Bez obrazy, ale to najgłupsza z możliwych rad. Przecież taki wściekły email może posłużyć w sądzie jako dowód na niezrównoważenie, prześladowanie i w ogóle bycie biedym misiem, który musiał sobie znaleźć kochankę, bo żona była okropna. To po pierwsze.

        Po drugie - facetowi może to dać niezłą satysfakcję. O, rok minął, a ta ciągle przeżywa, hehehehe.

        I nie, sprawa nie jest przedawniona, i ni
        > gdy nie bedzie, ten czlowiek Cie skrzywdzil, masz prawo czuc zal i wscieklosc,
        > ba, masz prawo do konca zycia mu tego nie wybaczyc. Pasjami nie znosze zdradzac
        > zy, nie ulatwiaj mu.

        Jasne, i do końca życia będzie żyć jego życiem, odczuwać ból, wściekłość i generalnie pozwolić, zeby sprawa zeżarła ją od środka i zmarnowała resztę czasu, który by mogła wykorzystac na życie w spokoju i szczęściu. Bez obrazy, dawno czegoś tak głupiego nie czytałam.
        • mamaafg Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 10:07
          Jaka satysfakcje? Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Gdybym miala kochanka a moj maz usunalby sie z godnoscia i bez dram, bylabym po prostu zadowolona ze nie robi mi problemow, nie rozkminialabym czy moze mnie jednak nie kochal, zapewniam cie ze swiezo zakochana osoba ma w nosie co mysli ex, wiec takie spokojne odejscie z godnoscia jest im po prostu na reke.Co to za glupie myslenie, ze najbardziej "go zdenerwujesz swoim spokojem". Bedzie mial to w zadku, zapewniam. Co do wscieklych maili, i ogolnego dzihadu, niekoniecznie trzeba to robic rzucajac kurkami, choc wierze ze niektorym to wlasnie przyniosloby ulge, i nie oceniam. Jest milion sposobow jak nie ulatwiac zdradzaczom zycia, na zimno, kazdy ma jakies slabe punkty.
          • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 13:36
            Wściekłe maile tez będzie mieć w zadku, zapewniam. Bo wściekłe maile działają tylko wtedy, kiedy odbiorca jest emocjonalnie związany z nadawcą.
            • mamaafg Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 14:00
              No tez pisze wlasnie, ze wcale nie musza byc wsciekle maile, czytaj ze zrozumieniem. Spokojnym tonem tez mozna dotknac do zywego. Tylko trzeba wiedziec gdzie.
              • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 16.09.23, 14:06
                Nie. Jeśli emocjonalnie jest odcięty to go żaden mail nie dotknie bo nie ma jak. Tk tak jakby tobie wysłał takiego maila jakiś facet który był twoim sąsiadem dwadzieścia lat temu: wzruszylabys ramionami i wrzuciła do śmieci.
      • shmu Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 17:33
        Ja mam jeden argument na odejście z godnością i utrzymywanie dobrych stosunków z ex-em. Wkur*** kochankę i dzięki temu utrudniasz życie eksowi.
    • iwles Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 22:53

      To zależy, jak bardzo może utrudniać w załatwieniu tych spraw, o których piszesz, i jak bardzo jemu zalezy/niezależnie na tych sprawach.
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:01
        Nie jest typem utrudniającym, ale to mi bardziej zależy. Czyli musiałam mu o dokumentach przypominać, albo spóźniał się z wysłaniem ich. Traktował mnie i traktuje jak uczepionego kleszcza, mimo że piszę do niego 2 razy do roku i nigdy na prywatne tematy.
        • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:06
          Bo jesteś jak ten kleszcz. Dlaczego masz z nim jeszcze wspólne sprawy, dlaczego czekasz od 2 lat na rozwód i poczekasz jeszcze dwa? Uporządkuj formalności. Nie ma takich spraw, żeby zwlekać z rozwodem 4 lata.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:11
            On się pierwszy ze mną nie rozwiedzie, od razu zaznaczę. Bo przecież mógłby też to zrobić, ale jest tak chytry że nie chce płacić, stać go oczywiście.
            Zanim ktoś się doczepi, intercyza i prawo zagraniczne.
            Mi zależy na tych sprawach po prostu, są ważne na przyszłość, tzn jedna, z drugiej jak pisałam mogę zrezygnować dla własnego spokoju.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:16
              Ale ty możesz się z nim rozwieść pierwsza. Co ciebie interesuje, że będzie płacić. Niech płaci. Ty powinnaś dbać wyłącznie o swoje sprawy i dobrostan. Czyli rozwód i olać czy to dla niego wygodne czy nie. Jesteś za pokorna. W końcu formalnie to nadal twój mąż. Ja bym mu pojechała.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:34
                Jak ja się rozwiodę pierwsza to nic nie zapłaci, tylko jak on będzie chciał się rozwieźć. Zreszta nie chodzi tu o pieniądze bo jak załatwię tę jedna sprawę to oczywiście ja zainicjuję rozwód. On by tego nie zrobił do końca życia bo szkoda mu paru euro.
            • alicia033 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:20
              kot_filemon88 napisał(a):

