16.07.14, 00:29
Po co jest prawo karmana, skoro jest tylko niesprawiedliwe?
Obserwuj wątek
    • perceptivity Re: Karma 16.07.14, 22:26
      Uważam to "prawo" któremu zresztą zaprzeczają oczywiste codzienne obserwacje za niezbędną choć dość naiwną bajkę dla ludu, której odpowiedniki są w każdej religii.
      • putin_lebioda Re: Karma 17.07.14, 12:58
        Prawo Karma nie jest związane ze sprawiedliwością lub jej brakiem... Mówi o tym co istnieje i jest raczej spostrzeżeniem... Sprawiedliwość to zupełna inna rzeczy niż zjawisko elektryczne lub prawa rządzone wśród ludzi... One po prostu hipotetycznie istnieją dopóki ktoś nie stwierdzi, ze jest inaczej...
        • perceptivity Re: Karma 22.07.14, 18:08
          Jeśli mówimy "prawo" to jest już to konstrukt teoretyczny, nie sama obserwacja ale teoretyczne uogólnienie czy zasada. Analogicznie do chrześcijańskiego konceptu "kochającego Boga" który nie widzi poblemu w istnieniu cierpienia nazywanego zresztą idiotycznie "dopustem bożym" codziennie stwierdzane fakty jednoznacznie przeczą takiemu "prawu". To metafizyczna bzdura na resorach którą łatwo zresztą wytłumaczyć na poziomie psychologicznym.
          • sanbill Re: Karma 25.07.14, 10:26
            perceptivity napisał:

            < To metafizyczna bzdura na resorach którą łatwo zresztą wytłumaczyć na poziomie psychologicznym.>

            Proszę,wytłumacz.
            • perceptivity Re: Karma 26.07.14, 19:52
              Coś Ci z takiej dysputy przyjdzie? Powiem tylko że w aspekcie psychologicznym to coś analogicznego do pojęcia Boga jako generalizacji postaci ojca.
      • woxilo Re: Karma 09.03.15, 03:28
        Uważam to "prawo" któremu zresztą zaprzeczają oczywiste codzienne obserwacje za niezbędną choć dość naiwną bajkę dla ludu, której odpowiedniki są w każdej religii.

        Największą ściemą ,bajką dla ludu /opium dla mas jest Chrześcijaństwo i Katolicyym ,z ich fanatyzmem , hipnotyzowaniem ludzi od wielu pokoleń i robieniu wiernym wody z mózgu , mitomani ,oszuści ,faryzeusze , alkoholicy , hippohondrycy i epileptycy oraz paranoicy i schizofrenicy .

        Mawia się chcesz być dobrym oszustem ,to zostań księdzem lub politykiem , dobrego człowieka to i bar i złe towarzystwo nie zepsują ,natomiast złego człowieka ,to żaden kościół na świecie nie naprawi i nie zmieni na lepsze jego wnętrza - serca ,charakteru ,sumienia .
    • g_protection Re: Karma 01.02.15, 18:46
      Ciekawe ze ludzie czesto mowia o Karmie odnosnie do negatywnych dosiwadczen. Czy ktos kiedys slyszal: ale mam swietna Karme! :)
      Moze na poczatek odpowiedz czym dla ciebie jest Karma i dlaczego jest niesprawiedliwe.
    • lara9369 Re: Karma 25.02.15, 13:26
      Mam nieco inne spostrzeżenie w temacie.... Chodzi o to, że coś - czego nie przyjmiemy do siebie, - nie jest nasze! Jeśli pochylam głowę i mówię: mea culpa, no to masz, to co chcesz!
      Jeśli natomiast czujesz, że masz czyste sumienie i nie jesteś niczego winna/winny - nic nie jest w stanie cię "dopaść"> Doprawdy, polecam!
      Kiedy robiłam "rachunek sumienia" na swój własny użytek, zauważyłam, że nawet jeśli uważam za bląd to co zrobiłam wiele lat temu, jednak wtedy, w tamtych okolicznościach - nie mogłam postąpić inaczej. A wiec, za co mam być karana???
      Jest pewna opowieść o Buddzie, jak szedł z uczniami przez wioskę, gdzie ludzie witali go owocami i innym jedzeniem, ale odmówił, gdyż był syty, i ludzie zanieśli te dary z powrotem do swoich domów. Później, szli przez inną wioskę - przeciwników nauk Buddy, i tam zostali napadnięci przez osoby, które zaczęli ich obrzucać obelgami. Budda w ogóle nie zareagował. Uczniowie zapytali go, Mistrzu, jak możesz zachować spokój, dlaczego im nie odpowiesz? Budda odpowiedział: pamiętacie, szliśmy przez wioskę gdzie oferowano nam jedzenie? Nie chcieliśmy, a więc ci ludzie zanieśli dary z powrotem do domu. Tak i tu: nie przyjmuję do siebie tych obelg, więc ci ludzie - będą musieli zabrać je ze sobą, do swoich domów...
      • jacek_x Re: Karma 08.03.15, 16:26
        Po przeczytaniu powyzszego wpisu jestem przekonany, ze nie rozumie Pani znaczenia slowa "karma".
        Aby zrozumiec o co chodzi prosze przeprowadzic na sobie nastepujace doswiadczenie.
        Prosze wziasc ze soba pewna ilosc banknotów i udac sie do kasyna.
        Prawdopodobienstwo, ze pani cos tam wygra jest male, natomiast prawdopodobienstwo, ze pani wszystko co przyniosla straci jest duze.
        W pierwszym przypadku odczuje pani euforie charakterystyczna dla zjawiska sukcesu, czyli udalo sie. Bardziej prawdopodobna jest porazka- czyli straci Pani wszystko co ze soba w to miejsce przyniosla.
        Prosze zwrócic uwage przede wszystkim na towarzyszace temu emocje.
        w przxypadku wygranej - euforia- iluzoryczne poczucie szczescia w projekcji "Ego".
        W przypadku przegranej (zdarza sie czersciej amatorom tej zabawy) uczucie frustracji jest gotowe do emocjonalnego przezycia.
        Wschodnie okreslenie slowa "Karma" to jest moim zdaniem stan emocji wynikajacy z naszych egzystencjalnych wyborów. Buddyzm naucza unikanie ryzyka. Dokladnie odwrotnie z punktu widzenia politycznego konserwatywnego liberala. Ma to swój sens. Jednak zrozumienie, o co w tym chodzi wymaga indywidualnych doswiadczen.
        • lara9369 Re: Karma 08.03.15, 17:40
          jacek_x
          W temacie kasyna fakt, "Indywidualnego doświadczenia" nie posiadam.
      • olsah65 Re: Karma 20.03.15, 12:24
        lara9369 napisał(a): > Jest pewna opowieść o Buddzie, jak szedł z uczniami przez wioskę, gdzie ludzie
        > witali go owocami i innym jedzeniem, ale odmówił, gdyż był syty, i ludzie zani
        > eśli te dary z powrotem do swoich domów. Później, szli przez inną wioskę - prze
        > ciwników nauk Buddy, i tam zostali napadnięci przez osoby, które zaczęli ich ob
        > rzucać obelgami. Budda w ogóle nie zareagował. Uczniowie zapytali go, Mistrzu,
        > jak możesz zachować spokój, dlaczego im nie odpowiesz? Budda odpowiedział: pami
        > ętacie, szliśmy przez wioskę gdzie oferowano nam jedzenie? Nie chcieliśmy, a wi
        > ęc ci ludzie zanieśli dary z powrotem do domu. Tak i tu: nie przyjmuję do siebi
        > e tych obelg, więc ci ludzie - będą musieli zabrać je ze sobą, do swoich domów
        > ...

