Dodaj do ulubionych

Wyniki matur 2011 ogłoszone

15.11.11, 14:54
Może to komuś pomoże wybrać liceum:

www.edukacja.warszawa.pl/index.php?wiad=4201
Obserwuj wątek
    • hawa.etc Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 15.11.11, 20:52
      Link coś nie działa.
      • joa66 Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 15.11.11, 21:26
        Chyba trzeba przeczekać.

        Cała strona edukacja.warszawa.pl w ogóle się nie otwiera.


        Wczesnym popołudniem działała.

        Gdyby później link jako taki nie działał można znaleźc informacje włąsnie na www.edukacja.warszawa.pl, potem jest link "realizacja zadań..." a tam są wyniki egzaminów (gimnazja, matury, itd).

        Na pierwszy rzut oka nie ma sensacyjnych zmian (ale tak naprawdę zerknęłam tylko na 2-3 szkoły)
        • joa66 Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 16.11.11, 12:28
          zdobyl te 80 proc. - na prawo to za malo w sytuacji, gdy matury z innych przedmiotow byly latwiejsze.


          Gorzej jeżeli maturzysta nie ma szans nawet na 80% z tych "łatwiejszych" przedmiotów na maturze....
    • Gość: menodo Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 09:32
      Nie chce mi sie analizowac staninow itd., ale na oko widac, ze wybor wosu jako przedmiotu rozszerzonego zakonczyl sie dla wielu maturzystow/kandydatow na studia porazka. Tym bardziej, ze wiele kierunkow, ktore w rekrutacji braly pod uwage mature tylko z historii i wosu - rozszerzyly pule punktowanych przedmiotow.
      Wiec ci kandydaci z wosem konkuruja nie tylko z innymi wosowcami, ale tez z tymi, ktorzy rozszerzyli polski albo geografie, albo matematyke czy filozofie - rowniez w poprzednich latach.
      I co z tego, ze ktos osiagnal wosowy mount everest i zdobyl te 80 proc. - na prawo to za malo w sytuacji, gdy matury z innych przedmiotow byly latwiejsze.
      No, zawsze mozna zdawac mature rozszerzona z kilku przedmiotow, czemu nie:D?

      Podobnie bylo w tym roku chyba z fizyka czy z innym medycznym przedmiotem. W kazdym razie slyszalam o osobie, ktora rok temu nie dostala sie na medycyne, zabraklo jej paru punktow, poprawiala w tym roku mature, miala gorszy wynik - ale dostala sie z ubiegloroczna punktacja!

      • agatka_s pytanie do menodo 16.11.11, 11:53
        Może wiesz jakie teraz są zasady rekrutacji na prawo UW ? Jakie przedmioty, jakie przeliczniki ?

        Dziekuje z góry (Thank you from the mauntain)
        • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 12:07
          pytanie wprawdzie nie do mnie, ale podaję link do tegorocznych zasad
          irk.uw.edu.pl/katalog.php?op=info&id=DM-PR&kategoria=studia_4
          Jak będzie w nastepnych latach - who knows ?
          • agatka_s Re: pytanie do menodo 16.11.11, 12:27
            Dzięki

            ale od razu mam pytanie

            Kolumna 2 jest matematyka jako obowiązkowa, a potem w kolumnie nr 4 znów jest matematyka wsród przedmiotów do wyboru. Może nie doczytałam jakiś gwiazdek ale czy to znaczy że ta sama matematyka (np na poz rozszerzonym) może załatwic i 10% i 30% ?

            I jeszcze pytanie ile teraz przedmiotów można wybrac na maturze max ? Czy język obcy (drugi) też jest liczony jako przedmiot do wyboru ? (na SGH trzeba miec 2 języki zdane) ?
            • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 13:02
              pytanie 1 - tak [dokładnie 5% i 35%] ostateczny próg w tym roku wyniósł 80,5 pkt.
              pytanie 2 - max. 6 przedmiotów
              Jeżeli chodzi o rekrutację na SGH to trzeba zdawać 2 języki [jeden na poziomie roz. x 1 drugi podst. x 0,33] i rozszerzone: matematykę lub fizykę x 1, geografię lub historię lub wos x 1 co w sumie daje max. 333 pkt. W przypadku orientacji na SGH polecam zdawanie tego drugiego języka w części obowiązkowej matury na poziomie podst. [wprawdzie przedmioty obowiązkowe decydują, czy się zdało maturę, ale trzeba bardzo się postarać żeby nie zdać języka obcego na poziomie podst - vide wyniki matur] przez co nie trzeba pierwszego języka zdawać 2 razy [podst. i roz.] i można wtedy wziąć sobie część ustną na poziomie podst. żeby się nie stresować, bo i tak ustny się nie liczy w rekrutacji. Na SGH i na UW wynik z matury dwujęzycznej z języka mnożymy x 1,33 by uzyskać przelicznik na maturę roz. z tym, że max. to oczywiście 100%.
              No i ostatnia uwaga - to wszystko dotyczy rekrutacji tegorocznej i niestety może się zmienić w następnych latach. Trzeba regularnie czytać regulaminy rekrutacji, które bywa, że pojawiają się po wypelnieniu przez maturzystów ostatecznych deklaracji maturalnych i wtedy jest zonk.
              • agatka_s Re: pytanie do menodo 16.11.11, 13:08
                Dzięki, coś mało rozumiem, bardzo to skomplikowane....

                ale w odróżnieniu od rekrutacji do LO, tą na studia nie mam zamiaru się przejmowac, to już nie mój problem.....

                Zaintrygowało mnie jednak stwierdzenie mojego syna, że nie da się zdawac i na SGH i na prawo za jednym zamachem. Ale chyba się da, prawda ?
                • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 13:17
                  Aby dostać się na prawo na UW i na SGH w tym roku, wystarczyło na maturze wybrać nastepujace 3 przedmioty w części obowiązkowej:

                  1/ j. polski podst.
                  2/ matematykę podst.
                  3/ język obcy podst. [ten, który dla naszego maturzysty będzie tym drugim]

                  i w częsci dodatkowej:

                  1/ matematykę roz.
                  2/ geografię roz.
                  3/ język obcy roz.

                  Tak więc da się.
                  • agatka_s Re: pytanie do menodo 16.11.11, 13:30
                    A czy z polskim tylko na poziomie podst, nawet bardzo dobrze zdanym są realne szanse aby dostac się na prawo ? Czyli czy nie zabraknie pkt nawet jeśli reszta poszłaby super.

                    I jeszcze (może głupie pytanie) po co zdawac matematyke podstawową ? Nie wystarczy tylko rozszerzona ? (chyba że wszyscy muszą zdac mat podst ?)
                    • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 13:49
                      Polski, matematyka i j. obcy na poziomie podst. są obowiązkowe i decydują o zdaniu matury. I wystarczy tylko 30% ! Przedmioty dodatkowe można oblać, a maturę i tak się ma.

                      Polski podstawowy na poziomie 70% przy uzyskaniu ca. 85% z 3 pozostałych przedmiotów rozszerzonych dawał kwalifikację na prawo w tym roku.
                      I rzeczywiscie moim zdaniem łatwiej uzyskać te 85% z matematyki i geografii niż z historii i wos [na maturze z tych przedmiotów jest zdaje się oprócz testu to wysoko punktowane wypracowanie no i można nie trafić w "klucz"]. Historia i wos nie są trudniejsze od matematyki tylko ocenianie wypracowania bardzo subiektywne i wiele reklamacji z tego powodu.
                      • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 17:16
                        Polski podstawowy na poziomie 70% przy uzyskaniu ca. 85% z 3 pozostałych przedmiotów rozszerzonych dawał kwalifikację na prawo w tym roku.


                        Z ciekawości - na jakiej uczelni? Bo to całkiem optymistyczna wersja.
                        • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 18:02
                          Na UW na przyklad. Z tym, ze to raczej dolny prog. Przy czym 85 proc. z czegokolwiek poza jezykami obcymi to jednak spore osiagniecie.
                          • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 18:31
                            Przy czym 85 proc. z czegokolwiek poza jezykami obcymi to jednak spore osiagniecie

                            Wiem, ale słyszałam, ze na prawo na UW trzeba mieć nie mniej niż 90% ze wszystkich przedmiotów (obowiązkowych i rozszerzonych)


                        • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 18:07
                          Na UW. Przy czym trzeba pamiętać, że 70% wynik z j. polskiego podstawowego ma współczynnik 0,8 i wagę 15% co daje 8,4 punktów rekrutacyjnych. Tyle samo punktów rekrutacyjnych uzyskamy zdając polski rozszerzony na 56% przy współczynniku 1 i wadze 15%. Osoby dobre z polskiego mogą w tej sytuacji zastanawiać się nad zdawaniem również poziomu rozszerzonego, bo np. 70% z roszerzonego da 10,5 punktów rekrutacyjnych i to jest spora różnica. Aczkolwiek więcej się zyskuje przy tych pozostałych przedmiotach rozszerzonych liczonych na prawo, które też mają współczynnik 1, ale wagę 35%.
                          Podane przeze mnie wyniki przykładowe dawały kwalifikację w tym roku na poziomie progu w turze ostatecznej lub ciut wyżej.
                          • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 18:44
                            Przyznam się, że przerażaja mnie te obliczenia :) !