              > On się pierwszy ze mną nie rozwiedzie, od razu zaznaczę. Bo przecież mógłby też to zrobić, ale jest tak chytry że nie chce płacić, stać go oczywiście.

              znaczy nie stać cię na te 600 zł opłaty za wniosek rozwodowy?
              Aha.

              > Zanim ktoś się doczepi, intercyza i prawo zagraniczne.

              🤣🤣🤣🤣🤣
              • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:43
                Przecież autorka napisała, ze rzecz się dzieje za granicą, wiec jakie 600 złotych? Piszesz tylko po to, żeby dokopać?
                • mava1 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:42
                  ale ona jest Polką, nie wiem, czy mąz też i czy ona ma obywatelstwo, czy podwójne tp. .
                  Powinna udac sie do prawnika i tyle. I wszystkie sprawy formalne załatwiac przez prawnika a nie wysyłac jakies proszące mejle osobiscie.
                  Mój brat rozwodził się za granicą, miał obywatelstwo tego kraju, zona była z tego kraju. I jak najbardziej udowodniono jej wine rozpadu związku. Tez chodziło o sprawy majątkowe, konkretnie o dom, który jednak został "przyznany"sądownie bratu, nie wchodząc w szczegóły.
                  W niektorych krajach mozna sprawy sądowe prowadzic wg prawa tego kraju ale też wg prawa swojego kraju (tu polskiego), wybór nalezy do zainteresowanych.
                  Nie wyobrażam sobie, zeby tkwic w fikcyjnym małżeństwie, zamiast przeciąć to definitywnie. Że niby w 2025 r intercyza przestanie być ważna, czy jak? W 2025 r małżonek moze okazać się "bankrutem" bo cały swój majątek "przepisze" na kochanke, matkę czy odda kościołowi, a sadząc po opisie pana korpodyrektora to zrobi wszystko zeby filemonie nic nie dac więc i tak zostanie z ręka w nocniku.
                  • niemcyy Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:49
                    W 2025 kot bedzie miala odpowiednią dlugosc pobytu konieczną do uzyskania obywatelstwa, jesli jest w zwiazku malzenskim z tubylcem (bez slubu wymagany jest dluzszy pobyt).
                  • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:53
                    Jeśli jest emigrantką to już ją ustawiło na gorszej pozycji i oczywiście po rozpadzie związku dochodzą wszystkie inne sprawy które się z tym wiążą, przecież to oczywiste.
                    • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:00
                      Niestety świat jest tak do dudy że trzeba minimalizować ryzyko i lokować się w życiu tak żeby było jak najmniej okoliczności które nas mogą zmieść z planszy, na coś zawsze mamy wpływ. Napewno nie można dopuszczać do dużej nierównowagi w związku.
        • mamolka1 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:09
          A nie możesz tego załatwić przez pełnomocnika?
          Nic tak dobrze na takich maczo nie działa jak oficjalny prawnik. Po cholerę masz się stresować jeśli możesz to załatwić bez bezpośredniego kontaktu. Odetnij się od typa na ile to możliwe bo robisz sobie kuku a on ma z tego satysfakcję.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:14
            To nie ten typ co go prawnik przestraszy, ma bliskiego kumpla co mu w takich sprawach pomoże a poza tym ma doświadczenie bo się sądził z sąsiadem i jakieś inne sprawy były. Generalnie jest silną osobą, emocjonalnie, plus jest miły, ma miły wyraz twarzy, ludzie go kochają. Ale jak mu na kimś nie zależy, tak jak na byłej żonie teraz, to pokazuje niechęć. Bardzo mnie to boli, to moje maile to nie próby z kosmosu.
            • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 03:12
              No tak, ale pełnomocnikowi nie będzie wbijał szpilek i wrzucał emocjonalnie raniących tekstów. Skup się i sobie rozrysuj na czym Ci zależy: na tym żeby „temu typowi” poszło w poęty czy na tym, żeby Ciebie jego akcje nie ruszały.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:42
              Filemon dwie kwestie. Wyrzuć z głowy obraz pana wszechmogacego, bo nie takich usadzili. Druga, wiem, że jest Ci przykro, że stałaś się dla niego nieważna, ale to się stało naprawdę i już ważna nie będziesz. Jak zaakceptujesz ten fakt będzie ci łatwiej.
            • furiatka_wariatka Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:22
              Ale czy tobie nie byłoby łatwiej gdyby z nim się kontaktował ten pelnomocnik/prawnik? Nie chodzi o to, że na nim nie zrobi to wrażenia, po prostu ty nie będziesz musiała się z nim kontaktować. Czy mieszkasz w kraju, w którym mąż nie ma żadnych zobowiązań wobec żony i może po prostu wyprowadzić się do kochanki? Po co w takim razie formalizowalas związek? Moze jakiś prawnik ci doradzi, że jednak wyprowadzenie się do kochanki i porzucenie żony oznacza zainicjowanie rozwodu? Znasz tak super prawo kraju w którym mieszkasz?
        • iwles Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:10