        Bardzo ładna opowieść.
        Miło, że ją przypomniałaś.
        • woxilo Re: Karma 20.03.15, 12:46
          Czym jest Piekło,,A Czym Niebo (przypwieść zen )

          Potężny, groźny samuraj przyszedł do pustelni i odezwał się głosem nieznoszącym sprzeciwu: ?Mnichu! Chcę się dowiedzieć czym jest niebo i piekło!?
          medytacja

          Drobny, starszy mnich podniósł głowę i spojrzał w górę na olbrzymiego samuraja, roześmiał się i krzyknął: ?Ciebie?! Ciebie mam uczyć o niebie i piekle?! Ciebie nie da się niczego nauczyć! Śmierdzisz, jesteś brudny, twoja zbroja jest pordzewiała, przynosisz wstyd innym samurajom? Wynocha z mojej pustelni, nie mogę twojego widoku i smrodu!?
          Samuraj wpadł w gniew, cały się zaczął trząść, poczerwieniał, zaniemówił ze złości. Sięgnął w stronę miecza, z zamiarem zgładzenia mnicha.
          ?To jest piekło!? ? powiedział mnich spokojnie.
          Wojownik zmienił się w okamgnieniu. Poczuł się głęboko poruszony współczuciem drobnego mnicha i jego poświęceniem, wszak zaryzykował własne życie, by pokazać mu czym jest piekło. Rozluźnił się, odłożył miecz, całkowicie się uspokoił, czuł wdzięczność.
          ?A to jest niebo? ? dodał mnich.
    • woxilo Re: Karma 09.03.15, 03:13
      Po co jest prawo karmana, skoro jest tylko niesprawiedliwe?

      Prawo karmana jest zawsze sprawiedliwe , ponieważ zgodnie z reinkarnacją buddyjską , odradzamy się i ponosimy skutki , naszych czynów z poprzednego życia (przyczyna ) , ponosząc to co uzbieraliśmy - zasługi ,lub kary w przeszłym wcieleniu /życiu ( skutek ) .

      Lub prościej ,wszystko co nas spotyka w tym życiu ( karma / los ) , jest wynikiem nagromadzonych czynów w poprzednim życiu / wcieleniu .
      • aa_propos Re: Karma 09.03.15, 07:03
        To całe "prawo karmana" ma za zadanie jak każda religijna bajka utrzymać motłoch w dyscyplinie.
        • woxilo Re: Karma 09.03.15, 08:40
          aa_propos
          To całe "prawo karmana" ma za zadanie jak każda religijna bajka utrzymać motłoch w dyscyplinie.


          Karma i reinkarnacja ,nie są wymysłem ,ani bajką ,ponoć sobór nicejski w 527 roku ,wymazał ze świadomości ludzkiej istnienie reinkarnacji .

          Sam doświadczyłem nie raz reinkarnacji , a bez osobistego zaangażowania i praktyki , człowiek zdaje się tylko na suche fakty i logikę , bez uczuciowości -serca ,nie poparte doświadczeniem subiektywnym (wewnętrznym ) , irracjonalnością , empiryzmem .

          Podaję 10 dowodów na istnienie reinkarnacji : niewiarygodne.pl/gid,13885323,img,13885363,kat,1017185,title,10-dowodow-na-istnienie-reinkarnacji,galeriazdjecie.html?smgajticaid=614799

          A tu fragment - AP
          Chrześcijaństwo jest jedną z niewielu religii, gdzie nie ma wiary w reinkarnację. W wielu cywilizacjach od najdawniejszych czasów ludzie myśleli, że obecne życie nie jest jedynym, które ich czeka. Takie przekonanie dawało im siłę i wiarę w sprawiedliwość. Kto jednak ma rację?

          Wielu naukowców zajmujących się reinkarnacją jest pewnych, że odnaleźli niepodważalny dowód na jej istnienie. Najczęściej podają przypadki seansów hipnotycznych, podczas których ludzie wyjawiali wspomnienia z poprzednich wcieleń. Było to o tyle ciekawe, że często swoje opowieści okraszali szczegółami z dziedziny historii, których nie mogli znać. Dopiero ostatnie badania archeologiczne potwierdziły, że naprawdę tak było.

          Z drugiej strony istnieje wielu przeciwników tych "rzekomych" dowodów. Według nich rezultaty badań nie są jednoznaczne. Biblia także nie daje jasnej odpowiedzi. Mimo że na jej kartach również znajdują się ustępy o reinkarnacji świętych...

          • aa_propos Re: Karma 09.03.15, 09:30
            Sam widzisz że to pierdoły, "ponoc","ktoś", gdzieś"...W chrześcijaństwie jest Sąd Ostateczny (chyba prócz protestantyzmu z jego teorią predestynacji) też do batożenia grzeszników. Co prawda jest to jakoś bardziej złożone bo idziesz do piekła czy czyśćca zaraz po śmierci a na Ostatecznym będzie to chyba ratyfikowane na Wieczność...Buaaaaaaaa! Potencjalnych grzesznikó bo ci faktyczni mają prawo karmana czy sądy w zaswiatach głęboko w dupie. Generalnie jednak powszechność takich wierzeń jest silnym argumentem o ich przydatnosci. Na marginesie: reinkarnacji nie ma także w judaizmie i w islamie.
            • woxilo Re: Karma 09.03.15, 10:55
              aa_propos 09.03.15, 09:30
              Sam widzisz że to pierdoły, "ponoc","ktoś", gdzieś"...W chrześcijaństwie jest Sąd Ostateczny (chyba prócz protestantyzmu z jego teorią predestynacji) też do batożenia grzeszników. Co prawda jest to jakoś bardziej złożone bo idziesz do piekła czy czyśćca zaraz po śmierci a na Ostatecznym będzie to chyba ratyfikowane na Wieczność...Buaaaaaaaa! Potencjalnych grzesznikó bo ci faktyczni mają prawo karmana czy sądy w zaswiatach głęboko w dupie. Generalnie jednak powszechność takich wierzeń jest silnym argumentem o ich przydatnosci. Na marginesie: reinkarnacji nie ma także w judaizmie i w islamie.

