barba50
29.09.06, 21:54
Kocina mi zachorowała - jakieś dwa tygodnie temu okulał na prawą łapkę.
Wydawało się, że miał jakiś uraz /spotkanie z innym kotem?/, dostał serię
antybiotyków. Wydobrzał. Po kilku dniach okulał na lewą łapę /bez żadnych
zewnętrznych przyczyn/. Taki stan i ogólne złe samopoczucie utrzymywało się
jakiś czas więc kolejna wizyta w lecznicy, kolejna dawka antybiotyku. Tyle,
że nie było poprawy, stan jego pogorszył się, źle stawał na tylne łapki.
Wysoka temperatura. Dziś zrobiliśmy badania krwi i są niedobre. Bardzo dużo
leukocytów /3-krotnie przekroczona norma/, za dużo erytrocytów, za wysoki
poziom hemoglobiny, zły hematokryt. Wyniki wskazują na silny stan zapalny,
ale czego - nie wiadomo. Dziś dostał kroplówkę, zmieniony został antybiotyk,
bo tamten nie działał. Jutro jedziemy na rtg stawów barkowych i ew. klatki
piersiowej i jamy brzusznej. Do tej pory błądzimy po omacku

((
A kocina jest bardzo słaba. Położona w jednym miejscu leży, nawet nie zmienia
pozycji. Karmimy go na leżąco podstawiając żarełko pod pyszczek. Do kuwety
jest zanoszony...
Martwię się bardzo. Taka cierpiąca mała /na dodatek chuda/ kocia bida

((