          To chyba bym napisała, coś w stylu, że jedyne, co mnie jeszcze z tobą łączy, to koniecznosc załatwienia do końca tych spraw. Nie obchodzi mnie zupełnie twoje obecne życie prywatne i nie życzę sobie, żebyś traktował mnie protekcjonalnie.
        • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 03:16
          kot_filemon88 napisał(a):

          > Traktował mnie i trak
          > tuje jak uczepionego kleszcza, mimo że piszę do niego 2 razy do roku i nigdy na
          > prywatne tematy.

          No to jeśli będziesz się z nim jeszcze kontaktować w tych sprawach to mu napisz „Zdzisławie, chcę mieć te sprawy za sobą i zamknąć ten rozdział, z niezrozumiałych przyczyn opóźniasz załatwienie tego, co skutkuje przedłużającym się kontaktem z moje strony, który jak rozumiem jest dla ciebie niemiły. Zdecyduj się do kurwy nędzy czego chcesz, bo na razie zachowujesz się tak jakby to tobie zależało żeby to podtrzymywać, nie wiem, jakie deficyty sobie tym kompensujesz ale jest to głupia gra”.
    • bi_scotti Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:06
      Witness. W kazdej sprawie, szczegolnie formalnej/legal/financial, powinnas miec kogos kolo siebie przy chocby najmniejszych/najkrotszych contacts z tym Twoim ex. A jesli to email, to cc: komus (cc: nie bcc: - on ma wiedziec & widziec, ze jest swiadek!). To moze byc wynajety lawyer ale tez jakas naprawde spokojna, zyczliwa Ci osoba, moze byc z rodziny, nie musi. Jesli musisz z nim utrzymuywac contact, wszystkie messages, czy to via email, czy bezposrednio w rozmowie, trzymaj krotko & to the point, im bardziej formalnie tym lepiej. Jedyne relationship z tym panem masz z powodu tych jakichs okolicznosci, ktore nie pozwalaja sfinalizowac rozwodu do 2025, to jest obcy facet w tym momencie i tak go traktuj. Jesli on pozwala sobie na jakies niegrzecznosci, nieuprzejmosci, innaproriate comments, sprowadzaj exchange immediately do glownego tematu cokolwiek by to nie bylo (business, $$$, property ...). I zawsze z kims po Twojej stronie. Ja bym nie marnowala energy na "dolozenie mu tak zeby mu w piety poszlo" - nie marnuj czasu! Skup sie na tym, co wazne. A wazne sa te jakies formalities miedzy wami i ... uwaga, uwaga ... Twoj swiety spokoj! That's what matters smile Good luck! Cheers.
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:17
        On nie jest niegrzeczny, jego wiadomości są normalne, tylko czuję w nich tę protekcjonalnosc.
        Tak, powtarzam sobie że chcącemu się krzywda nie dzieje, jedną z tych spraw mogłam załatwić lata temu.
        Dzięki za rady smile
        • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:20
          To pisz do niego w tym samym tonie.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:35
            Ale on to robi naturalnie, rozumiesz 😅 urodził się z tym. Nie jestem wcale miła w tych mailach, ale to ja potem płaczę, nie on.
            • konsta-is-me Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:58
              Wien że to "łatwo powiedzieć", ale to ja mówię z własnego doświadczenia - ktoś ma nad tobą władze, tylko i wyłącznie jesli ty mu ją dasz...
              Nie jesteś ani troche "odcięta", skoro tak przeżywasz te maile,co cię obchodzi w jakim tonie on pisze ?
              A może nadinterpretujesz trochę ?
              I w jakim tonie powinien pisać a przede wszystkim- dlaczego to ciebie obchodzi ?
              Jeśli z jakichś powodów musisz być miła, to pisz te maile trochę, jakbyś stanęła obok.
              Jak gdyby ktoś inny, niezwiązany emocjonalnie je pisał, albo robot.
              Albo wyobraź sobie że to formalna korespondencja.
              Właściwie nie wiem co innego doradzić, ta zależność jest w tobie i on ją pewnie wyczuwa,a ty też siebie widzisz jako ofiarę , a w każdym razie kogoś bezbronnego.
              • bi_scotti Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 02:13
                konsta-is-me napisała:

                > Jeśli z jakichś powodów musisz być miła, to pisz te maile trochę, jakbyś stanęł
                > a obok.
                > Jak gdyby ktoś inny, niezwiązany emocjonalnie je pisał, albo robot.

                Maybe that's an idea! Napisz sobie draft takiego email a potem wrzuc w chatGPT - niech Ci maszyna przerobi text Twojego email na cool & composed - tak oficjalny i bez emocji jak sobie tylko zazyczysz. Niech sie to AI na cos przyda wink Good luck! Cheers.
            • zona_glusia Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:38
              > ale to ja potem płaczę,
              Widocznie musisz swoje wypłakać, żeby się uwolnić emocjonalnie.
              • bene_gesserit Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:09
                Ale te płacze to skutek, nie przyczyna.
                Mam wrażenie, ze autorka w tych kontaktach po prostu oczekuje czegoś bardziej serdecznego, nie znajduje i czuje sie upokorzona i smutna.

                Dopóki nie wykona pracy nad swoim rozstaniem z tym fi.tem, dopóty będzie się czuła rozbita podczas zdawkowych kontaktów.
                • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:19
                  O, dokładnie tak. Jak wyśle mi miłą wiadomość, a takie też były, to mam super dzień i potrafię zrobić screena koleżankom
                  , jakiego mam super byłego męża. Na drugim biegunie jest zimne, jedno zdanie takie jak z wczoraj, a wtedy zawodzę cały wieczor, polowe rana i nagrywam jęczące wiadomości jak to zostałam potraktowana. Cyrk
                  • bene_gesserit Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:24
                    Kocie,

                    masz raptem ponad rok, zeby się przygotować do rozwodu.
                    Pośród celów czysto formalnych (wyszarpnięcie jak największej forsy), postaw sobie psychiczne (odkochać się). Tak całkiem po prostu. Czyli a) przejrzeć na oczy b) przyjąć fakty do wiadomości c) odciąć się emocjonalnie b) hurraaa, życ własnym życiem, które może być przecudowne.

                    We wszystkim może pomóc ci terapia, nawet parę sesji, albo jakaś grupowa-tematyczna nie wiem czym dysponjecie w tym dziwnym kraju, w którym mieszkasz. Możesz sobie też poradzić sama, o ile masz emocjonalne wsparcie w postaci życzliwych ludzi.
                  • aqua48 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:26
                    Powinnaś popracować (najlepiej z pomocą fachowca) nad emocjonalnym odcięciem się od byłego (tak, tak byłego męża) i związku z nim. Bo ewidentnie na nim "wisisz" i uzależniasz swoje poczucie wartości oraz samopoczucie od jego wypowiedzi.
                  • imponderabilia22 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 14:57
                    kot_filemon88 napisał(a):

                    > O, dokładnie tak. Jak wyśle mi miłą wiadomość, a takie też były, to mam super d
                    > zień i potrafię zrobić screena koleżankom
                    > , jakiego mam super byłego męża. Na drugim biegunie jest zimne, jedno zdanie ta
                    > kie jak z wczoraj, a wtedy zawodzę cały wieczor, polowe rana i nagrywam jęczące
                    > wiadomości jak to zostałam potraktowana Cyrk