              Masz rację ,bo udowodnić tego nie idzie ,ale moim zdaniem istnieje tytlko pamięć komórkowa przodków ,przenoszona w polu morfogenetycznym : pl.wikipedia.org/wiki/Pole_morfogenetyczne

              Pole morfogenetyczne ? termin z obszaru morfogenezy wprowadzony do nauki przez embriologa Aleksandra Gurwitscha[1]. Oryginalnie stosowany w biologii rozwoju, został również, bez podstaw empirycznych, ekstrapolowany poza tę dziedzinę przez Ruperta Sheldrake'a. W jego definicji jest to rzekomo wypełniające przestrzeń pole o bliżej niesprecyzowanej naturze fizycznej. Pole to, zdaniem Ruperta Sheldrake'a, nadaje określoną formę organizmom żywym, pełniąc funkcję dodatkowego czynnika genetycznego, oprócz DNA. Pole to ma też silny wpływ na zachowanie organizmów żywych i ich interakcje z innymi organizmami żywymi.

              Z polem morfogenetycznym wiąże się też pojęcie "formatywnej przyczynowości". Jest to według Sheldrake'a zdolność każdego organizmu do przekazywania pamięci o często powtarzających się zdarzeniach poprzez zapisywanie ich w polu morfogenetycznym, a następnie przekazywanie tej informacji potomkom i innymi organizmom żywym poprzez aktywny kontakt z ich polami.

              Sheldrake nie przedstawił żadnych przekonujących dowodów swojej teorii, próbował ją jednak uzasadniać na następujące sposoby:

              Przykładowo pewien gatunek ptaka nauczył się przed drugą wojną otwierać butelki mleka dziobem i podkradać śmietankę sprzed domów. Po wojnie na wiele lat przestano roznosić w ten sposób mleko. Kiedy jednak ponownie pojawiły się przed domami butelki z mlekiem, ptak nauczył się tego znacznie szybciej, mimo że minęło wiele jego pokoleń od wojny. Według Sheldrake'a oznacza to, że pamięć o sposobie otwierania butelki przetrwała w polu morfogenetycznym. Możliwe jest jednak całkiem zwyczajne tłumaczenie, którego Sheldrake w ogóle nie rozpatruje, iż ruch dzioba służący otwieraniu butelki ptak wykorzystywał także do innych celów, na przykład zrywania owoców i w ten sposób metoda otwierania butelek została przekazana kolejnym jego pokoleniom. Mógł to być również czysty przypadek, ostatecznie w 1/2 wypadków ponowna nauka mogłaby przebiec wolniej a w 1/2 szybciej niż za pierwszym razem.
              • woxilo Re: Karma 18.03.15, 23:43
                Współzależne powstawanie

                Buddyjska doktryna współzależnego powstawania okazuje się być coraz bardziej fascynująca, ponieważ wygląda na to, że idzie w parze z wyłaniającymi się trendami w myśleniu systemowym, teorii chaosu i ogólnie rzecz biorąc, nowej fizyce. W zasadzie nauka ta stwierdza, że wszystkie zjawiska powstają i znikają według złożonych wzorów otwartej przyczynowości, bez pojedynczego lub głównego tworzywa, które zajmowałoby pozycję ontologicznie nadrzędną. Mały, zamknięty system, taki jak szachy czy stół bilardowy, ma tak niewiele zmiennych, że istnieje skończona liczba opcji, i tym samym, wszystkie jego działania ograniczają się do wąskiego, przewidywalnego zakresu. Natomiast zakres i złożoność systemów stworzonych przez naturę, takich jak, planetarny ekosystem czy ludzki mózg, pozwalają na kooperatywne i rozdzielcze podejście do przyczynowości, które zaskakuje nas swoją nieokreślonością i wielką kreatywnością. Jakkolwiek interesujące mogłoby to być dla fizyków, ma to szczególną wartość dla psychologów.

                Ta blisko powiązana z wglądami w nietrwałość, cierpienie i nieistnienie jaźni nauka, opisuje ludzki umysł i ciało, jako wzajemne i współzależnie powstające zjawiska, które stoją wobec siebie w związku przyczynowym, i które w każdej poszczególnej chwili, jak również w trakcie szeregu chwil, ujawniają się w postaci tego, co nazywane jest strumieniem świadomości. Nie jest tylko tak, że to umysł zależy od ciała, lecz ciało zależy również od umysłu ? one razem współpowstają, współtworzą się i nawzajem się określają. Co więcej, z punku widzenia uważnie badanego przeżywanego doświadczenia, odróżnianie ich od siebie mogłoby być niezbyt pożyteczne. To samo można by powiedzieć o percepcji i odczuwaniu, które kształtują się i informują nawzajem już w samej chwili swojego pojawiania się w doświadczeniu. W podobnym stopniu intencja kształtuje działania ciała, mowy i umysłu, a te z kolei kształtują skłonności naszej osobowości i charakteru, a następnie charakter kształtuje same decyzje i wybory, które wpływają na to, jak będzie się on rozwijał w każdej nadchodzącej chwili. W skrócie, ten byt, który naiwnie bierzemy za osobę, jest w rzeczywistości kłębiącym się zlepkiem mentalnych i fizycznych czynników, z których wszystkie powstają jednocześnie i nawzajem na siebie oddziaływają w trakcie niewyobrażalnie krótkiej chwili interakcji, a następnie znikają razem, aby zrobić miejsce dla konfiguracji następnej chwili.

                Dobrą informacją wypływającą z tego wszystkiego jest to, że wzory przyczynowości, które kształtują naszą rzeczywistość mogą być poznane i zrozumiane. Zaakceptowawszy zmienność procesu dzięki wglądowi w nietrwałość, zgodziwszy się na nieusuwalne ograniczenia gratyfikacji dzięki wglądowi w cierpienie, a następnie ujrzawszy bezosobową naturę tego wszystkiego dzięki wglądowi w nieistnienie jaźni, jesteśmy gotowi na zrozumienie połączeń i związków, które splatają naszą rzeczywistość w to, jak się nam ona jawi. Wgląd we współzależne powstawanie nie jest tylko widzeniem tego, że to wszystko jest wzajemnie powiązane, lecz jest także widzeniem tego, jak to jest wzajemnie powiązane.

                Zgodnie z klasyczną buddyjską myślą, istnieją pewne czynniki, które zawsze powstają razem, takie jak ciało i umysł, percepcja i odczuwanie czy pragnienie i niewiedza. Z drugiej zaś strony, istnieją inne rzeczy, które nigdy nie wydarzają się dokładnie w tej samej chwili (choć mogą one następować jedne po drugich tak szybko, że wydają się powstawać jednocześnie), takie jak korzystne i niekorzystne myśli, mądrość i ułuda czy uważność i przywiązanie. Istnieją również pewne rzeczy, które w naturalny sposób prowadzą jedne do drugich - i tak pragnienie wiedzie ku chwytaniu się, intencje ku skłonnościom, a spokój wiedzie ku koncentracji. I wreszcie, istnieją pewne rzeczy, które doprowadzone do ustania, prowadzą do tego, że inne rzeczy ustają całkowicie: z ustaniem pragnienia, kończy się chwytanie; w wyniku końca chwytania się, nie ma miejsca na tworzenie się fałszywego poczucia jaźni; a kiedy w każdej poszczególnej chwili nie tworzy się pogląd o jaźni, jako kluczowej organizującej zasadzie wszystkich czynności, wtedy napęd cierpienia może zostać doprowadzony do zatrzymania. Zrozumienie tych związków może ukierunkowywać naszą medytację i nasze psychologiczne rozeznanie, nasze praktyki i sposoby leczenia. Kiedy rozumiemy to, jak zdarzenia i historyjki jakie na ich podstawie wymyślamy, łączą się ze sobą, wtedy możemy wykorzystać tę wiedzę, aby rozłożyć na części nasz wirtualny świat i złożyć go z powrotem w innej konfiguracji.

