procesor 13.05.03, 14:03 Zdechło mi poczucie humoru! Pogrążonam w rozpaczy.... :(( Ma ktos może jakieś do oddania w dobre ręce? Może byc młode i neiprzyuczone. Poradze sobie! Ech, samotnie mi tak jakos bez niego! Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
czarnajagoda Re: zdechło mi.. :( 13.05.03, 14:29 pomóc bym Ci bardzo chciała, ale moje poczucie humoru stare i zgryźliwe już jest, a w dodatku bardzo do mnie przywiązane... ale jak nic lepszego nie znajdzeisz, to postaram się je sklonować i takiego malutkiego klonika Ci sprezentuję... Odpowiedz Link
procesor Klonika? 14.05.03, 23:51 Hmm, no nie wiem, jak takie sklonowane to może byc nieco sztywne?? Drewniane znaczy.. Jakos nie widac czy dycha ale ciche takie, leży - no jak zdechłe. Tyle ze nie smierdzi. Wiem. Zabalsamuje i na póleczce postawie. Będzie prawie jak żywe. Nie? Odpowiedz Link
czarnajagoda Re: Klonika? 15.05.03, 12:58 procesor napisała: > Hmm, no nie wiem, jak takie sklonowane to może byc nieco sztywne?? > Drewniane znaczy.. a nene, sklonowane to znaczy takie słodziutkie jak sirup klonowy... w żadnym razie sztywne i drzewniane, cototonie Odpowiedz Link
glupek_lesny Re: zdechło mi.. :( 13.05.03, 22:46 Mozemy Ci odnozke dac jaka, ale sama musisz z kubeczkiem wody po nie wpasc Odpowiedz Link
glupka_lesna Re: zdechło mi.. :( 14.05.03, 11:44 glupek_lesny napisał: > Mozemy Ci odnozke dac jaka chyba ze odraczke wolisz, czy odogonka, ale ja ci to mowie tylko tak awaryjnie, bos jeszcze nie sprawdzila czy dycha, prawda? glupka Odpowiedz Link
xkropka Re: zdechło mi.. :( 14.05.03, 10:10 Jesteś pewna? Może jednak trochę dycha? Jeśli tak, to trzeba je wysłać na leśny OIOM - siostry ano_malie otoczą je troskliwą opieką, zapewnią prawidłową dietę i rehabilitację i po dwóch tygodniach będzie jak nowe... Tak więc sprawdź koniecznie, bo może jeszcze serducho mu pika? Odpowiedz Link
glupka_lesna Re: czy zdechlo? 14.05.03, 11:43 ano, swieta racja, moze jeszcze dycha. przyloz mu lustereczko do buzki, to najpewniejszy test! Odpowiedz Link
fnoll Re: zdechło mi.. :( 14.05.03, 16:56 cucić kroplami wiosennymi, najlepiej po deszczu zebranymi z liści drzew (koniecznie z lasu), obłożyć na czas jakiś mchem, kompresy z mrówczego jadu i spirytualiów nakładać dla pobudzenia krążenia śmiecholiny i dyfuzji iskierek, a będzie jak nowonarodzone choć nie ogniste z natury a ziemne bardziej ma przecież nature feniksa! Odpowiedz Link
ta_ Re: zdechło mi.. :( 14.05.03, 21:18 No to ci odpowiem tak. Poczucie humoru nie zdycha, więcej: kołkiem go nie dobijesz, nie utopisz, nie udusisz, choćby cię do rozpaczy doprowadzało. Jucha twarde to takie, że pojąć trudno skąd taka krzepa. Jak czepi się człeka , to na zawsze, niestety. Tyle, że przycicha czasem, tchu mu brakuje. Leży na wpół zdechłe i kiedy cieszysz się, że wyzionęło,że wreszcie będziesz mogła pokazać twarz ;) człowieka statecznego i statycznego , rozbuchane dopada cię znienacka. Czego sobie i tobie nie życzę Ta_ Odpowiedz Link
procesor Re: zdechło mi.. :( 14.05.03, 23:56 Ta_ - a jak ja je zabalsamuje to bedzie spokojne juz nie?? Tyle że jak ono sie z letargu ocknie i zobaczy że jest zabalsamowane - to co wtedy?! Fnoll je radzi lasem potraktowac ale jakos nie mam siły sie wlec. Na rzaie zobacze jak z przepisaem na balsamowanie. Zna ktos jakiś?? A jakowąś odnóżke czy odraczkę może i tak warto wziać? W razie czego bedzi ew zapasie - jak nie jedno to drugie bedzie na chodzie. Jedno zabalsamowane a drugie nie.. Odpowiedz Link
xkropka Re: zdechło mi.. :( 15.05.03, 11:47 Kiedys to balsamowali w czarnoziem, ale nie wiem, czy jest to metoda godna polecenia. Z reszta na poczuciu humoru bym raczej nie eksperymentowala. Odpowiedz Link
