marzec7 16.01.08, 14:30 Mam pytanie do obecnych i byłych mieszkańców ul. Makolągwy. Zastanawiam się nad kupnem mieszkania w tej okolicy. Jak Wam się tam mieszka? Jakie są wady i zalety tej lokalizacji? Będę wdzięczna za wszelkie uwagi. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
dorala Re: Ulica Makolągwy 18.01.08, 00:41 Ja mieszkam przy Makolągwy, na tym jej odcinku, który biegnie na wschód od ul. Roentgena tzn. tam gdzie jest Centrum Onkologii. To cicha ulica, jakby schowana, chyba za sprawą "okaleczonego" wjazdu, ale to temat na inną dyskusję. Ja mieszkam w głębi ulicy prawie przy samej ul. Rolnej, w sąsiedztwie pól i chaszczy. Oby jak najdłużej choć zdaję sobie sprawę, że teraz wszystko chcą zabudować. Nie ma tu ruchu tranzytowego, żadnych ciężarówek tylko samochody mieszkańców. Całe lato mam koncerty koników polnych a wiosną widok z okien na przepiękny szafirowy kobierzec polnych kwiatów. Jednocześnie wystarczy dojść do Roentgena a na wyciągnięcie ręki są zakupy, apteka, xero, lody u McDonalda czy wymiana baterii w zegarku. Syn ma blisko do szkoły czy kina, lub na ulubione zajęcia sportowe. Mam nadzieję, że moje uwagi pomogą Ci w podjęciu decyzji. Odpowiedz Link Zgłoś
klub.mam Re: Ulica Makolągwy 18.01.08, 11:16 Dziękuję za Uwagi. A gdzie jest najbliższa szkoła i przedszkole? Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 18.01.08, 21:05 Podstawówka rejonowa jest przy Tanecznej, ale syn chodzi do SP 322 przy Dembowskiego. Ta szkoła jest mniejsza a przez to uważam, że bezpieczniejsza. Poza tym,żeby do niej dojść nie trzeba pokonywać ruchliwej Puławskiej, a i dojazd w porannym szczycie łatwiejszy. Sąsiaduje z nią również przedszkole. Polecam informator o szkołach i adresach innych instytucji na www.ursynow.waw.pl Odpowiedz Link Zgłoś
paulinagodlewska Re: Ulica Makolągwy 08.04.23, 04:58 Dzień dobry, czy nadal mieszka Pani w osiedlu karo? Biorę pod uwagę kupno mieszkania na M 11. Obawiam się różnych klęsk i uciążliwości jak np. zalania, nadmierna bliskość sąsiadow, widziałam rysę w krawędzi międxy ścianą a sufitem... Czy może Pani napisać o swojej wiedzy i doświadczeniach? Będę wdzięczna. Odpowiedz Link Zgłoś
neuroup Re: Ulica Makolągwy 18.01.08, 22:17 Witam! Ja mieszkam też na ulicy MAkolągwy tam gdzie sąsiadka Dorala. Okolica bardzo miła, bezpieczna i spokojna. Jedyny mankament to, spór o drogę o czym już zostało wspomniane. Nie zamieniłbym tej okolicy na żadną inną. A tutaj parę fotek, które zrobiłem w okolicy tej ulicy info.wsisiz.edu.pl/~slowak/msr/msr.html Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 18.01.08, 23:00 Witam, tego pieska na balkonie już nie ma. Sąsiedzi z pierwszego piętra się już wyprowadzili. Na innym zdjęciu jest płot, który jest na szczęście teraz wspomnieniem. Niestety tylko wspominać możemy zagajnik brzozowy, na którego miejscu powstało osiedle. Na szczęście Jeziorko jeszcze nietknięte. Odpowiedz Link Zgłoś
marzec7 Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 09:00 Bardzo Wam dziękuję. Ulica Makolągwy zauroczyła mnie jakimś takim podmiejsckim klimatem. Z tej ulicy oglądałam 3 oferty, w tym jeddną z zielonego budynku z pierwszego zdjęcia. Trochę niepokoił mnie grzyb widoczny na ścianach. I poproszę o dalsze uwagi. Odpowiedz Link Zgłoś
assiah Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 13:24 a ja mieszkam po drugiej stronie (tzn blizej Pulawskiej) w tzn "zameczku". (mam kolezanke mieszkajaca w zielonym budynku na ostatnim pietrze i faktycznie praktycznie od poczatku mieszkania walczy z jakims ustrojstem na scianach) okolica jak najbardziej w porzadku w porownaniu z "rdzennym" Ursynowem do szkol i przedszkoli nie jest az tak blisko z plusow: do lasu Kabackiego da sie dojsc w 10-15 minut z minusow: mi doskwiera brak normalnego malego sklepu spozywczego (ale nie bliskosc Reala wszystko tlumaczy) ps: pozdrowienia dla Klubu Mam, mam nadzieje wreszcie kiedys dolaczyc :) Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 15:05 Ja mieszkam właśnie w przedostatnim zielonym budynku na trzecim piętrze i zapewniam, że nie mam żadnych problemów z grzybem czy innym "ustrojstwem". Wręcz przeciwnie uważam, że akurat ściany w moim budynku zostały wykonane przyzwoicie. Natomiast mam znajomą, która wynajmowała mieszkanie w kompleksie budynków usytułowanych właśnie po drugiej stronie Makolągwy na rogu z Roentgena, bliżej Puławskiej. Wspominała, że każde mieszkanie ma tam własny piecyk do ogrzewania. Rachunki za gaz wynosiły po 3 tyś. miesięcznie, a w mieszkaniu miała zimno i właśnie grzyb na ścianach. Jak tylko mogła wyprowadziła się z tamtąd. Ja u siebie mam co roku zwroty za ogrzewanie. Odpowiedz Link Zgłoś
jan-w Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 16:17 Podejrzewam że 3000 zł za rachunek, nie za miesiąc. Gazownia wystawia rzadziej, to by była suma nieprawdopodobna. Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 16:38 Ja nie mówię, że płaciła co miesiąc, ale że tyle mniej więcej wychodziło. Zdaje się, że piec ten podgrzewał też wodę. Pewnie gotowała również na gazie a nie prądem, ale suma i tak jest astronomiczna. A znajoma nie miała powodu zmyślać. Mieszkała tam rok i jak tylko mogła kupiła własne mieszkanie i się wyprowadziła. Odpowiedz Link Zgłoś
assiah Re: Ulica Makolągwy 19.01.08, 22:53 by uniknac tak kuriozalnej sytuacji polecam Ci Marzec7 zrobic to co ja (i pewnie wiekszosc kupujacych)- poprosic poprzednich wlascicieli mieszkania na ktore sie zdecydujesz by pokazali ich rachunki z gazowni (i inne) zgadzam sie wiec z janem-w ja mam wlasny piecyk, gotuje na gazie, w duzym (ponad 100 metrow) mieszkaniu niemowle wiec cieplej niz zimniej i moje rachunki miesiecznie sa wiecej niz 10 razy mniejsze od kwoty podanej przez Twoja znajoma, byc moze byla to wiec kwota roczna jesli zas chodzi konkretnie o moj budynek-zwiazane z mieszkaniem w min sa inne minusy ale nie ma to nic wspolnego z ulica Makolagwy wiec nie jest to tematem tego postu mam nadzieje ze ten komentarz nie spowoduje kolejnej "riposty" ze strony urazonego mieszkanca ktoregokolwiek bloku :) (o czyms na scianie napisalam by poprzec czyjes inne powyzsze zdanie, gdyz na wlasne oczy widzialam odchodzace purchle ze sciany, nie bylo moim celem udawadniac ze moj blok jest extra za to tam, po drugiej stronie... egh zabawni bywaja ludzie :) a btw: przypomnial mi sie jeszcze jeden bardzo powazny minus mieszkania tu: 90% ludziom musze tlumaczyc co to jest makolagwa :)))) gdybys faktycznie sie tu przprowadzila to pamietaj ze samiczka jest szara a samczyk ma czerwony brzuszek :) Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 03:35 Jeśli Twój post jest do mnie to rzeczywiście jakość naszych domów nie powinna być tematem tych wpisów. Zauważ, że w swojej pierwszej wypowiedzi opisałam tylko i wyłącznie ulicę (tę część, którą znam najlepiej) i jej okolice. Następnie odniosłam się do Twojej konkretnej wypowiedzi na temat budynków. Nie ja przeniosłam dyskusję na ten poziom szczegółowośći i nie zamierzam wprowadzać żadnych antagonizmów. Nie czuję się też w żadnym razie urażona ani tym bardziej "zabawna". Po prostu opisałam swoje doświadczenia i przekazałam informacje. To wszystko. Odpowiedz Link Zgłoś