                            Jak ktos wie na 100% co będzie zdawał to po prostu musi się sprężyć na maksa i tyle. A jak się zastanawia co wybrać z 2 czy 3 przedmiotów to troche do myślenia (i obliczania ma) :)


                            Z ciekawości (znowu :) ) - spotkaliście się z przypadkiem , ze ktoś zdaje dodatkowo* rozszerzony przedmiot bez przygotowania , trochę z marszu , po prostu liczy na szczęście, ze akurat trafią mu się interesujące go tematy?

                            * dodatkowo = zdaje też inne dwa rozszerzone przedmioty , normalnzym trybem, z porządnym przygotowaniem, więc porażką na tym trzecim (albo czwartym, piątym, itd) egzaminie niewiele ryzykuje.
                            • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 21:15
                              Z ciekawości (znowu :) ) - spotkaliście się z przypadkiem , ze ktoś zdaje dodat
                              > kowo* rozszerzony przedmiot bez przygotowania , trochę z marszu , po prostu lic
                              > zy na szczęście, ze akurat trafią mu się interesujące go tematy?"

                              Wiesz, jak ogladam te tabelki z wynikami, zwlaszcza z matury rozszerzonej to wydaje mi sie, ze bardzo wiele osob przystepuje do tych egzaminow "z marszu", z nadzieja, ze moze im sie poszczesci. Gdzies widzialam nawet wynik jednocyfrowy:D


                              • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 21:37
                                Nie wiem czy dokladnie to samo mamy na myśli ! :D

                                Skoro już była mowa o polskim: uczeń x poza obowiązkowymi przedmiotami (do których sie uczciwie przygotowuje) , zdaje powiedzmy geografię i matematykę - porządnie , celuje w 80-90%

                                Ale postanawia iść na polski rozszerzony ze świadomością, ze jak będzie Bogurodzica to napisze na 35% , ale jak Zapolska to może nawet i na 100% . I czy może sobie wyjśc jak będzie Bogurodzica, bo go interesuje tylko 90-100% (przedmioty i tematy przypadkowe, sytuacja uproszczona)


                                hawa - to co piszsze byłoby komiczne , gdyby nie było przygnebiające.
                                • hawa.etc Re: pytanie do menodo 16.11.11, 22:00
                                  Mój kolega tak podszedł do polskiego rozszerzonego. "To se napiszę". Dostał chyba 60%, co jest dobrym wynikiem, jak na wynik "zmarszowy" i dzięki temu studiuje, bo coś mu nie wyszło z kierunkem, na który byl egzamin wewnętrzny.
                                  Ja też trochę w ten sposób podchodziłam do polskiego, bo zdecydowałam się bardzo późno - dopiero w lutym. Poszło dobrze, ale ja jednak dla przyzwoitości coś tam sobie przeczytałam, więc to się już nie kwalifikuje, jako z "marszu". Przy czym w niektórych szkołach, zwłaszcza publicznych, takich uczniów się nie dopuszcza do matury, bo nauczyciele nie chcą sobie psuć statystyki, więc proceder nie jest taki znowu powszechny.
                                • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 22:19
                                  Wydaje mi sie, ze dobrze Cie zrozumialam:D

                                  Z tym, ze ja osobiscie nie znam osob, ktore w ten sposob "kombinuja". Mlodziez, ktora nastawia sie na > 80 proc. raczej ma swiadomosc, ze takiego wyniku nie da sie osiagnac, przychodzac na egzamin "z marszu".
                                  Poza tym na mature nie mozna sobie ot tak wpasc, bo to jest cala procedura; chyba w lutym jest ostateczny termin na skladanie deklaracji maturalnych.
                                  • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 22:33
                                    No właśnie - zapomniałam o deklaracjach maturalnych :)

                                    W sumie przykład jęz. polskiego nie jest przypadkowy ;) - zastanawiałam się czy to ma sens w przypadku osoby, która dużo czyta, ale niekoniecznie wg rozszerzonego programu i jeżeli faktycznie jej się trafi (tym razem naprawde przypadkowa;) ) Zapolska, której przeczytała wszystko, zna epokę, jej kulturę, sztukę, a w samych utworach potrafi znaleźc odpowiednie odwołania , kontekst itd - w dodatku jeżeli takich Zapolskich ma więcej , to ma szanse na bardzo dobry wynik. Z tym, że jak ma do wyboru uczyć się Bogurodzicy i okolic, to już woli nauczyć się rozmiarów butów całej armii napoleońskiej :)





                                    Ale zapomniałam - deklaracje!:)

                                    • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 23:06
                                      W maturze rozszerzonej z polskiego chodzi chyba o umiejetnosc analizy/interpretacji - a tego chyba dzieci ucza sie na lekcjach - w ramach rozszerzonego programu nauczania, ktory bardzo sie rozni od podstawowego.
                                      W kazdym razie corka mi opowiadala, ze koledzy z innych profili pisza rozprawki, charakterystyki bohaterow i inne takie fajne rzeczy - ktore ona pamieta z gimnazjum:D
                                      Ale ja sie na tym nie znam - moze inteligentny czlowiek nie musi rozszerzac polskiego aby dobrze napisac rozszrzona mature z polskiego.
                                      No i sa 2 tematy do wyboru - wiec jak sie trafi Bogurodzica to jeszcze nie koniec swiata:)
                                      • joa66 Re: pytanie do menodo 17.11.11, 06:52
                                        W maturze rozszerzonej z polskiego chodzi chyba o umiejetnosc analizy/interpretacji - a tego chyba dzieci ucza sie na lekcjach - w ramach rozszerzonego programu nauczania

                                        Powiedz, że żartujesz...

                                        ja naiwnie myślałam, że różnica między programem podstawowym i rozszerzonym to przede wszystkim zakres czytanej literatury i jej kontekstu plus zdecydowanie wyższe umiejętności związane z analizą i interpretacją. Ale to, że tego w ogóle nie ma w programie podstawowym to dla mnie zaskoczenie.
                                        • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 17.11.11, 08:11
                                          No tak, zakres lektur tez jest szerszy oczywiscie - na pewno w dobrych klasach humanistycznych.

                                          Ale mnie chodzilo o to, ze nawet bardzo oczytany czlowiek moze miec problem z napisaniem interpretacji tekstu czy analizy porownawczej wierszy jesli wczesniej nie byl uczony - jak to sie robi.
                                          • joa66 Re: pytanie do menodo 17.11.11, 08:59
                                            czlowiek moze miec problem z napisaniem interpretacji tekstu czy analizy porownawczej wierszy jesli wczesniej nie byl uczony - jak to sie robi.

                                            To zrozumiałe, ale ja naiwnie myślałam, że tego uczą nawet jeżeli jęz. polski nie ejst rozszerzony.

                                            p.s. Mimo wszystko matury i rekrutacja na studia wydają mi się bardziej ludzkie niż rekrutacja do liceów
                                            • menodo Re: pytanie do menodo 17.11.11, 09:37
                                              A, no rzeczywiscie naiwnie myslalas.
                                              Nie, na czym polega nauka jezyka polskiego na poziomie podstawowym to juz hawa napisala.
                                              Podstawowa zasada - nie przesadzac z czytaniem lektur; duzo bardziej pozyteczne sa bryki.
                                              Pamietam, ze ja sama kupowalam takie bryki swojemu synowi; po prostu przekonal mnie, ze jest mu to niezbedne to zdania matury - bo przeczytal za duzo ksiazek i ma "problemy z kluczami".