                Jako przykład specyficznego wkładu, jakiego współzależne powstawanie dokonuje w dziedzinie nowych psychologii, warto przyjrzeć się bliżej związkom pomiędzy odczuwaniem i pożądaniem. Jak już widzieliśmy, buddyjska psychologia traktuje odczuwanie ? tonację afektywną przyjemności i nieprzyjemności ? jako nieodłączną cechę organizmu umysł/ciało. Doświadczanie obiektu w każdej chwili niesie ze sobą tonację czuciową, pomimo tego, czy to odczuwanie jest dostępne dla świadomości, czy też nie jest. W reakcji na odczuwanie przyjemności lub bólu, może powstać również emocjonalna reakcja lub postawa lubienia albo nielubienia tego obiektu. Przeważająca ilość ludzi scala te dwa doświadczenia w większości przypadków, stwierdzając, że ten konkretny obiekt jest lubiany lub nielubiany.

                A faktycznie jest tak, że obiekt ten jest zwyczajnie doświadczany, a lubienie i nielubienie go, jest czymś dodanym poprzez naszą psychologiczną reakcję wobec niego. Ta różnica jest subtelna, lecz jest istotnym niuansem. To różnica pomiędzy ?To jest zagrażająca mi osoba?, z jednej strony, a z drugiej ?Czuję się zagrożony, kiedy myślę o tej osobie?. To różnica pomiędzy ?Jestem nic nie wartą osobą?, a ?Jestem osobą, która czuje się nic nie warta właśnie teraz?. To różnica pomiędzy, z jednej strony ?Muszę być taki, ponieważ taki już jestem?, a z drugiej ?Jestem taki z powodu tych warunków i jeżeli zdołam je zmienić nieznacznie, to będę zdolny być kimś innym w pewien istotny sposób?.

                Oto rozgraniczenia, które w znaczny sposób zasilają nowe, opierające się na uważności psychologie powstające wokół nas, z których każda kładzie nacisk na różnicę pomiędzy utożsamianiem się z doświadczeniem i traktowaniem doświadczenia z pozycji równowagi umysłu i obserwacji.
            • olsah65 Re: Karma 19.03.15, 22:01
              aa_propos napisał:

              > Sam widzisz że to pierdoły, "ponoc","ktoś", gdzieś"

              A to dobrze, że karma nie istnieje. Hura, hura.
              Jutro gdy się spotkamy, to opluję Cię.
              Dalej uważasz, że przyczyna i skutek nie istnieją?
              • lara9369 Re: Karma 20.03.15, 09:03
                Karma istnieje. Dopóki - uznajemy jej działanie.
                Każda istota znajduje się na swoim własnym poziomie rozwoju. Czy mamy pretensje do jeża o to, że nie umie tabliczki mnożenia? Ktoś kto dostał się na 6 poziom rozwoju, czyli poziom rozumienia działania prawa przyczyny i skutkiu uważa, że chwycił pana Boga za nogi :) Ale istnieje też 7 poziom rozwoju, gdzie prawo karmy - przestaje działać. Bowiem jest to poziom, gdzie działa tylko prawo Miłości i Wszechwybaczenia :)))
                Warto o tym pamiętać, krocząc scieżką rozwoju duchowego
                • woxilo Re: Karma 20.03.15, 12:14
                  lara9369 20.03.15, 09:03
                  Karma istnieje. Dopóki - uznajemy jej działanie.
                  Każda istota znajduje się na swoim własnym poziomie rozwoju. Czy mamy pretensje do jeża o to, że nie umie tabliczki mnożenia? Ktoś kto dostał się na 6 poziom rozwoju, czyli poziom rozumienia działania prawa przyczyny i skutkiu uważa, że chwycił pana Boga za nogi :) Ale istnieje też 7 poziom rozwoju, gdzie prawo karmy - przestaje działać. Bowiem jest to poziom, gdzie działa tylko prawo Miłości i Wszechwybaczenia :)))
                  Warto o tym pamiętać, krocząc scieżką rozwoju duchowego

                  Dokładnie ,takich wyższych wymiarów / poziomów -astralnych /duchowych / niematerialnych /subtelnych jest 12
                  • jacek_x Re: Karma 21.03.15, 22:34
                    > "Dokładnie ,takich wyższych wymiarów / poziomów -astralnych /duchowych / niematerialnych /subtelnych jest 12"
                    ======
                    Wypisywanie bredni, twierdzenie o liczbie jakichś "poziomów" astralnych , czy duchowych świadczy o zupełnym niezrozumieniu znaczenia słowa "karma".
                    Karma jest to pojęcie stosowane przez starozytnych Azjatów, do wyjasnienia bardzo dobrze obecnie na tzw. Zachodzie zrozumiałych procesów przyczynowo skutkowych.
                    Weżmy na przykład garawitację. W czasach (dla europejskiego czytelnika bardziej zrozumiałych) prawo grawitacji działało dokładnie tak samo jak w czasach francuskiego Ludwika XVI (ostrze gilotyny spadało w dół, ą nie do góry), Juliusza Cezara, czy faraona Ramzesa IV.
                    Robotnik budujacy bazylikę Swiętego Piotra w Rzymie mógł spaść z rusztowania nie znając jeszcze matematycznych zasad przyczyny swojej śmierci sformuowanych nieco pózniej przez angielskiego badacza przyrody Izaaka Newtona.
                    Matematycznie związek ten wyraża się wzorem:
                    F^{i} =G \frac{ m_1 m_2}{r^2} e^i,
                    gdzie:
                    G – stała grawitacji,
                    m_1 – masa pierwszego ciała,
                    m_2 – masa drugiego ciała,
                    x^i – wektor łączący środki mas obu ciał, a
                    r jest długością tego wektora,
                    Pomimo nieznajomości matymatycznie wyjasnionych przyczyn i skutków współczesny budowniczy takiej, czy innej piramidy musi zrozumieć, że jak musi wyjść z dzieiątego piętra po schodzach , windą czy przez balkon, to wybór opcji ostatniej m9\oże skonczyc się dla jego egzystencji tragicznie.
                    • woxilo Re: Karma 22.03.15, 02:37
                      jacek_x 21.03.15, 22:34
                      > "Dokładnie ,takich wyższych wymiarów / poziomów -astralnych /duchowych / niematerialnych /subtelnych jest 12"
                      ======
                      Wypisywanie bredni, twierdzenie o liczbie jakichś "poziomów" astralnych , czy duchowych świadczy o zupełnym niezrozumieniu znaczenia słowa "karma".
                      Karma jest to pojęcie stosowane przez starozytnych Azjatów, do wyjasnienia bardzo dobrze obecnie na tzw. Zachodzie zrozumiałych procesów przyczynowo skutkowych.
                      Weżmy na przykład garawitację. W czasach (dla europejskiego czytelnika bardziej zrozumiałych) prawo grawitacji działało dokładnie tak samo jak w czasach francuskiego Ludwika XVI (ostrze gilotyny spadało w dół, ą nie do góry), Juliusza Cezara, czy faraona Ramzesa IV.
                      Robotnik budujacy bazylikę Swiętego Piotra w Rzymie mógł spaść z rusztowania nie znając jeszcze matematycznych zasad przyczyny swojej śmierci sformuowanych nieco pózniej przez angielskiego badacza przyrody Izaaka Newtona.
                      Matematycznie związek ten wyraża się wzorem:
                      F^{i} =G \frac{ m_1 m_2}{r^2} e^i,
                      gdzie:
                      G ? stała grawitacji,
                      m_1 ? masa pierwszego ciała,
                      m_2 ? masa drugiego ciała,
                      x^i ? wektor łączący środki mas obu ciał, a
                      r jest długością tego wektora,
                      Pomimo nieznajomości matymatycznie wyjasnionych przyczyn i skutków współczesny budowniczy takiej, czy innej piramidy musi zrozumieć, że jak musi wyjść z dzieiątego piętra po schodzach , windą czy przez balkon, to wybór opcji ostatniej m9\oże skonczyc się dla jego egzystencji tragicznie.