glupka_lesna Re: zdechło mi.. :( 19.05.03, 09:02 fuj, czarnoziem! to przeciez niesmaczne! trzeba raczej jakims dobrym alkoholem zalac (a wczesniej koniecznie przetestowac, dla pewnosci) glupka Odpowiedz Link
aiszka4 I co dalej? 21.05.03, 13:13 Hej, Procesorko:)) udało się przywrócić do życia? Może jakiś podzespolik trzeba wymienić, może procesorek (hi,hi) się przepalił, czy co tam się z tym dzieje, bo ja na bakier trochę w tym temacie. Tzn. w temacie procesorków, bo poczucie humoru to chyba mam? Czasem się ono transformuje, staje się ostre jak brzytwa i kąsające, jak osa. Złośliwość to się chyba nazywa? Ale potem wraca na swoje miejsce, jest miłe, zabawne, uprzejme i z polotem. Takie, jak lubię. Takie, jak u Ciebie zaobserwowałam. A usta - usta próbowałaś, jeśli jeszcze nie daje oznak żywotności swojej? Pozdrawiam, Aiszka P.S. Mogę tu jeszcze kiedyś zajrzeć, a nawet coś wpisać? Odpowiedz Link
procesor Re: I co dalej? 23.05.03, 00:56 aiszka4 napisała: > P.S. Mogę tu jeszcze kiedyś zajrzeć, a nawet coś wpisać? Nie pytaj - PISZ. A poczucie humoru nie wykazuje oznak rozkładu. Hmm, zobaczymy. Może to faktycznie letarg? A może coma? Bo przeciez nie sen zimowy.. Odpowiedz Link
zielony_kroliczek_z_kitkom Re: I co dalej? 23.05.03, 06:09 Mogę dla Ciebie wyskoczyć z kapelusza i wtedy ono powróci z wygnania chwilowego,to pewne. Odpowiedz Link
xkropka Re: I co dalej? 23.05.03, 11:45 Poki co, wyskoczyles jak Filip z konopii - jeszce nas o dystrybucje tu posadza... O tempora! o mores! Odpowiedz Link
trzcina Re: zdechło mi.. :( 24.05.03, 16:15 Ono tak ma i nic nie poradzisz. Jak moje zdycha, przystępuję do namaszczonych i uroczystych obrzędów chowalnych. Przyoblekam słuszną na twarz żałobę. W czerń się ustrajam i mieszkanie takoż. Kiry na lustra zarzucam, by mnie własny wyraz w nich nie poraził. Na okna podobnie, by świat zielenią mroków nie rozpraszał. Płaczki skrzykuję, niech moim zawodzeniom wtór dadzą. Włos z głowy, acz oszczędnie, żeby za łysą nie ostać, bo co potem, rwę, aż chrzęści. Ręce składam na pancerz i ... czekam. Aż grabarze zamówieni wniosą sosnę, na miarę ś.p. poczucia skrojoną. A ono, jakbyś go szydłem w wątpia dźgnęła, jak się nie zerwie, jak ze zdechnietych żwawo nie powstanie. I już go masz z powrotem. Do następnego zdychu, oczywista. Głupie, czy co, zawsze daje się tak przerobić. to powodzenia t.)) Odpowiedz Link
xkropka Re: zdechło mi.. :( 26.05.03, 14:39 A duzo razy ci sie tak z tym poczuciem udalo? Bo ze znanych mi zapisow wynika, ze jesli chodzi o ludzi, to zmartwychwstanie udaje sie maksymalnie dwa razy, na koty przypada szesc, a feniksy to tak w kolko moga... No i teraz nie wiem, do jakiej kategorii te poczucie zaliczyc? Odpowiedz Link
trzcina Re: zdechło mi.. :( -xkropka:) 05.06.03, 23:28 Wiele, bo poczucie ono jak wańka-wstańka. Raz tylko w strach popadłam, wyglądało na na amen zdechłe, pisnęło dopiero w ziemię kładzione. t.)) Odpowiedz Link
vicca Re: zdechło mi.. :( 27.05.03, 17:15 mam małe i jeszcze nie zepsute - jak chcesz to się podziele :) Pasjami żre kotleciki i bób ;))) Pzdr ciepło Vicca Odpowiedz Link
procesor Odzyło!! 28.05.03, 22:23 Odżyło!!!! No i miałą Ta_ racje. Trudno dobic te juche. Vicco - bób na zielonej trawce może ? Kraków juz niektórzy odwiedzili - teraz moze znów Warszawa? Tropiki takie sie zrobiły że nic tylko zalegnąć w cienbiu pod drzewem jakim miłym - i ano_maliowac sobie w miłym towarzystwie! Odpowiedz Link
glupka_lesna Re: Odzyło!! 29.05.03, 09:45 procesor napisała: > Odżyło!!!! aaa, widzisz. Tylko co my teraz zrobimy z tymi odnozkami i odraczkami, cosmy je nahodowali? he? za okno? czy przypadkowym ludziom wciskac na zmarnowanie? ech... glupka Odpowiedz Link
procesor Re: Odzyło!! 29.05.03, 23:45 glupka_lesna napisała: > Tylko co my teraz zrobimy z tymi odnozkami i odraczkami, > cosmy je nahodowali? he? za okno? czy przypadkowym > ludziom wciskac na zmarnowanie? ech... Tylko nie na zmarnowanie! Skoro macie tyle odnóżek i odraczek że o odogonkach nie wspomne - to teraz trzeba by trochę głupków rozmnozyc.. hihihi! Nowy głupek - no to mu cyk! - odnóżkę! I następny, i następny.. A moze to sie po prostu da zasadzić i niech samo rosnie?? Jakas szkółka hodowlana - i potem dla potzrbujacych jak znalazł! I może nowe odmiany tworzyć?? Krzyzowac, zapylac.. ech! Odpowiedz Link
jasmintea Re: Odzyło!! 04.06.03, 22:17 glupka_lesna napisała: > Tylko co my teraz zrobimy z tymi odnozkami i odraczkami, > cosmy je nahodowali? he? za okno? czy przypadkowym > ludziom wciskac na zmarnowanie? ech... > Witam:) Jako zupelnie przypadkowy ludź (a raczej ludzia) zglaszam chec posiadania jednej odrączki a nawet jakiegos odogonka.. Dom nasz maly ale serce wielkie - przyjme i wychowam jak swoje:) Moje poczucie humoru samotne jakies ostatnio, depresyjne. .w kacie siedzi - a z takim mlodym bawic by sie zaczelo, w kulki grac, w klasy.. I od razu jakos razniej..:) I w zadnym wypadku na zmarnowanie nie pojdzie! U mnie zadne marynaty sie dlugo nie utrzymaly jeszcze..:) Pozdrawiam serdecznie:) Odpowiedz Link
glupek_lesny Re: Odzyło!! 05.06.03, 22:57 To zapraszamy, mozemy wyslac poczta jakby co. Odraczka czy odnozka? Odpowiedz Link
glupka_lesna Re: Odzyło!! 06.06.03, 23:16 glupek_lesny napisał: > Odraczka czy odnozka? w sumie to i odogonek sie znajdzie, jak trza. Odpowiedz Link
apocomitonaco Re: Odzyło!! 06.06.03, 23:38 A jakyb tak Przypadkowi dac jakis podhodowany odogonek to on bylby Szczesliwy? Bo jesli tak tom bardzo zainteresowana bo on cos ostatnio nieszczesliwy chodzi... Odpowiedz Link
glupek_lesny Re: Odzyło!! 06.06.03, 23:43 To ja to nie wiem, bo nie jestem pewien, czy taki przypadek potrafi takim odogonkiem pomerdac? Odpowiedz Link
jasmintea Re: Odzyło!! 06.06.03, 23:40 To ja poprosze odraczke..:))) bedzie to moje moglo nowego na spacery wyprowadzac - teraz cieplo - niech nei siedza w domu:) Moze byc poczta - ale poleconym czy zwyklym? Bo ja bym polecony polecala.. mnie polecono:) Pozdrawiam Odpowiedz Link
procesor masz ci los - znowu! 01.10.03, 22:30 Ledwo pare miesięcy minęło - i znowu zdechło! Czy tez tam w ten letarg zapadło.. :( Chyba zostało tym razem strute, głupie to takie do wszystkich się łasi.. I po co?? Mam nadzieje ze jednak sie w nim jaks iskierka jeszcze tli.... Odpowiedz Link
glupek_lesny Re: masz ci los - znowu! 02.10.03, 07:28 Heeeej, przywiez je szybko na reanimacje. Pobawi sie z jaka anomalia, wejdzie pod kanape i zobaczysz ze zrobi mu sie lepiej. Odpowiedz Link
glupek_lesny Re: zdechło mi.. :( 25.10.03, 19:48 Nie :") Na oddzial intensywnej terapii z nim, moze jeszcze sie da odratowac! Odpowiedz Link
procesor melduje posłusznie że 26.10.03, 21:53 .. ono jednak dycha ale tak jakos nieregularnie. Dycha - nie dycha. Dycha - nie dycha. Potem bezdech... I znowu dycha - nie dycha! Chyba musze mu prześwietlenie zrobić - moze to jaka zaraza? Może cos złapałam na rodzimym forum?? Chorrrroba! A na razie to ja z nim z ostrożnie.. coby nie dobic nieboraczka. Odpowiedz Link
xkropka Re: melduje posłusznie że 27.10.03, 11:56 Daj mu cala stowe, co sie bedziesz na dziesiatki rozmieniac, zobaczysz, ze od razu bedzie lepiej! Odpowiedz Link