gingerana
14.08.15, 14:12
No właśnie... Synek ma 4 miesiące, kp, jest dużym chłopcem, a mimo tego pediatra na ostatniej wizycie zaleciła rozpoczęcie podawania słoiczków... Cytuję: "Ma już skończone 17 tygodni, więc wtedy już zaleca się wprowadzanie słoiczków - warzywa i owoce." No szok. Przecież on jest na cycku, to po co mu tak wczesne rozszerzanie diety? Lekarka argumentowała to tym, że mały jest w grupie ryzyka niedokrwistości, a pokarm matki nie zapewni mu wystarczającej ilości żelaza, więc trzeba rozszerzać dietę by to żelazo dostawał z zewnątrz.
Pomijam już fakt, że od razu poleciła słoiczki, zamiast zasugerować, bym sama mu gotowała. Ale czy naprawdę są u niego wskazania do tak wczesnego rozszerzania diety? Chciałam to zacząć robić po 6. miesiącu no i teraz mam mętlik. Intuicja mi mówi by zrobić jak planowałam, ale jednak lekarka z założenia ma odpowiednią wiedzę i to nie było jej widzimisię, tylko kierowała się pewnie jakimiś wytycznymi, które nie muszą mi się podobać... Na razie nie zaczęłam mu tej diety rozszerzać i wolałabym tego jeszcze nie robić... Czy ktoś miał podobną sytuację?