neuroup Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 13:57 Witam! Jako mieszkaniec budynku z "ustrojstwem" informuje, że to nie jest żaden grzyb tylko odpadający tynk. Jako minus trzeba zaznaczyć długo trwały konflikt z "zameczkiem" o drogę. Co do sklepu to były pewne próby uruchomienia chociaż w okolicy piekarni, ale wszystko upadało. Sklepy i to dobrze wyposażone są przy skrzyżowaniu z centrum onkologii. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
marzec7 Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 09:29 Dziękuję za wszelkie uwagi. Są dlamnie bardzo cenne. Czyli rozumiem, że dziecko do szkoły trzeba dowozić? Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 14:00 Wygląda to tak. Teoretycznie można się przejść, bo nie jest daleko. Ale z doświadczenia wiem, że rano jest zawsze za mało czasu. Poza tym czasem leje czy jest bardzo zimno. Żeby zoszczędzić sobie nerwów wygodniej dziecko podwieść. Można skorzystać z autobusu. Przystanek jest bardzo blisko. Mój syn od 2 lat chodzi sam do szkoły i spokojnie daje radę. Odpowiedz Link Zgłoś
misiek25 Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 18:24 Ja bym jeszcze sprawdziła plany autostrady. Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 20.01.08, 22:12 O autostradę powinni się martwić mieszkańcy Nowego Imielina czy Olimpii 2 czyli osiedli położonych przy Płaskowickiej oraz innych budynków w tym rejonie. Zapewniam, że mieszkańcom Makolągwy przyszła autostrada na pewno nie będzie przeszkadzać. Odpowiedz Link Zgłoś
marcin.grzybowski Re: Ulica Makolągwy 21.01.08, 15:38 Plusy: - cisza - spokój - bezpiecznie - do metra tylko 3 przystanki autobusem 195 - spacerkiem (ok. 15 minut) w zasięgu: hala sportowa; Las Kabacki; hipermarket z lodziarnio-cukiernią, fastfoodem, apteką i bankomatami; druga apteka w Centrum Onkologii (całodobowa); stacja benzynowa z całodobowym sklepikiem (a nawet dwie stacje); pyszna pizza w Rimini; Jeziorko Imielińskie (staw właściwie); basen - ścieżka rowerowa pod nosem (to już niby standard na Ursynowie) Minusy: - małe zakupy właściwie tylko samochodem (chyba, że ktoś lubi kilometr do sklepiku i z powrotem, albo biegać za kilogramem cukru po hipermarkecie i stać potem w kolejce do kasy...; po bułki rano tylko autem) - autobus jeździ bardzo rzadko (z metra dojazd szczególnie irytujący, bo czasem czeka sie 30-40 minut na autobus - w zależności od korków w centrum...; planowo niby kwadrans powinien być) - praktycznie tylko jedna linia autobusowa (druga tylko w dni powszednie i tylko rano i popołudniu - 715) - przy zameczku na Roentgena brak kawałka ścieżki dla rowerzystów - czasami popołudniami, a szczególnie piątkowymi popołudniami Roentgena w kiernku ronda przy Real się przytyka. Trzeba kilka minut postać. - brak innej kablówki niż Aster Plusów ważą kilka razy więcej niż minusów. Oczywiście moim zdaniem. Odpowiedz Link Zgłoś
dorala Re: Ulica Makolągwy 21.01.08, 15:50 Wszystko się zgadza, ale do metra można jeszcze bezpłatnie dojechać liniami Reala. Czasem z tego korzystałam jak trzeba było długo czekać na 195. Odpowiedz Link Zgłoś
neuroup Re: Ulica Makolągwy 22.01.08, 11:26 Co do Real'a/Geanta to faktycznie boli gdy człowiek idzie po kilogram cukru mija 40 minut od momentu wyjścia z domu do momentu gdy stanie przy kasie i jeszcze trzeba się wykłócać z debilami, że kasa jest do 10 produktów. Ja żeby temu zaradzić podjeżdzam sobie do Belwederu, który jest nie daleko. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś