Gość: tamta
IP: 217.153.87.*
09.11.11, 11:03
Studenckie gotowanie to placki ziemniaczane, kanapki i bigos od mamy ;) Niewielu znam studentów, którzy mogą sobie pozwolić na łososia czy pesto. Artykuł oderwany od rzeczywistości studenckiego portfela, aczkolwiek jako już nie-studentka skorzystam z niektórych pomysłów.