                      Taa uczył Marcin,Marcina a sam głupi jak świnia ,powtarzanie po kimś słów jak papuga nie jest oznaką dojrzałości i mądrości ,wiedzy i rozsądku ,a jedynie świadczy o niedojrzałości ,zacofaniu ewolucyjnym ,zdziecinnieniu ,niewiedzy i głupocie ,a wierzył chłop w gusła to mu dupa uschła .

                      moja wiedza pochodzi natomiast z czystego doświadczenia ,nie muszę bezmyślnie cytować kogokolwiek jak papuga powtarzać to co usłyszałem czy wyczytałem ,moja wiewdza pochodzi z wielowiekowej praktyki i nauce na własnych błędach ,z wielu zywotów i wcieleń ,dokładnej obserwacji doświadczanych zjawisk obok siebie ,otoczenia i znajomych ,własnych odczuć ,wielu przeprowadzonych rozmów z ludźmi , własnego ciężkiego długiego i wyczerpującego nieraz samo-doskonalenia duchowego i samo-dyscyplinyu ,życia w puźniejszym czasie jak mnich /samotnik , asceta i człowiek żyjący w celibacie mimo wielu pokus celesnych i zmysłowych podniet i rozkopszy .
                      W zamian wiele nerwów i stresów .
                      • jacek_x Re: Karma 22.03.15, 08:56
                        "(...) własnego ciężkiego długiego i wyczerpującego nieraz samo-doskonalenia duchowego i samo-dyscyplinyu ,życia w puźniejszym czasie jak mnich /samotnik , asceta i człowiek żyjący w celibacie mimo wielu pokus celesnych i zmysłowych podniet i rozkopszy .
                        W zamian wiele nerwów i stresów . "
                        ====
                        Rozumiem i wspólczuję.
                        Co to ma jednak wspólnego z dyskusją na temat znaczenia słowa " karma"?
                        Powyższa wypowiedż świadczy o zupełnym niezrozumieniu znaczenia słowa "karma' i jest kolejnym przykładem kolejnego ewidentnego nieporozumienia.
                        • woxilo Re: Karma 22.03.15, 09:27
                          jacek_x 22.03.15, 08:56
                          "(...) własnego ciężkiego długiego i wyczerpującego nieraz samo-doskonalenia duchowego i samo-dyscyplinyu ,życia w puźniejszym czasie jak mnich /samotnik , asceta i człowiek żyjący w celibacie mimo wielu pokus celesnych i zmysłowych podniet i rozkopszy .
                          W zamian wiele nerwów i stresów . "
                          ====
                          Rozumiem i wspólczuję.
                          Co to ma jednak wspólnego z dyskusją na temat znaczenia słowa " karma"?
                          Powyższa wypowiedż świadczy o zupełnym niezrozumieniu znaczenia słowa "karma' i jest kolejnym przykładem kolejnego ewidentnego nieporozumienia.

                          Bezsens goni bezsens ,nieucy i laicy , tyle ma z karmą wspólnmego ,że reinkarnację przeżyłem wielokrotnie .
                          • jacek_x Re: Karma 22.03.15, 15:16
                            "(...)tyle ma z karmą wspólnmego ,że reinkarnację przeżyłem wielokrotnie ."
                            ---
                            To proszę ten temat trochę bardziej rozwinąć.
                            • woxilo Re: Karma 22.03.15, 16:38
                              jacek_x
                              "(...)tyle ma z karmą wspólnmego ,że reinkarnację przeżyłem wielokrotnie ."
                              ---
                              To proszę ten temat trochę bardziej rozwinąć.

                              Pisałem nie raz , terazx tylko tyle napiszę bo nie mam czasu ,

                              jaka przyczyna /.zasiane ziarno / karmę - los stworzyliśmy w poprzednich żywotach = ,takie skutki / karmę - los / takie owoce naaszych przeszłych czynów ( dobrych lub złych )ponosimy .

                              Prosto -jakie tworzymy przyczyny = takie skutki ponosimy w przyszłości .

                              pl.wikipedia.org/wiki/Karma

                              Karma jest podstawowym i bardzo ważnym pojęciem we wszystkich szkołach buddyzmu i oznacza tu jedynie "zamierzone działanie". Nie oznacza więc rezultatu (określanego jako owoc), efektu czy przeznaczenia. Prawo przyczyny i skutku zwane jest w języku pali kamma-vipaka (działanie-owoc). W buddyzmie jest to prawo uniwersalne i bezosobowe.

                              Czynnikiem, który decyduje o moralnej wartości każdego działania jest towarzysząca mu wola lub zamiar. Wola mająca szkodliwe korzenie: (1) pragnienie (lub chciwość), (2) gniew i (3) niewiedzę przynosi szkodliwe owoce. Niewiedza oznacza tu wrodzoną nieznajomość prawdy: na przykład Czterech Szlachetnych Prawd, Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki lub Trzech Cech Istnienia. Wola stowarzyszona z korzystnymi korzeniami czyli z: (1) brakiem pragnień, czyli wyrzeczeniem, (2) brakiem gniewu, czyli miłującą dobrocią oraz (3) mądrością przynosi korzystne owoce.

                              W buddyjskiej karmie nie ma fatalizmu. Buddyjskie prawo karmy opisuje, że działania, których rezultaty "zaowocowałyby" cierpieniem w następnym odrodzeniu, mogą być wyparte przez nowe działania jeszcze przed śmiercią, których rezultaty "zaowocują" szczęściem w następnym odrodzeniu. Prawo owe karmy wykazuje również, że te rezultaty doświadczane są tylko przez istotę, która nagromadziła ich przyczyny i nikt nie może zbawić tego "z zewnątrz" lub tym bardziej potępić.

                              W buddyzmie jest nauczane, że jeżeli usunie się niewiedzę realizując brak atmana (tłum. "duszy") podlegającego jakiejkolwiek karmie to nastąpi wyzwolenie od wszelkich uwarunkowanych stanów szczęśliwości i cierpień, inaczej zwane wyzwoleniem od dukkha, od niepewności wszelkich uwarunkowanych zjawisk[2]. Prawdziwe i ostateczne zrozumienie buddyjskiej karmy jest możliwe jedynie dzięki głębokiemu wglądowi w Bezosobowość (anatt?) i Przyczynowość (paticca-samupp?da) wszelkich zjawisk istnienia[3].


                              • jacek_x Re: Karma 22.03.15, 19:05
                                woxilo napisał(a): "(...) reinkarnację przeżyłem wielokrotnie."
                                ---
                                Sugerując rozwinięcie tematu miałem na myśli podzielenie się doświadczeniem lub wiedzą o swoich własnych poprzednich wcieleniach lub inkarnacjach.
                                Przepisywanie zdań z wikipedii to jest tylko promowanie cudzego autorytetu.
                                Proszę zatem odrzucić cudzy autorytet i samemu zająć jego miejsce, przynajmniej na chwilę.
                                • woxilo Re: Karma 23.03.15, 05:16
                                  jacek_x
                                  woxilo napisał(a): "(...) reinkarnację przeżyłem wielokrotnie."
                                  ---
                                  Sugerując rozwinięcie tematu miałem na myśli podzielenie się doświadczeniem lub wiedzą o swoich własnych poprzednich wcieleniach lub inkarnacjach.
                                  Przepisywanie zdań z wikipedii to jest tylko promowanie cudzego autorytetu.
                                  Proszę zatem odrzucić cudzy autorytet i samemu zająć jego miejsce, przynajmniej na chwilę.

                                  Teraz to co innego ,jak ktoś dokładnie wie co i czego chce ? i zadaje konkretnie pytanie , ja chętnie udzielę odpowiedzi ,ponieważ w przeszłości to nieraz zostawała wystawiana na próbę moja cierpliwość ,nieraz ulegałem zbędnym prowokacją ,ja się otwieram udzielam szczerej odpowiedzi ,a inni że dysponowali ograniczonym potęcjałęm umysłowym ,niewiedzą i sceptycyzmem , ich wyobrażenbia ubierały moje prawdziwe ,szczere słowa w jakieś czary-mary rodem z fantastyki wymyślonej dla dzieci , i takich plotek narobili w koło ,stworzyli ludzie ze mnie pośmiewisko ,mieli wielki ubaw , gdy ja cierpiałem ból duszy ,wewnętrzny -psycho-emocjonalny , narobili , natworzyli pomówień ,oszkalowali moją świętą ,mistyczną wiedzę i wielkie doświadczenie , i przetworzyli to chorzy umysłowo , prymitywni i zacofani w rozwoju ludzie na swoje kopyto do swoich prywatnych potrzeb i na swoj użytek .

                                  co mnie bardzo ,ale to bardzo denerwowało ,jako empatę i telepatę czułem całą, energię psychiczną ludzi nawet z internetu i emocję ludzi z otoczenia i dalszej odległości ,a choroby mogłem przejąć na sioebie jak szaman -pierwszy na świecie kapłajn .,psychoterapeuta i uzdrowiciel ,szamanizm jest spokrewniony z jogą świętą i odwieczną wiedzą mistyczno--duchowo-magiczną i ma 10000 lat ,albo więcej .

                                  A tylko ktoś kto urzeczywistnił Boga na ziemi ,czyli ja ( bo doświadczyłem wiele bólu i cierpienia - fizycznego,psychicznego ,duchowego ,emocjonalnego ,umysłowego , itp. może ludzi poprowadzić osobiście w lepszą przyszłość i zmieić na lepsze ,wtajemniczając w ponadczasową ,świętą wiedzę .

                                  Opowiem, wam, pewną przypowieść :
                                  Było sobie kiedyś pięciu ślepców. Wszyscy byli zupełnie ślepi i przesiadywali pod drzewem. Przez cały dzień nic tylko rozmawiali i rozmawiali. Pewnego dnia, kiedy było bardzo gorąco, wielki słoń chowając się w cieniu stanął pod drzewem. Chociaż byli ślepi, jednak ich słuch był bez zastrzeżeń. Usłyszeli więc, że ktoś przyszedł. Wtedy wszyscy pięciu wstali i zaczęli chodzić dookoła. Czuli, że coś jest przed nimi. Pierwszy ślepiec powiedział: ?Co to jest!? To wielka ściana zbudowana z błota. Ale nie rozumiem jak ta ściana tutaj przywędrowała?? Drugi ślepiec trzymał za kły. Czując je powiedział: ?Ooo, to są dwie włócznie zrobione z kości słoniowej!? Trzeci trzymał za ogon i oznajmił: ?Nie, nie , nie - jesteście w błędzie. To jest sznur, ogromny i gruby sznur!? Czwarty ślepiec trzymał trąbę słonia i powiedział: ?Nie, nie, nie- to nie jesy nic z tych rzeczy, o których mówicie. To jest wąż zwisający z drzewa!? a piąty ślepiec oznajmił: ?Nie, wszyscy jesteście w błędzie! To jest pień drzewa!? I tak pomiędzy cała piątką rozgorzała dyskusja. Każdy walczył z pozostałymi dowodząc: ?To ja mam rację, to ja mam rację, to ja mam rację!? W tej właśnie chwili obok drzewa przechodził mały chłopiec. Patrząc na nich i widząc jak się kłócą, powiedział: ?Hej, ślepcy, o co się tak kłócicie? Dlaczego tak się przyczepiliście do tego słonia!?? Kiedy usłyszeli: 'słoń', doznali szoku, zaczęli myśleć 'słoń!?' Po jakimś czasie, kiedy chłopiec już poszedł, pierwszy ze ślepców rzekł: ?Jesteśmy nie tylko ślepi, myślę, że jesteśmy też głupi!? Drugi ślepiec odparł: ?Nie, nie, nie. Trochę byłem zmieszany kiedy mówiłem to co mówiłem!? a trzeci na to: ?Myślałem tak od samego początku, ale nic nie powiedziałem!?. Wtedy czwarty ślepiec oznajmił: ?No tak, my po prostu tylko mówiliśmy głośno co nam przychodziło do głowy!? W końcu piąty ślepiec powiedział: ?Wiecie co, czuje się strasznie głupio! Mogliśmy po prostu kogoś zapytać i dowiedzieć się znacznie szybciej!? Ta sama rzecz: ludzkość jest ślepa na uświadomienie sobie Jaźni Boga. Tylko ktoś, kto doświadczył Boga może rzeczywiście Was prowadzić! Tylko ktoś kto zna drogę może naprawdę być waszym przewodnikiem. W przeciwnym razie będziecie jak tych pięciu ślepców - będziecie wszystkiego dotykali, na prawo, na lewo; donikąd was to nie zaprowadzi. Więc po prostu poddajcie się!

                                  Powiem o jednym m,oim doświadczeniu z przed wielu lat ,bo tyle,się napisałe,m o tym samym ,że nie mam siły pisać ,jestem bardzo zmęczony
                                  • olsah65 Re: Karma 23.03.15, 16:34
                                    woxilo napisał(a): > Powiem o jednym m,oim doświadczeniu z przed wielu lat ,bo tyle,się napisałe,m o
                                    > tym samym ,że nie mam siły pisać ,jestem bardzo zmęczony

                                    Zatem odpocznij.
                                    • woxilo Re: Karma 23.03.15, 17:24
                                      olsah65 23.03.15, 16:34
                                      woxilo napisał(a): > Powiem o jednym m,oim doświadczeniu z przed wielu lat ,bo tyle,się napisałe,m o
                                      > tym samym ,że nie mam siły pisać ,jestem bardzo zmęczony

                                      Zatem odpocznij.

                                      Dobrze więc , to rozpoczynam ,przez moje długie rzycie miałem, wiele takich różnych ,niewytłumaczalnych doświadczeń - metafizycznych ,paranormalnych ,nadprzyrodzonych ,magicznych ,duchowych ,mistycznych , itrp .bnapisałem się bardzo wiele na fgoravch ewzoterfycznycgh ezoforum jako Pit ,andros bo mnie nie rozumieli i zbanowali na stałe i tak było z wieloma innymi forami i portalami , to forum jest jedynym gdzie mam jako ,taki kontakt ( a tylko ktoś kto jest Bogiem urzeczywistnionym na ziemi ,może coś w świecie zmienić na leposze i udoskonalić ludzi osobiście ,oraz uzdrowić niejednego człowieka jak Jezus Chrystus .

                                      Oto moje mistyczne doświadczenie spotkania m,w nocy z Bogiem Stwórcą 2 lata temu , opisywałem na ezoforum ,lecz sami sceptycy i laicy .

                                      To była taka pewność że to czego doświadczyłem ,było szczerą prawdą ,było to dzuiwne w co mnie trudno było uwierzyć , to nie były marzenia senne ,ani nic czego wcześniej doświadczałem jako śmiertelnik i zwykły zjadacz chleba ,

                                      A więc mówi ,siedzimy sobie z Bogiem Stwórcą W Niebie i Bóg do mnie mówi w pewnym momęcie ostrym głosem - Synu ! nie będziesz się nudził ,zstąpisz na ziemię ,wybierzesz sobie łono swojej przyszłej ziemskiej matki , środowisko ,przyjaciół ,itp .i nauczysz ludzi Miłości ,którą czujesz ode mnie , albowiem tego rodzaju Miłości Doskonałej Na Ziemi Nie Znają .

                                      Wiele razy żyłeś na ziemi (reinkarnowałeś się ) ,to wiesz co i jak ? masz doświadczenie ,słuchaj głosu swego Serca tam mieszkam i Intuicji -transcendentnego stanu umysłu , mojego drogowskazu ,pamiętaj ludzie będą cię zwodzić ,wystawiać na wszelkie pokusy ,prowokować ,pluć jadem ,wiem że to bardzo trudne będzie dla ciebie , wiele wycierpisz jak Jezus Chrystus Którego posłałem 2000 lat temu ,ale bądź cierpliwy ,wytrwały i miej nadzieję że jeszcze się kiedyś spotkamy .

                                      Po tych słowach taka radość w mym sercu zapanowała ,że płakałem jak dziecko .
                                      • olsah65 Re: Karma 23.03.15, 17:32
                                        woxilo napisał(a): > Po tych słowach taka radość w mym sercu zapanowała ,że płakałem jak dziecko .

                                        Chusteczka ode mnie dla Ciebie.
                                        Muszę przyznać, że jesteś odważny.
                                        Pozdrawiam.
                                        • woxilo Re: Karma 23.03.15, 17:46
                                          olsah65 23.03.15, 17:32
                                          woxilo napisał(a): > Po tych słowach taka radość w mym sercu zapanowała ,że płakałem jak dziecko .

                                          Chusteczka ode mnie dla Ciebie.
                                          Muszę przyznać, że jesteś odważny.
                                          Pozdrawiam.

                                          dziękuję :)
                                          Miłego Dnia Życzę
                                      • jacek_x Re: Karma 24.03.15, 10:36
                                        To bardzo ciekawe historie, szczególnie ta ostatnia. Nie ma w związku z tym żadnego powodu do zdenerwowania. Podobno wszyscy jesteśmy Chrystusami, kobiety też.
                                        Nie należy się ludziom, a właściwie ich reakcjom na takie opowiadanie dziwić. Większość bowiem nie ma takich wizji, a jeżeli mają to wydaje im się, że się im coś śnilo.
                                        • lara9369 Re: Karma 24.03.15, 10:54
                                          jacek_x napisał: Większość bowiem nie ma takich wizji, a jeżeli mają to wydaje im się, że się im coś śnilo.

                                          Wydaje mi się, że większosc tych, co mają takie wizje, po prostu boją się że zostaną okrzyknięci wariatami, a jak będą upierać sie przy swoim, można i do "psychuszki' trafić.
                                          Zdarza się że człowiek nawet w najbliższym otoczeniu nie znajduje zrozumienia, i nawet najbliżsi - własna matka, rodzice, dzieci, na szczęście męza/żonę można zmienić :), zamieniają "wizjonerom' życie w piekło.
                                          Stad wniosek, milczenie - złotem...
                                          ...
                                          • woxilo Re: Karma 24.03.15, 11:45
                                            lara9369 24.03.15, 10:54
                                            jacek_x napisał: Większość bowiem nie ma takich wizji, a jeżeli mają to wydaje im się, że się im coś śnilo.

                                            Wydaje mi się, że większosc tych, co mają takie wizje, po prostu boją się że zostaną okrzyknięci wariatami, a jak będą upierać sie przy swoim, można i do "psychuszki' trafić.
                                            Zdarza się że człowiek nawet w najbliższym otoczeniu nie znajduje zrozumienia, i nawet najbliżsi - własna matka, rodzice, dzieci, na szczęście męza/żonę można zmienić :), zamieniają "wizjonerom' życie w piekło.
                                            Stad wniosek, milczenie - złotem...
                                            ...

                                            Tak Lara wiem coś o tym z własnego ,osobistego doświadczenia teoretycznego i praktyki - w samodyscyplinie duchowo-magicznej i samodoskonaleniu mistycznym .ciężka to droga rozwonju swojego ducha ,całe życie to szkoła duchowego i osobistego rozwoju .

                                            Jezus Chrystus wskazał sposób ,jak być Człowiekiem Pełnym,Miłości Bożej i doskonałą istotą ludzką .

                                            trzeba tylko chycieć praktycznie wdrożyć w życie własne ,marzenia i plany ,bo inni to mają wielkie chęci jeno ,a dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.

                                            :Miłego dnia życzę :)
    • woxilo Re: Karma 23.05.15, 07:10
      Po co jest prawo karmana, skoro jest tylko niesprawiedliwe?

      KARMA TO POJĘCIE / SŁOWO - Z DALEKIEGO WSCHODU /Azji /Krainach Orientu ,NA DALEKIM WSCHODZIE JEST INNY KLIMAT I PANUJE INNY ŚWIATOPOGLĄD NIŻ Tu Na ZACHODZIE /EUROPIE , i dlatego słowo " Karma " I prawo karmana ( prawo przyczynowo-skutkowe ) może być w Europie niewłaściwie /błędnie interpretowane /niezrozumiałe .

      Słowo Karma można by przetłumaczyć jako Indywidualny Los /droga życiowa Każdego Człowieka na globie ziemskim ,Który według prawa karmana za spowodowanie w swoim życiu danych przyczyn ,to w późniejszych czasach zbiera tego skutki /owoce swoich działań .
      • woxilo Re: Karma 30.05.16, 14:47
        Karma to pojęcie z Dalekiego Wschodu/Azji ,to czym na Zachodzie Świata/ Europie ,jest określane jako Los , i czy będzie to los dobry czy zły ,zależy od nas samych ,uczynków /przyczyn jakie stworzyliśmy w przeszłości ,czyli naszej Karmy którą musimy przepracować (przebudzić się duchowo z wielopokoleniowego snu niewiedzy /nieświadomości , iluzji umysłowych i ignorancji ).

        Sami tworzymy swoje przeznaczenie (każdy jest kowalem swego losu ), lecz u przeważającej części ludzkości ,tworzenie swych skutków na przyszłość ,jest nieświadome ,zabarwione ignorancją ,egoizmem ,materializmem ,przesądami i zabobonami ,poprzednich pokoleń .

        Dlatego musimy dołożyć wielu starań i pracy nad sobą /wewnętrznej , samodoskonaląc się i samo-dyscyplinując swe wnętrze (oświecając swą duszę /ducha /umysł =rozwijając się duchowo ,by stopniowo pozbywać się naszych ,starych ,utartych przyzwyczajeń z głębi psychiki .
        Umysł jest jak wiatr,porusza się gdy niekontrolowany.To samo rozumienie .Gdy otworzy się usta wszystko jest źle .Bądź świadomy myśli , a będzie dobrze.-Budda Maitreja -Budda Przyszłości .
      • lara9369 Re: Karma 30.05.16, 19:59
        "
        • lara9369 Re: Karma 30.05.16, 20:02
          Sami tworzymy swoje przeznaczenie
          Nie! nie sami, gdyż człowiek nie żyje na pustkowiu, więc mają na nas wpływ inni ludzie, Jak poprzednie pokolenia, tak i obecnie nas oataczający.
          Nie ma co obarczać winą pojedyńczą jednostkę: kazdy działa tak, jak został : primo, zaprogramowany (geny), secundo wychowany, tertiom tak, aby mieć jak najlepiej w postawionych warunkach oraz zabezpieczyć los swoich potomków.
          • woxilo Re: Karma 30.05.16, 21:43
            lara9369 30.05.16, 20:02
            Sami tworzymy swoje przeznaczenie
            Nie! nie sami, gdyż człowiek nie żyje na pustkowiu, więc mają na nas wpływ inni ludzie, Jak poprzednie pokolenia, tak i obecnie nas oataczający.
            Nie ma co obarczać winą pojedyńczą jednostkę: kazdy działa tak, jak został : primo, zaprogramowany (geny), secundo wychowany, tertiom tak, aby mieć jak najlepiej w postawionych warunkach oraz zabezpieczyć los swoich potomków.

            Dlatego wielu mędrców w staerożytności ,żyło samotnie , by za chować swe człowieczeństwo ,nie zarazić się szkodliwymi programami społecznymi infekujących umysły ludzkie , sprowadzające człowieka do roli zaprogramowanej maszyny -praca ,dom ,rodzina ,dzieci ,prokreacja , pieniądze ,i tak od pokoleń jak w kołowrotku na taśmociągu jakimś , ciągle to samo.
            • lara9369 Re: Karma 31.05.16, 07:11
              "Dlatego wielu mędrców w staerożytności ,żyło samotnie "
              Ale najpierw - urodziło się i żyło wśród ludzi? Pokaż mi chociaż jednego mędrca, wśród dzieci wychowywane wśród zwierząt w rodzaju Mowgly. Zainteresuj się woxilo i poszukaj sobie informacji na temat dzieci - w tym białej rasy, m.in. brytyjski kolonistów w Indiach i Australii, gdzie dzieciątka owe zostały we wczesnym okresie dziecięcym zagubione w dżungli. Żadne z nich po odnalezieniu po latach - nie miało cech ludzkich oprócz wyglądu człekokształtnego i zadne nie zostało "mędrcem">
              Do czego prowadzę? Człowiek jest kształtowany - przez innych ludzi. Gdybyś Ty, woxilo, miał normalną rodzinę, normalną pracę i kasę - nie siedziałbyś tu na forum i nie wymądrzał się, tylko korzystał z życia. Smutną prawdą jest, że miałeś nie najszczęśliwsze dzieciństwo i otoczenie. Ale - stało się! Teraz, jesteś duży i od Ciebie zależy, czy dalej będziesz w kółko wypisywał te same brednie na forach, czy obudzisz się - i zaczniesz ŻYĆ.
              • woxilo Re: Karma 31.05.16, 13:14
                lara9369 31.05.16, 07:11
                "Dlatego wielu mędrców w staerożytności ,żyło samotnie "
                Ale najpierw - urodziło się i żyło wśród ludzi? Pokaż mi chociaż jednego mędrca, wśród dzieci wychowywane wśród zwierząt w rodzaju Mowgly. Zainteresuj się woxilo i poszukaj sobie informacji na temat dzieci - w tym białej rasy, m.in. brytyjski kolonistów w Indiach i Australii, gdzie dzieciątka owe zostały we wczesnym okresie dziecięcym zagubione w dżungli. Żadne z nich po odnalezieniu po latach - nie miało cech ludzkich oprócz wyglądu człekokształtnego i zadne nie zostało "mędrcem">
                Do czego prowadzę? Człowiek jest kształtowany - przez innych ludzi. Gdybyś Ty, woxilo, miał normalną rodzinę, normalną pracę i kasę - nie siedziałbyś tu na forum i nie wymądrzał się, tylko korzystał z życia. Smutną prawdą jest, że miałeś nie najszczęśliwsze dzieciństwo i otoczenie. Ale - stało się! Teraz, jesteś duży i od Ciebie zależy, czy dalej będziesz w kółko wypisywał te same brednie na forach, czy obudzisz się - i zaczniesz ŻYĆ.

                Oj Lara ,Lara :),sama żyjesz w świecie iluzji religijnych i paranoi zbiorowej ,sama nosisz w swej głowie historię ludzkości i swoją ,poco mi jakieś głupoty z internetu czy książek ,ja znam was lepiej ,niż wy siebie,.wiele lat praktyki w samo-doskonaleniu duchowym ,a seks czy alkohol lub narkotyki , to nie oznaka wiedzy i dojrzałości ,tylko upadku moralnego .
                • lara9369 Re: Karma 01.06.16, 12:53
                  woxilo Dużo zdrowia i jasnego czystego umysłu życzę!
                  • woxilo Re: Karma 02.06.16, 09:34
                    lara9369 01.06.16, 12:53
                    woxilo Dużo zdrowia i jasnego czystego umysłu życzę!

                    Dziękuję :)

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka