husky2212
25.04.15, 15:08
Trochę tego nie rozumiem. W zen mamy się nie identyfikować z ,,ja". Ale gdy powiem komuś np. ,,wychodzę do sklepu" to przecież właśnie się z ,,ja" identyfikuję - JA wychodzę do sklepu. Albo ,,podaj MI długopis". To bez sensu.
Albo czy mogę sobie pomyśleć ,,jestem godny"? Znowu ,,ja". ,,moje ciało jest głodne"? Znowu pojawia się ,,moje". Nic nie myśleć, tylko iść coś zjeść?
A jeśli nie mamy myśleć to co dzieje się z moralnością? Mogę komuś coś ukraść i iść dalej, nie analizując czy zrobiłem dobrze czy źle? I na pojawiające się w nas emocje też mamy nie reagować?