                                              Oczywiscie, jesli ktos trafi na sensownego poloniste, z jakas misja edukacyjna, moze z tych lekcji wiele wyniesc, ale analizy/interpretacji raczej sie nie nauczy.
                                              • hawa.etc Re: pytanie do menodo 17.11.11, 14:19
                                                Ja generalnie wszystkim znajomym, którzy pytają mnie o opinię na temat metod przygotowywania się do matury (sporo teraz poprawiało, żeby załapać się na darmowy drugi kierunek) mówię, żeby oczywiście czytali lektury, bo część z nich jest fajna i wartościowa (np. moi ukochani "Chłopi"), ale potem niech koniecznie przeczytają streszczenie z opracowaniem, żeby przyswoić oficjalne punkty widzenia i zebrać wszystkie argumenty, które mogą się przydać. Polecam serwis ostatni dzwonek (nie pamiętam dokładnego adresu, na szczęście już nie muszę tam zaglądać), to skarbnica banałów. Mój nauczyciel polskiego absolutnie odmawiał uczenia pod klucz. Skutek jest taki, że owszem, zostałam wielbicielką Manna, a z maturą i tak sobie poradziłam, ale reszta mojej klasy (tzn. ta część, która nie miała w rzyci) chodziła na doszkalanie z klucza do nauczycielki klasy równoległej, która była pragmatyczką. Gdybym była nauczycielką polskiego, to chyba zrobiłabym dwa lata czytania dobrej literatury, a w trzeciej klasie wzięła się za testologię. To nie jest na tyle trudne, żeby marnować na to trzy lata, tylko trzeba umieć powiedzieć uczniom: "albo jesteśmy fajni, albo jesteśmy skuteczni". Nie każdy nauczyciel potrafi się z tym pogodzić i ja to w sumie rozumiem.
                                            • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.11.11, 09:39
                                              Czy rekrutacja na studia jest bardziej ludzka niż rekrutacja do LO ? Mam to na świeżo, wiec powiem wam, na jakie miny można się natknąć w Warszawie:

                                              1/ UW - system rekrutacyjny nie wybiera sam najbardziej optymalnego dla kandydata układu przedmiotow do wyboru z wpisanych wyników maturalnych. Trzeba samemu z kalkulatorem w ręku liczyć te nieszczęsne współczynniki i wagi, i samemu zadeklarowac najlepsze przedmioty w zależnosci od kierunku. Ale jest się potem zakwalifikowanym na WSZYSTKIE kierunki, na które przekroczyło się próg i można się zastanawiac co wybrać. Duży minus - brak list zakwalifikowanych z punktacją w internecie [trzeba jeździc na wydziały i sprawdzać listy papierowe]. Stąd ciągłe dopytywanie się kandytadów o progi. Kandydat dostaje tylko powiadomienie przez system rekrutacyjny o zakwalifikowaniu lub nie, ale nie wie jak jest wysoko i czy np. dużo mu brakuje.

                                              2/ PW - należy bardzo przemyśleć kolejność wybieranych kierunków, gdyż w przypadku dostania się na ten pierwszy z listy nie jest się w ogóle kwalifikowanym na te pozostałe też wybrane, nawet jak przekroczyło się próg [w odróżnieniu od UW]. Może to wynikać z tego, że za jedną opłatą rekrutacyjną wybiera się na PW do 5 wydziałów [na UW płacimy za każdy wybrany kierunek]. Listy przyjętych i rezerwowych z punktacją są w necie w terminie podanym przez uczelnię.

                                              3/ SGH - tu jest dosyć prosto, system rekrutacyjny przejrzysty i lista rankingowa od tego roku w necie [choć z małym opóźnieniem, niektórzy przesiedzieli przed kompem cała noc]
                                              • joa66 Re: pytanie do menodo 17.11.11, 10:12
                                                Trzeba samemu
                                                > z kalkulatorem w ręku liczyć te nieszczęsne współczynniki i wagi, i samemu zade
                                                > klarowac najlepsze przedmioty w zależnosci od kierunku
                                                .

                                                Ok . Jest to trochę żmudne, ale w miarę jasne. Da się przeżyć. Zwłaszcza, że tych przedmiotów nie ma aż tak dużo.


                                                Rozumiem, że kiedy maturzysta dostaje się na 5 kierunków, to po deklaracji ostatecznego wyboru zwalnia miejsca na 4 innych kierunkach. Te miejsca są wolne aż do drugiej tury rekrutacji czy są jakieś przesunięcia , wskakiwanie na wolne miejsca przez tych, którym zabrakło pół punkta itp.
                                                • Gość: kanak Re: pytanie do menodo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.11.11, 15:08
                                                  Rozumiem, że kiedy maturzysta dostaje się na 5 kierunków, to po deklaracji osta
                                                  > tecznego wyboru zwalnia miejsca na 4 innych kierunkach. Te miejsca są wolne aż
                                                  > do drugiej tury rekrutacji czy są jakieś przesunięcia , wskakiwanie na wolne m
                                                  > iejsca przez tych, którym zabrakło pół punkta itp.

                                                  Akurat syn miał szczęście dostać się wszędzie w I turze, ale jak działa nabór w kolejnych turach na UW można zobaczyć w tym wątku

                                                  forum.irk.uw.edu.pl/viewtopic.php?t=526
                                                  • joa66 Re: pytanie do menodo 24.11.11, 12:48
                                                    Dzięki.

                                                    Pierwsze wrażenie - chaos.

                                                    Może gdyby wgłębić się w temat, okazałoby się to jasne, ale prawdę mówiąc nie bardzo mam czas i ochotę czytać dziesiątki wątków.

                                                    Dla zainteresowanych - w dyskusjach pojawiają się orientacyjne progi punktowe na UW na różnych wydziałach
                                                  • hawa.etc Re: pytanie do menodo 24.11.11, 15:26
                                                    > Dla zainteresowanych - w dyskusjach pojawiają się orientacyjne progi punktowe n
                                                    > a UW na różnych wydziałach

                                                    Jeśli zainteresowani się znajdą, doradzam skopiować interesujące wątki, bo Uniwersytet Warszawski co roku czyści archiwum, żeby przypadkiem nikomu niczego nie uatwić.
                                                  • Gość: kanak progi UW IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.11.11, 11:23
                                                    Pierwszy [chyba] raz jednak są oficjalnie podane:
                                                    rekrutacja.uw.edu.pl/files/pdf/Prog_punktowy_2011-2012.pdf
                                                  • menodo Re: progi UW 29.11.11, 13:12
                                                    O, dzieki:)
                                                    Teraz rozumiem, dlaczego te progi byly tak dlugo utajniane - bo one sa jednak powodem do wstydu. Co wiecej - one powinny byc powodem jakichs dymisji, a przynajmniej refleksji.
                                                    Przepraszam - co to w ogole jest, co to za makrokierunki? Jakas inzynieria nanostruktur, biofizyka, neuroinformatyka - brzmi bardzo seksi, ale progi ok. 30 pkt.????
                                                    Mnie sie naprawde wydawalo, ze jak juz ktos jedwo zda te mature to na UW jednak nie ma wstepu, zwlaszcza na studia dzienne! A tu prosze bardzo - projektowanie molekularne:D

                                                    A dla humanistow, ktorym sie noga na maturze "podwinela" (o tym swoim "podwinieciu" opowiadala mi kiedys corka sasiadki - z prywatnych "stosunkow" ) - do wyboru, do koloru. Dzienna informacja naukowa (nie tam jakies bibliotekarstwo) - 12, 76 pkt. ,nauczanie niemieckiego (16.68) albo francuskiego - no ale tu juz trzeba miec az 25, a na filologie klasyczna fiufiu prawie 28.

                                                    No i tu pojawia sie pytanie - jezeli to sa progi na studia w trybie dziennym, to jakie sa progi na studia wieczorowe i zaoczne?
                                                    Sorry,nie chce wypasc na osobe dyskryminujaca niepelnosprawnych umyslowo, ale wydaje mi sie, ze osobom, ktore maja problemy z nauka, panstwo powinno zapewnic inne sciezki rozwoju niz studia na podobno najlepszej uczelni w kraju.
                                                  • Gość: kanak Re: progi UW IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.11.11, 13:40
                                                    Może częściowe wytłumaczenie dla tych niskich progów to ilość kandydatów na jedno miejsce < = 1:
                                                    rekrutacja.uw.edu.pl/files/pdf/Kandydat_miejsce_2011-2012.pdf
                                                    Chociaż niekoniecznie to pasuje do wszystkich kierunków. Ale wygląda na to, że były takie kierunki, na które przyjęto wszystkie zarejestrowane osoby.
                                                  • hawa.etc Re: progi UW 29.11.11, 14:04
                                                    > No i tu pojawia sie pytanie - jezeli to sa progi na studia w trybie dziennym, t
                                                    > o jakie sa progi na studia wieczorowe i zaoczne?

                                                    Rozumiem, że żartujesz? Od dawna wiadomo, że na niestacjonarne studia na UW nie ma żadnych progów. "Próg" jest po prostu najmniejszą zarejestrowaną liczbą punktów, osiągniętą przez kandydata i tyle, nie sądzę, żeby był ktoś ze zdaną maturą, kogo by nie przyjęli np. na zarządzanie, czy prawo w trybie niestacjonarnym. Wyjątkiem są może bardzo popularne kierunki, takie jak psychologia, czy iberystyka. Dlatego m.in. śmieszy mnie bardzo mówienie o prestiżu prawa na UW, bo tam jest kilkaset miejsc dla "wieczorowych" studentów, którzy studiują razem z dziennymi i znajdują się niejednokrotnie w tych samych grupach. Bariera jest wyłącznie finansowa.

                                                    Makrokierunki są trudne i ambitne, a ci, którzy mają żałosne wyniki wylecą szybciej, niż zdążą powiedzieć "różniczka", więc tu bym się nie czepiała. Po prostu łebscy z matmy kandydaci zazwyczaj wolą iść po wykształcenie na politechnikę, bo tam mogą zdobyć tytuł inżyniera, którego na UW nie dostaną - nawet na inżynierii nanostruktur.
                                                  • menodo Re: progi UW 29.11.11, 15:18
                                                    Nie,no ja jak najbardziej czepialabym sie tych makrokierunkow i innych kierunkow zamawianych.
                                                    Tak samo jak wielu roznych politechnicznych kierunkow z progami 20.
                                                    Wcale nie jest tak, ze ot, zaplatal sie jakis matolek, a z reszta studentow to juz mozemy budowac gospodarke oparta na wiedzy.
                                                    Poziom jest niski,nie ma kto uczyc i nie ma kogo uczyc, ale jak jest kasa do wydania to ja wydajemy.
                                                  • agatka_s Re: progi UW 29.11.11, 16:07
                                                    A te punkty to jak się mają do wyników matur ? Takie np 60 pkt, to matury na ile mniej więcej % ?
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 16:28
                                                    A te punkty to jak się mają do wyników matur ? Takie np 60 pkt, to matury na i
                                                    > le mniej więcej % ?"

                                                    W przypadku tych kierunkow, gdzie maks. to 100 pkt. (wiekszosc) - 60 pkt. = srednia 60 proc. ze wszystkich punktowanych przedmiotow.
                                                  • agatka_s Re: progi UW 29.11.11, 16:36
                                                    No to coś się nie zgadza

                                                    Jesli mature zdaje się od minimum 30% to na logike jeśli % odpowiadają punktom, to próg minimum powinien się kończyc na 30 pkt, bo nikt nie ma prawa miec poniżej 30% z matury średnio. Tak ?

                                                    Chyba to jednak nie jest takie wprost przeliczalne....może te 10 pkt to np 35% z matury. Wiec wtedy te punkty już nie są aż tak beznadziejne.

                                                    Ale ja nie wiem, spekuluje.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 16:42
                                                    ale licza sie tez przedmioty na poziomie rozszerzonym - a tych nie mozna nie zdac, wiec np. wynik 5 (piec) proc. z czegos rozszerzonego moze te srednia zanizyc.
                                                  • agatka_s Re: progi UW 29.11.11, 16:46
                                                    jak to nie można ?

                                                    Czyli żeby zdac mature to trzeba tylko osiągnac 30% z kilku (ilu ?) matur podstawowych ?

                                                    Naprawde ?????
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 17:15
                                                    > Naprawde ?????"

                                                    no tak. 30 proc. z polskiego, matematyki i jezyka.
                                                    A z dodatkowych wymaganych w rekrutacji przedmiotow, nawet jesli dostajesz 1 proc. to jest Ok - spelniasz wymagania i mozesz isc na te biocostam.
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 17:21
                                                    Na przykładzie geografii to CHYBA wygląda tak:
                                                    www.wgsr.uw.edu.pl/rekrutacja/zasady-rekrutacji/studia-i-stopnia/studia-stacjonarne
                                                    polski 15 pkt za 100% matury Roz
                                                    matematyka 20 pkt za 100% matury roz
                                                    j.obcy 15 pkt za 100% matury roz
                                                    geografia 30 pkt za 100% matury roz
                                                    przedmiot 2 (biologia, historia, wos, matematyka, język obcy nowożytny ) 20 pkt za 100% matury roz

                                                    razem 100 pkt
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 17:29
                                                    No tak, mial 100 pkt. czyli jego srednia ze wszystkich punktowanych na tym wydziale przedmiotow to 100 proc:)
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 17:38
                                                    Tak :)

                                                    Ale biorąc pod uwagę, że chyba nikt nie ma 100% ze wszystkich przedmiotów. I tak jak pisałam młodzieniec X może mieć 80 pkt na geografię, ale na ekonomię na przykład już tylko 65 pkt

                                                    Stosunkowo wysoko notowane są niektóre filologie ponieważ tam najwięcej punktów zdobywa się za języki obce, a wiadomo, że matury jęż. sa wysoko oceniane. Ten sam "filolog" który miał np 88 pkt na filologię, mógłby mieć 70 na prawo.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 17:52
                                                    No tak. Np. ktos sie zalapal na psychologie, ale na nizejprogowe prawo w ogole moglby sie nie zalapac.
                                                    To troche tak jak z rekrutacja do liceum:)

                                                    Tak czy siak te procenty maturalne przeliczane sa punkty, nadawane sa im wagi i wszystko ma sie sumowac do 100.
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 17:59
                                                    Np. ktos sie zalapal na psychologie, ale na nizejprogowe prawo w ogole moglby sie nie zalapac.

                                                    Tak..i nie wynika to tylko z ewentualnego innego wyboru przedmiotów, ale także od tego jaką wagę mają poszczególne przedmioty na danym wydziale -nawet przy takich samych przedmiotach mogłaby wystąpić różnica w punktacji.
                                                  • Gość: agatka_s Re: progi UW IP: *.aster.pl 29.11.11, 17:44
                                                    ale wszystko zależy jak jest ustalany dolny 1 pkt. Czy 1 pkt to jest 1% z matury, czy 1 pkt jest od 30% z matury. Jeśli np przyjęto że trzeba miec minimum 30% z matury i od tego się liczy 1 pkt, to wtedy np mając z każdego przedmiotu minimalne 30% mamy 5 pkt. No to wtedy te 10 pkt to już nie jest taka żenada. Tym bardziej że z obowiazkowej trzeba miec 30%, a z nie nie trzeba, to jak te punkty liczyc ? inaczej dla przedmiotów obowiazkowych, inaczej dla nie ?

                                                    Sposobów liczenia moze byc dużo. Np może byc za wynik ponizej 30% zero pkt, itp itd. Trzeba byłoby dokładnie przeczytac i zrozumiec.

                                                    Mnie chodzi o to ze poprostu te punkty, nawet 10, to nie musi byc żenujaco źle zdana matura. Może jest, ale jak nie wiem jak to jest liczone czyli jak zamieniane są % na punkty, to bym tak od razu nie mówiła że to zenada. Bo może byc tak ze np 10 pkt jest za matury na poziomie 60%, a to już nie zenada.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 18:06
                                                    Nie, 1 proc. to 1 pkt. za rozszerzona, 0,8 za podstawowa.
                                                    Przynajmniej na tych wydzialach, ktorymi moja corka sie interesowala.

                                                    Ale na UW te przeliczniki sa juz moim zdaniem ujednolicone, chyba ze sie myle.
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 18:17
                                                    Ale inne są wagi przedmiotów.

                                                    zakładając, ze np Twoja córka będzie miała 100% z matury rozszerzonej z polskiego to dostanie za to 65 pkt na psychologii i 50 pkt na prawie tylko z tego przedmiotu.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 30.11.11, 09:19
                                                    Hehe, dzieki za tak sympatyczne zalozenie:)

                                                    Sa inne wagi przedmiotow - no i tych przedmiotow trzeba miec czasem wiecej, czasem mniej. Sa przedmioty/matury latwiejsze i trudniejsze. Np. jestem przekonana, ze o stosunkowo niskim progu na prawo zawazyla tegoroczna bardzo trudna matura z wosu.

                                                    Moja corka mniej wiecej wyliczyla sobie (w ramach przygotowan do matury podstawowej :)) - ile czego potrzebuje na rozne kierunki; ja sie w te algorytmy przed swietami raczej juz nie zdaze zaglebic.
                                                    Niemniej - wracajac do pytania Agatki- ja rozumiem te tabelke z progami tak: jesli ktos bardzo dobrze zdal mature ze wszystkich punktowanych przedmiotow to mial 80 i wiecej punktow/100.
                                                    A jesli srednia z jego wyniku maturalnego byla niska to ten wynik oscyluje wokol 30/100.






                                                  • joa66 Re: progi UW 30.11.11, 09:53
                                                    Punktacja bardzo dobra (powyżej 80 pkt) lub bardzo zła (okolice 30 pkt i mniej) to wiadomo, że matura byla zdana odpowiednio bardzo dobrze i bardzo źle (pomijam tu filologie ze względu na wysokie oceny matur).

                                                    Ale wyniki w oklicach 60-65 pkt niewiele mówią. Na przykład taka historia - zakładam, że bardzo dużo punktów można otrzymać za rozszerzoną historię. Przy stosunkowo niskich wynikach matur z historii w ogóle, próg minimalny około 60 pkt (nie pamiętam dokładnie) jest niezły.

                                                    Ja tylko mam nadzieję, że do progów na UW nie dorwą się dziennikarze - obawiam się, że potraktowaliby to jako swoisty ranking, z którego wynika, że trudniej było się dostać na sinologię niż na prawo.;)
                                                  • hawa.etc Re: progi UW 29.11.11, 18:15
                                                    W tym roku na UW to wyglądało tak, że zawsze liczyły się trzy obowiązkowe przedmioty. Poziom podstawowy był mnożony przez 0,8 i przez jeszcze jedną wagę w zależności od kierunku (czasem 0,05, czasem 0,15). Można było zamiast poziomu podstawowego wstawić rozszerzony, jeśli ktoś miał (tzn. polski, język, matmę) i mu się to opłacąło. Do tego przedmiot lub dwa dodatkowe, zazwyczaj na poziomie rozszerzonym, już z większymi wagami. Przedmiotu dodatkowego nie da się nie zdać, wobec czego nawet wynik typu 8%, to był liczony, ALE w momencie, gdy ktoś tego przedmiotu w ogóle nie miał, to nie był brany pod uwagę. Bywało tak, że można było wziąć dwa razy ten sam przedmiot, jako podstawowy i jako dodatkowy (ja tak zrobiłam na polonistyce, która była moim kierunkiem awaryjnym, na filozofii już tak zrobić nie mogłam i brali pod uwagę wos). Przynajmniej tak było w pierwszej rekrutacji, bo potem przy sierpniowej szarpaninie UW mógł spuścić z tonu. Wiem, że na naukach o rodzinie II nabór zaczął się wtedy, gdy trwał wciąż pierwszy, bo prawie nikt się nie zgłosił i nie było jak zrobić tur rekrutacyjnych.

                                                    W każdym razie te zasady były bardzo skomplikowane i nawet pracownicy ich nie rozumieli, co powodowało chaos.
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 16:49
                                                    Moim zdaniem to wygląda tak:

                                                    za przedmiot x na wydziale y można dostać 40% (pkt) za 100% matury na poziomie rozszerzonym, lub odpowiednio mniej jeżeli wynik jest niższy.

                                                    Suma % (pkt) za wszystkie egzaminy to 100% (pkt)
                                                  • joa66 Re: progi UW 29.11.11, 16:41
                                                    to 100 pkt. (wiekszosc) - 60 pkt. = sre
                                                    > dnia 60 proc. ze wszystkich punktowanych przedmiotow


                                                    Chyba nie do końca tak jest. Po pierwsze matura podstawowa to często wynik x 0,8 . Poza tym rózne przedmioty na różnych wydziałach mają inną wagę. I np wpisując identyczne egzaminy z identycznym wynikiem , chyba można na jednym kierunki mieć punktów 65 a na innym 70. Itd.

                                                    p.s. może powinno byc ustalone minimum punktów, bo naprawdę nie ejstem w stanie wyobrazić sobie jak na jakimkolwiek wydziale może studiowac osoba z wynikiem 15 pkt.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 16:50
                                                    Chyba nie do końca tak jest. Po pierwsze matura podstawowa to często wynik x 0,
                                                    > 8 ."

                                                    No, moze nie do konca, ale tak mniej wiecej jakos mi wychodzilo jak sie nad tym zastanawialam na przykladzie prawa i psychologii.

                                                    Tak czy siak 60 pkt. to srednio zdana matura, 90 to juz jakas olimpiada pewnie tam jest z czegos, 30 proc. to dno a dalej to juz tylko mul.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 30.11.11, 11:09
                                                    Nie, no historia to najwyrazniej jakis renesans wizerunkowy obecnie przechodzi:)

                                                    Zwlaszcza w porownaniu z kierunkami typu "stosunki' czy inne glodowe politologie.
                                                    Pamietam, ze pare lat temu,kiedy na UW startowal moj syn, progi na historie byly relatywnie niskie i ktos, kto zdecydowal sie na ten kierunek, a byl np. olimpijczykiem albo swietnie zdal mature - w najlepszym wypadku uwazany byl za osobe "offowa":)
                                                    Pamietam swoja rozmowe ze znajoma piarowka, ktora po uslyszeniu wiadomosci, ze syn nie studiuje "na stosunkach", zapytala: ojej, a co - matura mu nie poszla? - Nie? Ojej, ale to szkoda zeby sie tak marnowal:D
                                                  • joa66 Re: progi UW 30.11.11, 13:07
                                                    Nie śmiej się ze "stosunków" ! :)

                                                    Niestety , "stosunków" pełno nie tylko na uniwersytetach, ale też w różnych szkołach wyższych im józka tornistra. A studenci myślą o pracy "w dyplomacji" lub "wskoczeniu do TVN ". I wszystko im jedno czy to stosunki, europeistyka czy politologia czy public relations.

                                                    To wszystko ze szkodą dla tych naprawdę zainteresowanych tematem, którzy rezygnują z tego wydziału.
                                                  • Gość: menodo Re: progi UW IP: *.adsl.inetia.pl 30.11.11, 14:07
                                                    > To wszystko ze szkodą dla tych naprawdę zainteresowanych tematem, którzy rezygn
                                                    > ują z tego wydziału."

                                                    Ci naprawde zainteresowani TEMATEM ( nie kariera w tefalenie) - uciekaja z tego wydzialu po pierwszym semestrze, uznawszy, ze to TRAGEDIA.
                                                    Na szczescie ten poglad dotarl juz do nizszych rocznikow, wiec kolejne pokolenia licealnych olimpijczykow rozsadniej dysponuja swoim upunktowieniem.
                • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 13:25
                  Zaintrygowało mnie jednak stwierdzenie mojego syna, że nie da się zdawac i na S
                  > GH i na prawo za jednym zamachem. Ale chyba się da, prawda ?"

                  No, da sie, jak najbardziej - przynajmniej wg dotychczasowych zasad.
                  Rozszerzasz matematyke plus geografie/historie/ wos czy co tam na SGH chca i swobodnie startujesz na prawo.
                  W druga strone jest to bardziej skomplikowane - np. w przypadku rozszerzenia polskiego i filozofii:D
          • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 12:39
            No wlasnie, dzieki Kanak:)
            "Na dzien dzisiejszy" jest tak wlasnie. I ja widze duzy sens w takich zasadach rekrutacji.
            No, ale niech ta cke sie ogarnie, niech poziom trudnosci wszystkich matur bedzie przynajmniej zblizony!
            • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 12:59
              Gdzieś widziałam artykuł, w którym historycy narzekają na fakt, że z każdym rokiem coraz mnie osób podchodzi do matury z historii . Zostało to zinterpretowane, że młodzież nie interesuje się historią.

              A młodzież chyba wie, że nie opłaca się zdawać historii nawet jeżeli się nią interesuje. Osiągnąć 90 % to wyczyn, więc może lepiej zdawać geografię
              • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 13:48
                joa66 napisała:

                > Gdzieś widziałam artykuł, w którym historycy narzekają na fakt, że z każdym ro
                > kiem coraz mnie osób podchodzi do matury z historii . Zostało to zinterpretowan
                > e, że młodzież nie interesuje się historią."

                Moja corka jak najbardziej interesuje sie historia. Wiekszosc jej zainteresowan dotyczy "staroci". Z tym ze jej nie interesuje historia w wersji - kto, kiedy i dlaczego z kim sie pobil, sprawa chlopska itd. Wlasnie dlatego nie zdaje rozszerzonej historii na maturze.


                • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 13:57
                  i]Z tym ze jej nie interesuje historia w wersji - kto, kiedy i dlaczego z kim sie pobil, sprawa chlopska itd.[/i]

                  Ale zakładam, że do matury rozszerzonej z historii podchądzą właśnie ludzie, którzy to lubią/akceptują jako część składową egzaminu.

                  A wyniki słabsze niż z innych przedmiotów. Dlaczego? Kanak pisał o wypracowaniu - z drugiej strony jest to oczywista część składowa jęz. polskiego a takich problemów chyba nie ma?


                  • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 14:11
                    Klucze do tych wypracowan bywaja straszne,debilne, ponizajace wrecz dla osob, ktore interesuja sie danym przedmiotem.
                    Moj syn mial/ma fiola na punkcie historii/wos, corka ma fiola na punkcie polskiego, wiec jestem na biezaco:D
                    • joa66 Re: pytanie do menodo 16.11.11, 14:39
                      a do polskiego nie ma debilnego klucza?
                      • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 15:05
                        joa66 napisała:

                        > a do polskiego nie ma debilnego klucza?"

                        Wiem, ze podstawowy polski to jeden wielki debilizm.I bylo to szeroko komentowane u corki w szkole. Bo np. kilka osob mialo maks. z rozszerzonego polskiego, ale nikt z - podstawowego:D
                        Ale wokol rozszerzonego polskiego nie ma chyba jakichs wielkich kontrowersji?
                        Przynajmniej takich jak wokol rozszerzonego wosu.
                  • Gość: menodo Re: pytanie do menodo IP: *.adsl.inetia.pl 16.11.11, 14:46
                    Ale zakładam, że do matury rozszerzonej z historii podchądzą właśnie ludzie, kt
                    > órzy to lubią/akceptują jako część składową egzaminu."

                    Tam tez jednak sa slepe uliczki:( Z tym ze z tego, co pamietam moj syn swietnie potrafil rozpoznawac wszelkie "miny"; na tej samej zasadzie moja corka potrafi rozpozwac debilizmy matury z polskiego. To jakby metapoziom tej maturalnej "wiedzy".

                    Oczywiscie - szkoda, ze inteligentne dzieciaki nie wykorzystuja swojej inteligencji w sposob bardziej tworczy:(

          • agatka_s i jeszcze jedno 16.11.11, 12:48
            ani w zasadach na prawo, ani na SGH nie widziałam (ale może nie doczytałam), przelicznika dla matury z języka dwujęzycznej.

            Czy w rekrutacji jest ona liczona jak rozszerzona ? no bo chyba nie jak podstawowa ? To jest generalna praktyka rekrutacyjna że nie ma żadnego bonusu za zdany język na poziomie 2jezycznym ?
            • Gość: kanak Re: i jeszcze jedno IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 13:08
              już napisałam wyżej, ale dla pewności
              www.rekrutacja.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94:kandydacizmaturadwujezyczna&catid=42:aktualnosci&Itemid=78
              • joa66 Pytanie do kanak 16.11.11, 13:16
                Dlaczego uważasz, zdawanie języka na obu poziomach (rozumiem, że nie można zdawać tylko rozszerzonego) jest jakimś problemem?

                Jeżeli ktoś zdaje rozszerzony, to podstawowy to chyba kwestia obecności , nie wymagająca dodatkowych przygotowań?
                • Gość: kanak Re: Pytanie do kanak IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.11.11, 13:25
                  Nie uważam, że to będzie problem, gdyż oczywiscie ten, kto przystępuje do języka rozszerzonego zda podstawowy, ale w ten sposób mozna uniknąć dodatkowego [raczej niepotrzebnego] egzaminu [pisemnego i ustnego] i kilku godzin dodatkowego stresu. Ale oczywiście, jeżeli ktoś się obawia o swój wynik z drugiego języka niech lepiej zdaje ten pierwszy [lepszy] dwa razy i wstawi go do części obowiązkowej.
                  • joa66 Re: Pytanie do kanak 16.11.11, 13:45
                    Zawsze jeden przedmiot mniej na maturze. A z tego co wiem dwa języki obce są wymagane tylko na SGH i na lingwistykę stosowaną (na lingwistykę chyba oba muszą być rozszerzone)
      • agatka_s Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 16.11.11, 13:45
        A ja tego nie rozumiem (ale to dlatego że o maturze nie mam pojecia, jak napisałam, nie chce też miec) co menodo napisała. Tzn co autor miał na myśli...

        Czy ten WOS zawsze jest trudniejszy ? czy akuarat tak wyszło w tym roku ? Są przedmioty zawsze łatwiejsze ? czy to jednak loteria i co tam w duszy CKE zagra danego roku ?

        Mój syn np w sumie tak samo OK czuje się w Wosie i geografii, ale według was strategicznie powinien koncentrowac się na geografii bo zawsze można z niej miec wiecej % (coprawda WOS w LO ma tylko na poziomie podst, ale to akurat jesli chodzi o WOS raczej nie problem) ?

        Mnie się wydawało że Wos na maturze to proste jest (tak jak ja patrzyłam na arkusze kiedy syn cwiczył do konkursu). Czyli nie jest, tak ?
        • hawa.etc Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 16.11.11, 18:15
          Po prostu WOS lubi sprawiać niespodzianki - wypracowania są często oceniane w bardzo uznaniowy sposób, a interpretacje sprawdzają się, albo nie. Na geografii jest mniejsze pole manewru: mapa, wykres, policzyć, zapisać, opatrzyć krótkim komentarzem. I nie dochodzą rok w rok nowe informacje, które można przeoczyć.

          Zaś historia ma połączenie wszystkich pułapek - nie dość, że trzeba mieś ugruntowaną faktografię, daty, etc., to jeszcze pozostaje spore pole do interpretacji, głupie polecenia, itd.

          Natomiast jestem zdania, że osoba która wytłucze odpowiednio dużo testów jest uwrażliwiona na bzdury i miny egzaminacyjne i rozwiązuje, jak automat - mialam tak na podstawowym polskim, który zgniotłam prawie na maksa, bo znałam schemat.

          A odnosząc się do wcześniejszych postów - dwa przedmioty trzeba zdawać na lingwistykę stosowaną, sgh, tłumaczenia specjalistyczne, międzywydziałowe studia filologiczno-kulturowe i może na coś jeszcze, co przegapiłam.
          Matura dwujęzyczna najbardziej honorowana jest w sgh, chyba mnoży się wynik przez 1,5. Na UW, z tego co pamietam, nie bardzo się opłacało taką maturę zdawać.
          • joa66 Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 16.11.11, 18:36
            Natomiast jestem zdania, że osoba która wytłucze odpowiednio dużo testów jest uwrażliwiona na bzdury i miny egzaminacyjne i rozwiązuje, jak automat - mialam tak na podstawowym polskim, który zgniotłam prawie na maksa, bo znałam schemat

            To uwrażliwienie na bzdury dotyczy też części zwanej wypracowaniem, a konkretnie kluczem?
            • hawa.etc Re: Wyniki matur 2011 ogłoszone 16.11.11, 19:45
              > To uwrażliwienie na bzdury dotyczy też części zwanej wypracowaniem, a konkretni
              > e kluczem?

              Oczywiście, nawet przede wszystkim. Klucze do wypracowań są nawet bardziej schematyczne, niż klucze do testów. Dobrą metodą jest pisanie wypracowań ze ściągą - układanie przykładowych odpowiedzi we własne wypracowanie. Część nauczycieli może uznać to za oszustwo, kiedy odrabia się pracę domowa, ale ja uważam, że to jest najlepszy sposób na przyswojenie sobie tego, czego wymagają od ucznia na maturze. Po jakimś czasie okazuje się, że te rozwiązania są do womitu powtarzalne. Systematyczne czytanie kluczy sprawia, że myśli same ubierają się w maturalne truizmy. Na studiach trzeba się tej umiejętności szybko pozbyć, bo można się nieźle ośmieszyć (ale to już sprawa na inny wątek).

              Należy wyrobić sobie dyscyplinę pisania takiej pracy. Rozebrać logicznie polecenie, podkreślić sobie słowa-klucze i odwalić rzemiosło - podzielić pracę na etapy przewidziane w kluczu (zawsze takie same) i interpretować linijka po linijce pisząc największe oczywistości. Potem metodycznie dodawać w różnych miejscach dygresje, żeby zgarnąć punkty dodatkowe, sformułować wnioski (najlepiej przy użyciu fraz typu "wywnioskować można", "wypływa wniosek", żeby żadna pindzia w komisji nie miała wątpliwości, że o to wnioskuję), napisać piękne zakończenie i uważać a poprawność językową. Największą "zaletą" jest to, że wiedza jest doskonale zbędna, zwłaszcza wtedy, kiedy zna się schemat - nieznajomość lektury pomaga wręcz w wypruciu flaków z podanego fragmentu.
              • malila Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 09:48
                w czterech linijkach, umieściłabym to sobie w sygnaturce:-D
                Szczególnie to mnie zauroczyło:
                najlepiej przy użyciu fraz typu "wywnioskować można", "wypływa wniosek", żeby żadna pindzia w komisji nie miała wątpliwości, że o to wnioskuję
                • joa66 Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 10:44
                  Ja tylko nie rozumiem jakim cudem nasza młodzież coraz lepiej sobie radzi w testach PISA..
                  • Gość: menodo Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się IP: *.adsl.inetia.pl 17.11.11, 11:29
                    Ale nie ma w tym chyba sprzecznosci. Testy pisa mierza wlasnie te umiejetnosci, ktore cwiczone sa od pierwszych klas szkoly podstawowej - czytanie ze zrozumieniem, pisanie krotkich form w miare zbornie i na temat, i jakies inne "przydatne w zyciu" umiejetnosci. Ale nie wiedze humanistyczna, oczytanie, umiejetnosci analizy tekstow literackich!
                    I mnie to jakos szczegolnie nie bulwersuje.
                    Natomiast bulwersuje mnie, ze slabo zdana matura podstawowa z polskiego pozwala na studiowanie kierunkow humanistycznych. Nie mowie o studiach dziennych na UW, ale w jakichs zaocznych kolegiach nauczycielskich na przyklad. Znam nauczycielke polskiego, uczaca w gimnazjum w Warszawie, ktora nie wiedziala, kto kto jest Stanislaw Dygat.
                    • joa66 Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 12:06
                      ale w jakichs zaocznych kolegiach nauczycielskich na przyklad. Znam nauczycielke polskiego, uczaca w gimnazjum w Warszawie, ktora nie wiedziala, kto kto jest Stanislaw Dygat

                      Ale dlaczego nie? Jeżeli jej wiedza jest wystarczająca do studiowania na TEJ uczelni to niech sobie studiuje.

                      Tylko dlaczego potem dostaje pracę jako nauczyciel.

                      p.s. Moja koleżanka z Francji (B.A. we Francji, M.A. - Oxford, ale przedmiot inny niż jej specjalizacja nauczycielska) stawała do egzaminu konkursowego, żeby móc uczyć w liceum.
                      • menodo Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 12:40
                        No, ale mozna by tak dalej pytac: dlaczego ma nie pracowac akurat w TEJ szkole? Zwlaszcza ze to mila, poczciwa, kobieta, mlodziez ja lubi - co w tym zlego, ze jedyne co czyta, to rozprawki swoich uczniow z rejonowego gimnazjum? :D Moze byla najmadrzejsza z tych co sie zglosily do konkursu ( bo u nas teoretycznie tez takie sa).

                        A serio - to bardziej niz wyniki z polskiego zdumiewaja mnie wyniki matury z matematyki.. Zwlaszcza rozszerzonej - bo to wyniki tych, ktorzy zgodnie z duchem czasu ida chyba na inzynierow!!! Teraz rozumiem, skad tak niskie progi na te rozne politechniki radomskie i czestochowskie.
                        Zawody humanistyczne cechuje stosunkowo niska szkodliwosc - ale taki bozal sie boziu inzynier czy technik niedopuszczony do matury grozi przeciez katastrofa budowlana.
                        • joa66 Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 13:07
                          - bo to wyniki tych, ktorzy zgodnie z duchem czasu ida chyba na inzynierow!!!

                          Albo na "biznesmenów" :)

                          Nie przyglądałam się dokładnie, ale raczej są to wyniki typowe dla danej szkoły - matematyka zwykle nie odbiega poziomem od innych przedmiotów.

                          Za to serce rośnie patrząc na wyniki matur z języków obcych - Jesteśmy narodem poliglotów ;)
                          • menodo Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 13:30
                            Nie, no sa zroznicowania. Np. w naszej obsmarowanej juz na forum szkole liderow srednia z rozszerzonego polskiego to jednak 52,5 proc. a z matematyki slownie pięć!
                            Co prawda tylko dwie osoby pisaly te matme - moze dopadl je jakis rozstroj zoladka czy cos? Tylko ze srednia z podstawowej tez cienka - 35 proc. a zdawalnosc 64 proc.:( Co czwarty lider nie zdal matury. Tragedia.

                            A za te mature z jezykow to ktos powinien poleciec. Partactwo. Ciekawe jak wygladaly progi na filologie?
                            • hawa.etc Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 14:51
                              Na mojej uczelni pierwszy próg na jedną z filologii skandynawskich był 86,8, później zmalał do 81,5. W mniej obleganej, niemieckiej grupie, w angielskiej był powyżej 90 (maksymalnie 100 punktów do zdobycia). Na UW te progi wiele się nie zmieniają i na najbardziej popularne filologie trzeba mieć zawsze co najmniej 85%, co zresztą w ogóle nie mierzy realnej znajomości języka.
                              • joa66 Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 15:08
                                Czyli przez dwa lata jest szansa na normalną naukę, a potem rozwiązywanie testów przez rok..

                                Przypomina mi się rozmowa z nauczycielką języka obcego w jednym z LO odwiedzanych w czasie spotkań informacyjnych. Powiedziała, że przez piewrsze dwa lata osiągają w miarę wysoki poziom, ale w 3 kalsie muszą trochę go obniżyć, żeby dobrze przygotować do matury :)

                                hawa - jeżeli pamiętasz - ile testów z jednego przemiotu przerobiłaś w 3 klasie?
                                • hawa.etc Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 15:43
                                  Nie pamiętam, zależy z czego. Poza tym jestem dość samodzielna i dużo robiłam z własnej inicjatywy, więc zlewa mi się to, co robiłam na szkolne polecenie, a co sama. Na pewno przerobiłam wszystkie matury z historii sztuki, jakie kiedykolwiek przeprowadzono, wszystkie matury z wosu i kilka książek z testami, ale ja po prostu lubię wos i to trochę było jak krzyżówki. Z polskiego robiłam w zasadzie tylko to, co mi zadawano i w trzeciej klasie to było kilkanaście testów z polskiego podstawowego i kilka wypracowań z rozszerzonego (bardziej analiza, niż pisanie). Natomiast sporo pisałam za ogarniętych twórczą niemocą znajomych z innych szkół, więc miałam wprawę i znałam klucze. Zrobiłam też stare testy z wiedzy o literaturze, ale z ręką na sercu przyznam, że choć stanowiły dobrą rozrywkę, to na maturze nie przydały mi się do niczego.

                                  Z matematyki podstawowej wytłukliśmy setki testów, dwa lata temu mogłam śmiało w rubryce zawód wpisywać Automat do Liczenia Delty.
                        • jakw Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 19.11.11, 10:14
                          Oj, czepiasz się tej kobiety...Odmóżdżyło ją już po prostu od czytania tych rozprawek gimnazjalistów.
                          A co do progów na tych politechnikach - na typowych kierunkach inżynierskich matura z polskiego nie ma wielkiej wagi w punktacji, zwykle jednak trzeba w miarę dobrze zdać maturę przynajmniej z matematyki; a jak ktoś nie ma porządnych podstaw z matematyki i fizyki to i tak polegnie najdalej na I sesji.
                    • Gość: filga Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.11.11, 14:37
                      Menodo, dlaczego Ty mnie musisz szokować? :)
                      • Gość: menodo Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się IP: *.adsl.inetia.pl 18.11.11, 08:58
                        Gość portalu: filga napisał(a):

                        > Menodo, dlaczego Ty mnie musisz szokować? :)"

                        :D
                  • jakw Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 19.11.11, 10:02
                    Ja tam nie widzę sprzeczności. Test to test i właśnie testy dzieci/młodzież ćwiczą. A pisanie wypracowania do klucza to zupełnie inna sprawa.
                • hawa.etc Re: Hawa, gdyby Twoja wypowiedź mieściła się 17.11.11, 14:41
                  Wszystko fajnie, ale to się potem naprawdę odbija czkawką. Na maturze wiedząc, że za dany paragraf najprawdopodbniej można dostać pięć punktów, możesz napisać dowolną liczbę argumentów.Piszesz co Ci przyjdzie do głowy, cztery argumenty trafne, sześć idiotycznych, egzaminator odsiewa trafne, masz cztery punkty na pięć. Studenci potem to stosują na sprawdzianach na uczelni. Wykładowca nie ma klucza, czyta i myśli: "Świebodziński Jezu! Kogoś mi tu zesłał? Precz, precz, precz, tępaki!".
                  Nie będzie odsiewał czterech argumentów spośród bzdur (zwłaszcza, jeśli np. prosił tylko o trzy), a napotkawszy bład rzeczowy przekreśli całą pracę i tyle. Bezmyślne rzucanie sloganami jest tępione i dobrze, ale tak powinno być już na wcześniejszych etapach edukacji ogólnokształcącej. Obyłoby się bez terapii szokowej. A że nie wszyscy idą na studia i nie każdemu to potrzbne? No, tu dyskusja wraca do punktu "czy każdy musi mieć maturę".
                  • tinywee Re: jeszcze o progach UW 29.11.11, 18:08
                    czy może mnie ktoś oświecić dlaczego wśród najbardziej obleganych kierunków jest anglistyka, skoro wszyscy tak świetnie znają angielski, i psychologia, skoro i tak po niej nie można znaleźć pracy (jak ciągle gdzieś czytam)?
                    • Gość: menodo Re: jeszcze o progach UW IP: *.adsl.inetia.pl 29.11.11, 18:14
                      A po ktorym kierunku uniwersyteckim latwo znalezc prace "w zawodzie"?
                      Z psychologia akurat nie jest tak najgorzej moim zdaniem.
                    • joa66 Re: jeszcze o progach UW 29.11.11, 18:38
                      czy może mnie ktoś oświecić dlaczego wśród najbardziej obleganych kierunków jes
                      > t anglistyka, skoro wszyscy tak świetnie znają angielski


                      Poza drobiazgiem, ze anglistyka to nie jest uczenie się języka, odpowiedź może być moim zdaniem prosta - nie wiadomo dla ilu kandydatów jest to kierunek pierwszego wyboru. Przypuszczam, że drugiego, trzecigo a może nawet czwartego - wysoka pozycja punktowa wynika raczej z powszechnie dobrze zdawanych matur z języków obcych.

                      p.s. gdyby służba wojskowa byłą cały czas obowiązkowa, a matura nie poszłaby mojemu synowi dobrze, być może wylądowałby na jakiejs filologii ;)
                      • tinywee Re: jeszcze o progach UW 30.11.11, 21:55
                        "Poza drobiazgiem, ze anglistyka to nie jest uczenie się języka..."

                        Na pierwszym roku: 210 godzin stricte językowych i 60 okołojęzykowych z 450, na drugim: 60/120 z 210, na trzecim 0/60 z 210.

                        Nie podważam oczywiście tego, co napisałaś - to w końcu filologia.

                        menodo:
                        "kolejne pokolenia licealnych olimpijczykow rozsadniej dysponuja swoim upunktowieniem"

                        Jeśli najlepsze wyniki osiągają najlepsi, to w takim razie najlepsi idą na filologie (w 1-szej 10: chińska, japońska, angielska, fińska, romańska, arabska; próg powyżej 80, jeszcze: hiszpańska, turecka, rosyjska i hebrajska, plus lingwistyka stosowana i makrokierunek filologiczno-kulturoznawczy).

