mlodamamaszymka
21.08.09, 13:56
Witam Wszystkich forumowiczów. Kochani pomóżcie już nie wiem co
robić. Zaczne od tego że karmie syna piersią - dziś kończy 6
miesięcy. Jeszcze jakiś miesiąc temu syn był karmiony w dzień 5 razy
w nocy raz niekiedy dwa. Oczywiście w pierwszych miesiącach życia
jadał co dwie godziny przez 24h. Obecnie synek jada co 1,5 godziny
lub 2 . Po wieczornej kąpieli śpi od 20:00 do 24:00 potem budzi się
do 6 rano praktycznie co godzinę z płaczem, jest karmiony i zasypia
lub popłakuje. O 6 rano wstaje i to jest koniec spania. W dzień śpi
trzy razy po około 20 minut, niekiedy 10 :( W nocy sen też jest
nerwowy, wciąż się wierci i popłkuje , nawet gdy się nie budzi. Mam
wrazenie że mój pokarm już mu nie wystarcza, bardzo intersuje sie
gdy coś jem, zaczyna popłakiwać i jest rozdrazniony. Od około 3
tygodni starałam sie rozszerzyć dietę o zupkę, nieststy próby
kńczyły sie zatwardzeniami. Syn na piersi w ostatnim okresie (2
miesiecy) robiło około dwóch kuper tygodniowo, był pogodny i nie
gorączkował, od kiedy wprowadziłam zupki (ze słoiczka) zaczeły się
problemy, Synek chce zrobić kupcie ale nie może. Wiec zmieniłam mu
słoiczki na własne zupki - unikam marchewki, raczej zimniaczek,
kabaczek, brokuł, buraczek. Od lekarza otrzynalismy zalecenia
podawania dicofloru oraz 6ml lactulosum raz dzienie. Podaje na
wieczór lecz nic sie nie zmieniło. Kupek jak nie było tak nie ma
wiec boje sie podawać wiekszejilości zupek, narazie to jest około 20
ml dziennie.a Matczyny instynk podpowiada że moje dziecko jest
głodne. Przez ostatnie 1,5 miesiąca synek przybrał 250 gr. Doktor
powiedziała że już podwoił swoją masę urodzeniową wiec nie ma się co
martwić, a budzi się w nocy bo może mu gorąco. Może i tak ale w
chłodne noce też sie budzi tak samo. Synek na dziś waży 6650 - waga
urodzeniowa 3200. Próbowałam pare razy podać mu kaszkę mleczno
ryżową z bebilonu - miał po niej dookoła budzi wysypkę tak jakby
wpadł w pokrzywy, humana mleczno-ryżowo-kukurydzianą, zareagował
podobnie ale na trzeci dzień podawania. Nie jestem na diecie
bezmlecznej i po mojej piersi synkowi nic nigdy nie było. Jedynie
dużo ulewał ale już mu przeszło. Niedawno synek miał robione wyniki
krwi i moczu i wyszły dobrze. Prosze o radę, martwi mnie mała ilość
snu u synka i płacz. Dodam że synek zawsze przy piersi był nerwowy,
kiedy sie urodził był spiochem i nie chciał jeść później denerwował
się gdy z piersi nie leciało w odpowiednim tempie. Już nie pamiętam
karmienia spokojnego (może prócz tych nocnych) zawsze zachowuje się
tak jakby był bardzo wygłodniały, przez pierwsze chwile nim mleko
nie zacznie leciec mocno wymachuje rekowa, wciąż nimi gdzieś macha,
potem je przez chwile w ''mierę'' spokojniej gdy w kącikach widze
dużą ilość mleka no i często sie w tej fazie ksztusi, a później
znowu zaczyna sie machanie rękoma a później płacz, wiec przekładam
go dod drugiej piersi, tu scenariusz się powtarza aż w końcu tak
płacze że podnoszę go żeby odbił powietrze, odbija i zapada cisza.
Kiedyść miedzy jedną a drugą piersią dawałam mu odbić ale zachowanie
nie było o wiele inne wiec to chyba nie powietrze w brzuszku. Prosze
o rade, co zrobić by synek był spokojniejszy, wiecej spał no i co z
tymi kupkami? ja mam wrazenie że jego organizm ma takie braki ze
niczego nie marnuje, ale moze ja juz fiksuje bo z braku snu juz
rozne dziwne rzeczy robie... :)