                    Cyrk to jest robienie screenów z maili od BYŁEGO męża. 🤦
                  • bergamotka77 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 15:43
                    Chyba jeszcze go nie przebolałaś...
                    • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 15:58
                      To jest jak rozdrapywanie rany po prostu. Dlatego przeraża mnie ponowne jej rozdrapanie w 2025. Ale muszę się rozwieźć bo inaczej nigdy się do nie skończy.
                      • niemcyy Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 17:35
                        Rozwieźć to możesz towar do klientów, a z mężem ś.
                  • brenya78 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 17:43
                    "jakiego mam super byłego męża. Na drugim biegunie jest zimne, jedno zdanie takie jak z wczoraj, a wtedy zawodzę cały wieczor, polowe rana i nagrywam jęczące wiadomości jak to zostałam potraktowana. Cyrk"

                    Masz rację, cyrk. Dziewczyny ci dobrze radzą- zacznij pracować nad odcięciem się od Pana. Szkoda życia.
            • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 15:00
              kot_filemon88 napisał(a):

              > Ale on to robi naturalnie, rozumiesz 😅 urodził się z tym. Nie jestem wcale mił
              > a w tych mailach, ale to ja potem płaczę, nie on.

              I dlatego wyganianie mu nie ma sensu, bo on to oleje a Ty będziesz płakać że tylko parsknął śmiechem.
      • muszebosieudusze Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 03:20
        bi_scotti napisała:

        > Witness.>

        Oui.

        > Ja bym
        > nie marnowala energy na "dolozenie mu tak zeby mu w piety poszlo" - nie marnuj
        > czasu!

        Oui. Przede wszystkim dlatego, że jemu to w pięty wcale nie pójdzie. Wyobraź sobie Filemonie ze jakiś typ który Cię nic nie obchodzi próbuje Ci coś wygarnąć a Ciebie to nic nie obchodzi i tylko stoisz i patrzysz jak się pulta. Chcesz się postawić w tej pultającej pozycji?
    • towarzyszka_leila Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:12
      Rób co czujesz, nie krępuj się. Na jego reakcje nie masz wpływu, masz działać teraz wyłącznie na własne konto, więc jeśli masz potrzebę, to mu wygarnij w mailu. Spróbuj sobie wyobrazić, że piszesz do kogoś obcego, neutralnego emocjonalnie dla Ciebie, kogoś, kto postąpił z Tobą nie fair, ale nie obchodzą Cię jego emocje za bardzo. Trzymaj się.
    • gama2003 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:14
      Czy te sprawy, załatwione niepomyślnie, bo panu odwidzi się współpracować, bardzo Ci dokuczą w przyszłości ?

      Chyba nic bym nie robiła, do chwili rozwodu kontaktowała się wyłącznie w zimnych formalnych słowach. W tych niezbędnych sytuacjach. Twoje nerwy tylko pana ucieszą, niech zachodzi w głowę, czemu oschle i tylko na temat tych spraw piszesz. Albo nie zachodzi, ma swój nowy cyrk i małpę, niech ma.

      Ulżyj sobie do przychylnych Ci ludzi, do przyjaciółki. Na ematce nawet, lepsze to niż do faceta, który i tak obróci to przeciwko Tobie.
      Wyśmieje i zrani, bo przecież taka krzywda pewnie jeszcze się goi i jesteś nadal w głębokim żalu.
      Szkoda słów, dosłownie i w przenośni.

      Trzymaj się jakoś, jesli nie wytrzymasz i wygarniesz to też będzie dobrze. Nie wiń się za tę ochotę.
      Jak dziad znowu coś palnie to napisz, że rad i pouczeń słuchasz teraz od prawnika, więc za troskę wychowawczą uprzejmie dziękujesz. I zaczepiana starannie ignoruj, zawężając kontakt do niezbednego minimum.
      Wiem że gotujesz się z emocji przez przytyki dziada, ale ignor to na takich najlepsze narzędzie.
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:23
        Dzięki. Właśnie w lutym dostałam maila z licznymi pouczeniami i wtedy odpisałam że sobie tego nie życzę to spuścił z tonu. Aż do dzisiaj. I to było jedno zdanie, które mnie wyprowadziło z równowagi, a raczej zrobiło mi się przykro że jestem tak traktowana a on sobie żyje z nową rodziną.
        Tzn rozumiem go że chce mieć ode mnie spokój a ja znowu po miesiącach coś chcę. Dramat.
        • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:27
          No niestety tego, że żyje z nową rodzina nie zmienisz. Dwa lata minęły i już powinnaś stawać na nogi i układać sobie swoje życie bez kontaktu z nim. A tu jeszcze kolejne 2. Na co czekasz? Odetnij się raz a dobrze i składaj pozew rozwodowy.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:36
            Ja stanęłam na nogi dość szybko, ale rzeczywiście jakikolwiek kontakt mi nie służy.
            • hrabina_niczyja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:47
              Dlatego załatwiaj te sprawy jak najszybciej i ciśnij dziada. Niech byś miała mu pisać te maile co godzina. Dzwoń nawet do niego. To wciąż twój mąż i jako żona przestań się z nim cackać. Jak się zmęczy to może sam przyspieszy. A tak, ma spokój i siedzi raz na rok odganiając się od natrętne muchy. Zmęcz go.
              • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:35
                Wypróbowane. W zeszłym roku zależało mi jednej z tych spraw i pisałam przypomnienia non stop, to zwyczajnie kłamał że coś załatwił a od innej osoby dowiedziałam się że tego nie zrobił. Czułam się jak kretynka, bo on twierdził jedno, kobieta drugie, a wiem że to on powodował opóźnienie.
                Z nim się nie wygra.
                • niemcyy Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:42
                  Musisz przyjac do wiadomosci, ze czlowiek, ktory cie zdradzil, nie jest odpowiednią osobą do zwracania sie z prośbą o przysługi. Musisz swoje sprawy zalatwiac bez niego.
                • eagle.eagle Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:52
                  kot_filemon88 napisał(a):

                  > Wypróbowane. W zeszłym roku zależało mi jednej z tych spraw i pisałam przypomni
                  > enia non stop, to zwyczajnie kłamał że coś załatwił a od innej osoby dowiedział
                  > am się że tego nie zrobił. Czułam się jak kretynka, bo on twierdził jedno, kobi
                  > eta drugie, a wiem że to on powodował opóźnienie.
                  > Z nim się nie wygra.


                  Już ktoś tu napisał: przestań uważasz go za wszystkowiedzącego, najmądrzejszego itp.

                  Z góry zakładaj że kłamie, i odpowiadaj że jakby wysłał to by było wysłane i byłoby wszystko ok. Niech on wie że mu nie wierzysz.
                  Nie walcz z nim, nie będziesz przegrana. Tylko załatwiaj z nim sprawy, bez walki, ale jak z opóźnionym dzieckiem, któremu trzeba kilka razy przypominać i które kłamie. I ciesz się że już nie musisz z nim być na codzien, a za 2 lata będziesz mogła zapomnieć o jego istnieniu.
                  • amarantha Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 10:04
                    Ale co to za tajemnicze sprawy, których autorka nie może sama (lub przez pełnomocnika) załatwić na piśmie z urzędem, tylko chce, żeby mąż gdzieś dzwonił czy coś dla niej ogarniał? Sorry, ale brzmi to jak próba utrzymania kontaktu z mężem, nic więcej.
                • malia Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 10:10
                  Wyżej pisałaś , że dwa razy na rok się kontaktujesz mailowo, a nie że wysyłałaś przypomnienia non stop. I to wywiadywanie się rzeczy na temat tego co on robi i z kim co zalatwia to też nie wygląda na odcięcie
        • igge Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 01:07
          Bo tego jego jednego zdania nie powinno być. Facet nie ma za grosz poczucia przyzwoitości.

          Każdemu zrobiło by się przykro w takiej sytuacji.
          Przytulam. Tu nie ma żadnej sprawiedliwości. Niestety. Ani kultury osobistej skoro drań tak Ciebie traktuje, bo chyba wie co robi.

          Rozumiesz go? No wiesz co. Przestań go rozumieć.
          Trzeba przepłakać przykrość to trzeba. Przytulam. Otrzep warkoczyki i z dziada na zimno wyciągnij to, co potrzebujesz. Skoro nie da się bez wymiany emaili z chalerą bezwzględną twardą i podłą tego uzyskać to nie masz wyjścia.
          Kontakt z kimś takim może zaboleć i nie staraj się wbrew sobie zachowywać się cywilizowanie.
          Skoro już raz zwróciłaś mu w lutym uwagę i nie nauczył się inaczej formułować swoje maile do Ciebie to widać głąb i arogant.
          Rób to, co potrzebujesz by Tobie było dobrze.
    • panna.nasturcja Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:16
      Powinnaś pójść do dwóch osób: dobrego prawnika i dobrego psychoterapeuty. W tej kolejności.
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:20
        Do prawnika pójdę bliżej zakończenia tej ważniejszej sprawy, wtedy mogę zacząć planować rozwód.

        Mail napisałam, ale nie wyśle go, zapisałam w skrzynce i może wyślę go po wszystkim.
        • gama2003 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 00:19
          I bardzo dobrze zrobiłaś.
          Doszlifujesz go w chwilach podłamania. Ulejesz sobie emocji. Nie żałuj inwektyw.

          I życzę Ci z całego serca, żebyś po rozwodziem czuła absolutną ulgę i obojętność. I moze nawet potrzebę skasowania maila w poczuciu, że szkoda na patafiana nawet tego jednego kliknięcia - wyślij 🍀
        • ponis1990 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 03:46
          O to to. Ja bym mu pojechała jak już dostaniesz co chcesz. A może do tego czasu opadną ci emocje i stwierdzisz że nie ma co mu dawac satysfakcji e cię to rusza bo jemu na pewno się to podoba.
    • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Sprawa poważna, z płaczem 14.09.23, 23:40
      Napisałabym mail, wyrzuciła z siebie całą złość i… nie wysłałabym go.

      Do męża pisałabym super profesjonalnie, bez emocji, nie dałabym się wyprowadzić z równowagi (a przynajmniej jemu bym nie pokazała, ze jego zagrywki na mnie działają). Jak to zrobić? Nie odpisuj od razu, ochłoń. Jeśli możesz poproś kogoś o przeczytanie tego, co napisałaś.

      Pomyśl, jak on musi być sfrustrowany, że próbuje Ci dopiec uwagami czy protekcjonalnym tonem. Popatrz z boku i pomyśl, że nie masz czego żałować.

      I tak, wiem, że zachowanie dystansu i wyłączenie emocji w kontaktach z byłym mężem kosztuje bardzo dużo. Jednocześnie gwarantuję Ci, że jest to możliwe.

    • mayaalex Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 00:01
      Pomysl, ze jak juz wszystko pozalatwiasz i bedziesz mogla sie rozwiesc, to juz potem nigdy nie bedziesz musiala dziada ogladac. I mozesz mu wtedy wygarnac/zignorowac go/zaleznie od nastroju. A teraz jakos wytrzymaj, najpierw zabezpiecz swoje interesy, jesli on jest Ci jeszcze do czegos potrzebny to zadbaj zeby wszystko bylo zalatwione. Z tego, co piszesz to jakis zimny s.urwysyn, psychopata - przede wszystkim ciesz sie, ze juz nie jestescie razem a calkiem niedlugo w ogole bedziesz mogla o nim zapomniec.
    • eagle.eagle Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 05:37
      Jeżeli tak bardzo go denerwują twoje maile to może powinnaś ich więcej pisać.
      Jak przypominasz mu o jakiejś sprawie to pisz tylko o niej, i odpowiadaj tylko w tym jednym temacie, wszystkie inne ignorując. Ewentualnie przypomnij mu, że nie potrzebnie sobie zawraca głowę innymi sprawami bo to już nie jego problem. Poproś aby się odnosił tylko do danego tematu, cała reszta Cię nie interesuje. Niech pisze krótko, zwięźle i na temat.
    • afro.ninja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 05:38
      Czujesz złość, to naturalne. Ale jeśli wasze kontakty opierają się na góra dwóch mailach rocznie, to jest do przeżycia.
      Sama tutaj napisałaś z jakim człowiekiem miałaś do czynienia. Możesz tak na niego reagować jeszcze długi czas, ale przecież to tez naturalne.
      Jego nowa partnerka nie skacze z radości, że jest związana z żonatym mężczyzną, a rozwód może byc dopiero w 2025. Na pewno są z tego powodu kwasy.
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 06:47
        Ewidentnie jej to nie przeszkadza. Zanim poprosiłam o załatwienia tych spraw, minął rok. Mógł się ze mną rozwieźć w każdej chwili.
        Mówiąc szczerze, jestem wykończona. Oczy szparki, zawyta i to przez kogo.
        Dziękuję wszystkim za rady, czekam cierpliwie do momentu aż będę mogła pójść do prawnika. Nie chcę już jęczeć, ale z tego co czytałam nie ma tu opcji niepojawienia się na rozprawie, tak jak w Polsce. Więc za kolejne 2 lata znowu będę wyła. I jeszcze parę razy po drodze.
        • pepsi.only Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 07:10
          A wyj, wypłacz się, to zdrowsze, niż hamowanie się. Po czym wstań, otrzep ubranko, przegarnij włosy, i do przodu.
          • taniax Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:07
            Skrzywdził cię i jeszcze pokazuje że jego jest na wierzchu, bezwzględnie się zachował więc masz naturalne reakcje nawet jeśli komuś się wydaje że powinno ci samo przejść bo minął już jakis czas, poprawi ci się tzn nabierzesz dystansu jak w twoim życiu realnym i osobistym się poprawi, musisz mieć po prostu inne i dobre życie tu i teraz tylko to leczy z przeszłości.
        • afro.ninja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 07:26
          Nie mieszkasz z nimi na co dzień. Nie myśl, że posiadanie żony na boku, jest ot tak do przełknięcia. Sama napisałaś, że jest chytry i dlatego nie chce się rozwieść. W waszym przypadku, wszyscy zaciskają zęby, nawet jeśli on jest taki miły do ludzi.
          • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:04
            To jest człowiek, który żyje lekko i przyjemnie, do tego jest inteligenty i cwany, ale nie w jakimś negatywnym wydźwięku. Na pewno jej ponawijał makaron ma uszy i wynagradza brak ślubu.
            • aniani7 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 09:54
              Mam nadzieję, że rozwód będzie z jego winy.
            • afro.ninja Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 12:21
              Choćby jej zrobił nawet naszyjnik z makaronu, posiadanie legalnej żony jest problemem.
              Poza tym zauważ, jak sama o nim piszesz. On cię zdradził i porzucił, a ty piszesz o nim, że jest miły, cwany, ale nie w negatywnym znaczeniu. Gdyby taki był, to by ci pomógł i dał rozwód.

              Po prostu jeszcze się nie wyleczyłaś z tego związku, nic dziwnego, nadal masz męża.
        • pani_libusza Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 11:58
          kot_filemon88 napisał(a):

          > Ewidentnie jej to nie przeszkadza. Zanim poprosiłam o załatwienia tych spraw, m
          > inął rok. Mógł się ze mną rozwieźć w każdej chwili.
          > Mówiąc szczerze, jestem wykończona. Oczy szparki, zawyta i to przez kogo.
          > Dziękuję wszystkim za rady, czekam cierpliwie do momentu aż będę mogła pójść do
          > prawnika. Nie chcę już jęczeć, ale z tego co czytałam nie ma tu opcji niepojaw
          > ienia się na rozprawie, tak jak w Polsce. Więc za kolejne 2 lata znowu będę wył
          > a. I jeszcze parę razy po drodze.

          Przecież do prawnika możesz pójść już teraz, nie musisz czekac. Ujmę to inaczej konsultacja sprawy to jedno a roczpoczenie formalnych działań to drugie. Cos czuje ze to pan odpowiada za intercyzę, może już wtedy cię oszukiwal i wykorzystywał fakt ze jeste cudzoziemka i nie znasz lokalnego prawa wiec okłamał cię tez co do intercyzę. Zreszta skoro macie jeszcze jakieś formalne sprawny, to ich załatwieni tez możesz zlecić prawnikowi, w imię swojego świetego spokoju.
    • pepsi.only Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 07:08
      W kontakcie z tym człowiekiem nastaw się na cel. Chcesz byc skuteczna dlatego odetnij emocje. Piszesz do niego jakbyś sprawę urzędową załatwiała- wypunktuj sucho z czym do niego idziesz, i o co prosisz/ czego żądasz . Na zaczepki nie reaguj, nie pisz czego sobie nie życzysz bo to woda na młyn i wstęp do dalszej dyskusji a ty z nim dyskutować nie zamierzasz, a wręcz odwrotnie, i cisza z twojej strony i opanowanie/ odcięcie się najbardziej go ruszy. bo przecież to nie on nie chce mieć z tobą nic wspólnego i nie jego wkurzają te meble, to ty się odcinasz i zrywasz z nim relacje (nawet jeśli ty kontaktujesz się z nim :-p)
      • pepsi.only Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 07:11
        Jakie meble? Meile! 🙊
      • kot_filemon88 Re: Sprawa poważna, z płaczem 15.09.23, 08:10
        Tylko sprostuję. On mnie nie głębi w tych mailach. Po prostu jego odpowiedzi są takie na odwal się i na zasadzie radź sobie sama, a naprawdę maila do niego ślę w ostateczności kiedy przykładowo nie mogę skontaktować się z urzędnikiem i proszę żeby on spróbował.