                        Filologia jako ukoronowanie wykształcenia uniwersyteckiego?

                        Najwyraźniej tak…
                        • joa66 Re: jeszcze o progach UW 30.11.11, 22:55
                          Jeśli najlepsze wyniki osiągają najlepsi, to w takim razie najlepsi idą na filologie

                          I właśnie tego się obawiałam :)

                          Zajrzyj do linka z pierwszego postu i porównaj wyniki matur z języków obcych i innych przedmiotów. Upraszczając - wyniki matur z języków obcych (liczących się najbarzdiej w rekrutacji na filologie) sa mocno zawyżone w stosunku do innych przedmiotów, a ci którzy dostali się na filologie w wiekszości nie mieliby szans dostać się na "łatwiejsze" prawo.
                        • joa66 Re: jeszcze o progach UW 01.12.11, 07:24
                          Wieczorem nie chciało mi się szukac więc teraz pozwole sobie skomentowac co to znaczy zajęcia językowe i okołojęzykowe. Na przykład taka fonologoa (nie mylić z fonetyką):

                          Omawiane są tu m.in. następujące tematy: teoria reprezentalcji skeletalnej, algorytm sylabifikacyjny, typy systemów sylabifikacyjnych, rola spółgłosek ekstrasylabicznych w systemie interaktywnych procesów fonologicznych oraz rola hierarchii fonologicznej. Materiałem empirycznym dla wyżej opisanego programu teoretycznego jest język angielski

                          Nie przeczę, że są też zajęcia z praktycznej nauki języka, ale argumenty po co na anglistykę skoro "wszyscy" znają angielski są trochę bez sensu. Gramatyka generatywna a la Chomsky to nie jest "zwykła" gramatyka ;)

                          Pytanie z cyklu "po co anglityka skoro wszyscy znają angielski" nalezy do tej samej grupy co "po co polonistyka skoro wszyscy znamy polski".

                          p.s. gdyby anglistyka koncentrowałaby się na nauce języka, wszyscy absolwenci mówiliby doskonałym angielskim, a niestety tak nie jest.
                          • malgosiach.2 Re: jeszcze o progach UW 01.12.11, 10:26
                            Zgadzam się:) jestem absolwentką anglistyki UW. Studiowałam dawno temu, ale nie sądzę żeby w tej kwestii wiele się zmieniło. Na anglistyke nie szło się po to, aby uczyć się angielskiego, ale aby studiowac język i wszystko co z tym zwiazane - wszelkie niuanse językowe, morfologia/składnia/ fonetyka, językoznawstwo, literatura, historia etc. Języka na I roku nauczyłam się duzo, ale potem to już nie. Ale były to czasy trochę inne i poziom jezyka nie był taki jak teraz.
                            hehe pamietam, że w Warszawie kursy językowe były u Metodystów, a Pałacu, w Oświacie ( potem chyba Lingwista) i chyba tyle jesli chodzi o szkoły językowe...nie do uwierzenia!
                        • Gość: menodo Re: jeszcze o progach UW IP: *.adsl.inetia.pl 01.12.11, 10:03
                          Jeśli najlepsze wyniki osiągają najlepsi, to w takim razie najlepsi idą na filo
                          > logie (w 1-szej 10: chińska, japońska, angielska, fińska, romańska, arabska; pr
                          > óg powyżej 80, jeszcze: hiszpańska, turecka, rosyjska i hebrajska, plus lingwis
                          > tyka stosowana i makrokierunek filologiczno-kulturoznawczy). "

                          A moim zdaniem progi na filologie byly relatywnie niskie, zwazywszy na fakt, ze najwiecej punktow mozna zdobyc za matury z jezykow obcych - wrecz skandalicznie latwych w tym roku.
                          Np. na anglistyce az 80/100 mozna bylo zdobyc za angielski , wiec ten prog 87 naprawde mnie nie powala. Taki wynik mogl osiagnac przecietny uczen dobrego liceum, niezainteresowany studiowaniem filologii:)
                          A juz progi ponizej 80 pkt., np. na italianistyke czy romanistyke- przy tak korzystnych dla lingwistow przelicznikach - oznaczaja, ze na te kierunki dostaja sie osoby, ktore slabo lub przecietnie napisaly maure z jezyka obcego.
                          • joa66 Re: jeszcze o progach UW 01.12.11, 10:28
                            A co myśleć o germanistyce z 24 pkt?? A na turkologii chyba było w tym roku tylko jedno miejsce, więc wynik minimalny jest jednocześnie maksymalnym.

                            Ta tabela ma przede wszystkim służyć tym, którzy wiedzą co chcą studiować i sprawdzić jakie są, orientacyjnie, wymagania na "ich" wydziałach. Pomocniczo można potraktować wyniki matur czyli jakie wyniki osiągają uczniowie mojej szkoły i jak to się ma do wymagań konkretnego wydziału.

                            Jakiekolwiek próby określenia jakie studia wybierają najlepsi absolwenci liceów, tylko na podstawie tej tabeli , są skazane na porażkę.
                            • Gość: menodo Re: jeszcze o progach UW IP: *.adsl.inetia.pl 01.12.11, 11:15
                              Na pewno latwo tu o powierzchowne wnioski typu "elita mlodziezy idzie na filologie."

                              Z drugiej strony - cos tam ta tabelka jednak pokazuje.
                              Mnie zdumiewa na przyklad wysoki prog na prawo, zwlaszcza ze ten prog wyznacza osoba z numerem 400 na liscie, a nie 15 jak na sinologii czy chocby 150 na psychologii.
                              No i wymagania kwalifikacyjne sa wyzsze (matura rozszerzona z kolejnego przedmiotu).
                              Podejrzewam, ze sporo miejsc na prawo "blokuja" olimpijczycy.
                            • hawa.etc Re: jeszcze o progach UW 01.12.11, 14:38
                              > A co myśleć o germanistyce z 24 pkt?? A na turkologii chyba było w tym roku tyl
                              > ko jedno miejsce, więc wynik minimalny jest jednocześnie maksymalnym.

                              Chyba czegoś nie rozumiem. Masz na myśli to, że byłaby jedna osoba na roku? Niby jak? Z tego co pamiętam, na turkologii przewidziano 10, lub 12 miejsc, standardowo. Mogli ostatecznie przyjąć trochę więcej osób, bo często tak robią.
                              • joa66 Re: jeszcze o progach UW 01.12.11, 15:47
                                Masz rację. Nie zauważyłam, że to jedno miejsce jest na studiach stacjonarnych równoległych:

                                irk.uw.edu.pl/katalog.php?op=info&id=DZ-OR-TU-R#limit_miejsc

                                p.s. Szukałam informacji o przedmiotach i ich wagach w rekrutacji na orientalistykę i wpadła mi w oko tylko ta turkologia, a tematu nie zgłębiałam.
                            • Gość: filga Re: jeszcze o progach UW IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.12.11, 12:08
                              24 pkt na gemanistykę?! Kiedy ja zdawałam w ..., no dobra, wszystko jedno, ale dawno temu, było 7 kandydatów na miejsce.
                              • menodo Re: jeszcze o progach UW 02.12.11, 13:46
                                Mnie przerazil komentarz znajomej osoby: to przeciez tylko 'pierwsza tura"... Ostateczne wyniki sa zapewne nizsze...

                                • hawa.etc Re: jeszcze o progach UW 02.12.11, 14:00
                                  Znajoma osoba się myli. Aż tak źle nie jest. To na pewno nie są wyniki z pierwszej tury - znam osobę, która dostała się na afrykanistykę, z wynikiem 60+, w pierwszej turze była chyba na 12 miejscu listy rezerwowej. Próg filologii polskiej widziałam na własne oczy na wydziale i na pewno na początku nie wynosił 77. Poza tym na górze tabeli odnotowano, że to "stan na 1 października".
                                  • Gość: menodo Re: jeszcze o progach UW IP: *.adsl.inetia.pl 02.12.11, 15:06
                                    "Próg filologii polskiej widziałam na własne oczy na wydziale i na pewno na początku nie wynosił 77. Poza tym na górze tabeli odnotowano, że to "stan na 1 października"."

                                    A ile wynosil ostatecznie ? Zreszta, np. dla mojej corki filologia polska to jest powod, dla ktorego starannie wybieralysmy liceum :)
                              • Gość: menodo Re: jeszcze o progach UW IP: *.adsl.inetia.pl 02.12.11, 15:54
                                filga napisał(a):

                                > 24 pkt na gemanistykę?! Kiedy ja zdawałam w ..., no dobra, wszystko jedno, ale
                                > dawno temu, było 7 kandydatów na miejsce."

                                Nie,no sorry. To rzeczywiscie chyba jakies nieporozumienie.

                                Ale np. moj kierunek nadal uwazany jest za "topowy". Mimo ze za moich czasow przyjmowano 60 osob, a obecnie 150.

Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka